Czuje sie wredna małpa

[Madlenka007]

Rany, do czego do w życiu dochodzi...
Sama byłam jakiś rok temu w podobnej sytuacji, tyle że po drugiej stronie.
A o takich panienkach jak ty mam już swoje wyrobione zdanie. Rób sobie w życiu co chcesz ale daj spokój, chyba nie myslisz że jakis normlany facet zostawiłby swoja dziewyczne dla jakiejś chętnej niuni która mu na kolana właziła na imprezie...
Jestes taaaaaka żałosna... Żal mi cie.

[Sniezynka21]

Czujesz sie wredna malpa ???

I dokladnie tak sie czuc powinnas

Pozdrawiam

[calkiem-spoko]

Napisane przez Madlenka007

Rany, do czego do w życiu dochodzi...
Sama byłam jakiś rok temu w podobnej sytuacji, tyle że po drugiej stronie.
A o takich panienkach jak ty mam już swoje wyrobione zdanie. Rób sobie w życiu co chcesz ale daj spokój, chyba nie myslisz że jakis normlany facet zostawiłby swoja dziewyczne dla jakiejś chętnej niuni która mu na kolana właziła na imprezie...
Jestes taaaaaka żałosna... Żal mi cie.

Przyhamuj trochę i daruj sobie te wrzuty.
Jak byłaś w takiej sytuacji, to teraz nie wyżywaj się na autorce wątku, bo to bardziej facet zachował się jak debil. Bo "normalny facet" kochający swoją dziewczynę na takie sytuacje sobie nie pozwala, jeśli o tym nie wiesz.

[Madlenka007]

calkiem spoko
gdzie ja sie wyżywam...? Napisałam co mysle o autorce i jej zachowaniu chyba tego właśnie oczekiwała zakładając wątek tutaj - szczerych opinii?
I nie ma co zrzucać całej winy na "normalnego faceta" - wina nigdy nie lezy tylko po jednej stronie. Dużo jest takich facetów którzy tak włąśnie sie zachowują, nawet jesli sa w związkach i to jest przerazające, ale czy to znaczy że każda dziewczyna ma rzucać sie na zajętego chłopa?
Nie znam go i nie wiem jak wyglada jego związek, po prostu śmiesza mnie dziewczyny które próbuja podrywac zajętych facetów.

[calkiem-spoko]

Napisane przez Madlenka007

calkiem spoko
gdzie ja sie wyżywam...? Napisałam co mysle o autorce i jej zachowaniu chyba tego właśnie oczekiwała zakładając wątek tutaj - szczerych opinii?

Wyrażanie opinii słowami Jestes taaaaaka żałosna... Żal mi cie. jest nieprzyjemne i chyba nie chciałabyś czytać tak o sobie, co?

Napisane przez Madlenka007

I nie ma co zrzucać całej winy na "normalnego faceta" - wina nigdy nie lezy tylko po jednej stronie. Dużo jest takich facetów którzy tak włąśnie sie zachowują, nawet jesli sa w związkach i to jest przerazające, ale czy to znaczy że każda dziewczyna ma rzucać sie na zajętego chłopa?
Nie znam go i nie wiem jak wyglada jego związek, po prostu śmiesza mnie dziewczyny które próbuja podrywac zajętych facetów.

A mnie żenują faceci, którzy w ogóle ulegają takim podrywom. Nie, dziewczyny nie powinny rzucać się na zajętego mężczyznę, ale zajęty mężczyzna ma obowiązek te zaloty odrzucić. Obowiązek wobec swojej partnerki - jakaś lojalność obowiązuje.

[Chii1986]

Napisane przez Madlenka007

Rany, do czego do w życiu dochodzi...
Sama byłam jakiś rok temu w podobnej sytuacji, tyle że po drugiej stronie.
A o takich panienkach jak ty mam już swoje wyrobione zdanie. Rób sobie w życiu co chcesz ale daj spokój, chyba nie myslisz że jakis normlany facet zostawiłby swoja dziewyczne dla jakiejś chętnej niuni która mu na kolana właziła na imprezie...
Jestes taaaaaka żałosna... Żal mi cie.

Ale tu winę ponoszą obie strony- i dziewczyna, która flirtuje z zajętym ale przede wszystkim facet co na takie coś się godzi.

Bo umówmy się, jakby facet był fair to nie trzymałby żadnej laseczki na kolankach poza swoją dziewczyną

racja-dziewczyna powinna żałować bo zachowała się nie fair flirtując z zajętym facetem, ale facet jest kawałem chama wiec zwalanie całej winy na jedną stronę chyba nie ma sensu.

[atka83]

Zgadzam się z Tobą Chii moim zdaniem,oby dwoje są winni,ale gdyby to ja zauważyła że do mojego tż-ta (tfu,tfu odpukać) kleiła się panna to ten dostałby chyba w pysk,a panience chyba piwo wylalabym na jej buziuchne. I napewno tyle by mnie tam widziano.


A co do autorki wątku,zajętych facetów się nie tyka.Naucz się to raz,a na zawsze.

[calkiem-spoko]

Napisane przez atka83

Zgadzam się z Tobą Chii moim zdaniem,oby dwoje są winni,ale gdyby to ja zauważyła że do mojego tż-ta (tfu,tfu odpukać) kleiła się panna to ten dostałby chyba w pysk,a panience chyba piwo wylalabym na jej buziuchne. I napewno tyle by mnie tam widziano.

Bez przesady
To by było zniżanie się do ich poziomu.
Wylewanie komuś piwa na twarz, bicie w twarz (ktokolwiek by to był) jest poniżej wszelkiej krytyki.
Kojarzy mi się z agresywnymi pannami z dyskoteki...które najczęściej poprzez takie zachowania wystawiają się na pośmiewisko.

Trzeba zachować godność, a nie takie publiczne sceny odwalać.

[atka83]

Napisane przez calkiem-spoko

Bez przesady
To by było zniżanie się do ich poziomu.
Wylewanie komuś piwa na twarz, bicie w twarz (ktokolwiek by to był) jest poniżej wszelkiej krytyki.
Kojarzy mi się z agresywnymi pannami z dyskoteki...które najczęściej poprzez takie zachowania wystawiają się na pośmiewisko.

Trzeba zachować godność, a nie takie publiczne sceny odwalać.

Ej,ale ja napisałam,że chyba wylałabym jej piwo na buzke,a jemu dałabym w pysk.W sumie to niewiem jakbym się zachowała w tym momencie na miejscu dziewczyny tego chłopaka tak szczerze powiedziawszy.Może wziełabym go na bok,powiedziałabym że przegiął pałe i odwróciłabym się na pięcie.To chyba byłoby najlepsze rozwiązanie.Wsumie to masz racje,że zniżylabym się do ich poziomu,a oni mieli by z tego może satysfkacje/radoche.


No,ale wątek o tej drugiej rzekomo wykorzystanej.

[Rena]

Napisane przez Madlenka007

Rany, do czego do w życiu dochodzi...
Sama byłam jakiś rok temu w podobnej sytuacji, tyle że po drugiej stronie.
A o takich panienkach jak ty mam już swoje wyrobione zdanie. Rób sobie w życiu co chcesz ale daj spokój, chyba nie myslisz że jakis normlany facet zostawiłby swoja dziewyczne dla jakiejś chętnej niuni która mu na kolana właziła na imprezie...
Jestes taaaaaka żałosna... Żal mi cie.

Jestes z nim nadal?

[201803290936]

Napisane przez calkiem-spoko

Bez przesady
To by było zniżanie się do ich poziomu.
Wylewanie komuś piwa na twarz, bicie w twarz (ktokolwiek by to był) jest poniżej wszelkiej krytyki.
Kojarzy mi się z agresywnymi pannami z dyskoteki...które najczęściej poprzez takie zachowania wystawiają się na pośmiewisko.

Trzeba zachować godność, a nie takie publiczne sceny odwalać.

Mam podobne odczucia. A zresztą dziewczyny zachowujące się w tak gwałtowny i agresywny sposób, najczęściej wcale nie rzucają potem niewiernego, czy zachowującego się bez szacunku faceta, ale jeszcze za nim lecą i go przepraszają (a on ma dodatkowy argument, bo "przecież jak Ty się zachowywałaś"; znam kilka takich przypadków - wiele hałasu, wiele krzyku a potem "dziubeczku, kocham Cię, Ty jesteś niewinny"). Kobieta, która spojrzy z politowaniem i odwróci się na pięcie to jest dobry przykład.

[Ptysio5]

bez przesady z ta wyniosłością
wiele zależy też od charakteru (skali impulsywności )

ja np. jestem baaaaardzo impulsywna. I szczerze mówiąc też nie wiem, jakbym sie zachowała.

[201803290936]

Napisane przez Ptysio5

bez przesady z ta wyniosłością
wiele zależy też od charakteru (skali impulsywności )

ja np. jestem baaaaardzo impulsywna. I szczerze mówiąc też nie wiem, jakbym sie zachowała.

Też jestem impulsywna, ale nie rzucałabym się na obcą mi osobę (nie mam tego w zwyczaju, a wylewaniem piwa narobiłabym gospodarzowi imprezy problemu ze sprzątaniem). Tylko bym jeszcze niepotrzebnie zarobiła kilka zdrapań i ośmieszyła się przy znajomych. Raczej powiedziałabym facetowi na osobności: "wypier***" (jeśli już zupełnie nie pohamowałabym złości) i poszłabym sobie.

[Ptysio5]

Raczej też się skłaniam przy kilku dosadnych tekstach niż przy demolce
Ale też nie chciałabym mieć takiej sytuacji i gdybać jak musiałabym się w niej zachować

[atka83]

Oj ja tylko tak napisałam,a gdybanie swoje a życie swoje.Choć ja jestem z tych bardziej impulsywnych więc nie wiem,ale gdybać nie ma co.

[Madlenka007]

Myśle że dziewczyna pisząc taki post na forum powinna się spodziewac takiej jak np moja reakcji. Może powinnam była napisac to inaczej troche, ale sytuacja jest mi niestety nieobca i jak czytam co ta dziewczyna pisze, to aż sie we mnie wszystko gotuje. ona wcale nie żałuje że to zrobiła, umartwia sie zamiast zastanaowiać się jaką przykrość zrobiła tej drugiej. Ja tam jej nie żałuje i nie mam zamiaru jej pocieszać, mówiąc że to była bardziej wina tego faceta niz jej, bo to nie prawda. Wina jest po obu stronach, ona wiedziała że on ma dziewcyzne i zachowała sie tak z premedytacją.

Rena nie, nie jestem z nim chociaż próbował ratować wtedy ten związek.

[calkiem-spoko]

Napisane przez atka83

Wsumie to masz racje,że zniżylabym się do ich poziomu,a oni mieli by z tego może satysfkacje/radoche.

Jeszcze dodatkowo po takiej akcji facet dziękowałby losowi, że nie musi się już dłużej zadawać z osobą, co takie sceny odstawia. A to chyba nie o to chodzi.

[leuwen]

Napisane przez angelika03

Nie wiedziłam gdzie to napisać wiec stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie założenie nowego watku . Wiec tak moja historia zaczyna sie wraz z imprezą sylwestrowa . Po kilku dobrych kieliszkach stałam sie bardzo bezposrednia w stosunku do faceta ktory mi sie bardzo podoba . Szkoda tylko że ma dziewczynę . Przetańczyłam z nim praktycznie całą noc , siedziałam mu na kolanach i namietnie razem zjadalismy kanapki . Jego dziewczyna dostawala szału , uderzyła go w twarzach , płakała a on nic sobie z tego nie robił . Ja szczesliwa że moze miedzy nami cos bedzie spotkałam sie z przykrą prawda kiedy podszedł do niej pogadac pogodzili sie i siedzieli sobie jak dwa gołabki . Poczułam sie strasznie wykorzystana bo z jakiej racji można mnie tak traktować jako chwilowa odskocznie od stałej dziewczyny . Pozatym nie wiem jak mam sie teraz zachować w stosunku do niej przeprosić czy wogole nie wspomniać tych incydentów. Z jednej strony wiem ze ich zwiazek sie rozpadnie to tylko kwestia czasu ale nie wiem czy chce byc tego przyczyna . Dodam tylko ze od tamtej nocy nie utrzymuje z tym chlopakiem kontaktu , dostalam tylko zaproszenie od niego na wspolny wypad do zakopanego z nim jego dzewczyna no i mialam zabrac ze soba jakiegos kolege . Odmowilam chociaz nie ukrywam ze przez chwile zastanawialam sie nad tym , bo w moim głupim mózgu wciaz zostala mysl ze moze miedzy nami cos byc. Wiem ze bardzo to chaotycznie napisalam ale wkoncu poczylam ulge ze moglam sie wygadac

Dziwię się troche dziewczynie tego faceta, z wszystkich kobiet które w życiu poznałem, chyba żadna nie pusciłą by mi tego płazem ze bedac w jej towarzystwie wsród innych znajomych sadzam sobie jakąś inną dziewczyne na kolanach. No ale może teraz to norma, ja juz w sumie starym prykiem jestem

A co do tego jak się teraz czujesz to Ci się nie dziwię, pocieszę Cię ze ta jego dziewczyna czuje się podobnie bądź znacznie gorzej. A ten kolega co mu siedziałaś na kolanach (wnioskuję ze to bardzo młody chłopak) jest uwazany wśród swoich kolegów za bohatera i wzór do naśladowania

[Ptysio5]

Napisane przez leuwen

. A ten kolega co mu siedziałaś na kolanach (wnioskuję ze to bardzo młody chłopak) jest uwazany wśród swoich kolegów za bohatera i wzór do naśladowania

i to jest baaaaardzo smutne....

[Rena]

Napisane przez leuwen

A ten kolega co mu siedziałaś na kolanach (wnioskuję ze to bardzo młody chłopak) jest uwazany wśród swoich kolegów za bohatera i wzór do naśladowania

Smiem watpic

[*sweet dreams*]

Napisane przez angelika03

Nie wiedziłam gdzie to napisać wiec stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem będzie założenie nowego watku . Wiec tak moja historia zaczyna sie wraz z imprezą sylwestrowa . Po kilku dobrych kieliszkach stałam sie bardzo bezposrednia w stosunku do faceta ktory mi sie bardzo podoba . Szkoda tylko że ma dziewczynę . Przetańczyłam z nim praktycznie całą noc , siedziałam mu na kolanach i namietnie razem zjadalismy kanapki . Jego dziewczyna dostawala szału , uderzyła go w twarzach , płakała a on nic sobie z tego nie robił . Ja szczesliwa że moze miedzy nami cos bedzie spotkałam sie z przykrą prawda kiedy podszedł do niej pogadac pogodzili sie i siedzieli sobie jak dwa gołabki . Poczułam sie strasznie wykorzystana bo z jakiej racji można mnie tak traktować jako chwilowa odskocznie od stałej dziewczyny . Pozatym nie wiem jak mam sie teraz zachować w stosunku do niej przeprosić czy wogole nie wspomniać tych incydentów. Z jednej strony wiem ze ich zwiazek sie rozpadnie to tylko kwestia czasu ale nie wiem czy chce byc tego przyczyna . Dodam tylko ze od tamtej nocy nie utrzymuje z tym chlopakiem kontaktu , dostalam tylko zaproszenie od niego na wspolny wypad do zakopanego z nim jego dzewczyna no i mialam zabrac ze soba jakiegos kolege . Odmowilam chociaz nie ukrywam ze przez chwile zastanawialam sie nad tym , bo w moim głupim mózgu wciaz zostala mysl ze moze miedzy nami cos byc. Wiem ze bardzo to chaotycznie napisalam ale wkoncu poczylam ulge ze moglam sie wygadac

żałosne ;/

[201704051255]

Wiecie co?
A mnie dziwi ... to, że większość osób jedzie autorkę, a niewiele faceta, który zachował się tutaj najgorzej. Jest takie brutalne powiedzenie, ze "pies sam nie weźmie jak mu suka nie da" Odwracając płcie - pasuje idealnie.
Jakos tak śmiem zakładać, ze gdyby autorką była ta dziewczyna, owego pana, to wpisy byłyby "on jest świnia, nigdy nie powinien cię tak potraktować, nie jest nic wart" itp.
Nie znam kontekstu, sytuacji, ale winna nigdy nie jest jedna strona, tutaj mogą być winne wszystkie trzy.
Znam sytuację, gdzie para zdradzała się na imprezie nawzajem, znam taką gdzie on miał dziewczynę w ciąży, a latał za każdą spódniczką i sypiał z kim się dało, widziałam dziewczyny, głównie młodziutkie(naiwność?), które chcą faceta za wszelką cenę i zrobią wszystko. Sama byłam na imprezie z moim jeszcze obecnym TŻ, który traktował mnie parę miesięcy jak gówno na patyku, a cztery dni po imprezie rzucił. Wtedy kogoś poznałam i dziś powiedział mi "Gdybym wiedział, jak między wami było, to bym cię mu odbił."
Łatwo, bardzo łatwo oceniać. Tylko jakim prawem jeśli nie mamy pojęcia o tym, co oceniamy.

[sadex]

Zgadzam się. Fakt, może to nieeleganckie dostawiać się do faceta, który ma laskę, ale z drugiej strony, czemu autorkę miałoby to obchodzić? To ten facet jest z kimś i ma zobowiązania, nie autorka. Nie chciałby, to by nie skorzystał, proste.

[bess]

ciesz sie,ze ta dziewczyna sobie pochlipała w kąciku,bo mogla wziac na strone i ostrzej potraktowac.(dziewczyny tez sie bija o chłopakówniestety)

[angelika03]

Tak jak już kilka osób powiedziało uważam , że to nie była wyłacznie moja wina. Nie będę oceniac tej dziewczyny, bo sama jestem nielepsza , ale ona go zdradziła kilka miesiecy temu i to nie siedząc komuś na kolanach , przespała sie z jego najlepszym kolegą , a on jej to wybaczył bo twierdził ze bardzo ją kocha. Teraz wie ze nie jest tak jak było wczesniej , moze byłam osoba dzieki ktorej chcial sie na niej odegrac , zaznacze tylko ze sie z nim nie calowalam ani nic z tych rzeczy poprostu bawiłam sie z nim przez prawie caly wieczór . A wydaje mi sie ze nie bez znaczenia jest to ze byla to impreza sylwestrowa czyli % tez mialy w tym swoj udział

[Ptysio5]

Napisane przez angelika03

Tak jak już kilka osób powiedziało uważam , że to nie była wyłacznie moja wina. Nie będę oceniac tej dziewczyny, bo sama jestem nielepsza , ale ona go zdradziła kilka miesiecy temu i to nie siedząc komuś na kolanach , przespała sie z jego najlepszym kolegą , a on jej to wybaczył bo twierdził ze bardzo ją kocha.

czyli wszyscy jesteście siebie warci i bawcie się dobrze

Napisane przez angelika03

moze byłam osoba dzieki ktorej chcial sie na niej odegrac

no to tym bardziej Ci sie dziwię, że się w to pakowałaś...

Napisane przez angelika03

A wydaje mi sie ze nie bez znaczenia jest to ze byla to impreza sylwestrowa czyli % tez mialy w tym swoj udział

tak, grunt to się wytłumaczyć alkoholem.
On też jest winien

[antoinettee]

Napisane przez angelika03

Tak jak już kilka osób powiedziało uważam , że to nie była wyłacznie moja wina. Nie będę oceniac tej dziewczyny, bo sama jestem nielepsza , ale ona go zdradziła kilka miesiecy temu i to nie siedząc komuś na kolanach , przespała sie z jego najlepszym kolegą , a on jej to wybaczył bo twierdził ze bardzo ją kocha. Teraz wie ze nie jest tak jak było wczesniej , moze byłam osoba dzieki ktorej chcial sie na niej odegrac , zaznacze tylko ze sie z nim nie calowalam ani nic z tych rzeczy poprostu bawiłam sie z nim przez prawie caly wieczór . A wydaje mi sie ze nie bez znaczenia jest to ze byla to impreza sylwestrowa czyli % tez mialy w tym swoj udział

Coś czuje, ze to ściema...
Napisałabym więcej ale mam już karniaka ...

[ViLLeMkA]

pewnie to co napisze bedzie kontrowersyjne...ale coooz

angelika03 jestem w stanie wyobrazic sobie ze zrobilabym tak jak Ty, i to bez alkoholu xD
bawilabym sie z nim swietnie, moglabym mu nawet na glowie siedziec, oczywiscie nie pozwolilabym mu sie calowac, ani nic ze soba robic, bo to ja mam wladze ale jesli lubilabym go a on by sie na taka sytuacje zgodzil to jego sprawa...
nie wiazalabym z nim zadnych planow
to bylby tylko krotki okres czasu... po prostu...

przy tym nie moglabym miec zadnych wiezow emocjonalnych z jego dziewczyna

a tak to coz...

choc zalezy jaki akurat bym miala humor... na nic wiecej bym mu nie pozwolila, bo jdnak nie ebdzie mnie wykorzystywal jako obiekt zdrad, o nie

mimo szystko jesli ja dobrze znasz, to racja, to bylo nie fair...
ale jesli by mnie kompletnie nie obchodzila, to by mnie kompletnie nie obchodzila...
on - on to w tym wypadku zwykle zero... meska dziwka, szmata...

w towarzystwie powinien byc traktowany jako ten, z ktorym nie warto byc...

nie radze wiazac z nim zadnych powaznych nadziei..
i nie przejmuj sie... wizazanki Cie zjechaly, ale to Ty masz byc szczesliwa, to Twoje zycie, kazdy walczy o swoje szczescie...

mimo wszystko, z nim szczesliwa nie bedziesz
chyba ze ot, godziny xD

p.s. wiem co to damska solidarnosc ;] mimo wszystko... ale i tak czesto bywam pieprzona egoistka ;]

[Ptysio5]

Wiesz, ViLLeMkO cieszę sie, że Cię osobiście nie znam

edit: a jak TY powinnaś byc traktowana w towarzystwie?

[bess]

egoisci zapominaja,ze zyja wsrod ludzi .A przewaznie złe uczynki okrazaja ziemie i kopia czlowieka w takze poczekamy zobaczymy