PM 2017, cz. 28

[nivea91]

Napisane przez Eunice9

Proszę cię, nie mam absolutnie nic do katolików, ale jednego nie lubię - wciskania religii i tego podejścia, że tylko ja mam rację. Bo ty takie przedstawiasz. A nie wiesz, czy ta "krzywda dla duszy" występuje naprawdę - według ciebie tak, według mnie nie (i wyobraź sobie, że interesuję się różnymi wyznaniami i wiem, co KK twierdzi w tym względzie) i to jest decyzja każdego człowieka w co wierzy, bez narzucania.
A krzywdą nie jest "polanie główki" (chociaż taki noworodek który nie wie co się dzieje - dla niego nie jest to raczej przyjemne), a właśnie decydowanie za kogoś, że akurat do tej a nie innej religii go "zapiszemy". Po co? Jak dziecko do tego dojrzeje, to samo to zrobi. Jakbyś się czuła, gdybyś - teraz będąc katoliczką - jako dziecko została "zapisana" przez rodziców np. do religii muzułmańskiej czy innej i była uważana cały czas za muzułmankę?
Bo ja mam trochę żal do rodziców, że za mnie zdecydowali, że nie przedstawili mi innej drogi, tylko posyłali za tłumem - chrzest-komunia itd.

Serio czujesz się skrzywdzona? Gdybym poczuła, że nie przynależę wiarą do religii do której wprowadzili mnie rodzice, to bez fochów czy innych żali przeniosłabym się tam, gdzie bym uważała. To, że rodzice są takiej a nie innej wiary i chcieli bym ja też ją wyznawała to nic złego. Wiarę zawsze można zmienić, ale bez sensu pomijać ten krok nieważne czy to katolicyzm, buddyzm czy cokolwiek innego.
Ja ciesze się, że moi rodzice postąpili tak a nie inaczej. Ja nie rozumiem twojego podejścia, dla mnie to głupota ale skoro Ty tego chcesz to Twoja sprawa.

[Eunice9]

Napisane przez malgosiaw123

Tak podoba mi się i nie noszę jak siedzę w czterech ścianach. Tak jak nie noszę wtedy moich ukochanych nowych bluzek i innej biżuterii

Mam podobnie, co prawda w domu nawet lubię mieć go na palcu, ale zdejmuję do zmywania naczyń, ugniatania ciasta itd., do spania, kąpania, czasem zdarzy mi się go potem nie założyć
Raz jedyny zdarzyło mi się go zapomnieć jak szłam na uczelnię i czułam się głupio

[nivea91]

Napisane przez malgosiaw123

Jasne,że nie ale nie rozumiem tego,że ktoś nie może wytrzymać godzinę serio.

Tak podoba mi się i nie noszę jak siedzę w czterech ścianach. Tak jak nie noszę wtedy moich ukochanych nowych bluzek i innej biżuterii

Dla mnie to co innego

Napisane przez serduszko165

Ale nie przy sprzątania lub spaniu.

Ja tam w nim śpie.

[Eunice9]

Napisane przez nivea91

Serio czujesz się skrzywdzona? Gdybym poczuła, że nie przynależę wiarą do religii do której wprowadzili mnie rodzice, to bez fochów czy innych żali przeniosłabym się tam, gdzie bym uważała. To, że rodzice są takiej a nie innej wiary i chcieli bym ja też ją wyznawała to nic złego. Wiarę zawsze można zmienić, ale bez sensu pomijać ten krok nieważne czy to katolicyzm, buddyzm czy cokolwiek innego.
Ja ciesze się, że moi rodzice postąpili tak a nie inaczej. Ja nie rozumiem twojego podejścia, dla mnie to głupota ale skoro Ty tego chcesz to Twoja sprawa.

Co do innego wyznania - może i tak, ale poczytaj o odchodzeniu od wiary katolickiej albo konwersji na inne wyznanie i powiedz mi, że tak bez problemu można to zrobić Zresztą na pewno słyszałaś o przykładach muzułmanów czy świadków Jehowy którzy chcą odejść od wiary. Takie to proste według ciebie?

Dla ciebie to jest głupotą, dla mnie może być twoje podejście, każdy ma inne zdanie, więc jeszcze raz proszę o nienarzucanie się ze swoją religią i może skończmy temat.

[malgosiaw123]

Napisane przez Eunice9

Mam podobnie, co prawda w domu nawet lubię mieć go na palcu, ale zdejmuję do zmywania naczyń, ugniatania ciasta itd., do spania, kąpania, czasem zdarzy mi się go potem nie założyć
Raz jedyny zdarzyło mi się go zapomnieć jak szłam na uczelnię i czułam się głupio

To ja ostatnio zapomniałam jak szliśmy na wesele
Na szczęście było w moim mieście,mama wsiadła na rower i mi go przywiozła

[serduszko165]

Napisane przez nivea91

Dla mnie to co innego

Ja tam w nim śpie.

Ja zdejmuje cala bizuterie na noc.

[malgosiaw123]

Napisane przez nivea91

Dla mnie to co innego

Dlaczego?

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez Eunice9

Dla ciebie to jest głupotą, dla mnie może być twoje podejście, każdy ma inne zdanie, więc jeszcze raz proszę o nienarzucanie się ze swoją religią i może skończmy temat.

Mimo,że jestem katoliczką to niestety muszę się zgodzić. Tak jak nie lubię wyśmiewania się z chrześcijaństwa,tak kulturalną wymianę zdań akceptuję. Dlatego uważam,że nie powinniśmy sobie nic narzucać. Bo tak naprawdę my-chrześcijanie też wierzymy w coś czego nie uświadczyliśmy. Tylko ktoś nam to przekazał i mamy w to wierzyć. A czy tak było naprawdę? To tylko nasze przeświadczenie. Dlatego Nivea nie nazywaj głupotą tego,że ktoś zwyczajnie nie wierzy. Gorsze jest to jak ktoś nazywa się chrześcijaninem,bierze kościelny ślub,a w kościele jest 3 razy w roku. To już mnie wkurza

[Eunice9]

Napisane przez malgosiaw123

Mimo,że jestem katoliczką to niestety muszę się zgodzić. Tak jak nie lubię wyśmiewania się z chrześcijaństwa,tak kulturalną wymianę zdań akceptuję. Dlatego uważam,że nie powinniśmy sobie nic narzucać. Bo tak naprawdę my-chrześcijanie też wierzymy w coś czego nie uświadczyliśmy. Tylko ktoś nam to przekazał i mamy w to wierzyć. A czy tak było naprawdę? To tylko nasze przeświadczenie. Dlatego Nivea nie nazywaj głupotą tego,że ktoś zwyczajnie nie wierzy. Gorsze jest to jak ktoś nazywa się chrześcijaninem,bierze kościelny ślub,a w kościele jest 3 razy w roku. To już mnie wkurza

Dokładnie. Ja nie jestem typem ateistki która wszystkim wierzącym zarzuca że są głupi i nie myślą (zresztą nie byłabym wtedy z Tż-em). Nie, ja szanuję każde wyznanie (o ile nie robi to krzywdy ludziom) i to, że ktoś może wierzyć, nawet podziwiam takich ludzi. Ale nikt, nikt nie wie, jak jest naprawdę. Jeden wierzy sobie w Boga, inny w jakieś swoje inne bóstwa, ktoś inny nie wierzy w ogóle. Jeden podąża za Biblią, inny za Koranem. Można wierzyć, ale nie wiedzieć. A ja, po tym co mi gada teściowa, na narzucanie i twierdzenie, że tylko wiara w Boga i katolicyzm jest właściwy, jestem przeczulona. Tym bardziej, jak się mi zarzuca, że jestem głupia i/lub nie myślę i/lub jestem niedouczona.

[czekoladowoo]

Napisane przez Eunice9

Proszę cię, nie mam absolutnie nic do katolików, ale jednego nie lubię - wciskania religii i tego podejścia, że tylko ja mam rację. Bo ty takie przedstawiasz. A nie wiesz, czy ta "krzywda dla duszy" występuje naprawdę - według ciebie tak, według mnie nie (i wyobraź sobie, że interesuję się różnymi wyznaniami i wiem, co KK twierdzi w tym względzie) i to jest decyzja każdego człowieka w co wierzy, bez narzucania.
A krzywdą nie jest "polanie główki" (chociaż taki noworodek który nie wie co się dzieje - dla niego nie jest to raczej przyjemne), a właśnie decydowanie za kogoś, że akurat do tej a nie innej religii go "zapiszemy". Po co? Jak dziecko do tego dojrzeje, to samo to zrobi. Jakbyś się czuła, gdybyś - teraz będąc katoliczką - jako dziecko została "zapisana" przez rodziców np. do religii muzułmańskiej czy innej i była uważana cały czas za muzułmankę?
Bo ja mam trochę żal do rodziców, że za mnie zdecydowali, że nie przedstawili mi innej drogi, tylko posyłali za tłumem - chrzest-komunia itd.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------


Gdyby to była poradnia typowo małżeńska, to przedstawialiby np. różne metody antykoncepcji a nie tylko jedną, "katolicką". I nie nazywałoby się to "katolicka poradnia życia rodzinnego". I nie "wykładałyby" w niej katechetki. Także ja dziękuję

No przeciez nikt Cię nie zmusza
Ale jeśli zgadzasz się na ślub kościelny- mieszany dla kogoś bo go kochasz to pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Ja osobiście gdybym była w takiej sytuacji to zagryzłabym zęby i posluchała przez godzine i tyle. krzywdy słuchanie o kalendarzyku raczej nikomu nie robi. Jeśli jest to taki problem to może porozmawiaj z TZ i weźcie tylko ślub cywilny? Usiadzcie i pogadajcie, jakieś rozwiązanie na pewno znajdziecie.




Co do wiary to ja się nie wypowiadam, to każdego decyzja i niech tak zostanie. Ja sama w kościele z pewnych względów nie bywam zbyt często, ale chce to zmienić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laura Rose]

O super, porody, wiara. To co, teraz obiad i imiona dla dzieci?

[luna_laula]

Napisane przez Eunice9

Mam podobnie, co prawda w domu nawet lubię mieć go na palcu, ale zdejmuję do zmywania naczyń, ugniatania ciasta itd., do spania, kąpania, czasem zdarzy mi się go potem nie założyć
Raz jedyny zdarzyło mi się go zapomnieć jak szłam na uczelnię i czułam się głupio

ja zdejmuje raz na kilka miesięcy jak robię pizzę, bo żadnego innego ciasta nie ugniatam naczynia myje tyle razy dziennie, że jakbym miała go ściągać do każdego mycia to bym w koncu zgubila, a jak juz uzywam porządnej chemii do sprzątania to też nie ściągam tylko zakladam grube rękawice wkrętów i łańcuszka też nie ściągam, bo mi się po prostu nie chce

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Napisane przez Laura Rose

O super, porody, wiara. To co, teraz obiad i imiona dla dzieci?

imiona dla dzieci już były wałkowane

[czekoladowoo]

Napisane przez luna_laula

ja zdejmuje raz na kilka miesięcy jak robię pizzę, bo żadnego innego ciasta nie ugniatam naczynia myje tyle razy dziennie, że jakbym miała go ściągać do każdego mycia to bym w koncu zgubila, a jak juz uzywam porządnej chemii do sprzątania to też nie ściągam tylko zakladam grube rękawice wkrętów i łańcuszka też nie ściągam, bo mi się po prostu nie chce

Ja nie moge sciagac za bardzo bo sie od razu czuje ze go zgubilam

A z biżuterii nosze 2 pierscionki, 2 bransoletki i 2 łańcuszki i kolczyki. Ściągam tylko bransoletki i zareczynowy do mycia. Resztę rzadko. Nawet pod prysznic nie ściągam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[luna_laula]

Napisane przez Laura Rose

O super, porody, wiara. To co, teraz obiad i imiona dla dzieci?

Oko mnie boli. Teraz możemy pogadać o tym, co nam dolega a nie sorry, miałam się uczyć

[pretty_girl19892]

Napisane przez czekoladowoo

Z tego co ja się orientuje to chyba zależy od stopnia pęknięcia... bo można peknac lekko i wtedy faktycznie naciecie będzie goiło się gorzej, ale można popękać po sam tyłek nawet i wtedy już naciecie byłoby lepsza decyzja. Asia na pewno nam wytłumaczy jak to jest z punktu widzenia położnej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Krasulka dziś się z Asią widzi to moze od razu zapytać

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;65209631]imiona dla dzieci już były wałkowane [/QUOTE]

A ciekawe co już nie było wałkowane na tym wątku?

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Napisane przez pretty_girl19892

A ciekawe co już nie było wałkowane na tym wątku?

w sumie było nawet o arabskich szejkach więc Z nami Wizażankami jak z Ewą Drzyzgą - można pogadać na każdy temat

[mckwadrat]

Rubim jak śpisz w dzień to organizm się przestawił... a próbowałaś spać w innym miejscu? Mi czasem zmiana głowa/nogi pomaga jak nie mogę spać.


Wizaż działa, a reszty komentować nie będę. Każdy może decydować o sobie, za siebie i dla siebie, ale jeśli pisze na forum to powinien liczyć się z tym, że inni mogą mieć odmienne zdanie. A niestety czasem o tym zapominamy.

[Eunice9]

Napisane przez czekoladowoo

No przeciez nikt Cię nie zmusza
Ale jeśli zgadzasz się na ślub kościelny- mieszany dla kogoś bo go kochasz to pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Ja osobiście gdybym była w takiej sytuacji to zagryzłabym zęby i posluchała przez godzine i tyle. krzywdy słuchanie o kalendarzyku raczej nikomu nie robi. Jeśli jest to taki problem to może porozmawiaj z TZ i weźcie tylko ślub cywilny? Usiadzcie i pogadajcie, jakieś rozwiązanie na pewno znajdziecie.

Wiesz, dużym poświęceniem z mojej strony jest już sam ten ślub (i cyrografy do podpisania). Skoro jestem stroną bierną i nie katoliczką to nie widzę sensu w tym by KK czegokolwiek ode mnie wymagał. Zobaczymy

Napisane przez Laura Rose

O super, porody, wiara. To co, teraz obiad i imiona dla dzieci?

Imiona dla dzieci już były niedawno A na obiad mam risotto z: pesto, pieczarkami, warzywami i cieciorką

Luna, od czego cię oko boli?

[rubbim]

Napisane przez Laura Rose

O super, porody, wiara. To co, teraz obiad i imiona dla dzieci?

Imiona niedawno były
A skoro temat wiary to jeszcze tylko do pełni brakuje polityki

[luna_laula]

Boli mnie tak jakby w oczodole znowu wkurza mnie to, bo nie wiem o co chodzi. nie jest zaczerwienione i dobrze widzę

[rubbim]

Napisane przez mckwadrat

Rubim jak śpisz w dzień to organizm się przestawił... a próbowałaś spać w innym miejscu? Mi czasem zmiana głowa/nogi pomaga jak nie mogę spać.

U mnie to nic nie daje Ja ma często problemy ze snem nawet jak jeszcze nie pracowałam w nocy

[yoru90]

Napisane przez Edithh_21

Dzień dobry
Wczoraj zmarł mój dziadek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przykro mi :<

Napisane przez agnieszka_2612

Laski z takich rzeczy do picia na przeziębienie co polecacie? Bo to co wzięłam 2 tabletki to tak w sumie mi nie pomaga a ponoć coraz gorzej gadam zamiast lepiej (przez katar)

Koleżanka za mnie 2x razy dzwoniła, bo przecież nikt mnie nie zrozumie przez tel

Mleko z miodem przed snem, gorące!

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;65200371]Skoro pasy tygryska to macie
Zdjęcie z soboty Tydzień 30 dzień 2



Aga, ja polecam syrop Choligrip. Naprawdę stawia na nogi [/QUOTE]
Śliczny brzusio moim zdaniem

Napisane przez malgosiaw123

To ja ostatnio zapomniałam jak szliśmy na wesele
Na szczęście było w moim mieście,mama wsiadła na rower i mi go przywiozła

Napisane przez czekoladowoo

No przeciez nikt Cię nie zmusza
Ale jeśli zgadzasz się na ślub kościelny- mieszany dla kogoś bo go kochasz to pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Ja osobiście gdybym była w takiej sytuacji to zagryzłabym zęby i posluchała przez godzine i tyle. krzywdy słuchanie o kalendarzyku raczej nikomu nie robi. Jeśli jest to taki problem to może porozmawiaj z TZ i weźcie tylko ślub cywilny? Usiadzcie i pogadajcie, jakieś rozwiązanie na pewno znajdziecie.




Co do wiary to ja się nie wypowiadam, to każdego decyzja i niech tak zostanie. Ja sama w kościele z pewnych względów nie bywam zbyt często, ale chce to zmienić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to w ogóle jest przykre jak dochodzi do ślubu mieszanego. W sensie jedna osoba jest wierząca, druga nie a później dziecka w połowie nie da się wychować w wierze.
Dlatego jako osoba wierząca, nie mogłabym być z kimś nie wierzącym.
Nie wyobrażam też sobie bym musiała kiedyś powiedzieć dziecku "A wiesz dzieci idą do komunii, ale Twój tatuś Cię nie chciał ochrzcić bo dopiero jak uzyskasz pełnoletność, czyli za jakieś 10 lat będziesz decydować o swojej wierze" . Za dziesięć lat przecież nie pójdzie już do komunii z innymi dziećmi.

Polanie dziecku głowy wodą to takie straszne? To dziecko na sucho się myje? Ludzie to kilkulatką uszy przebijają i jakoś się świat kręci a trochę wody straszne? Także argument dla mnie trochę z

Znam sporo osób nie wierzących, które były chrzczone ale jakoś nie uważają ze stała im się krzywda, niektóre się wypisały, innym to nadzwyczajnie zwisa że są w jakiś starych księgach.

Nie chce umoralniać nikogo, sama nie widzę nic złego w tym że dziecko przejmuje wiarę rodziców czy też nie wiarę To decyzja rodziców, dwójki rodziców.

[czekoladowoo]

Napisane przez Eunice9

Wiesz, dużym poświęceniem z mojej strony jest już sam ten ślub (i cyrografy do podpisania). Skoro jestem stroną bierną i nie katoliczką to nie widzę sensu w tym by KK czegokolwiek ode mnie wymagał. Zobaczymy


Imiona dla dzieci już były niedawno A na obiad mam risotto z: pesto, pieczarkami, warzywami i cieciorką

Ja to rozumiem, tylko pewnych rzeczy nie przeskoczysz. A akurat poradnia nie jest taka straszna, zależy gdzie się trafi się czasem jest naprawdę spoko i jedyne co religijne to metoda kalendarzyka, ale ona jest poruszana nawet na biologii, nie jest to metoda kościoła, po prostu ją jako jedyna kościół akceptuje. No logiczne ze w poradni przed ślubem kościelnym nie będą mówić o innych. nie zawsze jest też prowadzone to przez katechetki.

większym problemem jest raczej to, że w protokole jest punkt o wychowywaniu dzieci w wierze katolickiej i z tego co wiem strona niewierzaca musi potwierdzić, że nie będzie stawiała przeszkód. Z tego co widziałam nie chcesz chrzcić dziecka więc nie wiem czy w ogóle ktoś wam takiego ślubu udzieli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez yoru90

Przykro mi :<


Mleko z miodem przed snem, gorące!


Śliczny brzusio moim zdaniem










Dla mnie to w ogóle jest przykre jak dochodzi do ślubu mieszanego. W sensie jedna osoba jest wierząca, druga nie a później dziecka w połowie nie da się wychować w wierze.
Dlatego jako osoba wierząca, nie mogłabym być z kimś nie wierzącym.
Nie wyobrażam też sobie bym musiała kiedyś powiedzieć dziecku "A wiesz dzieci idą do komunii, ale Twój tatuś Cię nie chciał ochrzcić bo dopiero jak uzyskasz pełnoletność, czyli za jakieś 10 lat będziesz decydować o swojej wierze" . Za dziesięć lat przecież nie pójdzie już do komunii z innymi dziećmi.

Polanie dziecku głowy wodą to takie straszne? To dziecko na sucho się myje? Ludzie to kilkulatką uszy przebijają i jakoś się świat kręci a trochę wody straszne? Także argument dla mnie trochę z

Znam sporo osób nie wierzących, które były chrzczone ale jakoś nie uważają ze stała im się krzywda, niektóre się wypisały, innym to nadzwyczajnie zwisa że są w jakiś starych księgach.

Nie chce umoralniać nikogo, sama nie widzę nic złego w tym że dziecko przejmuje wiarę rodziców czy też nie wiarę To decyzja rodziców, dwójki rodziców.

To jest niestety ciężki temat, zawsze któraś strona musi ustąpić. I wydaje mi się ze osobie niewierzacej ciężko byłoby obiektywnie przedstawić religie katolicka. Rola tutaj strony wierzącej.
Tak naprawdę na lekcjach religii tez dziecko może samo dojść do wniosku czy to jest coś w co wierzy czy nie...
Nie wiem szczerze mówiąc. Nigdy nie brałam pod uwagę tego, że nie ochrzcze dziecka nawet kiedy miałam przerwę w chodzeniu do kościoła. Cały czas wierze w Boga i było to dla mnie oczywiste. Nie oceniam nikogo bo nie potrafię też postawić sie w takiej roli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rubbim]

Napisane przez yoru90

Dla mnie to w ogóle jest przykre jak dochodzi do ślubu mieszanego. W sensie jedna osoba jest wierząca, druga nie a później dziecka w połowie nie da się wychować w wierze.
Dlatego jako osoba wierząca, nie mogłabym być z kimś nie wierzącym.
Nie wyobrażam też sobie bym musiała kiedyś powiedzieć dziecku "A wiesz dzieci idą do komunii, ale Twój tatuś Cię nie chciał ochrzcić bo dopiero jak uzyskasz pełnoletność, czyli za jakieś 10 lat będziesz decydować o swojej wierze" . Za dziesięć lat przecież nie pójdzie już do komunii z innymi dziećmi.

Polanie dziecku głowy wodą to takie straszne? To dziecko na sucho się myje? Ludzie to kilkulatką uszy przebijają i jakoś się świat kręci a trochę wody straszne? Także argument dla mnie trochę z

Znam sporo osób nie wierzących, które były chrzczone ale jakoś nie uważają ze stała im się krzywda, niektóre się wypisały, innym to nadzwyczajnie zwisa że są w jakiś starych księgach.

Nie chce umoralniać nikogo, sama nie widzę nic złego w tym że dziecko przejmuje wiarę rodziców czy też nie wiarę To decyzja rodziców, dwójki rodziców.

Ciekawe czy gdybyś poznała osobę, która jest niewierząca, zakochałabyś się itd to też czy tak byś mówiła Jak poznałaś Tż to pierwsze co to pytałaś czy jest wierzący ? Bo jak dla mnie jeżeli się kogoś kocha to nie ma znaczenia czy ta osoba jest niewierząca, czy wyznania innej religii..

[czekoladowoo]

No ja poznając TŻ nie wiedziałam ze jest aż tak wierzący, w sensie że tak mocno praktykuje i jest to tak bardzo istotne dla niego. Dowiedziałam sie po paru miesiącach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laura Rose]

Napisane przez czekoladowoo

większym problemem jest raczej to, że w protokole jest punkt o wychowywaniu dzieci w wierze katolickiej i z tego co wiem strona niewierzaca musi potwierdzić, że nie będzie stawiała przeszkód. Z tego co widziałam nie chcesz chrzcić dziecka więc nie wiem czy w ogóle ktoś wam takiego ślubu udzieli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------
L]

Też o tym pomyślałam.


Laski, temat porodów był nie dawniej niż imion

[czekoladowoo]

Zmieniając temat - zamówiłam buty za całe 68 zł z wysyłka 1473694395311.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yoru90]

Napisane przez rubbim

Ciekawe czy gdybyś poznała osobę, która jest niewierząca, zakochałabyś się itd to też czy tak byś mówiła Jak poznałaś Tż to pierwsze co to pytałaś czy jest wierzący ? Bo jak dla mnie jeżeli się kogoś kocha to nie ma znaczenia czy ta osoba jest niewierząca, czy wyznania innej religii..

Miałam wcześniejszych chłopaków nie wierzących, przed tż. I nie umiałam sobie wyobrazić na dłuższą metę życia z nimi właśnie przez ślub, chrzest..

Napisałam tylko, że dla mnie jest to smutne, któraś ze stron musi iść na kompromis, co jest ciężkie bo nie da się zmusić kogoś do wiary lub kogoś by przestał wierzyć. Dla katolików Bóg jest na pierwszym miejscu.

Ale ja ogólnie sądzę, że jestem osobą tolerancyjna nie wytykam komuś, że nie ochrzcił dziecka czy brał ślub cywilny. Dla mnie tak samo takie osoby przysięgają sobie miłość, tak samo kochają swoje dzieci.

Tylko smutne, bo kompromisy w takiej delikatnej sprawie są bardzo trudne bo wiara to ogólnie ciężki temat


PS. jako katoliczka mam znajomych ateistów, różnych wyznań czy różnych orientacji i nie jest to dla mnie samej jakimś problemem (czemu miałby być? ) I nie potępiam nikogo jak nie chce chrzcić dziecka, to decyzja rodziców jak już wcześniej napisałam

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

a to ja juz z innych tematów


Mam świadkową Dziś poprosiłam koleżankę i się zgodziła A w środę prawdopodobnie będę oglądać suknie to może uda mi się zrobić jakieś zdjęcia

[czekoladowoo]

Ja nie wiem co z moją swiadkowa, chyba powiem TZ żeby wziął od siebie 2 osoby. W sumie na upartego jego chrzestna mogłaby być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rubbim]

Napisane przez czekoladowoo

Zmieniając temat - zamówiłam buty za całe 68 zł z wysyłka

Fajne Mam podobne, ale kupiłam w kik'u i są bardzo wygodne oraz lekkie