Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-22, 15:47   #151
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez Mediterrania Pokaż wiadomość
Jeśli to bliskie osoby to mi to sprawia przyjemność. Zresztą, każdy ma inne podejście i spoko, po prostu, mimo że zupełnie nie palam sympatią do autora, to został chamsko zjechany za swoje stanowisko. Sprawianie komuś przyjemności nie musi być obłuda, i nie sprowadzajmy tego do życia poddanczego. Strasznie ekstremalnie się zrobiło.
Skoro sprawia ci to przyjemność to czemu nazywasz to kompromisem?
Cytat:
Napisane przez Mediterrania Pokaż wiadomość
Tak, bo pójście od czasu do czasu na kompromis z kimś, na kim nam zależy żeby mu zrobić przyjemność to życie jako pasmo strasznych poświęceń i męczeństwo hahahah. Sorry, kolejny raz udowadniasz, że rozmowa z Tobą nie ma sensu. Ignor.

(Akurat na forum nie czuję obowiązku wdawania się w dyskusję z frustratami, nie moja bajka )
Robienie dokładnie tego, co "ktoś" oczekuje i dokładnie tego na co się nie ma ochoty nie jest kompromisem.
Cytat:
Napisane przez Mediterrania Pokaż wiadomość
Chciałabym zobaczyć ten Wasz bezkompromisowy nonkonformizm w praktyce. Bez przesady. Nie lubię czegoś robić dla zadowolenia innych i generalnie nie robię, ale wyjątki są zawsze - nie wyobrażalam sobie nie pójść na urodziny do mojej babci, chociaż nienawidzę imprez rodzinnych jak mało czego, ani pewnej części rodziny, ale nie mogłam jej zrobić przykrości bo ją kochałam. Podobnie z urodzinami bliskich przyjaciół, które są w klubie, godzinke wytrzymam. Czy wspólne wyjście z nimi do wegańskiej knajpy, które średnio lubię, ale raz na jakoś czas nic mi się nie stanie. No ale był już chyba cały wątek na ten temat kiedyś.
Jak babcia taka kochana, to można:
a) zaprosić ją gdzieś i spędzić z nią kilka godzin sam na sam i wręczyć prezent przed urodzinami,
b) pomóc jej w zorganizowaniu imprezy, żeby mogła sobie pogadać z rodziną zamiast biegać na trasie kuchnia-pokój.
Ale oczywiście babcia na peeewno woli mieć jak najwięcej osób za stołem i w ogóle nie zależy jej na kontakcie, więc takie rozwiązania nie wchodzą w grę (bo jeszcze nie daj borze nie dałoby się mówić o tym tak wielkim, szlachetnym i wspaniałym poświęceniu, które przecież powinno być normą, bo jakże to tak można, żeby się z babcią pobawić a nie dla niej poświęcać).
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 15:57   #152
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
Skoro sprawia ci to przyjemność to czemu nazywasz to kompromisem?

Robienie dokładnie tego, co "ktoś" oczekuje i dokładnie tego na co się nie ma ochoty nie jest kompromisem.

Jak babcia taka kochana, to można:
a) zaprosić ją gdzieś i spędzić z nią kilka godzin sam na sam i wręczyć prezent przed urodzinami,
b) pomóc jej w zorganizowaniu imprezy, żeby mogła sobie pogadać z rodziną zamiast biegać na trasie kuchnia-pokój.
Ale oczywiście babcia na peeewno woli mieć jak najwięcej osób za stołem i w ogóle nie zależy jej na kontakcie, więc takie rozwiązania nie wchodzą w grę (bo jeszcze nie daj borze nie dałoby się mówić o tym tak wielkim, szlachetnym i wspaniałym poświęceniu, które przecież powinno być normą, bo jakże to tak można, żeby się z babcią pobawić a nie dla niej poświęcać).
I po co ta projekcja? Nie znasz babci. Może właśnie czuje się najszczęśliwsza, kiedy rodzina w komplecie za stołem.

Edytowane przez 201703061049
Czas edycji: 2016-08-22 o 16:00
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 15:59   #153
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Postanowiłem stworzyć małe kompendium dla jadowitych "kobiet", zwłaszcza Pani o japońsko brzmiącym nicku - kahoko hino i stewardessy z Vivien Leigh w awatarze, których wkład w dyskusję jest przykry nie tyle przez to, że dotyka mnie ich "krytyka". Coś tak chybionego nie nadaje się nawet do skomentowania, ale niech tam...

To duet "kobiet wyzwolonych" psujących atmosferę wątku. Stawiają sobie za punkt honoru zaprzeczyć anachronicznej etykiecie... Przecież.

-"Do niczego nie można się zmuszać!"(???)


Jest wręcz przeciwnie.

Najwyżej rozwinięte społeczeństwa europejskie przez wieki wypracowały zbiór reguł zachowań towarzyskich i nie stracił on na aktualności w środowiskach ludzi kulturalnych.

Savoir Vivre i dobry obyczaj, nakazuje wręcz, zmuszać się do tak nieraz przykrych gestów jak:

podanie dłoni osobie nam wrogiej,

przyjęcie zaproszenia na wydarzenie bliskiej, znajomej osoby, choćby i forma świętowania nie była zupełnie taka jak byśmy woleli

założenie stroju oficjalnego, przykładowo na przyjęcie, nawet gdy sami wolelibyśmy ubrać zdezelowany blezer, albo podkoszulek z napisem: "Jestem damą kameliową", "jestem matroną w klimakterium", albo "piwo to moje paliwo".

powstrzymać się od niewybrednych komentarzy w towarzystwie, parskania śmiechem, plucia, dłubania w nosie, czy tam, gdzie lubi selekcjoner reprezentacji Niemiec w piłce nożnej

itd.


Choćbyśmy nie przepadali za formą obchodzenia, jeśli tylko mieści się ona w ramach przyzwoitości, a sami nie mamy SOLIDNYCH powodów oddalenia czyichś zaprosin, odmawiając, stajemy w roli chamów.

Możemy być jeszcze większymi burakami i zamiast dłoni, podać komuś nogę. (Wiem, że dla niektórych to jest kuszące). Odsyłam do archiwalnej debaty, Kwaśniewski - Wałęsa.

Ktoś, kto radzi "nie zmuszać się do niczego", nie wyniósł z domu najbardziej elementarnego przygotowania do życia w społeczeństwie. Doradzacie zachowania gburowate i socjopatyczne, których charakterystycznymi objawami są:

brak empatii

ignorancja na bodźce społeczne normujące zachowanie i funkcjonowanie w danym otoczeniu,

nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; socjopata nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to, co jest normą, a co nie

Wybaczcie. Nie skorzystam z Waszej... Porady?

kahoko hino,

Zwłaszcza Ty, ale nie tylko, sądząc po słowach, masz rażące braki w wiedzy dotyczącej tak etykiety, jak netykiety. Twój protekcjonalny ton, wulgarność i brak obycia są uderzające. Wmawiasz mi kolejny raz wzgardę, podczas gdy z Twoich wypowiedzi przebija się blokerski gryps. Jesteś osobą agresywną i wnoszącą napięcia. Zniżyłbym się do Twojego poziomu snując z wzajemnością domysły, że i wżyciu prywatnym nie jesteś inna. Nie powiem wstydź się, bo i tak nie jesteś do tego zdolna.

Arigato.

topdong, kolego

Dziękuję za radę. Zastanawiałem się nad tym, czy nie przetrząsać portali randkowych w poszukiwaniu, jednak zdaje mi się, że osoby poszukujące w takich miejscach, nim się spotkają, utrzymują korespondencję, robią sobie nadzieje itd. Poderwę jakąś inną. Dziękuję za tak rozbudowaną strategię.


Mediterrania, Nowalio,

Dziękuję za pomoc w walce z hydrą.
No, i dokładnie tak, jak z Thirky zauważyłam wcześniej - grasz w tej samej lidze co wizażanki, które zwykły hołdować staromodnej metodzie integracji społecznej przy okazji pastwienia się nad wspólną ofiarą. Idź na inny wątek, walnij ze dwa posty o tym jak to gwałcone szmaty same się o to proszą, dziwki głupie, a szybko znajdziesz bratnią dusze, która dzięki tobie znów uwierzy w istnienie prawdziwych mężczyzn.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 16:02   #154
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
No, i dokładnie tak, jak z Thirky zauważyłam wcześniej - grasz w tej samej lidze co wizażanki, które zwykły hołdować staromodnej metodzie integracji społecznej przy okazji pastwienia się nad wspólną ofiarą. Idź na inny wątek, walnij ze dwa posty o tym jak to gwałcone szmaty same się o to proszą, dziwki głupie, a szybko znajdziesz bratnią dusze, która dzięki tobie znów uwierzy w istnienie prawdziwych mężczyzn.
Belkę, belkę ze swojego oka wyjmij.

Edytowane przez 201703061049
Czas edycji: 2017-02-16 o 15:15
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 16:19   #155
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
I po co ta projekcja? Nie znasz babci. Może właśnie czuje się najszczęśliwsza, kiedy rodzina w komplecie za stołem.
A po co ta prezentacja pt. TRZEBA SIĘ POŚWIĘCAĆ DLA KOCHANEJ BABCI bo przecież trzeba, a w ogóle to przecież JEST DLA MNIE PRZYJEMNOŚĆ i w sumie żadne poświęcenie
, BO JA BABCIĘ KOCHAM.
To żaden kompromis i żadne poświęcenie jak się robi coś, na co się średnio ma ochotę, ale wszystko to w drodze do osiągnięcia celu, który chce się osiągnąć. To naturalna kolej rzeczy.

Za to mieć potrzebę podkreślania tego swojego wielkiego przykładowego poświęcenia dla babci, tylko po to, żeby zaraz stwierdzić, że jak dla babci to żadne poświęcenie - tylko po to, żeby zaznaczyć, jakie zgorszenie budzi świadomość, że można nie chodzić tam, gdzie się nie ma ochoty i nie robić tego, na co się nie ma ochoty, nie mając w dupie ani przykładowej babci, ani znajomych.

Autor wpadł na wyśmienity pomysł z wypominaniem zachowań socjopatycznych, które wg. niego polegają na nie braniu udziału we wzajemnych szantażach emocjonalnych i wymuszeniach w imię dostarczania komuś/sobie przyjemności.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Helou, rzeczywistość dzwoniła, chciała się widzieć z tobą.
Belkę, belkę ze swojego oka wyjmij.
Oboszeboszszeboszsze zróbciecośzróbciecośzróbc iecoś, ta podua fisaszanka i jeszcze parę innych nie chco sie integrować z grupą i jeździć po tych, po których grupa aktualnie ma ochotę pojeździć. Wyzywanie ludzi im się nie podoba i utwierdzanie ludzi w patologicznych wzorcach, kryyyste panie co z tym światem, jak to tak można?!
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 16:36   #156
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
A po co ta prezentacja pt. TRZEBA SIĘ POŚWIĘCAĆ DLA KOCHANEJ BABCI bo przecież trzeba, a w ogóle to przecież JEST DLA MNIE PRZYJEMNOŚĆ i w sumie żadne poświęcenie
, BO JA BABCIĘ KOCHAM.
To żaden kompromis i żadne poświęcenie jak się robi coś, na co się średnio ma ochotę, ale wszystko to w drodze do osiągnięcia celu, który chce się osiągnąć. To naturalna kolej rzeczy.

Za to mieć potrzebę podkreślania tego swojego wielkiego przykładowego poświęcenia dla babci, tylko po to, żeby zaraz stwierdzić, że jak dla babci to żadne poświęcenie - tylko po to, żeby zaznaczyć, jakie zgorszenie budzi świadomość, że można nie chodzić tam, gdzie się nie ma ochoty i nie robić tego, na co się nie ma ochoty, nie mając w dupie ani przykładowej babci, ani znajomych.

Autor wpadł na wyśmienity pomysł z wypominaniem zachowań socjopatycznych, które wg. niego polegają na nie braniu udziału we wzajemnych szantażach emocjonalnych i wymuszeniach w imię dostarczania komuś/sobie przyjemności.


---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------


Oboszeboszszeboszsze zróbciecośzróbciecośzróbc iecoś, ta podua fisaszanka i jeszcze parę innych nie chco sie integrować z grupą i jeździć po tych, po których grupa aktualnie ma ochotę pojeździć. Wyzywanie ludzi im się nie podoba i utwierdzanie ludzi w patologicznych wzorcach, kryyyste panie co z tym światem, jak to tak można?!
Bo jak któraś podua wizaszanka napisała, że się w czymś z podłym autorem zgadza, to zaraz trza było po niej pojeździć, że obłudna, że nieuczciwa, a jej postawa zua. Próbowała więc wyjaśnić swój punkt widzenia, ale nic z tego, bo przesz uszy i oczy zamknięte na to, co inni myślą, ważne żeby na oślep komuś przywalić, nie?
Ja się pytam, kto tu z grupą przyszedł pojeździć? Powtarzam, belkę wyjmij.
I jakież to patologicne wzorce są tym razem utrwalane u biednych, nieświadomych wizażanek? Czyżby zrobienie przyjemności babci, wróć, branie udziału w emocjonalnym szantażu celem uzyskania korzyści? Wytłumacz, bo my tu bez ciebie jak dzieci we mgle.
Może ty tak widzisz świat, wiadomo, każdy mierzy swoją miarą, ale wyobraź sobie, nie wszyscy.

Edytowane przez 201703061049
Czas edycji: 2016-08-22 o 16:49
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 16:59   #157
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość


[B]podanie dłoni osobie nam wrogiej,:
Mam jedną osobę którą uważam za wrogą mi, jest to siostra mojego chłopaka. Po awanturze z nią usunęłam ją ze znajomych na facebooku, nie witamy się ze sobą jeśli się mijamy, nie mamy żadnych kontaktów, nie odpisuje jeśli się do mnie odezwie. Da się. Niczego nie trzeba.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
przyjęcie zaproszenia na wydarzenie bliskiej, znajomej osoby, choćby i forma świętowania nie była zupełnie taka jak byśmy woleli
:
Tu zależy. Do klubu świętować nie pójdę i w tym wypadku bym odmówiła. Podobnie jakieś duże imprezy. Jeśli nie miałabym ochoty to bym powiedziała i umówiła sie z daną osobą na inny dzien. Nie raz tak robiłam i nikt z przyajciol nie miał do mnie pretensji.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
założenie stroju oficjalnego, przykładowo na przyjęcie, nawet gdy sami wolelibyśmy ubrać zdezelowany blezer, albo podkoszulek z napisem: "Jestem damą kameliową", "jestem matroną w klimakterium", albo "piwo to moje paliwo".
Jeżeli mam ochotę pojawić się na takim przyjęciu to zapewne mam też ochotę się ubrać. Jak nie mam ochoty się ubierać to oznacza, że nie mam ochoty tam iść, więc nie Idę.
Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
powstrzymać się od niewybrednych komentarzy w towarzystwie, parskania śmiechem, plucia, dłubania w nosie, czy tam, gdzie lubi selekcjoner reprezentacji Niemiec w piłce nożnej
Co to są niewybredne komentarze?
Nie mam ani w pracy, ani w domu ani wśród znajomych zasad które zabranialyby sie rozesmiac.


Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Choćbyśmy nie przepadali za formą obchodzenia, jeśli tylko mieści się ona w ramach przyzwoitości, a sami nie mamy SOLIDNYCH powodów oddalenia czyichś zaprosin, odmawiając, stajemy w roli chamów.
Nie. Jeżeli trzymasz się z ludźmi którzy kochają cię takim jaki jesteś to rozumieją. Jeżeli nie, to kij z nimi.

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz Pokaż wiadomość
Ktoś, kto radzi "nie zmuszać się do niczego", nie wyniósł z domu najbardziej elementarnego przygotowania do życia w społeczeństwie. Doradzacie zachowania gburowate i socjopatyczne, których charakterystycznymi objawami są:

[U][I]brak empatii

ignorancja na bodźce społeczne normujące zachowanie i funkcjonowanie w danym otoczeniu,

nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; socjopata nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to, co jest normą, a co nie
A te bzdury to nie wiem skąd wziąłeś.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:07   #158
201701121406
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Bo jak któraś podua wizaszanka napisała, że się w czymś z podłym autorem zgadza, to zaraz trza było po niej pojeździć, że obłudna, że nieuczciwa, a jej postawa zua. Próbowała więc wyjaśnić swój punkt widzenia, ale nic z tego, bo przesz uszy i oczy zamknięte na to, co inni myślą, ważne żeby na oślep komuś przywalić, nie?
Ja się pytam, kto tu z grupą przyszedł pojeździć? Powtarzam, belkę wyjmij.
I jakież to patologicne wzorce są tym razem utrwalane u biednych, nieświadomych wizażanek? Czyżby zrobienie przyjemności babci, wróć, branie udziału w emocjonalnym szantażu celem uzyskania korzyści? Wytłumacz, bo my tu bez ciebie jak dzieci we mgle.
Może ty tak widzisz świat, wiadomo, każdy mierzy swoją miarą, ale wyobraź sobie, nie wszyscy.


Przecież piszą, że chodzi o robienie rzeczy, których się nie chce, a które ktoś próbuje wymusić. Jak ci sprawia przyjemność pójście na te przykładowe urodziny babci to najwyraźniej nie chodzi tu o ciebie. Tylko o osoby, które robią coś, bo tak wypada, żeby nie zrobić x przykrości, żeby iść na kompromis etc. To nie jest tylko "Pójdę na imprezę, na którą nie chce, bo inaczej będzie koleżance przykro". To także "Muszę zaprosić ich na ślub, mimo ze ich nie znoszę, bo inaczej się obrażą", "Ochrzczę dziecko, bo babci będzie przykro", "Muszę założyć buty na obcasie na własny ślub, bo mama kazała". I nie, to nie jest mój wymysł tylko przykłady z życia. Chodzi o sam sposób myślenia.
201701121406 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:12   #159
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez Meagara Pokaż wiadomość
Przecież piszą, że chodzi o robienie rzeczy, których się nie chce, a które ktoś próbuje wymusić. Jak ci sprawia przyjemność pójście na te przykładowe urodziny babci to najwyraźniej nie chodzi tu o ciebie. Tylko o osoby, które robią coś, bo tak wypada, żeby nie zrobić x przykrości, żeby iść na kompromis etc. To nie jest tylko "Pójdę na imprezę, na którą nie chce, bo inaczej będzie koleżance przykro". To także "Muszę zaprosić ich na ślub, mimo ze ich nie znoszę, bo inaczej się obrażą", "Ochrzczę dziecko, bo babci będzie przykro", "Muszę założyć buty na obcasie na własny ślub, bo mama kazała". I nie, to nie jest mój wymysł tylko przykłady z życia. Chodzi o sam sposób myślenia.
Ale autor o tym wcale nie napisał! Stwierdził, że czasem na impreze pójdzie, chociaż mu taka rozrywka nie odpowiada. Nikt na nim niczego nie wymuszał, ale i tak go zjechali, że co za nieuczciwa świnia, obłudnik jeden.
Ja nie wiem, jak u kogoś pierwszą reakcją zawsze jest nieufność, podejrzewanie manipulacji/złych intencji/krzywdy, to żal mi takiej osoby, naprawdę, najwyraźniej miała kiepskie doświadczenia w życiu. Ale to nie jest powód, żeby swoje skrzywienia przedstawiać jako zdrową normę i innym wciskać na siłę.
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:15   #160
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Ale autor o tym wcale nie napisał! Stwierdził, że czasem na impreze pójdzie, chociaż mu taka rozrywka nie odpowiada. Nikt na nim niczego nie wymuszał, ale i tak go zjechali, że co za nieuczciwa świnia, obłudnik jeden.
Ja nie wiem, jak u kogoś pierwszą reakcją zawsze jest nieufność, podejrzewanie manipulacji/złych intencji/krzywdy, to żal mi takiej osoby, naprawdę, najwyraźniej miała kiepskie doświadczenia w życiu. Ale to nie jest powód, żeby swoje skrzywienia przedstawiać jako zdrową normę i innym wciskać na siłę.
Najpierw wyrażał się z pogardą o ludziach chodzących do klubów na imprezy. Potem pisał że pójdzie na imprezę jak trzeba. Coś nie halo.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:17   #161
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Najpierw wyrażał się z pogardą o ludziach chodzących do klubów na imprezy. Potem pisał że pójdzie na imprezę jak trzeba. Coś nie halo.
Bo to troll?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-22, 17:17   #162
201701121406
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Ale autor o tym wcale nie napisał! Stwierdził, że czasem na impreze pójdzie, chociaż mu taka rozrywka nie odpowiada. Nikt na nim niczego nie wymuszał, ale i tak go zjechali, że co za nieuczciwa świnia, obłudnik jeden.
Ja nie wiem, jak u kogoś pierwszą reakcją zawsze jest nieufność, podejrzewanie manipulacji/złych intencji/krzywdy, to żal mi takiej osoby, naprawdę, najwyraźniej miała kiepskie doświadczenia w życiu. Ale to nie jest powód, żeby swoje skrzywienia przedstawiać jako zdrową normę i innym wciskać na siłę.


To, co napisała thirky + słowa autora:

Cytat:

Potrafię szaleć, ale nie w towarzystwie wulgarnych chamów na podrzędnej dyskotece. Zdecydowanie wolę miejsca godniejsze, wydarzenia kulturalne. Wówczas jestem tam dla siebie, a nie tylko po to, by zyskać bezwartościową aprobatę ludzi, których część co weekend jest zeskrobywana z posadzki i trzeźwieją w swoich melinach do niedzieli.


Nadal uważasz, że nie jest obłudny?
201701121406 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:19   #163
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez Meagara Pokaż wiadomość
To, co napisała thirky + słowa autora:





Nadal uważasz, że nie jest obłudny?
Bo to troll?
A nowaliaa za co oberwała w takim razie?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:25   #164
nowaliia
Raczkowanie
 
Avatar nowaliia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 255
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Ale autor o tym wcale nie napisał! Stwierdził, że czasem na impreze pójdzie, chociaż mu taka rozrywka nie odpowiada. Nikt na nim niczego nie wymuszał, ale i tak go zjechali, że co za nieuczciwa świnia, obłudnik jeden.
Ja nie wiem, jak u kogoś pierwszą reakcją zawsze jest nieufność, podejrzewanie manipulacji/złych intencji/krzywdy, to żal mi takiej osoby, naprawdę, najwyraźniej miała kiepskie doświadczenia w życiu. Ale to nie jest powód, żeby swoje skrzywienia przedstawiać jako zdrową normę i innym wciskać na siłę.
Zgadzam się z Tobą , zresztą to chyba ja tu zostałam określona jako obłudna, dlatego, że zgodziłam się w tej kwestii z autorem. Jeśli dla kogoś pójście na urodziny babci mimo, że na co dzień nie lubi się takich uroczystości jest poświęceniem i męczeństwem to przykre. A nawiasem mówiąc czytałam niedawno książkę psychologiczną, w której poruszona była kwestia związku introwertyka z ekstrawertykiem i według tego przykładu najlepszym sposobem na szczęśliwy związek jest pójście na kompromis i wychodzenie ze strefy swojego komfortu. I wcale nie chodzi o zmuszanie kogoś do tego, czego się nie lubi, ale o to, żeby czasem się przełamać, zwłaszcza jeśli możemy komuś sprawić tym przyjemność. Ale nie będę się tu rozpisywać, to chyba nie jest głównym tematem tego wątku .

A jeśli chodzi o zarzut "jeżdżenia po innych" to szczerze mówiąc nie wiem kogo dotyczy, bo ja mam wrażenie, że nie tych, o których mowa . Ja tylko wyraziłam swoją opinię, nie zamierzam wchodzić w żadne pyskówki. Każdy ma wolną wolę i może żyć tak, jak mu się podoba dopóki nie narusza wolności innych.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
A nowaliaa za co oberwała w takim razie?
Za "obłudę" .
nowaliia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:33   #165
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Ale autor o tym wcale nie napisał! Stwierdził, że czasem na impreze pójdzie, chociaż mu taka rozrywka nie odpowiada. Nikt na nim niczego nie wymuszał, ale i tak go zjechali, że co za nieuczciwa świnia, obłudnik jeden.
Ja nie wiem, jak u kogoś pierwszą reakcją zawsze jest nieufność, podejrzewanie manipulacji/złych intencji/krzywdy, to żal mi takiej osoby, naprawdę, najwyraźniej miała kiepskie doświadczenia w życiu. Ale to nie jest powód, żeby swoje skrzywienia przedstawiać jako zdrową normę i innym wciskać na siłę.
Napisał, że gardzi imprezami w klubie, ale chodzi na nie i łaskawie nie informuje otoczenia o tym, jak nisko o nich myśli, gdy cierpi na tych imprezach.





Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Bo to troll?
A nowaliaa za co oberwała w takim razie?

Nie oberwała. Próbowała stwierdzić, że manipulacje i bierna agresja jest normalna i trzeba być temu posłusznym, bo się od tego nie umiera, a jedynie cierpi.




Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą , zresztą to chyba ja tu zostałam określona jako obłudna, dlatego, że zgodziłam się w tej kwestii z autorem.
Tu nie chodzi o to, z kim się zgodziłaś, a czemu przyklasnęłaś.
Cytat:
Napisane przez nowaliia

Jeśli dla kogoś pójście na urodziny babci mimo, że na co dzień nie lubi się takich uroczystości jest poświęceniem i męczeństwem to przykre.
To Ty dałaś ten przykład, jako zmuszanie się w imię samopoczucia babci. I tak, taka argumentacja jest obłudna.
Cytat:
Napisane przez nowaliia

A nawiasem mówiąc czytałam niedawno książkę psychologiczną, w której poruszona była kwestia związku introwertyka z ekstrawertykiem i według tego przykładu najlepszym sposobem na szczęśliwy związek jest pójście na kompromis i wychodzenie ze strefy swojego komfortu.
Albo książka kiepska, albo niedokładnie czytałaś. Kompromis a wychodzenie że strefy komfortu to są dwie, zupełnie inne rzeczy.
Cytat:
Napisane przez nowaliia
I wcale nie chodzi o zmuszanie kogoś do tego, czego się nie lubi, ale o to, żeby czasem się przełamać, zwłaszcza jeśli możemy komuś sprawić tym przyjemność. Ale nie będę się tu rozpisywać, to chyba nie jest głównym tematem tego wątku .
Nie rozumiesz chyba słowa kompromis.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-22, 17:35   #166
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
A nawiasem mówiąc czytałam niedawno książkę psychologiczną, w której poruszona była kwestia związku introwertyka z ekstrawertykiem i według tego przykładu najlepszym sposobem na szczęśliwy związek jest pójście na kompromis i wychodzenie ze strefy swojego komfortu. I wcale nie chodzi o zmuszanie kogoś do tego, czego się nie lubi, ale o to, żeby czasem się przełamać, zwłaszcza jeśli możemy komuś sprawić tym przyjemność. Ale nie będę się tu rozpisywać, to chyba nie jest głównym tematem tego wątku .
Nie wyobrażam sobie takiego związku.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:39   #167
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą , zresztą to chyba ja tu zostałam określona jako obłudna, dlatego, że zgodziłam się w tej kwestii z autorem. Jeśli dla kogoś pójście na urodziny babci mimo, że na co dzień nie lubi się takich uroczystości jest poświęceniem i męczeństwem to przykre. A nawiasem mówiąc czytałam niedawno książkę psychologiczną, w której poruszona była kwestia związku introwertyka z ekstrawertykiem i według tego przykładu najlepszym sposobem na szczęśliwy związek jest pójście na kompromis i wychodzenie ze strefy swojego komfortu. I wcale nie chodzi o zmuszanie kogoś do tego, czego się nie lubi, ale o to, żeby czasem się przełamać, zwłaszcza jeśli możemy komuś sprawić tym przyjemność. Ale nie będę się tu rozpisywać, to chyba nie jest głównym tematem tego wątku .

A jeśli chodzi o zarzut "jeżdżenia po innych" to szczerze mówiąc nie wiem kogo dotyczy, bo ja mam wrażenie, że nie tych, o których mowa . Ja tylko wyraziłam swoją opinię, nie zamierzam wchodzić w żadne pyskówki. Każdy ma wolną wolę i może żyć tak, jak mu się podoba dopóki nie narusza wolności innych.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------



Za "obłudę" .
No widzisz, ja też uważam, że wychodzenie ze swojej strefy komfortu jest ważne dla zdrowia emocjonalnego i psychicznego, a także że niekoniecznie świat się kręci wokól tylko mojego tyłka i dobrze czasem pomyśleć o innych. Lecz się okazuje, że jest to zuy wzorzec, toksyczność i uleganie emocjonalnym szantażom. Wybuch mózgu.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
A ja to akurat rozumiem. Jeśli nawet czegoś nie lubimy, ale komuś może sprawić przyjemność nasza obecność to czy nie warto się poświęcić? Sama nie przepadam za imprezami i rzadko na takich bywam, ale jeśli przyjaciele mnie zaproszą i zależy im żebym była to chociaż wiedzą, że nie jest to może miejsce, w którym czuję się najswobodniej to jest im miło jak przyjdę. Nie uważam, żeby miał to być brak uczciwości, jeśli to są przyjaciele to mogą wiedzieć, że ich przyjaciel nie przepada za imprezami, a mimo to przyszedł. Chyba nie ma w tym niczego złego .

I polecam nieco spokojniejsze podchodzenie do tematu, więcej dystansu dla wszystkich .
Kahoko, i to jest ta manipulacja i bierna agresja?
Naprawdę mi przykro, że życie cię wyuczyło takich wzorów myślowych.
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:43   #168
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
No widzisz, ja też uważam, że wychodzenie ze swojej strefy komfortu jest ważne dla zdrowia emocjonalnego i psychicznego, a także że niekoniecznie świat się kręci wokól tylko mojego tyłka i dobrze czasem pomyśleć o innych. Lecz się okazuje, że jest to zuy wzorzec, toksyczność i uleganie emocjonalnym szantażom. Wybuch mózgu.
A co oznacza dla Ciebie wychodzenie ze strefy komfortu? Serio pytam, bez żadnej złośliwości.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

[/COLOR]
Kahoko, i to jest ta manipulacja i bierna agresja?
Naprawdę mi przykro, że życie cię wyuczyło takich wzorów myślowych.
Jakbym wiedziała że przyjaciółka poświęca się żeby być u mnie na urodzinach, bedzie się tam niekomfortowo czuła to nie chcialabym aby przychodziła. Czułabym że robi sobie krzywdę żeby tylko zrobić mi przyjemność, podczas gdy większą przyjemnością dla mnie byłoby spotkanie się z nią w takim miejscu i okolicznościach, gdzie obie będziemy się dobrze czuły. A podczas imprezy niech zostanie w domu albo robi cokolwiek innego z czym będzie jej dobrze i swobodnie.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:44   #169
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Nie wyobrażam sobie takiego związku.
Jakiego? Takiego, w którym wychodzisz czasem ze strefy komfortu?

Ja jestem w dużym stopniu introwertykiem i np. imprezy wymagają ode mnie ''przełamania się'', wyjścia właśnie poza strefę komfortu i odpowiedniego nastawienia. Jak już jestem, bawię się świetnie.
I mój TŻ np. mnie czasem wyciąga - nigdy nie przymusza, nie zrzędzi, ale czasem wolałabym zostać w domu, a idę, bo CHCĘ mu zrobić przyjemność, bo cieszy mnie, że po dziesięciu latach wciąż mu mało mojego towarzystwa, a poza tym sama wiem, że kontakt z ludźmi jest mi niezbędny do życia i szczęścia.

Edytowane przez 201703061049
Czas edycji: 2016-08-22 o 17:50
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:44   #170
nowaliia
Raczkowanie
 
Avatar nowaliia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 255
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość


Nie oberwała. Próbowała stwierdzić, że manipulacje i bierna agresja jest normalna i trzeba być temu posłusznym, bo się od tego nie umiera, a jedynie cierpi.

Tu nie chodzi o to, z kim się zgodziłaś, a czemu przyklasnęłaś.

To Ty dałaś ten przykład, jako zmuszanie się w imię samopoczucia babci. I tak, taka argumentacja jest obłudna.

Albo książka kiepska, albo niedokładnie czytałaś. Kompromis a wychodzenie że strefy komfortu to są dwie, zupełnie inne rzeczy.

Nie rozumiesz chyba słowa kompromis.
Wiem, że to dwie różne rzeczy, ale czasem idąc na kompromis trzeba wyjść ze strefy komfortu. Ja nie mówiłam, że imprezy są dla mnie cierpieniem czy że gardzę ludźmi tam przebywającymi. Nie przepadam za imprezami, to fakt, ale jeśli jestem z przyjaciółmi to idę, aby spędzić z nimi czas, a to wynagradza mi te negatywne strony. Wydaje mi się, że ciężko jest zawsze robić to, co nam się podoba, ciężko byłoby się zawsze zwalniać z pracy gdy mamy wykonać coś, na co nie do końca mamy ochotę.
Nie wydaje mi się, żeby było to znów tak wielkim poświęceniem, chociażby te przykładowe urodziny. Każdy ma wolny wybór .
nowaliia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:47   #171
MarmurowaTwarz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 26
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez MarmurowaTwarz;6444 3751
Postanowiłem stworzyć małe kompendium dla jadowitych "kobiet", zwłaszcza Pani o japońsko brzmiącym nicku - kahoko hino i stewardessy z Vivien Leigh w awatarze, których wkład w dyskusję jest przykry nie tyle przez to, że dotyka mnie ich "krytyka". Coś tak chybionego nie nadaje się nawet do skomentowania, ale niech tam...

To duet "kobiet wyzwolonych" psujących atmosferę wątku. Stawiają sobie za punkt honoru zaprzeczyć anachronicznej etykiecie... Przecież.

-"Do niczego nie można się zmuszać!"(???)


Jest wręcz przeciwnie.

Najwyżej rozwinięte społeczeństwa europejskie przez wieki wypracowały zbiór reguł zachowań towarzyskich i nie stracił on na aktualności w środowiskach ludzi kulturalnych.

Savoir Vivre i dobry obyczaj, nakazuje wręcz, zmuszać się do tak nieraz przykrych gestów jak:

podanie dłoni osobie nam wrogiej,

przyjęcie zaproszenia na wydarzenie bliskiej, znajomej osoby, choćby i forma świętowania nie była zupełnie taka jak byśmy woleli

założenie stroju oficjalnego, przykładowo na przyjęcie, nawet gdy sami wolelibyśmy ubrać zdezelowany blezer, albo podkoszulek z napisem: "Jestem damą kameliową", "jestem matroną w klimakterium", albo "piwo to moje paliwo".

powstrzymać się od niewybrednych komentarzy w towarzystwie, parskania śmiechem, plucia, dłubania w nosie, czy tam, gdzie lubi selekcjoner reprezentacji Niemiec w piłce nożnej

itd.


Choćbyśmy nie przepadali za formą obchodzenia, jeśli tylko mieści się ona w ramach przyzwoitości, a sami nie mamy SOLIDNYCH powodów oddalenia czyichś zaprosin, odmawiając, stajemy w roli chamów.

Możemy być jeszcze większymi burakami i zamiast dłoni, podać komuś nogę. (Wiem, że dla niektórych to jest kuszące). Odsyłam do archiwalnej debaty, Kwaśniewski - Wałęsa.

Ktoś, kto radzi "nie zmuszać się do niczego", nie wyniósł z domu najbardziej elementarnego przygotowania do życia w społeczeństwie. Doradzacie zachowania gburowate i socjopatyczne, których charakterystycznymi objawami są:

brak empatii

ignorancja na bodźce społeczne normujące zachowanie i funkcjonowanie w danym otoczeniu,

nieprzywiązywanie się do drugiego człowieka, brak reakcji na zaufanie, miłość i czułość; socjopata nie odbiera sygnałów z otoczenia, nie reaguje na przykłady innych, na to, co jest normą, a co nie

Wybaczcie. Nie skorzystam z Waszej... Porady?

kahoko hino,

Zwłaszcza Ty, ale nie tylko, sądząc po słowach, masz rażące braki w wiedzy dotyczącej tak etykiety, jak netykiety. Twój protekcjonalny ton, wulgarność i brak obycia są uderzające. Wmawiasz mi kolejny raz wzgardę, podczas gdy z Twoich wypowiedzi przebija się blokerski gryps. Jesteś osobą agresywną i wnoszącą napięcia. Zniżyłbym się do Twojego poziomu snując z wzajemnością domysły, że i wżyciu prywatnym nie jesteś inna. Nie powiem wstydź się, bo i tak nie jesteś do tego zdolna.

Arigato.

topdong, kolego

Dziękuję za radę. Zastanawiałem się nad tym, czy nie przetrząsać portali randkowych w poszukiwaniu, jednak zdaje mi się, że osoby poszukujące w takich miejscach, nim się spotkają, utrzymują korespondencję, robią sobie nadzieje itd. Poderwę jakąś inną. Dziękuję za tak rozbudowaną strategię.


Mediterrania, Nowalio,

Dziękuję za pomoc w walce z hydrą.
Cytat:
Napisane przez adeedra Pokaż wiadomość
No, i dokładnie tak, jak z Thirky zauważyłam wcześniej - grasz w tej samej lidze co wizażanki, które zwykły hołdować staromodnej metodzie integracji społecznej przy okazji pastwienia się nad wspólną ofiarą. Idź na inny wątek, walnij ze dwa posty o tym jak to gwałcone szmaty same się o to proszą, dziwki głupie, a szybko znajdziesz bratnią dusze, która dzięki tobie znów uwierzy w istnienie prawdziwych mężczyzn.

Adeero,

Po odparciu serii absurdalnych zarzutów Vivien Leigh, jako Kathy Bates, odmawiasz mi prawa do obrony własnego zdania... Ledwie kilka osób ujęło się za mną w całej dyskusji i co warte podkreślenia, nie przez solidarność jajników. Twój zarzut o integracji na zasadzie jedności wobec oponentów jest zwykłym truizmem, który usiłujesz demonizować, choć jest to normalne, przy czym jedna strona jest butna i agresywna a druga powściągliwa i defensywna. Pytanie kto broni, a kto naciera ciągnąc za sobą katapultę z mięsem?

Przeglądałem wątki z Twoim udziałem Adeero. Pozujesz na nestorkę forum, "Damę" o błyskotliwości Marilyn Monroe. Twoja narracja, niezmienna i cyniczna... Wykorzystujesz zwykle swoją przewagę intelektualną nad niektórymi kobietami w wampiryczny sposób, czyniąc docinki i złośliwe komentarze niepozbawione ordynarnych określeń, jak widać również powyżej.

Wykorzystujesz własną przebojowość do ośmieszania ludzi rozkojarzonych. Pracowałem kiedyś w jednym miejscu, gdzie przy wykonywaniu najbardziej podstawowych prac zatrudnione były osoby z lekkim upośledzeniem umysłowym... Była tam pewna kobieta, która uwielbiała im dogryzać. Widziałem jak chorą satysfakcję czerpie z docinania osobom nad którymi intelektualnie góruje, choć Ci nieszczęśnicy, nie atakowali jej nigdy... Nie wiem dlaczego, ale spojrzawszy na parę innych wątków z Twoim udziałem, jakoś w błysk miałem jej obraz przed oczami. Wyglądasz mi na czytelniczkę. King Misery? Kathy Bates, Scarlet O'Hara. To wszystko przeminęło z wiatrem. Został niesmak.

A zachowania socjopatyczne o których wspomniałem są zalecanymi przez osoby wyżej i nie ma w tym twierdzeniu odrobiny przesady. Po prostu niewiedza i brak obycia...

Jeśli ktoś chce udawać Jamesa Dean'a niechże ma w tym odrobinę gracji, a nie tylko zaściankową przekorność z niezdolnością uniesienia się nad własną urazę i chwiejny nastrój.

Chyba każdy, kto choćby przewertuje wątek, nie będzie miał wątpliwości, kto jest wilczurem, a kto zającem. Pozwól, że zastrzygę uszami. Idę po marchew.



thirky,

Ani razu nie stwierdziłem, że nie byłem, czy bywam na imprezach. Przeciwnie, zaznaczyłem, że zdarza mi się to i wówczas biorę udział raczej jako obserwator i umiarkowany uczestnik. Nie szaleję, jestem tylko obecny. Uczestniczę pozornie. Nie jest to miły widok, ale malarstwo turpistyczne też nie należy do przyjemnych. Zwyczajnie obserwuję, wyciągam wnioski, uczę się.

Zauważam dwa sposoby funkcjonowania umysłu niektórych osób w tym wątku... PRZERZUT - PROJEKCJA. Jakież to prymitywne...

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2019-09-08 o 17:22 Powód: przywrócenie tresci
MarmurowaTwarz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:47   #172
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Jakiego? Takiego, w którym wychodzisz czasem ze strefy komfortu?
Ale co przez to rozumiesz? Podaj przykłady.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:52   #173
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Ale co przez to rozumiesz? Podaj przykłady.
Sorki, już ci odpowiedziałam edytując poprzedni post
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-22, 17:55   #174
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
No widzisz, ja też uważam, że wychodzenie ze swojej strefy komfortu jest ważne dla zdrowia emocjonalnego i psychicznego, a także że niekoniecznie świat się kręci wokól tylko mojego tyłka i dobrze czasem pomyśleć o innych. Lecz się okazuje, że jest to zuy wzorzec, toksyczność i uleganie emocjonalnym szantażom. Wybuch mózgu.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------


Kahoko, i to jest ta manipulacja i bierna agresja?
Naprawdę mi przykro, że życie cię wyuczyło takich wzorów myślowych.
Wychodzenie ze strefy własnego komfortu może się dziać dalej z poszanowaniem własnych granic i bez szantażu emocjonalnego czy biernej agresji.

I tak, robienie czegoś wbrew sobie tylko dla społecznego poklasku i tytułu "dzielnej męczennicy, lepszej niż my wszyscy" jet manipulacją i bierna agresją oraz obłudą.





Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
Wiem, że to dwie różne rzeczy, ale czasem idąc na kompromis trzeba wyjść ze strefy komfortu.
Tak, w strefę nieposzanowania własnych granic.
Cytat:
Napisane przez nowaliia
Ja nie mówiłam, że imprezy są dla mnie cierpieniem czy że gardzę ludźmi tam przebywającymi. Nie przepadam za imprezami, to fakt, ale jeśli jestem z przyjaciółmi to idę, aby spędzić z nimi czas, a to wynagradza mi te negatywne strony.
Czyli nie ma mowy o poświęceniu czy kompromisie, skoro jesteś zadowolona i nie cierpisz.
Cytat:
Napisane przez nowaliia
Wydaje mi się, że ciężko jest zawsze robić to, co nam się podoba, ciężko byłoby się zawsze zwalniać z pracy gdy mamy wykonać coś, na co nie do końca mamy ochotę.
Nie o tym tu mowa. Za pracę, w tym mniej lubianą, jest płacone. I przeprowadzasz oszacowanie, czy warto dla tych pieniędzy robić ten kawałek. My mówimy o sytuacji, gdy ktoś nie chce iść na urodziny babci, ale idzie, bo rodzina musi być razem przy stole i babcia się obrazi, jak nie będzie.
Cytat:
Napisane przez nowaliia
Nie wydaje mi się, żeby było to znów tak wielkim poświęceniem, chociażby te przykładowe urodziny. Każdy ma wolny wybór .
Zależy od sytuacji, czy to poświęcenie czy nie. Ja po prostu nie uważam, że co jest łatwe dla mnie ma być robione przez wszystkich i każdy ma chodzić na urodziny babci, bo ja daje rade i żyję.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:56   #175
nowaliia
Raczkowanie
 
Avatar nowaliia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 255
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Jakiego? Takiego, w którym wychodzisz czasem ze strefy komfortu?

Ja jestem w dużym stopniu introwertykiem i np. imprezy wymagają ode mnie ''przełamania się'', wyjścia właśnie poza strefę komfortu i odpowiedniego nastawienia. Jak już jestem, bawię się świetnie.
I mój TŻ np. mnie czasem wyciąga - nigdy nie przymusza, nie zrzędzi, ale czasem wolałabym zostać w domu, a idę, bo CHCĘ mu zrobić przyjemność, bo cieszy mnie, że po dziesięciu latach wciąż mu mało mojego towarzystwa, a poza tym sama wiem, że kontakt z ludźmi jest mi niezbędny do życia i szczęścia.
Dokładnie o to mi również chodziło . Można powiedzieć sobie "jestem introwertykiem", nie zmuszam się więc do niczego, siedzę codziennie w domu z książką lub filmem i nie wychodzę nigdzie, bo lubię swoje własne towarzystwo, a potem narzekam, że miłość nie zapukała do drzwi . Ja nie uważam, że taki związek jest niemożliwy, wręcz przeciwnie, często introwertyk trochę "uspokaja" ekstrawertyka, a ten sprawia, że introwertyk staje się bardziej otwarty na ludzi. I nie chodzi tylko o sprawienie przyjemności drugiej osobie, ale też trochę o przełamywanie swoich własnych barier.
nowaliia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 17:57   #176
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Próbuję zrozumieć tą koncepcję przejścia przez życie i nie robienia nigdy rzeczy, na które się nie ma ochoty.
Czyli jak mnie babcia prosiła o zrobienia zakupów, a ja przyjeżdżałam do niej zjechana jak koń po westernie, to miałam powiedzieć żeby sobie sama poszła czy jak to miało wyglądać?
A jak psu trzeba opatrunek zmienić, a ja nie mogę od zawsze patrzeć na rany i krew, to mam nie zmieniać? Ma chodzić kilka dni z ufajdanym opatrunkiem?
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 18:04   #177
201703061049
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
Wychodzenie ze strefy własnego komfortu może się dziać dalej z poszanowaniem własnych granic i bez szantażu emocjonalnego czy biernej agresji.

I tak, robienie czegoś wbrew sobie tylko dla społecznego poklasku i tytułu "dzielnej męczennicy, lepszej niż my wszyscy" jet manipulacją i bierna agresją oraz obłudą.
Piękna projekcja i przypisanie innym własnych/wyuczonych od otoczenia zachowań.
Nie każdy jest obłudnikiem, który robi coś dla innych tylko w tym celu, by być ''lepszą niż wszyscy''. Naprawdę, myślę że coś tu jest na rzeczy i wartoby to przepracować. Bez ironii.

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Próbuję zrozumieć tą koncepcję przejścia przez życie i nie robienia nigdy rzeczy, na które się nie ma ochoty.
Czyli jak mnie babcia prosiła o zrobienia zakupów, a ja przyjeżdżałam do niej zjechana jak koń po westernie, to miałam powiedzieć żeby sobie sama poszła czy jak to miało wyglądać?
A jak psu trzeba opatrunek zmienić, a ja nie mogę od zawsze patrzeć na rany i krew, to mam nie zmieniać? Ma chodzić kilka dni z ufajdanym opatrunkiem?
Zawsze możesz babci zaproponować, że przyjdziesz w innym terminie albo niech wynajmie ekipę, bo nie będziesz przecież wkraczać w strefę nieposzanowania własnych granic. Nie będzie ci tu stara uskuteczniała biernej agresji. Jeśli jednak pójdziesz po te zakupy, to uwaga! zapewne chcesz coś na tym zyskać. Może mieszkanie, jak babcia kojfnie, a może świadomość własnej wielkości i wyższości nad innymi.
Serio, nie ogarniam, jak z takim nastawieniem przejść przez życie i nie zwariować?
201703061049 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-22, 18:08   #178
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Miałam po prostu świadomość, że nie chcę żeby staruszka z początkami Alzheimera albo staruszek z zaawansowanym Parkinsonem chodzili po zakupy, jeśli ja już jestem. Pomimo tego, że przyjeżdżałam po całym tygodniu pracy w dwóch miejscach, na studia w weekend. Byłam zmęczona permanentnie.
Ostatnie co mi się chciało to zakupy albo chodzenie do banku opłacić rachunki.

Więc naprawdę nie rozumiem, jak to się żyje bez robienia czasem czegoś wbrew sobie.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 18:21   #179
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Cytat:
Napisane przez sztojabudu Pokaż wiadomość
Jakiego? Takiego, w którym wychodzisz czasem ze strefy komfortu?

Ja jestem w dużym stopniu introwertykiem i np. imprezy wymagają ode mnie ''przełamania się'', wyjścia właśnie poza strefę komfortu i odpowiedniego nastawienia. Jak już jestem, bawię się świetnie.
I mój TŻ np. mnie czasem wyciąga - nigdy nie przymusza, nie zrzędzi, ale czasem wolałabym zostać w domu, a idę, bo CHCĘ mu zrobić przyjemność, bo cieszy mnie, że po dziesięciu latach wciąż mu mało mojego towarzystwa, a poza tym sama wiem, że kontakt z ludźmi jest mi niezbędny do życia i szczęścia.
Rozumiem. Ja czasem wpadam w nagłą potrzebę potanczenia. Kiedyś próbowałam ciągnąć chłopaka na jakąś imprezę, raz nawet wyszliśmy z domu, ale się wróciliśmy - czułam że on właśnie idzie żeby sprawić mi przyjemność a nie dlatego ze tego chce, a ja stojąc przed realnym zagrożeniem znalezienia się w tlumnym miejscu też straciłam ochotę. Potańczyliśmy sami w domu. To był dla mnie ostatni raz kiedy go namawialam do zrobienia czegoś czego nie chce.
On na szczęście mi nigdy tego nie robił, mądrzejszy jest.
Teraz jakby chciał iść ze mną na imprezę to poszedłby sam, ja też.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
Dokładnie o to mi również chodziło . Można powiedzieć sobie "jestem introwertykiem", nie zmuszam się więc do niczego, siedzę codziennie w domu z książką lub filmem i nie wychodzę nigdzie, bo lubię swoje własne towarzystwo, a potem narzekam, że miłość nie zapukała do drzwi . Ja nie uważam, że taki związek jest niemożliwy, wręcz przeciwnie, często introwertyk trochę "uspokaja" ekstrawertyka, a ten sprawia, że introwertyk staje się bardziej otwarty na ludzi. I nie chodzi tylko o sprawienie przyjemności drugiej osobie, ale też trochę o przełamywanie swoich własnych barier.
Jeżeli ktoś chce je przełamywać to nie ma problemu. Ja wiem że swoich przełamywać nie chcę, dlatego zwiazałam się z drugim intro.

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Miałam po prostu świadomość, że nie chcę żeby staruszka z początkami Alzheimera albo staruszek z zaawansowanym Parkinsonem chodzili po zakupy, jeśli ja już jestem. Pomimo tego, że przyjeżdżałam po całym tygodniu pracy w dwóch miejscach, na studia w weekend. Byłam zmęczona permanentnie.
Ostatnie co mi się chciało to zakupy albo chodzenie do banku opłacić rachunki.

Więc naprawdę nie rozumiem, jak to się żyje bez robienia czasem czegoś wbrew sobie.
Ale to całkiem inna sytuacja. Chcialas to zrobic, chcialas POMÓC. Pójście na imprezę nie jest pomocą. Co innego zrobić coś dla kochanej osoby bo się chce to zrobić pomimo niesprzyjających warunków, co innego zrobić coś bo tak trzeba, bo co powiedzo, bo chce się komuś robić przyjemność poświęcając się.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-22, 18:25   #180
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Westchnienie z Krakowa, O kobietach fatalnych

Chciałam się położyć i żeby nikt nic ode mnie nie chciał. Więc pójście do zakupy to było zmuszenie się do tej pomocy, nie miało nic wspólnego z moimi potrzebami.

Zmiana opatrunku u psa jest daleko, daleko poza moją sferą komfortu. Ale muszę więc robię to. NIE CHCĘ ale robię.
Jestem męczennicą i powinnam iść na terapię.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-28 12:17:08


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.