Dieta MŻ-WR -kontynuacja :)

[Djana]

Carmelowa pewnie ze cie przyjmiemy z otwartymi ramionami
Widze ze nie bedzie ci trudno zrzucic KG juz masz ladny nawyk --> 2-3h - szczerze zazdroszcze jak odstawisz te delicje o ktrych piszesz i zaczniesz jesc zdrowiej i racjonalniej to sukces murowany - do tego ruch bedzie swietnie!! zobaczysz

[etka09]

To ja się przyłączam do Was bo też stosuję tą dietę, nawet nie wiedziałam, że jest taki wątek na forum
174cm, było 70kg, jest 65kg Ma być 60-62...
Muszę sobie strój kupić to będę na basen chodziła

[inutil]

Dzień dobry!

Na poczatek to dla nowych dziewczyn. Zapraszamy i jesteśmy razem - jak zawsze

No a druga mnief fajna rzecz. Wczoraj mialam ostatni (5 juz) egzamin, na dodatek o 16, wiec nie wiem dlaczego ktoś tak sobie wymyślił, bo studiuje dziennie. caly dzień nic prawie nie jadłam ze stresu, bo był to dość cieżki egzamin - 53 pytania otwarte i godzina pisania - makabra.... no i po egzaminie razem z ukochanym i znajomymi poszliśmy coś zjeść. padło na mała pizzerie gdzie dają taką pyszną domową pizze, zapomniałam juz nawet jaka ona pyszna,...... no i zjadłam sama małą pizze, na dodatek pokusiłam sie o sos koperkowy bo jest on tam pyszny.... a do tego coca-cola :tasacze k:

a potem poszliśmy do tych znajomych, po drodze kupilismy w cukierni sernik z wiśniami i ciasteczka maślane i jak jużmiałam wyrzuty na temat pizzy, więc zjadłam jedno ciasteczko i koniec....

ehh, ale najważniejsze że sesja sie skończyła i koniec stresów, egzaminó, nauki...... i żadnej poprawki

miłego weekendu

[Djana]

Asiu gratulacje to teraz odchudzanie pojdzie ci rownie spiewajaco jak sesja a Ta pizze potraktuj jak nagrode za ciezka prace za takie wyczyny kazdemu sie nagroda nalezy

[kwakwa_1]

Hej laseczki ;-)

strasznie długo mnie nie było ale nie znaczy to że odpuściłam sobie MŻ bo nic z tego - słodyczy teąż nie dotknełam nawet i jest to coraz łatwiejsze

wczoraj byłam u kumpeli, chipsiki, delicje, paluszki, ciasteczka...to dokupiłam winogronka i jak miałam ochote to sięgałam po nie

ale nie jestem z siebie dumna...od poniedziałku nie ćwiczyłam wstyd...
ale dziś się za siebie zabieram

na usprawiedliwienie mam tylko to że w pracy 3 dniowa kontrola ze skarbowego, audyt finansowy i jeszcze koleżanka chora także jade na 2 etety ;-(

ale Wy się tak dzielnie trzymacie że czuje że moja motywacja znów rośnie

[carmelova]

Dzien dobry Dziewczyny Jestem jeszcze przed śniadankiem, bo dopiero wstalam (o zgrozo). Mam wreszcie ferie, wiec troszke leniuchuje ;-) Chyba zjem jablko (nie lubie jablek) i mandarynke. No i pokręcę hula-hopem. Ale mama dzisiaj piecze ciasto czekoladowe... Ojjj, ciężko będzie. A jutro mam zrobić całą blachę lasagne dla mojego faceta - chudziny. Kurcze, najbardziej mnie motywuje to, ze moj B. jest taki szczuply, aż suchy (185 cm, 62 kg!) a ja jak sie przekrecam w nocy na drugi bok, to czuję jak mi się tłuszczyk przelewa

[kwakwa_1]

Nie martw się mój też chudzinką jest, a cała waga którą ma to mięśnie - grama tłuszczu na nim nie ma...chociaz jak rzciła palenie to przytył całe 3 kg ( nie wiem gdzie je ma bo jakoś to tak niezauważalnie zrobił) ale dzięki temu jest cięższy niż ja! ;-)

Ale to też przez prace on w swoeje cały dzień się rusza a ja siedze za biureczkiem...ech...co zrobić

[ania_85!]

Inutil zazdroszcze Ci ze masz sesje za soba... Ja mam jeszcze 3 egzamy w nastepnym tygodniu...

W ogole to zgrzeszylam: sernik i skubaniec
Skubany.

I nawet mi nie smakowały za bardzo juz by chociaz mogly byc pyszne, nie?
Ech...
Mam nadzieje, ze u Was lepiej.

[carmelova]

jednak nie zjadlam na śniadanie mandarynki i jablka, tylko garść suchych platkow kukurydzianych i wypilam zielona herbatke (moja ulubiona Twinings z grejfrutem i ananasem). Poki co nie czuje glodu, zreszta bardzo pomaga mi czytanie forum

kwakwa_1 moja chudzinka studiuje na AWF...stad taka niska waga, poza tym pochlania mase roznych chipsow, czekolad i dan z sosem pomidorowym, wiec ma chyba cos nie tak z przemiana materii :P

[Madzia87]

Napisane przez carmelova

Witajcie Dziewczyny Przeczytalam waszwątek mniej więcej od 100 strony i chcialabym do Was dołączyć o ile mnie zechcecie Mam 170 cm i ważę 58 kg. Chcialabym zrzucić 6 kg Jak podskakuję to moja pupa, boczki i brzuch maja swoje zachowania motoryczne. Masakra.

Nojgorszy jest właśnie ta czesc w okolicach brzucha, chociaz zauwazylam, ze przytylam tez w ramionach (!). Ale koniec tego dobrego, sesja sie skonczyla, czas zadbac o siebie. Zapisuje sie na fitness, cwicze na twisterku, bede mniej żreć, co nie jest latwe dla osoby uzależnionej od czekolady i chipsow i nachos i popcornu i pierniczkow...

Jedyna pozytywna rzecza jest to, ze potrzebuje doslownie jednego gryza czegokolwiek, zeby zabić głód, ale za to musze tak gryźć co 2-3 godziny

Moge MŻ -WR z Wami ?

Napisane przez etka09

To ja się przyłączam do Was bo też stosuję tą dietę, nawet nie wiedziałam, że jest taki wątek na forum
174cm, było 70kg, jest 65kg Ma być 60-62...
Muszę sobie strój kupić to będę na basen chodziła

witamy i zapraszamy do wspólnego odchudzania

Napisane przez inutil

No a druga mnief fajna rzecz. Wczoraj mialam ostatni (5 juz) egzamin, na dodatek o 16, wiec nie wiem dlaczego ktoś tak sobie wymyślił, bo studiuje dziennie. caly dzień nic prawie nie jadłam ze stresu, bo był to dość cieżki egzamin - 53 pytania otwarte i godzina pisania - makabra.... no i po egzaminie razem z ukochanym i znajomymi poszliśmy coś zjeść. padło na mała pizzerie gdzie dają taką pyszną domową pizze, zapomniałam juz nawet jaka ona pyszna,...... no i zjadłam sama małą pizze, na dodatek pokusiłam sie o sos koperkowy bo jest on tam pyszny.... a do tego coca-cola :tasacze k:

a potem poszliśmy do tych znajomych, po drodze kupilismy w cukierni sernik z wiśniami i ciasteczka maślane i jak jużmiałam wyrzuty na temat pizzy, więc zjadłam jedno ciasteczko i koniec....

ehh, ale najważniejsze że sesja sie skończyła i koniec stresów, egzaminó, nauki...... i żadnej poprawki

miłego weekendu

jeju jak ja Ci zazdroszczę końca sesji moja skończy się dopiero za 4 h o 17.15 najgorszy egzamin z mikro, jeszcze się douczam wiem, że będzie ciężko, ale spróbować można, najwyżej będzie poprawka
a tą pizzą się nie przejmuj, jak najbardziej Ci się należała

[Djana]

heh czyzbysmy wszystkie mialy "zgrabnych" facetow moj TZ tez jest szczuply - same miesnie - ma takie fajne cialko co prawda pracuje przy kompie ale ma pewne dodatkowe zajecia co pewien czas ktore sprzyjaj rozwojowi jego muskulow tak, a tak pozatym to tez dlatego ze je jak ptaszyna i to nie dlatego ze "dba o linie" - on tak po prostu ma (co prawda codziennie moglby jest frytki i pije pepsi...)
heh jak ja mu zazdroszcze

[ania_85!]

Madzia87 powodzenia na egzamie

[kwakwa_1]

kurcze - tacy szczupli facecie to działają na mnie zakompleksiająco na maxa...no bo głupio ważyć więcej nie?? i kto wtedy kogo na rękach będzie nosił? ;-)

[neska22]

hehe na szczęscie mój waży dużo więcej ode mnie bo jakieś 85 kilo ale jest też szczuplutki bo wysoki i też wsuwa pączki, chipsy, słodycze, pije colę....;/ i gdzie tu sprawiedliwość??

[carmelova]

Właśnie upiekłam z mamą ciasto czekoladowe. I mnie brzuch boli, bo dostalam @, więc może nie będę miała siły jeść ?

[Leila:)]

Napisane przez carmelova

Dzien dobry Dziewczyny Jestem jeszcze przed śniadankiem, bo dopiero wstalam (o zgrozo). Mam wreszcie ferie, wiec troszke leniuchuje ;-) Chyba zjem jablko (nie lubie jablek) i mandarynke. No i pokręcę hula-hopem. Ale mama dzisiaj piecze ciasto czekoladowe... Ojjj, ciężko będzie. A jutro mam zrobić całą blachę lasagne dla mojego faceta - chudziny. Kurcze, najbardziej mnie motywuje to, ze moj B. jest taki szczuply, aż suchy (185 cm, 62 kg!) a ja jak sie przekrecam w nocy na drugi bok, to czuję jak mi się tłuszczyk przelewa

Carmelova jak Ty tym kręcisz, bo mnie notorycznie po 2obrotach spada?

Napisane przez Djana

heh czyzbysmy wszystkie mialy "zgrabnych" facetow moj TZ tez jest szczuply - same miesnie - ma takie fajne cialko co prawda pracuje przy kompie ale ma pewne dodatkowe zajecia co pewien czas ktore sprzyjaj rozwojowi jego muskulow tak, a tak pozatym to tez dlatego ze je jak ptaszyna i to nie dlatego ze "dba o linie" - on tak po prostu ma (co prawda codziennie moglby jest frytki i pije pepsi...)
heh jak ja mu zazdroszcze

hihi co do tż mój też waży ode mnie może z 10 kilo więcej-max, jest szczupły- pewnie jak w przypadku Waszych zasługa duużej ilości sportu, no i tak mi glupio jak mi mówi,że jestem mała a ja w pasie więcej od niego mam zresztą On jest jednym z powodów,dla których się odchudzam

[kwakwa_1]

ja nie wiem jak z tym pasem ale mamy podobne wzrosty więc i wagi muszę pilnować i spaść w bezpieczniejsze rejony ... swoją drogą on w życiu nie powiedział że jest mnie za dużo więc chyba lubi takie tłuściochy jak ja ;-)

[neska22]

mój luby dziś pracuje a ja sama w domku ;/ dlatego właśnie poćwiczyłam sobie callanetics....nie zrobiłam tylko części na biodra bo boli mnie jak to ćwiczenie robię....

[Madzia87]

Napisane przez ania_85!

Madzia87 powodzenia na egzamie

dzięki już na szczęście po, uczucia ? mieszane trudne było, wszyscy tak stwierdzili, podchwytliwe pytania, głupi wzór i jeszcze gorszy wykres
wątpię, że uzyskałam ponad 50%, ale zawsze trzeba mieć nadzieję wyniki za tydzień..

[carmelova]

Madzia87 zawsze jak sie czuje, ze jest nadzieja, to egzamin jest do przodu

Ja zjadlam mniej niz zwykle, co nie znaczy ze malo... ale MNIEJ tak jak glosi nazwa tej diety, duzo wiecej sie nie ruszalam.. no ale... od czegos trzeba zaczac, ogolnie nie lubie ruchu w samotnosci, wole w grupie lub z TZ, nie lubie tylko cwiczyc na macie, wole łyżwy, rolki albo jakies sporty druzynowe, wtedy mam jakis cel :P np 3 koleczka wolol osiedla, albo mam wygrać i już!

teraz uciekam, bo moj TŻ u mnie nocuje i bedziemy szukac jakiejs fajnej kwatery na Slowacji na ferie... pewnie nic nie znajdziemy i skonczy sie na tygodniu imprez w Krakowie ;-) Bo jak byla sesja to od poczatku grudnia prawie nigdzie nie bylismy.

[neska22]

dzień dobry Madzia, na pewno będzie egzamin do przpodu
a ja melduję kolejne 0,5 kg mniej na wadze

[ania_85!]

jest! 1 kg mniej

[Navien]

Hello girls

A ja w tym tygodniu strasznie sobie pofolgowałam, nie odchudzałam się raczej;/ O ile trzymam się tego dziennego rozkładu posiłków, o tyle pozwoliłam sobie na trochę słodkości Ech... Na początku tyg nadeszły "te dni" i niestety, mój organizm domagał się trochę więcej kalorii, bo ledwo funkcjonowałam... Ale jutro pojade na basenik, zaczęły mi się ferię, to będę więcej ćwiczyć. Mam nadzieję przynajmniej...

Od dziś koniec już ze słodyczami! Mocne postanowienie

A co u Was? Duże postępy?

[88niezapominajka88]

U mnie z postępami to raczej będzie ciężko...Jutro się będę ważyć ale jakoś nie wierzę zbytnio w to, że choć trochę schudłam niby nie objadam się, nie jem słodyczy ale wczoraj jakoś słabiej się czułam i zjadłam więcej.w sumie to mi wychodzi ok 1800 kcal dziennie. jeżdżę rowerkiem 5-6 razy na tydzień po 40 min ale pewnie będę musiała ukrócić sobie żarełko a wtedy będzie nielekko przy mojej pracy fizycznej po kilka godzin dziennie...no ale wszystko się okaże, jutro zadecyduję co zrobić

Gratuluję zrzucenia wagi dziewczynki

[dalekoDoIdealu]

ehh no to ja też się przyłaczam
wzrost: 177cm
waga: 80kg ---> miesiąc temu 89 kg
cel: 66kg
za mną już: 9kg

[Leila:)]

hej!
u mnie też dobrze, oparłam się schabowemu-rodzinka je, ja unikamale mało ruchu..moze skoczę dziś na łyżwy.
Oby tak dalej dziewczynki

[Leila:)]

Napisane przez dalekoDoIdealu

ehh no to ja też się przyłaczam
wzrost: 177cm
waga: 80kg ---> miesiąc temu 89 kg
cel: 66kg
za mną już: 9kg

DalekoDoIdealu-witaj ps ee nie tak daleko..pomyśl,że raczej coraz bliżej

[KATESIA]

dziewczyny witam serdecznie. Po pierwsze gratuluję sukcesów , po drugie-czy mogłabym sie do Was przyłączyc?
od dzis zaczełam byc na diecie....moze nie do konca- bo jestem mamą 3 tygodniowego brzdaca- którego karmię, ale chciałabym przejsc na zdrowszy tryb odżywainia, bo w ciągu tych 3 tgodni zamiast chudnąc zaczełam tyc- z braku czasu- nie mam czasu na zrobienie posiłków i jadam w biegu, czesto podjadam dopiero w nocy (mam trójeczkę dzieciaczków-wiec troszke mało czasu)
moim założeniem jest- regularne 5 posilków dziennie, ostatni posiłek o 20 (spac chodze ok.23-24)no i w miare mozliwosci jakies cwiczenia- ale z nimi jeszcze chwilke poczekam (przynjamniej 3 tygodnie az sie skonczy połóg). W jedzonku bede starałą sie jesc gotowane/duszone warzywka kasze wszelakiego rodzaju, troszke nabiału i zero słodyczy...-hektolitry wody
wiem ze jutro macie wazenie- ale ja to zrobiłam juz dzis
moje namiary (wymiary)
wzrost- 164 ,waga - 75,5 kg.,cel-55 czyli do zrzucenia 20kg (o zgrozo)


mam nadzieje ze przyjmiencie mnie w swoim gronie...

pozdrawiam

[88niezapominajka88]

Coś widzę dziewczynki zajęte w niedzielny wieczór bo mało wpisów. Jutro rano wchodzę na wagę...boję się, że nic nie schudłam.Trzymajcie kciuki żeby się okazało, że schudłam chociaż 10 dag i że nie przytyłam jakimś dziwnym trafem...Różnie to bywa w końcu...

[Paati89]

Niezapominajka- trzymam kciuki za ciebie
U mnie dietka ehh cos slabo Nie czuje sie lzejsza, a nie objadam sie
Ferie sie zaczely wiec miedzy nauka do matury bede mogla wiecej cwiczyc
A jak u Was Gwiazdeczki z odchudzaniem?