Czy kobiety są obojętne na męskie wysportowane sylwetki?

[_Mia]

Ja lubię dużych facetów, ale czasem wystarczy być zwykłym trochę ćwiczącym endomorfikiem, i już facet jest odpowiednio duży, a jednoczesnie nie gruby

[okapi]

Mi to bardzo imponuje, bo zdaję sobie sprawę, ile wysiłku, wyrzeczeń i dyscypliny wymaga osiągnięcie takiej sylwetki.

[stewardesa]

Cóż za zaskoczenie, że w temacie o pięknych ciałach pojawiają się oczywiście opinie o braku inteligencji idącym nierozłącznie w parze. Ciekawe że nikt sobie nie założy, że np. kratka na brzuchu idzie w parze z np. nie wiem... Wytrwałością w dążeniu do celów? A nie, to pozytywna cecha. Z czymś neutralnym jak np. lubienie jabłek lub brokułów? Nieee, wyrzeźbione ciało, które oczywiście mało komu się podoba może iść w parze tylko z głupotą Już widzę, co by się działo gdyby napisać że wszystkie chude... A nie, to też popularny "pogląd" i po chudych przecież bardziej można jechać. Gdyby napisać, że wszystkie dziewczyny z zawartością tkanki tłuszczowej powyżej normy są puste, co by się działo Ale to oczywiście co innego.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Frezja__

Gustuję w szczupłych kolesiach, żeby nie powiedzieć chudych Zarysowane mięśnie czy ABS-y lub inne wspomagania mnie nie kręcą

Acha, OK

Napisane przez sinoom

Hmmm.. pierwsze słyszę
Ale może i coś w tym jest

To żart przecież

[cava]

Napisane przez abiblabla

Może kobiety mają po prostu inne zajęcia niż przeglądanie i komentowanie "najprzystoniejszych sportowców".
Jasne że szczupła, wysportowana sylwetka chyba dla wszystkich wygląda super. Zarówno u kobiet jak i u mężczyzn.
(Nie mylić z kulturystami, których ciała przyprawiają mnie o niesmak.) W ogóle sam fakt uprawiania jakiegoś sportu uważam zawsze za plus (nie wliczam w to siłowni). Nie tylko z przyczyn fizycznych, ale i zdrowotnych oraz dlatego że po prostu sprawia to dużo radości.

Serio?
A w czym np. klepanie kilometrów po asfalcie, albo pływanie po 50 metrowym basenie w te i nazad przez godzinę jest lepsze od siłowni? A może to piłkarze nożni są elitą sportowej inteligencji, albo gracze w badmintona?

Bo bym chciała wiedzieć, co się złego ze mną stało, jak zamieniłam buty biegowe i 50 m basenu na siłkę? Może czegoś nie dostrzegam, a tu od sztangi mózg mi wysechł albo tylko mi się wydaje że wiodę dość sportowy tryb życia ?

[vretka]

Przyznam szczerze, że mnie nieco zaskoczyły komentarze. Sama nie przepadam za "dopakowanymi" mężczyznami, jednak zawsze uważałam, że wysportowane ciało świadczy o dbaniu o zdrowie, swoją kondycję oraz o systematyczności i umiejętności wyznaczania sobie celu i dążenia do niego. A tu się okazuje, że jak ktoś ma cokolwiek wspólnego ze sportem, to odpada, bo dziewczyny wolą "inteligentnych" mężczyzn. Muszę mężowi powiedzieć, żeby więcej na kanapie siedział, bo od ruszania się komórki mózgowe mogą mu zanikać

[Rose_90]

A ja się szczerze przyznaję, że uwielbiam wysportowanych mężczyzn. Jak mój facet wraca z siłowni z napompowanymi po treningu mięśniami, kolana mam jak z waty I wcale od tego nie zgłupiał.
Moim zdaniem dobra kondycja, dbanie o własne ciało i zdrowie jest ogromnym atutem u faceta. Nie najważniejszym, ale bardzo istotnym.

[Coco97]

Mnie bardzo pociąga widok wyraźnie zarysowanych mięśni u facetów i na pewno tacy mężczyźni przykuwają moją uwagę. I nie mówię tutaj o kulturystach, bardziej coś w stylu: http://crossfitconstellation.com/wp-...3401666846.jpg

Co nie zmienia faktu, że spotykałabym się z facetem nie mającym super figury, bo w związku liczą się inne sprawy

[thirky]

Ja lubię taką "dużą" sylwetkę- czyli niekoniecznie przypakowany, ale wysoki, szeroki, z dużymi ramionami i dłońmi, mocnymi nogami. Nigdy nie pomyślałam żeby pociąg seksualny wiązać z inteligencją / oczytaniem itd., jak facet mnie podnieca to go mogę brać choćby miał pstro w głowie

Też nie związałabym się ze sportowcem, bo to oznacza wiele godzin poza domem, dietę, zdrowy tryb życia itd., a ja lubię się z chłopakiem lenić do południa i obżerać czekoladą, do tego sport mnie nie interesuje więc ciężko byłoby mi podzielać entuzjazm.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez thirky

Nigdy nie pomyślałam żeby pociąg seksualny wiązać z inteligencją / oczytaniem itd., jak facet mnie podnieca to go mogę brać choćby miał pstro w głowie

A ja mam na odwrót. Jak facet jest inteligentny, to nie musi być wcale super przystojny.

[thirky]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64524961]A ja mam na odwrót. Jak facet jest inteligentny, to nie musi być wcale super przystojny.[/QUOTE]

ale jego inteligencja wpływa na to że czujesz do niego pociąg seksualny? nie rozumiem

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez thirky

ale jego inteligencja wpływa na to że czujesz do niego pociąg seksualny? nie rozumiem

Tak, właśnie tak

[Wolha wRedna]

Napisane przez thirky

ale jego inteligencja wpływa na to że czujesz do niego pociąg seksualny? nie rozumiem

Mam dokładnie tak samo Nie wiem, może nadszedł czas na przekazanie genów dalej i szukam inteligentnego tatusia, żebym nie miała głupich dzieci

A nie, sorry ja tak od zawsze. Wysportowany narcyz z pustka w głowie dobry byłby na mała przygodę, tylko ten... jak nie podnieca to nawet z tej przygody nic nie wyjdzie.

[thirky]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64526041]Tak, właśnie tak [/QUOTE]

to przerasta moją wyobraźnię

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez thirky

to przerasta moją wyobraźnię

No oczywiście nie mówimy tutaj o zaniedbanym gościu ze 100 kg nadwagi, ale powiedzmy kimś, kto się nie mieści w powszechnie uznanym kanonie.
Co zresztą zbyt trudne nie jest, bo są gusta i guściki. Na przykładzie aktorów, dla kogoś Liam Neeson może być brzydalem, ja go uwielbiam
Albo z przedstawicieli mniej klasycznej urody - mnie się np. bardzo podoba Sasha Baron Cohen, Neil Gaiman czy Etgar Keret. O wiele, wiele bardziej niż cały pierwszy rząd młodych aktorów.

[thirky]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64527036]No oczywiście nie mówimy tutaj o zaniedbanym gościu ze 100 kg nadwagi, ale powiedzmy kimś, kto się nie mieści w powszechnie uznanym kanonie.
Co zresztą zbyt trudne nie jest, bo są gusta i guściki. Na przykładzie aktorów, dla kogoś Liam Neeson może być brzydalem, ja go uwielbiam
Albo z przedstawicieli mniej klasycznej urody - mnie się np. bardzo podoba Sasha Baron Cohen, Neil Gaiman czy Etgar Keret. O wiele, wiele bardziej niż cały pierwszy rząd młodych aktorów.[/QUOTE]

ale oni Ci się podobają bo są inteligentni? jakbyś ich zobaczyła na ulicy nie znając ich to by Ci się nie spodobali?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez thirky

ale oni Ci się podobają bo są inteligentni? jakbyś ich zobaczyła na ulicy nie znając ich to by Ci się nie spodobali?

Pisząc o nich, chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że kwestia tego, który jest przystojny, a który nie jest mocno względna.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Fajnie popatrzec, wysportowana sylwetka to zawsze atut, ale nie sikam po gaciach na sam widok.

[thirky]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64527511]Pisząc o nich, chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że kwestia tego, który jest przystojny, a który nie jest mocno względna.[/QUOTE]

no ok ale co to ma do rzeczy?
czyli jak widzisz faceta który Ci się średnio podoba, to Cię nie podnieca?
ale jak się okaże że jest inteligentny to już tak?
bo nie rozumiem jak to działa

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez thirky

no ok ale co to ma do rzeczy?
czyli jak widzisz faceta który Ci się średnio podoba, to Cię nie podnieca?
ale jak się okaże że jest inteligentny to już tak?
bo nie rozumiem jak to działa

Tak szczerze, jak o tym myślę - chyba nikt mnie nie podnieca z samego wyglądu, serio. Dopiero jak się odezwie, to mogę ocenić.
[i nie, aktorzy/pisarze, których wymieniłam nie mają tu nic do rzeczy, bo oni mi się zwyczajnie tylko podobają ]

[thirky]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64528256]Tak szczerze, jak o tym myślę - chyba nikt mnie nie podnieca z samego wyglądu, serio. Dopiero jak się odezwie, to mogę ocenić.
[i nie, aktorzy/pisarze, których wymieniłam nie mają tu nic do rzeczy, bo oni mi się zwyczajnie tylko podobają ][/QUOTE]

ok, dzięki, rozumiem

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

mnie się zawsze podobali wysportowani faceci,
każdy jeden jakąś tam pasję miał - żagle, narty, siatkówka

z własnym mężem się rano na bieganie umawiałam

inteligentny, oczytany z brzuszkiem i ramionami jak rusałka - nie zakręci

[abiblabla]

Napisane przez cava

Serio?
A w czym np. klepanie kilometrów po asfalcie, albo pływanie po 50 metrowym basenie w te i nazad przez godzinę jest lepsze od siłowni? A może to piłkarze nożni są elitą sportowej inteligencji, albo gracze w badmintona?

Bo bym chciała wiedzieć, co się złego ze mną stało, jak zamieniłam buty biegowe i 50 m basenu na siłkę? Może czegoś nie dostrzegam, a tu od sztangi mózg mi wysechł albo tylko mi się wydaje że wiodę dość sportowy tryb życia ?

Nie wiem czy coś się z tobą złego stało i mało mnie to interesuje jak bardzo wysechł komuś mózg od sztangi.

Polecam za to czytać ze zrozumieniem, bo w żadnym momencie nie pisałam o relacji siłownia - mózg. Pisałam o tym, że dla mnie to żaden plus gdy facet chodzi na siłownię. To dla mnie rzecz neutralna. Nie imponuje mi to, ani nie mierzi. Ani ziębi ani grzeje.
Za to uważam za plus, gdy ktoś gra w tenisa, trenuje akrobatykę, biega maratony itd.
I tak samo w drugą stronę - sama czasem chodzę na siłownię, ale nie jest to coś z czego jestem "dumna", nie dzielę się ze znajomymi sukcesami tam osiągniętymi. Za to sukcesami przy uprawianiu innych dyscyplin - tak. Ot, takie mam preferencje.

Widzę że usiłujesz szukać taniej guanoburzy, ale musisz jej szukać w postach kogoś innego.

[201701121406]

Podobają mi się widocznie mięśnie, tak jak na zdjęciu, które parę postów wcześniej jakaś wizazanka wkleiła. Dodatkowo taka sylwetka też w jakiś sposób mi imponuje, bo wymaga dużej pracy nad sobą.

[stesia]

oceniając jedynie sylwetkę to lubię wysportowanych facetów, no ale też bez przesady, jak facet to jedna wielka góra mięśni to mi się to już wcale nie podoba (nie wiem jak się dokładnie nazywa ten mięsień, ale chodzi mi o taki który mają często kulturyści przy samej szyi, jak dla mnie to jest coś paskudnego) i porównując faceta z setką widocznych wielkich mięśni i takiego z zaniedbanym ciałem i brzuszkiem jak w 9 mies ciąży to już chyba bardziej figura tego drugiego by mi odpowiadała.
ale ogólnie oceniając czy facet jest przystojny czy nie, to nie zwracam takiej wagi do sylwetki jak do twarzy, więc nawet jak facet będzie dbał żeby mieć fajną sylwetkę a równocześnie będzie zaniedbany na twarzy (+zęby i włosy) to nie powiem że mi się fizycznie podoba

[_Mia]

Napisane przez stewardesa

Gdyby napisać, że wszystkie dziewczyny z zawartością tkanki tłuszczowej powyżej normy są puste, co by się działo Ale to oczywiście co innego.

No, też mnie to zawsze wkurza. Temat-rzeka.

Piękni mężczyźni nie są oczywiście z natury głupsi, ale fakt faktem, za to często bywają rozpuszczeni przez nadmiar możliwości popełnienia sukcesu rozrodczego

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja mogę odpowiedzieć na tytułowe pytanie, że jestem wybitnie odporna na męskie, wysportowane sylwetki. W sensie: doceniam wkład pracy, ale osiłki od zawsze kojarzą mi się z czymś sztucznym i na siłę (taki męski odpowiednik kobiecych tipsów).

Natomiast szczerze przyznam, że kiedy już się zakochałam w swoim chłopaku, to nawet te jego mięśnie zaczęły mi się ogromnie podobać, achhhhhh

[victorion]

Napisane przez stewardesa

Cóż za zaskoczenie, że w temacie o pięknych ciałach pojawiają się oczywiście opinie o braku inteligencji idącym nierozłącznie w parze. Ciekawe że nikt sobie nie założy, że np. kratka na brzuchu idzie w parze z np. nie wiem... Wytrwałością w dążeniu do celów? A nie, to pozytywna cecha. Z czymś neutralnym jak np. lubienie jabłek lub brokułów? Nieee, wyrzeźbione ciało, które oczywiście mało komu się podoba może iść w parze tylko z głupotą Już widzę, co by się działo gdyby napisać że wszystkie chude... A nie, to też popularny "pogląd" i po chudych przecież bardziej można jechać. Gdyby napisać, że wszystkie dziewczyny z zawartością tkanki tłuszczowej powyżej normy są puste, co by się działo Ale to oczywiście co innego.

Bo oczywiście pogląd gruby=leniwy i spocony wcale nie istnieje i nie jest krzywdzący, a pokrzywdzeni są tylko biedni szczupli. Wystarczy przejrzeć wątki na wizazu, nie ma ani jednego "chudzi mi przeszkadzają w życiu", ale wątek "grubi na świecie mi przeszkadzają i psują widoki na mieście" już tak.

Nie przesadzaj.

I tak, jak ktoś ma hobby to będzie o tym mówił najwięcej. Jeśli hobby jest sylwetka to najczęściej będzie mówił o diecie i siłowni, temu będzie poświęcał wolny czas a nie czytaniu książek...

[201701121406]

Napisane przez victorion

Bo oczywiście pogląd gruby=leniwy i spocony wcale nie istnieje i nie jest krzywdzący, a pokrzywdzeni są tylko biedni szczupli. Wystarczy przejrzeć wątki na wizazu, nie ma ani jednego "chudzi mi przeszkadzają w życiu", ale wątek "grubi na świecie mi przeszkadzają i psują widoki na mieście" już tak.





Nie przesadzaj.





I tak, jak ktoś ma hobby to będzie o tym mówił najwięcej. Jeśli hobby jest sylwetka to najczęściej będzie mówił o diecie i siłowni, temu będzie poświęcał wolny czas a nie czytaniu książek...

A bo książki to z miejsca takie wartościowe, tak? Są mądre, rozwijające książki i jest chłam.



I chyba słabo czytałaś te wątki na wizażu. Byłaś kiedyś bardzo szczupła? Ja tak i tyle, co się na ten temat nasłuchałam to moje.

[Frezja__]

Napisane przez victorion

Bo oczywiście pogląd gruby=leniwy i spocony wcale nie istnieje i nie jest krzywdzący, a pokrzywdzeni są tylko biedni szczupli. Wystarczy przejrzeć wątki na wizazu, nie ma ani jednego "chudzi mi przeszkadzają w życiu", ale wątek "grubi na świecie mi przeszkadzają i psują widoki na mieście" już tak.

Nie przesadzaj.

I tak, jak ktoś ma hobby to będzie o tym mówił najwięcej. Jeśli hobby jest sylwetka to najczęściej będzie mówił o diecie i siłowni, temu będzie poświęcał wolny czas a nie czytaniu książek...

Były wątki "jestem w penis szczupła, ludzie się czepiają"
Ludzie będą się do wszystkiego czepiać xD

I tak jak thirky nie mogłabym się ze sportowcem związać (pomijam sylwetkę) ale to jego hobby właśnie i nie daj buk 'zarażał' by mnie tym. Chociaż w sumie, u kobiet dopuszczam większe mięśnie niż u facetów Jak mój były co zaczął ćwiczyć, poćwiczył i prężył mi klatę przed oczami a ja nie wiedziałam co robić