10 lat bez wakacji, niska samoocena

[201803290936]

Napisane przez Lexie

Oj, no już bez przesady. Jeden chce na wakacjach biegać od atrakcji do atrakcji i być ciągle w ruchu, i uważa, że to super, a inny chce się wybyczyć na plaży, czy nawet nad basenem, poczytać książkę, opalić się i pić sobie drinka z palemką. Co w tym niby takiego złego? Na pewno dla wielu osób wycieczka typu objazdówka albo zapchana każdego dnia "atrakcjami" jest koszmarną opcją, bo oczekują czego innego i co innego im "ładuje akumulatory".

Chodzi o to zabunkrowanie. Jak się tak jedzie na 5-7 dni to może jeszcze, ale 2 tygodnie siedzenia w Egipcie w hotelu na zad..., gdzie nawet jak Ci się basen i drink z palemką znudzi, to nigdzie nie możesz wyjść poza teren (niebezpiecznie + nic nie ma)? To jest wakacyjne piekło.

[Mojwa]

Napisane przez Doris1981

Chodzi o to zabunkrowanie. Jak się tak jedzie na 5-7 dni to może jeszcze, ale 2 tygodnie siedzenia w Egipcie w hotelu na zad..., gdzie nawet jak Ci się basen i drink z palemką znudzi, to nigdzie nie możesz wyjść poza teren (niebezpiecznie + nic nie ma)? To jest wakacyjne piekło.

Przecież hotele w Egipcie są w kurortach, nie jesteś zamknięta w jednym hotelu. O.o chyba że o czymś nie wiem i są takie odizolowane hotele.

[201803290936]

Napisane przez Mojwa

Przecież hotele w Egipcie są w kurortach, nie jesteś zamknięta w jednym hotelu. O.o chyba że o czymś nie wiem i są takie odizolowane hotele.

Ale są momenty, gdzie jest np. podwyższony stan zagrożenia (jakiś zamach itd.) i wtedy nie za bardzo możesz się poruszać. Zależy też, co rozumiemy przez kurort. Swobodnie w większości przypadków do miasteczka się nie przejdziesz. Ale ja jestem generalnie uprzedzona, bo w tereny typu Egipt, Turcja i inne takie w ogóle nie, nigdy. Rozumiem, że są tacy co lubią i wypoczną w takich miejscach.

[higirl]

Napisane przez Doris1981

Ale są momenty, gdzie jest np. podwyższony stan zagrożenia (jakiś zamach itd.) i wtedy nie za bardzo możesz się poruszać. Zależy też, co rozumiemy przez kurort. Swobodnie w większości przypadków do miasteczka się nie przejdziesz. Ale ja jestem generalnie uprzedzona, bo w tereny typu Egipt, Turcja i inne takie w ogóle nie, nigdy. Rozumiem, że są tacy co lubią i wypoczną w takich miejscach.

Ja to w ogóle bałabym się wejść na pokład samolotu do egiptu, nie wspominając już o nim samym. Poza tym widoki moim zdaniem nie są jakieś zachwycające.

Mi się wydaje, że autorka nawet jakby miała hajs na wakacje to by nie pojechała, bo nie ma z kim.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez tamtaglista

No ja tez potrzebuje kilka tysi na wakacje. Wymarzylam sobie Peru i mimo wszystko drogo wychodzi

Ty sobie wymarzylas Peru a autorke sciska z zazdrosci, bo ona w ogole nie jezdzi na zagraniczne wakacje. I to jest ta roznica. Peru nijak ma sie chocby do Bulgarii, bo tez nikt tu nie twierdzi, ze za 1500 mozna zwiedzic caly swiat "z powaznym biurem podrozy". Autorce wystarczyloby prawdziwe Rodos zamiast
Rodzinnych
Ogrodkow
Dzialkowych
Ogrodzonych
Siatką



A Peru tez bym chetnie odwiedzila

[201712071518]

Napisane przez higirl

Miesiąc?
Oglądam oferty last minute i tydzień w tajlandii jest za 3,5 tys na osobę, co i tak jest tanio, bo zawsze wydawało mi się, że z co najmniej 10 tys. taki wypad by kosztował. I tak jestem w szoku, że za taką cenę można pojechać.

Tez sie bez problemu zmiescilam w 5 tys na miesiac w Tajlandii. W tym byly rozne fanaberie min karnet na silownie i sauna z masazem co drugi dzien

[sunshinebutterfly]

Autorko, piszesz, że zazdrościsz swoim koleżankom tego, że żyją na wyższym poziomie finansowym.
A może po prostu te Twoje koleżanki są starsze, bardziej doświadczone zawodowo, lepiej wykształcone?
Nie mówię, że to Twoj przypadek, ale zawsze dziwili mnie ludzie, którzy sami nie reprezentując żadnego dobrego wykształcenia i poszukiwanych umiejętności porównuja się z tymi co takie umiejętności posiadają i jeszcze się dziwią, że ci drudzy mają lepszą sytuację zawodową i finansową...

Poza tym jak już było wspomniane, robisz z igły widły i masz wypaczony obraz rzeczywistości.
Wspominasz, ze pochodzisz z biednej rodziny i nie wiem dlaczego, ale tacy ludzie często mają jakieś odrealnione podejście do rzeczywistosci właśnie na zasadzie, że za tygodniowy wyjazd do Turcji czy Hiszpanii trzeba wydać z kilkanaście tysięcy, albo te wspomniane zdziwienie, dlaczego lepiej wykształceni ludzie zarabiają więcej i przyjmowanie, że tacy to na pewno mieli szczęscie itd

[201712071518]

Napisane przez Mojwa

Przecież hotele w Egipcie są w kurortach, nie jesteś zamknięta w jednym hotelu. O.o chyba że o czymś nie wiem i są takie odizolowane hotele.

Sa np Safaga, Marsa Alam czesciowo Dahab.
Tam jak sie nie nurkuje to poza hotelem nie ma nic nawet chodnika

[higirl]

Napisane przez stupid-girl

Tez sie bez problemu zmiescilam w 5 tys na miesiac w Tajlandii. W tym byly rozne fanaberie min karnet na silownie i sauna z masazem co drugi dzien

Chyba się poważniej zastanowię nad tą tajlandią i zaczne sobie już teraz odkładać

[Mijanou]

Napisane przez Mojwa

Kierunki egzotyczne w biurach są strasznie drogie.

Poza tym w takich eycieczkach najdroższe są przeloty, wiec wydłużenie pobytu aż tak kosztów nie wieksza

Tym bardziej nie cierpię. Latem uciekam od upalów i nie widzę sensu na zamienianie upału na jeszcze większy upał

[Mojwa]

Napisane przez stupid-girl

Sa np Safaga, Marsa Alam czesciowo Dahab.
Tam jak sie nie nurkuje to poza hotelem nie ma nic nawet chodnika

A to OK
Osobiście też bym chyba do Egiptu czy Turcji nie pojechała (chociaż wzdycham do tych zdjęć i cen ), ale jak ktoś lubi tak to spoko.

[robcia]

A ma ktoś namiar na jakieś fajne zadupie,sprawdzone miejsce ,z ciepłym morzem ,bez tłumu turystów? Ja nie lubię do ludzi,ludzi mam dość .Może być względnie spartańsko.

[kisielova]

Napisane przez robcia

A ma ktoś namiar na jakieś fajne zadupie,sprawdzone miejsce ,z ciepłym morzem ,bez tłumu turystów? Ja nie lubię do ludzi,ludzi mam dość .Może być względnie spartańsko.

x Byliśmy w zeszłym roku i było tak przyjemnie luźno nie wspomnę już o tym, że na plaży (która okazała się być plażą FKK) byliśmy całowicie sami. Z resztą w którą stronę się nie ruszyliśmy- czy na południe, na "cypel" Chorwacji, czy za Dubrownik, udało się zawsze dotrzeć do miejsca, gdzie nie było żywej duszy, woda ciepła a widoki i plaże przepiękne.

[robcia]

kisielova jechaliscie samochodem?

[kisielova]

Napisane przez robcia

kisielova jechaliscie samochodem?

pierwszy raz tak. drugi lecielismy samolotem do Cilipi (Dubrovnik Airport) i do samego Mlini można dostać się taksówką (dosłownie 5 minut) lub autobusem (15 minut).

[cleopadra]

Wielu mlodych ludzi w czasie gdy jeszcze sa uczniami/studentami .to w wakacje pracuja laczac odpoczynek z praca.
jest wiele osrodkow wczasowych,hoteli i pensjonatow ktore zatrudniaja na sezon mlodych ludzi,wiem co pisze bo sama tak robilam,jezdzilam po calej Polsce,miaalm wczasy i troche kasy
Po drugie ,to jak piszesz jestes sama,nie masz obowiazkow i zobowiazan wobec nikogo,a co robisz w wolnym czasie gdy nie pracujesz? Mozesz poszukac dodatkowej pracy i odkladac kaske na wakacje.

[Lexie]

Napisane przez Doris1981

Chodzi o to zabunkrowanie. Jak się tak jedzie na 5-7 dni to może jeszcze, ale 2 tygodnie siedzenia w Egipcie w hotelu na zad..., gdzie nawet jak Ci się basen i drink z palemką znudzi, to nigdzie nie możesz wyjść poza teren (niebezpiecznie + nic nie ma)? To jest wakacyjne piekło.

Podejrzewam, że niektórym i dwa tygodnie się nie znudzi Ale rozumiem o co Ci chodzi.
Tyle, że można po prostu nie jechać do Egiptu, można, nie wiem, do Grecji, do Chorwacji, do Włoch, można gdzieś w Polsce. Ja akurat lubię inne proporcje niż tu często prezentowane, tzn ja bym wolała 2 dni zwiedzania i 4 dni plaży, niż na odwrót, a "jeden cały dzień na plażowanie", przy całej reszcie wyjazdu spędzonej w autokarach i na bieganiu od jednego zabytku do drugiego, mnie zawsze dość śmieszy Bo na pewno nie byłabym wypoczęta po czymś w tym guście. W ogóle tego typu zorganizowane wycieczki pełne atrakcji to dla mnie jest właśnie wakacyjne piekło. Jak już chcę pozwiedzać, to we własnym tempie i to, co mnie interesuje najbardziej, a nie latać za przewodnikiem kłusem, w tłumie ludzi, rzucając okiem na 100 rzeczy

[90agnieszka90]

Wakacje za kilkanaście tysi? Fajne wakacje da się zorganizować tanim kosztem, tylko trzeba poszperać w necie. Ja parę lat temu byłam na wyjeździe w Grecji 700 zł za osobę bez wyżywienia, nie wiem jakie ceny ma teraz to biuro, ale nie podejrzewam, że jakoś bardzo wzrosły. Autorko, odezwij się na PW bo nie wiem czy tu mogę podać adres strony

Udało mi się też kiedyś pojechać do Wiednia na jarmarki świąteczne, za hmm z wydatkami na miejscu 250 zł? Oferty na ten rok też są, mogę podesłać

Oprócz zorganizowanych wyjazdów można też samodzielnie coś wymyślić, jest polski bus, są tanie loty (do Gdańska 9 zł!), są strony z tanimi noclegami, także wybór jest ogromny

[201610130935]

Napisane przez 90agnieszka90

Wakacje za kilkanaście tysi? Fajne wakacje da się zorganizować tanim kosztem, tylko trzeba poszperać w necie. Ja parę lat temu byłam na wyjeździe w Grecji 700 zł za osobę bez wyżywienia, nie wiem jakie ceny ma teraz to biuro, ale nie podejrzewam, że jakoś bardzo wzrosły. Autorko, odezwij się na PW bo nie wiem czy tu mogę podać adres strony

Udało mi się też kiedyś pojechać do Wiednia na jarmarki świąteczne, za hmm z wydatkami na miejscu 250 zł? Oferty na ten rok też są, mogę podesłać

Oprócz zorganizowanych wyjazdów można też samodzielnie coś wymyślić, jest polski bus, są tanie loty (do Gdańska 9 zł!), są strony z tanimi noclegami, także wybór jest ogromny

Wedlug znajomych autorki Polski bus to straszna bieda jest

[mansikkaa]

Napisane przez 90agnieszka90

Wakacje za kilkanaście tysi? Fajne wakacje da się zorganizować tanim kosztem, tylko trzeba poszperać w necie. Ja parę lat temu byłam na wyjeździe w Grecji 700 zł za osobę bez wyżywienia, nie wiem jakie ceny ma teraz to biuro, ale nie podejrzewam, że jakoś bardzo wzrosły. Autorko, odezwij się na PW bo nie wiem czy tu mogę podać adres strony

Udało mi się też kiedyś pojechać do Wiednia na jarmarki świąteczne, za hmm z wydatkami na miejscu 250 zł? Oferty na ten rok też są, mogę podesłać

Oprócz zorganizowanych wyjazdów można też samodzielnie coś wymyślić, jest polski bus, są tanie loty (do Gdańska 9 zł!), są strony z tanimi noclegami, także wybór jest ogromny

Ja chętnie poproszę

[90agnieszka90]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Wedlug znajomych autorki Polski bus to straszna bieda jest

To zapewnie podróże tanimi liniami lotniczymi to też wstyd i hańba

Tylko że z takim podejściem człowieka omija wiele okazji podróżniczych. Pewnie gdybym miała unikać wszelkich low costowych rozwiązań to bym żadnych wakacji nie miała,bo nie stać mnie na lot na Seszele czy inne Karaiby wypasioną linią lotniczą

mansika, podeślę Ci później te biura i moje patenty

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka

Wedlug znajomych autorki Polski bus to straszna bieda jest

Ciekawa jesstem w sumie, na ile to są rzeczywiste opinie jej znajomych, a na ile ona przenosi na nich własne kompleksy.

[201805170918]

Może z internetu zrezygnuj? Za rok za tą kasę będziesz miała fajne wakacje i międzyczasie nie będziesz się Facebookiem frustrowac.

[Koci Pazur]

Napisane przez tedwaslowa

Jest mi przykro, bo kiedy inni sobie żyją jak chcą, ja musze zapieprzać i jeszcze nie mam nawet na tydzień urlopu gdziekolwiek. Zawsze zadrościłam koleżankom w szkole że miały pieniądze od rodziców, wakacje z nimi, potem miały pracę i facetów, wyjeżdżały, żyły super a ja? Nic nie mam i użalam się non stop, nienawidzę okresu wakacyjnego, i nie nie obracam się w prezesowym towarzystwie, tylko są to ludzie, których stać na normalną wycieczkę z biurem podróży, bo nie są biedakami, bo dla nich opcja jakiś polskibus czy autostop to już niestety bieda wg nich i latają samolotami z poważnymi biurami podróży. Koleżanki mi mówią że kiedyś uciułam te grosze, poznam fajnego faceta i też mi się ułoży, ale nie wierzę w to bo mam pecha w uczuciach i w finansach, pochodzę z ubogiej rodziny i nic na to nie poradzę, mam spore kompleksy przez to.

Heh, człowieka to zawsze wizaż sprowadzi na ziemię i uświadomi, że jest nędzarzem

Właśnie wróciłam z wakacji nad słowackim jeziorem Orawa i podliczyłam wydatki. 1900 zł za dwie osoby. 6 noclegów, transport samochodem (jakbyśmy korzystali z transportu publicznego byłoby taniej), wyjazd do Tatralandii i do Bojnic na zamek i do ZOO. Jedliśmy w pensjonacie, albo na mieście i przywieźliśmy pół tony czekolady Sudenckiej Nieźle jak za 950 zł na łebka.

W tym samym czasie moja przyjaciółka wylatywała na Kanary. W sezonie, all inclusive 4,5 koła na łebka plus wycieczki fakultatywne. Rozumiem, że jak mi zachwycona pokaże zdjęcia, to jest świnia niemyta i się chwali swoimi wypasionymi wakacjami? Niech no tylko spróbuje coś wstawić na fejsa

Autorko, nie zwalaj winy za "swój ciężki los" na pochodzenie z biednej rodziny. To w jakim miejscu teraz jesteś to pokłosie Twoich wyborów. Sama piszesz, że niektórym koleżankom z "blokowiska" dobrze się powodzi, więc się da. Jasne, że jedni mają łatwiejszy start inni trudniejszy. Urodziłaś się w Polsce, w czasach pokoju, żyjesz w UE więc masz swobodę przemieszczania, jesteś zdrowa, otrzymałaś bezpłatną edukację i masz pełnię praw obywatelskich, więc wierz, albo nie, ale masz lepszy start niż większość świata Kiedy ostatnio szukałaś nowej pracy? Kiedy się doszkalałaś?

Czy chciałabym jak przyjaciółka lecieć na Kanary na 12 dni, zamiast na 7 na Słowację? Jasne! Ale wiem, że w tej chwili potrzebuję tej kasy na coś innego i nie będę mieć za złe przyjaciółce jak będzie wrzucać zdjęcia z wakacji gdzie się da. Wolno jej. Cieszę się, że ma fajne wakacje. Ja też miałam fajne, mimo że biedne A na Kanary też kiedyś pojadę I Ty też możesz, musisz tylko pchnąć coś do przodu w swojej karierze zawodowej. Nikt za Ciebie tego nie zrobi.

[tamtaglista]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ty sobie wymarzylas Peru a autorke sciska z zazdrosci, bo ona w ogole nie jezdzi na zagraniczne wakacje. I to jest ta roznica. Peru nijak ma sie chocby do Bulgarii, bo tez nikt tu nie twierdzi, ze za 1500 mozna zwiedzic caly swiat "z powaznym biurem podrozy". Autorce wystarczyloby prawdziwe Rodos zamiast
Rodzinnych
Ogrodkow
Dzialkowych
Ogrodzonych
Siatką



A Peru tez bym chetnie odwiedzila

Ale autorka mówi tu o kosmicznych sumach, które nie są potrzebne, by za granicę się udać, do takiego Wilna obróciłam z noclegiem i wszystkim na weekend za 200 złotych, więc jakie tysiące? A skoro o kilku a nawet kilkudziesięciu tysiącach mówimy, to Peru idealnie się wpisuje w klimat

[201712071518]

Bo autorce nie chodzi o wakacje. Tylko o WAKACJE.
najlepiej fundowane przez faceta na Malediwach czy chociazby w Hiltonie na Kanarach.

[jesienny_lisc]

Napisane przez Lexie

Podejrzewam, że niektórym i dwa tygodnie się nie znudzi Ale rozumiem o co Ci chodzi.
Tyle, że można po prostu nie jechać do Egiptu, można, nie wiem, do Grecji, do Chorwacji, do Włoch, można gdzieś w Polsce. Ja akurat lubię inne proporcje niż tu często prezentowane, tzn ja bym wolała 2 dni zwiedzania i 4 dni plaży, niż na odwrót, a "jeden cały dzień na plażowanie", przy całej reszcie wyjazdu spędzonej w autokarach i na bieganiu od jednego zabytku do drugiego, mnie zawsze dość śmieszy Bo na pewno nie byłabym wypoczęta po czymś w tym guście. W ogóle tego typu zorganizowane wycieczki pełne atrakcji to dla mnie jest właśnie wakacyjne piekło. Jak już chcę pozwiedzać, to we własnym tempie i to, co mnie interesuje najbardziej, a nie latać za przewodnikiem kłusem, w tłumie ludzi, rzucając okiem na 100 rzeczy

Też bym nie chciała na wycieczkę obiazdową autokarem Ale właśnie widzisz, my wiemy, czego byśmy chciały/nie chciały, jak lubimy wypoczywać. A autorka się nad tym nie zastanawia.

Jej chodzi tylko o jeden konkretny typ wyjazdu/wycieczki. Taki, którego w jej środowisku się zazdrości.

Napisane przez tamtaglista

Ale autorka mówi tu o kosmicznych sumach, które nie są potrzebne, by za granicę się udać, do takiego Wilna obróciłam z noclegiem i wszystkim na weekend za 200 złotych, więc jakie tysiące? A skoro o kilku a nawet kilkudziesięciu tysiącach mówimy, to Peru idealnie się wpisuje w klimat

Wilno to pewnie bieda nie ma jak zdjęć z palmą zrobić.

Ewidentnie widać, że autorce wcale nie chodzi o wakacje, odpoczynek, poznawanie świata, jej chodzi o przynależność do określonej grupy społecznej. Dlatego liczy się tylko wyjazd w rejony południowe, do hotelu, z poważnym biurem podróży

[201610130935]

Myślę, że jakby była kasa na wakacje, to byłyby jęki i brak faceta. Jak byłby chłop i kasa, to byłyby jęki o co innego, że praca nie taka albo że Zosia ma lepsze wakacje - autorka to taki typ człowieka, że nigdy nie będzie zadowolona.

[tamtaglista]

Napisane przez jesienny_lisc

Też bym nie chciała na wycieczkę obiazdową autokarem Ale właśnie widzisz, my wiemy, czego byśmy chciały/nie chciały, jak lubimy wypoczywać. A autorka się nad tym nie zastanawia.



Jej chodzi tylko o jeden konkretny typ wyjazdu/wycieczki. Taki, którego w jej środowisku się zazdrości.









Wilno to pewnie bieda nie ma jak zdjęć z palmą zrobić.



Ewidentnie widać, że autorce wcale nie chodzi o wakacje, odpoczynek, poznawanie świata, jej chodzi o przynależność do określonej grupy społecznej. Dlatego liczy się tylko wyjazd w rejony południowe, do hotelu, z poważnym biurem podróży

No ja wiem teraz Hiszpania tez biednie- szkolenie i zakwaterowanie u rodziny a do tego lot tanimi liniami a fe! Moze chociaż palma bedzie sie liczyć? A nie bo to centrum kraju wiec płazy brak. Burak jestem i tyle. Poczekam, niech chłop za hiltona zapłaci gdzies na koncu swiata to bede sie mogła pochwalić a tak to muszę się zamknąć

[PaulinciaKWC]

Napisane przez tamtaglista

Ale autorka mówi tu o kosmicznych sumach, które nie są potrzebne, by za granicę się udać, do takiego Wilna obróciłam z noclegiem i wszystkim na weekend za 200 złotych, więc jakie tysiące? A skoro o kilku a nawet kilkudziesięciu tysiącach mówimy, to Peru idealnie się wpisuje w klimat

No dokladnie o tym pisze