Rozstanie z facetem XXXV

[nyana89]

Napisane przez michalova

Nyana - jak dobrze czyta mi się Twoje posty. Cieszę się bardzo, że wyszłaś z tego wszystkiego taka silna

Momentami sama się sobie dziwię. Naprawdę. Zresztą cała rodzina i osoby, które wiedzą cokolwiek o naszym związku są w szoku, że ja już żyję, jakby ten cały pseudozwiązek nie miał nigdy miejsca. Ale chyba do mnie po prostu dotarło przede wszystkim to, że pokochałam człowieka, który tak naprawdę istniał tylko w mojej głowie, bo wyidealizowałam go na potęgę, widziałam kogoś zdecydowanie lepszego. Z góry założyłam, że jego znajomi to jedno, ale on jest inny. Lepszy. Bo przecież nie mogłabym się zadawać z patusem. Przecież by mnie nie okłamał, prawda? I uświadomienie sobie tego wszystkiego plus myśl, że nigdy więcej go nie spotkam na swojej drodze ani nikogo z jego toksycznego otoczenia sprawiło, że naprawdę zamknęłam to wszystko za sobą i żyję, jakby to wszystko działo się w jakimś innym życiu; jakby to mnie w ogóle nie dotyczyło. Nie wiem do końca na czym to polega, ale jest mi z tym dobrze. Bo już będzie około miesiąca, kiedy nie wstaję i nie kładę się myśląc o nim. Może też fakt, ze coraz lepiej się czuję psychicznie i fizycznie dodaje mi sił i daje sygnał, że rozstanie to najlepsze, co mogło mi się przydarzyć
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowo Pamiętam, jak mnie wspierałaś w początkowej fazie tego całego porozstaniowego cyrku i zawsze będę Ci za to tutaj wdzięczna

[Marrakuja]

Mija pierwszy weekend bez eksa. Wczoraj wyszłam z koleżankami, potańczyłam, napiłam się, wyżaliłam i od razu mi lepiej teraz oglądam filmy i wcinam czipsy, a jutro wychodzę na ploty z przyjaciółką Żyję i jestem z siebie dumna

[Barbarella05]

Napisane przez Hank_Moody

Ja uważam że życzenia zawsze warto złożyć. Nie ważne co tam nam zrobili, klasę trzeba zachować.

Oj oj oj, zapedziłes się troszkę :p

W przypadku gdy ex partnerzy bili,ponizali, szantazowali,manipulowali ,zyczyli śmierci i "wstaw tu cokolwiek" to też ma kobieta zadzwonić radośnie z życzeniami i życzyć "wsio naj naj" ?!
😨

[201609062115]

Napisane przez Barbarella05

Oj oj oj, zapedziłes się troszkę :p

W przypadku gdy ex partnerzy bili,ponizali, szantazowali,manipulowali ,zyczyli śmierci i "wstaw tu cokolwiek" to też ma kobieta zadzwonić radośnie z życzeniami i życzyć "wsio naj naj" ?!
😨

Nie wspominając o tym, że po co sięgać po kłamstwo? Jeśli nie życze mu wszystkiego najlepszego to po co mam to mówić? bo wypada? eee

[slonecznik11]

U mnie mija 9-10 miesiąc od kiedy zostawił mnie od tak, po prostu zniknął po ponad 5 wspolnych latach. Wczoraj napisal wiadomość co u mnie słychać, dziś postanowiłam odpisać, opisałam, że mam pracę, wybieram się na wakacje itp., i wiecie co tyle miesięcy czekałam na wiadomość od niego, że w końcu pożałuje ale myliłam się. Dobrze mu beze mnie, a ja tak cholernie tęsknię za Nim . Są dni kiedy czuje się okey ale mimo wszystko więcej jest tych smutnych i pustych. Mam 25 lat, a nie wiem jak zyc.

[just_wlosy]

Napisane przez slonecznik11

U mnie mija 9-10 miesiąc od kiedy zostawił mnie od tak, po prostu zniknął po ponad 5 wspolnych latach. Wczoraj napisal wiadomość co u mnie słychać, dziś postanowiłam odpisać, opisałam, że mam pracę, wybieram się na wakacje itp., i wiecie co tyle miesięcy czekałam na wiadomość od niego, że w końcu pożałuje ale myliłam się. Dobrze mu beze mnie, a ja tak cholernie tęsknię za Nim . Są dni kiedy czuje się okey ale mimo wszystko więcej jest tych smutnych i pustych. Mam 25 lat, a nie wiem jak zyc.

Ściskam 😞😞😞😪😪 jakoś to będzie...
Czy z facetem czy bez. Czasem sama nie wierzę w to co piszę... 😞😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Moje plany na dziś wieczór...
Serial i lampka wina przy zgaszonym świetle, kiedy wszyscy już pójdą spać. A może jeszcze spojrzę w niebo ( mimo że chmury), i zobaczę choć jedną spadającą perseidę...
Ile bym dała żeby za ich pomocą spełniały się życzenia 😪😞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[alex1231]

Napisane przez nyana89

Momentami sama się sobie dziwię. Naprawdę. Zresztą cała rodzina i osoby, które wiedzą cokolwiek o naszym związku są w szoku, że ja już żyję, jakby ten cały pseudozwiązek nie miał nigdy miejsca. Ale chyba do mnie po prostu dotarło przede wszystkim to, że pokochałam człowieka, który tak naprawdę istniał tylko w mojej głowie, bo wyidealizowałam go na potęgę, widziałam kogoś zdecydowanie lepszego. Z góry założyłam, że jego znajomi to jedno, ale on jest inny. Lepszy. Bo przecież nie mogłabym się zadawać z patusem. Przecież by mnie nie okłamał, prawda? I uświadomienie sobie tego wszystkiego plus myśl, że nigdy więcej go nie spotkam na swojej drodze ani nikogo z jego toksycznego otoczenia sprawiło, że naprawdę zamknęłam to wszystko za sobą i żyję, jakby to wszystko działo się w jakimś innym życiu; jakby to mnie w ogóle nie dotyczyło. Nie wiem do końca na czym to polega, ale jest mi z tym dobrze. Bo już będzie około miesiąca, kiedy nie wstaję i nie kładę się myśląc o nim. Może też fakt, ze coraz lepiej się czuję psychicznie i fizycznie dodaje mi sił i daje sygnał, że rozstanie to najlepsze, co mogło mi się przydarzyć
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowo Pamiętam, jak mnie wspierałaś w początkowej fazie tego całego porozstaniowego cyrku i zawsze będę Ci za to tutaj wdzięczna

Chcialabym znalezc kiedys w sobie taką siłę jak Ty.
Ja za to Ciebie najlepiej pamiętam z moich początków tutaj i Twoje wsparcie. Dziękuję.

Napisane przez Marrakuja

Mija pierwszy weekend bez eksa. Wczoraj wyszłam z koleżankami, potańczyłam, napiłam się, wyżaliłam i od razu mi lepiej teraz oglądam filmy i wcinam czipsy, a jutro wychodzę na ploty z przyjaciółką Żyję i jestem z siebie dumna

I brawo! Trzymam kciuki, żebys dalej szla do przodu

Napisane przez slonecznik11

U mnie mija 9-10 miesiąc od kiedy zostawił mnie od tak, po prostu zniknął po ponad 5 wspolnych latach. Wczoraj napisal wiadomość co u mnie słychać, dziś postanowiłam odpisać, opisałam, że mam pracę, wybieram się na wakacje itp., i wiecie co tyle miesięcy czekałam na wiadomość od niego, że w końcu pożałuje ale myliłam się. Dobrze mu beze mnie, a ja tak cholernie tęsknię za Nim . Są dni kiedy czuje się okey ale mimo wszystko więcej jest tych smutnych i pustych. Mam 25 lat, a nie wiem jak zyc.

Współczuję. Ja się powoli podnosze, staram się nie czuć, staram się nie myślec. Ale jednak na koncu glowy gdzies tam mam nadzieję, że się odezwie, zmieni zdanie... moze z czasem mi to odejdzie, a może tak samo będzie mnie trzymać jak Ciebie teraz. Trzymaj się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez slonecznik11

U mnie mija 9-10 miesiąc od kiedy zostawił mnie od tak, po prostu zniknął po ponad 5 wspolnych latach. Wczoraj napisal wiadomość co u mnie słychać, dziś postanowiłam odpisać, opisałam, że mam pracę, wybieram się na wakacje itp., i wiecie co tyle miesięcy czekałam na wiadomość od niego, że w końcu pożałuje ale myliłam się. Dobrze mu beze mnie, a ja tak cholernie tęsknię za Nim . Są dni kiedy czuje się okey ale mimo wszystko więcej jest tych smutnych i pustych. Mam 25 lat, a nie wiem jak zyc.

Przede wszystkim przestać czekać. Nie uważasz, że to już naprawdę za długo trwa? Dlaczego sobie to robisz?

[K_ropka]

A ja mam za swoje... Napisałam jednak życzenia. W odpowiedzi dostałam lakoniczne podziękowania oraz "pozdrawiam"! Żadnego "jak się czujesz?", "czy wszystko w porządku?", "dajesz radę?". "Pozdrawiam"!!! Rozumiecie to??!! Qwa!!! Ja prawie umarłam przez tego gnoja! A jemu nawet do głowy nie przyjdzie spytać, jak się czuję!!! Żałuję, że w ogóle się odezwałam... Jestem rozwalona... ;( ;( ;(

[nyana89]

Napisane przez alex1231

Chcialabym znalezc kiedys w sobie taką siłę jak Ty.
Ja za to Ciebie najlepiej pamiętam z moich początków tutaj i Twoje wsparcie. Dziękuję.

Zawsze to usług, tu czy na priv I znajdziesz w sobie siłę, bo już Twoje posty różnią się chociażby od tych sprzed miesiąca

[just_wlosy]

Napisane przez K_ropka

A ja mam za swoje... Napisałam jednak życzenia. W odpowiedzi dostałam lakoniczne podziękowania oraz "pozdrawiam"! Żadnego "jak się czujesz?", "czy wszystko w porządku?", "dajesz radę?". "Pozdrawiam"!!! Rozumiecie to??!! Qwa!!! Ja prawie umarłam przez tego gnoja! A jemu nawet do głowy nie przyjdzie spytać, jak się czuję!!! Żałuję, że w ogóle się odezwałam... Jestem rozwalona... ;( ;( ;(

Za dużo sobie wyobrażałaś wysyłając mu życzenia. Przecież to tylko zwykłe życzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Napisane przez K_ropka

A ja mam za swoje... Napisałam jednak życzenia. W odpowiedzi dostałam lakoniczne podziękowania oraz "pozdrawiam"! Żadnego "jak się czujesz?", "czy wszystko w porządku?", "dajesz radę?". "Pozdrawiam"!!! Rozumiecie to??!! Qwa!!! Ja prawie umarłam przez tego gnoja! A jemu nawet do głowy nie przyjdzie spytać, jak się czuję!!! Żałuję, że w ogóle się odezwałam... Jestem rozwalona... ;( ;( ;(

Żadna odpowiedź by Ciebie nie usatysfakcjonowała. Żadna. każdą byś analizowała, każda byłaby niedostatecznie dobra etc. Tak już po prostu jest. Sparzyłaś się, wyciągnij teraz z tego wnioski

[just_wlosy]

Napisane przez nyana89

Przede wszystkim przestać czekać. Nie uważasz, że to już naprawdę za długo trwa? Dlaczego sobie to robisz?

Łatwo powiedzieć, przestań sobie to robić. Co z tego że każdy to wie, może nawet powtarzać sobie to jak mantrę. Ale dużo zależy od tego jakimi osobami jesteśmy. Jedni są wrażliwi, sentymentalni, a inni bardziej samolubni, czy po prostu wyznajacy zasadę: chwytaj dzień.
Jak jej będzie to dane, to zapomni, pogodzi się z tym w odpowiednim dla siebie czasie. Znam wiele osób, które zapominają dopiero gdy pojawi się dopiero ktoś nowy, rokujący na horyzoncie. A do tego czasu mogą nawet cierpieć latami. Cóż...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrasandia]

Podczytuje Was dziewczyny od dawna i zastanawiam się czy się odezwać czy nie.
Nie wiem czy mnie pamiętacie, pisałam że mnie zostawil, a po dwóch tygodniach przeprosił, powiedział że chce powrotu i w ogóle i w ogóle. Od tamtej pory niby jestem zadowolona, tego chciałam, ale czuję że popadam w paranoje.... Juz nie wiem czy to moje wymysly czy tak jest nie wiem nic a mowilam mu ze czune sie niepewnie i ze teraz jak nigdy potrzebuję jego wsparcia. Otoz przez pierwszy tydzień było serio dobrze, a jak się spotkalismy w czwartek bylo serio cudownie, czule slowka, spacery, nawet kochaliśmy się tego dnia pierwszy raz od rozstania.... A w piatek widzieliśmy się z naszymi wspolnymi znajomymi, ze mna przywital sie ostatnia i caly dzień byl milczący, wczoraj ja mialam prace wiec zaminilismy razem doslownie pare słów, spytalam sie go czemu jest taki chlodny i wgl (bo obiecal ze to juz sie nie powtorzy) on na to że cos nie tak z jego ciocią (wiem, ze nie klamie bo przy mnie do niej dzwpnil wcześniej a potem byl zmartwiony) a dzisiaj caly dzień cisza. Mozliwe ze przesadzam, ale po tym, co przezylam troche pomad tydzień temu, od razu popadam w paranoje ze znowu dzieję się to samo a ja drugi raz tego nie zniosę.... Nie chce do niego znowu pisać, chcialabym zeby to on to zrobil, ale mam przerwac to milczenie? Zazwyczaj gadamy codziennie, a ja dzisiaj caly dzień znowu rycze, mimo ze wróciliśmy do siebie ja jestem dalej zraniona i kazde takie zachowanie biorę jako zły znak. Doradzcie mi cokolwiek prosze
Chaotycznie to napisalam, ale ja sie boje ze to wszystko zaczyna sie od nowa. Ku.wa dziewczyny, to jest takie powalone jak my niewiele chcemy do szczęścia, ja po prostu potrzebuje od niego troche uwagi i czułości i zapewnienka ze wszystko będzie dobrze. Chce ZOBACZYC ze mu zalezy. Wiem ze to pierdo.ła, ale w piatek i sobote byl taki milczacy a dzisiaj jak sie w ogole nie odzywa to ja juz nie wkem cl myśleć. Chyba przesadzam po prostu, mam nadzieję, ze przesadzam.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[alex1231]

Napisane przez K_ropka

A ja mam za swoje... Napisałam jednak życzenia. W odpowiedzi dostałam lakoniczne podziękowania oraz "pozdrawiam"! Żadnego "jak się czujesz?", "czy wszystko w porządku?", "dajesz radę?". "Pozdrawiam"!!! Rozumiecie to??!! Qwa!!! Ja prawie umarłam przez tego gnoja! A jemu nawet do głowy nie przyjdzie spytać, jak się czuję!!! Żałuję, że w ogóle się odezwałam... Jestem rozwalona... ;( ;( ;(

No dupek no i tyle! I doskonale wiem co czujesz. Ale chyba musimy same przekonać się na własnej skórze ile dla nich znaczymy...

Napisane przez nyana89

Zawsze to usług, tu czy na priv I znajdziesz w sobie siłę, bo już Twoje posty różnią się chociażby od tych sprzed miesiąca

Kochana! ♡♡♡
Wiem, bo i czuję się inaczej. Nie jest jeszcze dobrze, ale zmierza to w dobrą stronę i pewnej części to tez Twoja zasługa i Twoich kopów motywacyjnych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[just_wlosy]

Napisane przez sandrasandia

Podczytuje Was dziewczyny od dawna i zastanawiam się czy się odezwać czy nie.
Nie wiem czy mnie pamiętacie, pisałam że mnie zostawil, a po dwóch tygodniach przeprosił, powiedział że chce powrotu i w ogóle i w ogóle. Od tamtej pory niby jestem zadowolona, tego chciałam, ale czuję że popadam w paranoje.... Juz nie wiem czy to moje wymysly czy tak jest nie wiem nic a mowilam mu ze czune sie niepewnie i ze teraz jak nigdy potrzebuję jego wsparcia. Otoz przez pierwszy tydzień było serio dobrze, a jak się spotkalismy w czwartek bylo serio cudownie, czule slowka, spacery, nawet kochaliśmy się tego dnia pierwszy raz od rozstania.... A w piatek widzieliśmy się z naszymi wspolnymi znajomymi, ze mna przywital sie ostatnia i caly dzień byl milczący, wczoraj ja mialam prace wiec zaminilismy razem doslownie pare słów, spytalam sie go czemu jest taki chlodny i wgl (bo obiecal ze to juz sie nie powtorzy) on na to że cos nie tak z jego ciocią (wiem, ze nie klamie bo przy mnie do niej dzwpnil wcześniej a potem byl zmartwiony) a dzisiaj caly dzień cisza. Mozliwe ze przesadzam, ale po tym, co przezylam troche pomad tydzień temu, od razu popadam w paranoje ze znowu dzieję się to samo a ja drugi raz tego nie zniosę.... Nie chce do niego znowu pisać, chcialabym zeby to on to zrobil, ale mam przerwac to milczenie? Zazwyczaj gadamy codziennie, a ja dzisiaj caly dzień znowu rycze, mimo ze wróciliśmy do siebie ja jestem dalej zraniona i kazde takie zachowanie biorę jako zły znak. Doradzcie mi cokolwiek prosze

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

Znam to. U mnie było podobnie. Wytrzymaliśmy ze sobą jeszcze pół roku. O ile przez pewien czas było dobrze, to potem wszystko wróciło na stare śmieci. Nie wierzę już w jakąś zmianę, to się od tak nie dzieje. I też płakałam jak zachowywał się w ten sam sposób, mimo że niby miało być inaczej. I choć byłam z nim, to dalej byłam nieszczęśliwa. Poczekaj na rozwój sytuacji jeszcze, a potem już będziesz wszystko wiedzieć, czy wasz związek ma jakikolwiek sens.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrasandia]

Napisane przez just_wlosy

Znam to. U mnie było podobnie. Wytrzymaliśmy ze sobą jeszcze pół roku. O ile przez pewien czas było dobrze, to potem wszystko wróciło na stare śmieci. Nie wierzę już w jakąś zmianę, to się od tak nie dzieje. I też płakałam jak zachowywał się w ten sam sposób, mimo że niby miało być inaczej. I choć byłam z nim, to dalej byłam nieszczęśliwa. Poczekaj na rozwój sytuacji jeszcze, a potem już będziesz wszystko wiedzieć, czy wasz związek ma jakikolwiek sens.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzieki wielkie za radę
Czyli myślisz że nie powinnam się do Niego dzisiaj jiz odzywac tylko czekać aż on to zrobi? Nawet nie wiem czy powinnam mu pisać smsa na dobranoc.... Wiem ze to pierdo.la ale zawsze, jak ide spac (zazwyczaj chodze spac przed nim), to pisze mu smsa...

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

To jest takie dobijające.... Dopóki on ze mna nie zerwal to moim zdaniem bylo wszystko okej, dopoki oczywiście przed zerwaniem nie zaczal sie dystansować. Nasz zwiazek byl dla mnie idealny, dopelnialosmy sie nawzajem. A teraz po powrocie, ja nie wiem, jak mam mu zaufac, kiedy jest to moja paranoja, a kiedy cos się serio dzieje.... Jestem załamana, mam tez wrażenie ze z jego strony to tylko slowa i ze nie traktuje mnie poważnie kiedy ja mu mowie ze potrzebuje go teraz bardziej niz kiedykolwiek itd. Gdyby traktowal mnie poważnie odezwal by sie dzisiaj do mnie, bo zna mnie na wylot i wie co sie teraz dziac musi w mojej glowie.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[slonecznik11]

Dokładnie o to chodzi, że bardzo chciałabym przestać cZekać tylko nie wiem jak mam to zrobić. Po tym dzisiejszym pisaniu wiem, że to jest naprawdę koniec ale mój mózg nie chce tej wiadomości przyjąć!!
Wariuje.
Kilka dni temu spotkałam się z pewnym chłopakiem poznanym jakiś czas temu na imprezie, i wiecie co było rewelacyjnie tylko na koniec oczekiwał seksu na pierwszym spotkaniu, obcy gościu, a najgorsze jest to ze spodobał mi się .. i to znowu mi pokazuje, że ciągnie mnie do tych " niegrzecznych" przez których tylko cierpie .

[sandrasandia]

Napisane przez slonecznik11

Dokładnie o to chodzi, że bardzo chciałabym przestać cZekać tylko nie wiem jak mam to zrobić. Po tym dzisiejszym pisaniu wiem, że to jest naprawdę koniec ale mój mózg nie chce tej wiadomości przyjąć!!
Wariuje.
Kilka dni temu spotkałam się z pewnym chłopakiem poznanym jakiś czas temu na imprezie, i wiecie co było rewelacyjnie tylko na koniec oczekiwał seksu na pierwszym spotkaniu, obcy gościu, a najgorsze jest to ze spodobał mi się .. i to znowu mi pokazuje, że ciągnie mnie do tych " niegrzecznych" przez których tylko cierpie .

Ja tam mam wrażenie że ostatnio zawodza mnie wszyscy mężczyźni naokoło, mowie tutaj takze o Tacie, bracie, rodzicu kogo innego itd. Co chwila dowiaduje sie ostagnio że facet jakos gdzies w jakis sposób zawalil.... Nie ogarniam co się dzieje.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[just_wlosy]

Napisane przez sandrasandia

Dzieki wielkie za radę
Czyli myślisz że nie powinnam się do Niego dzisiaj jiz odzywac tylko czekać aż on to zrobi? Nawet nie wiem czy powinnam mu pisać smsa na dobranoc.... Wiem ze to pierdo.la ale zawsze, jak ide spac (zazwyczaj chodze spac przed nim), to pisze mu smsa...

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

Myślę, że możesz mu napisać sms, krótkiego na dobranoc. Zwłaszcza że to Twój zwyczaj, więc będzie to zupełnie naturalne. Nie przejmuj się i idź spać. Pamiętaj, zer faceci jak mają jakieś swoje problemy, to najczęściej siedzą w swojej jaskini i myślą, zapominając o całym świecie, w tym o ukochanej. Czas pokaże co dalej. Ale jeżeli on na dłuższą metę dalej będzie chłodny, obojętny, to szkoda na niego tracić czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrasandia]

Napisane przez just_wlosy

Myślę, że możesz mu napisać sms, krótkiego na dobranoc. Zwłaszcza że to Twój zwyczaj, więc będzie to zupełnie naturalne. Nie przejmuj się i idź spać. Pamiętaj, zer faceci jak mają jakieś swoje problemy, to najczęściej siedzą w swojej jaskini i myślą, zapominając o całym świecie, w tym o ukochanej. Czas pokaże co dalej. Ale jeżeli on na dłuższą metę dalej będzie chłodny, obojętny, to szkoda na niego tracić czasu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Okej tak zrobie. Właśnie nienawodze tej ich jaskinii bo nie wiem, co On sobie wtedy wymyśli i wiem ze masz racje z tym ze jie warto tego ciągnąć jak on taki będzie ale tak trudnk to zaakceptować, ja sie tak boje ze tak bedzie a tak bardzo bym chciala by bylo jak dawniej.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[alex1231]

słonecznik11 musisz sama w sobie znalezc te sile, by przetłumaczyć sobie, ze ta osoba nie chce uczestniczyc w Twoim życiu. Sama codziennie się z tym zmagam.
Współczuję rozczarowania nowym znajomym, ale niestety widac, ze nie jest warty Twojego zainteresowania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[just_wlosy]

Napisane przez sandrasandia

Okej tak zrobie. Właśnie nienawodze tej ich jaskinii bo nie wiem, co On sobie wtedy wymyśli i wiem ze masz racje z tym ze jie warto tego ciągnąć jak on taki będzie ale tak trudnk to zaakceptować, ja sie tak boje ze tak bedzie a tak bardzo bym chciala by bylo jak dawniej.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

Wiem co przeżywasz. Sama nie raz wylewałam łzy i pytałam się siebie: dlaczego on mi to robi, dlaczego on taki jest? A teraz jak go nie ma też płaczę, że nie wyszło, że trudno to zaakceptować, ale...nie płaczę już z powodu jego dziwnego zachowania wobec mnie. Teraz już tylko został żal, że nie wyszło i tyle. Ale na razie idź spać i nie myśl za dużo, bo tylko się nakręcasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrasandia]

Napisane przez just_wlosy

Wiem co przeżywasz. Sama nie raz wylewałam łzy i pytałam się siebie: dlaczego on mi to robi, dlaczego on taki jest? A teraz jak go nie ma też płaczę, że nie wyszło, że trudno to zaakceptować, ale...nie płaczę już z powodu jego dziwnego zachowania wobec mnie. Teraz już tylko został żal, że nie wyszło i tyle. Ale na razie idź spać i nie myśl za dużo, bo tylko się nakręcasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję za Twoje odpowiedzi, naprawdę mnie uspokoilas Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie, ale chcąc nie chcąc myślę o tym codziennie, codziennie się tego boje. Ale to serio tylko te 3 dni takoe dziwne. Moze to serio chodzi o coś z tą ciocia. Nie wiem. Mam nadzieję, ze on pokaże mi jeszcze, ze mogę na nim polegac i jest ze mna w tym związku. Czas pokaże.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[slonecznik11]

Napisane przez alex1231

słonecznik11 musisz sama w sobie znalezc te sile, by przetłumaczyć sobie, ze ta osoba nie chce uczestniczyc w Twoim życiu. Sama codziennie się z tym zmagam.
Współczuję rozczarowania nowym znajomym, ale niestety widac, ze nie jest warty Twojego zainteresowania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję :-* właśnie potrzebuje takiej motywacji aby ktoś z boku ocenił sytuację. Dzięki :-*

[K_ropka]

No macie wszystkie rację oczywiście. Chyba faktycznie spodziewałam się nie wiadomo czego. I po co właściwie? Przecież to zakończyłam, odsunęłam od siebie, zdystansowałam się i bez niego było mi znacznie lepiej!
Ech, głupie przyzwyczajenie, uzależnienie, podświadomość... :/ No nic. Trzeba się wziąć w garść po raz kolejny.

sandrasandia - spokojnie, Kochana. Nie panikuj, bo na razie nie masz racjonalnego powodu. Daj sobie i jemu czas. I poczekaj na rozwój wydarzeń.

Kurczę, jak dobrze, że jest to forum. Łatwiej jest mi przez to przechodzić dzięki Wam

[alex1231]

Napisane przez slonecznik11

Dziękuję :-* właśnie potrzebuje takiej motywacji aby ktoś z boku ocenił sytuację. Dzięki :-*

Po to tu jestesmy, zeby sie wspierac
Zastanawia mnie tylko, ze skoro mu tak dobrze, to po co sie odezwal do Ciebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sandrasandia]

Napisane przez K_ropka

No macie wszystkie rację oczywiście. Chyba faktycznie spodziewałam się nie wiadomo czego. I po co właściwie? Przecież to zakończyłam, odsunęłam od siebie, zdystansowałam się i bez niego było mi znacznie lepiej!
Ech, głupie przyzwyczajenie, uzależnienie, podświadomość... :/ No nic. Trzeba się wziąć w garść po raz kolejny.

sandrasandia - spokojnie, Kochana. Nie panikuj, bo na razie nie masz racjonalnego powodu. Daj sobie i jemu czas. I poczekaj na rozwój wydarzeń.

Kurczę, jak dobrze, że jest to forum. Łatwiej jest mi przez to przechodzić dzięki Wam

Macie wszystkie rację i dziękuję Wam za wsparcie
Ehhh gdyby takie czekanie tylko tak nie dobijało.... Milion głupich myśli przychodzi mi do głowy i stąd ta panika.
Juz przed naszym powrotem czekalam dwa tygodnie. Nie pisałam, nie dzwonilam i dalam rade. To on do mnie codziennie pisal wtedy. Oplacilo sie tak czekac, więc mam nadzieję, ze teraz będzie tak samo.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Ktos mi kiedys przypomnial takie powiedzenie: "Na pochyle drzewo kazda koza skacze". Tak sobie mysle, ze racja - w takich porypanych emocjach latwiej dac sie podejsc i latwiej dac sie zranic.
Trzymam za Was wszystkie kciuki
Sloneczniku, kopnij w zad tego asa od bzykania na dzien dobry a potem to samo zasadz myslom z eksem. Duzo sily

Ja tymczasem wywalilam WhatsApp, i tak tylko z nim go uzywalam.
I pierwszy raz od rozstania jest mi naprawde zle, w sensie ze soba, o sobie zle mysle (bo mialam tez moment ulgi i moment wk...., dzieki ktoremu wykarczowalam wszystkie chwasty z ogrodka ) bo...no ok, nie wytrzymalam, weszlam, gdzie wlezc nie powinnam i tak - moje przeczucie ze pojawila sie inna bylo prawdziwe Stara milosc jednak komus nie zardzewiala - a pamietam jak mowil, ze byla "psychiczna"(bo mu ponoc kontaktow ze swiatem zabraniala i wszystkie baby z telefonu w pien wyciela)

Dialog ku pamieci podczas naszej ostatniej rozmowy:
On: Pewnie mi nie uwierzysz, ale jest mi przykro...
Ja: Pierwsza czesc Twojej wypowiedzi jest prawdziwa. Dalej nie wierze, fakt.
On (z przekasem i lekkim fochem) : Czy Ty musisz byc taka ironiczna???

No patrzaj, jeszcze stopki mialam ucalowac, ze mnie zostawil Albo sie rozplakac i dac ch...satysfakcje?
Taka historia na dobranoc. Mam za soba troche doswiadczen, ale pierwszy raz nabralam takiego facetowstretu.

ps. Pardon, ze bez ogonkow i kresek, pisze z kompa, nie mam polskiej klawiatury, zreszta i tak jade po omacku :P

[liz747]

sandrasandia - ja Ci powiem z punktu widzenia kogoś, kto kiedyś to przechodził. ale uwaga, może boleć, więc czytasz dalej na własną odpowiedzialność

Facet podjął już decyzję i najprawdopodobniej nie chce tego ciągnąc, więc dąży podswiadomie teraz do tego, bys Ty odeszla, wyręczając go w tym.

Objawy tego są takie (dokladnie w tej kolejnosci):

1. zrywa, choc daje nadzieje w stylu "robimy sobie przerwe"
2. zalezy mu jeszcze, zywi jakies uczucia lub zwyczajnie brak mu akurat innej (niepotrzebne skreslic)
3. wraca/zawraca tyłek
4. dystansuje się ponownie bo wie, że to już nie to, ale nie chce brac na siebie odpowiedzialnosci za zakonczenie tego drugi raz, bo wie, ze zle zrobil wracajac
5. tu decyzja jest Twoja


nie bede Ci sugerowac, co masz zrobic, bo nie mam takiego prawa, poza tym chcialabym sie mylić...za dobrze jednak znam takie sytuacje, ktore daly mi w zyciu w kość, schemat był dokladnie taki jak opisałam, za pierwszym razem to on mnie drugi raz zostawił, w następnych związkach wiedzialam juz co się święci, i sama to konczylam, nie pozwalajac sie drugi raz zapędzić w kozi róg...

faceci sa tacy schematyczni, to az przerazajace.