![]() |
#1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Stałam się karierowiczką i materialistką?
Drogie Wizażyści,
nie mam z kim o tym porozmawiać. Chciałabym poznać Wasz punkt widzenia. Ostatnio zaczęłam o sobie myśleć jako o karierowiczce i materialistce. Jest mi z tym źle, trapi mnie to. Od kilku lat mieszkam i pracuję w Warszawie. Wyjechałam z rodzinnego miasta z powodu złych relacji z matką. Obecnie mam 27 lat i moje życie kręci się wkoło pracy zawodowej (jestem Project Managerem) i aktywności które sobie zaplanuję np. wyjście do kina, książka, kurs itp. Moje życie prywatne nie układa się. Nie mam zaufanej bliskiej osoby w Warszawie, tylko znajomych z którymi łączy mnie powierzchowna znajomość. Od czasu mojej wielkiej miłości miałam kilkanaście krótkich związków, w tym z żonatym mężczyzną oraz z mężczyzną który był zaręczyny i miał syna z narzeczoną. Udałam się na urlop i czuję że to czas w którym przestałam biec, pędzić i może stąd te refleksje - bardzo się zmieniłam przez ostatnie kilka lat. W Warszawie pracowałam już w obecnej firmie w czasie studiów. Gdy się obroniłam od razu poszłam na studia podyplomowe. Dostałam awans i podwyżkę. Regularnie odkładam część pensji tylko nie wiem na co... Wynajmuję z koleżanką mieszkanie, koszt jest niższy niż gdybym wynajmowała duży pokój. Za resztę żyję i odkładam. Ostatnio zauważyłam że robiąc zakupy nie sprawdzam ile dany towar kosztuje. A pamiętam że to kiedyś robiłam. Nie jestem rozrzutna, wszystko czego mi trzeba z rzeczy materialnych mam. Niedawno moja mama którą kocham ale nigdy się nie dogadujemy, nazwała mnie materialistką. Zrobiła to bo chciałam wejść do banku i zapytać czy jest jakaś nowa oferta dotyczącą oszczędności, lokata. Czasami mam wrażenie że moja mama mi zazdrości lub żałuje że w moim wieku miała inną sytuację życiową i materialną. Odwiedzam Ją regularnie, ale podczas każdej wizyty słyszę słowa typu "no no nowa torebka?", "no i jak Ci idzie ten duży projekt? Pewnie dużą prowizję zgarniesz z niego?", "To ile po tej podwyżce zarabiasz?". Mam jakieś wyrzuty sumienia, że moja mama ma emeryturę a ja zarabiam znacznie więcej. Tylko że jak sięgam pamięcią to moja mama zrezygnowała z pracy gdy byłam w gimnazjum (miała około 40 lat) i żyłyśmy z pieniędzy od ojca który z nami nie mieszkał i renty mojej mamy. Były zasądzone alimenty. Pierwszą "pracę" podjęłam jako 15/16 latka ponieważ mama wydzialała mi każdy grosz. Byłam obowiązkowa i pracowita, w szkole dobrze się uczyłam, w pracy też się sprawdzałam mimo młodego wieku (sprzedawca w sklepie z bursztynem, obsługa w języku angielskim i niemieckim). Od tamtej pory prawie cały czas pracowałam. Przerwę zrobiłam sobie na koniec liceum aby przygotowywać się do matury. Na studiach poznałam swoją pierwszą miłość ale związek zakończył się po 4 latach. Bardzo tego chłopaka kochałam. Moja mama nie akceptowała Go. Wiecznie "coś było nie tak". Od tamtej pory wyprowadziłam się, mam stałą pracę i odwiedzam mamę choć te wizyty są męczące. Już nie wiem czy nie robię tego z poczucia obowiązku. Nie czuję potrzeby założenia rodziny (i też nie mam z kim, nawet gdyby). Siedzę w pracy po godzinach, jestem postrzegana jako pracoholiczka. Jestem lubiana ale też szefostwo zrzuca na mnie dużo dodatkowych zadań "bo kto jak nie Ty". Za tym idą pieniądze i pochwały ale... Po wyjściu z pracy - albo sobie coś zaplanuję albo mogę jechać do mieszkania i czekać na kolejny dzień w pracy. Czy miałyście taki czas w swoim życiu? Co go przerwało? Jeśli coś napisałam niejasno, dopiszę. Proszę Was o refleksje, opinie, komentarze. Dziękuję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 020
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Kurczę.. Jakbym o sobie czytała.. Nawet wiek sie zgadza..o_O
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Takie są moje ostatnie realia...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 192
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
No ja tu nie widzę żadnej materialistki ani karierowiczki, tylko rozsądną osobę, która sobie odkłada, zamiast całe pieniądze przewalać na imprezy i alkohol.
Twoje życie prywatne nie układa się ze względu na to, że praca jest dla ciebie ważniejsza czy bo po prostu nie potrafisz nawiązać bliższych relacji? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 433
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Z Twojego opisu wysnuwa się raczej rozsądna osoba, a nie od razu materialistka, czy karierowiczka. Dlatego nie wiem, czy nie szukasz problemu na siłę.
Moim zdaniem powinnaś się cieszyć, że w młodym wieku masz całkiem fajną pracę i dobrze sobie radzisz. Ja zazdroszczę. ![]() A co do życia prywatnego to czy ono Ci się nie układa, czy może pasuje Ci obecny stan? Jesteś zamknięta na inne osoby? Nie masz czasu, a chciałabyś mieć?
__________________
![]() ♥ na wizażu od 2007 ♥ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
higirl, praca jest dla mnie ważna bo daje mi poczucie stabilizacji. Daje mi pewność że będę miała na życie, rachunki i bardzo lubię też kontakty z ludźmi jakie mi daje ta praca. Atmosfera jest dobra, kontakt z klientami miły i rzeczowy. Lubię w pracy to że komunikacja jest wolna od tego co miałam w domu (złośliwe uwagi, krytyka, często krzyk). Jestem kontaktowa ale większość znajomych w moim wieku jest w związku, jest zaręczynych. Ciężko poznać kogoś poukładanego, porządnego, zaradnego i wolnego
![]() ---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ---------- E f f i, i to i to po części. Jestem zadowolona bo jest mi lepiej niż było kilka lat wcześniej, ale też czuję, że moje życie jest inne niż reszty osób w moim wieku i mniej więcej sytuacji. Trochę nie mam czasu bo często po 19 już trochę padam z nóg a jeszcze trochę posprzątać lubię, chcę zrobić zakupy na obiad itp. Pisząc że moje życie jest inne mam na myśli to, że mam tylko mamę i jedna ciocię z synem w okolicy mojego rodzinnego miasta. Oni oboje nie pracują, ciągle narzekają że bieda itp. a nic z tym nie robią. Kuzyn lat 40 bezrobotny, gra w gry komputerowe całymi dniami. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Ja nie uwazam Cię ani za materialistkę, ani za karierowiczkę. Jestes normalną, rozsądną dziewczyną. Myślę, ze Twoja mama poniekąd zazdrości Ci zaradności, samodzielności, dobrej pracy i zarobków. Ona utrzymywała się z renty i alimentów wiec kokosy to nie były, a Ty mozesz pozwolić sobie na zakupy nie patrząc na cenę.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Dlaczego po prostu nie napiszesz, ze czujesz się samotna?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Cytat:
Cytat:
a) praca b) sprawy prywatne - związki / rodzina c) sprawy prywatne - znajomi, przyjaciele Wydaje mi się, że u Ciebie wahadelko zbytnio się wychyla w stronę a), a pozostałe punkty trochę leżą. Typowy problem work / life balance. Gdybym był Tobą to jednak przestałbym brać te dodatkowe obowiązki w pracy - niech sobie kogoś innego znajdą. Te dodatkowe obowiązki, nawet jeśli niewielkie, kończyć mogą się tak, że wracasz z pracy wypruta i nawet nie masz siły na b) i c) Czasami warto siebie zapytać czy to że więcej siedzisz w pracy nie jest ucieczką przed brakiem znajomych, pustych ścian. Kiedyś będziesz musiała i tak temu stawić czoła. Lepiej wcześniej niż później. Lubię pieniądze bo jednak dają poczucie wolności, ale bez b) i c) to jednak nie jest moja wizja świata ![]() ![]() Edytowane przez Gregorius_ Czas edycji: 2016-08-11 o 20:28 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
A Twoja matka Cie nie odwiedza? Ona nie ma takich obowiazkow? To tylko w jedna strone dziala?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Rowniez sadze, ze jestes samotna. Sama praca czlowiek nie zyje. Super, ze odnosisz sukcesy. Powinnas byc z siebie dumna. To czego Ci brak to inni ludzie, z ktorymi mozesz to dzielic - czy to partner, czy to przyjaciele, rodzina.
Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Nie jestem pewna czy czuję się samotna. Nie płaczę do poduchy z powodu braku partnera czy rodziny. Myślę, że byłoby bardzo fajnie kochać i być kochaną ale nie widzę nikogo z kim mogłabym stworzyć dobry, satysfakcjonujący związek. Ostatnio kogoś poznałam na kursie ale dopiero po czasie powiedział mi o kilku "rewelacjach" ze swojego życia i postanowiłam się nieco oddalić. (W sumie nie ma dobrego czasu na wyjawienie pewnych przykrych faktów z życia więc nie mam za złe tego, że nie od razu mi o nich powiedział). Czasami po pracy jestem faktycznie wypruta i nie mam takiego entuzjazmu na spotkanie. Moja mama przyjechała do Warszawy tylko parę razy, gdy umówiła się do lekarza w jednej z warszawskich klinik. Czuję się przez Nią nieakceptowana i traktowana z góry. Ostatnio zaproponowałam że opłace rachunki. Mama z oporem ale się zgodziła. Płaci zawsze na poczcie i tak też zrobiłyśmy, jednak przed wejściem na pocztę zapytała "Będziesz wiedziała co i jak, czy jednak ja mam zapłacić?". Powiedziałam że oczywiście, spokojnie, przecież płacę regularnie za mieszkanie w Warszawie ale wewnętrzne zastanawiam się czy moja Mama zatrzymała się na etapie gdy miałam 13 lat?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 12 386
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Też nie wyłania mi się obraz karierowiczki ani materialistki. Domyślam się, że jako PM zarabiasz kilkanaście - kilkadziesiąt tys, więc kupno nowej torebki nie jest niczym dziwnym ;-) może powinnaś czasem wspomóc finansowo mamę lub przywieźć jej jakiś prezent, może jest jej przykro, jeśli tego nie robisz i dlatego Ci 'dogryza'? Dopóki nie czujesz, że coś tracisz przez to, ile pracujesz, to wg mnie nie ma w tym nic złego. Jesteś młoda, masz czas i energię - kiedy, jak nie teraz? ;-)
Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
__________________
„Przyjdzie czas spotkać się potarmosić uszy lub razem na spacer znowu gdzieś wyruszyć” |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 433
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Cytat:
Co do reszty to moim zdaniem jesteś samotna, pamiętaj pracuje się żeby żyć, a nie żyje się żeby pracować. Nie musisz szukać od razu partnera, ale może warto rozejrzeć się za nowymi znajomymi?
__________________
![]() ♥ na wizażu od 2007 ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Cytat:
Nie wydajesz się karierowiczką ani materialistką. Myślę, że Twoje refleksje biorą się stąd, że odczuwasz brak życia prywatnego, a teraz, jak masz urlop, odczułaś to silniej, bo nie przykrywasz tego pracą. Może powinnaś skupić się mocniej na życiu prywatnym, a nie tylko na pracy. Dość dziwne jest to, że nie masz NIKOGO bliskiego - ani partnera, ani przyjaciółki/przyjaciela, ani bliskich znajomych. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Mam takie doświadczenia, że poznaję nowych znajomych np. przez innych znajomych ale znajomość jeśli już - ja podtrzymuję. Nie wiem z czego to wynika.
---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ---------- Mam koleżankę w Warszawie, ale mimo że jest o 4 lata starsza to jest trochę niepoważna pid względem spraw sercowych i to mi nie pozwala traktować Jej poważnie. Jest mi serdeczna, ciepła gaduła ale nie biorę Jej zdania pod uwagę w wielu kwestiach. Mam też w rodzinnym mieście kilka koleżanek ale dwie to młode żony i często gdy przyjeżdżam nie mają czasu a jedna koleżanka jest najbardziej ogarnięta i rozsądna, nie ma też jeszcze męża ani dziecka ale jest straszną pesymistką i marudą. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Pieniądze szczęścia nie dają.
Ty najwyraźniej jesteś dopiero na drodze, aby się o tym przekonać. Ja już to przerabiałem parę lat temu, goniłem pieniądze dość mocno i co z tego, że mogłem nie sprawdzać cen, jak....no właśnie, dopadł mnie ten sam problem co Ciebie. Pytanie podstawowe brzmi czego Ty chcesz. Sądząc jednak po tym poście odczuwasz ewidentną pustkę związaną z brakiem prawdziwych przyjaciół w nowym mieście + brakiem życiowego partnera, czyli socjal leży i kwiczy. Pracując dużo wracasz późno styrana i nic Ci się nie chce i nie masz czasu na nic. Rozwiązaniem jest przeznaczenie więcej czasu na stronę socjalną, wyjścia gdzieś i poznawanie ludzi - co oznacza spędzanie mniej czasu w pracy. Ja nieco teraz dostosowałem w ten sposób swoje życie i jestem dużo szczęśliwszy mimo, iż finansowo nie mam tyle ile wtedy. Pamiętaj, że większą ilość bogactwa zawsze można później wyprodukować. Straconego czasu zaś nie odzyskasz nigdy, a i młodsza też już nie będziesz. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Wiem o tym, że pieniądze szczęścia nie dają. Gdyby dawały to byłabym szczęśliwa. Trochę się poddałam jeśli chodzi o "social" o którym wspominacie. Może moją wadą jest to, że jestem bardzo wymagająca pod względem znajomych? Opiszę Wam kilka sytuacji:
Koleżanka A: Starsza ode mnie o 4 lata, ma dobrą pracę i poszukuje faceta. Potrafi odwołać spotkanie ze mną bo jeden z mężczyzn z którymi mailuje zaproponował w ostatniej chwili spotkanie o godzinie na którą byłyśmy umówione. Facet okazuje się dzianym programistą szukającym dziewczyny do związku bez zobowiązań ale koleżanka kontynuuje znajomość mimo że płacze przez niego i chciałaby związku na poważnie. Efekt: mówię jej co sądzę delikatnie ale przyjaźnić się z taką osobą nie potrafię. Koleżanka B: W moim wieku, spokojna, niezbyt wylewna, opanowana, nie ma chłopaka, mogę z nią porozmawiać o poważnych sprawach ale zwykle jest pesymistyczna i po spotkaniach z Nią jest mi jakoś smętnie. Potrafi nie odpisywać tydzień na smsa, nigdy nie rozmawiamy przez telefon bo nie lubi. Znamy się 19 lat. Koleżanka C: w moim wieku, mężatka, często piszemy ale rzadko do siebie dzwonimy, często jest do późna na uczelni (studia dr) lub spędza czas z mężem, u teściów. Kontakt się urywa... Kolega D: Po 30tce, pracuje w tej samej branży, mitoman z długami i komornikiem na karku. Lubi mnie i często wyciąga na kawę. Gaduła, sympatyczny ale ja nie wierzę w połowę rzeczy o których opowiada, często przekolorowuje i przedstawia się w korzystnym świetle. Kolega E: Kiedyś podkochiwał się we mnie, jest w tym samym wieku, ta sama branża, pasjonat survivalu, ja survivalu nie lubię. Zapraszał pod namioty, na spływ kajakowy a ja wolę spokojny relaks. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 114
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Nie zgadzam sie z tym, tylko biedacy mówią ze pieniądze szczęścia nie dają. Daja i to dużo. Wielki szacunek i podziw za to co robisz, za rozsądek dobra prace i zarobki. Związek i przyjaźnie przyjdą w najmniej spodziewanym momencie, powodzenia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Zauważ, że nikt z Twoich znajomych nie wspiera tego, czego najbardziej Ci potrzeba, czyli socjalu i wyciągania Ciebie do ludzi o podobnych zainteresowaniach:
A: pomijając sporą różnicę wiekową, nie traktuje Ciebie poważnie, nie ma do Ciebie szacunku, skoro potrafi odwołać umówione wcześniej spotkanie. B: Pesymistyczna, emocjonalna kotwica, która ściąga na dno. Wampir energetyczny, totalne przeciwieństwo tego czego potrzebujesz. C: Mężatka = ma zupełnie inne życie i raczej nie w głowie jej imprezy i szukanie facetów, zresztą nie ma nawet dla Ciebie czasu D: Średnio Ci jest do życia potrzebna osoba, która nałogowo coś wymyśla i ma do tego długi, wątpię aby miał normalne towarzystwo. E: Lubi coś zupełnie innego, inny styl życia. Idąc tym tokiem rozumowania sam odstrzeliłem większość znajomych. Mam za to jednego świetnego kolegę, który wspiera to, czego aktualnie potrzebuję, motywuje mnie do tego, a ja jego także. Poza tym potrafi dzwonić, szanuje mnie i mój czas, a dziś to rzadkość pośród ludzi. I właśnie o takie osoby chodzi ![]() Cytat:
![]() Edytowane przez topdong Czas edycji: 2016-08-11 o 23:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Pieniądze są potrzebne do życia, czego szeroko tłumaczyć chyba nie trzeba. Ja też nie mam ich znowu aż tyle. Jednak już widzę, że szczęścia nie dają.
Zastanawiam się, czy może nie jestem zbyt krytyczna wobec znajomych? Choć tak jak opisałam wyżej, naprawdę się na wielu polach mijamy. Jeśli nawet te znajomości rozluźnie lub zakończę to naprawdę nie będę miała z kim gdzieś wyjść. Gdy przeprowadziłem się do Warszawy, nie znałam nikogo z tego miasta. Nie mam tu znajomych "ze szkoły" ani rodziny. Wiecie co mnie dobija? Myśli, że w perspektywie czasu nie będę miała zupełnie nikogo. Prócz mamy, cioci i kuzyna nie mam zupełnie nikogo. Ojciec nie utrzymuje z nami kontaktu ani my z Nim. Spotykamy się tylko w sądzie. Nie mam rodzeństwa. Wszystko po mamie i po ojcu zostanie dla mnie. To bardzo przygnębiające, że będzie się miało a nie będzie się miało z kim. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 229
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Dlatego ja od razu po przeczytaniu twojego posta wyczułam, ze doskwiera Ci samotność (tytuł wątku to kompletna pomyłka).
Mam dokładnie taką samą sytuacje rodzinną jak Ty. Tak wlasciwie mam tylko mamę z którą nie mam jakiś super relacji. Zadnego rodzeństwa, kuzynostwa z którym miałabym kotakt. Mam jedynie dobrych znajomych, ale no wlasnie... to tylko znajomi, to nie to samo. Fakt ten nieraz mnie przybija, a najgorsza jest świadomosc tego, ze nie mam na to wpływu i nie da się tego zmienić. Znajomi teraz są, a za chwilę może ich nie być, wyjadą, zalożą własne rodziny i kontakt się urwie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 926
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Przeczytalam choc lrzyznam ze nieco pobieznie i napisze tak.
Mama- z Twojego obrazu walania mi sie jednak nieco toksycznie. Nie mowie ze jest zla ale nie jest wspierajaca. Moja mama jest rowniez specyficzna i mam wrazenie ze obie sa podobne. Wsparcie raczej pobiezne, pewien rodzaj zazdrosci ( moze to nie zazdrosc ale tez odnosze takie wrazenie jak ty ze niekoniecznie ciesza ja sukcesy dziecka) i niejednokrotnie slowa ktore podcinaja skrzydla. Recepta: kontakt umiarkowany i spory dystans do kazdego nielrzychylnego slowa. Pewnie tez warto nadmiernie nie opowiadac o swoim zyciu ( ja wiecznie i naiwnie probuje nasze relacje poprawiac wiec opowiadam a poznien roznie bywa) Materialistka etc. : nie , nie widze w Tobie materialistki a osobe z racjonalnym podejsciem. Tak, masz racje praca jest wazna dla stabilizacji. Trzeba miec poeniadze by moc sie utrzymac, zaplacic za zycie i byloby milo moc sobie pozwolic na jakies szalenstwa. Odkladac rowniez warto. Wszystko to robisz wiec dla mnie to rozsadne Relacje miedzyludzkie: tutaj mam faktycznie wrazenie ze nieco chlodno oceniasz ludzi. Trochd jak do linijki. I o ile z partnerem faktycznie lepiej miec wiecej wspolnego niz mniej i czuc to co czuc sie powinno ( rozwine dalej) o tyle w przypadku grona znajomych warto byc chyba otwartym na roznorodnosc. To uczy rowniez nas samych spojrzenia na rozne sprawy z innej perspektywy. Poznaje sie ich punkt widzenia i ich odczucia w tej samej kwestii. W stosunku do znajomych osobiscie podchodze mniej wiecej tak, ze oni maja swoje zdanie, ja swoje. I jesli sie nie pokrywa to trudno, ot wymiana odczuc ale ich zycie i tyle. Na pewno nie przekreslalabym ich z tego powodu i nie ograniczala, chyba ze roznice dotycza jakis kluczowych i mocnych kwestii na ktore zyciowo sie nie godzimy. Wspomnialam wyzej o milosci i partnerze. Piszesz ze nie czujesz potrzeby i nie spotkalas nikogo takiego. I wiesz co, dobrze ze nie robisz tego na sile. Osob ktore rzucaja sie na sile jest multum. Dla mnie takie Twoje podejscie to tez bardzo dobra sprawa. Tutaj bardzo fajny artykul o poszukiwaniu milosci. Mysle ze jestes czlowiekiem Z. I to jest fajne ![]() http://stayfly.pl/2016/07/motyle-w-brzuchu/ Powodzenia
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() & ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Miałam moment nie tylko pracoholizmu ale też zachłyśnięcia się za☠☠☠istoscia i wyjątkowością swojej pracy. Duzo czasu poświęcałam pracy, najchętniej rozmawiałam o planach lub aktualnych sprawach zawodowych, to dawalo mi duzo radości ale tez i stresu. Co prawda miałam juz wtedy męża ale on byl w tym samym momencie życia co ja, pracowaliśmy razem wiec tu jeszcze bardziej sie dogadywaliśmy. Zupełnie inaczej bylo z relacjami z innymi ludźmi -cierpiały na tym.
Zmieniłam podejscie, mój świat juz nie kreci sie wokół pracy i korzystania z życia, moje aktualne życie to cos więcej niż slepy konsumpcjonizm. Twoja mama nie zazdrości ci kasy ale reaguje tak bo zapewnie ty ja częstujesz od dawna rozmowami wyłącznie o kasie i o pracy. Co przerwało u mnie ten okres? Wymuszona chwila zatrzymania i refleksji. Ja zawsze byłam osoba której zależy na relacjach z ludźmi, szczęśliwa z malych rzeczy i zwyczajnie wróciłam to lepszej wersji siebie, i choc praca dalej jest ważna nie stanowi nr 1 w moim zyciu. ---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ---------- Aha - i każdy kto choc przez jakiś czas zaczyna miec więcej kasy niż potrzebuje przestaje zwracać duza uwagę na ceny w sklepie. To normalne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Nie ogarniam z czym masz problem, poza pisownią zamków osobowych, rzecz jasna. 😄 Co Cię obchodzi cudza opinia?
Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
A jak ze wspollokatorka? Mieszkacie razem, a nic o niej nie piszesz. Ona nawet nie jest Z w Twoim alfabecie. Czy nie wolalabys mieszkac sama? Moze tez zmiana dzielnicy? Czy masz samochod? W Warszawie sie przydaje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 21 078
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Cytat:
Czesto tak jest: znasz kogoś z 10 lat i utrzymujecie chłodny kontakt, a na przykład z inną osobą po 10 minutach możesz gadać godzinami ![]() Co do reszty, to świetnie Cię rozumiem, sama jestem w podobnej sytuacji ![]() Też Wawa, 3 dychy na karku, dobra praca, samotne wynajmowanie pokoju, na szczęście jakiś znajomych tu mam i kontakt z nimi całkiem niezły. Mi w ułożeniu życia pomogło wybranie sobie celu - zakupu własnego mieszkania. Żeby być na swoim, nie tułać się po wynajętych, tylko mieć własne ![]() ![]() tez regularne odkładam kasę i bardzo mnie to motywuje, jak wiem, na co konkretnie odkładam ![]() I wcale nie uważam się ani za materialistkę ani karierowiczkę - prace swoją autentycznie uwielbiam, a pieniądze odkładam, żeby spełnić swoje marzenie Co do facetów, to się zgadzam - znaleźc kogoś w wieku koło 30-tki, wolnego i poukładanego, jest niemożliwością A po pracy staram się jakoś zapełnić czas, żeby nie siedziec samej w domu i nie miec czasu na rozmyslania - a to jakiś basen, a to jakieś inne zajęcia, książki, filmy itp. i jakos to leci ![]()
__________________
Ubieram się na czarno, bo jestem z Nilfgaardu Edytowane przez Maja102 Czas edycji: 2016-08-12 o 08:23 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
Jak dla mnie nie jesteś ani karierowiczką ani materialistką. Po prostu masz dobrze poukładane w głowie i dbasz o swoją przyszłość. Oczywiście, że pieniądze szczęścia nie dają, ale dobrze je mieć, bo bardzo ułatwiają życie i dają pewną stabilizację tak jak piszesz. Tym bardziej w Twoim przypadku kiedy raczej nie możesz na nikogo liczyć. Dlaczego Twoja mama zrezygnowała z pracy. Myślę, że napatrzyłaś się na nią i zrozumiałaś, że bez pracy ciężko jest życie i dlatego spięłaś się i teraz jesteś w tym miejscy w którym jesteś. Skoro odkładasz pieniądze i nie wiesz na co to może pomyśl o własnym mieszkaniu albo ciekawych podróżach.
Też myślę, że czujesz się samotna. Dopadł Cię taki marazm. Praca-dom, praca-dom. No ale tak niestety wygląda życie i dlatego właśnie fajnie jak się ma partnera albo super znajomych z którymi można robić coś fajnego. Jestem w Twoim życiu i u mnie to wygląda podobnie. Znajomych mam, ale wszyscy w związkach, każdy ma mniej czasu niż to było za czasów studiów. Spotykamy się, czasem gdzieś razem pojedziemy, ale nie jest tak jak kiedyś. Chłopaka nie mam i też nie płaczę z tego powodu w poduszkę, ale jest mi trochę smutno z tego powodu, że życie poukładało się tak, a nie inaczej. Wiem jednak, że są to rzeczy na które nie mam wpływu dlatego skupiam się na tym co mogę zmienić czyli na sobie. Dbam o siebie, rozwijam się, chce zmienić pracę, kupić mieszkanie. Reszta jak będzie miała przyjść to przyjdzie we właściwym czasie. Dlatego uważam, że dobrze robisz, że jesteś taka zaradna i myślisz o sobie. A jak słyszę wyjdź do ludzi i kogoś poznaj to mnie szlag trafia. Ja się nigdzie nie zamykam, ale co mam stanąć na ulicy i krzyczeć, że szukam chłopaka i znajomych? Wg mnie najwięcej ludzi poznaje się w liceum i na studiach, wtedy też jest najwięcej czasu na pielęgnowanie znajomości. Znajomości z pracy są już trochę inne. Oczywiście na każdym etapie życia można spotkać kogoś wartościowego, kto zostanie naszym przyjacielem, ale chyba nie ma sensu robić tego na siłę. Poza tym w tym wieku większość już ma pracę i obowiązki i nikt nie ma czasu żeby biegać po imprezach i szaleć codziennie do rana. Chociaż nie ukrywam, że trochę żałuję, że moi znajomi stali się tak mało rozrywkowi i że brakuje im luzu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
lolita96
dziękuję że podzieliłaś się ze mną swoim doświadczeniem. Tak, takich spraw nie da się zmienić z dnia na dzień. Można myśleć o swojej przyszłej rodzinie ale tej z której się wywodzimy już większej mieć nie będziemy... ---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ---------- Kochani dziękuję za wszystkie odpowiedzi, wieczorem odpisze na spokojnie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Stałam się karierowiczką i materialistką?
lolita96, jestem tego samego zdania - znajomi są a za chwilę może ich nie być. Któryś raz z rzędu gdy się o tym przekonałam, czasami sobie myślę czy warto aż tak się angażować w znajomości. Tak jakbym już nie miała wpływu na to czy znajomość przetrwa czy nie.
Magiusa, dziękuję za link ![]() Odnośnie znajomych, na pewną różnorodność można pozwalać bo od różnych osób się uczymy różnych rzeczy, często są to ciekawi ludzie, ale gdy ktoś mi nie pasuje bo czuję że albo spotkał się bo się nudził / nudziła albo chce się dowartościować - nie umiem kontynuować takich relacji. ---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ---------- Rena, nie systematyzuję znajomych (od A do Z, lepsi - gorsi). Faktycznie, nie wspomniałam o współlokatorce - być może z tego względu, że praktycznie tylko mieszkamy razem. Jest to osoba młodsza ode mnie, pracuje do późna w korporacji, po pracy udaje się do baru lub na imprezę i wraca bardzo późno. Otwiera wino i po 2 kieliszkach idzie spać. Tak to wygląda od 3 lat. ---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ---------- Nie wolałabym jednak mieszkać sama bo choć przez tę chwilę wieczorem porozmawiamy z koleżanką o tym co się działo w ciągu dnia, co w pracy itp. To miłe. Znam tę dziewczynę od podstawówki. Jednak jesteśmy różne. Ona ma w sobie jeszcze dużo buntu, lubi wszystko robić na przekór. Pali, pije sporo (to opinia moja i osób które ją znają), bywa arogancka i nazywa to asertywnością, zadziera nosa. Kiedyś była spokojną, miłą dziewczyną. Wtedy ją bardziej lubiłam. Teraz biorę "poprawkę". Nie mam samochodu, ale w Warszawie średnio go potrzebuję, mieszkam i pracuję blisko centrum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:02.