|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3751 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
w zasadzie nic nie zapowiadało u mnie akcji, a potem wszystko wydarzyło się w niecałe 12 godzin od poczucia pierwszych regularnych skurczy także głowy i brzuchy do góry (albo właściwie te ostatnie w dół ) bo nie znacie dnia ani godziny kiedy powitacie wasze dzieciny Wysłane z mojego 6045Y przy użyciu Tapatalka |
||
|
|
|
#3752 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
![]() Też mam duuużo czopa. ![]() Cytat:
Podziwiam za siłę do spacerowania. ![]() Cytat:
|
|||
|
|
|
#3753 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 475
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
blog |
|||
|
|
|
#3754 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cytat:
u nas niedziela podobnie jak pozostałe dni- karmienie,spanie, podczas spania ogarnianie rzeczywistości, spacerowanie.. ogólnie dużo się dzieje, ale jest fajnie.. jutro jedziemy na oddział sprawdzić jak poziom bilirubiny.. |
||
|
|
|
#3755 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
świniaczek kciuki trzymam żeby to było już dziś
![]() mój bobas ani trochę nie słucha mamusi i jak chciałam rodzić w tym tygodniu to wybiła niedziela i nic się nie dzieje jutro wypada nam termin z om, w sobotę termin któego ginekolog się trzyma z usg więc mamy jeszcze 5 dni i mam nadzieję że przyszły weekend już będziemy spędzać we 3!nudzę się w domu w oczekiwaniu na dzidzię więc przeglądam sobie te leżaczkobujaczki i niby teściowa już nam zakupiła taki z bright starts lezaczek, ale mi się ciągle marzy tiny love i już jestem bliska zakupu nowego za 339 zł lub używanego za 230, który wygląda na stan super dobry, tylko wstrzymuje mnie fakt że posiadamy ten od teściowej a 200-300 zł przyda się choćby na pieluchy, szkoda że tija już się tak mało udziela bo mogłaby zareklamować :P któraś z Was ma ten tiny love i uważa że jest super?
__________________
|
|
|
|
#3756 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Cieszę się, że nowa rzeczywistość jest u Was fajna! Trzymam kciuki za bilirubinę. ![]() Cytat:
Oby był następny weekend w 3. ![]() Też się zastanawiałam trochę nad leżaczkiem, ale nie wiem czy mi się on przyda. Ogólnie Tiny Love ma bardzo dobre opinie i brałabym pewnie ten.
|
||
|
|
|
#3757 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
to ja mam nadzieję że u mnie będzie jak u Ciebie - łącznie z porodem ![]() Cytat:
a ten drugi co masz też ma opcję rozkładania na płasko? Ja właśnie dlatego wybrałam tiny love, bo wszystkie inne nie miały tej funkcji... ten od teściowej zawsze możesz sprzedać na olx czy allegro i dołożyć trochę i mieć tiny love chyba że teściowa ma jeszcze paragon np. to wtedy mniejszy problem
__________________
...no day but today... |
||
|
|
|
#3758 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
chciałabym też matę edukacyjną ale wszystkie te co mi się podobają są super drogie , a my w mieszkaniu nie mamy żadnego dywanu tylko twarde podłogi więc mata edukacyjna wskazana ![]() ---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ---------- Cytat:
ogólnie super miło z jej strony że się angażuje i kupiła i nie chcę jej sprawić przykrości więc najwyżej będziemy mieli dwa, tiny bym zostawiła w naszym mieszkaniu a ten od teściowej zawiozłabym do moich rodziców i byśmy go tam używali, tylko przy tych dzidziusiowych wydatkach racjonalniej jest nie posiadać 2 leżaczków tylko jednak dołożyć np do szczepień :P no i rozum walczy z sercem![]() o ten zakupiła http://www.brightstarts.pl/index.php...ity-18kg-10251 już przez nadmiar czasu za dużo surfuje po tym internecie i za dużo ciekawych produktów wynajduję :P
__________________
Edytowane przez wiewioreczka Czas edycji: 2016-08-21 o 20:57 |
||
|
|
|
#3759 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 664
|
Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
To Cie wypuścili i pozwalają wracać wracać? Wysłane za pomocą magii ---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------- Cytat:
Ten leżaczek nie jest zły tyle ze jak na niego patrzę to dla większych dzieci takich 3mc. Wiec tiny mogłabyś mieć od pierwszego dnia, a ten teściowej od 3 mc. Piszesz ze teściowymi temperament... To wywóz leżaczka do Twoich rodzicow z pewnością sie jej nie spodoba ... Po to kupiła zeby dziecko w nim zobaczyć a nie zeby komuś meblować dom ;/ Wysłane za pomocą magii |
||
|
|
|
#3760 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
My mamy tiny love. Chcoalam dlatego zeby moc Bobo polozyc spac w salonie albo u dziadków. Ciężko mi powiedzieć jak sie sprawdzę bo Franek śpi w wózku. W leżaczku leżał moze ze 3 razy, z czego 2 u mojej mamy. Ostatnio wsluchiwal sie w melodyjki, wibracje go nie kręcą.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3761 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 245
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cześć dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty. Ja idę na 14:45 mam nadzieję usłyszeć jakieś konkretne informacje.
__________________
|
|
|
|
#3762 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cześć!
Cytat:
![]() Nad matą też się zastanawiam, moje mieszkanie również nie jest szczególnie bogate w dywany. ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Ja mam na 15:30. |
|||
|
|
|
#3763 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 851
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Trzymam kciuki za Wasze wizyty dziewczyny
![]() Wątek troche zamarł widze Dziewczyny rozpakowane, jak tam połóg? Macie jakies rady, cos Was zaskoczyło? Do przeżycia jest czy ciezko? |
|
|
|
#3764 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Dla mnie okropny. Wszystko nadal mi dokucza. Po prawie 4 tyg nadal nie jestem samodzielnym czlowiekien. A jak się staran byc to tylko bardziej boli. Boję sie kichac i kaslac.
Co mnie zaskoczyło to małe krwawienie. Po wyjsciu ze szpitala przeszlam na zwykle podpaski (tzn takoe grube ale nie poporodowe), teraz czasami wystarczala bawet wkładka. Ale wszystko nadal kest krwiste, nie zmienia koloru, nie blednie. I nie zalezy od karmienia piersią. Tzn karmienie nie nasila krwawienia. Pewnego ranka obudzilam soe bez opuchnietuch stop i twarzy. Ot tak wszysyko zniknęło. 2 tyg po porodzie 9-10kg mniej. Wychodzac ze szpitala miałam minus 5. Siku- normalna pojemność pęcherza. Szok jak nic. Chyba przestałam chrapac. A przynajmniej nie chrapie tak mocno. Prawie 4 tyg po porodzie nadal mam kreskę na brzuchu. Na początku sprawdzaly mi się siatkowe majtki. Nie cisną i szybko schna. 4 pary daly radę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3765 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 286
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
A co jecie przy karmieniu? Bo to mnie najbardziej zastanawia. Wszyscy wokół mnie straszą - jedz jedz bo pózniej dieta matki karmiące jest bezduszna, nie pójdziecie do restauracji bo nic nie zjesz wiec strata kasy, naciesz sie póki możesz.... Wiec mamy karmiące proszę o krótkie wyjaśnienie...
Trzymam rownież kciuki za wizyty, ja mam dopiero na 17:30 ale idę juz sie oporządzić. Musze umyć glowe ogolić sie - w razie gdybym miała jechać do szpitala choć zwątpiłam... Ehhhh Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#3766 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 629
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Termin mam na czwartek, ale od tygodnia wieczorami mala rusza sie 2h i skurcze na na ktg do 100 procent i dalej nic 😠 jestem juz tak wymeczona wszystkim.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3767 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 286
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
U mnie tez od kilku dni wieczorami mega ruchy... Przed zaśnięciem moim i to tez tak z godzinę dobra... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
|
|
|
#3768 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 629
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Boje sie, ze nie rozpoznam kiedy to juz ta pora 😊 w sobote po sprzataniu tak skurcze bolaly juz mialam brac prysznic i jechac, ale zanim w piecu woda sie nagrzala to cisza byla 😏😠 a czopa ani widac, ani slychac...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3769 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 851
|
Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Dzięki Zono za informacje, na pewno sie przydadzą ![]() To duzo juz straciłaś kg fajnie ze tak szybko schodzą ![]() Przykro mi ze jeszcze nie jestes do końca samodzielna ale na pewno szybko to nastąpi ![]() Ja juz czekam na ten czas kiedy nie bede chrapać :P bo jak przed ciąża nigdy mi sie nie to nie zdazalo, tak od dwoch miesięcy chrapie okropnie -.- |
|
|
|
|
#3770 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
RacZej szybko się nie poprawi. Niestety problemy z lozyskiem mają swoje konsekwencje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3771 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Mój opis porodu:
16/08 ok. 04:00 nad ranem zaczęłam mieć skurcze, które mnie obudziły. Trwały tak po 20-30 sekund, pojawiały się co 13-16 minut i tak było do ok. 07:30. Ok. 10 na wkładce zobaczyłam cos paskudnego, taki jakby sluzowy glut czerwono - brązowy i wydaje mi sie, że to mógł być czop, choc chyba jednak było go trochę za mało. Powiedziałam Tżowi, że możliwe, że dzis pojedziemy do szpitala, żeby został w domu. Ok. 11:00 wróciły skurcze, teraz już bardziej bolesne i z regularnością co ok. 10-12 minut. Uzywałam do mierzenia częstotliwości aplikacji, co mi bardzo pomogło. Poszłam pod prysznic, ale nie pomagało, zabralismy się za sprawdzanie torby do szpitala, dokumentów, nauke obsługi Tensa etc. Od ok. 13:00 skurcze co 9-10 min. były już na tyle bolesne, że wiedziałam, że żarty sie skończyły Tz chciał oczywiście od razu do szpitala, ale mu tłumaczyłam, że nie ma sensu tak wczesnie jechac. O 15:00 marudził tak, że mu obiecałam, że o 16:00 pojedziemy i tak zrobiliśmy: skurcze co 6-8 min, trwały po 30-60 sekund. Na IP byłam o 16:20, do 17:00 trwało załatawianie formalności, usg, sprawdzenie rozwarcia: 3 cm i poszlismy do sali porodowej. Chciałam zzo więc załozyli wenflon, pobrali krew, dali jakąś kroplówkę wzmacniającą (glukoza?) i podpięli do ktg na pół godz. O 18:30 lekarz orzekł, że skurcze co 6 min., ale rozwarcie się duzo nie zwiększyło i zapytał czy "podkręcamy" oxy, na co się nie zgodziłam. O 19:00 była zmiana połoznych, omówiłam z nową panią plan porodu, zapytała czy jestem pewna tego zzo, że jej zdaniem dam rade bez, że może spróbujemy najpierw z paracetamolem w kroplówce i jeszcze czymś (na "b" chyba, ale nazwy nie pamiętam) i w sumie powiedziałam, że ok, spróbuję, bo czułam się na siłach. Podpięłyśmy Tensa i od tej pory do końca porodu go uzywałam. Szczerze mówiąc, nie wyobrazam sobie teraz przezycia porodu bez niego Chciałam skorzystac z prysznica i okazało sie, że akurat jest awaria i do 20:00 wody nie będzie Ok. północy było już 9 cm, ale stanęło i nie chciało iść dalej - byłam już wtedy na łózku, bo nie dawałam rady stać - co więcej, nie wyobrażałam sobie, żebym mogła z niego zejść Połozna zaproponowała oxy, żeby zrobic te 10 cm, wtłumaczyła, że to już nie indukcja, a przyspieszenie po prostu i ulga dla mnie, dostałam tez drugą kroplówkę przeciwbólową z tym czymś na "b" - szczerze wątpię czy faktycznie miała jakies działanie, bo ja róznicy nie poczułam, bolało jak sam skur....yn i miałam wrażenie, że pomiędzy tymi skurczami nie ma żadnych przerw Oxy zadziałało i ok. 0:30 na sali pojawił się lekarz, druga połozna i neonatolog - wiedziała, że to prawie już koniec, choć nie wyobrażałam sobie, że będę w stanie przezyć choć minutę dłużej. To był moment, w którym na skurczach zaczęłam krzyczeć. Starałam się skupiać na wskazówkach połoznej, byłam zlana potem, widziałam, że Tz nie może już patrzeć, jak się męczę, nawet sie popłakał, ale cały czas mnie wspierał, trzymał za rękę, mówił do mnie itd. Zaczęły sie parte i wiem, że się za przeproszeniem pos...łam, bo czułam, jak mnie położna wycierała. Na każdym partym krzyczałam, odpychałam się nogami od podnózków (aż mnie lekarz upomniał, że posladki mają być na łózku, a nie nad nim i że nie moge tak uciekac do góry ). Połozna powiedziała, że będzie musiała mnie odrobinę naciąć i czy się zgadzam - w tamtej chwili zrobiłabym wszystko, nawet dała się rozkroić, żeby to się już skończyło więc tylko wymamrotałam, że tak. Nacięcie poczułam, chyba dlatego, że się go spodziewałam, ale w porównaniu z bólem skurczy to był pikus, jak uszczypnięcie. Stęknęłam i nagle poczułam, że głowa Helenki jest na zewnątrz i pamietam swoją myśl, że to znaczy, że za następnym parciem wyjdzie jej reszta więc tak sie skoncentrowałam na tym, że to już koniec, że jedyna nadzieja na koniec bólu to ten jeden, ostatni wysiłek, że znalazłam siłę i się udało - poczułam, jak ze mnie wychodzi! Ból minął momentalnie! Był 17/08, godz. 0:55. Połozyli ja na mnie, zaczęli wycierać, usłyszałam jak krzyczy, oczywiście się poryczałam, Tz też, przeciął jej pępowinę i juz była na moim brzuchu. Cała drżałam, nogi mi się tak trzęsły, że nie byłam w stanie tego opanować, zrobiło mi się zimno. Ona leżała na mnie, Tz ściskał mnie za rekę, ryczelismy oboje i mało mnie obchodziło, co tam sie na dole ze mną dzieje. Łozysko urodziłam po jakichś 10 minutach, kazali mi raz poprzec, ale w ogole tego nie czułam mówiąc szczerze. Mała dostała 10 apgar, lekarz powiedział, będzie zszywał i ku mojemu zdziwieniu bolało - to znaczy szvzypało, mam 3 szwy. Ale miałam na sobie małą i miałam to wszystko gdzieś. Potem przygasili światła, zostawili nasza trójkę w spokoju, przychodziła tylko co jakiś czas sprawdzac jak sie czujemy, pomogła przystawić, a ja myslałam cały czas tylko o tym, jak wielkie szczęście mnie spotkało i że dla niej zniosłabym ten niemozliwy ból jeszcze i 10 razy jakby trzeba było. Po dwóch godzinach Tz pojechał z małą na ważenie, mierzenie itd, do mnie przyszła połozna, ogarneła mnie trochę "na dole" i poszłysmy na salę poporodową. Mała została na chwile u pielęgniarki, bo chciałam koniecznie iść pod prysznic i się obmyć. Oczywiście Tz był cały czas ze mna, bo sama nie byłam w stanie nawet koszuli z siebie zdjąć, opierałam sie tylko o ścianę, a on mnie polewał wodą, obmywał delikatnie, po czym pomógł sie ubrać i zaprowadził do łóżka. Przywieźli małą, ułozyli obok mnie, zasnęła od razu, kazałam Tżowi jechac do domu odpocząć (było ok. 5 rano), a sama wpatrywałam się w moje maleństwo i nie mogłam uwierzyc, że ten cud naprawdę się wydarzył...I to byłoby na tyle gdyby nie fakt, że musze tu napisac o Tz i jego roli. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że gdyby nie on, nie dałabym rady. Był ze mną od początku do końca, wspierał mnie w każdym momencie, znosił dzielnie niezbyt przyjemne widoki i zapachy, zapewniał o swojej miłości i wierze we mnie, trzymał za ręke, ocierał pot, głaskał, masował, poił wodą i robił milion innych rzeczy. Patrząc z perspektywy czasu wiem, że taka obecność wymaga od osoby towarzyszącej nie lada odporności i siły psychicznej i na pewno nie każdy facet jest w stanie coś takiego znieść. Teraz już rozumiem kobiety i facetów mówiących, że nie chcą być przy porodzie, bo to naprawdę nie jest dla każdego. Na szczęście mi się trafił taki, a nie inny egzemplarz, ale nie miałabym serca nikogo zmuszac do udziału w takim wydarzeniu. Ile razy pomyslę sobie o roli Tż w całym wydarzeniu i wsparciu, jakie od niego dostałam, chce mi sie płakać i stawiać mu pomniki... No i tak to było. Przepraszam za długość opisu, ale krócej się naprawdę nie dało A teraz idę karmic moje 3 kg szczęścia, bo sie przebudza
|
|
|
|
#3772 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
zonamojegomeza czyli w nocy spi w łóżeczku a w ciągu dnia w gondoli ?origa super opis !! bardzo wzruszający i optymisyyczny, brawa dla tż i świetnie że był cały czas i wspierał, bardzo byłaś dzielna i wytrwała i położna z opisu też wydaje się super babką
__________________
|
|
|
|
|
#3773 | |||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 958
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
melduję się po wizycie.. niestety nie usłyszałam tego co chciałam - na rychły poród się nie zapowiada. Szyjka trzyma - niby trochę krótsza i zmiękczona, ale dalej skierowana w stronę kości krzyżowej. Łożysko na szczęście jest ok, spokojnie dotrwa jeszcze te 2-3 tygodnie, indukcja na tej podstawie mi nie grozi a tego się bałam najbardziej. Synuś waży ok 3300. Teraz tylko czekać... jeszcze jakieś czopki dostałam na przyspieszenie dojrzewania szyjki, zobaczymy co to da
mam nadzieję że u Was wizyty bardziej optymistyczne wieści przyniosą ![]() Cytat:
moje ulubione zdanie na ten temat - mleko produkuje się w cyckach a nie jelitach :P poczytaj u hafiji: http://www.hafija.pl/2013/08/dieta-m...lamy-mity.html Cytat:
Cytat:
__________________
...no day but today... |
|||
|
|
|
#3774 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Normalnie się popłakałam
__________________
Żona 2013 Mama 2015 Mama 2016 |
|
|
|
|
#3775 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
I jak pomyslałam tak zrobiłam O dziwo, w ogóle nie bolało, wszystko działo się tak jak wczesniej. Jestem w 5 dobie po porodzie, uzywam nadal siatkowych majtek - sa po prostu bardzo wygodne. Wciąż uzywam podpasek poporodowych, krwawię ciągle, ale już duzo mniej niz w pierwszych dwóch dobach. Mysle, że za 2-3 dni przejdę na zwykle podpaski. Co mnie zaskoczyło, to ból wszystkich mięśni, który przyszedł drugiego dnia po porodzie - normalnie jakbym przez poprzedni tydzień ciężary podnosiła Do tej pory bolą mnie plecy i lewe przedramię - lewą ręką trzymałam się barierki na łóżku w ostatniej fazie porodu i to pewnie stąd. Dzien po porodzie miałam usg, żeby sprawdzic, czy wszystko ze mnie wyszło i znaleźli jakis skrzep Dostałam 2 x zastrzyk domięśniowy z oxy i kolejnego dnia pod prysznicem ten skrzep ze mnie wypadł - taki prostokąt z krwi wielkości 2x2 cm i to mnie nie tyle zaskoczyło, co przestraszyło, bo wyglądało dość drastycznie Od czasu do czasu mam bóle jak na okres - macica sie obkurcza, ale nie są jakos bardzo dolegliwe. Najgorsze dla mnie to uczucie, że cały czas coś ze mnie leci i chciałabym, żeby szybko przestało Tym bardziej, że przed porodem uzywałam tylko tamponów, a idea podpasek jest mi obca i fuj Ogólnie chciałabym, żeby ten cały połóg trwał 6 dni, a nie 6 tygodni ![]() Cytat:
Śniadania jem takie jak wczesniej czyli kanapki, wczoraj zjadłam tez kawałek "murzynka" przywiezionego przez mamę, dziś na deser mam nektarynke. Pije normalną rozpuszczalna kawę z mlekiem, zielona herbate, Roiboos i kompot z jabłek.
|
||
|
|
|
#3776 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Ale mamy plan by przyzwyczaić sie do łóżeczka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ---------- Cytat:
Jak samozone to podparowane. Frytki z piekarnika, pozze i hanburgery robione w domu. Wszelkie mięso, warzywa (fasolke po bretonsku odpuszczam ale to tez z powodu mojego ukladu pokarmowego), owoce. Wg doradcy laktacyjnego to co jadlam w 3 trymestrze a ja jadlam dosłownie wszystko poza surowym mięsem. Wg poloznej ze szpitala ostrożnie z surowa kapustą, kalafiorem, malinami, cytusami. Wg pediatry (Franek dostal krostek na twarzy, obawialismy sie skazy białkowej) ostrożnie z mlekkem (co oznacza 1-2szklanki dziennie), alergenami w stylu czekolada, orzechy, maliny, truskawki. Raczej unikac roślin strączkowych. Ostroznie z nowościami pierwszym miesiącu. Jak powiedziała ze za jakis czas moge sprobowac z pomidorem to sie dowiedziala ze pomidory jem kilka razy dziennie od pobytu w szpitalu. Jestem ostrozna jeśli chodzi o kawę, colę, cebulę i czosnek i pikantne przypraey1. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
|
|
|
#3777 | |||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Dobrze, że jest już lepiej w tych kilku kwestiach. Cytat:
Tylko Bożena jeszcze mi została. ![]() Trzymam kciuki za Twoją wizytę. ![]() Cytat:
![]() Piękny, wzruszający opis. Dziękuję za podzielenie się!Wspaniale tam sobie poradziłaś i Twój TŻ też. Brawa i gratulacje jeszcze raz. ![]() Cytat:
I ładna waga synka. No i kciuki za nagłą zmianę sytuacji. ![]() Cytat:
|
|||||
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#3778 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 851
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Cytat:
Origa piękny opis porodu! Naprawde super sie spisaliscie, Ty i tżet facet odwalił kawał dobry roboty! Oby moj tez dał rade,Bo bardzo liczę na jego wsparcie ![]() Czuje ze moje przemyślenia co do krwawienia beda podobne jak u Ciebie bo ja tez od wielu lat tylko tampony i sobie podpasek na razie nie wyobrażam nosic
|
|
|
|
|
#3779 | ||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 195
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Czesc
![]() Cytat:
W pierwszych dniach musialam do toalety, a Mala plakala, wiec wloxylam w lezaczek i moglam spokojnie do niej gadac no i uspokoila sie ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
)
__________________
Dbam o siebie! ![]() Mani hybrydowy <3 |
||||
|
|
|
#3780 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: @ home
Wiadomości: 3 984
|
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.
Hej,
U Nas dziś dzień marudera.... W ostatnich dniach dopadły mnie straszne ból jelit/żołądka. Dosłownie zarzynało mnie od środka. Straszny ból ![]() Więc wczoraj jadłam kaszkę ryżową i sucharki..... Dziś zjadłam zupę, póki co zyję. ---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ---------- Cytat:
Gdyby nie fakt, że mam hustawkę na prąd z FP to bym pewnie go kupiła a tak dokupiłam własnie zwykły leżaczek z FP, żeby mieć jak np. pojedziemy do teściów/rodziny żeby małego położyć i reszta maluchów z rodziny Go nie rozdeptała
|
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:26.




niby swietnie sie czuje w tej ciąży ale juz mam dość tego brzucha, nie moge sie ubrać w nic ładnego bo wszystko by mi sięgało przed pupę przez ten brzuch!
regularnych skurczy brak, za to bola jak glupie
, wiec to jakies resztki paskuda pewnie, a widac po sposobie wylazenia, ze to koncowka. A ogolnie to wylazi juz ze 3 tygodnie, tylko konsystencje zmienil
w zasadzie nic nie zapowiadało u mnie akcji, a potem wszystko wydarzyło się w niecałe 12 godzin od poczucia pierwszych regularnych skurczy
także głowy i brzuchy do góry (albo właściwie te ostatnie w dół 








jestem juz tak wymeczona wszystkim.
Chciałam skorzystac z prysznica i okazało sie, że akurat jest awaria i do 20:00 wody nie będzie
Oxy zadziałało i ok. 0:30 na sali pojawił się lekarz, druga połozna i neonatolog - wiedziała, że to prawie już koniec, choć nie wyobrażałam sobie, że będę w stanie przezyć choć minutę dłużej.
próbuję siebie przekonać że 2 leżaczki to nie przesada:P

