Majówki 2016 - część pierwsza jako mamy!

[Monanka83]

Napisane przez gingerbre

Czy wasze maluchy na drugi dzień po szczepieniu tez były takie senne i bez życia? Trzecia godzinę juz śpi. Nakarmilam ja na śpiocha, myślałam, że się obudzi, a ona dalej śpi. Od rana tez mniej rozmowna jest. Przy pierwszym szczepieniu tego nie było, był dzień jak codzień, a teraz jest dziecko jakby go nie było

u nas brak objawów poszczepiennych jak dotąd, ale któraś mamusia pisała że ta druga dawka może być bardziej dotkliwa z jakiś nieznanych mi powodów

[pluszowy_kot]

Przez to cholerne ściąganie dzika się zrobiłam i spotkania towarzyskie tylko ze swoimi znajomymi mnie nie cieszą, bo patrzę na zegarek, że już powinnam ściągać. W końcu się "zmusiłam", żeby umówić się z jedną ze znajomych i co? Najłatwiej mi było ją ściągnąć do rodziców, bo jako że dziewczyna zna też moją siostrę to nie było głupio zostawić ją na pół godziny. Zdecydowanie wolę, jak spotykamy się ze wspólnymi znajomymi, to nie ma problemu że mąż zostanie z gośćmi a ja ucieknę. Inna znajoma ciągle mnie namawia żeby "iść na kawę", a u mnie od wyjścia z domu do powrotu muszą minąć max 4 godziny, jeśli nie chcę sobie skopać produkcji, więc tak faktycznie mogłabym na tej kawie posiedzieć może 2h, bo godzina w jedną stronę do centrum na dojazd i powrót.
A kryzys może nie taki wielki jak się wydawało przed wymianą membrany, ale lewa strona dalej strajkuje. Dobrze, że chociaż prawa produkuje na porównywalnym poziomie.

Żeby nie było - nie rzucajcie mi się z pocieszeniami, że ja jakaś superwoman, ja sobie muszę tylko ponarzekać! Jedna ma dziecko - cycoholika (nadal nie cierpię określenia "cyc" ) a ja mam laktator :P

[Monanka83]

iwonia, zmobilizowałaś mnie do zakupu rajstop zbierałam się i zbierałam i w końcu pozamawiałam żeby później nie musieć liczyć na domyślność K. od razu kliknęłam jakieś jesienne i zimowe, bo wszystko mam totalnie zdezelowane po poprzednim sezonie jesień-zima a jak nie zrobię tego teraz hurtem to potem będę w jednych latała. Jako że mam brzuszek jak Kubuś Puchatek - zawsze miałam to się zmądrzyłam po ciąży i wzięłam teraz kilka par z pasem, bo zawsze mam problem że mi się z fałdki wbijają i wyglądam jak baleron w sukienkach przed ciążą nigdy nie wpadłam na tak genialny pomysł żeby kupić takie

[Iwonia27]

Trzymajcie mnie bo pozagryzam tylko jeszcze nie wiem kogo.
Przyjechal nasz jutrzejszy tort. Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac. Piec malutkich kwiatkow na wierzchu plus napis reszta gladka. Co to ku...ma być?!
A kto wpadl na genialny pomysl i nam zamowil?? ?
Te ścio wa!!!
Ale jaka madra byla dzwonila do mnie z cukierni i dala do tel goscia zza lady i wez mu ku...wytlumacz przez tel jak chcesz zeby tort wygladal!!!! Aaaale jestem wsciekła. Znalazlam w necie taki jak chcialam i mojemu wyslalam zdj ze o taki aaale jego mamusia byla akurat w centrum no to pomyslala ze zamowi no to on zachwycony ze sam nie musi i widzi dzisiaj ze ja wsciekla i z tekstem do mnie przeciez sama taki chcialas bo gosciowi wytlumaczylas to do kogo teraz pretensje. Grrrrrr aaaaaaaaa

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Spokojnie wdech wydech to tylko tort

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Mial byc skromny ale kuzwa bez przesady!

[gingerbre]

Napisane przez pluszowy_kot

Przez to cholerne ściąganie dzika się zrobiłam i spotkania towarzyskie tylko ze swoimi znajomymi mnie nie cieszą, bo patrzę na zegarek, że już powinnam ściągać. W końcu się "zmusiłam", żeby umówić się z jedną ze znajomych i co? Najłatwiej mi było ją ściągnąć do rodziców, bo jako że dziewczyna zna też moją siostrę to nie było głupio zostawić ją na pół godziny. Zdecydowanie wolę, jak spotykamy się ze wspólnymi znajomymi, to nie ma problemu że mąż zostanie z gośćmi a ja ucieknę. Inna znajoma ciągle mnie namawia żeby "iść na kawę", a u mnie od wyjścia z domu do powrotu muszą minąć max 4 godziny, jeśli nie chcę sobie skopać produkcji, więc tak faktycznie mogłabym na tej kawie posiedzieć może 2h, bo godzina w jedną stronę do centrum na dojazd i powrót.
A kryzys może nie taki wielki jak się wydawało przed wymianą membrany, ale lewa strona dalej strajkuje. Dobrze, że chociaż prawa produkuje na porównywalnym poziomie.

Żeby nie było - nie rzucajcie mi się z pocieszeniami, że ja jakaś superwoman, ja sobie muszę tylko ponarzekać! Jedna ma dziecko - cycoholika (nadal nie cierpię określenia "cyc" ) a ja mam laktator :P

Dwie godziny na kawie to dla mnie naprawdę długo Mi się raz udało na 1,5 godziny wyskoczyć i trzeba było wracać, bo nie chciałam zmieniać małej godzin kąpieli, a mąż sam by nie dał rady

Mi ogólnie jest ostatnio przykro, bo tyle znajomych się zapowiadało, że wpadną odwiedzić, a jak przyszło co do czego, to tylko jedna, która nic nie deklarowala wpadła i nie żebym kogoś szpiegowala, ale bawi mnie i smuci zarazem jak ktoś mi pisze, ze bardzo zajęty, bo praca, jakieś tam egzaminy, a z fb widzę, że życie towarzyskie kwitnie :P wolałabym jednak, żeby ktoś wprost napisał, że ma inne plany na następne dwa miesiące, a nie jakiś kit mi wciskal. Mam wrażenie, ze po tym jak zostałam mama, cześć osób sobie opuściło, część z którymi do tej pory regularnie się spotykałam, tylko nie wiem dlaczego... Nie wydaje mi się, żebym aż tak się zmieniła i stała monotematyczna, że o niczym innym tylko o kupach można ze mną rozmawiać

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez Monanka83

u nas brak objawów poszczepiennych jak dotąd, ale któraś mamusia pisała że ta druga dawka może być bardziej dotkliwa z jakiś nieznanych mi powodów

A my na spacerze i dalej śpi. Budzi się na kilka minut i znowu oczy szparki i dalej śpi.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez Iwonia27

Trzymajcie mnie bo pozagryzam tylko jeszcze nie wiem kogo.
Przyjechal nasz jutrzejszy tort. Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac. Piec malutkich kwiatkow na wierzchu plus napis reszta gladka. Co to ku...ma być?!
A kto wpadl na genialny pomysl i nam zamowil?? ?
Te ścio wa!!!
Ale jaka madra byla dzwonila do mnie z cukierni i dala do tel goscia zza lady i wez mu ku...wytlumacz przez tel jak chcesz zeby tort wygladal!!!! Aaaale jestem wsciekła. Znalazlam w necie taki jak chcialam i mojemu wyslalam zdj ze o taki aaale jego mamusia byla akurat w centrum no to pomyslala ze zamowi no to on zachwycony ze sam nie musi i widzi dzisiaj ze ja wsciekla i z tekstem do mnie przeciez sama taki chcialas bo gosciowi wytlumaczylas to do kogo teraz pretensje. Grrrrrr aaaaaaaaa

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Spokojnie wdech wydech to tylko tort

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Mial byc skromny ale kuzwa bez przesady!

To będą dwa torty

[Monanka83]

Napisane przez gingerbre

Dwie godziny na kawie to dla mnie naprawdę długo Mi się raz udało na 1,5 godziny wyskoczyć i trzeba było wracać, bo nie chciałam zmieniać małej godzin kąpieli, a mąż sam by nie dał rady

Mi ogólnie jest ostatnio przykro, bo tyle znajomych się zapowiadało, że wpadną odwiedzić, a jak przyszło co do czego, to tylko jedna, która nic nie deklarowala wpadła i nie żebym kogoś szpiegowala, ale bawi mnie i smuci zarazem jak ktoś mi pisze, ze bardzo zajęty, bo praca, jakieś tam egzaminy, a z fb widzę, że życie towarzyskie kwitnie :P wolałabym jednak, żeby ktoś wprost napisał, że ma inne plany na następne dwa miesiące, a nie jakiś kit mi wciskal. Mam wrażenie, ze po tym jak zostałam mama, cześć osób sobie opuściło, część z którymi do tej pory regularnie się spotykałam, tylko nie wiem dlaczego... Nie wydaje mi się, żebym aż tak się zmieniła i stała monotematyczna, że o niczym innym tylko o kupach można ze mną rozmawiać

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------



A my na spacerze i dalej śpi. Budzi się na kilka minut i znowu oczy szparki i dalej śpi.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------



To będą dwa torty

ginger, u mnie to samo. Z całej grupy najlepszych koleżanek ( 5 ) do tej pory przyszła 1, a wczoraj z drugą byłam na spacerze po ponad 3 miesiącach..nie wie, może boją się że się zarażą siadając na mojej kanapie :/
dużo bardziej aktywne i zainteresowane są moje koleżanki z pracy

[gingerbre]

Napisane przez Monanka83

ginger, u mnie to samo. Z całej grupy najlepszych koleżanek ( 5 ) do tej pory przyszła 1, a wczoraj z drugą byłam na spacerze po ponad 3 miesiącach..nie wie, może boją się że się zarażą siadając na mojej kanapie :/
dużo bardziej aktywne i zainteresowane są moje koleżanki z pracy

Najgorsze jest to, że człowiek nie wie tak naprawdę o co chodzi Nie wiem, czy sobie zwyczajnie nie odpuścić, jak nie ma czasu to nie ma czasu, a z drugiej strony nie chciałabym tego tak zostawiać.

[agassek]

Napisane przez pluszowy_kot

Przez to cholerne ściąganie dzika się zrobiłam i spotkania towarzyskie tylko ze swoimi znajomymi mnie nie cieszą, bo patrzę na zegarek, że już powinnam ściągać. W końcu się "zmusiłam", żeby umówić się z jedną ze znajomych i co? Najłatwiej mi było ją ściągnąć do rodziców, bo jako że dziewczyna zna też moją siostrę to nie było głupio zostawić ją na pół godziny. Zdecydowanie wolę, jak spotykamy się ze wspólnymi znajomymi, to nie ma problemu że mąż zostanie z gośćmi a ja ucieknę. Inna znajoma ciągle mnie namawia żeby "iść na kawę", a u mnie od wyjścia z domu do powrotu muszą minąć max 4 godziny, jeśli nie chcę sobie skopać produkcji, więc tak faktycznie mogłabym na tej kawie posiedzieć może 2h, bo godzina w jedną stronę do centrum na dojazd i powrót.
A kryzys może nie taki wielki jak się wydawało przed wymianą membrany, ale lewa strona dalej strajkuje. Dobrze, że chociaż prawa produkuje na porównywalnym poziomie.

Ej, dwie godziny to naprawdę sporo, idź rozerwiesz się

Napisane przez Iwonia27

Trzymajcie mnie bo pozagryzam tylko jeszcze nie wiem kogo.
Przyjechal nasz jutrzejszy tort. Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac. Piec malutkich kwiatkow na wierzchu plus napis reszta gladka. Co to ku...ma być?!
A kto wpadl na genialny pomysl i nam zamowil?? ?
Te ścio wa!!!
Ale jaka madra byla dzwonila do mnie z cukierni i dala do tel goscia zza lady i wez mu ku...wytlumacz przez tel jak chcesz zeby tort wygladal!!!! Aaaale jestem wsciekła. Znalazlam w necie taki jak chcialam i mojemu wyslalam zdj ze o taki aaale jego mamusia byla akurat w centrum no to pomyslala ze zamowi no to on zachwycony ze sam nie musi i widzi dzisiaj ze ja wsciekla i z tekstem do mnie przeciez sama taki chcialas bo gosciowi wytlumaczylas to do kogo teraz pretensje. Grrrrrr aaaaaaaaa

Biedna ja miałam akcję z tortem na moim weselu o 12 wjechał zupełnie inny niż miał być myślałam, że je w tej cukierni pozabijam ale był smaczny, nikt nie wiedział, że miał być inny (a był naprawdę paskudny ). Teraz Ci mogę tylko powiedzieć, że nie ma co spalać się z powodu takich bzdur my mamy teraz tort załatwiony przez knajpę, nawet nie wiem jak będzie wyglądał, ale szczerze mówiąc, wisi mi to :p

U nas na szczęście nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o życie towarzyskie

[gingerbre]

Napisane przez agassek

Ej, dwie godziny to naprawdę sporo, idź rozerwiesz się



Biedna ja miałam akcję z tortem na moim weselu o 12 wjechał zupełnie inny niż miał być myślałam, że je w tej cukierni pozabijam ale był smaczny, nikt nie wiedział, że miał być inny (a był naprawdę paskudny ). Teraz Ci mogę tylko powiedzieć, że nie ma co spalać się z powodu takich bzdur my mamy teraz tort załatwiony przez knajpę, nawet nie wiem jak będzie wyglądał, ale szczerze mówiąc, wisi mi to :p

U nas na szczęście nic się nie zmieniło jeżeli chodzi o życie towarzyskie

Prawdziwych znajomych poznasz po tym jak urodzisz dziecko

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Mamusie, które wyjechały na dłużej ze swoimi pociechami, jak one to zniosły? Czy to nie jest tak, że maluch się przyzwyczaja do miejsca, określonych czynności o mniej więcej tych samych godzinach i taki dłuższy wyjazd (na tydzień) zepsuje mi dziecko

[martunia_199]

Napisane przez Iwonia27

Trzymajcie mnie bo pozagryzam tylko jeszcze nie wiem kogo.
Przyjechal nasz jutrzejszy tort. Nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac. Piec malutkich kwiatkow na wierzchu plus napis reszta gladka. Co to ku...ma być?!
A kto wpadl na genialny pomysl i nam zamowil?? ?
Te ścio wa!!!
Ale jaka madra byla dzwonila do mnie z cukierni i dala do tel goscia zza lady i wez mu ku...wytlumacz przez tel jak chcesz zeby tort wygladal!!!! Aaaale jestem wsciekła. Znalazlam w necie taki jak chcialam i mojemu wyslalam zdj ze o taki aaale jego mamusia byla akurat w centrum no to pomyslala ze zamowi no to on zachwycony ze sam nie musi i widzi dzisiaj ze ja wsciekla i z tekstem do mnie przeciez sama taki chcialas bo gosciowi wytlumaczylas to do kogo teraz pretensje. Grrrrrr aaaaaaaaa

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Spokojnie wdech wydech to tylko tort

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Mial byc skromny ale kuzwa bez przesady!

Ehh biedna Ty ale głowa do góry to tylko tort. Nam torcik robi moja kuzynka. Wiem że będzie piękny. Walczy z nim od wczoraj a może i przedwczoraj )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[manufakturapiekna]

Napisane przez AnneMariie

Dzien dobry, wstalam w bezndziejnym humorze, patrze a tam na fb post ze fidella ma obnizke 50% na chusty!! Szczesliwy dzien dla mnie, mniej szczesliwy dla mojego portfela haha

Gdzie?

Napisane przez Monanka83

oki, wdrażam częstsze, krótsze drzemki leci właśnie druga

dobrze Was mieć

Kurka u mnie to nie dziala. Jedna drzemka to max

Napisane przez Monanka83

iwonia, zmobilizowałaś mnie do zakupu rajstop zbierałam się i zbierałam i w końcu pozamawiałam żeby później nie musieć liczyć na domyślność K. od razu kliknęłam jakieś jesienne i zimowe, bo wszystko mam totalnie zdezelowane po poprzednim sezonie jesień-zima a jak nie zrobię tego teraz hurtem to potem będę w jednych latała. Jako że mam brzuszek jak Kubuś Puchatek - zawsze miałam to się zmądrzyłam po ciąży i wzięłam teraz kilka par z pasem, bo zawsze mam problem że mi się z fałdki wbijają i wyglądam jak baleron w sukienkach przed ciążą nigdy nie wpadłam na tak genialny pomysł żeby kupić takie

A co to za rajtki z pasem?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

[Monanka83]

Napisane przez manufakturapiekna

Gdzie?

Kurka u mnie to nie dziala. Jedna drzemka to max

A co to za rajtki z pasem?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

np takie

http://allegro.pl/orirose-rajstopy-c...207395629.html

nosiłam takie w ciąży i nawet na dużym juz brzuchu nie były ciasne

[AnneMariie]

Napisane przez manufakturapiekna

Gdzie?

Kurka u mnie to nie dziala. Jedna drzemka to max

A co to za rajtki z pasem?

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

Strona fidelli wybrane modele.

[pluszowy_kot]

jak jadę do centrum w jedną stronę prawie godzinę to godzina przy kawie średnio mi się opłaca, bo dłużej jadę niż się z kimś widzę chyba swoje posty zacznę od "mieszkam na zadupiu", bo to jest clue większości utrudnień właśnie w stylu spotkanie na kawę albo spacery

[czekooladki]

Napisane przez Clio_99

Ojej Zdrowka dla Tymusia! Całe szczęście że tak szybko zadzialiscie to może szybko przejdzie.


Może to wersja pizamek dla dzieci które śpią na brzuszku hehe



Ojej to ja niedługo od obciążenia chyba rozwale ten wózek. Co 3 dni robimy zakupy - Biedronka, warzywniaku i mięsny. 15 kg w wózku jak nic. Nawet zgrzewke wody mineralnej przytacham wozkiem z biedry :p


U mnie to samo. Bardzo często jestem z małym sama imam na wszystko czas i się wysypiam i jest bosko tylko jednak trochę towarzystwa brakuje. Jak jest tatko to jest lepiej wiadomo



Oj u mnie w parku po którym spacerujemy widok pt. Dziecko na ręku a wózek pusty obok - to codzienność :P

My uwielbiamy spacery. Ale my mamy gdzie chodzic bo mieszkamy przy parku zaraz. Zazwyczaj chodzimy 2 razy dziennie jak jest pogoda. Ok południa na godzinke bardziej zakupowo a wieczorem 2 godzinki rekreacyjnie. I nawet da się powiedzieć - mały śpi, mam czyta gazetkę lub przegląda Internet , ptaszki cwierkaja - żyć nie umierać. Nie cierpię dni z brzydką pogoda bez spaceru. Na myśl o nadchodzącej jesieni i zimie aż mi niedobrze :/

Hehe u nas podobnie - ostatnio mąż mnie uświadamiał jakie limity wagowe ma wózek bo jedno kółko jakoś tak sie troszke zaczyna rozkraczać bo zakupy ładuje zazwyczaj do pełna przy okazji spacerów i też mnie przeraża myśl o jesieni jak sobie pomyślę że będzie lało całe dnie

Napisane przez pluszowy_kot

u nas też non stop pobudki, nawet co 1,5h... teraz godzinę walczyłam z kociakiem zanim zasnął w wózku w przedpokoju, gdzie poza łazienką jest najciemniej - za jasno mu było. Musimy zainwestować w jakieś grube zasłony albo rolety, bo te co mamy przepuszczają za dużo światła...

Jeszcze jak byłam w ciąży kupiliśmy rolety 100% zaciemnienia, sprawdzają się przy usypianiu Małej znakomicie. Rano też pozwalają na przedłużenie snu, bo Mała jak tylko poczuje widno to oczy jej sie otwierają, wpełza pod przewijak i wali nóżkami w niego od spodu, dając do zrozumienia: maatkaaa wstawaj wreszcie! baw sie ze mną!

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez gingerbre

Czy wasze maluchy na drugi dzień po szczepieniu tez były takie senne i bez życia? Trzecia godzinę juz śpi. Nakarmilam ja na śpiocha, myślałam, że się obudzi, a ona dalej śpi. Od rana tez mniej rozmowna jest. Przy pierwszym szczepieniu tego nie było, był dzień jak codzień, a teraz jest dziecko jakby go nie było

Tak, zarowno po pierwszej dawce jak i teraz po wczorajszej mega śpioch i przez sen piski - chyba śni jej sie jeszcze ta igła

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez gingerbre

Prawdziwych znajomych poznasz po tym jak urodzisz dziecko

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Mamusie, które wyjechały na dłużej ze swoimi pociechami, jak one to zniosły? Czy to nie jest tak, że maluch się przyzwyczaja do miejsca, określonych czynności o mniej więcej tych samych godzinach i taki dłuższy wyjazd (na tydzień) zepsuje mi dziecko

Melduje, że byliśmy na tydzień i dziecko sie nie popsuło, ale w domu śpi zdecydowanie lepiej niż na urlopie. Staraliśmy sie przestrzegać rytmu dnia, ale zdarzały się też obsuwy. Pierwsza noc w obcym miejscu była ciężka - wlaściwie to moment zasypiania, potem już było ok

[Monanka83]

kurza dupa, chyba będę musiała kupić buciki do chrztu dla małej bo dziś "wyprałam" te co miałam i chyba nic z nich nie zostało

[mialavi]

Napisane przez Monanka83

kurza dupa, chyba będę musiała kupić buciki do chrztu dla małej bo dziś "wyprałam" te co miałam i chyba nic z nich nie zostało

Moze odesle Ci Twoje czy beda juz za małe ???

[manufakturapiekna]

Napisane przez pluszowy_kot

jak jadę do centrum w jedną stronę prawie godzinę to godzina przy kawie średnio mi się opłaca, bo dłużej jadę niż się z kimś widzę chyba swoje posty zacznę od "mieszkam na zadupiu", bo to jest clue większości utrudnień właśnie w stylu spotkanie na kawę albo spacery

A na ktorym zadupiu mieszkasz? Bo my chcemy na jakies uciec

Napisane przez Monanka83

kurza dupa, chyba będę musiała kupić buciki do chrztu dla małej bo dziś "wyprałam" te co miałam i chyba nic z nich nie zostało

E tam kup ladne skarpetki zamiast

[Iwonia27]

Napisane przez gingerbre

Prawdziwych znajomych poznasz po tym jak urodzisz dziecko

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Mamusie, które wyjechały na dłużej ze swoimi pociechami, jak one to zniosły? Czy to nie jest tak, że maluch się przyzwyczaja do miejsca, określonych czynności o mniej więcej tych samych godzinach i taki dłuższy wyjazd (na tydzień) zepsuje mi dziecko

Igorasek poczatki zniosł ciezko. Jestesmy juz tydzien poza domem.
Nie wiem na ile to skok bo akurat w tym samym czasie a na ile nowe miejsce i twarze sie do tego przyczynily ale uspienie go to byla tragedia i w dzien i czasem w nocy tez plakal. Mama zalamywala rece ze co ja mam za dziecko pewnie nie wierzyla ze w domu bylo ok. Najgorzej mnie dobiło ze za dnia nie chcial jesc przez pierwsze 3-4dni. Kapiel w domu uwielbiał tu jest placz straszny. Generalnie szlag tu trafil nasze stałe juz pory snu w dzien. Wszystko jest tu inaczej.
Ale zeby nie bylo tak ze wszystko do bani no to plusem jest to ze w koncu zaakceptowal wozek.
Tak czy siak obawiam sie powrotu do siebie ze teraz tam bedzie to samo bo znowu sie trzeba bedzie przyzwyczaic.
Ps. Myslicie ze te nasze szkrabiki pamietają swoj domek? Ciekawe... ️h

[fablous]

Napisane przez Monanka83

kurza dupa, chyba będę musiała kupić buciki do chrztu dla małej bo dziś "wyprałam" te co miałam i chyba nic z nich nie zostało

Ja wciąż czekam na te drugie zamówione butki, a wczoraj zamówiłam Ali taki cienki płaszczyk bo spanikowałam, że mam dla niej tylko sweterek a jak będzie taka pogoda jak przez ostatnie dni to w samym sweterku zmarznie. Choć liczę na to, że się nie przyda bo będzie ładnie i słonecznie


Potwierdzam, że dziecko przeciągnięte i zmęczone = masakra przy usypianiu
Dlatego w dzień jak tylko widzę oznaki marudzenia i zmęczenia to od razu kładę na brzuszek, daję smoczka, snówkę z Maylily i Ala sama zasypia w sekundę.

U nas z biegiem dnia skraca się czas drzemki a wydłuza czas zabawy. Przeważnie schemat jest taki:
8-9 pobudka, przebieranie, pielęgnacja, chwila zabawy
9.30-13.30 - sen
13.30 - 15 zabawa, bujaczek, pogaduszki
15-17 - sen
17 w dół - zabawa aż do kąpieli, czasem jeszcze krótka drzemka 15min w wózku bo zwykle późnym popołudniem wychodzimy na spacer

W nocy wciąż mamy pobudki co 3 godziny i nawet nie ma widoków na to, że coś miałoby się w tej kwestii zmienić. Nie ma znaczenia czy Ala w dzień spała mało czy dużo, czy przed snem opędzlowała jednego czy dwa cyce, pobudki są stałym punktem programu. Na szczęście trwają max 10 minut bo Ala zasypia jeszcze przy piersi albo w trakcie przenoszenia do łóżeczka, więc nie są uciążliwe ale mimo to z zazdrością czytam że wasze maluchy już tyle godzin przesypiają w nocy

[Monanka83]

Napisane przez mialavi

Moze odesle Ci Twoje czy beda juz za małe ???

chyba już od urodzenia były za małe

[fablous]

Iwonia lepiej, że teściowa wybrała skromny tort niż miałaby nawciskać jakichś odpustowych kwiatuszków, kokardek czy jednorożców

Wczoraj Ala tak żałośnie jęknęła przez sen, ewidentnie coś złego jej się śniło. Mówię mężowi, że biedna ta nasza córcia i że na pewno koszmar jakiś jej się przyśnił. A ten na to: pewnie pusty cyc jej się przyśnił bo co innego

[Monanka83]

Napisane przez fablous

Iwonia lepiej, że teściowa wybrała skromny tort niż miałaby nawciskać jakichś odpustowych kwiatuszków, kokardek czy jednorożców

Wczoraj Ala tak żałośnie jęknęła przez sen, ewidentnie coś złego jej się śniło. Mówię mężowi, że biedna ta nasza córcia i że na pewno koszmar jakiś jej się przyśnił. A ten na to: pewnie pusty cyc jej się przyśnił bo co innego

mój zawsze mówi że Nina goniła mlenio ale jej uciekło

[fruzjape]

kocie a nie mozesz sie umawiać na kawe w swojej okolicy?

manu jedna drzemka dziennie?! To ona musi byc mega zmęczona i marudzaca... Spróbuj ja klasc regularnie, patrząc na zegarek. Jak sie przegapi "pore spania" Uli to tez sie zaczyna hardcore i wycie godzinami.

U nas wlasnie drzemka nr 7 normalnie kladlabym ja juz spać na dobre, ale obiecałam odebrać koleżankę z lotniska i zaraz bedziemy sie zbierać.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

fab troche zazdroszczę tak długich drzemek w dzien!

[kaylla]

Wczorajsze wyjście na piwko było bardzo udane W końcu napiłam się piwa (bezalkoholowego oczywiście) w ogródku na Rynku - pierwszy raz w tym sezonie. Odpoczęłam, zrelaksowana wróciłam do domu koło północy, w sam raz na kolejne karmienie.

Dzisiejszy dzień też nawet spoko. Co prawda P. dzisiaj był w pracy do 14, ale szybko to zleciało, zaliczyłyśmy z Majką całkiem przyjemny spacer (prawie 2 godziny, w tym snu około pół godziny, 15 minut marudzenia, a reszta to obserwowanie otoczenia i zabawki). Później wyciągnełam P. na obiad do restauracji tu u mnie na osiedlu. Chyba pierwszy raz od stycznia. Było fajnie, do restauracji poszliśmy spacerkiem, mała co prawda nie spała, ale była już śpiąca, więc liczyłam, ze zaśnie. Zasnęła chwilę przed tym jak dostaliśmy nasze dania, po chyba 5 minutach marudzenia i popłakiwania. Oczywiście długo nie pospała, bo ledwo skończyliśmy jeść się obudziła. Tym sposobem spała dzisiaj 2 razy po pół godziny max. Teraz chciałam ją przeciągnąć do 19, nakarmić i położyć spać, ale była już tak śpiąca, że to nie miało sensu. Dostała jeść i 5 minut temu poszła spać. Pytanie tylko, czy potraktuje to już jako nocny sen i pośpi chociaż do 23-24 (oby), czy też za pół godziny/godzinę obudzi się z drzemki. A jestem z nią sama, bo dzisiaj P. się relaksuje wieczorem i wybył właśnie do kolegów.

[Monanka83]

Napisane przez fruzjape

kocie a nie mozesz sie umawiać na kawe w swojej okolicy?

manu jedna drzemka dziennie?! To ona musi byc mega zmęczona i marudzaca... Spróbuj ja klasc regularnie, patrząc na zegarek. Jak sie przegapi "pore spania" Uli to tez sie zaczyna hardcore i wycie godzinami.

U nas wlasnie drzemka nr 7 normalnie kladlabym ja juz spać na dobre, ale obiecałam odebrać koleżankę z lotniska i zaraz bedziemy sie zbierać.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

fab troche zazdroszczę tak długich drzemek w dzien!

ja dzis próbowałam, ale ostatnia drzemka skończyła sie o 15tej i od tamtej pory nie udało mi sie jej uspić

[mialavi]

Napisane przez Monanka83

chyba już od urodzenia były za małe

No tak w koncu to Buba

[Monanka83]

Napisane przez mialavi

No tak w koncu to Buba

nie bez przyczyny

[manufakturapiekna]

Napisane przez fruzjape

kocie a nie mozesz sie umawiać na kawe w swojej okolicy?

manu jedna drzemka dziennie?! To ona musi byc mega zmęczona i marudzaca... Spróbuj ja klasc regularnie, patrząc na zegarek. Jak sie przegapi "pore spania" Uli to tez sie zaczyna hardcore i wycie godzinami.

U nas wlasnie drzemka nr 7 normalnie kladlabym ja juz spać na dobre, ale obiecałam odebrać koleżankę z lotniska i zaraz bedziemy sie zbierać.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

fab troche zazdroszczę tak długich drzemek w dzien!

U nas to tak nie dziala, jak nie ma ochoty spac to moge cuda na kiju robic, a i tak nic z tego tylko sie denerwuje.

Za to jak widze oznaki zmeczenia to hyc na brzuszek, szumis w ruch i dzidzi nie ma

Oczywiscie to przy zalozeniu ze nic jej nie dokucza

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

[mialavi]

Robie research internetu w poszukiwaniu kosmetykow do pielegnacji...koniec z przypadkowym szajsem z drogerii to co sie dzieje z moja twarza po ciazy to jakis koszmar nie dosc ze problem z wypadajacymi wlosami to jeszcze na tym polu porazka. A pod koniec ciazy mialam taka piekna buzke... Szkoda tylko ze to eko takie drogie ale musze jakos logicznie zaczac dzialac a nie byle jaki zel potem krem i spac bo skora szaleje gorzej niz za mlodych lat Jesli cos sie sprawdza mieszanym cerom chetnie poczytam