Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[kasia2209]

Treść usunięta

[Shawtty]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ja mam kilka dni max, ale to dopiero ostatnio mnie ta przypadłośc dopadła z takim nasileniem i właśnie, nie mogę wytrzymać sama ze sobą bo faceta nie mam, jeszcze gorzej

[Belet]

Skoro bierzecie do siebie też te poniżej 30 lat to dołączam ja i moje 27 wiosen

[liselotta]

witamy

[PaulinaMigotka]

Napisane przez majatworkowska

Wysłałam już wiadomości z wyjaśnieniem. Tymczasem proszę o chwilę cierpliwości, żeby nie uprzedzać innych osób, które zechcą wziąć udział w badaniu Obiecuję odpisać na wszystkie prywatne wiadomości i zamieścić nieco później (jeśli będzie potrzeba) wyjaśnienie dla wszystkich!

Te wypełniłam ale nie podałam maila. Mogę potem prosić o info na priv?

[majatworkowska]

Napisane przez PaulinaMigotka

Te wypełniłam ale nie podałam maila. Mogę potem prosić o info na priv?

Jasne, wiadomość już wysłana

[kasia2209]

Treść usunięta

[faeria]

Napisane przez Belet

Skoro bierzecie do siebie też te poniżej 30 lat to dołączam ja i moje 27 wiosen

Są tu też i jeszcze troszkę młodsze heej

[GrumpyCat]

Hejo Dawno tu nie zaglądałam, nie mam kompletnie czasu Wczoraj byłam u gina, stwierdził dwurożność macicy, a mnie to w ogóle nie ruszyło...

[Shar14]

GrumpyCat co to jest drurożność macicy?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[GrumpyCat]

Napisane przez Shar14

GrumpyCat co to jest drurożność macicy?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Wada genetyczna, która utrudnia znacznie zajście w ciążę i jej donoszenie.

[cholernarejestracja]

Ja wygooglałam, wygląda kosmicznie ja mam tyłozgięcie, też mnie to nie rusza

Dziewczyny, jaki lekarz może partnerowi udzielić informacji o ewentualnych konsekwencjach wazektomi? Nie chcemy iść do kliniki, która te zabiegi wykonuje, bo się boimy, że będą to tylko zachwalać a chcemy znać też ewentualne zagrożenia (poza nieodwracalnością).

[Belet]

Też mam tyyłozgięcie, i pcos i któryś hormon na poziomie kobiety z menopauzą i BARDZO mnie to cieszy ::

[neomag]

Napisane przez cholernarejestracja

Ja wygooglałam, wygląda kosmicznie ja mam tyłozgięcie, też mnie to nie rusza

Dziewczyny, jaki lekarz może partnerowi udzielić informacji o ewentualnych konsekwencjach wazektomi? Nie chcemy iść do kliniki, która te zabiegi wykonuje, bo się boimy, że będą to tylko zachwalać a chcemy znać też ewentualne zagrożenia (poza nieodwracalnością).

Największe szanse na zdobycie informacji macie chyba u urologa. Poczytajcie informacje w internecie od osób, które przeszły zabieg wazektomii. Zagrożenia są zawsze i czekają na nas wszędzie - nawet idąc do dentysty, albo po chodniku może się coś stać.
W internecie można wyczytać, iż w niewielkim stopniu może nastąpić przewlekły ból jądra, ale z tego co pamiętam jest to mniej niż 1% chyba.
Ja polecam wazektomię, jestem już prawie roku po zabiegu. Wiem, że to za krótko, żeby powiedzieć o ewentualnych zagrożeniach, ale póki co mam się dobrze, i wierzę że tak zostanie
Jakbyś chciała więcej info dot. zabiegu to pisz na mojego maila: neomag.neomag@o2.pl

[Maja102]

ja mam zrypaną prolaktynę i była gin mnie od liceum straszyła, że jak nie zajde w ciaże do 25 roku życia, to potem szanse mocno maleją
Cóż, już po 30-ce jestem, od 13 lat na tabsach anty jadę i dalej dzidzi mi się nie chce

[PaulinaMigotka]

Napisane przez majatworkowska

Jasne, wiadomość już wysłana

Dzięki!

[aKatia]

Napisane przez GrumpyCat

Wada genetyczna, która utrudnia znacznie zajście w ciążę i jej donoszenie.

Napisane przez Belet

Też mam tyyłozgięcie, i pcos i któryś hormon na poziomie kobiety z menopauzą i BARDZO mnie to cieszy ::

Napisane przez Maja102

ja mam zrypaną prolaktynę i była gin mnie od liceum straszyła, że jak nie zajde w ciaże do 25 roku życia, to potem szanse mocno maleją
Cóż, już po 30-ce jestem, od 13 lat na tabsach anty jadę i dalej dzidzi mi się nie chce

Głupio to pisać ale normalnie wam zazdroszczę.
Niestety jestem pod tym względem w 100% zdrowa. Ale chyba zacznę mówić że nie mogę mieć dzieci bo przyszła teściowa mi wierci dziurę w brzuchu. Aż nie chce mi się do niej jeździć.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Maja102]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Nieszcześcia chodzą po ludziach

[Belet]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ja sobie nie wyobrażam bez zabezpieczenia chyba żeby mi jajniki czy inną macicę wycieli
Mimo tych moich problemów(błogosławieństw ), których świadomie nie leczę i regularnej, nieprzerwanej wieloletniej antykoncepcji w postaci tabletek i generalnego braku krwawienia od x lat potrafię wpaść w panikę okołociążową
Podobnie jak Ty nawet jakbym miała na papierze bezpołodność to i tak żeby się psychicznie nie wykończyć pewnie bym się zabepzieczała. Przy czym nie wiem czy lekarz kobiecie bezpłodnej wypisze antykoncepcję

[kasia2209]

Treść usunięta

[faeria]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

myślę dokładnie tak samo

[aKatia]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Jej się nie da przetłumaczyć. Ją chyba średnio interesuje co my chcemy, a raczej co powinniśmy według niej zrobić. Potrafi zadzwonić w środku dnia kiedy jesteśmy w pracy i przez telefon zrobić mu wykład. Jeżeli się rozłączy albo powie dosadnie żeby się zajęła czymś innym niż układanie nam życia to się obraża, mówi że jej nie szanuje. Już mówiliśmy że nie chcemy mieć dzieci ale nie przyjęła tego do wiadomości.

Przedwczoraj była u mnie właścicielka mieszkania które wynajmuję i przyszła ze swoją dwójką dzieci. Jedno chodzi, drugie miała na rękach. To chodzące już widziałam i całą wizytę panikowałam żeby biegając w tę i z powrotem nie wybiło sobie oka rogiem szklanego stołu.

Więc przekroczyła próg mieszkania z dziećmi i pierwsze co usłyszałam to czy potrzymam Filipka. Zaskoczyła mnie, przez myśl przebiegło mi "kobieto, czy ty wiesz co robisz?" ale trochę głupio było odmówić więc wzięłam go na ręce i od razu tego pożałowałam. Ostatni raz trzymałam dziecko może jakieś 16 lat temu jak moja siostra była mała. Usiadłam bo bałam się że mi upadnie czy coś. Od razu zdążył obślinić mi twarz i bluzkę. Na szczęście za chwilę go ode mnie zabrała bo nie do końca wiedziałam co mam robić i chyba było to widać.

Wcześniej, chyba za drugim razem jak ją widziałam pokazywała mi zdjęcia swoich dzieci tuż po urodzeniu. Ładne zdjęcia, profesjonalnie zrobione ale średnio mnie interesowały. Nikt normalny kto mnie zna nie pokazywałby mi zdjęć swoich niemowląt ani nie dawałby mi dzieci na ręce ale właśnie, ona mnie nie zna. Ogólnie lubię tę kobietę ale mam wrażenie że 5 minut w czasie których nie mówi o swoich dzieciach jest dla niej czasem straconym.

[kasia2209]

Treść usunięta

[Margot45]

Zmieniłam dziś kolejkę w Biedronce na dłuższą tylko dlatego, ze przede mną siedział na wózku (tym sklepowym) jakiś mniej więcej dwulatek i wierzgał z całych sił.

[aKatia]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Kiedyś w pracy klientka razem z dokumentami wyciągnęła plik zdjęć wnuków i zaczęła mi pokazywać. Nie no spoko. Przyszła po pożyczkę i chciała to szybko załatwić ale przecież nikomu się nie spieszy, nie?

[gothka152]

Napisane przez NiebieskaKoszula

A ja wczoraj zakończyłam trzyletni związek Nie wiem jeszcze jak się czuję - w sumie nie płaczę, ani nie jest mi smutno, ale jakoś tak...pusto. Trudno się przyzwyczaić, że nie jest tak, jak przez ostatnie trzy lata. Mam nadzieję, że nie zacznę świrować i nie najdą mnie myśli typu "przecież było nam tak dobrze" i może zechcę wrócić. Ale w sumie niezbyt dobrze się czuję, jakbym była "ta zła".
Boję się tej samotności, która teraz mnie czeka

Ja rok temu zostałam porzucona po 6-letnim, toksycznym związku Przeżywałam bardzo a nie mniej- moja matka, której wstyd było tłumaczyć różnym tam znajomym, że ślubu nie będzie, bo chłopak mnie nie chciał.

Wpadłam w depresje, przytyłam 13 kg, zawaliłam pracę.
Na chwilę obecną jestem bezrobotna, mam duże problemy ze zdrowiem i od tygodnia naprawdę fajnego faceta To tak w skrócie

Bo nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętacie

[kasia2209]

Treść usunięta

[faeria]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

wszelkie komentarze zbędne

[Aysell]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ostatnio niemal identyczny tekst słyszałam w pracy o jednej z koleżanek - "póki nie ma dzieci, może jeszcze jeździć, później się jej te szaleństwa skończą" Mało kto bierze pod uwagę, że ktoś mógłby nie chcieć mieć dzieci. Również bardzo mnie to denerwuje. Sama unikam jakichkolwiek rozmów na ten temat, bo doświadczenie nauczyło mnie, że nikt tego podejścia nie rozumie i wywiązuje się bezsensowna dyskusja, z mojej strony poparta argumentami, a z drugiej przeważnie wcale, za to w równym stopniu zaciekła

Dołączyłam tutaj dawno temu, może niektóre z Was mnie nawet pamiętają Mało się odzywam, ale czytam wiernie

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Nie macie czasem wrażenia, że niektórzy ludzie traktują posiadanie dzieci jak karę? Te komentarze, że beztroskie życie się skończy wraz z pojawieniem się dziecka o tym właśnie świadczą. Jak jakiś przymus, coś, co każdy bez wyjątku musi przeżyć i się z tym namęczyć do nieprzytomności - ale co robić, nie ma wyboru. Przypomniałam sobie właśnie, jak znajomy starszy pan spytał ostatnio moją mamę, czy ma już wnuki, a na jej odpowiedź przeczącą zareagował filozoficznym: "to niedobrze, kto szybciej zajdzie, wcześniej wyjdzie, lepiej się przemęczyć za młodu..."