Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-12, 12:37   #151
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
To twój wybór, czy chcesz mieć partnera, wolną osobę, która jest z Tobą, bo chce, a nie musi (mimo różnych pokus i innych możliwości) czy szukasz kogoś kogo możesz podporządkować i mieć pełną kontrolę nad jego umysłem. Ja właściwie nie rozumiem, skąd ten pęd do kontroli, decydowania o czym partner ma myśleć i co czuć. Co to dla Ciebie za różnica, o czym on myśli? Każdy człowiek mierzy się z różnymi pokusami i ja doceniam, kiedy ktoś szczerze o nich mówi i umie opanować, a nie, że ich w ogóle nie ma. Jeśli człowiek nie ma żadnych pokus, to oznacza, że jest kompletnie pozbawiony wyobraźni.
Ale sobie pięknie wytłumaczyłem Nie dość, że usprawiedliwiłem siebie, to jeszcze wypowiedziałem się za cały świat i obraziłem wszystkie osoby, które śmią być zapatrzone w swojego partnera No bo one takie trochę mało inteligentne są, no. I to dlatego. Taaakiej wyobraźni i takieeeego IQ trzeba do fantazji seksualnych, tak. To właśnie to
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 14:36   #152
adeedra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
Nie wiem, jak definiujecie "pociąg", ale w takim wypadku, Ranito, nie możesz być z żadnym mężczyzną, bo nie znajdziesz takiego, którego nie pociągają inne kobiety. Nie da się tego kontrolować. Czasami to kwestia głosu, zapachu, wyglądu, pociągająca może też być sama odmienność od aktualnego partnera. Nie słyszałem o przypadku, żeby ktoś będący w długim związku od czasu do czasu nie fantazjował czy nie rozmyślał o innych kobietach/mężczyznach. To naturalna sprawa, podobnie jak to, że od czasu do czasu przyśni Ci się były partner.
Oczywiście. 100% racji.
Nad tym, co wychodzi z ust takiego faceta też biedak zupełnie nie kontroluje, więc trzeba brać co podleci, bo i tak wszyscy kłamią.

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
Oczywiście w związku ważne jest, żeby to kontrolować. Ale to nie jest czasami łatwe, szczególnie gdy ktoś jest młody, nie zna dobrze swoich granic, nie jest świadomy potrzeb, słabych stron, czego mu brakuje w związku itd. Dlatego nie potępiałbym tak błahego wyskoku, co nie oznacza, że go pochwalam. A Tobie, autorko, radziłbym, żebyś się tym za bardzo nie stresowała i nie dręczyła. Wyciągnij wnioski i zapomnij, wiele się nie stało, mogło być gorzej.
Oczywiście. Bo istnieje tylko jeden słuszny model związku pt. kłamstwa&kontrola.
Dla niej nie był błahy, ale wiadomo - wszyscy mężczyźni są tacy jak ty.
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
Ja nie mam problemu z tym, że moja kobieta od czasu do czasu może myśleć, śnić czy fantazjować na temat kogoś innego. Normalna sprawa i jeśli nie zamienia się to w zdradę, to jest jakimś sposobem na rozładowanie pewnych emocji. Zwykle w związku nie ma potrzeby rozmawiania o tym, ale świadomość takich spraw przychodzi z wiekiem. Jeśli ma się te 22 czy 23 lata, patrzy się na życie trochę idealistycznie.
A potem człowiek kończy 24 lata i uznaje, że wszyscy ludzie są prawie tacy sami.
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
Natomiast zwróćcie uwagę, że wasze myślenie jest w pewnym sensie podobne do Grupsztalka - tzn jest bardzo jednoznaczne i potępiające. Takie podejście wyklucza szczerość i prawdziwą więź z partnerem. Jeśli druga osoba wie, że każdy jego błąd, każde potknięcie czy głupota, a nawet wątpliwość zostaną wykorzystane tak jednoznacznie i oznaczają od razu rozstanie, to nigdy w życiu nie przyzna się partnerowi nawet do dziwnych myśli. A z czasem będzie zatajać coraz więcej i bliskość coraz bardziej zaniknie.
A to już jest wyśmienite. Nie okłamywanie partnera wyklucza szczerość i prawdziwą więź z partnerem . Która to może być zbudowana tylko na deklarowaniu jednego, a wierzeniu w drugie, lub na troskliwym chronieniu partnera przed pewnymi informacjami.
Niedobre baby, niedobre. Roi im się w tych durnych łbach, że jak misio się zdeklaruje i powie im, że są jedyne, a potem da się przyłapać na masturbacji ze zdjęciem byłej, to one mają prawo się wściec. A przecież nie powinny, żeby miś nie poczuł się osaczony.
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
Nie wiem, kogo spotykacie w życiu, ale ja co rusz napotykam wspaniałe, fascynujące kobiety, które mogą zauroczyć - czy to charakterem, urodą czy choćby samym głosem. Nigdy nie zdradziłem swojej partnerki, ale... mogło być różnie, gdyby świat zakręcił się nieco inaczej. Gdybym był danego dnia bardziej słaby, w gorszym nastroju, trafił na kogoś bardziej interesującego... to kto wie, czy kiedyś tam nie doszłoby choćby do głupich pocałunków. Świadomość własnej potencjalnej słabości daje mi nieco wyrozumiałości w stosunku do innych osób.
Świadomość własnych skłonności daje wybór: ściemniać partnerowi już na wstępie, dając mu nieprawdziwy obraz siebie i potem kłamać za każdym razem, kiedy jest potrzeba, dopóki sprawa się nie rypnie, albo nie ściemniać i dać mu wybór czy chce być z kimś, kto w razie okazji pójdzie na całość, nie ograniczając się do "głupich pocałunków".
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz
To twój wybór, czy chcesz mieć partnera, wolną osobę, która jest z Tobą, bo chce, a nie musi (mimo różnych pokus i innych możliwości) czy szukasz kogoś kogo możesz podporządkować i mieć pełną kontrolę nad jego umysłem.
Tak, brawo! Trzeba jej wytłumaczyć, że MUSI akceptować wybraną przez ciebie opcję, bo inaczej jest kontrolującą sadystką. Bo partner z wolną wolą na pewno będzie się ślinił na inne, na pewno.
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz
Ja właściwie nie rozumiem, skąd ten pęd do kontroli, decydowania o czym partner ma myśleć i co czuć. Co to dla Ciebie za różnica, o czym on myśli? Każdy człowiek mierzy się z różnymi pokusami i ja doceniam, kiedy ktoś szczerze o nich mówi i umie opanować, a nie, że ich w ogóle nie ma.
Nie byłbyś dla niej atrakcyjnym kandydatem na partnera. To tak ciężkie do przełnięcia, że trzeba choć spróbować ją przekonać, żeby się opamiętała i zmieniła oczekiwania?
Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz
Jeśli człowiek nie ma żadnych pokus, to oznacza, że jest kompletnie pozbawiony wyobraźni.
Doskonały argument. Naprawdę doskonały. Nie tylko obraża, ale i przekuwa własne ********** w zaletę.
Ja nie jestem nielojalny! Ja nie zdradzam! Ja po prostu jestem mężczyzną z wyobraźnią.
Pfrrrrr.
adeedra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 14:44   #153
201701121406
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
To twój wybór, czy chcesz mieć partnera, wolną osobę, która jest z Tobą, bo chce, a nie musi (mimo różnych pokus i innych możliwości) czy szukasz kogoś kogo możesz podporządkować i mieć pełną kontrolę nad jego umysłem. Ja właściwie nie rozumiem, skąd ten pęd do kontroli, decydowania o czym partner ma myśleć i co czuć. Co to dla Ciebie za różnica, o czym on myśli? Każdy człowiek mierzy się z różnymi pokusami i ja doceniam, kiedy ktoś szczerze o nich mówi i umie opanować, a nie, że ich w ogóle nie ma. Jeśli człowiek nie ma żadnych pokus, to oznacza, że jest kompletnie pozbawiony wyobraźni.

Jeśli dla kogoś bycie w związku oznacza ciągłe opieranie się pokusom to naprawdę współczuję. To musi być ciężkie życie z taką nieustanną walką.
201701121406 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 15:55   #154
Ranita92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez Szybkobiegacz Pokaż wiadomość
To twój wybór, czy chcesz mieć partnera, wolną osobę, która jest z Tobą, bo chce, a nie musi (mimo różnych pokus i innych możliwości) czy szukasz kogoś kogo możesz podporządkować i mieć pełną kontrolę nad jego umysłem. Ja właściwie nie rozumiem, skąd ten pęd do kontroli, decydowania o czym partner ma myśleć i co czuć. Co to dla Ciebie za różnica, o czym on myśli? Każdy człowiek mierzy się z różnymi pokusami i ja doceniam, kiedy ktoś szczerze o nich mówi i umie opanować, a nie, że ich w ogóle nie ma. Jeśli człowiek nie ma żadnych pokus, to oznacza, że jest kompletnie pozbawiony wyobraźni.
Skoro ze mną jest, to znaczy, że chce ze mną być - ja nikogo do siebie kajdankami nie przykuwam. A jak facet uważa, że musi - to już jego problem I dalej: jeśli ze mną jest to ja wymagam, żeby skupiał się na mnie, a nie na innych kobietach. Jak chce się skupiać na innych - może iść szukać szczęścia u innych. Każdy człowiek mierzy się z pokusami... Cholera, w takim razie gdy jestem w związku przestaję być człowiekiem... No i w efekcie nie mam wyobraźni... Ale życzę sobie również faceta bez wyobraźni
Ranita92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 20:04   #155
ally5
Zakorzenienie
 
Avatar ally5
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 032
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Ja też nie mam wyobraźni i nie jestem człowiekiemco za życie... I pewnie jest ze mną coś nie tak skoro od prawie 11 lat żyję z faccetem w szczęśliwym związku opartym na uczciwości i wzajemnym szacunku. Z moim TŻ też jest coś nie tak skoro nie szuka nikogo na boku mimo, że nie zawsze było różowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ally5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 13:40   #156
martina__88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 18
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Nic nie mów narzeczonemu, odetnij się od tamtego faceta i z biegiem czasu o tym zapomnisz. Ale przede wszystkim - nie bądź naiwna i nie wyznawaj prawdy narzeczonemu, nigdy więcej nie zaufałby ci po czymś takim.
martina__88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 13:47   #157
AlaZala
Zadomowienie
 
Avatar AlaZala
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Cytat:
Napisane przez martina__88 Pokaż wiadomość
nie wyznawaj prawdy narzeczonemu, nigdy więcej nie zaufałby ci po czymś takim.
I nigdy nie ufaj tym, którzy mówią prawdę!
Godni zaufania ludzie brzydzą się prawdą!
AlaZala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-13, 13:57   #158
vanja__se
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 131
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Nic nie mów narzeczonemu, z tamtym panem utrzymuj tylko relacje zawodowe. Jesli masz pewność, że to się nie wyda to nie mów niczego, czego będziesz żałować bo sama piszesz, że narzeczony raczej zerwałby z Tobą po takiej wiadomości. Też kiedyś byłam w podobnej sytuacji, ale miałam pewność, że sprawa nigdy nie wypłynie i miałam podobne wątpliwości jak Ty. Zdecydowałam się zataić ten fakt i nie żałuję bo wiem, że kocham mojego faceta, a tamto to była chwila, której żałuję. Zastanów się, czemu ma służyć powiedzenie prawdy - jak dla mnie nic to nie da a doprowadzi do strasznych skutków (najpewniej zerwania). Wybacz sobie tamten błąd i więcej nie doprowadzaj do takich sytuacji.
vanja__se jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 17:02   #159
ally5
Zakorzenienie
 
Avatar ally5
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 032
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Już wiem skąd tyle rozwodów i dlaczego (podobno) co 10 facet wychowuje nieświadomie dziecko, które tak naprawdę nie jest jego

Budowanie związku na nieuczciwości i zdradach. Nowoczesne podejście do tematu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ally5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 17:03   #160
Rawiii
Przyczajenie
 
Avatar Rawiii
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 5
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

zastanów się przez chwilę jak Ty byś się czuła kiedy narzeczony całowałby się z inną? może daj mu wybór jak już zrobiłaś głupotę? szczera rozmowa to podstawa, inaczej wyrzuty sumienia Cię zjedzą...
Rawiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 18:28   #161
dzamatasi
Wtajemniczenie
 
Avatar dzamatasi
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 2 746
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Może jestem dziwna,ale nie rozumiem jednego. Jeśli faktycznie kochasz chłopaka, to czemu pozwoliłaś na to co się stało ? Wydaje mi się,że jeśli kogoś się kocha to nigdy do takiej sytuacji się nie dopuści. I tym bardziej nie czaje tłumaczenia,że zrobiłam topo alkoholu.. Nie umie się pić, to się nie pije. Sama miałam sytuację,gdzie mogłoby to się źle skonczyć, ale sie nie skonczylo i byłam wstawiona i to bardzo.
Jeśli masz wyrzuty to mu to powiedz, uważam,że najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa. Chyba sama byś nie chciała żyć w niewiedzy,że Twój facet Cie zdradził.. A co On zrobi, jaka decyzje podejmie to już Jego sprawa. Ja na pewno bym nie wybaczyła.
__________________
WALCZĘ O WŁOSY
dzamatasi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-19, 21:10   #162
pinkpeony
Przyczajenie
 
Avatar pinkpeony
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 21
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Wyznaj prawdę, zeżre Cię sumienie... Jak spojrzysz na niego przy ołtarzu? Co to za związek budowany na kłamstwie? Powiedz mi... co byś zrobiła, gdyby Twój narzeczony zrobił to co Ty?
pinkpeony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-19, 22:09   #163
caira_
Przyczajenie
 
Avatar caira_
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 25
Dot.: Nie radzę sobie ze sobą... Zdradziłam narzeczonego

Powiedziałabym prawdę, bo na miejscu Twojego narzeczonego chciałabym wiedzieć. Nie wyobrażam sobie bycia okłamywaną w takim przypadku.

Co nie zmienia faktu, że akurat ten drugi pocałunek to zupełnie nie jest Twoja wina. Nie rozumiem tego naskoku na autorkę za to, że facet ją znienacka pocałował, bez jej woli.

Edytowane przez caira_
Czas edycji: 2016-09-19 o 22:14
caira_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-19 23:09:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:10.