Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-10, 16:19   #61
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Skoro kobieta raz dała się pocałować to skąd facet może wiedzieć, że za drugim razem będzie miała coś przeciwko? Na jakiej podstawie miał tam sądzić? Czy wy, spotykając się z kimś, sprawdzacie za każdym razem przed pocałunkiem, czy wolno wam to zrobić, by nie dostać z liścia? To nie w porządku, że on się na cudzą dziewczynę połasił, chociaż w pewnym sensie zrobił przysługę temu jej narzeczonemu, bo wyszło szydło z worka jeszcze na szczęście przed ślubem. No, ale skąd on może wiedzieć, że raz tak raz tak? Może skoro raz go pocałowała to w ogóle mu do głowy nie przyszło, że za drugim razem będzie mieć coś przeciwko, bo nie wiedział, że co tydzień zmienia zdanie w zależności od tego co akurat wygrywa. Hormony, czy mózg.
No bo chłopy jak zwykle, iloraz inteligencji minus 10.
No skad taki ma wiedzieć, no doprawdyż, biedny niuniaczek dudziaczek, wiedzeć miał skąd.
No przeciez jaktoż, jak raz pozwoliła to juz na wieki jego, zdobyta i zaklepana, "ja tarzan ty jane".

Normalnie mógł sie dowiedzieć, uzywając gęby nie do pchania sie od razu z jęzorem miedzy czyjeś zęby, tylko do zapytania jak człowiek człowieka.

Lepiej to sobie zakonotuj, bo jeszcze na jakąs bardziej zdecydowaną trafisz i w ryja zarobisz, albo o gwałt zostaniesz podany z tej męskiej niewiedzy.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2016-09-10 o 16:22
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 16:23   #62
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Uważam, że na kłamstwie prawdziwego szczęścia nie zbudujesz i że to się kiedyś zemści. Ale co kto woli.

Natomiast pilnować się samemu trzeba umieć, a nie tylko na zasadzie "wszędzie z facetem". Bo i po kawie z koleżanką można wylądować na spontanie na jakiejś imprezie i mieć okazję do picia i zdradzania.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 16:31   #63
wgn
Zakorzenienie
 
Avatar wgn
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 641
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Mam wrażenie, ze Wizaz to miejsce dla świętych, nie popełniających błędów i kryształowych ludzi
Autorko, zrobiłaś źle, z czego sama zdajesz sobie sprawę, przemyśl więc co jest z Tobą lub Twoim związkiem nie tak. Macie już spory staż w związku, niedługo ślub i coś nie zagrało tak jak powinno jeżeli miałaś ochotę na małe urozmaicenie. Nie uważam, że na 100% sytuacja się powtórzy ale jeżeli była to konsekwencja jakiegoś problemu w związku to prawdopodobieństwo rośnie.
Teraz, ogarnięta wyrzutami sumienia i strachem przed ewentualną stratą narzeczonego pewnie wydaje Ci się, że kochasz swojego chłopaka nad życie ale skoro nie powiedziałaś od razu to daj sobie jeszcze chwilę na gruntowne przemyślenie swojego związku i Waszych relacji.
I absolutnie nie namawiam Cię do mówienia/nie mówienia partnerowi co się wydarzyło a już na pewno nie rób nic pod naciskiem anonimowych ludzi z internetu (chociaż gdybym miała 20 lat mniej pewnie byłabym bardziej kategoryczna). Nie myślałaś wtedy, pomyśl teraz.
Owszem, uczciwie byłoby powiedzieć (ja bym to zrobiła ale nie jestem pewna czy w identycznej sytuacji sama chciałabym wiedzieć) dlatego nie jestem przekonana, że to zawsze jest najlepsze wyjście.
__________________
Wymiana perfumowa - czerwiec 2021
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1281859
wgn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 16:42   #64
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Skoro kobieta raz dała się pocałować to skąd facet może wiedzieć, że za drugim razem będzie miała coś przeciwko? Na jakiej podstawie miał tam sądzić?
normalnie. Istnieje coś takiego jak gra wstępna. Gra wstępna to niekoniecznie okreslenie na całowanie po piersiach. To także określenie na rytuał godowy .
Chyba jak zarywasz do panny to widzisz czy jest zainteresowana czy nie i - uwaga koleś - porada dla Ciebie - jeśli jakaś panna flirtuje z Tobą raz, nie znaczy, że następnym razem też będzie mieć na Ciebie ochotę.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 16:49   #65
201609120905
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No bo chłopy jak zwykle, iloraz inteligencji minus 10.
No skad taki ma wiedzieć, no doprawdyż, biedny niuniaczek dudziaczek, wiedzeć miał skąd.
No przeciez jaktoż, jak raz pozwoliła to juz na wieki jego, zdobyta i zaklepana, "ja tarzan ty jane".

Normalnie mógł sie dowiedzieć, uzywając gęby nie do pchania sie od razu z jęzorem miedzy czyjeś zęby, tylko do zapytania jak człowiek człowieka.

Lepiej to sobie zakonotuj, bo jeszcze na jakąs bardziej zdecydowaną trafisz i w ryja zarobisz, albo o gwałt zostaniesz podany z tej męskiej niewiedzy.
Przepraszam, że my, biedni, prości faceci nie łapiemy tak rażąco logicznego postępowania, jak zmiana zdania co 10 minut. Czyli, jeśli poszedłem na randkę z dziewczyną i na tej randce ją pocałowałem, a potem spotkam się z nią znowu, na kolejną randkę i będę chciał ją pocałować na przywitanie to dostanę liścia, bo: "Już dawno w pysk nie było"? Tak? Wybaczcie, że dla nas istnieje coś takiego, jak ciąg przyczynowo skutkowy.
201609120905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 16:50   #66
11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

.

Edytowane przez 11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8
Czas edycji: 2025-03-19 o 21:29
11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 16:56   #67
201609120905
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
normalnie. Istnieje coś takiego jak gra wstępna. Gra wstępna to niekoniecznie okreslenie na całowanie po piersiach. To także określenie na rytuał godowy .
Chyba jak zarywasz do panny to widzisz czy jest zainteresowana czy nie i - uwaga koleś - porada dla Ciebie - jeśli jakaś panna flirtuje z Tobą raz, nie znaczy, że następnym razem też będzie mieć na Ciebie ochotę.
Dzięki za porady, wezmę to sobie do hipokampa.

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

[1=11226b0276f78d64b3d29eb 6a9087183b198e14e_67db5a9 070ca8;65154976]Naważyłaś sobie piwa to je teraz wypij. Miałaś odwagę całować się z jakimś gościem mając u boku "wymarzonego" faceta to teraz miej odwagę mu się do tego przyznać. Najbardziej bolesna szczerość jest zawsze lepsza niż kłamstwo. Wyobrażasz sobie co będzie, jak twój facet dowie się o tym dopiero po ślubie? Bo że wyjdzie na jaw to oczywiste - prędzej czy później to zawsze wychodzi, zawsze znajdzie się ktoś życzliwy bądź sprzyjające okoliczności Na to wskazuje mi moje prywatne doświadczenie. A co zrobi z taką informacją Twój facet, jak na to zareaguje - tego ci nikt nie powie. Ale ja doceniłabym szczerość i odwagę osoby przyznającej się do takiego błędu. A kłamstwa (właściwie - zatajenia) w życiu bym nie wybaczyła.
Zastanawiam się też, że skoro Twój facet jest dla Ciebie taki "wymarzony" i tak go bardzo kochasz to jakim cudem inny facet "mocno pociąga Cię fizycznie"? Bo jak dla mnie coś tu nie gra...[/QUOTE]
Może to jest "wymarzony" facet w pierwszej połowie doby, to taki cykl, a w drugiej już się odpala faza na co innego? Wiecie co? Kiedyś było coś takiego, jak uczciwość, wierność, zasady. Nawet nie trzeba było rozwijać co te słowa oznaczają. Z biegiem czasu wszystko staje mniej jasne. Dla mnie np. to jest oczywiste i święte, że będąc w związku z kimś nie robimy takich rzeczy, ale teraz każdy za wszelką cenę chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Utożsamia się sens życia z poszukiwaniem doznań.
201609120905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-10, 16:59   #68
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cieszymy się, że jesteś taki święty, niepokalany i niewinny jak ta lilija biała.
To nic nie wnosi do tego wątku. Może załóż sobie swój, o swoim szlachetnym i zacnym charakterze?
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:02   #69
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Przepraszam, że my, biedni, prości faceci nie łapiemy tak rażąco logicznego postępowania, jak zmiana zdania co 10 minut. Czyli, jeśli poszedłem na randkę z dziewczyną i na tej randce ją pocałowałem, a potem spotkam się z nią znowu, na kolejną randkę i będę chciał ją pocałować na przywitanie to dostanę liścia, bo: "Już dawno w pysk nie było"? Tak? Wybaczcie, że dla nas istnieje coś takiego, jak ciąg przyczynowo skutkowy.
po to są rozmowy chociażby aby wyczuwać drugą stronę, w jakim jest nastroju. Zwyczajnie. Po to jest komunikacja by wiedzieć czy ktoś jest smutny, wesoły, ma ochotę na seks, jedzenie czy spanie.
Tu nie chodzi o babską logikę ani zmianę zdania co 10 minut.
Ludzie ogólnie ulegają nastrojom i to, że jednej soboty masz ochotę się całować nie oznacza, że następnej także.
Wg Twojego rozumowania mąż może wrócić do domu i nie zamieniając z żoną słowa popchnąć ja na łóżko i sobie ulżyć? Przecież mu ślubowała i go kocha? To tak nie działa.
Lisc to oczywiście może i ekstremalny pomysl, ale trzeba mieć mega, mega tupet, aby zamiast z dziewczyną najpierw na tej imprezie poflirtować i rozeznać sytuację, wpychać jej język w usta.

I gdybyś na pierwszej randce był cudowny, a na drugiej od razu zabral się za mizianie, nie badając, na co dziewczyna ma ochotę, to owszem, druga randka mogłaby być Twoją ostatnią z nią i w pełni byś sobie na to zasłużyl.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-09-10 o 17:04
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:17   #70
201609120905
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Cieszymy się, że jesteś taki święty, niepokalany i niewinny jak ta lilija biała.
To nic nie wnosi do tego wątku. Może załóż sobie swój, o swoim szlachetnym i zacnym charakterze?
Tak, w tej kwestii jestem niewinny i czysty jak łza. Nigdy czegoś takiego nie zrobiłem i odpowiadam przez pryzmat wyznawanych przez siebie zasad. Dla mnie takie przekreślanie czegoś co się budowało od długiego czasu przez jedno uniesienie hormonalne jest zachowaniem prymitywnym. Skoro już na etapie narzeczeństwa ktoś zachowuje się w taki sposób, to jak będzie to wyglądało, gdy rutyna małżeńska dopadnie i nie będzie wrażeń? Trzeba będzie sobie jakoś ulżyć. Nie? Jak ktoś chce pogmatwać problem i nadać mu status: "To nie jest takie proste" to ze wszystkim można tak postąpić i wszystko można w ten sposób usprawiedliwić. Jeśli nadal wszystkiemu będzie się nadawać takie statusy to ludzkość już nie będzie wiedziała co jest słuszne, a co nie.

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
po to są rozmowy chociażby aby wyczuwać drugą stronę, w jakim jest nastroju. Zwyczajnie. Po to jest komunikacja by wiedzieć czy ktoś jest smutny, wesoły, ma ochotę na seks, jedzenie czy spanie.
Tu nie chodzi o babską logikę ani zmianę zdania co 10 minut.
Ludzie ogólnie ulegają nastrojom i to, że jednej soboty masz ochotę się całować nie oznacza, że następnej także.
Wg Twojego rozumowania mąż może wrócić do domu i nie zamieniając z żoną słowa popchnąć ja na łóżko i sobie ulżyć? Przecież mu ślubowała i go kocha? To tak nie działa.
Lisc to oczywiście może i ekstremalny pomysl, ale trzeba mieć mega, mega tupet, aby zamiast z dziewczyną najpierw na tej imprezie poflirtować i rozeznać sytuację, wpychać jej język w usta.

I gdybyś na pierwszej randce był cudowny, a na drugiej od razu zabral się za mizianie, nie badając, na co dziewczyna ma ochotę, to owszem, druga randka mogłaby być Twoją ostatnią z nią i w pełni byś sobie na to zasłużyl.
I każdy wyczuwa bezbłędnie, czy ma przyzwolenie od danej osoby na pocałunek? A może facet alfą i omegą nie jest, nie ma wbudowanego radaru i niezawodnego instynktu. Jeśli nie ma to ma pytać przed każdym pocałunkiem o pozwolenie? Przecież zawsze można źle ocenić sytuację i to nie powód, że ma od razu dostać w gębę, zwłaszcza, że wcześniej nie było oporu. Z kontekstu można wynieść, że oni znali się już od jakiegoś czasu, więc może zanim nastąpił ten pocałunek to ich znajomość się już rozwijała.
201609120905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:20   #71
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Tak, w tej kwestii jestem niewinny i czysty jak łza. Nigdy czegoś takiego nie zrobiłem i odpowiadam przez pryzmat wyznawanych przez siebie zasad.
No i należysz do sporego odsetka, nie wiem, czym tu się chwalić. Ja też nie mam na sumieniu zdrady, a jakoś wyrosłam z tego protekcjonalnego tonu.



Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Jak ktoś chce pogmatwać problem i nadać mu status: "To nie jest takie proste" to ze wszystkim można tak postąpić i wszystko można w ten sposób usprawiedliwić. Jeśli nadal wszystkiemu będzie się nadawać takie statusy to ludzkość już nie będzie wiedziała co jest słuszne, a co nie.
I, uchowaj, przestanie gonić z kamieniami innych ludzi oraz karmić swoją pychę ich kosztem?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:31   #72
201609120905
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
No i należysz do sporego odsetka, nie wiem, czym tu się chwalić. Ja też nie mam na sumieniu zdrady, a jakoś wyrosłam z tego protekcjonalnego tonu.





I, uchowaj, przestanie gonić z kamieniami innych ludzi oraz karmić swoją pychę ich kosztem?
Jest czym, żeby ludzie sobie przypomnieli, jakie postępowanie jest właściwe. I bardzo dobrze, że tego nie zrobiłaś i ciebie też będę chwalił i każdego kto ma kręgosłup moralny. Bo teraz, jak widać nie jest już takie oczywiste, jak kto powinien się zachowywać, skoro stanowisko niektórych jest takie, że to tylko pocałunek. Moim zdaniem powinno się piętnować złe zachowanie i gloryfikować dobre. Ja tu walczę o wyznawane przez siebie wartości i stanowisko. Za swoje przekonania. To jest oczywiste, że nie powinno się tak postępować, ale dla wielu jak widać nie jest. Czytałem już zwierzenia osób zdradzających, które tak o tym pisały, jak gdyby nigdy nic. I teksty: "Nie mam wyrzutów sumienia. Było cudownie". To mnie na odruch wymiotny zbierało.

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Mam lęki...
201609120905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:38   #73
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
I każdy wyczuwa bezbłędnie, czy ma przyzwolenie od danej osoby na pocałunek? A może facet alfą i omegą nie jest, nie ma wbudowanego radaru i niezawodnego instynktu. Jeśli nie ma to ma pytać przed każdym pocałunkiem o pozwolenie? Przecież zawsze można źle ocenić sytuację i to nie powód, że ma od razu dostać w gębę, zwłaszcza, że wcześniej nie było oporu. Z kontekstu można wynieść, że oni znali się już od jakiegoś czasu, więc może zanim nastąpił ten pocałunek to ich znajomość się już rozwijała.
z kontekstu wynika, że na pierwszym wyjeździe się całowali a na drugim on jej wsadził język w usta na całą sekundę a ona go odepchnęła.
Zakładam, że nie bawili sie zatem przez imrezkę ze sobą (ciekawe, czy w ogóle ze sobą coś pogadali), a ona mu nie dawała wyraźnie do zrozumienia, jak bardzo na niego leci i nie kręciła się wokół niego z uporem i miną ''no weź mnie''

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-09-10 o 17:42
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:39   #74
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Jest czym, żeby ludzie sobie przypomnieli, jakie postępowanie jest właściwe. I bardzo dobrze, że tego nie zrobiłaś i ciebie też będę chwalił i każdego kto ma kręgosłup moralny.
A skąd wiesz, że to mój kręgosłup?


Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Bo teraz, jak widać nie jest już takie oczywiste, jak kto powinien się zachowywać, skoro stanowisko niektórych jest takie, że to tylko pocałunek.
Bo dla niektórych to tylko pocałunek, niby czemu masz ich pouczać? Grunt, żeby się wiązać z kimś, kto podziela nasz punkt widzenia.
Osobiście za gorszą postawę uważam skłonność do gnojenia kogokolwiek.


Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Czytałem już zwierzenia osób zdradzających, które tak o tym pisały, jak gdyby nigdy nic. I teksty: "Nie mam wyrzutów sumienia. Było cudownie". To mnie na odruch wymiotny zbierało.
Tutaj nikt tak nie napisał.


Cytat:
Napisane przez Grupsztalek Pokaż wiadomość
Mam lęki...
Jakie?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 17:52   #75
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Pocałował mnie, oderwałam się i weszłam do autobusu.
Macie rację - muszę porozmawiać dosadnie z tym drugim. Musimy wyznaczyć konkretne ganice, bo same sygnały mogą nie docierać.
Męczy mnie to przeokropnie. Wiem, że jeśli wyznam to narzeczonemu, on będzie się z tym męczył jeszcze bardziej. Nie mogę na siebie patrzeć, trzęsę się cała...
Chyba robisz z igły widły.
Rozumiem, że wierność jest ważna, ale uwierz w ciągu życia jak będziesz małżonką nie raz, nie dwa Ty i on możecie się nawet w kimś zadurzyć, ale jeśli mimo to nie rozwalicie małżeństwa to już będzie sukces. Naprawdę.
Monogamia ani nie jest naturalna ani łatwa. Zwłaszcza współcześnie kiedy ludzie żyją dłużej niż te 33 lata do wieku chrystusowego.
Jeśli nie było to nic poważnego, nie zakochałaś się w kimś innym, nie masz rozterek czy tamten czy ten no to serio nie warto za bardzo zaprzątać sobie tym głowy. Serio.
No chyba, że jednak coś tam czułaś, ale to w sobie tłumisz no to wtedy inna bajka i wtedy warto rozważyć czy warto w ten ślub brnąć czy to może jednak nie ten facet.

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
z kontekstu wynika, że na pierwszym wyjeździe się całowali a na drugim on jej wsadził język w usta na całą sekundę a ona go odepchnęła.
Zakładam, że nie bawili sie zatem przez imrezkę ze sobą (ciekawe, czy w ogóle ze sobą coś pogadali), a ona mu nie dawała wyraźnie do zrozumienia, jak bardzo na niego leci i nie kręciła się wokół niego z uporem i miną ''no weź mnie''
Jak facet rusz do akcji to wcale nie oznacza, że musiał być przez kobietę jakoś sprowokowany czy uwiedziony. To częsta wymówka kulturowa bo wiadomo, że diabła za skórą to ma kobieta, a nie mężczyzna pan wszego stworzenia. Słabe to. Znałam dziewczynę, której kuzyn strasznie się jej narzucał, z rzucaniem się do całowania włącznie i próbą pchania się jej do łóżka jak już spała po pijaku (musieliśmy go siłą powstrzymać od realizacji tego wspaniałego planu wraz z TŻ'tem), a ona wcale go nijak nie prowokowała, a jedynie chciała być dla niego miła z uwagi konieczność zachowania dobrych relacji z jego matką, krewną jej matki.
Tu nie wiemy czy autorka go prowokowała czy nie. I w sumie nie musimy tego wiedzieć, to jej sprawa. Ale takie automatyczne obwinianie kobiet jest nieco obrzydliwe i niesprawiedliwe.
Jak ktoś został pocałowany to wcale nie oznacza, że prowokował, kusił i tego chciał. Jak człowiek jest pijany może zostać wykorzystany seksualnie zanim się zorientuje na co się zanosi. I dotyczy to obu płci.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-09-10, 17:58   #76
gryzelda
Zadomowienie
 
Avatar gryzelda
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez wgn Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, ze Wizaz to miejsce dla świętych, nie popełniających błędów i kryształowych ludzi
Autorko, zrobiłaś źle, z czego sama zdajesz sobie sprawę, przemyśl więc co jest z Tobą lub Twoim związkiem nie tak. Macie już spory staż w związku, niedługo ślub i coś nie zagrało tak jak powinno jeżeli miałaś ochotę na małe urozmaicenie. Nie uważam, że na 100% sytuacja się powtórzy ale jeżeli była to konsekwencja jakiegoś problemu w związku to prawdopodobieństwo rośnie.
Teraz, ogarnięta wyrzutami sumienia i strachem przed ewentualną stratą narzeczonego pewnie wydaje Ci się, że kochasz swojego chłopaka nad życie ale skoro nie powiedziałaś od razu to daj sobie jeszcze chwilę na gruntowne przemyślenie swojego związku i Waszych relacji.
I absolutnie nie namawiam Cię do mówienia/nie mówienia partnerowi co się wydarzyło a już na pewno nie rób nic pod naciskiem anonimowych ludzi z internetu (chociaż gdybym miała 20 lat mniej pewnie byłabym bardziej kategoryczna). Nie myślałaś wtedy, pomyśl teraz.
Owszem, uczciwie byłoby powiedzieć (ja bym to zrobiła ale nie jestem pewna czy w identycznej sytuacji sama chciałabym wiedzieć) dlatego nie jestem przekonana, że to zawsze jest najlepsze wyjście.
Mam podobne wrażenie... Wszyscy tacy święci ... i mam wrażenie że polowa tych rad to piszą nastolatki lub osoby zupelnie nie doswiadczone żyjące pod kloszem na innej planecie...
__________________
Większość kobiet czyni wszystko, by ich mężczyzna stał się inny.
Gdy już się staje, przestają go kochać.
Marlena Dietrich
gryzelda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 18:00   #77
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

[/QUOTE] [/COLOR]
I każdy wyczuwa bezbłędnie, czy ma przyzwolenie od danej osoby na pocałunek? A może facet alfą i omegą nie jest, nie ma wbudowanego radaru i niezawodnego instynktu. Jeśli nie ma to ma pytać przed każdym pocałunkiem o pozwolenie? Przecież zawsze można źle ocenić sytuację i to nie powód, że ma od razu dostać w gębę, zwłaszcza, że wcześniej nie było oporu. Z kontekstu można wynieść, że oni znali się już od jakiegoś czasu, więc może zanim nastąpił ten pocałunek to ich znajomość się już rozwijała.[/QUOTE]
Dokładnie tak. Wyobraź sobie, że w cywilizowanych krajach właśnie tego uczą chłopców już w przedszkolu. Jeśli dla Ciebie to takie niezrozumiałe to współczuję Twojej przyszłej dziewczynie bądź małżonce. A gdyby kierować się Twoją logiką to przecież gwałt małżeński byłby taką niewinną igraszką, a nie jest.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 18:49   #78
Sam To Nazwij
Rozeznanie
 
Avatar Sam To Nazwij
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Nie mów nic narzeczonemu.Tamtemu postaw jasno granice.Uspokój się.
Sam To Nazwij jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 18:53   #79
201609120905
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Facet nie był nachalny. Gdy nie oddała pocałunku nie szarpał jej, nie ciągnął, nie próbował całować dalej, zgwałcić. Jak dla mnie facet po prostu źle ocenił sytuację, co się każdemu może zdarzyć. Nie można chyba porównać sytuacji, gdy facet rzuca kobietę na łóżko, zrywa z niej ubrania, ona się szarpie, krzyczy, a on dalej to robi, a potem jeszcze ją gwałci do tej sytuacji, która przytrafiła się autorce. Może do momentu, w którym go odepchnęła nie zdawał sobie w ogóle sprawy z faktu, że ona nie chce drugiego pocałunku? Jednak zmuszanie do seksu, gwałt to dłuzsza sekwencja czynności, a pocałunek to była, jak sama autorka przyznała sekunda. Mógł zinterpretować jej zachowanie w stosunku do niego opacznie. Nie twierdzę, że tak było, ale nie zakładałbym, że nie mogło być odwrotnie. Nie każdy rodzi się z takim talentem, by wiedzieć na co w danej chwili ktoś ma ochotę. Jakby ktoś do mnie przyszedł i poprosił o herbatę, zapytałbym się ile słodzi to powiedziałby, że 3 łyżeczki. Przyszedłby do mnie po tygodniu i znów poprosił o herbatę, ja bez pytania wsypałbym 3 łyżeczki cukru zakładając, że taka jest jego preferencja i wyplułby to, bo byłby to gwałt na jego kubkach smakowych, chwyciłbym go, przycisnął do fotela i zaczął wsypywać cukier do ust na siłę to byłaby przemoc, gwałt i przymuszenie.
201609120905 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-10, 19:25   #80
KontrowersyjnaBaba
Raczkowanie
 
Avatar KontrowersyjnaBaba
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 112
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Po przemyśleniu dorzucę od siebie parę groszy....

Autorka niezależnie jaką decyzje podejmie to należy to uszanować. Dostała już rady od różnych osób, niech je sobie zweryfikuje sama w zgodzie z swoimi wartościami i sumieniem oraz z świadomością konsekwencji swoich czynów - teraz zostało podjęcie przez nią decyzji. Można się z nią nie zgadzać, ale nikt siłą nie zmusi jej do zrobienia tego czy tamtego....wszak to wolny człowiek i sam sobie rzepkę skrobie.

Kwestia prowokowania kogoś do takich sytuacji jak pocałunek czy nawet seks też jest dyskusyjna. Ja zawsze staram się wychodzić z założenia, że wina leży po obu stronach. Ktoś może uważać inaczej - jego sprawa, jego poglądy. Nie kategoryzujmy innych na lepszych/gorszych bo sami też święci nie jesteśmy. Zachowajmy swoje poglądy dla siebie i trzymajmy się ich, ewentualnie poprawmy jeśli uznamy, że się mylimy.

Ktoś tutaj podjął temat monogamii. Zgadzam się - z biologicznego punktu widzenia człowiek monogamiczny nie jest i takie pokusy w ciągu życia występują. Co z nimi zrobimy to już nasza decyzja. Ja uważam, że otwarty związek nie musi być niczym złym, jeśli za wczasu ustalono pewne zasady. Jednak z doświadczenia pewnych osób wiem, że mało kto jest dojrzały do takich układów i nie umie odgraniczyć seksu od uczucia.

Mimo to ja w swoim życiu prywatnym staram się kierować się swoimi poglądami (bo każdemu może się zdarzyć "wpadka") to że u innych mi nie przeszkadzają czyjeś zachowania/wartości/poglądy (bo co ? przyjdę z kijem bejsbolowym i zmuszę ich do wyznawania swoich poglądów ?) nie oznacza że mam rezygnować z swoim wartości na swoim podwórku.

Ot na tym polega szkolenie charyzmy, aby zachowując swoje wartości i poglądy żyć w zgodzie a może i przyjaźni z innymi ludźmi. Szkoda tylko, że często w praktyce to nie wychodzi i albo ktoś zmienia poglądy pod wpływem innych ludzi, albo tak się z nimi obchodzi że się je zachowuje tracąc przy tym dobrą opinię wśród innych ludzi (czyt. radykalizm).
KontrowersyjnaBaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 19:58   #81
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
To
Zostawi mnie, to jest pewne. Żaden pocałunek nie przejdzie, to jest zdrada. Ale ja glupia upiłam się bez umiaru. Nie chcę żyć bez niego...
Gdybyś nie chciała żyć bez niego,napewno by nie doszło do oby dwóch sytuacji.
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 20:49   #82
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez paulinika Pokaż wiadomość
Gdybyś nie chciała żyć bez niego,napewno by nie doszło do oby dwóch sytuacji.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 20:49   #83
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Jakby ktoś do mnie przyszedł i poprosił o herbatę, zapytałbym się ile słodzi to powiedziałby, że 3 łyżeczki. Przyszedłby do mnie po tygodniu i znów poprosił o herbatę, ja bez pytania wsypałbym 3 łyżeczki cukru zakładając, że taka jest jego preferencja i wyplułby to, bo byłby to gwałt na jego kubkach smakowych, chwyciłbym go, przycisnął do fotela i zaczął wsypywać cukier do ust na siłę to byłaby przemoc, gwałt i przymuszenie.
słowo klucz.
Subtelność.
Bez tego mógłby się zdziwić że mu zrobiłeś herbatę i móglbyś uslyszeć , że dzięki, ale on się śpieszy i już leci.

Pojmij, że jeśli spędzasz z kimś miło czas i jest między wami ta specyficzna relacja, która pozwala ci zakładać, że można coś podziałać, jakiś flirt, zabawa, to próba pocałowania ma swoje uzasadnienie.
Jak nie masz z kimś tej więzi spowodowanej np. daną sytuacją, powiedzmy, że randką, to nie pchasz się z łapami.

Pojmij, że jeśli np. przespałeś się z dziewczyną, to nie masz prawa, na imprezie tydzień później np. - podejść by przerwać jej rozmowę z innym człowiekiem i zacząć bezceremonialnie pieścić je piersi. Jeśli natomiast podejdziesz, zaczniecie rozmawiać, ona wyraźnie jest zadowolona z uwagi, jaką ją obdarzasz, flirtujecie ze sobą i koniec konców zaczniecie się zabawiać, to raczej dziwne to nie jest.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 20:55   #84
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Natomiast pilnować się samemu trzeba umieć, a nie tylko na zasadzie "wszędzie z facetem". Bo i po kawie z koleżanką można wylądować na spontanie na jakiejś imprezie i mieć okazję do picia i zdradzania.
Wlasnie sie zastanawiam jak autorka by widziala to pilnowanie. Facet musialby siedziec przy niej non stop? Przeciez jak by za duzo wypila a jej partner wyszedlby do toalety, to tez moglaby sie z kims calowac. I co wtedy? Wina tego biednego faceta, ze jej nie upilnowal?

Autorko, jak po wiekszej ilosci alkoholu, robisz takie rzeczy, to pij mniej.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 21:04   #85
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Jak facet rusz do akcji to wcale nie oznacza, że musiał być przez kobietę jakoś sprowokowany czy uwiedziony. To częsta wymówka kulturowa bo wiadomo, że diabła za skórą to ma kobieta, a nie mężczyzna pan wszego stworzenia. Słabe to. Znałam dziewczynę, której kuzyn strasznie się jej narzucał, z rzucaniem się do całowania włącznie i próbą pchania się jej do łóżka jak już spała po pijaku (musieliśmy go siłą powstrzymać od realizacji tego wspaniałego planu wraz z TŻ'tem), a ona wcale go nijak nie prowokowała, a jedynie chciała być dla niego miła z uwagi konieczność zachowania dobrych relacji z jego matką, krewną jej matki.
Tu nie wiemy czy autorka go prowokowała czy nie. I w sumie nie musimy tego wiedzieć, to jej sprawa. Ale takie automatyczne obwinianie kobiet jest nieco obrzydliwe i niesprawiedliwe.
Jak ktoś został pocałowany to wcale nie oznacza, że prowokował, kusił i tego chciał. Jak człowiek jest pijany może zostać wykorzystany seksualnie zanim się zorientuje na co się zanosi. I dotyczy to obu płci.
nie dałabym się zwariować.
Nie obwiniam nikogo ale też daleka byłabym od robienia z sytuacji gdy dziewczyna się upija, spędza czas z facetem na wyjeździe integracyjnym, całują się (wprost przyznała, że facet działa na nią seksualnie), że coś się stało wbrew jej woli, ona tego nie chciała i w ogóle to jest taka cnotliwa Joanna.

Pić też trzeba umieć, dziwnym trafem wylądowała na miziankach z podniecającym ją panem X, czemu nie z brzydkim spoconym i śmierdzącym panem Y z działu księgowości. Kurczę, jak tak się zastanowić to w życiu nie usłyszałam od żadnej dziewczyny relacji ''ale się upiłam, pocałowało mnie trzech bo tylu było na imprezie''


Generalnie chodzi mi to, że daleko byłabym od obwiniania kobiet tak dla idei, ale też moim zdaniem jeśli kobieta spędza czas z mężczyzną i się uwodzą, to tak samo daleka byłabym od zdziwienia, że któraś ze stron chciałaby czegoś więcej niż tylko rozmowy.
Oczywiście, zawsze można się rozmyślić, ale bardzo też nie lubię absurdu z gatunku podgrzewania atmosfery a potem pisku pisku, no jak śmiałeś, jak on może mnie ciągnąć do łóżka, co też sobie wyobraża?!


Trzymając się ściśle tematu to dziewczyna powinna sama zastanowić się, czego chce. Bo na razie to by chciała mieć ciastko i zjeść ciastko. Ma super narzeczonego och, ach, a jednocześnie leci ostro na innego.
Życie rzadko jest tylko czaro białe, być może tamten chłopak w ogóle nie byłby zainteresowany związkiem z autorką, a tylko seksem.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 21:31   #86
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Skoro pociaga Cie inny facet,to nie kochasz narzeczonego,wiec powiedz mu prawde bo i tak za kilka lat bedziesz myslec o rozwodzie.
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 21:52   #87
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Melisa555 Pokaż wiadomość
Jestem od trzech lat w związku z facetem, który jest dla mnie tym wymarzonym. W przyszłym roku bierzemy ślub. Uwielbiam go.
W czerwcu zrobiłam coś głupiego - na wyjeździe integracyjnym całowałam się z chłopakiem, który mocno mnie pociąga fizycznie. Oczywiście nie na trzeźwo.
Sory, ale dla mnie to nie idzie w parze i bardzo mocno się wyklucza. Albo mam wymarzonego faceta albo pociągają mnie inni. Ja rozumiem obiektywnie stwierdzić, że ktoś jest przystojny, fajny czy tam sympatyczny, ale że mnie pociąga to chyba już coś jest nie halo. To, że nie byłaś trzeźwa w ogóle Cię nie usprawiedliwia. Ja nawet po alkoholu mam granice, których nie przekraczam. Kolejna sprawa jest taka, że sama napisałaś, że nie potrafisz pić. Skoro nie potrafisz, to po co to robisz? Poza tym żałowałaś tego, ale jednak doprowadziłaś do sytuacji w której zostaliście sam na sam. Z tego co zrozumiałam odprowadzał Cię na przystanek, więc chyba mu na to pozwoliłaś?

I ok, od tej pory będziesz go unikała, ale co będzie jak za jakiś czas znów pojawi się ktoś, kto będzie pociągał Cię fizycznie? No i dla mnie śmieszne jest mówienie, że od tej pory wszędzie będziesz chodziła tylko ze swoim facetem. W związku nie chodzi o to żeby partner musiał Cię pilnować. Chodzi o to żebyś sama się pilnowała nawet jak go nie ma koło Ciebie
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-09-10, 21:59   #88
Szybkobiegacz
Blood and fire
 
Avatar Szybkobiegacz
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: down the road
Wiadomości: 378
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez gryzelda Pokaż wiadomość
Mam podobne wrażenie... Wszyscy tacy święci ... i mam wrażenie że polowa tych rad to piszą nastolatki lub osoby zupelnie nie doswiadczone żyjące pod kloszem na innej planecie...
To jeszcze męski głos poparcia ode mnie. W życiu nie zostawiłbym kobiety tylko dlatego, że całowała się z innym facetem. Można oczywiście dywagować, zależy w jakiej sytuacji, z kim itd. Ale ogólnie mówiąc, różne sytuacje chodzą po ludziach i nie spieszyłbym się z ocenianiem oraz rzucaniem. Zbyt trudno jest znaleźć pasującą do siebie osobę, żeby rzucać ją z byle powodu.

A przede wszystkim - i mówiłem to każdej kobiecie - nie chciałbym tego wiedzieć. Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz. Ufam, a gdyby zdarzyła się tego typu wpadka, wolę nie wiedzieć. Więc z mojej strony: nie mów, bo nie przyniesie to niczego dobrego. I nie biczuj się tak, raczej wyciągnij wnioski. Błędy popełnia każdy, ważne, żeby ich nie powtarzać.
__________________
Natura twoja jest zła Z tym się pogódź
Woła przez ciebie głosem który cię przeraża
Słowami których zdawało ci się - nie miałeś w sobie
Wytryska z ciebie inna niźli o niej mniemasz
jak wrzące źródło o zapachu siarki
pod którym omdlewają zielone łąki pozoru

Szybkobiegacz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 22:02   #89
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Niektórzy to chyba idealizują ciutkę, pociąg fizyczny do kogoś nie stoi w opozycji do bycia w szczęśliwym związku.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-10, 22:07   #90
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Skoro pociaga Cie inny facet,to nie kochasz narzeczonego,wiec powiedz mu prawde bo i tak za kilka lat bedziesz myslec o rozwodzie.
Czy ja wiem. jak się jest w związku to nie ślepnie się magicznie na atrakcyjność innych ludzi, to normalne że ktoś może się nam spodobać, ważne co z tym fantem się zrobi.

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
To jeszcze męski głos poparcia ode mnie. W życiu nie zostawiłbym kobiety tylko dlatego, że całowała się z innym facetem. Można oczywiście dywagować, zależy w jakiej sytuacji, z kim itd. Ale ogólnie mówiąc, różne sytuacje chodzą po ludziach i nie spieszyłbym się z ocenianiem oraz rzucaniem. Zbyt trudno jest znaleźć pasującą do siebie osobę, żeby rzucać ją z byle powodu.
\
Ty. Ale wątek nie o Tobie. To raczej mało popularny pogląd, więc nie wiem czy szanse na to, że podziela go narzeczony autorki, są duże.
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
A przede wszystkim - i mówiłem to każdej kobiecie - nie chciałbym tego wiedzieć. Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz. Ufam, a gdyby zdarzyła się tego typu wpadka, wolę nie wiedzieć. Więc z mojej strony: nie mów, bo nie przyniesie to niczego dobrego. I nie biczuj się tak, raczej wyciągnij wnioski. Błędy popełnia każdy, ważne, żeby ich nie powtarzać.
Znów- to że Ty wolałbyś nie wiedzieć o zdradzie to tylko Twoja osobista preferencja i nie dotyczy wszystkich, ponownie twierdzę, że wręcz odwrotnie- dotyczy mniejszości. Dlatego nie wiem jaki sens jest mówienia o tym w kontekście zdrady narzeczonego, o którego poglądach nie mamy dokładniejszych informacji.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-19 23:09:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.