Bezdzietne z wyboru / nie chcę mieć dzieci cz. IV

[Shawtty]

Nie pytam w złej wierze ani w celu naśmiewania się z kogoś, tak po prostu jestem ciekawa, bo w sumie poglądy się czasem w życiu zmieniają.

[Maja102]

Napisane przez Shawtty

W wątku jestem od bardzo niedawna, więc powiedzcie mi, czy słyszałyście, czy może któraś zdeklarowana bezdzietna wizażanka tutaj jednak w pewnej chwili zmieniła zdanie co do macierzyństwa?

Ja znam jedną, zagorzała antydzieciowa i byłaby nadal, ale wpadła i jej się odmieniło i teraz pieje z zachwytu nad dzieckiem

[Shawtty]

Napisane przez Maja102

Ja znam jedną, zagorzała antydzieciowa i byłaby nadal, ale wpadła i jej się odmieniło i teraz pieje z zachwytu nad dzieckiem

No cóż, to chyba lepiej niż miałaby odczucie, że zniszczyła sobie życie i niszczyłaby je też dziecku

[liselotta]

Napisane przez Shawtty

W wątku jestem od bardzo niedawna, więc powiedzcie mi, czy słyszałyście, czy może któraś zdeklarowana bezdzietna wizażanka tutaj jednak w pewnej chwili zmieniła zdanie co do macierzyństwa?

tak, favianna udzielała się w trzech pierwszych edycjach tego wątku. w czwartej się okazało, że jest w planowanej ciąży.
sporo postów było na ten temat, bo dość ciekawie to wyszło.

[zakonna]

Ja w tym ciekawego nic nie widziałam, było to dla mnie drastycznie dziwne. Że tak łagodnie się wyrażę.

[liselotta]

Napisane przez zakonna

Ja w tym ciekawego nic nie widziałam, było to dla mnie drastycznie dziwne. Że tak łagodnie się wyrażę.

dla mnie to było bardzo ciekawe ze względu na tą nagłą przemianę i argumenty za tym idące ("przecież ja wcale nigdzie nie mówiłam, że nie chcę mieć dzieci, tylko czekaliśmy na odpowiedni moment i wtedy byłam bezdzietna więc pisałam tutaj, a teraz nie jestem bezdzietna i piszę na mamusiowym") xD

[zakonna]

Napisane przez liselotta

dla mnie to było bardzo ciekawe ze względu na tą nagłą przemianę i argumenty za tym idące ("przecież ja wcale nigdzie nie mówiłam, że nie chcę mieć dzieci, tylko czekaliśmy na odpowiedni moment i wtedy byłam bezdzietna więc pisałam tutaj, a teraz nie jestem bezdzietna i piszę na mamusiowym") xD

a to spoko w takim razie faktycznie, to było bardzo ciekawe

[kasia2209]

Treść usunięta

[Onnaa88]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ja miałam taki etap chwilowe zawachanie,bo naciski innych i to,że zostanie sama na starość mnie w pewnym momencie przeraziły.
Ale później stwierdziłam,że wiele może się wydarzyć że dzieci nie muszę być ciągle przy rodzicach i nie gwarantują tego,że nie będę samotna.Nastepnie brak kasy i wychowanie dziecka to duże kwoty,wydaje mi się,że dużo analizuje i wiem napewno,że dzieci mieć nie będę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Maja102]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

mnie niedawno załamała koleżanka robiąca kariere w korpo, ale samotna i po 30-tce i zaczęła się zastanawiac, czy zamiast kadydata na meżą, to nie nie szukac lepiej ojca dla dziecka, bo zegar tyka "mieszkanie mam, kasę mam, moge być samotną matką z dzieckiem, moja mama się bedzie w razie czego zajmowac, a ja pracować!"

[Onnaa88]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Doskonale to rozumiem,ale nie rozumiem tylko dlaczego ludzie krytykuje osoby bez dzieci.
Albo takie które mówią,że ich nie chcą mieć?Podobno nie mam wartości żadnych,i osoba która zrobi dziecko nie mając nawet na nie kasy,mieszkając w małym mieszkaniu często nie mając co jeść nigdy nie pracując i jest na utrzymaniu TŻ jest lepiej postrzegana niż ja która pracuje i chce coś osiągnąć?
W rodzinie ex TŻ byłam ciągle krytykowana bo tylko on nie miał dziecka,a jego biedna rodzinka miała już kilka dzieci.Kiedyś jak zaproponowałam pracę jednej przyszłej szwagierce TŻ która skończyła zawodówkę,stwierdziła że do takiej pracy nie pójdzie,jak powiedziałam to w domu swoim własnym rodzicom to powiedzieli fakt po co ma się poniżać w Twojej pracy jak lepiej jej urodzić dziecko.
Poczułam się jak ktoś gorszy,tak samo mój brat jego dziewczyna chce jak najszybciej dzieci,rodzice już myślą jak to im wyprawić ślub i dać kasę u mnie była cisza chociaż byłam zaręczyna.
Na każdym kroku każdy pokazuje mi,że jestem tą gorsza bezdzietna bez wartości,nie rozumiem tego w ogóle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Fakt z tymi zwierzętami to dziwne podejście ludzi,że biorą je tylko żeby zapewnić pustkę bez dzieci,nie wiem czemu do nie których nie dociera że można nie mieć dzieci i być szczęśliwym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ttts]

Napisane przez Maja102

mnie niedawno załamała koleżanka robiąca kariere w korpo, ale samotna i po 30-tce i zaczęła się zastanawiac, czy zamiast kadydata na meżą, to nie nie szukac lepiej ojca dla dziecka, bo zegar tyka "mieszkanie mam, kasę mam, moge być samotną matką z dzieckiem, moja mama się bedzie w razie czego zajmowac, a ja pracować!"

I to jest tragedia dla przyszłego dziecka. Żadna frajda wychowywać się bez ojca.

[201803090921]

Napisane przez ttts

I to jest tragedia dla przyszłego dziecka. Żadna frajda wychowywać się bez ojca.

Też mi się tak wydaje. Inaczej wygląda wychowanie bez ojca, bo coś tam się stało i go nie ma, a inaczej "planowe".

Moja kumpela też zaczyna marudzić, że chciałaby założyć rodzinę i mieć dzieciaka, ale nie przewiduje opcji bez chłopa (otacza mnie sporo singielek i singli, ale na szczęście mają normalne podejście do tematu i nie robią niczego na siłę).

[liselotta]

Onnnna było ci tłumaczone w wątku 500+, że twoje otoczenie to nie jest wymierna grupa której zdaniem by sie należało przejmować. A ty dalej swoje: bo oni powiedzieli, bo oni uważają, bo oni zrobili i tak wkoło Macieju


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Maja102]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

chce dziecka, bo "chcę, żeby coś po mnie zostało!"
Nie kumam, ale nie drązę tematu

[ttts]

Napisane przez Maja102

chce dziecka, bo "chcę, żeby coś po mnie zostało!"
Nie kumam, ale nie drązę tematu

A w najgorszym z możliwych wypadków - żeby się mną to dziecko na starość zajęło.

[kasia2209]

Treść usunięta

[_czarny_kot]

+ kto odziedziczy Twój dorobek?
Po co się dorabiać jak nie będziesz miała komu tego zostawić?

[Maja102]

Napisane przez _czarny_kot

+ kto odziedziczy Twój dorobek?
Po co się dorabiać jak nie będziesz miała komu tego zostawić?

przehulam wszystko co do cna

[_czarny_kot]

Lub zapiszę na schronisko dla zwierząt 😊

[MonnieB]

Ostatnio usłyszałam bardzo fajny tekst z ust znajomej z pracy..

Ty to chyba dzieci nie mozesz mieć prawda? Tak chodzisz po lekarzach cały czas, pewnie dlatego. Nie przejmuj się, teraz wiele kobiet ma takie problemy, toksyny, odżywianie, no ale trudno, możesz adoptować prawda ? Albo się lecz.

No faktycznie do lekarza się chodzi tylko z jednego powodu

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[Shar14]

Napisane przez MonnieB

Ostatnio usłyszałam bardzo fajny tekst z ust znajomej z pracy..

Ty to chyba dzieci nie mozesz mieć prawda? Tak chodzisz po lekarzach cały czas, pewnie dlatego. Nie przejmuj się, teraz wiele kobiet ma takie problemy, toksyny, odżywianie, no ale trudno, możesz adoptować prawda ? Albo się lecz.

No faktycznie do lekarza się chodzi tylko z jednego powodu

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

A propos lekarzy. Chciałam się dziś zapisać do ortopedy. Ta, jasne. Co tam moje bolące kolano. Termin na luty 2017 i to zapisy dopiero od połowy października. Wobec tego wybulę prywatnie, bo co mam zrobić...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[MonnieB]

Ja jutro idę na pobieranie krwi a później mam wizytę u normalnego lekarza, bo jakiś dziwny guzek mi wyskoczył na udzie. Myślałam że przesadzam ale zawołałam siostrę żeby sprawdziła i powiedziała co myśli no i też uznała że warto sprawdzić, bo jest bardzo twardy i ma ok 3cm średnicy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[effcia82]

Napisane przez MonnieB

Ja jutro idę na pobieranie krwi a później mam wizytę u normalnego lekarza, bo jakiś dziwny guzek mi wyskoczył na udzie. Myślałam że przesadzam ale zawołałam siostrę żeby sprawdziła i powiedziała co myśli no i też uznała że warto sprawdzić, bo jest bardzo twardy i ma ok 3cm średnicy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

A przesuwa się pod skórą? Może to tłuszczak. Ja miałam takiego dziada usuwanego z kończyny górnej.

Ja też chodzę dużo po lekarzach. Ciekawe co sobie myślą zwłaszcza, że już raz dotarła do mnie plotka o mojej rzekomej ciąży (ach ta otyłość brzuszna).

[201611240917]

Tak dawno nie tu nie było, muszę nadrobić zapomniałam jakos o wizażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MonnieB]

Napisane przez effcia82

A przesuwa się pod skórą? Może to tłuszczak. Ja miałam takiego dziada usuwanego z kończyny górnej.

Ja też chodzę dużo po lekarzach. Ciekawe co sobie myślą zwłaszcza, że już raz dotarła do mnie plotka o mojej rzekomej ciąży (ach ta otyłość brzuszna).

Lekarz stwierdził że to od golenia, jakieś zapalenie ?? Mam krem z antybiotykiem.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[aKatia]

A ja się pochwalę że w końcu zrobiłam dziś kolczyki w sutkach. Tak jak przewidywałam bolało jak cholera ale tylko kilka sekund. Teraz lekko pobolewa ale da się przeżyć. Piercer był całkiem miły, trochę rozluźnił atmosferę. Jestem z siebie dumna, udało mi się nie krzyczeć.
Myślałam o nich od lat i w końcu zebrałam się na odwagę w sierpniu ale zostało mi wtedy dużo miesiąca pod koniec pieniędzy więc musiałam się wstrzymać.

[Shar14]

Dziewczyny doradzicie mi nie bardzo wiem co zrobić. W obecnej pracy nie zamierzam dłużej zostać m.in. przez złą atmosferę w pracy, równych i równiejszych wśród pracowników, duży nominał godzin (także w święta i weekendy) i brak szansy awansu czy jakiegokolwiek rozwoju. Zresztą i tak prawdopodobnie nie dostałabym umowy (zlecenia). Mam na już inną pracę, z wyższą stawką godzinową, ale też zlecenie. Kontroler jakości w branży automotive. Pewnie nudne to jak flaki z olejem, ale pewne. Wolne weekend, praca 8 h dziennie, a nie 12 i dużo bliżej. Potencjalnie mam też szansę na inną pracę w mojej branży. Tylko osoba, która jest odpowiedzialna za przyjęcia jest na urlopie do 24.09. Ja z końcem miesiąca tracę przepustkę. Znów masa papierkologii, żeby ją wyrobić. Praca odpowiedzialna (ramp agent), z umową o pracę, choć stawka w stosunku do odpowiedzialności dość niska. Ale wystarczająca, przynajmniej dopóki studiuje.
Obie prace mają być do lutego/marca, gdy planuje całkowicie wrócić do branży na następny sezon. Na kasie tak bardzo mi nie zależy, ale muszę mieć zachowaną ciągłość finansową (mam stypendia z uczelni). Zależało mi też na umowie o pracę, bo wiadomo: urlopy, L4, premie.
Co byście zrobiły na moim miejscu? Brać co jest pewne czy poczekać na tą drugą pracę, może zadzwonią?


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka