![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Szacunek a miłość...
Mam 21 lat. Od dwóch lat jestem w związku z 10 lat starszym od siebie mężczyzną po rozwodzie, który ma 5letniego syna. Bardzo szybko ze sobą zamieszkaliśmy co wyszło samoistnie. Dał mi klucze do mieszkania, zawsze chciał żebym czekała na niego po pracy. Przyniosłam kilka swoich rzeczy, później coraz więcej i więcej. Zostawałam każdej nocy i był bardzo z tego zadowolony. Zaczęło się normalne życie, kończyłam technikum, rodzice pomagali mi finansowo mimo tego, że z nimi nie mieszkałam. Czuli się zobowiązani, ponieważ nie skończyłam jeszcze edukacji. On płacił za mieszkanie i rachunki, a ja po prostu robiłam podstawowe żywnościowe zakupy, środki czystości, tego typu rzeczy. W międzyczasie chciałam podjąć pracę jako barmanka, aby nie brać ciągle pieniędzy od rodziców, ale on był przeciwny, twierdząc, że szukam rozrywki. Jego była żona zostawiła go z potwornymi długami, niespłaconym kredytem i tp. Doszło do tego, że na wypłatę wszedł mu komornik, a w pracy czuje się niedoceniany, bo mimo jego zaangażowania, doświadczenia i wierności pracodawcy zarabia coraz mniej. W przeciągu kilku ostatnich miesięcy stał się wobec mnie agresywny. Wyzywa mnie z powodu tego, że czasem nie potrafi czegoś znaleźć po tym jak schowam jego porozrzucane rzeczy do szafki czy nie pozmywam dwa dni z rzędu, bo źle się czuję, albo jestem zajęta czymś innym. Wyzywa mnie od debili i syfiarzy, bo nie w to miejsce odstawię jakąś rzecz. Mówi, że dużo czyściej by miał gdyby mieszkał sam, chociaż sam nie pozmywa nawet jak ma dzień wolny. Cały dzień potrafi przeleżeć w łóżku i oglądać telewizję, podczas gdy ja robię w tym czasie zakupy obiad, ogarniam mieszkanie czy jakieś pranie. Ostatnio zdarzyło mi się rozbić ekran pewnego sprzętu elektronicznego, który należał do niego, zupełnie przez przypadek. Było mi bardzo przykro, przeprosiłam i obiecałam zapłacić za szkodę, mimo to zrobił mi awanturę i usłyszałam, że jestem daremna. Podczas takich awantur dochodziło również do tego, że popychał mnie i szarpał, niszczył rzeczy. Nawet psu niechcący zrobił krzywdę. W takich sytuacjach zabierałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wychodziłam z mieszkania na 2-3 dni. Zawsze wtedy zarzucał mi, że zostawiam go w trudnej sytuacji z problemami. Czasem nawet wspominał, że odbierze sobie życie. Wracałam i wszystko było w porządku do kolejnej awantury z byle powodu, bo nie potrafił czegoś znaleźć czy na podłodze w łazience znalazło się kilkanaście moich włosów po suszeniu. Wielokrotnie podczas kłótni wypomina mi, że nie jestem u siebie. Kilka razy nawet sam mnie wyrzucił, krótko mówiąć kazał mi âsâŚ.ćâ, a potem twierdził, że ma dość mojej dziecinady, wychodzenia i wracania. Nie jestem pedantką, to fakt, ale czy to jest powód do tego, żeby traktować mnie w ten sposób? Podczas ostatniej awantury, która miała miejsce dwa dni temu usłyszałam, że już kolejny raz nie będzie przepraszał i prosił żebym wróciła, i że może pora zmienić wszystko, nie tylko pracę. Próbował również mnie kopnąć przy swoim koledze. Dzwonił kilka razy, ale nie odebrałam. Od tamtej pory cisza. Wiem, że kiedy nie miał tych długów był innym człowiekiem. Jestem rozdarta pomiędzy szacunkiem do siebie, bo wiem, że nie zasługuję na takie traktowanie, a miłością do niego i chęcią bycia przy nim w trudnych chwilach. Nie mogę nic przełknąć, wiedząc, że być może on nie ma za co kupić sobie jedzenia. Nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić.
Edytowane przez acinmejat Czas edycji: 2016-08-22 o 20:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Kochanie, jesteś młodziutka a wpakowałas się w coś, z czym dorosłe osoby nie zawsze sobie radzą. Twój facet jest okropnym i złym człowiekiem, bardzo źle cię traktuje. Poproś rodziców o pomoc, opowiedz im co Ci robi. Wróć do nich do domu na stałe. Nie daj mu się tak traktować bo zniszczy Ci życie. Myślę że przydałaby Ci się też pomoc psychologa.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cytat:
Jesteś z agresywnym facetem, który robi krzywdę Tobie i psu! Odejdź, zabierz to bezbronne zwierzę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Co za dziadzisko. Kochana, wracaj chociażby do domu rodzinnego, bylebyś nie musiała z nim siedzieć. On się nie zmieni, skoro już okazuje Ci taki brak szacunku. Bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić. Jesteś młoda i zasługujesz na dużo więcej, niż ten ochłap, który od niego dostajesz. To furiat, nie wiadomo co mu jeszcze do głowy strzeli. Pakuj się i uciekaj
![]() ![]()
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Odejdź od niego i NA BÓSTWA, jeśli tylko możesz to zabierz tego biednego psa.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Był jego, ale to przeważnie ja go wyprowadzałam. Czasem jak dawałam mu gotowane mięso z zupy to też był problem, bo twierdził, że się za bardzo przyzwyczai, a suchej karmy jeść nie chciał. Chorował i niestety już nie jest z nami.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Szacunek a miłość...
No spoko, psa już wykończył, teraz pora na ciebie. Bo założę się, że psem się nikt nie zajął porządnie i nie był leczony.
Cóż autorko, pozostaje ci tylko dbać o swoje bezpieczeństwo i życie i się wynieść jak najszybciej i urwać wszelki kontakt.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cytat:
Dziewczyno - ten koleś nie umie nawet zadbać o psa. Jest agresywny, przemocy używał do Ciebie, do zwierzaka. To, że na początku grał 'opiekuńczego' - no coż, jakoś wyrwać musiał. Spójrz na tego psa - metafora: nie dbał o niego, żałował mu mięsa - żeby nie miał 'za dobrze', żeby mu pokazać, gdzie jego miejsce (on - Pan, a zwierzę to tylko g*wniany pies), krzywdził go. A Ciebie? Nie dba o Ciebie, pokazuje Ci, gdzie Twoje miejsce wg niego (on Pan - Ty jak ten ten pies), krzywdzi Ciebie fizycznie. Pomyśl jak możesz skończyć... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cytat:
A nie żałował, tylko twierdził, że nie stać nas na to, żeby psu codziennie fundować mięsko, skoro nawet sami możemy na nie niedługo nie mieć. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Jakkolwiek nie będziesz go teraz tłumaczyć - czy sam fakt tego, że Cię szarpie i próbuje uderzyć nie jest wystarczający, żeby kontakt uciąć? Jakkolwiek byś sobie nie racjonalizowała wszystkich innych bardzo nie-fair rzeczy, które robi i mówi. Ratuj się.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 41
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Kochana, nawet nie potrafię tu napisać jak bardzo Ci współczuję... Ostatnio i na własnej skórze i tu na forum odkrywam prawdziwe ludzkie potwory, to aż zdumiewające, jak można tak poniżać drugiego człowieka, w dodatku partnera!
W ogóle się nie zastanawiaj, bo tu nie ma naprawdę nad czym! Jak najszybciej uciekaj od tego idioty! Tu już nie tylko chodzi o kompletny brak szacunku, jakichkolwiek uczuć (nie uwierzę, że można tak traktować osobę, dla której ma się jakieś cieplejsze uczucia ![]() Ja już nawet nie odebrałabym telefonu od kogoś takiego, obojętnie co by mnie z nim łączyło, nawet z pominięciem mojej świętej zasady, że zakończenie każdej relacji wymaga taktu i rozmowy... ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Jestes bardzo mloda i za mloda na takie dramaty. Ulozysz sobie zycie z kims innym, kto rowniez Ciebie pokocha.
Rozumiem, ze nie jestes u niego? Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Szacunek a miłość...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cytat:
![]() ![]() Autorko UCIEKAJ od niego, bo siebie należy kochać przede wszystkim -tym bardziej jeśli ktoś Cię nie szanuje. Ty nie jestes u niego na pierwszym miejscu wiec bądź u Siebie na pierwszym. Pokaż jak Siebie szanujesz i zostaw go. Była żona wiedziała co robi zrób to co ona. Powodzenia! ![]() Nie zakładaj przypadkiem że sie zmieni. NIE ZMIENI SIE. Edytowane przez aleks_90 Czas edycji: 2016-08-22 o 20:46 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Zapewne własnie dlatego wracasz do niego. Autorko jego zachowanie nie jest dobre. Nie jest normalnie. Na pewno Cię nie kocha. Nie wracaj do niego. Może jakaś inna rodzina, gdzie sie dobrze czujesz? Starsza siostra, kuzynka, ciotka?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Nie mam nikogo. Nie mam rodzeństwa, nawet kontakty z koleżankami, znajomymi wszystkie mi się pourywały. Poza tymi jego napadami agresji naprawdę jest w porządku. Potrafi okazać mi uczucie, ale twierdzi, że jego głowa czasem nie wytrzymuje natłoku problemów. Ja wszystko rozumiem, ale nie mogę tego znosić... Nie jestem ze stali żeby przyjmować na siebie wszystkie negatywne emocje z powodu jego niepowodzeń. Z drugiej strony mam też wyrzuty sumienia, bo wiem, że jego żona mści się poniekąd za mnie. Nie zdradził jej ze mną, bo zaczęliśmy się spotykać po ich rozstaniu, ale jeszcze przed ich rozwodem... Utrudniała mu także kontakty z dzieckiem bo nie życzyła sobie mojej obecności... A ostatnie co można mu zarzucić to jest to, że jest złym ojcem. Kocha synka ponad wszystko.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
BLACK&WHITE
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: UE
Wiadomości: 633
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Zona go zostawila z ogromnymi dlugami.
![]() Pewnie tak samo jak ty, miala zakaz pracowac, a kredytow misio sam nabral. Babka na szczescie przytomnie uciekla, co i ty powinnas zrobic, nim wpadniesz, na pomysl zajscia w ciaze. Edytowane przez GangstaBaby Czas edycji: 2016-08-22 o 21:05 Powód: literowka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Bardzo duzy kredyt wziety na remont mieszkania, z ktorego nie oddala mu ani zlotowki + po rozwodzie zabrala cale wyposazenie (m.in. lodówka, pralka, meble), musiał wziąć nowe na raty, jego zarobki spadły w tym czasie prawie o połowę + koszta adwokata + alimenty. To tylko część, reszty nie wymieniam. Pracowała tylko przed ciążą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cześć. Tytuł wątku zwrócił moja uwagę, więc przeczytałam i postanowiłam napisać co myślę po tej lekturze. Mam już w życiu trochę doświadczeń, z różnymi związkami, także związek ze starszym mężczyzną (12 lat różnicy), masę refleksji... Może coś z tego, co napiszę pomoże Ci w podjęciu decyzji.
Przede wszystkim dla mnie nie istnieje rozgraniczenie między szacunkiem a miłością - jedno wynika z drugiego i łączy się ze sobą ściśle. Szanujesz, bo kochasz. Na tym polega dojrzała, prawdziwa miłość. Kiedy ktoś nie daje Ci szacunku to znaczy, ze jest z Tobą z innych pobudek niż miłość. Może to brzmi prosto i banalnie, ale życie pokazało mi, ze tak właśnie jest. Facet, o ktorym piszesz wygląda na tyrana, który rekompensuje sobie życiowe niepowodzenia. Na Tobie. Pytanie: czy chcesz w tak młodym wieku trwać w związku, który może zrujnować Twoją samoocenę i rzutowac negatywnie na całą Twoją przyszłość? Ciężko pozbierac się po takich toksycznych relacjach, a ta wydaje się być ultratoksyczna. Mężczyzna traktuje Cię jak hybrydę córki, kochanki i niewolnicy. Próbujesz go usprawiedliwiać patrząc na jego problemy i ciężka sytuację, ale to przykład psychicznego szantażu. Będąc w dojrzałym związku żadne z partnerów nie czuję się gorsze i ponizane, są na równi. U Was rządzi on, a Ty musisz się podporządkować. To nie jest normalny układ i niczym dobrym się dla Ciebie nie skończy. Zastanow sie czy warto rujnować siebie dla kogokolwiek. Wiem, ze to zawsze brzmi naiwnie gdy akurat mamy złamane serce, ale uwierz mi, boli i przestaje. A serce nie jest jednorazowego użytku. Nadal działa, nawet jak czasem pęknie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
West Coast
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Włosy mi dęba stanęły jak to przeczytałam. Masz dopiero 21 lat. Naprawdę czeka Cię jeszcze milion lepszych rzeczy, niż związek z jakimś sfrustowanym starym (dla Ciebie) prykiem z dużymi skłonnościami do agresji. Dziwię się, że Twoi rodzice zgodzili się na wyprowadzkę do takiej osoby gdy miałaś wciąż jeszcze naście lat i w dodatku łożyli na to pieniądze. On Cię nie kocha w żadnych stopniu, nic mu w życiu nie wyszło (rozwód, kiepska praca, brak pieniędzy za to kredyty) więc znalazł sobie młódkę, której próbuje wyprać mózg i zmanipulować doszczętnie. Cały dzień przeleży pierdząc w kanapę a Ty masz zasuwać zmywać naczynia, bo jak nie to awantura i szarpanina? Mi to się w głowie nie mieści nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz. Chłop ma trzydziechę na karku i to naprawdę nie Ty powinnaś się martwić o to czy on ma w tym momencie co do garka włożyć tylko on sam. Zgroza.
Edytowane przez ColdDesert Czas edycji: 2016-08-22 o 22:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Cytat:
I nie bądz głupia. Zona odeszła od przemocowca a ty najwyraźniej jestes za młoda zeby spojrzeć trochę szczerzej, tylko wierzysz idiocie że ona go z dłygami zostawiłą, lidókę niedobra zabrałą. A dlaczego nie miałąby zabrać? Doabiali się wspólnie, częśc majątku była _jej_. On azostał w mieszkaniu, to chyba oczywiste ze neich sam sobie spąłca kredyt na remint mieszkania w którym _on_ został_. Kobieta odeszłą i ma mu jeszcze mieszkanko spłącać ![]() Bądz madrzejsza od niej, zwiewaj już zamiast marnowac sobie najlepsze lata życia ze starym pierdzielem który uaża ze kobieta jest od stania przy garach i słyzenia za wór treningowy . (Taaa, anam takich niedocenionych w pracy. Sory, ale teraz jest czas pracownika. jak ktoś naprawde jest taki pracowity, zdolny, fachowiec itd, to szybciutko znalazłby sobie inną robotę za lepszą kasę. Skoro nie znajduje, to nawyraźniej mocny jest tylko w gębie a w pracy tak samo łajzowaty jak w domu.)
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Mnie też włosy na głowie się zjeżyły jak to przeczytałam. Rozumiem, że sytuacja w twoim domu też nie jest kolorowa, ale wybieranie mniejszego zła to nie jest to co powinnaś zrobić. Masz prawo żyć w związku bez przemocy, w którym jest szacunek i miłość. Jak dla mnie on wygląda po prostu na frustrata, który nie potrafi sobie z tą frustracją radzić i przelewa ją na Ciebie ( nic nie usprawiedliwia krzywdzenia ukochanej osoby w ten sposób, żadne problemy czy to natury finansowej czy innej...kopanie kogoś przy znajomych, SERIO? Co ty jesteś? Worek ziemniaków? Szmata do podłogi? Kobieto, proszę, szanuj się. Nie jesteś też kurą domową, ani cyborgiem od sprzątania i posłusznego zbierania opierniczu i frustracji, jesteś człowiekiem.)
Może spróbuj jakoś pomieszkać u rodziców i pójdź do pracy, odłóż sobie pieniądze byś mogła zamieszkać w jakiś wynajętym małym pokoiku czy coś. Będzie to pewnie na początku trudne i męczące, ale jeśli zaciśniesz zęby to się uwolnisz od tego wszystkiego. Odetnij się od tych wszystkich toksycznych więzi. Jesteś młoda, całe życie przed tobą, możesz się jeszcze odbić od dna. Po swoje rzeczy idź, gdy nie będzie go w domu i cały czas powtarzaj sobie, że robisz to z szacunku do siebie i swojej przyszłości. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Kochana, do pracy przy zbiorze tulipanów w Holandii, czy gdziekolwiek, byle jak najdalej od niego i tej całej patologii, w której tkwisz. Musisz w końcu wziąć byka za rogi i coś zacząć robić ze swoim życiem. Rozwiązaniem nie jest złapanie się portek, szczególnie jeżeli masz tendencję do wybierania takiego samego dramatu, jaki masz w domu rodzinnym. Dobrze radzę: popracuj trochę za granicą (jesteś młoda, masz zdrowie, dzieci Ci w domu nie płaczą, wykorzystaj tą wolność), odłóż kasę, potem możesz coś wynająć i np. myśleć o uzupełnieniu edukacji o jakieś kursy. Masz całe życie przed sobą, tylko musisz dokonywać mądrych decyzji. Nie siedzieć i czekać, aż przyjedzie książę z bajki i Cię uratuje. Uratować możesz się tylko i wyłącznie sama, a potem ewentualnie mądrze wybrać fajnego faceta.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2016-08-23 o 07:53 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Szacunek a miłość...
No nie wierzę po prostu w to co czytam.Czemu na bóstwa to sobie robisz? Masz rodziców ,którzy zapewne ci pomogą ,skoro wcześniej,kiedy się uczyłaś ,przecież nie zostawili cie na lodzie.Czemu jeszcze siedzisz u tego typa? Zbieraj manele i się wyprowadź. Sama mam córkę w twoim wieku i chyba oka bym nie zmrużyła gdybym wiedziała ,że żyje w takiej poniewierce. Przecież to będzie tylko gorzej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Szacunek a miłość...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Autorko, masz 21 lat. Proponowałabym iść do pracy (może na razie handel, obsługa klienta?) i wynająć pokój skoro nie masz możliwości wrócić do domu rodzinnego.
Co do Pana... Długi nie są lekkie ani przyjemne, ale to naprawdę nie powód żeby się odgrywać na drugiej osobie za to co jego spotkało tylko usiąść nad tym i pomyśleć jakie są wyjścia, z czego można zrezygnować, co zmienić, żeby z tego jak najszybciej wyjść i może spróbować sie tak dogadać z osobami, firmami, u których ma długi, żeby spłacić zobowiązania, ale bez pośrednika jakim jest windykator, który za swoją usługę jednak sporo bierze, przez co dług naprawde sporo wzrasta. Jednak to on musi nad tym myśleć i się tym zajmować a nie Ty, bo to nie jest Twoja rola. Nikt nie ma prawa Cię nie szanować. Musisz pomyśleć racjonalnie, nie uczuciami a rozumem, i zastanowić sie co dla CIEBIE jest najważniejsze - przywiązanie do misia i brak pewności co wstąpi w tego Pana czy spokój ducha. Drugim krokiem to zastanowienie się czy przez problem alkoholowych Twojego ojca nie masz cech osoby DDA i czy przez to nie "ciągnie" Cię do takiego typu człowieka. Pomyśl, że skoro teraz ma problem i tak sie zachowuje to w przyszłości przy najmniejszych problemami bedzie powtórka z rozrywki... Wysłane z mojego LG-V490 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Tylko czekałam, aż napiszesz, że Twój tato jest alkoholikiem. Jesteś klasycznym przykładem DDA. Nie potrafisz szanować siebie, to i inni Cię nie szanują. Idź do pracy i na terapię, bo w kolejnym związku może być tak samo.
Piszesz, że poza momentami agresji on potrafi być naprawdę super. Haha, dobre sobie. Wiesz, że mordercom, psychopatom, pedofilom i innym przestępcom też zdarza sie być fajnymi i normalnymi? Ale człowieka poznać można po tych złych rzeczach właśnie, bo "fajny" może być naprawdę każdy, ale już nie każdy podnosi rękę na kobietę i wyzywa ją ( i całe szczeście)
__________________
http://pustamiska.pl/ JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik to słowo(nie "te słowo") bynajmniej=wcale, w ogóle |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Szacunek a miłość...
No nie wiem...ja jestem DDA ale zawsze miałam instynkt samozachowawczy. Nie tylko DDA popełniają takie błędy.Mnie autorka kojarzy się z bluszczem, uczepiła się tego beznadziejnego chłopa i bredzi o miłości i że on w sumie dobry jest. Aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera ,kiedy czytam ,jak taka młoda dziewczyna,która wszystko może sobie jeszcze w życiu poukładać i nic ją przy nim nie trzyma ,oprócz mrzonek, marnuje sobie życie. Miłość, miłością ale ty się boisz zrobić krok do przodu , bo już czujesz,przecież piszesz tutaj ,że nic z tego nie będzie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Szacunek a miłość...
Zostaw tego gnoja i wracaj w podskokach do rodzicow,z tego co piszesz sa w porzadku,pomoga ci. Ta łajza zrobila z ciebie swoja sprzataczke,kucharke i dziewczyne do bzykania. Jestes dla niego nikim,bo powyzsze panie chociaz sie szanuje za wykonywana prace a ty na co mozesz liczyc od niego? Na kopa przy znajomym i obelgi ze jestes ,,darmna,,. Dziewczyno... pokaz charakter, nie pozwalaj tak sie traktowac :/ i nie-czlowiek nie robi sie ujem tylko dlatego ze klopoty finansowe sie pojawily, takiego go sobie wybralas,widocznie poczul sie tak pewnie widzac ze po pierwszej akcji z kopem czy poszturchiwaniem nie icieklas, ze teraz mu juz calkiem wszystko zwisa. Ratuj sie i uciekaj stamtad. I zabierz tego biednego psa :/
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ---------- No i weź rusz głowa.... za cos go byla zona zostawila. Dalas sobie wmowic ze za wszystko jak zwykle sa odpowiedzialne te okropne zle zony? :/ co za UJ! Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ---------- Pewnie na dzieciaka tez podnosil rękę skoro na bezbronnemu zwierzeciu nawet sie dostawało :/ Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:43.