![]() |
#61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
![]() No skad taki ma wiedzieć, no doprawdyż, biedny niuniaczek dudziaczek, wiedzeć miał skąd. ![]() No przeciez jaktoż, jak raz pozwoliła to juz na wieki jego, zdobyta i zaklepana, "ja tarzan ty jane". ![]() Normalnie mógł sie dowiedzieć, uzywając gęby nie do pchania sie od razu z jęzorem miedzy czyjeś zęby, tylko do zapytania jak człowiek człowieka. Lepiej to sobie zakonotuj, bo jeszcze na jakąs bardziej zdecydowaną trafisz i w ryja zarobisz, albo o gwałt zostaniesz podany z tej męskiej niewiedzy.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2016-09-10 o 16:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Uważam, że na kłamstwie prawdziwego szczęścia nie zbudujesz i że to się kiedyś zemści. Ale co kto woli.
Natomiast pilnować się samemu trzeba umieć, a nie tylko na zasadzie "wszędzie z facetem". Bo i po kawie z koleżanką można wylądować na spontanie na jakiejś imprezie i mieć okazję do picia i zdradzania. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 5 641
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Mam wrażenie, ze Wizaz to miejsce dla świętych, nie popełniających błędów i kryształowych ludzi
![]() Autorko, zrobiłaś źle, z czego sama zdajesz sobie sprawę, przemyśl więc co jest z Tobą lub Twoim związkiem nie tak. Macie już spory staż w związku, niedługo ślub i coś nie zagrało tak jak powinno jeżeli miałaś ochotę na małe urozmaicenie. Nie uważam, że na 100% sytuacja się powtórzy ale jeżeli była to konsekwencja jakiegoś problemu w związku to prawdopodobieństwo rośnie. Teraz, ogarnięta wyrzutami sumienia i strachem przed ewentualną stratą narzeczonego pewnie wydaje Ci się, że kochasz swojego chłopaka nad życie ale skoro nie powiedziałaś od razu to daj sobie jeszcze chwilę na gruntowne przemyślenie swojego związku i Waszych relacji. I absolutnie nie namawiam Cię do mówienia/nie mówienia partnerowi co się wydarzyło a już na pewno nie rób nic pod naciskiem anonimowych ludzi z internetu (chociaż gdybym miała 20 lat mniej pewnie byłabym bardziej kategoryczna). Nie myślałaś wtedy, pomyśl teraz. Owszem, uczciwie byłoby powiedzieć (ja bym to zrobiła ale nie jestem pewna czy w identycznej sytuacji sama chciałabym wiedzieć ![]()
__________________
Wymiana perfumowa - czerwiec 2021 https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1281859 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
![]() Chyba jak zarywasz do panny to widzisz czy jest zainteresowana czy nie i - uwaga koleś - porada dla Ciebie - jeśli jakaś panna flirtuje z Tobą raz, nie znaczy, że następnym razem też będzie mieć na Ciebie ochotę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
.
Edytowane przez 11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8 Czas edycji: 2025-03-19 o 21:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ---------- [1=11226b0276f78d64b3d29eb 6a9087183b198e14e_67db5a9 070ca8;65154976]Naważyłaś sobie piwa to je teraz wypij. Miałaś odwagę całować się z jakimś gościem mając u boku "wymarzonego" faceta to teraz miej odwagę mu się do tego przyznać. Najbardziej bolesna szczerość jest zawsze lepsza niż kłamstwo. Wyobrażasz sobie co będzie, jak twój facet dowie się o tym dopiero po ślubie? Bo że wyjdzie na jaw to oczywiste - prędzej czy później to zawsze wychodzi, zawsze znajdzie się ktoś życzliwy bądź sprzyjające okoliczności ![]() ![]() Zastanawiam się też, że skoro Twój facet jest dla Ciebie taki "wymarzony" i tak go bardzo kochasz to jakim cudem inny facet "mocno pociąga Cię fizycznie"? Bo jak dla mnie coś tu nie gra...[/QUOTE] Może to jest "wymarzony" facet w pierwszej połowie doby, to taki cykl, a w drugiej już się odpala faza na co innego? Wiecie co? Kiedyś było coś takiego, jak uczciwość, wierność, zasady. Nawet nie trzeba było rozwijać co te słowa oznaczają. Z biegiem czasu wszystko staje mniej jasne. Dla mnie np. to jest oczywiste i święte, że będąc w związku z kimś nie robimy takich rzeczy, ale teraz każdy za wszelką cenę chce zjeść ciastko i mieć ciastko. Utożsamia się sens życia z poszukiwaniem doznań. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#68 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cieszymy się, że jesteś taki święty, niepokalany i niewinny jak ta lilija biała.
To nic nie wnosi do tego wątku. Może załóż sobie swój, o swoim szlachetnym i zacnym charakterze?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Tu nie chodzi o babską logikę ani zmianę zdania co 10 minut. Ludzie ogólnie ulegają nastrojom i to, że jednej soboty masz ochotę się całować nie oznacza, że następnej także. Wg Twojego rozumowania mąż może wrócić do domu i nie zamieniając z żoną słowa popchnąć ja na łóżko i sobie ulżyć? Przecież mu ślubowała i go kocha? To tak nie działa. Lisc to oczywiście może i ekstremalny pomysl, ale trzeba mieć mega, mega tupet, aby zamiast z dziewczyną najpierw na tej imprezie poflirtować i rozeznać sytuację, wpychać jej język w usta. I gdybyś na pierwszej randce był cudowny, a na drugiej od razu zabral się za mizianie, nie badając, na co dziewczyna ma ochotę, to owszem, druga randka mogłaby być Twoją ostatnią z nią i w pełni byś sobie na to zasłużyl. ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2016-09-10 o 17:04 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ---------- Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Mam lęki... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Zakładam, że nie bawili sie zatem przez imrezkę ze sobą (ciekawe, czy w ogóle ze sobą coś pogadali), a ona mu nie dawała wyraźnie do zrozumienia, jak bardzo na niego leci i nie kręciła się wokół niego z uporem i miną ''no weź mnie'' ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2016-09-10 o 17:42 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Cytat:
Osobiście za gorszą postawę uważam skłonność do gnojenia kogokolwiek. Cytat:
Jakie? |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Rozumiem, że wierność jest ważna, ale uwierz w ciągu życia jak będziesz małżonką nie raz, nie dwa Ty i on możecie się nawet w kimś zadurzyć, ale jeśli mimo to nie rozwalicie małżeństwa to już będzie sukces. Naprawdę. Monogamia ani nie jest naturalna ani łatwa. Zwłaszcza współcześnie kiedy ludzie żyją dłużej niż te 33 lata do wieku chrystusowego. Jeśli nie było to nic poważnego, nie zakochałaś się w kimś innym, nie masz rozterek czy tamten czy ten no to serio nie warto za bardzo zaprzątać sobie tym głowy. Serio. No chyba, że jednak coś tam czułaś, ale to w sobie tłumisz no to wtedy inna bajka i wtedy warto rozważyć czy warto w ten ślub brnąć czy to może jednak nie ten facet. ---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Cytat:
Tu nie wiemy czy autorka go prowokowała czy nie. I w sumie nie musimy tego wiedzieć, to jej sprawa. Ale takie automatyczne obwinianie kobiet jest nieco obrzydliwe i niesprawiedliwe. Jak ktoś został pocałowany to wcale nie oznacza, że prowokował, kusił i tego chciał. Jak człowiek jest pijany może zostać wykorzystany seksualnie zanim się zorientuje na co się zanosi. I dotyczy to obu płci.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#76 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
__________________
Większość kobiet czyni wszystko, by ich mężczyzna stał się inny. Gdy już się staje, przestają go kochać. Marlena Dietrich |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
[/QUOTE] [/COLOR]
I każdy wyczuwa bezbłędnie, czy ma przyzwolenie od danej osoby na pocałunek? A może facet alfą i omegą nie jest, nie ma wbudowanego radaru i niezawodnego instynktu. Jeśli nie ma to ma pytać przed każdym pocałunkiem o pozwolenie? Przecież zawsze można źle ocenić sytuację i to nie powód, że ma od razu dostać w gębę, zwłaszcza, że wcześniej nie było oporu. Z kontekstu można wynieść, że oni znali się już od jakiegoś czasu, więc może zanim nastąpił ten pocałunek to ich znajomość się już rozwijała.[/QUOTE] Dokładnie tak. Wyobraź sobie, że w cywilizowanych krajach właśnie tego uczą chłopców już w przedszkolu. Jeśli dla Ciebie to takie niezrozumiałe to współczuję Twojej przyszłej dziewczynie bądź małżonce. A gdyby kierować się Twoją logiką to przecież gwałt małżeński byłby taką niewinną igraszką, a nie jest.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Nie mów nic narzeczonemu.Tamtemu postaw jasno granice.Uspokój się.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 44
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Facet nie był nachalny. Gdy nie oddała pocałunku nie szarpał jej, nie ciągnął, nie próbował całować dalej, zgwałcić. Jak dla mnie facet po prostu źle ocenił sytuację, co się każdemu może zdarzyć. Nie można chyba porównać sytuacji, gdy facet rzuca kobietę na łóżko, zrywa z niej ubrania, ona się szarpie, krzyczy, a on dalej to robi, a potem jeszcze ją gwałci do tej sytuacji, która przytrafiła się autorce. Może do momentu, w którym go odepchnęła nie zdawał sobie w ogóle sprawy z faktu, że ona nie chce drugiego pocałunku? Jednak zmuszanie do seksu, gwałt to dłuzsza sekwencja czynności, a pocałunek to była, jak sama autorka przyznała sekunda. Mógł zinterpretować jej zachowanie w stosunku do niego opacznie. Nie twierdzę, że tak było, ale nie zakładałbym, że nie mogło być odwrotnie. Nie każdy rodzi się z takim talentem, by wiedzieć na co w danej chwili ktoś ma ochotę. Jakby ktoś do mnie przyszedł i poprosił o herbatę, zapytałbym się ile słodzi to powiedziałby, że 3 łyżeczki. Przyszedłby do mnie po tygodniu i znów poprosił o herbatę, ja bez pytania wsypałbym 3 łyżeczki cukru zakładając, że taka jest jego preferencja i wyplułby to, bo byłby to gwałt na jego kubkach smakowych, chwyciłbym go, przycisnął do fotela i zaczął wsypywać cukier do ust na siłę to byłaby przemoc, gwałt i przymuszenie.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#80 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 112
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Po przemyśleniu dorzucę od siebie parę groszy....
Autorka niezależnie jaką decyzje podejmie to należy to uszanować. Dostała już rady od różnych osób, niech je sobie zweryfikuje sama w zgodzie z swoimi wartościami i sumieniem oraz z świadomością konsekwencji swoich czynów - teraz zostało podjęcie przez nią decyzji. Można się z nią nie zgadzać, ale nikt siłą nie zmusi jej do zrobienia tego czy tamtego....wszak to wolny człowiek i sam sobie rzepkę skrobie. Kwestia prowokowania kogoś do takich sytuacji jak pocałunek czy nawet seks też jest dyskusyjna. Ja zawsze staram się wychodzić z założenia, że wina leży po obu stronach. Ktoś może uważać inaczej - jego sprawa, jego poglądy. Nie kategoryzujmy innych na lepszych/gorszych bo sami też święci nie jesteśmy. Zachowajmy swoje poglądy dla siebie i trzymajmy się ich, ewentualnie poprawmy jeśli uznamy, że się mylimy. Ktoś tutaj podjął temat monogamii. Zgadzam się - z biologicznego punktu widzenia człowiek monogamiczny nie jest i takie pokusy w ciągu życia występują. Co z nimi zrobimy to już nasza decyzja. Ja uważam, że otwarty związek nie musi być niczym złym, jeśli za wczasu ustalono pewne zasady. Jednak z doświadczenia pewnych osób wiem, że mało kto jest dojrzały do takich układów i nie umie odgraniczyć seksu od uczucia. Mimo to ja w swoim życiu prywatnym staram się kierować się swoimi poglądami ![]() Ot na tym polega szkolenie charyzmy, aby zachowując swoje wartości i poglądy żyć w zgodzie a może i przyjaźni z innymi ludźmi. Szkoda tylko, że często w praktyce to nie wychodzi i albo ktoś zmienia poglądy pod wpływem innych ludzi, albo tak się z nimi obchodzi że się je zachowuje tracąc przy tym dobrą opinię wśród innych ludzi (czyt. radykalizm). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Gdybyś nie chciała żyć bez niego,napewno by nie doszło do oby dwóch sytuacji.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Subtelność. Bez tego mógłby się zdziwić że mu zrobiłeś herbatę i móglbyś uslyszeć , że dzięki, ale on się śpieszy i już leci. ![]() Pojmij, że jeśli spędzasz z kimś miło czas i jest między wami ta specyficzna relacja, która pozwala ci zakładać, że można coś podziałać, jakiś flirt, zabawa, to próba pocałowania ma swoje uzasadnienie. Jak nie masz z kimś tej więzi spowodowanej np. daną sytuacją, powiedzmy, że randką, to nie pchasz się z łapami. Pojmij, że jeśli np. przespałeś się z dziewczyną, to nie masz prawa, na imprezie tydzień później np. - podejść by przerwać jej rozmowę z innym człowiekiem i zacząć bezceremonialnie pieścić je piersi. Jeśli natomiast podejdziesz, zaczniecie rozmawiać, ona wyraźnie jest zadowolona z uwagi, jaką ją obdarzasz, flirtujecie ze sobą i koniec konców zaczniecie się zabawiać, to raczej dziwne to nie jest. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Autorko, jak po wiekszej ilosci alkoholu, robisz takie rzeczy, to pij mniej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
Nie obwiniam nikogo ale też daleka byłabym od robienia z sytuacji gdy dziewczyna się upija, spędza czas z facetem na wyjeździe integracyjnym, całują się (wprost przyznała, że facet działa na nią seksualnie), że coś się stało wbrew jej woli, ona tego nie chciała i w ogóle to jest taka cnotliwa Joanna. Pić też trzeba umieć, dziwnym trafem wylądowała na miziankach z podniecającym ją panem X, czemu nie z brzydkim spoconym i śmierdzącym panem Y z działu księgowości. Kurczę, jak tak się zastanowić to w życiu nie usłyszałam od żadnej dziewczyny relacji ''ale się upiłam, pocałowało mnie trzech bo tylu było na imprezie'' ![]() Generalnie chodzi mi to, że daleko byłabym od obwiniania kobiet tak dla idei, ale też moim zdaniem jeśli kobieta spędza czas z mężczyzną i się uwodzą, to tak samo daleka byłabym od zdziwienia, że któraś ze stron chciałaby czegoś więcej niż tylko rozmowy. Oczywiście, zawsze można się rozmyślić, ale bardzo też nie lubię absurdu z gatunku podgrzewania atmosfery a potem pisku pisku, no jak śmiałeś, jak on może mnie ciągnąć do łóżka, co też sobie wyobraża?! ![]() Trzymając się ściśle tematu to dziewczyna powinna sama zastanowić się, czego chce. Bo na razie to by chciała mieć ciastko i zjeść ciastko. Ma super narzeczonego och, ach, a jednocześnie leci ostro na innego. Życie rzadko jest tylko czaro białe, być może tamten chłopak w ogóle nie byłby zainteresowany związkiem z autorką, a tylko seksem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Skoro pociaga Cie inny facet,to nie kochasz narzeczonego,wiec powiedz mu prawde bo i tak za kilka lat bedziesz myslec o rozwodzie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
I ok, od tej pory będziesz go unikała, ale co będzie jak za jakiś czas znów pojawi się ktoś, kto będzie pociągał Cię fizycznie? No i dla mnie śmieszne jest mówienie, że od tej pory wszędzie będziesz chodziła tylko ze swoim facetem. W związku nie chodzi o to żeby partner musiał Cię pilnować. Chodzi o to żebyś sama się pilnowała nawet jak go nie ma koło Ciebie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#88 | |
Blood and fire
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: down the road
Wiadomości: 378
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
A przede wszystkim - i mówiłem to każdej kobiecie - nie chciałbym tego wiedzieć. Im mniej wiesz, tym spokojniej śpisz. Ufam, a gdyby zdarzyła się tego typu wpadka, wolę nie wiedzieć. Więc z mojej strony: nie mów, bo nie przyniesie to niczego dobrego. I nie biczuj się tak, raczej wyciągnij wnioski. Błędy popełnia każdy, ważne, żeby ich nie powtarzać.
__________________
Natura twoja jest zła Z tym się pogódź Woła przez ciebie głosem który cię przeraża Słowami których zdawało ci się - nie miałeś w sobie Wytryska z ciebie inna niźli o niej mniemasz jak wrzące źródło o zapachu siarki pod którym omdlewają zielone łąki pozoru |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Niektórzy to chyba idealizują ciutkę, pociąg fizyczny do kogoś nie stoi w opozycji do bycia w szczęśliwym związku.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 | |||
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego
Cytat:
---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ---------- Cytat:
Ty. Ale wątek nie o Tobie. To raczej mało popularny pogląd, więc nie wiem czy szanse na to, że podziela go narzeczony autorki, są duże. Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:24.