Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV - Strona 81 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-08-30, 17:17   #2401
monika0185
Zakorzenienie
 
Avatar monika0185
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 257
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez krysztalek88 Pokaż wiadomość
Oj tu nie napisałam. Wszystko super! Maluch ma 15,4mm i zgadza się z OM ostatnio nie było go widocznie w całości widac. Serducho bije i jesteśmy szczęśliwi 😃
Bosko
monika0185 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 17:57   #2402
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

U mnie kolejny fatalny dzień. Znów mi słabo i mnie muli. Domyślam się, że wyniki z tarczycy będą tragiczne. w dodatku mój mąż miał jechać w następnym tygodniu, a jedzie w ten piątek...

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:29   #2403
Niezlomna_89
Rozeznanie
 
Avatar Niezlomna_89
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 512
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Biedulka to może idź zrób badania, odwiedź lekarza. Szkoda,żebyś się tak męczyła
Niezlomna_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:30   #2404
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Niezlomna_89 Pokaż wiadomość
Biedulka to może idź zrób badania, odwiedź lekarza. Szkoda,żebyś się tak męczyła
Mam umówiona wizytę na następną środę. We wtorek muszę zrobić badania, tuż przed wizytą. Ciekawe, co lekarz powie.

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:34   #2405
Niezlomna_89
Rozeznanie
 
Avatar Niezlomna_89
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 512
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Mam umówiona wizytę na następną środę. We wtorek muszę zrobić badania, tuż przed wizytą. Ciekawe, co lekarz powie.

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
Daj znać co powiedział. Mam nadzieję, że się jednak samo szybko unormuje i poczujesz się lepiej.
Niezlomna_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:40   #2406
jelonekhihi
Zakorzenienie
 
Avatar jelonekhihi
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Black, miałaś już takie słabe momenty, czy pierwszy raz Cię tak złapało?
jelonekhihi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:41   #2407
Fantasmagori
Zakorzenienie
 
Avatar Fantasmagori
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Dobra laski biorę się za relację ciekawe jaka mi wiadomość długa wyjdzie
__________________
Żona 2013
Mama 2015 [*]
Mama 2016


Fantasmagori jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:43   #2408
Agg_s
Wtajemniczenie
 
Avatar Agg_s
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 2 380
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez natlem Pokaż wiadomość
Ja w tym miesiącu 2xclo plus dawka 2xpregnyl. Końskie dawki mam nadzieję że wkoncu to pomoże :-(
jak się czujesz po clo? jakieś skutki uboczne?
Agg_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:43   #2409
krysztalek88
Zadomowienie
 
Avatar krysztalek88
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 907
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez gr8ania Pokaż wiadomość
Kryształku- super

Megan
Cytat:
Napisane przez taga91 Pokaż wiadomość
Super to w takim razie pozostaje Ci życzyć spokojnych nadchodzących miesięcy
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jakie szczęscie to jest
Cytat:
Napisane przez martaania92 Pokaż wiadomość
--------

Super, gratulacje najcudowniejsze uczucie

O tak najcudoowniejsze !


Cytat:
Napisane przez SteveS Pokaż wiadomość
Wiedziałam, że wszystko będzie dobrze, bardzo się cieszę
Martirybka, plu, monika0185

Dziękuję Wam wszystkim dziewczyny! Przepraszam, ale na razie nie mam siły czytać wszystkiego i udzielać się Muszę trochę odpocząć, trzymam za Was mocno kciuki i przesyłam Wam ciążowe fluidy


BlackSanctum
__________________
krysztalek88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:52   #2410
taga91
Zadomowienie
 
Avatar taga91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 283
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
Dobra laski biorę się za relację ciekawe jaka mi wiadomość długa wyjdzie
Haha, ciekawe czy nie przekroczysz limitu znaków (o ile jakiś jest?) :P
__________________
Ślubowaliśmy: 30.05.2015

Jeśli uważasz, że możesz czegoś dokonać albo przeciwnie, że nie dasz rady - w obu przypadkach masz rację.
taga91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 18:59   #2411
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez jelonekhihi Pokaż wiadomość
Black, miałaś już takie słabe momenty, czy pierwszy raz Cię tak złapało?
Aż takich to nie. Miewam czasem gorsze dni, zwłaszcza bywam zmęczona, bo niedoczynność hamuje cały organizm, ale aż tak źle to jeszcze nie było... :/

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-30, 19:01   #2412
justkonev
Zakorzenienie
 
Avatar justkonev
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 5 953
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta czekam!
justkonev jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 19:06   #2413
Qazsew
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 027
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
Dobra laski biorę się za relację ciekawe jaka mi wiadomość długa wyjdzie
Czekam
Qazsew jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 19:18   #2414
zawiechaczarny
Wtajemniczenie
 
Avatar zawiechaczarny
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 2 743
GG do zawiechaczarny
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta, czekamy
__________________
10.05.2011
26.11.2014
18.09.2015
21.06.2018 - nasza córeczka już z nami


2.05.2017 - 5tc[*]
26.04.2019 - 9tc[*]
zawiechaczarny jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 19:36   #2415
jelonekhihi
Zakorzenienie
 
Avatar jelonekhihi
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Aż takich to nie. Miewam czasem gorsze dni, zwłaszcza bywam zmęczona, bo niedoczynność hamuje cały organizm, ale aż tak źle to jeszcze nie było... :/

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
Kurcze, kiepsko masz z tą niedoczynnością. Oby to była tylko jednorazowa niedyspozycja.

Fanta szykuje nam niezłą lekturę do poduszki
jelonekhihi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 19:37   #2416
Niezlomna_89
Rozeznanie
 
Avatar Niezlomna_89
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 512
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Będzie co czytać Czekamy!
Niezlomna_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 19:56   #2417
Fantasmagori
Zakorzenienie
 
Avatar Fantasmagori
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

To zaczynam. Będzie długo i ze szczegółami

W domu :)
Jak wiecie na 24 sierpnia miałam termin i cały dzień nic się nie działo, na ktg nawet nie było regularnych skurczy. TŻ poszedł na 14 do pracy a ja sobie marudziłam że pewnie przenoszę. Leżałam całe popołudnie czytając książkę aż tu nagle o 20:30 usłyszałam takie PYK w brzuchu. Wiedziałam że to mógł być odgłos pękającego pęcherza płodowego i bałam się wstać. W końcu wstałam i faktycznie poszłooo...
Dziwne to było, jak mega duże siku którego nie można powstrzymać. Słyszałam że tych wód może być dużo ale nie zdawałam sobie sprawy że chodzi o naprawdę DUŻE ilości zalałam całą podłogę w pokoju.

Zadzwoniłam do TŻ i mówię "wody..." TŻ na to krzyknął "odeszły?" i tu usłyszałam taki zbiorowy krzyk "jola rodzi???" współpracowników TŻ Po 10 minutach już był w domu, a ja już zdążyłam zalać łazienkę i wody dalej leciały! na ręczniku papierowym zobaczyłam że są żółte więc wiedzieliśmy że nie ma co czekać tylko jedziemy. Zdążyłam tylko wziąć prysznic, ubrać się, zjeść resztę z obiadu i wezwaliśmy taksówkę. Jadąc patrzyłam tylko czy nie zalewam fotela taksówkarzowi

Szpital
Weszliśmy na izbę przyjęć dla rodzących o 21:20 a tam milion formalności...Trwało to godzinę. W trakcie zaczęłam czuć pierwsze skurcze, jak na okres. Potem coraz mocniejsze.
Pani zmierzyła mnie i niestety wyszło że mam tylko 17 cm czyli za wąska miednica ale powiedziała że jeszcze zobaczymy jak będzie.
Kazała mi iść do łazienki się przebrać a tam cała wkładka zalana brązowymi wodami z krwią
Bardzo się przestraszyłam i kurczę teraz już wiem jak to jest bać się o kogoś milion razy bardziej niż o siebie bo w głowie miałam tylko "co z dzieckiem".
Położna na widok tych wód zadzwoniła po lekarza, zbadał mnie (oj, bolało a lekarz widząc jak mnie boli powiedział "nie chcę pani martwić ale to tylko 20-30% bólu porodowego "), zawieźli mnie wózkiem na USG gdzie lekarz stwierdził że wszystko jest ok, a dzidziuś ma wg USG około 3200 ale na jego oko jest ciut mniejszy.
No i poszłam na salę porodową gdzie czekał na mnie TŻ, a obok stało już to plastikowe jeżdżące łóżeczko a w środku rożek, kocyk, ubranko i pampers. Pomyślałam że kurczę, to się dzieje naprawdę

Pobrali mi krew i mocz do badania, podpięli mnie pod ktg, pisały się skurcze, najpierw takie 30, potem dochodzące do 60.
No i tu przyznaję, myślałam że jestem większą twardzielką, a przy tych 60 ściskałam rękę TŻ z całej siły i kazałam mu iść powiedzieć że CHCĘ NATYCHMIAST CESARKĘ bo nie wytrzymam.
Na dodatek położna powiedziała że ze względu na zielone wody muszę być podpięta cały czas pod ktg więc nawet nie miałam jak złagodzić tych bóli.
W międzyczasie odpisywałam mnóstwo zgód na zabiegi. W końcu podłożyli mi zgodę na cesarkę a ja myślałam że chodzi ogólnie czy się zgadzam "w razie co". Podpisałam a tu wjeżdża łóżko, dają mi koszulę taką do operacji I mówią że lekarz wszystko wyjaśni. W tym momencie zaczęłam się trząść. Nigdy w życiu się tak nie trzęsłam.
Przyszedł lekarz i powiedział nam że morfologia wyszła niefajna a ja mam tę miednicę jednak za wąską żeby móc czekać. Mi było już wszystko jedno byle tylko z Zuźką było ok
Położna zaplotła mi warkocza żeby włosy nie przeszkadzały, założyli mi cewnik, TŻ dał buziaka i pojechałam.

Na sali operacyjnej było chyba z 12 osób, każdy miły i próbowali mnie pocieszyć. Zwłaszcza anestezjolog mnie rozśmieszał kazał mi usiąść i się nie ruszać, wbił igłę kręgosłup, nie wytrzymałam i drgnęłam na szczęście dał radę i nie zaszkodziło. Poczułam ciepło na pośladkach, kazał mi podnieść lewą nogę, podnoszę a tu nic. Prawą - to samo. Dziwne uczucie

No i mnie rozcięli. Czułam wszystko ale nic nie bolało. W pewnym momencie uprzedzili że może być nieprzyjemne uczucie a ja zamiast tego poczułam gilgotki i się zaczęłam chichrać co strasznie ich rozśmieszyło

I nagle usłyszałam takie "glupglupchrr" i "eeeeeeeeeeeee" - najpiękniejszy dźwięk na świecie, naprawdę Była godzina 00:10

Totalnie mnie zatkało, nie wiem jak to określić nawet ale to chyba był szok po prostu. Zaczęłam tylko pytać czy zdrowa, czy zdrowa, czy zdrowa....a ta chwila zanim mi odpowiedzieli trwała milion lat pokazali mi dół Zuźki na dowód że to córka i w końcu usłyszałam że jest zdrowa i dostała 10/10 punktów. Dali mi ją na buziaka, tu już mi poleciały łzy...Od razu była śliczna, nie była sina, czerwona ani pomarszczona, miała najśliczniejszą buzię na świecie I pojechała do tatusia

Zaczęli mnie zszywać a ja myślałam sobie "mam dziecko, ale dziwnie" calutki czas się trzęsłam, takimi bardzo mocnymi dreszczami ale nic już nie było ważne tylko to że jest zdrowa.
Za chwilę lekarz skończył, powiedzieli że mogę od razu podnosić głowę, siadać a wstać od razu jak poczuję się na siłach i zawieźli mnie na salę poporodową do TŻ i córci
Nie opiszę Wam jakie to cudowne było zobaczyć ją w ramionach TŻ bo tego się nie da opisać TŻ ją kangurował pierwszą godzinę a ja drugą bo już czułam nogi i mogłam usiąść. Bardzo mnie wszystko swędziało, podobno od znieczulenia. Malutka się przyssała ładnie do piersi i jadła Zostawili nas we troje, mogliśmy się cieszyć naszym szczęściem O 4 TŻ pojechał do domu a my poszłyśmy spać.

W szpitalu córcia była grzeczna, płakała tylko gdy była głodna, a apetyt to ona ma Jedzenie które dostawałam nie było najgorsze, ale malutko więc TŻ musiał mnie dożywiać. Położne, lekarki, wszyscy byli dla nas bardzo mili
Wstałam na drugi dzień, z pomocą TŻ wzięłam prysznic, cały czas dostawałam kroplówkę ze znieczuleniem więc poza lekkim ciągnięciem rany i obkurczaniem się macicy (jak na okres) nic nie bolało.
Od soboty nie potrzebowałam już nic na ból.
W niedzielę mogliśmy już wyjść do domu

W domu


Malutka jest bardzo grzeczna, płacze tylko gdy jest głodna Od wyjścia ze szpitala, czyli przez 2 dni przybrała 100 gramów gdzie norma wynosi minimum 120 gramów ale na tydzień więc widać ile je. Pieluszki lecą w tempie ekspresowym. Tym zajmuje się TŻ. W ogóle to nie mogę powiedzieć że on mi przy dziecku pomaga, on po prostu robi wszystko (oprócz karmienia ) jest totalnie zakochany w córeczce, patrzy na nią godzinami a 0na najbardziej lubi wtulać się w niego Dba też o mnie, nie śpi w nocy żebym ja mogła spać spokojnie, czuwa nad nią i podaje mi ją do karmienia, a sam odsypia po troszeczku w dzień.
Zaznaczam że z niego wielki śpioch więc naprawdę widzę ile dla niego znaczymy skoro był w stanie zrezygnować ze snu
Wczoraj była pierwsza kąpiel, oczywiście TŻ dał radę i pierwszy spacerek. Wózka też nie mogłam poprowadzić bo mi nie dał

Koty póki co zupełnie ignorują Zuźkę, ani nie podchodzą do niej ani nic. Dużo je głaszczemy żeby się nie czuły odrzucone.

Dodam jeszcze tylko, że bardzo nastawiałam się na sn, piłam liście malin, łykałam wiesiołka itd. co mi się na nic nie przydało
I wiecie co? Już nie będę nigdy się mądrzyć o wyższości sn nad cc bo jeśli znowu będę miała rodzić to od razu będę chciała cc. Jednak poglądy się zmieniają.
Jestem bardzo wdzięczna lekarzom że nie kazali nam się męczyć, nie ryzykowali tylko podjęli decyzję o cc bo dzisiaj już nie pamiętam że miałam operację. Oczywiście każdy znosi takie rzeczy inaczej, ale w moim przypadku naprawdę jest ok i jestem bardzo zadowolona. Zwłaszcza jak słyszałam leżąc w szpitalu krzyki rodzących sn

No, to chyba tyle, wybaczcie długość, ale chciałam wszystko dokładnie opisać
__________________
Żona 2013
Mama 2015 [*]
Mama 2016



Edytowane przez Fantasmagori
Czas edycji: 2016-08-30 o 20:02
Fantasmagori jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:08   #2418
justkonev
Zakorzenienie
 
Avatar justkonev
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 5 953
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta cudowna relacja! Wzruszyłam się
Jeszcze raz gratulacje i wszystkiego co najlepsze dla Was
justkonev jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:15   #2419
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta, przepiekńie to opisałaś .
Zycze Wam wszystkiego co najlepsze!
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-30, 20:16   #2420
Niezlomna_89
Rozeznanie
 
Avatar Niezlomna_89
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 512
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Aaaaaah jak cudownie czytać takie relacje Cieszę się, że wszystko poszło dobrze i pomimo kilku niedogodności mogliście tak szybko cieszyć się maleństwem Ajjj zazdroszczę
Niezlomna_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:19   #2421
jelonekhihi
Zakorzenienie
 
Avatar jelonekhihi
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta, autentycznie płaczę. Boziu, ja chcę rodzić!
jelonekhihi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:21   #2422
maddd
Wtajemniczenie
 
Avatar maddd
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 027
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

FANTA ja też się wzruszyłam!!! Wspaniale, że obeszło się bez zbędnych komplikacji i ze Zuzia jest ZDROWA gratuluję Mamuśka! i wspaniale, że Tz się Wami tak opiekuje!! życzę Wam wszystkiego dobrego, niech Córcia rośnie zdrowa!
maddd jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:44   #2423
raduska
Zakorzenienie
 
Avatar raduska
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 8 376
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta jeszcze raz gratulacje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
raduska jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-30, 20:49   #2424
monika0185
Zakorzenienie
 
Avatar monika0185
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 257
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
To zaczynam. Będzie długo i ze szczegółami

W domu :)
Jak wiecie na 24 sierpnia miałam termin i cały dzień nic się nie działo, na ktg nawet nie było regularnych skurczy. TŻ poszedł na 14 do pracy a ja sobie marudziłam że pewnie przenoszę. Leżałam całe popołudnie czytając książkę aż tu nagle o 20:30 usłyszałam takie PYK w brzuchu. Wiedziałam że to mógł być odgłos pękającego pęcherza płodowego i bałam się wstać. W końcu wstałam i faktycznie poszłooo...
Dziwne to było, jak mega duże siku którego nie można powstrzymać. Słyszałam że tych wód może być dużo ale nie zdawałam sobie sprawy że chodzi o naprawdę DUŻE ilości zalałam całą podłogę w pokoju.

Zadzwoniłam do TŻ i mówię "wody..." TŻ na to krzyknął "odeszły?" i tu usłyszałam taki zbiorowy krzyk "jola rodzi???" współpracowników TŻ Po 10 minutach już był w domu, a ja już zdążyłam zalać łazienkę i wody dalej leciały! na ręczniku papierowym zobaczyłam że są żółte więc wiedzieliśmy że nie ma co czekać tylko jedziemy. Zdążyłam tylko wziąć prysznic, ubrać się, zjeść resztę z obiadu i wezwaliśmy taksówkę. Jadąc patrzyłam tylko czy nie zalewam fotela taksówkarzowi

Szpital
Weszliśmy na izbę przyjęć dla rodzących o 21:20 a tam milion formalności...Trwało to godzinę. W trakcie zaczęłam czuć pierwsze skurcze, jak na okres. Potem coraz mocniejsze.
Pani zmierzyła mnie i niestety wyszło że mam tylko 17 cm czyli za wąska miednica ale powiedziała że jeszcze zobaczymy jak będzie.
Kazała mi iść do łazienki się przebrać a tam cała wkładka zalana brązowymi wodami z krwią
Bardzo się przestraszyłam i kurczę teraz już wiem jak to jest bać się o kogoś milion razy bardziej niż o siebie bo w głowie miałam tylko "co z dzieckiem".
Położna na widok tych wód zadzwoniła po lekarza, zbadał mnie (oj, bolało a lekarz widząc jak mnie boli powiedział "nie chcę pani martwić ale to tylko 20-30% bólu porodowego "), zawieźli mnie wózkiem na USG gdzie lekarz stwierdził że wszystko jest ok, a dzidziuś ma wg USG około 3200 ale na jego oko jest ciut mniejszy.
No i poszłam na salę porodową gdzie czekał na mnie TŻ, a obok stało już to plastikowe jeżdżące łóżeczko a w środku rożek, kocyk, ubranko i pampers. Pomyślałam że kurczę, to się dzieje naprawdę

Pobrali mi krew i mocz do badania, podpięli mnie pod ktg, pisały się skurcze, najpierw takie 30, potem dochodzące do 60.
No i tu przyznaję, myślałam że jestem większą twardzielką, a przy tych 60 ściskałam rękę TŻ z całej siły i kazałam mu iść powiedzieć że CHCĘ NATYCHMIAST CESARKĘ bo nie wytrzymam.
Na dodatek położna powiedziała że ze względu na zielone wody muszę być podpięta cały czas pod ktg więc nawet nie miałam jak złagodzić tych bóli.
W międzyczasie odpisywałam mnóstwo zgód na zabiegi. W końcu podłożyli mi zgodę na cesarkę a ja myślałam że chodzi ogólnie czy się zgadzam "w razie co". Podpisałam a tu wjeżdża łóżko, dają mi koszulę taką do operacji I mówią że lekarz wszystko wyjaśni. W tym momencie zaczęłam się trząść. Nigdy w życiu się tak nie trzęsłam.
Przyszedł lekarz i powiedział nam że morfologia wyszła niefajna a ja mam tę miednicę jednak za wąską żeby móc czekać. Mi było już wszystko jedno byle tylko z Zuźką było ok
Położna zaplotła mi warkocza żeby włosy nie przeszkadzały, założyli mi cewnik, TŻ dał buziaka i pojechałam.

Na sali operacyjnej było chyba z 12 osób, każdy miły i próbowali mnie pocieszyć. Zwłaszcza anestezjolog mnie rozśmieszał kazał mi usiąść i się nie ruszać, wbił igłę kręgosłup, nie wytrzymałam i drgnęłam na szczęście dał radę i nie zaszkodziło. Poczułam ciepło na pośladkach, kazał mi podnieść lewą nogę, podnoszę a tu nic. Prawą - to samo. Dziwne uczucie

No i mnie rozcięli. Czułam wszystko ale nic nie bolało. W pewnym momencie uprzedzili że może być nieprzyjemne uczucie a ja zamiast tego poczułam gilgotki i się zaczęłam chichrać co strasznie ich rozśmieszyło

I nagle usłyszałam takie "glupglupchrr" i "eeeeeeeeeeeee" - najpiękniejszy dźwięk na świecie, naprawdę Była godzina 00:10

Totalnie mnie zatkało, nie wiem jak to określić nawet ale to chyba był szok po prostu. Zaczęłam tylko pytać czy zdrowa, czy zdrowa, czy zdrowa....a ta chwila zanim mi odpowiedzieli trwała milion lat pokazali mi dół Zuźki na dowód że to córka i w końcu usłyszałam że jest zdrowa i dostała 10/10 punktów. Dali mi ją na buziaka, tu już mi poleciały łzy...Od razu była śliczna, nie była sina, czerwona ani pomarszczona, miała najśliczniejszą buzię na świecie I pojechała do tatusia

Zaczęli mnie zszywać a ja myślałam sobie "mam dziecko, ale dziwnie" calutki czas się trzęsłam, takimi bardzo mocnymi dreszczami ale nic już nie było ważne tylko to że jest zdrowa.
Za chwilę lekarz skończył, powiedzieli że mogę od razu podnosić głowę, siadać a wstać od razu jak poczuję się na siłach i zawieźli mnie na salę poporodową do TŻ i córci
Nie opiszę Wam jakie to cudowne było zobaczyć ją w ramionach TŻ bo tego się nie da opisać TŻ ją kangurował pierwszą godzinę a ja drugą bo już czułam nogi i mogłam usiąść. Bardzo mnie wszystko swędziało, podobno od znieczulenia. Malutka się przyssała ładnie do piersi i jadła Zostawili nas we troje, mogliśmy się cieszyć naszym szczęściem O 4 TŻ pojechał do domu a my poszłyśmy spać.

W szpitalu córcia była grzeczna, płakała tylko gdy była głodna, a apetyt to ona ma Jedzenie które dostawałam nie było najgorsze, ale malutko więc TŻ musiał mnie dożywiać. Położne, lekarki, wszyscy byli dla nas bardzo mili
Wstałam na drugi dzień, z pomocą TŻ wzięłam prysznic, cały czas dostawałam kroplówkę ze znieczuleniem więc poza lekkim ciągnięciem rany i obkurczaniem się macicy (jak na okres) nic nie bolało.
Od soboty nie potrzebowałam już nic na ból.
W niedzielę mogliśmy już wyjść do domu

W domu


Malutka jest bardzo grzeczna, płacze tylko gdy jest głodna Od wyjścia ze szpitala, czyli przez 2 dni przybrała 100 gramów gdzie norma wynosi minimum 120 gramów ale na tydzień więc widać ile je. Pieluszki lecą w tempie ekspresowym. Tym zajmuje się TŻ. W ogóle to nie mogę powiedzieć że on mi przy dziecku pomaga, on po prostu robi wszystko (oprócz karmienia ) jest totalnie zakochany w córeczce, patrzy na nią godzinami a 0na najbardziej lubi wtulać się w niego Dba też o mnie, nie śpi w nocy żebym ja mogła spać spokojnie, czuwa nad nią i podaje mi ją do karmienia, a sam odsypia po troszeczku w dzień.
Zaznaczam że z niego wielki śpioch więc naprawdę widzę ile dla niego znaczymy skoro był w stanie zrezygnować ze snu
Wczoraj była pierwsza kąpiel, oczywiście TŻ dał radę i pierwszy spacerek. Wózka też nie mogłam poprowadzić bo mi nie dał

Koty póki co zupełnie ignorują Zuźkę, ani nie podchodzą do niej ani nic. Dużo je głaszczemy żeby się nie czuły odrzucone.

Dodam jeszcze tylko, że bardzo nastawiałam się na sn, piłam liście malin, łykałam wiesiołka itd. co mi się na nic nie przydało
I wiecie co? Już nie będę nigdy się mądrzyć o wyższości sn nad cc bo jeśli znowu będę miała rodzić to od razu będę chciała cc. Jednak poglądy się zmieniają.
Jestem bardzo wdzięczna lekarzom że nie kazali nam się męczyć, nie ryzykowali tylko podjęli decyzję o cc bo dzisiaj już nie pamiętam że miałam operację. Oczywiście każdy znosi takie rzeczy inaczej, ale w moim przypadku naprawdę jest ok i jestem bardzo zadowolona. Zwłaszcza jak słyszałam leżąc w szpitalu krzyki rodzących sn

No, to chyba tyle, wybaczcie długość, ale chciałam wszystko dokładnie opisać
Wspaniale to opisałaś
monika0185 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:53   #2425
MajWija
Wtajemniczenie
 
Avatar MajWija
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 2 425
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta gratuluję córki
A lekarz Twój prowadzący ciąże nie mierzył Ci na wizycie miednicy pod koniec ciąży??
MajWija jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 20:59   #2426
Qazsew
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 027
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

fantasmagori super relacjafajnie ze juz jestescie w trojke,w domu,tz tak bardzo pomaga,no wogole super,niech Wam zdrowo rosnie to wasze szczescie
Qazsew jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:06   #2427
Agg_s
Wtajemniczenie
 
Avatar Agg_s
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 2 380
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez jelonekhihi Pokaż wiadomość
Fanta, autentycznie płaczę. Boziu, ja chcę rodzić!
Ja z kolei trochę się przeraziłam najbardziej boję się tej wielkiej igły w kręgosłup i tego, że nie będę czuć połowy ciała brrrr okropność - to jakaś moja fobia... ale chyba wybieram walkę z fobią niż z sn... na tę chwilę

Fanta, świetnie piszesz, super się czyta może dlatego, że i historia bardzo fajna
Agg_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:14   #2428
Qazsew
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 027
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Agg_s Pokaż wiadomość
Ja z kolei trochę się przeraziłam najbardziej boję się tej wielkiej igły w kręgosłup i tego, że nie będę czuć połowy ciała brrrr okropność - to jakaś moja fobia... ale chyba wybieram walkę z fobią niż z sn... na tę chwilę

Fanta, świetnie piszesz, super się czyta może dlatego, że i historia bardzo fajna
Moze u Ciebie igla nie bedzie potrzebnapojdzie gladko sn,ja po moim porodzie jestem zdecydowanie za sn,choc nie mam porownania z cc,wiadomo ze boli ale wszystko do wytrzymaniapoza tym igla idzie w plecy wiec nie widzisz uklucia a to chyba najgorszy widok
Qazsew jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:29   #2429
esor
Mamusia Luty 2016
 
Avatar esor
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 122
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Dobra dziewczyny, nadrabiam Was!. Będzie trochę nie po kolei


Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
U mnie kolejny fatalny dzień. Znów mi słabo i mnie muli. Domyślam się, że wyniki z tarczycy będą tragiczne. w dodatku mój mąż miał jechać w następnym tygodniu, a jedzie w ten piątek...

Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
Ale Ci współczuję Masakra jak taki malutki organ jak tarczyca może namieszać w życiu Tulę


Cytat:
Napisane przez MajWija Pokaż wiadomość
Fanta gratuluję córki
A lekarz Twój prowadzący ciąże nie mierzył Ci na wizycie miednicy pod koniec ciąży??
Mi gin mówiła, że się mierzy jak sie zaczyna poród bo to potrafi się i tak zmienić szybko.

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
To zaczynam. Będzie długo i ze szczegółami

W domu :)
Jak wiecie na 24 sierpnia miałam termin i cały dzień nic się nie działo, na ktg nawet nie było regularnych skurczy. TŻ poszedł na 14 do pracy a ja sobie marudziłam że pewnie przenoszę. Leżałam całe popołudnie czytając książkę aż tu nagle o 20:30 usłyszałam takie PYK w brzuchu. Wiedziałam że to mógł być odgłos pękającego pęcherza płodowego i bałam się wstać. W końcu wstałam i faktycznie poszłooo...
Dziwne to było, jak mega duże siku którego nie można powstrzymać. Słyszałam że tych wód może być dużo ale nie zdawałam sobie sprawy że chodzi o naprawdę DUŻE ilości zalałam całą podłogę w pokoju.
Fanta : oklaski:klaski :
Piękny opis! Cieszę się, że mialas "fajny" porod, ze wszystko dobrze wspominasz, ze sie super skonczylo i corcia piekna, cudowna i zdrowa Wszystkiego najlepszego dla Was

Cytat:
Napisane przez kwiatuszek160 Pokaż wiadomość
Witajcie
Mogę do was dołączyć? Mam na imię Magda, mam 26 lat w grudniu 2015 odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, bo stwierdziliśmy z mężem, że pora wychodować fasolkę i jak do tej pory nic się nie wydarzyło, ciągle czekamy na te 2 kreseczki. Na początku nie staraliśmy się zbyt intensywnie, ale powiedzmy że od 3 miesięcy zwiększyliśmy intensywność i nadal nic...W tym cyklu pierwszy raz wykorzystałam testy owulacyjne i mam nadzieję, że tym razem zaowocowało to czymś @ ma przyjść około 10 września także odliczam dni i mam nadzieję, że będzie mi dane testowanie w tym cyklu.
Witaj i powodzenia I daj nam znać jak test!

Cytat:
Napisane przez Martirybka Pokaż wiadomość
witaj Kwiatuszek160

BlackSanctum ja trzymam kciuki aby to fasolka taki stan powodowała

Efffpe niespodzianka super, szkoda że mój Tż nie jest taki romantyk. Pisałam Ci na priv prośbę o usunięcie z zaginionych staraczek

Natlem oby wszystko się poukładało. Nie smutkaj się Kryzys kiedyś minie.

krysztalek88 to już duża dzidzia

martaania92 zaszalałaś z badaniami, co robiłaś?

SteveS to trzeba działać! No my mamy zakaz teoretycznie, ale wczoraj go złamaliśmy a co tam.

Transfer mi wyznaczyli na sobotę rano
Aaaa będzie się dzialo Bede trzymac kciuki za Was
__________________

03.10.2015 żona

22.02.2016 Hania
19.04.2017 Agatka
esor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:29   #2430
natlem
Zadomowienie
 
Avatar natlem
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: katowice
Wiadomości: 1 352
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Agg_s Pokaż wiadomość
jak się czujesz po clo? jakieś skutki uboczne?
1szy miesiąc brałam przed spaniem. W drugim w ciągu dnia i to było źle bo mialam zawroty głowy czasem oraz ogólne zmęczenie i straszna senność. W tym zdecydowanie biorę to na noc tylko teraz podwójna dawka co bym do pracy rano wstała ;-)
__________________

natlem jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-12 10:01:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.