kobiety ładniejsze ode mnie...

[Limonka2738]

Napisane przez poprostuola91

a to jest 100% racji. ale wiesz pokażesz czasem 100 facetom zdjęcie jednej kobiety i zdecydowana większość powie, że jest piękna. a widząc kilka zdjęć kobiety nie są w stanie dostrzec czy jest pewna siebie.

Powiedzą, że jest fotogeniczna. Patrz Ania Rubik. Na jej zdjęcia mogę patrzeć godzinami, ale w realu taka se, bym powiedziała.

Myślę, że każda z nas ma zdjęcia, na których wygląda pięknie.

Na zdjęciu też masz wyraz twarzy i minę.

Jasne, że jest kobieta obiektywnie piękna dla konkretnego mężczyzny. Ale kobiety, które wzbudzają zachwyt otoczenia to te o dużej pewności siebie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Limonka2738

Jasne, że jest kobieta obiektywnie piękna dla konkretnego mężczyzny. Ale kobiety, które wzbudzają zachwyt otoczenia to te o dużej pewności siebie.

To znaczy, że jest subiektywnie piękna. Obiektywne piękno nie istnieje

[201610240904]

Myślę, że kobiety zachwycające to nie tylko te bardzo pewne siebie, tzn. na pewno pewność siebie nie warunkuje atrakcyjności w takim stopniu....
Jakbyś pokazała mężczyźnie dwa zdjęcia bardzo atrakcyjnej dziewczyny( przy zalożeniu, że ma uniwersalną urodę i podoba się wielu) , to większość nie miałaby problemu ze stwierdzeniem, że jest bardzo ładna.

A powiedzcie, Was w ogóle nie rusza, że są w Waszym otoczeniu dużo atrakcyjniejsze kobiety od was? Nie mówie już, że podobają się każdemu mężczyznie, ale zdecydowana większość jest nią zachwycona.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez poprostuola91

A powiedzcie, Was w ogóle nie rusza, że są w Waszym otoczeniu dużo atrakcyjniejsze kobiety od was? Nie mówie już, że podobają się każdemu mężczyznie, ale zdecydowana większość jest nią zachwycona.

Już pisałam tu: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...1&postcount=29
I skąd miałabym wiedzieć czy większość mężczyzn byłaby zachwycona jakąś kobietą?

[Frezja__]

Napisane przez poprostuola91

Nie, bo tak jak ktoś wyżej napisał u kobiet jest trochę inaczej- jak są zakochane to ich partner jest naj. A faceci jak wiadomo to wzrokowcy i nawet będąc w związu dostrzegają urodę innych.

Nie wiem co mogę zrobić żeby być ładniejsza. Jestem szczupla, fryzurę mam raczej dobrze dobraną, nie zapominam o delikatnym makijażu.


I w sumie to zastanawiałam się kiedyś czy facet podczas seksu ze swoją kobietą nie wyobraża sobie czasem, że uprawia go z atrakcyjniejszą...

Kuźwa! Nie jestem zakochana Różowe okulary + klapki miewam na początku związku. Z czasem dostrzegam jakieś mankamenty u partnera czy to w wyglądzie czy zachowaniu, ale jest to coś małego co nie wpływa na jego całokształt. Są przystojniejsi mężczyźni od mojego partnera i co w związku z tym? W sumie nie wiem.

Też jest wzrokowcem, fajnie mi się uczy z obrazkami i rozrysowanymi grafikami

Tu się nie wypowiem, bo jeszcze mój partner przeczyta mój post i ze mną zerwie xD

Napisane przez poprostuola91

A powiedzcie, Was w ogóle nie rusza, że są w Waszym otoczeniu dużo atrakcyjniejsze kobiety od was? Nie mówie już, że podobają się każdemu mężczyznie, ale zdecydowana większość jest nią zachwycona.

Nie, mam 26 lat i wyrosłam z tego. Jestem świadoma że jest ktoś ładniejszy ode mnie ale i brzydszy, jestem od kogoś bogatsza ale od innego biedniejsza, jestem od kogoś mądrzejsza ale i głupsza od kogoś. Mam większe zmartwienia na głowie niż uroda sąsiadki spod 5

[mslea1917]

Oglądając filmiki na youtubie czy Instagram zauważyłam jak istotny jest makijaż. Wiele z dziewczyn wygląda ładnie, ale gdy zrobią odpowiedni makijaż dobrymi kosmetykami to wyglądają pięknie. Może też pójdz w tym kierunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201610240904]

Napisane przez mslea1917

Oglądając filmiki na youtubie czy Instagram zauważyłam jak istotny jest makijaż. Wiele z dziewczyn wygląda ładnie, ale gdy zrobią odpowiedni makijaż dobrymi kosmetykami to wyglądają pięknie. Może też pójdz w tym kierunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już o tym myślałam i używam kosmetyków raczej lepszej jakości, nie tych z najniższej półki. Nie nakładam na twarz nie wiadomo ile, bo np. kreski mi w ogóle nie pasują ( mimo, że u wielu dziewczyn wyglądają super) to u mnie powodują efekt mniejszego oka, no ale fluidu używam dobrego, pudru, brązer też racze dobry, rzęsy swoje naturalne mam długie, więc jak je pomaluje to wyglądają dobrze, szminka. A mimo to czuję się " ładna, ale nie aż tak ładna". O figurę też dbam, mam wrażenie, że to po prostu jest jakiś max moich możliwośći.. mimo, że naprawdę chciałabym coś poprawić.

No taki przykład, jakbym się nie pomalowała i jak dobrych kosmetyków bym nie nałożyłą to nigdy nie będę dziewczyną pokroju Ariany Grande. Wiem, żę styl jej jest dla wielu przesłodzony, ale nie o niego mi chodzi, a o urodę.

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez Lisbeth

Już pisałam tu: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...1&postcount=29
I skąd miałabym wiedzieć czy większość mężczyzn byłaby zachwycona jakąś kobietą?

hm, są przeróżne rankingi nawet, gdzie mężczyźni głosują na najatrakcyjniejszą kobietę. Wtedy widać jaki typ podoba się najbardziej, która zdaniem ich jest najładniejsza.

[mslea1917]

Może zapisz się do jakiejś dobrej makijażystki niech dobierze makijaż, który odpowiednio podkreśli Twoją urodę. Opowiem taką ciekawostkę. Barbrze Streisand na początku kariery zalecili zoperowac nos, nie posluchała się, zrobiła z niego swój element charakterystyczny i zrobiła wielką karierę. Z kolej Jennifer Grey po Dirty Dancing zoperowała nos i zniknęla, po latach zapytano jakiegoś reżysera i odpowiedzial, ze wtedy stala się przeciętna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez poprostuola91

Już o tym myślałam i używam kosmetyków raczej lepszej jakości, nie tych z najniższej półki. Nie nakładam na twarz nie wiadomo ile, bo np. kreski mi w ogóle nie pasują ( mimo, że u wielu dziewczyn wyglądają super) to u mnie powodują efekt mniejszego oka, no ale fluidu używam dobrego, pudru, brązer też racze dobry, rzęsy swoje naturalne mam długie, więc jak je pomaluje to wyglądają dobrze, szminka. A mimo to czuję się " ładna, ale nie aż tak ładna". O figurę też dbam, mam wrażenie, że to po prostu jest jakiś max moich możliwośći.. mimo, że naprawdę chciałabym coś poprawić.

No taki przykład, jakbym się nie pomalowała i jak dobrych kosmetyków bym nie nałożyłą to nigdy nie będę dziewczyną pokroju Ariany Grande. Wiem, żę styl jej jest dla wielu przesłodzony, ale nie o niego mi chodzi, a o urodę.

To brzmi jakbyś samoocenę uzależniała od makijażu.

hm, są przeróżne rankingi nawet, gdzie mężczyźni głosują na najatrakcyjniejszą kobietę. Wtedy widać jaki typ podoba się najbardziej, która zdaniem ich jest najładniejsza.

Te rankingi to guano, a nie źródło informacji. Przecież nawet nie wiesz czy to właśnie mężczyźni głosują. Poza tym one są adresowane tylko do pewnego wycinka populacji, który w ogóle jest zainteresowany jakimś ocenianiem kogoś w rankingach i ma do tych rankingów dostęp.

[Frezja__]

Napisane przez poprostuola91

Już o tym myślałam i używam kosmetyków raczej lepszej jakości, nie tych z najniższej półki. Nie nakładam na twarz nie wiadomo ile, bo np. kreski mi w ogóle nie pasują ( mimo, że u wielu dziewczyn wyglądają super) to u mnie powodują efekt mniejszego oka, no ale fluidu używam dobrego, pudru, brązer też racze dobry, rzęsy swoje naturalne mam długie, więc jak je pomaluje to wyglądają dobrze, szminka. A mimo to czuję się " ładna, ale nie aż tak ładna". O figurę też dbam, mam wrażenie, że to po prostu jest jakiś max moich możliwośći.. mimo, że naprawdę chciałabym coś poprawić.

No taki przykład, jakbym się nie pomalowała i jak dobrych kosmetyków bym nie nałożyłą to nigdy nie będę dziewczyną pokroju Ariany Grande. Wiem, żę styl jej jest dla wielu przesłodzony, ale nie o niego mi chodzi, a o urodę.


hm, są przeróżne rankingi nawet, gdzie mężczyźni głosują na najatrakcyjniejszą kobietę. Wtedy widać jaki typ podoba się najbardziej, która zdaniem ich jest najładniejsza.

Makijaż, makijaż i jeszcze raz makijaż a przecież Twój partner widzi Cię bez makijażu (czy nie?)

Jak widzę jakieś takie rankingi i jaki to niby jest typ faceta według Polek czy kto jest najprzystojniejszym mężczyzną to moja reakcja wygląda tak:

[201610240904]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;64167046]To brzmi jakbyś samoocenę uzależniała od makijażu.
Te rankingi to guano, a nie źródło informacji. Przecież nawet nie wiesz czy to właśnie mężczyźni głosują. Poza tym one są adresowane tylko do pewnego wycinka populacji, który w ogóle jest zainteresowany jakimś ocenianiem kogoś w rankingach i ma do tych rankingów dostęp.[/QUOTE]


Od makijażu nie uzależniam samooceny, ale dobija mnie, że wyglądam dobrze, ale nie bardzo dobrze. Dobrze, ale nie tak dobrze jak ktoś.... to głupie, zdaję sobie sprawę z tego, że w ogóle nie powinnam o tym rozmyślać, ale nie potrafię przestać. Dobija mnie też, że mam koleżanki, które nie wydają za dużo na kosmetyki, a są przepiękne, gdy ja wydaję dużo i wciąż nie jest rewelacyjnie. I absolutnie nie jest to taka zazdrość, że źle im życzę, czy chciałabym żeby one były brzydkie, nic z tych rzeczy. Po prostu czuję się średnio z tym, że ja mimo starań, wyglądam gorzej.


A co do rankingów to hmm... jeśli zagłosuje 2000 mężczyzn i jedna pani ma zdecydowaną przewagę, to o czymś to świadczy. Chociaż powiem szczerze, ja nie rozumiem fenomenu niektórych kobiet, które są tam wysoko, np. Oli Ciupy.

A co do makijażu jeszcze, jak ktoś jest bardzo ładny to i z i bez wygląda rewelacyjnie. Taki przykład jakby komuś się chciało zerknąć:

https://www.youtube.com/watch?v=oV6-8PgMpHs

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez poprostuola91

Od makijażu nie uzależniam samooceny, ale dobija mnie, że wyglądam dobrze, ale nie bardzo dobrze. Dobrze, ale nie tak dobrze jak ktoś.... to głupie, zdaję sobie sprawę z tego, że w ogóle nie powinnam o tym rozmyślać, ale nie potrafię przestać. Dobija mnie też, że mam koleżanki, które nie wydają za dużo na kosmetyki, a są przepiękne, gdy ja wydaję dużo i wciąż nie jest rewelacyjnie. I absolutnie nie jest to taka zazdrość, że źle im życzę, czy chciałabym żeby one były brzydkie, nic z tych rzeczy. Po prostu czuję się średnio z tym, że ja mimo starań, wyglądam gorzej.

Uważam, że powinnaś z tym iść do psychologa. Serio.

A co do rankingów to hmm... jeśli zagłosuje 2000 mężczyzn i jedna pani ma zdecydowaną przewagę, to o czymś to świadczy. Chociaż powiem szczerze, ja nie rozumiem fenomenu niektórych kobiet, które są tam wysoko, np. Oli Ciupy.

Nie, to o niczym nie świadczy. I nie zmienia to faktu, że nadal nie masz pojęcia kto głosował w rankingu.

A co do makijażu jeszcze, jak ktoś jest bardzo ładny to i z i bez wygląda rewelacyjnie. Taki przykład jakby komuś się chciało zerknąć:

https://www.youtube.com/watch?v=oV6-8PgMpHs

Jak dla mnie ta kobieta przed zrobieniem makijażu wyglądała o wiele lepiej.

[Frezja__]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;64167976]Jak dla mnie ta kobieta przed zrobieniem makijażu wyglądała o wiele lepiej.[/QUOTE]

A dla mnie z makijażem w ostatniej krótkiej peruce

A dla kogoś będzie brzydka i bez i z makijażem. Ludzie mają różne gusta. Znajdź sobie brzydkie koleżanki lub idź do psychologa

[Devon_rose]

Jak nie polubisz siebie oraz nie przestaniesz rozmyślać o tym, że są ładniejsze od Ciebie kobiety, to nawet fluid za 1000 zł w niczym tu nie pomoże.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Frezja__

Ludzie mają różne gusta. Znajdź sobie brzydkie koleżanki lub idź do psychologa

Sądzę, że w takim przypadku nie pomogą "brzydkie" koleżanki, bo pewnie zaraz się okaże, że jakiś facet zwrócił uwagę na tę "brzydką" zamiast na nią i będzie znowu rozpacz.

[201610240904]

Wydaje mi się, że już lepiej jest być po prostu brzydką, niż taką "ładną, ale bez szału".
Naprawdę zazdroszczę Wam, że się tym nie zadręczacie i akceptujecie w pełni to, że w waszym otoczeniu są kobiety atrakcyjniejsze od was.

[Devon_rose]

Napisane przez poprostuola91

Wydaje mi się, że już lepiej jest być po prostu brzydką, niż taką "ładną, ale bez szału".
Naprawdę zazdroszczę Wam, że się tym nie zadręczacie i akceptujecie w pełni to, że w waszym otoczeniu są kobiety atrakcyjniejsze od was.

Pewnie, że są. Szczupłe też. I nie płaczę z tego powodu.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez poprostuola91

Wydaje mi się, że już lepiej jest być po prostu brzydką, niż taką "ładną, ale bez szału".
Naprawdę zazdroszczę Wam, że się tym nie zadręczacie i akceptujecie w pełni to, że w waszym otoczeniu są kobiety atrakcyjniejsze od was.

Wbrew pozorom akceptacja siebie zależy w większości od twojej decyzji. Ja na przykład nie mogę powiedzieć, że mam w moim otoczeniu kobiety atrakcyjniejsze ode mnie. To zagadnienie po prostu dla mnie nie istnieje.

[201610240904]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;64169026]Wbrew pozorom akceptacja siebie zależy w większości od twojej decyzji. Ja na przykład nie mogę powiedzieć, że mam w moim otoczeniu kobiety atrakcyjniejsze ode mnie. To zagadnienie po prostu dla mnie nie istnieje.[/QUOTE]


Czyli musisz mieć wysoką samoocenę, na pewno jesteś pewna siebie. To bardzo dobrze, bo żyje się lepiej. Chciałabym mieć taki sposób myślenia.

[Hultaj]

Moja uroda podoba mi się o tego stopnia (w ogóle uwielbiam mój typ urody), że inne panny totalnie mnie nie interesują. Geny mam dobre, fakt. ; )
Baaardzo rzadko widzę kogoś kto by mnie powalił urodą. Czyli kogoś kto trafia w mój jakiś tm wyidealizowany obraz.
Natomiast tak jak teraz, masz lato, wystarczy, że dziewczyna młoda, szczupła, zgrabna, letnie sukienki, krótkie spodenki, do tego niech dojdzie niebrzydka buzia i dla mnie oczywiste jest, że faceci patrzą na taką kobietę jak na za przeproszeniem mięso. Ja sama tak patrzę.

Nawet jak będziesz najpiękniejsza na świecie to będą inne piękne. Facetem może kierować zwykła ciekawość, pożądanie, jakby to by było z tamtą.
Po drugie zestarzejesz się i zostaniesz zdetronizowana.

Naprawdę, znajdź sobie jakieś bardziej konstruktywne zajęcie bo spalasz się rzeczami na które kompletnie nie masz wpływu.
Jak masz kasę to inwestuj w chirurga, zabiegi medycyny estetycznej, ciuchy, trenuj na siłowni, to jedyne co możesz zrobić.

[mslea1917]

Ja zauważyłam, że im mniej mnie jakis facet interesuje i ja nie okazuje jemu zainteresowania, tym bardziej on jest zainteresowany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201610240904]

Napisane przez Hultaj

Moja uroda podoba mi się o tego stopnia, że inne panny totalnie mnie nie interesują.
Baaardzo rzadko widzę kogoś kto by mnie powalił urodą. Czyli kogoś kto trafia w mój jakiś tm wyidealizowany obraz.
Natomiast tak jak teraz, masz lato, wystarczy, że dziewczyna młoda, szczupła, zgrabna, letnie sukienki, krótkie spodenki, do tego niech dojdzie niebrzydka buzia i dla mnie oczywiste jest, że faceci patrzą na taką kobietę jak na za przeproszeniem mięso. Ja sama tak patrzę.

Nawet jak będziesz najpiękniejsza na świecie to będą inne piękne. Facetem może kierować zwykła ciekawość, pożądanie, jakby to by było z tamtą.
Po drugie zestarzejesz się i zostaniesz zdetronizowana.

Naprawdę, znajdź sobie jakieś bardziej konstruktywne zajęcie bo spalasz się rzeczami na które kompletnie nie masz wpływu.
Jak masz kasę to inwestuj w chirurga, zabiegi medycyny estetycznej, ciuchy, trenuj na siłowni, to jedyne co możesz zrobić.

Dotyka mnie to tak może też dlatego, że wcześniej akurat uważałam swój wygląd za duży atut. Jednak rozmawiając z koleżanką ( przypadkowy temat), ona powiedziała coś, że wiadomo, że tej i tej to nie dorównuję, no i coś wspomniała, że generalnie to brzydka nie jestem, ale no wiadomo trzeba zaakceptować, że nie każdy jest piękny. I wtedy tak zaczęłam myśleć, że ok może nie jestem brzydka, ale co z tego skoro otacza mnie dużo znacznie bardziej atrakcyjnych kobiet, którym nie dorastam do pięt. Mam dobrą figurę, ale jakbym się nie pomalowała to właśnie nigdy nie będę dziewczyną pokroju jak już wcześniej pisałam np. Ariany Grande. Uważałam wygląd za swój atut, a teraz czuję trochę jakbym go straciła, jakbym po prostu straciła jedną z zalet. Wiadomo, charakter jest bardzo ważny, ale i tak czuję się teraz po prostu gorzej.

To jest głupie myślenie, ja zdaję sobie sprawę, że w każdej kwestii znajdzie się ktoś lepszy i gorszy, ale boli mnie chyba jakby to, że czuję teraz, że hm.. jestem jakby tak naprawdę gorsza niż myślałam.

[201701121406]

Tak czy siak nie byłaś pewna siebie, bo wtedy komentarz koleżanki miałabyś gdzieś. Co cię obchodzi jej zdanie? Piszesz o facetach, a teraz przezywasz, ze się dziewczynie nie spodobałaś.

[mslea1917]

Nie przejmuj się opinią jednej koleżanki. Ja np. lubię styl lat 50. i jedna znajoma ciągle mi mówiła, że ubieram się nienowocześnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Devon_rose]

A widziałaś Arianę Grande bez tapety? Na żywo?

[201610240904]

Napisane przez Meagara

Tak czy siak nie byłaś pewna siebie, bo wtedy komentarz koleżanki miałabyś gdzieś. Co cię obchodzi jej zdanie? Piszesz o facetach, a teraz przezywasz, ze się dziewczynie nie spodobałaś.

Bo dostrzegłam to tak naprawdę wtedy jak mi napisała. Widzę, że one cieszą się większym zainteresowaniem ode mnie, spojrzałam na siebie "z boku" i na nie.

[201701121406]

Napisane przez mslea1917

Nie przejmuj się opinią jednej koleżanki. Ja np. lubię styl lat 50. i jedna znajoma ciągle mi mówiła, że ubieram się nienowocześnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uwielbiam modę z tamtych lat. Ja bym takie słowa potraktowała jako komplement

[201610240904]

Napisane przez Devon_rose

A widziałaś Arianę Grande bez tapety? Na żywo?

Nie widziałam, ale ja nawet z tapetą nie wyglądam w połowie tak dobrze jak ona. Z resztą mam koleżankę, która w moim odczuciu jest równie ładna jak ona.

[201701121406]

Rzeczywiście są takie ładne czy po prostu wmówily ci, ze ty jesteś od nich gorsza?

[Devon_rose]

Napisane przez poprostuola91

Nie widziałam, ale ja nawet z tapetą nie wyglądam w połowie tak dobrze jak ona. Z resztą mam koleżankę, która w moim odczuciu jest równie ładna jak ona.

To za dużo tapety nakładasz;-)

Jest nadzieja, że Ci przejdzie.
Ja 5 lat temu nie wyobrażałam sobie jak "grubaski" mogą chodzić w rurkach.
A teraz sama wciągam je na wielki zadek:-D