Mąż, alkohol, awantura - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-01-29, 08:26   #1
Kesulka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5

Mąż, alkohol, awantura


Witam drogie Wizażanki

Mam mały problem, może któraś z Was przeżyła coś takiego, lub słyszała. Jestem mężatką od miesiąca, ale mieszkamy razem już półtora roku. W maju zostaniemy rodzicami. Mój mąż czasami za dużo pije. Fakt, że może i ma powód, gdyż jego ojciec przebywa w zakładzie karnym, ponieważ zabił swoją żonę, a matkę mojego męża, pod wpływem alkoholu, całe życie był alkoholikiem. Bił żonę i dzieci. Stało się to 4 lata temu i on dalej cierpi z tego powodu. Wszystko jest dobrze do czasu dopóki się nie upije, bo potem długo się leczy, oczywiście alkoholem. Są różne okazje i imprezy i ja mu nie bronię, jest wtedy miły, czuły, trochę marudny, ale bardzo kochany. Problem zaczyna się, gdy mnie już zaczyna denerwować jego picie na drugi i kolejny dzień, przez to bierze wolne z pracy. Zostaje w domu, a ja jak wracam z pracy to znowu jest pijany. Gdy jestem na niego zła o to, on wpada w złość i robi mi awantury, potrafi walić we wszystko, rzucać przedmiotami, rozwalić co ma pod ręką. Na mnie nigdy nie podniósł ręki. Po prostu wyładowuje swoją złość, że ja go nie rozumiem dlaczego on pije. Potem mnie przeprasza i jest wszystko dobrze, aż do czasu jak znowu wpadnie w ciąg.
Bardzo go kocham, ale nie wiem jak mu pomóc. Może to moja wina, powinnam przeczekać i nie złościć się na niego, bo to go nakręca. Pozwolić mu na jeszcze jedno piwo, żeby położył się grzecznie spać. Gdy tak robię, jest jak do rany przyłóż. Ale ja też czasami tracę cierpliwość, bo mam już dość jego picia. Chociaż zdarza się to coraz rzadziej. Mam nadzieję, że może kiedyś się skończy.
Nie wiem jak powinnam się zachowywać.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pewnie za rok już wypuszczą mojego teścia warunkowo i niestety ale zamieszka z nami. Bardzo się tego boję. Jeśli będzie trzeźwy to jakoś się dogadamy, ale jeżeli zacznie pić po wyjściu z więzienia, to będzie tragedia w domu.
Co o tym sądzicie? Chyba żeby nie było awantur, to nie mogę się złościć na pijanego męża. Jak mam to przeczekać i zdobyć się na cierpliwość...?
Kesulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 08:32   #2
kliwia
Zakorzenienie
 
Avatar kliwia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 16 907
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

zgłoś męża na leczenie,
z doświadczenia wiem, że pewnie sam nie uważa że ma z tym problem, lub co gorsza że jest alkoholikiem. Mężczyznom trudno się do tego przyznać nawet przed sobom samym.
Jeśli jego ojciec pił to jest duże prawdopodobieństwo, że on też będzie.
Problem jaki Twój mąż ma po zaistaniałej sytuacji, również mu ciąży.
Psycholog mógłby zaradzić.

Gdybym była na Twoim miejscu nie przyjęłabym teścia pod dach - ale czasem nie mamy wyboru.
kliwia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 08:48   #3
kasientos
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 492
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

moim zdaniem potrzebna jest tu gwaltowna i stanowcza reakcja, typu warunek:alkohol albo ja i dziecko..pamietaj ze bedziecie RODZICAMI!!!
jak sobie wyobrazasz role Twojego meza w wychowaniu Waszego dziecka?! chcesz zeby Twoje dziecko wyrastalow atmosferze alkoholu i ciaglych awantur?!
wgedlug mnie nie powinniscie mieszkac z tesciem. on moze zle wplywac na Twojego meza.
porozmawiaj z mezam jak bedzie trzezmy. znajdzcie chwile spokoju i powiedz co czujesz, ze boisz sie o przyszlosc Waszego dziecka, ze Tobie nie odpowiada taki styl zycia.
nie bagatelizuj teraz sprawy, bo pozniej Was ona przytloczy!! i bedzie jeszzce gorzej.
wierze ze Wam sie uda.bedzie to ciezka i mozolna praca ale dacie rade!!
leczenie jest konieczne, ale najpierw on sam musi do tego dojrzec i spostrzec problem.
takie jest moje zdanie.
3maj sie...
kasientos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 09:10   #4
Kesulka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Macie rację, on nie widzi problemu, uważa, że przesadzam. O leczeniu nie ma mowy, nie zgodzi się. Jak jest trzeźwy dużo rozmawiamy, nasz związek zaczął się od rozmów do późnej nocy. Twierdzi, że jak przyjdzie na świat dziecko, to on nie będzie pił. W ubiegłym roku znalazł pracę, która mu odpowiada, zarobki dobre, koledzy fajni, szef w porządku. I naprawdę tego picia jest coraz mniej. Tylko, że ja tracę cierpliwość i czasami w kłótni powiem, że pojadę do rodziców i wtedy się wścieka, gdy jest już naprawdę w ostateczności to mówi, że skończy z sobą i pójdzie za matką. Na trzeźwo mu tłumaczę, że to sprawia mi ból, on tuli i przeprasza.

Czy myślicie, że jeśli zdobędę się na więcej cierpliwości i w związku z faktem, że zdarza się to coraz rzadziej, to jest szansa na poprawę?

Bo teraz dochodzę do wniosku, że te awantury to moja wina, bo gdy jest wypity to się go czepiam i mówię czasami rzeczy które go denerwują.

A jeśli chodzi o ojca, to niestety jest zameldowany u nas w domu i nie ma gdzie indziej iść tylko do nas. Ma 62 lata. Musieliśmy wziąć kredyt żeby pospłacać jego długi bo inaczej dom i ziemia zostałyby zlicytowane przez komornika. Teraz to wszystko jest już przepisane na mojego męża. Tak więc mieszkanie wspólnie z ojcem jest nieuniknione.
Kesulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 09:14   #5
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Kesulka zrob cos z tym poki nie jest jeszcze za pozno.. inaczej mozesz zgotowac waszemu dziecku dziecinstwo takie jak mial twoj tz..

a pozniej cale zycie z dda..

Na terapie musicie sie glosic obydwoje bo problem dotyczy nie tylko tz ale ciebie niestety tez..

zycze wytrwalosci i sily.. zrob to dla waszego dziecka
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 10:23   #6
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Twoj mąz jest alkoholikiem i tyle ,na terapie razem plus ciezka praca ,problem domyslam sie nie zaczal sie miesiac po slubie tylko dlugo wczesniej i szkoda ze nie reagowalas wczesniej.Teraz bedzie tylko gorzej bo bedzie dziecko ,chcesz mu zafundowac pieklo ?awantury?pijanego tatusia i za 10 lat bicie ,uciekanie w nocy ?

byc moze przejaskrawiam sprawe ale sorry nie wierze ze sam bez pomocy sie zmieni.

pomysl o tym teraz kiedy jest szansa na zmiany.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 10:46   #7
marthusia
Zadomowienie
 
Avatar marthusia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: unidentified
Wiadomości: 1 946
GG do marthusia
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Nie zostawiaj tego tak przypadkiem[!!!!!!]A już napenwo nie obwiniaj siebie.Sama przedstawiłaś powody tego,że pije - pił jego ojciec + to,że jego matka nie żyje.
W moim bloku był podobny przypadek.Mojej mamy koleżanka miała(tak miała) męża.Od zawsze wydawał się świetnym,miłym człowiekiem.Jego przeszłość jednak była troche mniej 'świetna' - po dwudziestce dużo pił(jego ojcice również był alkoholikiem).Przestał,gd y urodził im się pierwszy syn,tak jak Tobie twój,tak i sąsiadki mąż obiecał.Oczywiście było to chwilowe.Szybko wrócił do picia.Co prawda nie robił awantur,przeciwnie,był milutkim podchmielonym człowiekiem.Zmarł w wieku 46 lat.Wylała mu się żółć.
Mam w rodzinie przypadek,gdzie właśnie mąż kuzynki ma podobny problem(ojciec alkoholik).Wszyscy się boją,co to będzie,ale również wszyscy nad tym pracują.
Nie pozwól mu tyle pić.To napewno nie będzie miało hepi-endu.
Pamiętajmy,że skłonność do uzależnień(jak wiele innych,patologicznych zachowań)jest dziedziczona.Może rzuci to picie jak urodzi się wasze dziecko...ale co będzie po miesiącu?
Popytaj specjalistów,jak nakłonić takiego człowieka do leczenia albo jak z nim rozmawiać.Samo jego słowo to,wybacz,ale niewiele.
marthusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-01-29, 10:51   #8
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Cytat:
Napisane przez Kesulka Pokaż wiadomość
Macie rację, on nie widzi problemu, uważa, że przesadzam. O leczeniu nie ma mowy, nie zgodzi się. Jak jest trzeźwy dużo rozmawiamy, nasz związek zaczął się od rozmów do późnej nocy. Twierdzi, że jak przyjdzie na świat dziecko, to on nie będzie pił.
Tak, jasne, obiecywać to sobie może. Najgorsze jest to, że poszkodowane będzie Bogu ducha winne dziecko - bo czy to jego wina, że ma takich bezmyślnych rodziców jak Wy?

Czy naprawde sądzisz, że jak się pojawi dziecko, to skończy się picie? Poza tym co to za limit, jak się urodzi dziecko? Nie, teraz i to od razu! Jak sie urodzi dziecko, to będzie wieczny płacz, zmęczenie i więcej okazji do picia.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 11:10   #9
Kesulka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Dziewczyny to nie jest tak, że on się upija codziennie. Kiedyś tak bywało. Ale już od pół roku tak nie jest. Po prostu jak mamy jakąś okazję to on potem musi odpić swoje. I jest wszystko ładnie pięknie, dopóki się go nie czepiam.
Wiem, że go tłumaczę i mnie potępicie, bo w ten sposób też jestem winna. Też bym tak zrobiła. Ale niestety punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

Ale zobaczcie jak to jest, każdy facet przy nadarzającej się okazji musi wypić, imieniny, urodziny czy święta, czy jakiś zjazd rodzinny. Tylko ten mój nie potrafi od razu wytrzeźwieć i musi się potem leczyć na drugi dzień piwkiem i mnie to denerwuje.

A dlaczego tak jest, że jeśli nie czepiam się go i nie wypominam, że miał np. dzisiaj trzeźwieć a znowu jest podpity, to jest wszystko w porządku. A jak tylko kłócę się z nim o to, no to jest awantura, działa na niego jak płachta na byka.
Wszystko zależy od tego jak ja zareaguje.

Chyba muszę więcej poczytać na ten temat, jak mam się zachowywać w stosunku do niego, żeby nie prowokować awantur i żeby on przy najbliższej okazji nie leczył się w ten sposób kilka dni. I tak uważam, że już odniosłam mały sukces w porówaniu z tym co było kiedyś. Małymi kroczkami może damy radę z tego wyjść oboje.
Bardzo mi pomaga Wasze spojrzenie z boku na tę sytuację. Dziękuję!
Kesulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 11:18   #10
marthusia
Zadomowienie
 
Avatar marthusia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: unidentified
Wiadomości: 1 946
GG do marthusia
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Ale to się może nasilić i nie wierzę,żeby było tylko lepiej jedynie przez to,bo on tak mówi.Alkoholikiem jest się całe życie.Potem może jeszcze Ciebie w to wciągnie.Skąd wiesz,co będzie.
Musicie się nad tym napewno skupić,bo to nie jest problem,który można odłożyć na pułkę i wrócić przy wolnej chwili.

Powodzenia Wam obojgu.
marthusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 11:39   #11
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Przychylam sie do tego co napisala Paula78 i Aggie125.
Moja mama ma meza alkoholika. Z nimi jest tak, ze jest okres kiedy sa potulni, klada sie spac i jest cisza i spokoj, ale przychodzi moment ze alkoholik zmienia sie w brutala. Zaczynaja sie awantury i czesto nawet sama zona nie musi nic mowic, a jednak alkoholik síe awanturuje. Zaczyna bic, latac za nia z nozem i konczy sie to tak jak u twojego tescia.
Nie wiem czemu zdecydowalas sie byc z tym czowliekiem skoro widzialas ze pije? Moze jestes jak moja mama? Dobra samarytanka to powinno byc twoje nazwisko. Jednak nie jestes tylko ty. Na swiat przyjdzie dziecko i szkoda zeby mialo taka dziecinnosc, takie zycie. Lepiej nie bedzie. Przy dziecku jest dosc stresu zeby znow pojsc do baru i wypic.
Jesli maz obiecuje to znaczy ze cie robi w bambuko. Nie obietnice sie licza ale czyny. On ma problem i dobrze mu z tym, wie ze go nie zostawisz i sobie pozwala. Ty nie powinnas juz nic mu mowic, tylko swoich obietnic dotrzymac. Spakowac walizki i sie wyprowadzic do rodzicow , tak jak mu mowilas. Moze wtedy zrozumie, ze inaczej ciebie straci. No chyba ze jednak wolisz, zeby bylo jak u twojego tescia.
Normalny mezczyzna nie musi wypic jak jest okzja. On moze, ale powinien znac umiar. Ja rozumiem raz do roku sie upic, ale na drugi dzien trzeba odchorowac. MOj maz wogole nie pije, nawet jak jest okazja. Bardzo nie lubie alkoholu i jego naduzywania, wiec wialam od takich facetow i tobie tego tez zycze, bo jeszcze skonczysz jak tesciowa.
Przepraszam, ze tak brutalnie pisze, ale wiem o czym pisze. To nie tylko obserwacje innych ludzi, ale i to co opowiada mi moja mama. Ona byla z tym u AA i wiele sie o alkoholimie dowiedziala. Powinnas ty tez sie zgosic do AA. Ty go usprawiedliwiasz, a to powazny blad, zwlaszcza ze na swiat ma przyjsc niewinna istotka, ktora na takie zycie nie zasluzyla.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-01-29, 11:42   #12
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Alkoholicy wcale nie zaczynają od picia pod budką z piwem całymi dniami. najpierw są imprezy, potem poprawiają po imprezach, jeszcze poźniej zaczynają pić bez powodu... a na koncu każdy powód jest dobry.

Wcześniej zaczęte leczenie gwaratntuje, że wasze dziecko będzie miało pełną, szczęśliwą rodzinę.

Ponadto mąż z dwóch powodów powinien udać się do lekarza psychologa - nałogu, a także sytuacji rodzinnej (bo widzę, że nie poradził sobie emocjonalnie z czynem ojca).

O terapi dowiedz się w poradni zdrowia psychicznego lub u prywatnego terapeuty.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 12:12   #13
kasientos
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 492
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Cytat:
Tylko, że ja tracę cierpliwość i czasami w kłótni powiem, że pojadę do rodziców i wtedy się wścieka, gdy jest już naprawdę w ostateczności to mówi, że skończy z sobą i pójdzie za matką.
a moze kiedys sprobuj, postaw mu ultimatum albo zacznie pracowac nad soba albo idziesz do rodzicow..jesli zobaczysz poprawe to wspieraj go..a jesli nie to jedz na kilka dni do rodzicow, niech poczuje ze moze Cie stracic.. bo takie straszenie to nie zadziala...a jego szantaz to tylko proba oddzialywania na Ciebie i manipulowania...

Cytat:
Czy myślicie, że jeśli zdobędę się na więcej cierpliwości i w związku z faktem, że zdarza się to coraz rzadziej, to jest szansa na poprawę?
Bo teraz dochodzę do wniosku, że te awantury to moja wina, bo gdy jest wypity to się go czepiam i mówię czasami rzeczy które go denerwują.
ze co prosze?! dziewczyno jaka cierpliwosc..a moze odrazu najlepiej z nim pic.. zebys byla prawdziwie kochajaca zona, ktora dotrzymuje towarzystwa mezowi?!
masz pokazac ze Tobie to nie odpowiada, ze nie tego Tz kochasz...

Cytat:
A jeśli chodzi o ojca, to niestety jest zameldowany u nas w domu i nie ma gdzie indziej iść tylko do nas. Ma 62 lata. Musieliśmy wziąć kredyt żeby pospłacać jego długi bo inaczej dom i ziemia zostałyby zlicytowane przez komornika. Teraz to wszystko jest już przepisane na mojego męża. Tak więc mieszkanie wspólnie z ojcem jest nieuniknione.
hmm...a nie moze sie Twoj maz zrzecz tego'majatku'? bo moze udaloby Wam sie kupic jakies male mieszkanko.. i jak najdalej odejsc od niego(ojca)bo to jest niebezpieczne.

Cytat:
Napisane przez Kesulka Pokaż wiadomość
Ale zobaczcie jak to jest, każdy facet przy nadarzającej się okazji musi wypić, imieniny, urodziny czy święta, czy jakiś zjazd rodzinny. Tylko ten mój nie potrafi od razu wytrzeźwieć i musi się potem leczyć na drugi dzień piwkiem i mnie to denerwuje.
no tak,ale nie kazdy robi poprawiny poprawin...
ale to sie na jednym piwku nie konczy? bo nie rozumiem... czy nastepnego dnia tez jest agresywny?

przepraszam jesli Cie czyms urazilam... ale nie chce zebys pozniej cierpiala... lepiej wczesniej zaczac walczyc.. i przejrzec na oczy....
kasientos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 12:14   #14
izanna
Raczkowanie
 
Avatar izanna
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 263
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Czytając Twój wątek przypomniał mi się film pt. "Zostawić Las Vegas"-opowieść o przegranej walce kobiety z alkoholizmem mężczyzny. Ja miałam trochę inną sytuację niż Twoja, ponieważ kiedy wychodziłam za mąż nie miałam pojęcia o tym, że mój mąż ma problem z alkoholem. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć w to, że można się aż tak maskować. Kiedy chodziliśmy ze sobą przed ślubem i byliśmy zapraszani na wesela on pił niewiele, kiedy szliśmy do pubu ja zamawiałam piwo, a on pił colę albo mineralną, kiedy zapraszał mnie na kolację przy świecach na stole było tylko wino i nigdy przy mnie się nie upijał.

Po ślubie nastąpiła zmiana o 180 stopni. Pił co kilka tygodni, ale jeżeli już się napił szukał pretekstu żeby się ze mną pokłócić, z mojej strony wystarczyła tylko uwaga, że jest pijany, a na niego działało to jak zapalnik.
Pojawienie się dziecka niczego nie zmieniło. Było coraz gorzej. Również pod wpływem alkoholu mąż nie podnosił na mnie ręki, ale usłyszałam wiele przykrych słów. Scenariusz ten sam, na następny dzień przeprosiny, błaganie na kolanach o wybaczenie, kwiaty.
Za jakiś czas było znowu to samo. Zamknięte koło. Nie pomogły rozmowy i perswazje ze strony rodziny, a nawet psychologa.
W niedługim czasie do tego wszystkiego doszedł hazard. On staczał się na dno, nie zmieniła sytuacji nawet nasza rozłąka.
Bo alkohol i tak wracał po jakimś czasie. Nie umiałam mu pomóc, ale nie mogłam pozwolić by ciągnął na dno mnie i nasze dziecko.

Odeszłam. Jestem już po rozwodzie, chociaż dalej widujemy się często, on poznał nawet mojego nowego partnera i widzę ze zdumieniem, że zachodzi w moim byłym mężu jakaś przemiana, nie wiem na jak dużą jest to skalę, ale chyba dociera do niego teraz po czasie jak bardzo był słaby, że pozwolił na to by zawładnął nim alkohol, zabrał mu rodzinę i sprawił, że jest teraz sam.

Napisałam to po to, bo wiele kobiet bagatelizuje problem, który potem urasta do naprawdę olbrzymich rozmiarów. Nie pokonałam wroga, ale czuję się zwyciężczynią, bo uratowałam swoje życie i życie syna, bo przewidziałam jaki byłby scenariusz.
izanna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 14:26   #15
SzpiegZKrainyDeszczowców
Zakorzenienie
 
Avatar SzpiegZKrainyDeszczowców
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 656
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Cytat:
Napisane przez Kesulka

Ale zobaczcie jak to jest, każdy facet przy nadarzającej się okazji musi wypić, imieniny, urodziny czy święta, czy jakiś zjazd rodzinny. Tylko ten mój nie potrafi od razu wytrzeźwieć i musi się potem leczyć na drugi dzień piwkiem i mnie to denerwuje.
Nie. Nie kazdy. To jest miejska legenda.

A odnosnie samej sytuacji... coz, moglabym napisac troche, w koncu moi rodzice to alkoholicy. Powiem tyle: jesli on nie zacznie sie leczyc, albo ty czegos z ta sytuacja nie zrobisz, najbardziej ucierpi na tym dziecko.
Twoj maz, nie oszukujmy sie, juz wpada w alkoholizm, bo leczy dolegliwosci poalkoholowe alkoholem. Staje sie agresywny, gdy zwracasz mu uwage, wiec aby nie bylo agresji nie robisz tego. Pozwalasz na dalsze wpedzanie sie.
Bedziesz go bronic, ze nie pije tak czesto, tylko wazniejsze dni i weekendy... zanim sie obejrzysz poza urodzinami, imieninami itp. bedzie swietowal dzien hutnika, piekarza, aptekarza, stolarza, dzien bez papierosa, dzien ziemii, dzien dobroci dla zwierzat, itd.
Moi rodzice zaczynali od wazniejszych dni, typu swieta, urodziny czy weekend. W chwili obecnej wazniejsze jest kupienie sobie alkoholu niz to ze 2 miesiace nawet chleba do domu nie kupili.
Jesli chodzi o to czy narodziny dziecka moga zmienic alkoholika... coz moich rodzicow nie zmienila nawet moja ciezka choroba.
Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość

Czy naprawde sądzisz, że jak się pojawi dziecko, to skończy się picie? Poza tym co to za limit, jak się urodzi dziecko? Nie, teraz i to od razu! Jak sie urodzi dziecko, to będzie wieczny płacz, zmęczenie i więcej okazji do picia.
Moze to czarnowidztwo, ale:
Pojawi sie dziecko, bedzie placz, bedzie picie bo dziecko ciagle sie drze, bedzie zlosc bo dziecko placze i nie daje tacie wyleczyc kaca, bedzie wieksza agresja... juz nie tylko na przedmioty.
__________________
handmade

-A ty kto?
-Dobra wróżka.
-Z siekierą?
-A widzisz jak ty mało wiesz o dobrych wróżkach?

SzpiegZKrainyDeszczowców jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 14:35   #16
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Izanna, Szpieg cala prawde napisaliscie i oby zalozycielka watku przejrzala na oczy.

Kesulka nie gniewaj sie na nas, to nie tak ze my chcemy zniszczyc twoja rodzine. Chcemy ci pomoc, a jedyna pomoc to przejrzenie na oczy i albo on wkoncu tez przejrzy i zacznie cos z tym robic, albo ty musisz wziasc sprawe w swoje rece i odejsc. Szkoda twojego zdrowia i twojego dziecka.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 14:56   #17
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Cytat:
Napisane przez Kesulka Pokaż wiadomość
Witam drogie Wizażanki

Mam mały problem, może któraś z Was przeżyła coś takiego, lub słyszała. Jestem mężatką od miesiąca, ale mieszkamy razem już półtora roku. W maju zostaniemy rodzicami. Mój mąż czasami za dużo pije. Fakt, że może i ma powód, gdyż jego ojciec przebywa w zakładzie karnym, ponieważ zabił swoją żonę, a matkę mojego męża, pod wpływem alkoholu, całe życie był alkoholikiem. Bił żonę i dzieci. Stało się to 4 lata temu i on dalej cierpi z tego powodu. Wszystko jest dobrze do czasu dopóki się nie upije, bo potem długo się leczy, oczywiście alkoholem. Są różne okazje i imprezy i ja mu nie bronię, jest wtedy miły, czuły, trochę marudny, ale bardzo kochany. Problem zaczyna się, gdy mnie już zaczyna denerwować jego picie na drugi i kolejny dzień, przez to bierze wolne z pracy. Zostaje w domu, a ja jak wracam z pracy to znowu jest pijany. Gdy jestem na niego zła o to, on wpada w złość i robi mi awantury, potrafi walić we wszystko, rzucać przedmiotami, rozwalić co ma pod ręką. Na mnie nigdy nie podniósł ręki. Po prostu wyładowuje swoją złość, że ja go nie rozumiem dlaczego on pije. Potem mnie przeprasza i jest wszystko dobrze, aż do czasu jak znowu wpadnie w ciąg.
Bardzo go kocham, ale nie wiem jak mu pomóc. Może to moja wina, powinnam przeczekać i nie złościć się na niego, bo to go nakręca. Pozwolić mu na jeszcze jedno piwo, żeby położył się grzecznie spać. Gdy tak robię, jest jak do rany przyłóż. Ale ja też czasami tracę cierpliwość, bo mam już dość jego picia. Chociaż zdarza się to coraz rzadziej. Mam nadzieję, że może kiedyś się skończy.
Nie wiem jak powinnam się zachowywać.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pewnie za rok już wypuszczą mojego teścia warunkowo i niestety ale zamieszka z nami. Bardzo się tego boję. Jeśli będzie trzeźwy to jakoś się dogadamy, ale jeżeli zacznie pić po wyjściu z więzienia, to będzie tragedia w domu.
Co o tym sądzicie? Chyba żeby nie było awantur, to nie mogę się złościć na pijanego męża. Jak mam to przeczekać i zdobyć się na cierpliwość...?
Cytat:
Napisane przez Kesulka Pokaż wiadomość
Macie rację, on nie widzi problemu, uważa, że przesadzam. O leczeniu nie ma mowy, nie zgodzi się. Jak jest trzeźwy dużo rozmawiamy, nasz związek zaczął się od rozmów do późnej nocy. Twierdzi, że jak przyjdzie na świat dziecko, to on nie będzie pił. W ubiegłym roku znalazł pracę, która mu odpowiada, zarobki dobre, koledzy fajni, szef w porządku. I naprawdę tego picia jest coraz mniej. Tylko, że ja tracę cierpliwość i czasami w kłótni powiem, że pojadę do rodziców i wtedy się wścieka, gdy jest już naprawdę w ostateczności to mówi, że skończy z sobą i pójdzie za matką. Na trzeźwo mu tłumaczę, że to sprawia mi ból, on tuli i przeprasza.

Czy myślicie, że jeśli zdobędę się na więcej cierpliwości i w związku z faktem, że zdarza się to coraz rzadziej, to jest szansa na poprawę?

Bo teraz dochodzę do wniosku, że te awantury to moja wina, bo gdy jest wypity to się go czepiam i mówię czasami rzeczy które go denerwują.

A jeśli chodzi o ojca, to niestety jest zameldowany u nas w domu i nie ma gdzie indziej iść tylko do nas. Ma 62 lata. Musieliśmy wziąć kredyt żeby pospłacać jego długi bo inaczej dom i ziemia zostałyby zlicytowane przez komornika. Teraz to wszystko jest już przepisane na mojego męża. Tak więc mieszkanie wspólnie z ojcem jest nieuniknione.
Cytat:
Napisane przez Kesulka Pokaż wiadomość
Dziewczyny to nie jest tak, że on się upija codziennie. Kiedyś tak bywało. Ale już od pół roku tak nie jest. Po prostu jak mamy jakąś okazję to on potem musi odpić swoje. I jest wszystko ładnie pięknie, dopóki się go nie czepiam.
Wiem, że go tłumaczę i mnie potępicie, bo w ten sposób też jestem winna. Też bym tak zrobiła. Ale niestety punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

Ale zobaczcie jak to jest, każdy facet przy nadarzającej się okazji musi wypić, imieniny, urodziny czy święta, czy jakiś zjazd rodzinny.] Tylko ten mój nie potrafi od razu wytrzeźwieć i musi się potem leczyć na drugi dzień piwkiem i mnie to denerwuje.

A dlaczego tak jest, że jeśli nie czepiam się go i nie wypominam, że miał np. dzisiaj trzeźwieć a znowu jest podpity, to jest wszystko w porządku. A jak tylko kłócę się z nim o to, no to jest awantura, działa na niego jak płachta na byka.
Wszystko zależy od tego jak ja zareaguje.

Chyba muszę więcej poczytać na ten temat, jak mam się zachowywać w stosunku do niego, żeby nie prowokować awantur i żeby on przy najbliższej okazji nie leczył się w ten sposób kilka dni. I tak uważam, że już odniosłam mały sukces w porówaniu z tym co było kiedyś. Małymi kroczkami może damy radę z tego wyjść oboje.
Bardzo mi pomaga Wasze spojrzenie z boku na tę sytuację. Dziękuję!
Nie!Nie każdy facet musi wypić, bo nadarzyła się okazja.



Zastanawia mnie, dlaczego go w ogóle tłumaczysz, przecież widać, że on ma poważny problem z nadużywaniem alkoholu.
Zastanów się, czy całe życie chcesz spędzić z takim człowiekiem?
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 15:04   #18
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Fresa , ona go tlumaczy bo to typowe dla ofiar alkoholikow.
Kasulka powinnas isc do AA, tam ci oczy otworza, dowiesz sie wielu rzeczy i latwiej ci bedzie podjac decyzje, czy sie bedziesz dalej meczyc czy zaczniesz myslec o sobie i swoim dziecku.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 15:15   #19
byliczka
Zakorzenienie
 
Avatar byliczka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Cracow
Wiadomości: 9 876
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Kesulko napisałaś: "Mój mąż czasami za dużo pije. Fakt, że może i ma powód, gdyż jego ojciec przebywa w zakładzie karnym, ponieważ zabił swoją żonę, a matkę mojego męża, pod wpływem alkoholu, całe życie był alkoholikiem." Matko Kochana, broń Boże nie chce Cię urazić ale tak głupiego wytłumaczenia w życiu nie słyszałam. To jest powód jego picia? Bo ojciec też pił? BZDURA! Postaw sprawę jasno, albo rodzina albo picie. Bo inaczej to się nie zmieni. A co do teścia? Na pewno bym go nie przyjęła. Zwłaszcza po tym że jest on mordercą. Kto wie co mu odbije jak przyjdzie pijany do domu a w domu będzie maleńkie dziecko. Nie ze względu na siebie tlyko na maleństwo bym go nie przyjeła! W życiu!
__________________
byliczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-01-29, 16:02   #20
kropka241
Zakorzenienie
 
Avatar kropka241
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 344
GG do kropka241 Wyślij wiadomość przez MSN do kropka241
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Kesulka i tak zrobisz jak chcesz.. Moj ojciec byl alkoholikiem ale na szczescie juz nie zyje.. zyczylam mu smierci za kazdym razem kiedy widzialam go pijanego, nienawidzilam bo po pijaku bil znecal sie wyzywal.. siniaki i glod bo on musial miec na fajki czy wino.. tak wygladalo moje dziecinstwo.. moj dom rodzinny.. dobre sobie..

kiedy byl chory zdarzalo mu sie kilka dni nie pic.. wtedy nas kochal obiecywal ze nigdy.. oklamywal kradl..
ciesze sie ze juz go nie ma..


ZASTANOW SIE JAKA KRZYWDE BIERNOSCIA MOZESZ ZROBIC DZIECKU.. Chyba ze ci wszystko jedno..
Moj ojciec tez na poczatku pil tylko od okazji do okazji.. potem bo mu bylo zle bo nie mogl znalezc pracy, potem juz kazdy powod byl dobry..
__________________
Mężczyzna pozostaje zazwyczaj bardzo długo pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie..









kropka241 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-29, 16:08   #21
allmode
Wtajemniczenie
 
Avatar allmode
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Nie wiem, jak dokładnie wygląda zachowanie Twojego męża - bo znamy jedynie twoją relację. Ale Twoje wypowiedzi - usprawiedliwianie męża - są moim zdaniem wyrazem współuzależnienia. A takie zachowania jedynie pomagają mu w piciu - niestety.
Mąż Cię szantażuje emocjonalnie. I jeśli ulegniesz temu szantażowi to może być coraz gorzej.
Za moment przyjdzie na świat dziecko. A pierwsze miesiące są cieżkie. W zapewnienia o zaprzestaniu picia po narodzinach nie wierz - bo dopiero, jak maluch się urodzi, zacznie się oblewanie, pępkowe itp.
Jesli nie zrobisz czegoś teraz - to niestety, wielkie prawdopodobieństwo, że skończysz jako żona alkoholika, a dziecko dorastając będzie patrzyło na to wszystko i powtórzy schemat zaobserowowany w domu. Sama widzisz, jak to działa - Twój teść pił, teściowa z jakiegoś powodu była przy mężu, wydarzyła się tragedia, a teraz Twój mąż pije. Chcesz takiego życia dla dziecka?
Ja na Twoim miejscu w życiu nie dopuściłabym do tego, żeby tesc zamieszkał z Wami. tłumaczenie, że jest zameldowany, nie jest naprawdę żadnym argumentem. Nieiwelka jest szansa na to, żeby twój teść opuścił zakład karny jako zresocjalizowany, skruszony ojciec i dziadek. Jeśli twierdzisz, ze Twój mąż nie uporał się z tragedią, jaka się wydarzyła, to możliwe, że tkwi w nim złość, nienawiść, poczucie krzywdy, chęć odwetu - skierowane do ojca. Jeśli dodać do tego alkohol, to nieszczęście wisi w powietrzu.
Nie wiem, czemu zdecydowałaś się na ślub - z pewnością widziałaś, jaki jest Twój partner. Ale teraz musisz się zastanowić i koniecznie poszukać wsparcia - zarówno np. w rodzicach, jak i profesjonalnego (poradnia, może spotkania żon alkoholików). Warto się też poradzic kogoś w sprawie teścia - bo jestem przekonana, że meldunek tu nie jest sprawą decydującą. Ale gorąco namawiam Cię na konsultację w poradni AA lub normalnej, rozmowę z terapeutą. I z prawnikiem - w większości miast są takie ośrodki, świadczą usługi nieodpłatnie.
Jak napisała któraś z dziewczyn - musisz szybko zacząć działać. Bo za parę miesięcy zostaniesz mamą - a Twoim obowiązkiem jest zapewnić swojemu dziecku spokój i normalne życie, z dala od burd, pijackich awantur i innych atrakcji. I sama tez zasługujesz na spokojne, szczęśliwe życie.
Nie odbieraj, proszę, tego jako ataku na Twoją osobę. Ale naprawdę problem jest duży i im szybciej to zauważysz, tym lepiej i dla Ciebie i dla malucha. Naprawdę szkoda życia.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu.
allmode jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-30, 09:48   #22
Kesulka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Dziękuję za Wasze wypowiedzi.
Macie rację, jestem współuzależniona emocjonalnie. Nie dopuszczałam do siebie mysli, co może się stać w przyszłości, a Wy to wszystko mi napisałyście czarno na białym. Muszę porozmawiać z jakimś fachowcem, który mi doradzi jak mam postępować, żeby zatrzymać ten proces zanim zdarzy się coś co nie powinno. Dziecko jest najważniejsze. Mój mąż sam mówi, że nie chce aby jego dzieci miały tak jak on.
Pozdrawiam
Kesulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-30, 15:56   #23
Caramel Babe
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 404
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Kesulko, idz do poradni AA, napewno taka u Ciebie w miescie jest i tam Ci powiedza co robic. Idz, bo inaczej istnieje ogromna szansa na pieklo w czterech scianach.
__________________
Jestes tym co jesz
Caramel Babe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-01-30, 18:19   #24
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

"Mój mąż czasami za dużo pije. Fakt, że może i ma powód, gdyż jego ojciec przebywa w zakładzie karnym, ponieważ zabił swoją żonę, a matkę mojego męża, pod wpływem alkoholu, całe życie był alkoholikiem."- to żadne wytłumaczenie, masz w domu alkoholika (to nie musi być lump spod budki z piwem, codziennie zalany!!!!).Tłumaczysz go jak żona aklholika. Jest mężatką 18 lat i nigdy nie widziałam męża pijanego, wypił czasem lampkę wna, piwo, ale pijanego, nie, ale to u niego rodzinne, więc nie tłumacz, że chłop musi się napić, bo jest jakaś okazja. Zmuś męża do leczenia, bo będziesz wychowywać dziecko w rodzinie patologicznej, gdzie alkohol zabije wszystko.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-05, 21:35   #25
Anul3k
Zakorzenienie
 
Avatar Anul3k
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 7 880
Wyślij wiadomość przez ICQ do Anul3k
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Kesulko, proszę Cię, zrób z tym coś jak najszybciej. Nigdy na własnej skórze nie dowiesz się, jak się czuje bezbronne dziecko kiedy budzi się w nocy i słyszy matkę awanturującą się z pijanym ojcem.
__________________
Kontakt tylko via mail.
Anul3k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-06, 07:57   #26
st_ella
Wtajemniczenie
 
Avatar st_ella
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Cytat:
Napisane przez Kesulka Pokaż wiadomość
... Mój mąż czasami za dużo pije. ...Fakt, że może i ma powód, gdyż jego ojciec przebywa w zakładzie karnym, ponieważ
...Pozwolić mu na jeszcze jedno piwo, żeby położył się grzecznie spać. Gdy tak robię, jest jak do rany przyłóż.
....Najgorsze w tym wszystkim jest to, że pewnie za rok już wypuszczą mojego teścia warunkowo i niestety ale zamieszka z nami. Bardzo się tego boję. Jeśli będzie trzeźwy to jakoś się dogadamy, ale jeżeli zacznie pić po wyjściu z więzienia, to będzie tragedia w domu.

...Bo teraz dochodzę do wniosku, że te awantury to moja wina, bo gdy jest wypity to się go czepiam i mówię czasami rzeczy które go denerwują.

Co o tym sądzicie?
kesulka kochanie...
przeczytaj swój post i zobacz jak to brzmi...
Kochaana, nie znam sie na psychologii nie znam sie na leczenieu alkoholizmu....
ale moim zdaniem to on jest alkoholikiem jego ojciec jest alkoholikiem a Ty ...
no cóz... powinnaś zacząć od siebie bo jesteś współuzależniona....
i to nie znaczy wcale ze pijesz... to znaczy ze przymykasz oczy na to co on robi, że go tłumaczysz!!
Nie ma powodów do picia! nie ma tłumaczenia picia!!!
Tłumaczysz go sama przed sobą!!!

Prosze Cię jeśli chcesz sama byc zdrowa i silna psychicznie a musisz taka być dla Dziecka, zgłoś się do Monaru, tam są fajni ludzie którzy Ci pomogą....
poczytaj ksiażki o toksycznej miłości o współuzależnieniu...
Abyś wiedziała jak masz sie zachowywać i jak rozmawiać z mężem....

kasientos ma racje - jesli stawiasz ultimatum jeśli grozisz zrób to, niech widzi ze Cię na to stać. że nie rzucasz słów na wiatr

podoba mi się wypowiedź allmode... mam podobne zdanie.
i Kesulka pamietaj ze nie napadamy na Ciebie nie chcemy dla Ciebie źle... Czaem poprostu trudno stanać samemu z boku i przyjrzeć sie obiektywnie całej sytuacjii...

i zapraszam CIę (jako przyszła mamę) na wątek majowo-czerwcowych mam http://www.wizaz.pl/forum/showthread...06735&page=120


głowa do góry, nie poddawaj się... Ale walcz i nie stój biernie i nie tłumacz siebie ani jego,
i w zadnym wypadku nie obwiniaj się o nic!
__________________


Edytowane przez st_ella
Czas edycji: 2008-02-06 o 07:58 Powód: wizualne efekty
st_ella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-11, 02:08   #27
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Generalnie jak ktos reaguje agresywnie na jakas uzywke, to powinien trzymac sie z dala.
To pierwsza uwaga.
Drugie, to ogolna sytuacja jaka rysuje sie z Twoich postow - trudna, toksyczna atmosfera. Jestes z tym sama, ale jest jakis krok do przodu - szukasz pomocy na zewnatrz. To duzy plus.

Jak ludzie przebywaja w jakims "swiecie" zaczynaja uwazac, ze tak wlasnie jest zbudowany swiat i taka jest kolej rzeczy, niezaleznie od tego jak bylby to trudny, bolesny i brutalny swiat.

To sie opiera na wierze w ten swiat, w ta - nazwijmy rzecz po imieniu - patalogie. Nakrecacie sie, ze to jest normalne.

NIe jest.

Doraznie moze pomoc psycholog. Jak Twoj maz nie chce, to chociaz sama pojdz.

Nadluzsza mete - tylko zmiana srodowiska, otoczenia. Takie psychologiczne "przejscie, do innego swiata", gdzie rzadza sie inne regguly, ktorych zapewne bedziecie sie uczyc od nowa.

Piszesz cos o rodzicach. Kazdy ma roznych. Jezeli Twoi sa oparcie i wychowalas sie w zdrowych relacjach. Popros ich o pomoc.

Choc to moze byc dla Ciebie trudne i wstydliwe, pros i szukaj pomocy. Bo sama tego nie udzwigniesz.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-11, 16:42   #28
hairka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 93
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Mam podobny problem maz pije co weekend czasmi pare piw w tygdniu jak cos sie sprzeciwiam mowi ze caly tydzien ciezko pracuje i ma prawo do wypicia. caly czas przebywa w towarzystiwe kolego po wypiciu wyciaga ich do baru obled. nie wiem co robic bardzo go kocham i nie potarfie z drugiej strony z tym zyc. wiem jedno obiecanki ze nie bede pil po urodzeniu dziecka nie wierze w to mi tez to mowi nie jestemw w ciazy i na razie nie zamirzam byc. Nie wyobrazam sobie tworzenia rodziny z takim czlowiekm kocham go jednak calym sercem. boje sie ze wszystko sie roapadnie !!
hairka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-13, 14:36   #29
maugoszatka
Wtajemniczenie
 
Avatar maugoszatka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 386
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

... kobiety! Ja znam to z drugiej strony. Jestem uzależniona i współuzależniona. Mój partner pije, ja jestem po leczeniu wiec probuje zdrowieć. Od dwóch lat, bitych dwóch lat on obiecuje mi, że sie zmieni. Za każdym razem gdy postawie warunek:albo JA albo alko jest OK. ale na dluzsza mete To nic nie daje, uwierzcie. NIC. NIC! NIC. Są nawet cztery dni spokoju, miło rozmawiamy, wspólne spacery, seksik, wszystko w porząsiu. Kocham GO. Gdy uspokoi się sytuacja, gdy już wie że jestem JEGO zaczyna się ciąg. A pozniej przepraszanie, obiecywanie poprawy, ja się nabieram i tak w kółko. Od dwóch lat. I mówi mi, że jestem taka dobra, taka kochana i taka wspaniała, że hoho. A ja nie potrafie się z nim rozstać, jestem na smyczy. Zapijałam. Piłam razem z nim. Teraz znów wróciłam do procesu trzeźwienia ale nie jest łatwo. To jest jakaś chora gra a nie związek. O leczeniu on nie chce słuchać ponieważ twierdzi, że ON musi się napić,bo ma stresującą pracę. I, że pije rzadziej więc nie wie o co mi chodzi. A ja nie mogę już z nim więcej walczyć, bo walcze z alkoholem, wrogiem potężniejszym od siebie, z którym nie mam szans. Miłość to nie wszystko. RADZE-odejść póki jeszcze można (co prawda zawsze można ale pozniej jest trudniej)
Na szczęście nie mam dziecka, nie mam z nim ślubu. Ale brnę w to gówno (świadomie). Nabieram się, kuźwa cały czas się nabieram! Czytam Jego smsy do innych "koleżanek" i tłumaczę sobie w głowie: EEEE był pijany, pisał bzdety, przecież mnie kocha.
Czuję się taka durna i bezsilna..
maugoszatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-02-26, 20:18   #30
st_ella
Wtajemniczenie
 
Avatar st_ella
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
Dot.: Mąż, alkohol, awantura

Maugoszatka...
skoro jesteś tak swiadoma siebie i tegio w czym tkwisz... czemu nie odejdziesz?? czemu nie poprosisz kogoś o pomoc??

nie jesteś durna masz w sobie siłę i szansę na to by prawdziwie kochać i być kochaną...
przeczytaj toksyczna miłość...
idź na leczenie.... siebie ze współuzależnienia...

otrząśnij sie moze rok 2008 to rok zmian również dla CIebie??

powodzenia!
__________________

st_ella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:31.