Wymarzony pierścionek, vol V czas zacząć :D

[lemoorka]

Napisane przez Madlen__18

Czesc.


Dziękuję za wsparcie bardzo.
Lemoorko, jakbyś była na gadu to mogę pogadać z tobą?



No przecież nie robiłby tego wszystkiego gdyby mnie nie kochał.
Nie bylibyśmy dzisiaj oglądać paneli na podłogi do naszego mieszkania.
W ogóle: musiałby być masochistą gdyby żenił się z kimś z kim nie chce być albo coś w tym rodzaju.


Przecież on z nią naweet nie był. Nie dotknął.
Na tej kawie po raz pierwszy na luzie rozmawiał. To nawet nie była przyjaciólka, nie znał jej prawie. To ze mną bylo wszystko pierwsze i mnie chce mieć za żonę.
A więc wszystko w porządku, prawdaaaa??

Madlen ja z reguły bywam na niewidocznym więc próboj a noz będe

masz racje wyobrażasz sobie wiele rzeczy na siłe Nie można wyobrażac sobie najgorszych rzeczy Zobacz TWoj Tz i ona nawet w zyciu sie nie zblizyli, a wiele par jest takich, że maja za sobą przezycia, niejednokrotnie kilka partnerów łozkowych przed soba. I tym nie zyją, nie zyja przeszłościa, tym,ze któres z nich było w innym związku. Liczy się to,co jest teraz

Napisane przez Madlen__18

Co do rodzeństwa w roli świadka to u mnie w domu była wojna z powodu tego, że nie chcę aby świadkowała mi moja siostra tylko przyjaciólka.
Że zawsze się daje rodzeństwo;/
Konwenanse...

Nie mam rodzeństwa, ale i tak mam problem Swiadkiem pewnie będzie moj przyjaciel od dzieciństwa

Napisane przez Madzialenka12344321

wiem i tego sie własnie boję... ale juz sama nie wiem jakie wyjscie jest najlepsze

Nie poradze Ci Zastanawiam się tylko jaki jest motyw wyjazdy Twojego TZ? Chce zarobić na wesele czy dorównac CI finansowo? A może zabezpieczyc Was finansowo?

[kaska87]

MAdzia to nie ma sensu 8 miesięcy to za dużo ja nawet nie rozwazałabym tej opcji jesteście po studiach a o pracę teraz łątwo(przynajmniej u nas okolice wrocka) i można zarobić podobnie bo i tak musielibyście sie tam utrzymać ja proponowałabym do ślubu nie miaszaĆ RAZEM TYLKO Z RODZICAMIA a to co zarobicie odkładać na Waszą przyszłość

[Madzialenka12344321]

Napisane przez lemoorka

Nie poradze Ci Zastanawiam się tylko jaki jest motyw wyjazdy Twojego TZ? Chce zarobić na wesele czy dorównac CI finansowo? A może zabezpieczyc Was finansowo?

On chce tam wyjechac aby zarobić na nasz start. ja bym odkładała kasę ze stazu 9bo bym mieszkała z rodzicami) a on tam by kase zarabiał.

Napisane przez kaska87

MAdzia to nie ma sensu 8 miesięcy to za dużo ja nawet nie rozwazałabym tej opcji jesteście po studiach a o pracę teraz łątwo(przynajmniej u nas okolice wrocka) i można zarobić podobnie bo i tak musielibyście sie tam utrzymać ja proponowałabym do ślubu nie miaszaĆ RAZEM TYLKO Z RODZICAMIA a to co zarobicie odkładać na Waszą przyszłość

ja tak szczerze to nawet sobie tego nie wyobrazam. Wiem, ze nie chce tam jechac na rok, bo chce isc na podyplomówke, na staz itp. a on chce tam jechac aby zarobic, bo tu takich pieniedzy nie bedzie miał Ale ja sie boje, ze to bedzie za trudne ze nie wytrzymam tej rozląki. Dzis pół nocy nie spałam i o tym myslałam

[kaska87]

to chyba nie jest dobre takie rozstawanie się przed samym ślubem u nas już też lepiej z praca niech TZ sie za czymś rozglądnie i już ważne żeby być razem a zamieszkać możecie razem po slubie wytrzymacie ten rok ale chociaż będziecie razem w polsce

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kaska87

to chyba nie jest dobre takie rozstawanie się przed samym ślubem u nas już też lepiej z praca niech TZ sie za czymś rozglądnie i już ważne żeby być razem a zamieszkać możecie razem po slubie wytrzymacie ten rok ale chociaż będziecie razem w polsce

ja to wiem. Tylko TZ non stop powtarza, ze on tu bedzie mało zarabiał itp, ze nic sobie nie odłozy

[lemoorka]

Napisane przez Madzialenka12344321

ja to wiem. Tylko TZ non stop powtarza, ze on tu bedzie mało zarabiał itp, ze nic sobie nie odłozy

gada głupoty

Poza tym wybrał by się chłopak na jakies studia, co by zaowocowało w przyszłości Albo kurs np na wózki widłowe, spawacza, teraz o dziwo w tych zawodach bardzo dobrze płaca,bo nie ma specjalistów

[Madzialenka12344321]

Napisane przez lemoorka

gada głupoty

Poza tym wybrał by się chłopak na jakies studia, co by zaowocowało w przyszłości

wiem. Tez tak uwazam. jak narzie ma tylko studium skonczone.
Tylko jak mu to wytłumaczyc?? Przeciez mozemy jechac na same wakacje, troche zarobic i wrócic.

[kaska87]

Napisane przez Madzialenka12344321

ja to wiem. Tylko TZ non stop powtarza, ze on tu bedzie mało zarabiał itp, ze nic sobie nie odłozy

to po co chce ślubu skoro tu nie zarobi? ciągle będzie mu mało i skończy się na tym, że on będzie po slubie wracał tylko na święta teraz tyle sie mówi o tym, że ludzi wyjeżdzają i ta rozłąka ich niszczy i są rozwody ja bym się tego bałą mimo, że teraz wiem, że ufam moejmu Tz-owi, ale nie znam przyszłoście

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kaska87

to po co chce ślubu skoro tu nie zarobi? ciągle będzie mu mało i skończy się na tym, że on będzie po slubie wracał tylko na święta teraz tyle sie mówi o tym, że ludzi wyjeżdzają i ta rozłąka ich niszczy i są rozwody ja bym się tego bałą mimo, że teraz wiem, że ufam moejmu Tz-owi, ale nie znam przyszłoście

to samo mu wczoraj powiedziałam, ale on stwierdził, ze nawpewno nie.. tylko czy wierzyc??

[lemoorka]

Napisane przez kaska87

to po co chce ślubu skoro tu nie zarobi? ciągle będzie mu mało i skończy się na tym, że on będzie po slubie wracał tylko na święta teraz tyle sie mówi o tym, że ludzi wyjeżdzają i ta rozłąka ich niszczy i są rozwody ja bym się tego bałą mimo, że teraz wiem, że ufam moejmu Tz-owi, ale nie znam przyszłoście

No własnie ciagle bedzie mu mało, apetyt na pieniądze będzie rósł.

Moja qmpela, nasza z madzią rówieśniczka czeka na zaręczyny 3 lata. CHłopak jest starszy i zaczal prace juz dawno temu, ale zawsze były problemy:
- bo dostał perwsza prace, potrzeba na stroje do prayc
- dostał podwyzke, ale samochód trzeba kuoić
- zmienił prace na lepsza- teraz trzeba zbierac pieniądze na mieszkanie i etc.

[Madzialenka12344321]

Dziewczyny ta rozłąka na 8 miesięcy by była chyba czyms najgorszym.
Ja nie wiem jak mam go namówic, by jechał tylko na same wakacje ze mną?? nie mam pojęcia jetsem zalamana

[lemoorka]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dziewczyny ta rozłąka na 8 miesięcy by była chyba czyms najgorszym.
Ja nie wiem jak mam go namówic, by jechał tylko na same wakacje ze mną?? nie mam pojęcia jetsem zalamana

Wysłąć chłopa na dobry kurs , studia i przemówic mu do rozumu, bo co z teo,że zarobi na start, ale wróci do Polski i żadnego doswiadczenia, tylko studium I potem co? Znowu będzie wyjezdzał, trzeba się zabezpieczyć w kraju, szczególnie,że nie myslicie o stałym pobycie w Holandii

[Madzialenka12344321]

Napisane przez lemoorka

Wysłąć chłopa na dobry kurs , studia i przemówic mu do rozumu, bo co z teo,że zarobi na start, ale wróci do Polski i żadnego doswiadczenia, tylko studium I potem co? Znowu będzie wyjezdzał, trzeba się zabezpieczyć w kraju, szczególnie,że nie myslicie o stałym pobycie w Holandii

lemoorko widze, ze mamy taki sam tok myslenia. Szkoda ze mój TZ nie mysli przyszłosciowo.
Przeciez mozna jechac tam na wakacje, potem wrócic, isc na staz i podyplomówke a on na studia. poszukałby sobie lepiej płatnej pracy. Bysmy pooszczędzali mieszkając z rodzicami. a przynajmiej by zdobył jakies dowswiadczenie.

Tylko jak go do tego przekonac?? nie mam zielonego pojecia

[kaska87]

Napisane przez Madzialenka12344321

lemoorko widze, ze mamy taki sam tok myslenia. Szkoda ze mój TZ nie mysli przyszłosciowo.
Przeciez mozna jechac tam na wakacje, potem wrócic, isc na staz i podyplomówke a on na studia. poszukałby sobie lepiej płatnej pracy. Bysmy pooszczędzali mieszkając z rodzicami. a przynajmiej by zdobył jakies dowswiadczenie.

Tylko jak go do tego przekonac?? nie mam zielonego pojecia

dziewczyny zgadzam się z Wami w 100% TZ powienien iśc na jakieś stuadia, i powinniście tutaj się "dorobić" razem a nie on tam Ty tutaj i co dajmy na to bylibyście 2 miesiące po .slubie on pomysli, ze macie mało pieniedzy i siup do holandi

[vadi]

Madzia, powiedz mu, ze koniec z wyjazdami i czas przestac chodzić na latwizne, tylko wziąć się z życiem za bary. Prędzej czy później i tak musi znaleźć tu porządną pracę, bo będzie coraz trudniej - dzieci itp. i co? Też będzie w Pl i w domu gościem, bo za granicą więcej płacą? Chcesz małżeństwa na odległość? I nie daj sobie wcisnąć, że po ślubie już nie będzie jeździl, bo co za różnica - teraz, czy potem? A wydatków bedzie coraz więcej.

[Madlen__18]

Zgadzam się z przedmówczyniami.
Absolutnie bym się nie zgodziła.
Potem żadna praca w polsce nie będzie mu pasowała..bo to nie ten standard.
A malżeństwo "z doskoku" sensu nie ma.

[kaska87]

a ja tak z innej beczki bo Wy wszystkie macie w podpisie kilka pozycji a ja już drugiej nie mogę , np Madlen ma dużo Madzialenka a mi coś takiego wyskakuje

"Twój podpis nie może być dłuższy niż 600 włączywszy kod BBCode formatujący tekst."

[Madzialenka12344321]

vadi masz rację

Jejku dzis bede musiała z nim o tym pogadac wiecie nawet jakby on tam został do października (bo od października sa studia) to miesiąc bym przezyla, ale 8 miesięcy?? tylko boje sie ze on ma klapeczki na oczach i uszach i nic go nie przekona nie wiem, jakąs mam taką czujke

[vadi]

Napisane przez Madzialenka12344321

vadi masz rację

Jejku dzis bede musiała z nim o tym pogadac wiecie nawet jakby on tam został do października (bo od października sa studia) to miesiąc bym przezyla, ale 8 miesięcy?? tylko boje sie ze on ma klapeczki na oczach i uszach i nic go nie przekona nie wiem, jakąs mam taką czujke

Madzia, po 1 nie smuć się .
A po 2 skoro planujecie ślub, to chyba na Twoje NIE nie odpowie olewką? A jeśli odpowie (choć mam nadzieję, że nie), to by znaczyło, że Twoje zdanie ma głęboko. Poza tym wyłóż mu wszystko na spokojnie i daj mu sie z tym przespać, jeśli poważnie myśli o Waszej przyszłości, to szybka kasa nie okaże się najważniejsza.

[kaska87]

Napisane przez Madzialenka12344321

vadi masz rację

Jejku dzis bede musiała z nim o tym pogadac wiecie nawet jakby on tam został do października (bo od października sa studia) to miesiąc bym przezyla, ale 8 miesięcy?? tylko boje sie ze on ma klapeczki na oczach i uszach i nic go nie przekona nie wiem, jakąs mam taką czujke

Twój TZ chyba nie rozumie czym jest poważny związek musi zapamiętać, że jego decyzje powinien z Tobą konsultować i jeśli Tobie się to nie podoba powinien to uszanowac ustalić jakiś kompromis np, ze zostaje max miesiąc dłużej

[Madzialenka12344321]

ach bo ja tak zawsze wsyztsko przezywam. zawsze chce aby bylo najlepiej dla kazdego i za duzo biore na siebie i do siebie
A potem jestem jakims strzępkiem nerwów.

[kaska87]

to co nikt mi nie pomoże z tymi podpisami

[Poemi]

Napisane przez lemoorka

gada głupoty

Poza tym wybrał by się chłopak na jakies studia, co by zaowocowało w przyszłości Albo kurs np na wózki widłowe, spawacza, teraz o dziwo w tych zawodach bardzo dobrze płaca,bo nie ma specjalistów

Napisane przez Madlen__18

Zgadzam się z przedmówczyniami.
Absolutnie bym się nie zgodziła.
Potem żadna praca w polsce nie będzie mu pasowała..bo to nie ten standard.
A malżeństwo "z doskoku" sensu nie ma.

Popieram! Ja bym w życiu nie pozwoliłą mojemu TŻ-owi jechać na tak długo . Teraz w Polsce można fajnie zarobić jak się ma trochę szczęścia . Znajomym np. się trafiło w wakacje tynkowanie dworku w okolicach mojego miasta... Przez miesiąc każdy zarobił 3000

Powrócę do tematu tego dziwnego chłopaka... Dostałam na gg kilka wiadomości od niego, oczywiście miały iść do kogoś innego, a dziwnym trafem wszystko poszło do mnie (jaki to on zakochany, że ma lepsze propozycje a jest lojalny mi i nas nie opuści itp.). Chcę zrozumieć i nie potrafię.

Wczoraj w nocy rozmawiałam z TŻ-em o obrączkach . Pierwszy raz tak na poważnie o tym rozmawialiśmy . Wcześniej albo rozmowa była bez wchodzenia w szczegóły, albo szybko się kończyła... Omówiliśmy wzory i ceny, TŻ zapytał czy ma kupić pierścionek w Kruku czy w Aparcie (jedyne mu znane sklepy, choć ja mu zawsze sugeruję taki fajny sklepik - wszystko podobne tylko ceny niższe) żeby potem tam kupić obrączki . W końcu mu powiedziałam, że nie chcę go zmuszać i chcę żeby to była tylko jego decyzja, a on na to, że on chce od dłuższego czasu i że w tym roku zaręczyny, a w ciągu 3 lat ślub i że to jego decyzja i on wie lepiej czy chce czy nie

[kaska87]

na tyle ile znam moejgo TZ to wiem, że on też nie chciałby na tak długo się ze mną rozstawać jak nie było go 2 miesiące to mimo, że miał sms za 12zł(!!!!!) pisał codziennie i te sms-y były takie piękne, że płakałam sobie bo nie dość, ze teśkniłam to on jesteszcze mi takie miłe rzeczy pisał niestety w te wakacje też wyjeżdza tym razem na 1,5 miesiąca niby o 2 tygodnie mniej ale jednak to i tak dużo już teraz mi się chce płakać a co dopiero jak już pojedzie
edit: e chyba połączenie było za 12 zł a sms trochę tańsze :/ nie pamiętam dokładnie

[hania811]

Witam w piekne niedzielne popołudnie.

Madziu ty nie przezyjesz tych 8 miesięcy....nie ty. Pamiętam co było w wakacje a nie było go tylko 3 miesiące. Zadręczysz się, zapłaczesz i moze się to skonczyc bardzo źle.

Madlen cholera nie kombinuj Masz cudownego faceta, opiekunczego, oddanego, dojrzałego....jestes dla niego całym światem więc przestan shizować.
Głupio zrobił to fakt ale wydaje mi się ze juz dostał nauczkę.

[Madlen__18]

Nie będę kombinować Haniu.
Samo mi przejdzie za parę dni.
Dziś patrzę na to inaczej, zaczynam doceniać, że zachował się fair (kasując ją z n-k, i mówiąc wprost jak jest).

Przyjedzie do mnie o 17, teraz poszedł kopać piłkę z przyjaciółmi.
Zaczyna kielkować we mnie spokój.

[kaska87]

ja też myśle, że Madzia jest za słaba na tak długą rozłąkę, zresztą to chyba dla każdego było by ciężkie bo to dużo czasu te 8 miesięcy

[Madlen__18]

A jak jej Tż w ogóle? Co on mówi na temat tęsknoty?


Przerażają mnie te "dojeżdżające" małżeństwa.
Jak się zasmakuje tamtego życia to potem w polsce ciągle mało...
Jeszcze o jedno bym się bala, ale nie napisze, po co to rozkopywac. Madzia nam kiedyś o czymś pisała.

[Poemi]

Napisane przez kaska87

ja też myśle, że Madzia jest za słaba na tak długą rozłąkę, zresztą to chyba dla każdego było by ciężkie bo to dużo czasu te 8 miesięcy

Dokładnie. I trzeba sobie jeszcze zadać pytanie "po co?"... Moim zdaniem nie warto . Pamiętam jak TŻ chciał iść do szkoły strażackiej . 3 miesiące bez przepustki . 15 minut piechotą ode mnie... Niby tak blisko, a tak deleko

Proszę o trzymanie kciuków jutro od 14 do 16. Egzamin z historii sztuki . To będzie masakra . Przez cały tydzień się nie uczyłam, a dzisiaj jak zaczęłam to stwierdziłam, że nic nadzwyczajnego w tym renesansie nie wymyślili i jestem zbyt pewna siebie, to się pewnie fatalnie skończy

[Madlen__18]

Mój Tż też chcial iśc do szkoly strażackiej.
Przeszkodziły mu problemy zdrowotne i moja osoba.

A bylby w Wawie, w koszarach.