|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3391 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 915
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
Pij dużo wody i myśl pozytywnie. Będzie dobrze. Kryzysy w karmieniu się pojawiają trzeba je przeczekać i karmić nawet flakami i ruszy na nowo. Przerabiałam już to. Fakt że dzwoniłam zaraz do poradni laktacyjnej jak tylko cycki małe były ale tam fachowo mi wyjaśnili że to nic takiego. Więc trzymaj się i odstresuj. ---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ---------- Cytat:
Kciuki za was oby poszło szybko i sprawnie. Już ci zazdroszcze że jutro będziecie razem. |
||
|
|
|
#3392 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 662
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Nie mam was za bardzo kiedy czytać bo cały czas jak nie przystawiam małego to odciagam pokarm i staram się odpoczywać. Mam za mało pokarmu nalaktator a młody nie bardzo chce współpracować. Postanowiłam że chociaż będę go odciagnietym karmić jak się nie uda. Nie dziwię się dziewczynom które się poddają. Na razie odciagam odrobinki do kubeczka ale coraz większe więc może dojadę do laktatora. Mąż mi bardzo pomaga.
Cytat:
---------- Dopisano o 01:41 ---------- Poprzedni post napisano o 01:29 ---------- Jeszcze chciałam pogratulować wszystkim nowym mamusiom i też dziękuję za gratulacje. ![]() ---------- Dopisano o 02:17 ---------- Poprzedni post napisano o 01:41 ---------- Cytat:
W domu leję troszkę pokarmu do tej nakładki i przystawiam na wałku spod pachy albo z przodu. Na leżąc też nie mogę złapać go tak żeby nie uciekał. Mój to jeszcze mnie rękami odpycha więc kazały mi położne wiązać go w kokon żeby nie odpychal. Powiedziały że jak będzie pokarm to łatwiej go będzie przestawić więc na razie przystawiam jak się da potem daję to co odsaczylam a potem dodaję trochę mleka modyfikowanego. Mój nie lubi jak się go budzi ale śpi cały czas więc się inaczej nie da. Ale w nocy moja położna powiedziała żeby budzić go tylko na karmienie co 4 godz a samej popracować z laktatorem. Jak budzilam co 3 godz tak jak mi kazali w szpitalu to nie dość że miałam koncert, usypianie a potem nerwa to jeszcze nieprzespane dni i noce. Jedna położna w szpitalu też doradzala w nocy odpuścić przystawianie tylko ściągać ten pokarm. No dobra chyba robię się już senna. Dobranoc wszystkim.
__________________
|
||
|
|
|
#3393 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 258
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Mój wisi tylko na prawym cycu. Lewego w ogóle nie umie złapać więc odciagam.
Ale w nocy się z nim szarpie. Odciagam laktatorem. Trochę dojadę z piersi która lubi. W dzień sie bede bawić w stymulacji lewej piersi. W końcu się uda Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1.08.2015 Czekamy na Piotrusia |
|
|
|
#3394 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 915
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Dziewczyny karmiące jest jeszcze jeden sposób na laktację i nawały nie wiem czy ktoś wam o tym mówił. Mi na początku mąż ściągał. Ściągał mi sam pokarm jednocześnie stymulował i wyciągnęły się sutki trochę co pomogło młodemu.
Tak samo przy nawale najpierw chłop do cycka potem mycie i dziecko. Może jak mężowie chętni to wam pomogą. ---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 06:53 ---------- Michalina ty z Lublina? Moja cała rodzinka mieszka w Lublinie i okolicach hihi. Może się kiedyś spotkamy jak pojadę do nich w odwiedziny. |
|
|
|
#3395 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Fortuna - kciuki za was dziś!
Zazdraszczam ![]() Kolejny poranek i znów nic wczoraj młoda mnie tak cisnęła (pierwszy raz!) w spojenie i prawą pachwinę, że myślałam że się wstawia i coś się w nocy zacznie. A tu dalej nic jakie to jest frustrujące być po terminie...Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
|
|
#3396 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 177
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Woooo, no to sa przeboje z tym kamieniem :-/ zaczyna mnie to trochę przerażać, ale cóż. Słyszałam od położnej, ze najlepszym laktatorem pobudzaczem jest partner. Walczcie dzielnie dziewczyny.
Ja tez laktator wyparzylam raz i wiecej nie planuje. Bede tylko myć. Fortuna, trzymaj sie dzielnie! Ja mam na jutro skierowanie do szpitala na wywołanie. Też się boję :-(
__________________
39 / 40 pierwsza dzidzia Lidzia |
|
|
|
#3397 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 814
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cześć dziewczyny
wracam do żywych najpierw wszystkim rozpakowanym dziewczynom bardzo serdecznie gratuluję - dzidziusie są śliczne , za rodzące trzymam kciuki i za te ciągle czekające też ![]() Podczytuję Was na bieżąco, ale jak miałam coś napisać to po prostu zasypiałam, wiec wybaczcie ![]() OPIS PORODU Tak jak Wam pisałam, miałam skurcze krzyżowe, 2 cm rozwarcia i mój gin uznał, że akcja rozpoczęta i mam się przenieść na porodówkę. To było ok. 9 rano. Na porodówce zapoznałam się z położną, dała wskazówki jak oddychać na skurczach no i tyle. Na początku byłam sama, skurcze były, ale akcja się nie posuwała, cały czas 2 cm. Jakoś ok. godz. 12 przyjechał mąż i był ze mną. Ok. godz. 13:30 przyszedł mój gin i zapytał czy chce oxytocynę, bo akcja ciągle stoi, a ja się męczę z bólami krzyżowymi przy skurczach, aczkolwiek zaznaczył, że będzie szybciej, ale boleśniej. Ja się zgodziłam, bo uznałam, że co mi tam, ból przeżyję, a będzie szybciej. Tak więc ok. 14 dostałam kroplówkę. I powiem szczerze, że było dużo bardziej boleśnie. Najpierw zwymiotowałam to co zjadłam, czyli kilka biszkoptów, bo nic więcej mi nie weszło. I zaczął się Sajgon z bólami krzyżowymi. Mąż na każdym skurczu masował mi krzyże, bo nie dawałam rady. Po 16 już byłam bliska gryzienia podłogi z bólu i poprosiłam o znieczulenie. Były już 4 cm rozwarcia, więc pobrali mi krew na badania potrzebne do zzo i pozostało czekać pół godziny na wyniki. Serio bolało tak, że już nie wiedziałam co robić. Brałam prysznic, miałam worek sako. Pomagało, ale na chwilę tylko. O godz. 16:50 dostałam znieczulenie i byłam najszczęśliwsza na świecie, że już tak nie boli, a serio uważam, że mam wysoki próg bólu. Rozwarcie się powiększało, ale nie jakoś bardzo szybko. O 19 była zmiana personelu, przyszła nowa położna, też bardzo faja jak poprzednia. Zaczęło też puszczać znieczulenie. Miałam dostać drugą dawkę, ale polożna mnie zapytała czy jestem pewna, bo już 8cm jest, a znieczulenie znów to wydłuży, a ona mysli że tak to w ok. 3 godziny urodzę. Uznaliśmy z mężem, że dam radę bez. I tym sposobem za niedługo było 9cm, położna mnie badała i chciała mi pomóc z pęcherzem płodowym, na skurczu sprawdzała co i jak, ale nic go nie ruszyło. Ja już się popłakałam z bólu krzyży, minęło trochę czasu i było 10cm. Wody zaraz potem odeszły, dokładnie o 20:15. Skurcze parte jak dla mnie po tych krzyżowych nie bolały wcale, jedynie nie miałam już sił na nic, bo nie spałam od dnia poprzedniego, dodatkowo bez jedzenia. Mąż mnie wspierał cały czas, pomagał przeć, trzymał nogi, dopingował. Ja już w pewnym momencie prosiłam o cesarkę, mówiłam położnej żeby małą wyciągnęła za uszy :P , bo ja już nie mam fizycznie siły. Na przedostatnim skurczu mogłam dotknąć główki małej i na ostatnim o 22:30 urodziła się Laura. Od razu otworzyła oczka, była owinięta pępowiną i nie bardzo chciała płakać, ale to podobno przez to, że też była zmęczona porodem. Jak już urodziłam, to wszystko przestało się liczyć, nic mnie nie bolało i zmęczenie minęło jak ręką odjął. Mąż poszedł z malutką na mierzenie i ważenie, a ja przez ten czas byłam zszywana, bo położna zrobiła mi jedno nacięcie, bo inaczej bym pękła. Jak lekarz założył szew, przynieśli mi moje maleństwo. Od razu położna pomogła mi przystawić ją d piersi i tak sobie leżałyśmy 2 godziny. Byłam mokra od potu, zachrypiała bo trochę krzyczałam, oczy podobno miałam przekrwione od wysiłku, ale to było nieistotne, przy tej małej istotce ciumkającej sobie cycusia <3 Mąż pojechał do domu, mnie odwieźli na salę, a małą na salę noworodków. To było ok. 1 w nocy. Przed 5 rano już mi mojego skarbusia kochanego przywieźli i mała była już cały czas ze mną. Tak wiec urodziłam w piątek, planowo w poniedziałek miałam wyjść, ale niestety małej wyszła żółtaczka, bilirubina wzrastała i musiała mieć fototerapię plus jedną kroplówkę z glukozą. Najgorzej było z tą kroplówką, bo mała musiała cały czas leżeć pod lampą w inkubatorze. Nie chciałam żeby dawali jej mm, więc w nocy co 3 godziny ściągałam pokarm laktatorem i zanosiłam. Jak już kroplówka się skończyła, to położne mi małą przywoziły na karmienie, a ja potem ją odwoziłam na dalsze naświetlanie. Miałam już właściwie obiecane wyjście w środę, ale jednak ordynator pediatrii postanowiła, że jeszcze dzień zostajemy, żeby małą dalej naświetlać. Tak więc do domu wyszłyśmy dopiero w 6 dobie Laury â w czwartek. Ogólnie z opieki, pomocy i warunków w szpitalu jestem bardzo zadowolona i na nic nie mogę narzekać. Laurusia kochane moje słoneczko, tylko je i śpi. Karmie ją piersią, średnio co 3 godziny, choć teraz w nocy ma już nawet przerwy 4,5 i 5,5 godziny, więc w sumie wstaję tylko 2 razy. Przekochane dziecko swoich rodziców. Mój mąż też jest zapatrzony w córcię, czasem mam wrażenie, że bardziej ode mnie I podobno to kobieta po porodzie olewa męża na rzecz dzidziusia, a u nas jest wręcz odwrotnie â to ja się czuje zrzucona na drugi plan, bo męża córusia jest teraz najważniejsza no i oczywiście z buzi mała to cały tata po mnie jest od pasa w dół :PJako, że nigdy nie ma zbyt łatwo i przyjemnie, to jak przyszłyśmy do domu w czw, to w sobotę przy kąpaniu mój mąż wyczuł dziwny guzek w pachwinie małej. W nd już był większy, ja się naczytałam, że to przepuklina może być, więc pojechaliśmy na opiekę świąteczną. Na szczęście okazało się, że to ropień, ropa pojawiła się po prostu później. Duże to było, lekarka nic na to nie dała, bo Laura za mała niby jest i dała nam skierowanie do szpitala, a co najlepsze nie napisała tam nic o ropniu, tylko o bilirubinie! Bo się bardziej przejęła tym, że mała miała żółtaczkę a nie ropniem. Po prostu brak słów/ Skoro już wiedziałam że to nie przepuklina, to w poniedziałek pojechaliśmy do zaufanej pediatry. Ona już trochę wycisnęła jej tą ropę, ale ciągle to było duże, więc dostaliśmy skierowanie na SOR do chirurga, żeby to zobaczył i zdecydował czy nie trzeba tego nacinać. Trafiliśmy na fajną młodą panią doktor, wycisnęła jeszcze sporo płynu ropo-krwio-podobnego, ale ciąć nie trzeba było i kazała przyjść na następny dzień na kontrolę do nich. Pobrała też wymaz i powiedziała, żebyśmy zanieśli do laboratorium na posiew czy jakiejś bakterii nie ma. Okazało się, że jednak jakaś była, pediatra dała nam na to maść z antybiotykiem i teraz już jest wszystko ok ![]() Ogólnie to chodzimy na spacerki, mała przybiera pięknie, aż mi położna powiedziała na wizycie że mam majonez zamiast mleka Kilka podsumowań na koniec: W ciąży schudłam 5kg, przytyłam 6 czyli byłam tylko 1 na plusie. Teraz, czyli 2,5 tygodnia po porodzie mam 12kg na minusie malutka ze mnie wyciąga ładnie ![]() Nie mam ani jednego rozstępu ![]() Połóg nie taki straszny jak go malują â przynajmniej dla mnie. Przechodzę go całkiem fajnie ![]() Polecam majtki siateczkowe wielorazowe, jednorazowych nie użyłam ani razu. Wkładki laktacyjne polecam z Canpola, z Johnsona są daremne. Laktator elektryczny, który mam (Canpol easy start) genialnie się sprawdził. Jeśli chodzi o tzw. dietę karmiącej, to wszędzie w Internecie są sprzeczne informacje. Staram się z głową jeść, ale nie jest to łatwe przez te sprzeczności. Ciekawostka â pediatra mi powiedziała, żebym odstawiła nabiał, bo prędzej czy później, każde dziecko ma przez niego kolki. Więc tego się trzymam. Jedynie do kawy inki daje troszkę mleka. Dla tych, które się boją o to jak sobie dadzą radę z maleństwem â to naprawdę samo przychodzi! Nie bójcie się, na pewno dacie sobie radę. I na koniec już - ja mogę rodzić drugi raz, ogólnie oceniam poród dobrze (zresztą na wizycie kontrolnej u gina mam zamiar się zapytać kiedy mogę się zacząć starać o drugie maleństwo :P ). Gdybym nie była wygłodzona i wymęczona, byłoby całkiem spoko wg mnie. Wszystko da się przeżyć dla tej najwspanialszej i najcudowniejszej istotki na świecie â swojego dziecka <3 Buziaki dla Was
Edytowane przez Wilanka Czas edycji: 2016-09-15 o 08:49 |
|
|
|
#3398 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 177
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
![]() To wygląda jak piękna opowieść z bajki. Niech tak pozostanie! Wszystkiego, co najlepsze!
__________________
39 / 40 pierwsza dzidzia Lidzia |
|
|
|
|
#3399 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Wilanka - bardzo optymistyczny opis
dzięki za niego ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
|
|
#3400 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 258
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Wilanka pięknie napisane ☺
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
1.08.2015 Czekamy na Piotrusia |
|
|
|
#3401 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Hej dziewczyny, update - nie przyjęli mnie do szpitala. Okazało się, że Mała odwróciła się z powrotem glowkowo i mam przyjść na wywolanie dopiero 26.09. Szkoda tylko, że wszytko zrobili od d... strony. Najpierw ktg, później przygotowali do przyjęcia, wenflon, krew, założyli nawet kartę noworodka, a dopiero na samym końcu usg. Na usg wyszło, że położenie glowkowe, wody płodowe w normie, a na badaniu szyjka zamknięta na 3cm i brak rozwarcia. Na dodatek brak skurczy, więc poczekam sobie jeszcze na pewno dwa tygodnie. Mała waży 3700,tydzien przed terminem. Trochę się nastawilam na to cc, ale z drugiej strony może lepiej rodzic naturalnie... Tylko czy wyjdzie taki klok
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
|
#3402 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 064
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Beti a ja myślałam, że to trzeba wyparzac... No ja mam kryzys z tym odciaganiem, ale mam nadzieję, że się poprawi
Kasia_wroc u mnie zaś z prawego ledwo leci, natomiast z lewego jest 2 razy tyle. Fortuna a to Ci nowina może to lepiej, że się odwróciła tak jak należy Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3403 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
![]() Też się boję klocka małego
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
|
|
|
#3404 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Dziewczyny A ja mam pytanie: czy w dniu porodu mialyscie robione usg? Bo też się boję że mój będzie klocek, w 35/36 tc ważył ok 2500 ale to różnie bywa z ta waga.
U mnie StarsZy w dniu porodu miał ważyć 3300 max. A jak się urodził okazało się że 4100... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3405 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 915
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
WILANKA pięknie opisane. Brawo za podejście. A o 2 maluszka to szybko można bo już po połogu. Najwięcej ciąż jest właśnie wtedy
![]() Jeszcze raz moje gratulacje. ---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Cytat:
To będziemy czekać razem |
|
|
|
|
#3406 | |
|
Та еще штучка ^^
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: To tu to tam (:
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
chyba jednak dobrze,ze nie bedzie cc. Szybciej dojdziesz do siebie.Wilanka,gratki i zazdroszcze tej wagi i braku rozstepow ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Не строю в душе из себя недотрогу и честно добавлю, характер-не мед. Вчера черный кот уступил мне дорогу и сплюнув три раза поперся в обход! |
|
|
|
|
#3407 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 915
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
No pewnie że będzie lepiej. Jak coś dzwoń do punktu laktacyjnego. |
|
|
|
|
#3408 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 064
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Faktycznie tu cisza... Rozpakowane nie mają czasu, a reszta rodzi?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3409 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 177
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Ja jutro...jak wszystko pójdzie zgodnie z planem. Mam skierowanie do szpitala na 8:00.
Plan jest taki: Dostaje oxy, pobiegam trochę po schodach, żeby z moich 4 cm, zrobiło sie 10cm, w międzyczasie drę sie o zzo i pyk Lidka bedzie ze mną SN. Mam nadzieje, ze jeszcze jutro potwierdze realizacje tego "boskiego planu". Swoją droga zaczynam juz panikować i sprzątam w szafie z ciuchami męża. Nie wiem, co mam ze sobą zrobic. Jeszcze oczywiście przewalę cała torbę do szpitala i jakoś to bedzie. Oczywiście noc pewnie w dupę
__________________
39 / 40 pierwsza dzidzia Lidzia |
|
|
|
#3410 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 915
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
|
|
|
|
|
#3411 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Jak tak czytam to już sama nie wiem czy lepiej mieć zaplanowane czy z zaskoczenia... I tak źle i tak niedobrze.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
|
|
#3412 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 747
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Błagam... Pomocy bo sie powoesze zaraz. Klub kobietki. Prosze o pomoc.
|
|
|
|
#3413 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 814
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za miłe słowa :-*
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#3414 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 064
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#3415 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Dzień dobry.
Od kilku śni mam ciągle skurcze. I się wyciszaja... może w końcu dziś się ruszy? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3416 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Z tą samą nadzieją kładę się codziennie wieczorem i wstaje codziennie rano...
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
|
|
#3417 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Chrupa dziś pelnia
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3418 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
W sumie to już się w nocy zaczęła... Nie działa na mojego uparciucha
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
|
|
#3419 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
|
#3420 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: podwarszawie południowe ;)
Wiadomości: 1 267
|
Dot.: Idzie WRZESIEŃ, wielkie mamy brzuszki-wnet przytulimy nasze maluszki!Wrześniówk
Ja jeszcze tydzień przed terminem to na spokojnie, potem im bliżej terminu to bardziej z ciekawością czy się urodzi przed. A teraz po terminie to już stres :/
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
chrupcia nareszcie na świecie! chrupek 32/40 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:45.







wczoraj młoda mnie tak cisnęła (pierwszy raz!) w spojenie i prawą pachwinę, że myślałam że się wstawia i coś się w nocy zacznie. A tu dalej nic
jakie to jest frustrujące być po terminie...










