studia dzienne w wieku 23lat

[Mikkie]

Czesc dziewczyny
Byc moze temat wyda sie blahy ale mam coraz wieksze obawy.
Rozpoczynam studia dzienne w wieku 23lat.
Im blizej pazdziernika tym wiecej mam obaw zwiazanych z roznica wieku..
Wiekszosc osob na roku bedzie tuz po maturze w wieku 19lat...
Kilka widzialam na facebooku...
Obawiam sie roznciy wieku,tego czy sie dogadam..jakby nie patrzec 4 lata to nie rok przerwy po maturze...
Osoby wygladaja tak mlodo,ja mam juz dojrzale rysy twarzy,na pierwszy rzut oka bede wyrozniala sie wiekiem...nie wiem czy znajde znajomych w wieku 19lat bo wiekszosc moich znajomych ma 24-26lat.
Mysle czasem o tym by wybrac studia zaoczne...czy ktoras z Was byla w podobnej sytuacji i moze mi cos doradzic?
Mam stabilna sytuacje finansowawa,nie chodzi o to,ze nie dam rady utrzymac sie dziennie lub musze podjac pelnoeatowa prace.
Po prostu moje rozterki...czy jednak nie jest to zbyt dobry pomysl?

[201706081317]

U mnie jest kilka osób starszych, jest nas 13 w grupie ćwiczeniowej (90% zajęć to ćwiczenia) i ze 3 są rok starsze, ktoś tam 3 lata starszy a w innej grupie dziewczyna 25 lat. W sumie tylko tym się wyróżnia, że została starostą roku.
Natomiast trochę ciśnie się z chłopaka rok młodszego, czasami w żartach dogryza mu parę osób, ale to może dlatego trochę, że rudy i zagorzały katolik xd
Jeśli chcesz stać się na starcie osobą lubianą i rozpoznawaną, to się zgłoś na starostę roku (dla Ciebie to pikuś, a u mnie, gdy zaczynałam studia jako 19-latka, to było o boze ja nie chce). Nie mówiąc o zaproszeniu jakimś na integrację przed październikiem, to tylko post na grupie na fb, a zaplusujesz z miejsca.

[Mikkie]

Nie jestem towarzyska osoba...
Nie wiem czy bede czula sie komfortowo,mam jeszcze czas by zmienic tryb studiowania.

[201712242137]

Moim zdaniem przesadzasz. Na pewno na roku będziesz miała co najmniej kilka osób starszych niż zaraz po maturze. A poza tym nie jest powiedziane, że trzeba sie jakoś super dogadywac z ludźmi ze studiów. Możesz przecież szukać znajomych poza uczelnią.

[Gocia1]

Różnica wieku, zwłaszcza tak mała, to nie powinien być problem. Często są spadkowicze, starsi rok, dwa, trzy, bo zaczęli później itd., i nic, to norma. Poza tym to nie szkoła, gdzie się "innych" odstawia w kąt.

[Lawra]

Przeczytałam ,,32 lat" i to rzeczywiście byłby problem w integracji z grupą.

Według mnie nie powinnaś mieć problemów z aklimatyzacją z powodu wieku. Na uczelni panuje już inny klimat niż w liceum i różnica tych trzech, czterech lat nie powinna dać ci się we znaki.

Jeśli chcesz stać się na starcie osobą lubianą i rozpoznawaną, to się zgłoś na starostę roku (dla Ciebie to pikuś, a u mnie, gdy zaczynałam studia jako 19-latka, to było o boze ja nie chce). Nie mówiąc o zaproszeniu jakimś na integrację przed październikiem, to tylko post na grupie na fb, a zaplusujesz z miejsca.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Miałam na roku m. in. osoby 10 lat starsze i nikogo to nie dziwiło, rozmawiało się z nimi normalnie.
Tzn no może trochę dziwiło - koleżanka 10 lat starsza wyglądała, jakby była maksymalnie 2 lata starsza, podziw i chwilową sensację wywołało raczej to, że jest tak dobrze "zakonserwowana", a nie, że starsza.

[blue3]

Pomiedzy mna, a wiekszoscia moich znajomych ze studiow byly dwa lata roznicy. To nie bylo "e tam przesadzasz", bo starsze osoby wyroznialy sie w grupie wlasnie starszymi rysami twarzy i tworzyly swoja podgrupe.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Lawra

Przeczytałam ,,32 lat" i to rzeczywiście byłby problem w integracji z grupą.

Chlip ;( :P

W pracy też będziecie mieć "problem z integracją z grupą"? :P

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Napisane przez blue3

Pomiedzy mna, a wiekszoscia moich znajomych ze studiow byly dwa lata roznicy. To nie bylo "e tam przesadzasz", bo starsze osoby wyroznialy sie w grupie wlasnie starszymi rysami twarzy i tworzyly swoja podgrupe.

[Mikkie]

Praca a jednak studia dzienne z nastolatkami to jednak cos innego;(

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez blue3

Pomiedzy mna, a wiekszoscia moich znajomych ze studiow byly dwa lata roznicy. To nie bylo "e tam przesadzasz", bo starsze osoby wyroznialy sie w grupie wlasnie starszymi rysami twarzy i tworzyly swoja podgrupe.

dziwne. U mnie w grupie byly spady, osoby 2-4 lata starsze i nigdy bym nie zgadla kto ile ma lat.

[blue3]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;64836046]Chlip ;(

W pracy też będziecie mieć "problem z integracją z grupą"? :P

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------


[/QUOTE]
W pracy mam ludzi w roznym wieku, nikt nie odsuwa mlodszych/ starszych ze wzgledu na to, ze przyszli do pracy za wczesnie/ za pozno

[Lawra]

Chlip ;( :P

W pracy też będziecie mieć "problem z integracją z grupą"? :P

Praca ma jednak inną specyfikę niż studia. Zdecydowana większość pierwszorocznych jest jeszcze na garnuszku rodziców, ma fiu bździu w głowie i dorosła kobieta rzeczywiście mogłaby nie znaleźć z takimi ludźmi wspólnego języka na tyle, żeby zawrzeć bliższe i satysfakcjonujące dla obu stron znajomości. Chociaż oczywiście nie jest to niemożliwe.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez Mikkie

Praca a jednak studia dzienne z nastolatkami to jednak cos innego;(

No z takim nastawieniem, to lepiej idź na niestacjonarne, bo pozytywnie cię raczej nie odbiorą.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Mikkie

Praca a jednak studia dzienne z nastolatkami to jednak cos innego;(

Oj, coraz młodsi już pracę zaczynają Ja miałam w ostatniej pracy najmłodszego kolegę rocznik 93, a ja jestem 85, więc różnica znaczna Plus kilka kolejnych osób jeszcze studiujących. To kwestia nastawienia + może podejścia do życia, bo niektórzy najwyraźniej w wieku 23 lat się czują jak staruszki zmęczone życiem :P

[_Matilde_]

Napisane przez Mikkie

Czesc dziewczyny
Byc moze temat wyda sie blahy ale mam coraz wieksze obawy.
Rozpoczynam studia dzienne w wieku 23lat.
Im blizej pazdziernika tym wiecej mam obaw zwiazanych z roznica wieku..
Wiekszosc osob na roku bedzie tuz po maturze w wieku 19lat...
Kilka widzialam na facebooku...
Obawiam sie roznciy wieku,tego czy sie dogadam..jakby nie patrzec 4 lata to nie rok przerwy po maturze...
Osoby wygladaja tak mlodo,ja mam juz dojrzale rysy twarzy,na pierwszy rzut oka bede wyrozniala sie wiekiem...nie wiem czy znajde znajomych w wieku 19lat bo wiekszosc moich znajomych ma 24-26lat.
Mysle czasem o tym by wybrac studia zaoczne...czy ktoras z Was byla w podobnej sytuacji i moze mi cos doradzic?
Mam stabilna sytuacje finansowawa,nie chodzi o to,ze nie dam rady utrzymac sie dziennie lub musze podjac pelnoeatowa prace.
Po prostu moje rozterki...czy jednak nie jest to zbyt dobry pomysl?

Chodzi Ci tylko o to jak cię przyjmie grupa? Nie powinno być problemu, była u nas na roku dużo starsza dziewczyna, jedna bo rok, dwa lata starszych było sporo, i nikt z nią nie mial problemu

[nyana89]

3-4 lata różnicy, a autorko mam wrażenie, że masz myślenie, jakby to była różnica całego pokolenia Wiek tutaj nie ma nic do rzeczy, trzeba tylko nadawać na tych samych falach (wiadomo, że ze wszystkimi zapewne się nie da, ale kilka osób znajdzie się na bank), angażować się jako tako w akcje integracyjne, być na bieżąco z grupą roku na FB i... W sumie tyle, nie powinno być większych problemów

[_Matilde_]

Napisane przez Mikkie

Praca a jednak studia dzienne z nastolatkami to jednak cos innego;(

Z mojej perspektywy to Ty jesteś prawie nastolatką, ledwie przestałaś nią być i już się uważasz za kogoś innego. Bez przesady, to są tacy sami ludzie jak Ty

[Mikkie]

Napisane przez _Matilde_

Chodzi Ci tylko o to jak cię przyjmie grupa? Nie powinno być problemu, była u nas na roku dużo starsza dziewczyna, jedna bo rok, dwa lata starszych było sporo, i nikt z nią nie mial problemu

Hmm szczerze mowiac mam bardziej egoistyczne pobudki...
Chodzi mi o to raczej jak ja dogadam sie z malolatami i bede czula po prostu w mlodszym towarzystwie...tymbardzie j,ze bede miala mnostwo okienek;(
tak jak ktos napisal kobieta w wieku 23lat ma inne spojrzenie na swiat,dodatkowo prowadze juz swoj niewielki biznes ktory przynosci stale dochody,mysle powaznie o zwiazku i jestem dosc powazna osoba,nie smieszy mnie to co smieszy nastolatkow...
Na studiach zaocznych jest bardzo duza rozbieznosc wiekowa i spojrzenie na swiat,co uwazam za plus.
Byc moze problem wydaje sie Wam blahy ale dla mnie to ostatnio powazna rozterka..czy znajdzie sie dobra dusza ktora mnie zrozumie?;(

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Napisane przez _Matilde_

Z mojej perspektywy to Ty jesteś prawie nastolatką, ledwie przestałaś nią być i już się uważasz za kogoś innego. Bez przesady, to są tacy sami ludzie jak Ty

Dzieki to mile
Wygladam jednak juz kobieco,ludzie daja mi 25lat.

[MagnoliowaKarla]

Spokojnie ja zaczynałam w wieku lat 19, ale w mojej grupie byli i 21 latkowie, i 25 latkowie i nawet 31 latek i naprawdę nikomu ta różnica wieku nie stanowiła problemu Przecież nie będą Ci "paniać", a zobaczysz, że będziesz miała osoby i w swoim wieku. A to wcale nie są takie małolaty Ja miałam na studiach bardzo dobre koleżanki, które były ode mnie starsze (jedna 2 lata, druga ponad 4). Potraktuj te studia jako swoją przygodę i szansę

Będzie dobrze

[201609050930]

Daj spokój. Na studia czasem ida osoby, które mają 40 czy nawet 60 lat. Wyluzuj

[201712242137]

Napisane przez Mikkie

Dzieki to mile
Wygladam jednak juz kobieco,ludzie daja mi 25lat.

Tym bym się akurat najmniej przejmowała, dużo malolat wygląda staro jak na swój wiek i nieraz oceniam kogoś na wiecej lat, a potem się okazuje, że jest nastolatka.

[koniczyna82]

Na pierwszych studiach były osoby, które będąc na innym kierunku już na 3-4 roku postanowiły zacząć nowy kierunek. O takich, co to poszły na studia rok po maturze nie wspomnę bo tego sie nawet nie odnotowywano w pamięci. Po kilku tygodniach o wieku totalnie sie nie myślało.

Na drugich studiach - zaocznych różnica wieku była ogromna. Od 19 po takie co miały nastoletnie dzieci. Wiek nie był wcale wyznacznikiem tego kto z kim sie batrdziej "trzymał".

Cos ci poradzę z własnego doświadczenia. Nie nadymaj się a będzie dobrze. Na studiach bedą głownie tematy studenckie zwłaszcza na początku. Potem, jak się już poznacie nie ma naprawdę trudności z kolędowaniem się na fajnym poziomie z ludźmi i o naście lat starszymi/młodszymi. Zasada jest tylko taka, że nie wymądrzasz się. Jak jakaś omawiana przez koleżanki z wypiekami na twarzy sprawa dla ciebie wyda sie czasem infantylna to nie przewracaj oczyma, przejżyj w tym czasie notatki. Jak będziesz miała jakaś konstruktywną uwagę, która myślisz że może być pomocna to sie ta myślą podziel. Ale nie zaznaczaj co pół zdania jaka to ty jesteś starsza i doświadczona. Dorośli ludzie naprawdę mogą sie fajnie dogadywać a nawet przyjaźnić mając znacznie większa różnice wieku.

[Buzzerka]

Po tym co piszesz, dałabym Ci max jakies 16 lat, takze nic sie nie przejmuj, ze sie nie dogadasz z nimi. Bedzie dobrze.
Skreślasz tych ludzi na samym wstępie. Jestes uprzedzona. Nie powiedziałabym, ze dorosłe kobiety tak robią.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natalia_t]

To nie jest różnica 15 vs 19, a 19 vs 23.
Masz 23 lata, a 19letnich ludzi określasz jako małolaty? Z takim nastawieniem to nie wróżę ci bujnego życia towarzyskiego. Masz jeszcze miesiąc żeby coś z tym zrobić.
Na studiach spotkasz osoby w swoim wieku i zapewne jeszcze starsze, ale i wielu 18-19latków, którzy pracują na etacie, myślą o ślubie, rodzeniu dzieci i mają jeszcze wiele innych podobnych rozterek, tak jak ty, tak bardzo dorosła.
U mnie się zdarzały osoby w moim wieku, które się napinały, że oni to już poważnie myślą o niektórych rzeczach i nie omieszkali tego pokreślić przy każdej rozmowie jacy to oni dojrzali. Takie osoby rzeczywiście miały problem ze znalezieniem towarzystwa.
Zresztą na studiach masz przekrój różnych ludzi. Jedni zatrzymali się na etapie 14latków, inni są już bardzo ponad i na to wcale nie ma wpływu data urodzenia. Z niektórymi 19latkami znajdziesz wspólny język, tak jak z niektórymi 25latkami nie.

[Mikkie]

A czy znajdzie sie osoba ktora w moim wieku lub pozniej rozpoczynala swoje pierwsze studia dzienne?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez natalia_t

To nie jest różnica 15 vs 19, a 19 vs 23.
Masz 23 lata, a 19letnich ludzi określasz jako małolaty? Z takim nastawieniem to nie wróżę ci bujnego życia towarzyskiego. Masz jeszcze miesiąc żeby coś z tym zrobić.
Na studiach spotkasz osoby w swoim wieku i zapewne jeszcze starsze, ale i wielu 18-19latków, którzy pracują na etacie, myślą o ślubie, rodzeniu dzieci i mają jeszcze wiele innych podobnych rozterek, tak jak ty, tak bardzo dorosła.
U mnie się zdarzały osoby w moim wieku, które się napinały, że oni to już poważnie myślą o niektórych rzeczach i nie omieszkali tego pokreślić przy każdej rozmowie jacy to oni dojrzali. Takie osoby rzeczywiście miały problem ze znalezieniem towarzystwa.
Zresztą na studiach masz przekrój różnych ludzi. Jedni zatrzymali się na etapie 14latków, inni są już bardzo ponad i na to wcale nie ma wpływu data urodzenia. Z niektórymi 19latkami znajdziesz wspólny język, tak jak z niektórymi 25latkami nie.

Troche jednak przesadzasz. Na dziennych studiach w wieku 19 lat malo kto pracuje na etacie a tym bardziej mysli o slubie. U mnie na 150 osob moze z 3 osoby wziely slub przed skonczeniem inz i bylo to dla nas dziwne ze tak wczesnie.
To na zaocznych ludzie sa zroznicowani, na dziennych mniej. Moze tez od kierunku zalezy.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja na studiach nie wiedziałam, z jakiego rocznika jest 90% mojego roku. To już nie czasy szkoły, kiedy to miało jakieś większe znaczenie.

[Limonka2738]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;64835946]Miałam na roku m. in. osoby 10 lat starsze i nikogo to nie dziwiło, rozmawiało się z nimi normalnie.
Tzn no może trochę dziwiło - koleżanka 10 lat starsza wyglądała, jakby była maksymalnie 2 lata starsza, podziw i chwilową sensację wywołało raczej to, że jest tak dobrze "zakonserwowana", a nie, że starsza.[/QUOTE]

Ale tak zawsze jest. Bo nam się w wieku tych lat 19 wydaje, że po dwudziestce to już starsza pani, a po trzydziestce to czas umierać. Oczywiście z przymrużeniem oka. A prawda jest taka, że jak się człowiek młodzieżowo ubierze i ma młodo wyglądające uczesanie to i pod czterdziestkę za dwudziestoparolatka mógłby często robić.

[blue3]

U mnie pod koniec zostało tak niewiele osób starszych (były to przeważnie spadochrony którym średnio zależało i spadły jeszcze niżej albo całkowicie zrezygnowały), że na ostatnim roku stresowało mnie chodzenie na zajęcia. W tym roku zaczynam zaoczne, pracuję, także nie mam problemu z ludźmi, gdzie grupa jest zroznicowana