PM 2017, cz. 28

[serduszko165]

Nie chce mi się pakować TŻ się ustawił, bo musiał wyjechać

[czekoladowoo]

Napisane przez malgosiaw123

Ja malo wagarowałam. Ale w sumie lubiłam się uczyć,byłam ambitna. Na studiach to się dopiero zaczęło I prosiłabym,żebyśmy może nie zaczynały tematów wykształcenia i złych wyborów bo to mnie nadal strasznie boli. Że ogólnie jest dupa i nie jestem zadowolona na jakim etapie jestem. Chciałabym dalej się rozwijać, kształcić,ale zwyczajnie nie stać mnie na razie podyplomówki czy dodatkowe studia

Możemy popłakać razem w tym względzie

Napisane przez Eunice9

Czekoladowoo, czemu porażkę? Czyżby nietrafiony kierunek? Ja tak mam - 5 rok a czuję, że to nie to Próbowałam drugi kierunek, ale zupełnie inny i czułam, że nie mogę się skupić na jednym i zagłębić w to, z braku czasu.

Ehh... historia taka. Uwaga przynudzę

Całe gimnazjum byłam pewna że idę na coś z informatyką, więc do LO na mat inf. Zawsze byłam dobra z informatyki, matmy, i języków (poza niemieckim ). Niestety na samym końcu coś mi odbiło że pójde na psychologię więc jako profil pierwszego wyboru wzięłam biol- chem mat inf jako drugi. Tam było wtedy tak że jak się nie dostało na ten profil 1 wyboru to potem na ten 2 wyboru jakoś się dostawało dopiero po tych osobach które braly ten profil jako 1 wybór. No i co? Na ten zasrany biol chem zabrakło mi 1 punktu, jak przeskoczyło mi na mat inf to co? Zabrakło mi 1 zasranego punktu Koniec końców dostałam sie do profilu językowo-przedsiębiorczego. Najgorsze było to że gdybym została przy swoim i wzięła mat inf jako pierwszy to bym się dostała z palcem w tyłku...
Całe liceum musiałam nadrabiać biologie i chemie, nie wiedziałam już na jakie studia. Na nic z informatyką nie było szans, obstawiłam na języki. Angielski to był mój konik, i wtedy przyszedł pomysł z kosmetologią, bo to taka trochę moja pasja. Nawet bardzo. BŁĄD. Na filologie angielską się nie dostałam, po maturze z biologii mogłam zapomnieć o medycznej uczelni. Nie nadrobiłam rozszerzonego materiału a podstawa poszła mi kiepsko. Mogłam iść na zarządzanie ale tak ryczałam, że to dupa nie kierunek () Że wszystko odwołałam. Poszłam do prywatnej szkoły i na 2 roku już wiedziałam, że to nie dla mnie. Że praca w salonie mnie wymęczy i będę nieszczęśliwa. Doradztwo, chemia kosmetyczna to tak. No ale żadnego stażu nie znalazłam. Rok po studiach to był koszmar bo eks mi nie ułatwiał

No i co? Koniec końców siedze w excelu i ogarniam wszystko co z systemami u nas w pracy, testuje różne nowe systemy u nas + ogarniam u nas urlopy i takie różne rzeczy. Także tego. Wróciłam do punktu wyjścia tylko że jakbym miała szukać innej roboty w tym to będzie mega ciężko bo nie mam żadnego papieru na to, żadnego szkolenia nic. Jestem typowym samoukiem A teraz po paru latach wiem że to jest to co chce robić. Że kosmetologia i chemia kosmetyczna to pasja i to wszystko. Lubię to z zamiłowania ale nie chciałabym w tym pracować, a na żadne labo w którym bym się czuła też już szans nie mam.


No, możecie się już obudzić

[Eunice9]

Napisane przez serduszko165

Wszystko zależy od wychowania i charakteru. Kiedy miałam potrzebę mowilam mamie czy ojczymowi, ze mam problem, usprawiedliwienia tez pisali. Ale należałam i dalej naleze do tych ambitnych. A jeśli masz dobre stosunki z dzieckiem to takie sytuacje z wagarami się nie zdarzają....

Dokładnie. Zależy też od charakteru takiej osoby. Ja byłam grzeczna + rodzice mnie nie naciskali, jak nie szłam do szkoły z jakiegoś powodu to im mówiłam i usprawiedliwiali mi. Musiałam mieć tylko jakiś powód, a czasem nawet "nie chce mi się" mogło nim być

[serduszko165]

Napisane przez LadyArya

ja na wagary tez chodzilam i mama o tym wiedziala


witam sie

tż niestety nie przyjechal na weekend, znowu pracuje

znajdź sobie jakieś zajęcie to czas szybciej minie

[Laura Rose]

Napisane przez serduszko165

I tu raczej mowa o tym, ze olewasz szkole totalnie, skoro do matury Cie nie dopuszczają.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------


Mowilam, ze agentka

Trochę
Jestem dowodem na to, że można olewać totalnie, ale trzeba liczyć

[serduszko165]

Ale fajne foty na insta wrzuca Aga jaka woda.....

[czekoladowoo]

Napisane przez serduszko165

Wszystko zależy od wychowania i charakteru. Kiedy miałam potrzebę mowilam mamie czy ojczymowi, ze mam problem, usprawiedliwienia tez pisali. Ale należałam i dalej naleze do tych ambitnych. A jeśli masz dobre stosunki z dzieckiem to takie sytuacje z wagarami się nie zdarzają....

Dupa a nie prawda
Ja byłam dobrą uczennicą, nie wagarowałam a niewiele brakowało a bym przyszła z brzuchem do domu Nikt by się nie spodziewał

Nie zawsze wszystko się przewidzi, a dzieci często w domu są zupełnie inne i naprawdę nie dają nic po sobie poznać

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Eunice9

Dokładnie. Zależy też od charakteru takiej osoby. Ja byłam grzeczna + rodzice mnie nie naciskali, jak nie szłam do szkoły z jakiegoś powodu to im mówiłam i usprawiedliwiali mi. Musiałam mieć tylko jakiś powód, a czasem nawet "nie chce mi się" mogło nim być

U mnie było tak, że do 18 roku życia były zasady i musiałam się ich (chociaż pozornie ) trzymać. Mówić gdzie jestem, o której będę itd. Od 18 roku życia - jesteś dorosła, Ty podejmujesz decyzje, my Cie wesprzemy i pomożemy. Ale przez te wszystkie lata tak mi wpoili te zasady że sama się do nich stosowałam. Jak miałam nie wrócić to pisałam że będę tu i tu, wróce na następny dzień itd. Nie chciałam żeby się martwili.
Ogólnie zawsze byli spoko, można było się z nimi dogadać, nie było nigdy jakiegoś wielkiego kategorycznego nie tylko rozmowa na argumenty

[Laura Rose]

Czekoladowo, dziwny był ten system. Nie wiedziałam, że przy drugim wyborze było się branym pod uwagę po innych.

[malgosiaw123]

Mi i mojej siostrze rodzice pozwalali na bardzo wiele,mieli do nas bezgraniczne zaufanie. nie mieliśmy prawie w ogóle zakazów i nigdy nic nie odwaliłyśmy bo już miałyśmy taki charakter.
A pewnie jakieś 90% nastolatków,by to bezwględnie wykorzystało.

A znowu znam wiele rodziców,którzy mają dobre relacje z dziećmi,mają twarde zasady,a i tak dzieci odwalają.

[Eunice9]

Czekoladowoo, współczuję Rzeczywiście kiepska sytuacja. Może spróbuj się doszkolić, jeśli będziesz miała fundusze...

Ja z kolei całą szkołę siedziałam w przedmiotach ścisłych, matematyka, fizyka, konkursy itd., też przez jakiś czas chciałam coś z informatyką, ale coś mi strzeliło do głowy i poszłam na bio-chem... Na szczęście u nas w szkole były zajęcia w 3 klasie gdzie można było "nadrobić" rozszerzenie i wzięłam matmę. Zdałam bardzo dobrze, ale teraz - gdzie na studia? Miałam kilka pomysłów na kierunku mat-inf, ale poszłam jednak na taki biologiczny... i już wiem, że to nie to, że nie chcę tak pracować, a studia kończę tylko po to, żeby były. Wzięłam drugi kierunek informatyczny, skończyłam 1 rok, ale się nie wyrabiałam i sama nie wiedziałam, czy chcę się męczyć jeszcze parę lat... Teraz próbuję ze szkołą policealną, może znajdę swoje powołanie

[czekoladowoo]

Napisane przez Laura Rose

Czekoladowo, dziwny był ten system. Nie wiedziałam, że przy drugim wyborze było się branym pod uwagę po innych.

Tak, to jakoś przeskakiwało. Pierwszą kolejność miały te osoby, które dany profil miały jako swój 1 wybór. Nawet jak się miało więcej punktów, ale to był profil drugiego wyboru to się było niżej na liście niż osoba co ma mniej punktów ale to był jej 1 wybór

[serduszko165]

Napisane przez malgosiaw123

Mi i mojej siostrze rodzice pozwalali na bardzo wiele,mieli do nas bezgraniczne zaufanie. nie mieliśmy prawie w ogóle zakazów i nigdy nic nie odwaliłyśmy bo już miałyśmy taki charakter.
A pewnie jakieś 90% nastolatków,by to bezwględnie wykorzystało.

A znowu znam wiele rodziców,którzy mają dobre relacje z dziećmi,mają twarde zasady,a i tak dzieci odwalają.

Miałam jak Ty i Twoja siostra

[czekoladowoo]

Napisane przez malgosiaw123

Mi i mojej siostrze rodzice pozwalali na bardzo wiele,mieli do nas bezgraniczne zaufanie. nie mieliśmy prawie w ogóle zakazów i nigdy nic nie odwaliłyśmy bo już miałyśmy taki charakter.
A pewnie jakieś 90% nastolatków,by to bezwględnie wykorzystało.

A znowu znam wiele rodziców,którzy mają dobre relacje z dziećmi,mają twarde zasady,a i tak dzieci odwalają.

Bo to jest w dużej mierze kwestia kontaktu z dzieckiem a nie zakazu pt "nie bo nie, bo Ci nie wolno". A niektórzy tak niestety robią. No to jak nie wytłumaczysz, to skąd dziecko ma wiedzieć że coś jest złe?

[agnieszka_2612]

Napisane przez muszkaaa8

ooo kolejna gównoburza

Generalnie nie ogarniam tej górwnoburzy - ktoś nie ma auta no i spoko - nie chce - nie ma... Jeżu jakie problemy nie ważne z jakiego powodu
Dla mnie to ktoś serio może sobie jeździć hulajnogą jak mu tak wygodnie i tak dobrze się żyje

Serio czasami Was po prostu NIE OGARNIAM

Napisane przez VinVinara

Nie
pomyłka 1: karnałowe
pomyłka 2; karnawołe

[Laura Rose]

Napisane przez czekoladowoo

Tak, to jakoś przeskakiwało. Pierwszą kolejność miały te osoby, które dany profil miały jako swój 1 wybór. Nawet jak się miało więcej punktów, ale to był profil drugiego wyboru to się było niżej na liście niż osoba co ma mniej punktów ale to był jej 1 wybór

Strasznie głupie Ja pamiętam tylko, że można było wziąć trzy szkoły i obojętnie ile klas z każdej.

[zambeza]

u mnie było tak, że moja mama pracowała za granicą, mieszkałam z bratem (ale on jakoś jak miałam 15 lat się wyprowadził) i siostrą, potem tylko z siostrą. No i niestety oni nie byli w stanie mnie tak upilnować jak rodzice Zresztą sami byli jeszcze nastolatkami.

Potem i moja siostra się wyprowadziła i po 18tce zostałam sama, ale wtedy już się ogarnęłam Tylko w gimbazie tak szalałam

[luna_laula]

Ja jestem mistrzem kamuflażu Do dzisiaj rodzice mówią, że byłam grzecznym i ułożonym dzieckiem, a nauczyciele dawali mi wzorowe imprezki, picie, palenie i wagary swoją droga...

[agnieszka_2612]

O jeszcze temat wychowania dzieci i kolejna się zacznie

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez luna_laula

Ja jestem mistrzem kamuflażu Do dzisiaj rodzice mówią, że byłam grzecznym i ułożonym dzieckiem, a nauczyciele dawali mi wzorowe imprezki, picie, palenie i wagary swoją droga...

Piona
Toż ja byłam wzorem do nasladowania

[zambeza]

Napisane przez agnieszka_2612

O jeszcze temat wychowania dzieci i kolejna się zacznie

nie narzekaj, przynajmniej jakaś rozrywka w tą leniwą sobotę jest

[Eunice9]

Napisane przez luna_laula

Ja jestem mistrzem kamuflażu Do dzisiaj rodzice mówią, że byłam grzecznym i ułożonym dzieckiem, a nauczyciele dawali mi wzorowe imprezki, picie, palenie i wagary swoją droga...

[Laura Rose]

Napisane przez zambeza

nie narzekaj, przynajmniej jakaś rozrywka w tą leniwą sobotę jest

Dokładnie Dziś i jutro się lenię, bo potem będzie AKCJA

[muszkaaa8]

Napisane przez luna_laula

Ja jestem mistrzem kamuflażu Do dzisiaj rodzice mówią, że byłam grzecznym i ułożonym dzieckiem, a nauczyciele dawali mi wzorowe imprezki, picie, palenie i wagary swoją droga...

też mi całkiem dobrze szło ale o większości rzeczy teraz już mama wie bo przy różnych takich wspominkach to wychodzi i sie tylko śmieje i zastanawia czego ona to się jeszcze dowie

[Laura Rose]

Ilu gości na wątku

[agnieszka_2612]

Napisane przez zambeza

nie narzekaj, przynajmniej jakaś rozrywka w tą leniwą sobotę jest

No tak tak to ja taka nierozrywkowa
Ja tylko chciałam przyjść powiedzieć że projektuję właśnie zawieszki na wódkę, ale jak zaczęłam czytać to tu się działo
Bo z tż gadaliśmy sobie o ślubie jak zrobił sobie przerwę na herbatkę jeszcze zaczął mnie przedrzeźniać

[krasulka7399]

Napisane przez czekoladowoo

Możemy popłakać razem w tym względzie



Ehh... historia taka. Uwaga przynudzę



Całe gimnazjum byłam pewna że idę na coś z informatyką, więc do LO na mat inf. Zawsze byłam dobra z informatyki, matmy, i języków (poza niemieckim ). Niestety na samym końcu coś mi odbiło że pójde na psychologię więc jako profil pierwszego wyboru wzięłam biol- chem mat inf jako drugi. Tam było wtedy tak że jak się nie dostało na ten profil 1 wyboru to potem na ten 2 wyboru jakoś się dostawało dopiero po tych osobach które braly ten profil jako 1 wybór. No i co? Na ten zasrany biol chem zabrakło mi 1 punktu, jak przeskoczyło mi na mat inf to co? Zabrakło mi 1 zasranego punktu Koniec końców dostałam sie do profilu językowo-przedsiębiorczego. Najgorsze było to że gdybym została przy swoim i wzięła mat inf jako pierwszy to bym się dostała z palcem w tyłku...

Całe liceum musiałam nadrabiać biologie i chemie, nie wiedziałam już na jakie studia. Na nic z informatyką nie było szans, obstawiłam na języki. Angielski to był mój konik, i wtedy przyszedł pomysł z kosmetologią, bo to taka trochę moja pasja. Nawet bardzo. BŁĄD. Na filologie angielską się nie dostałam, po maturze z biologii mogłam zapomnieć o medycznej uczelni. Nie nadrobiłam rozszerzonego materiału a podstawa poszła mi kiepsko. Mogłam iść na zarządzanie ale tak ryczałam, że to dupa nie kierunek () Że wszystko odwołałam. Poszłam do prywatnej szkoły i na 2 roku już wiedziałam, że to nie dla mnie. Że praca w salonie mnie wymęczy i będę nieszczęśliwa. Doradztwo, chemia kosmetyczna to tak. No ale żadnego stażu nie znalazłam. Rok po studiach to był koszmar bo eks mi nie ułatwiał



No i co? Koniec końców siedze w excelu i ogarniam wszystko co z systemami u nas w pracy, testuje różne nowe systemy u nas + ogarniam u nas urlopy i takie różne rzeczy. Także tego. Wróciłam do punktu wyjścia tylko że jakbym miała szukać innej roboty w tym to będzie mega ciężko bo nie mam żadnego papieru na to, żadnego szkolenia nic. Jestem typowym samoukiem A teraz po paru latach wiem że to jest to co chce robić. Że kosmetologia i chemia kosmetyczna to pasja i to wszystko. Lubię to z zamiłowania ale nie chciałabym w tym pracować, a na żadne labo w którym bym się czuła też już szans nie mam.





No, możecie się już obudzić

Niektórych wyborów juz nie da się zmienić, mogę Cię jedynie pocieszyć, że chemia kosmetyczna nie jest tak piękna jak może się wydawać. Mowię to z perspektywy osoby, która jest mgr chemii kosmetycznej


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_2612]

Napisane przez Laura Rose

Ilu gości na wątku

Jesteśmy popularne

[malgosiaw123]

Napisane przez agnieszka_2612

O jeszcze temat wychowania dzieci i kolejna się zacznie

Podrzuć lepiej kieliszki to każda będzie mówić,że śliczne-to będzie lepsze

[Eunice9]

Gdyby nie gównoburze, to nudno by tu było

[luna_laula]

Napisane przez agnieszka_2612

Generalnie nie ogarniam tej górwnoburzy - ktoś nie ma auta no i spoko - nie chce - nie ma... Jeżu jakie problemy nie ważne z jakiego powodu
Dla mnie to ktoś serio może sobie jeździć hulajnogą jak mu tak wygodnie i tak dobrze się żyje

Serio czasami Was po prostu NIE OGARNIAM

Ja też No ale jak się ma takich niesamodzielnych znajomych bez furek to trzeba to przyjąć na klatę

[agnieszka_2612]

Napisane przez malgosiaw123

Podrzuć lepiej kieliszki to każda będzie mówić,że śliczne-to będzie lepsze

Nie

Napisane przez luna_laula

Ja też No ale jak się ma takich niesamodzielnych znajomych bez furek to trzeba to przyjąć na klatę

życie