Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V. - Strona 51 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-11, 20:03   #1501
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

No hej, już tak się działo na wątku i zamilkłyście

Moja lista z tygodnia 2:
1. paragony 2 x 15 minut (plus wysyłane paczki na olx)
2. 5 x 20 minut na zajęcie się bilansem dwóch kont 5/5
3. jeśli się uda zwolnić z pracy - wizyta u fryzjera DZIŚ
4. kupienie środka do impregnacji butów
5. posprzątanie w sekretarzyku
6. sprawdzenie zastosowania próbek

7. zamówienie szamponu na allegro + prezent dla M. (jeśli uda się wylicytować)



Tydzień 3, zaszaleję i zaryzykuję, będzie 8 zadań:
1. zanieść buty do piwnicy
2. zaimpregnować buty
3. zrobić raporty pobudżetowe i zapisać wnioski
4. poczytać o nowej aplikacji do wydatków i zainstalować jeśli mi się spodoba
5. przepisać notatki z colornote
6. posprzątać w szafie letniej
7. posprzątać w szafie zimowej
8. zadzwonić do punktu zbiórki elektrośmieci i jeśli się da to oddać starego laptopa
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 10:10   #1502
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

I co ważne - treningi - w tym tygodniu mam już za sobą 4 poranki ćwiczące 2 razy bieganie, 2 razy 30 min z youtubem. To już trzeci tydzień kiedy udaje mi się regularnie ćwiczyć - i chyba stąd więcej energii (no trochę więcej).

Nie mniej jednak - każdego dnia jest walka Ze sobą a czasem i ze światem (np wczoraj - poczta)
Joanna

Dziś mam pierwszy wolny dzień od 5 dni, muszę przygotować się do środowych zajęć, a jutro znów do pracy na 12 h. Pan B wziął dziecko do siebie, żebym nie musiała wstawać do odprawy szkolnej rano. Obudziłam się o 9, z poczuciem takiego niechcenia brania się za cokolwiek, ze to aż boli. Jak to zmienić?

Mleka do kawy w lodówce brak, w ogóle w lodówce wszystkiego brak - myślę: ubiorę się, pójdę po mleko, zrobię kawę i zalegnę z materiałami w łóżku, a potem myślę - jak już się ubiorę to bez sensu się rozbierać i kłaść do łóżka z powrotem...

Znów mam poczucie, że mam tak wiele do zrobienia a to jedyny dzień wolny na najbliższe 7. Niby w środy i czwartki mam zajęcia popołudniami, ale musze się do nich bardzo solidnie przygotować, więc i tak spędzę z tym cały dzień - a tu tyyyle w oczy szczypie....

Piję więc kawę bez mleka - może zdrowiej.

Mam ochotę przemeblować, albo jeszcze lepiej przeprowadzić się do nowego miejsca. Bo ogarniać to co mam to jakiś horror - chyba w sensie i fizycznym i psychicznym. Nie żeby był jakiś straszny bałagan, ale jest tak bardzo dużo rzeczy, które siłą rzeczy wypełzają czasem, no i są pewne miejsca, w które pcham coś co mi zawadza a nie mam gdzie schować i nawet boję się te miejsca otworzyć...

No i tak to poranek mój wygląda - zamiast cudownej energii i radości, żę oto kolejny dzień się zaczął i tyyyyle można, to budzę się niczym p.Adaś (?) w "Dniu Świra" - kur..., ja pier... . Nie chcę tak.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Chyba muszę tu walnąć elaborat z rzeczami do ogarnięcia we wrześniu... i tak zrobię jak wrócę po pracy do domu.
Chciałabym sobie wyrobić nawyk planowania posiłków i robienia dużych zakupów raz w tygodniu, nie cierpię chodzić do spożywczaka.

Plan na dziś:

- prasowanie
- wypranie szmat do sprzątania
- lista ogarniania życia/mieszkania
Elaborat w sensie lista ogarniania życia/mieszkania?
Chyba 70 takich miałam/mam, są gdzies lecz nie wiadomo gdzie, robię nową, a jak robię, to mi witki opadają, że tyyyle jeszcze muszę.... CHOĆ CHCIAŁABYM MIEĆ TAKĄ LISTĘ I ODHACZAĆ.
Sukcesywnie.
I też nie kocham sklepów spożywczych i dźwigania do domu siat, co kilka dni - nienażarta ludzkość kuźwa.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Nie jestem już studentką Dzisiaj zdałam egzamin dyplomowy
Już? Gratulachy Lynette!!!!!!!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Ostatnio przeglądałam ten wątek, cz. I (pro oczywiście mi ten pomysł podsunęła ) i tam pisałaś o swojej metodzie lotto, że losujesz i robisz wg numerka
Hahahahhahaha, jedno z działań prokrastynacyjnych - ulepić z masy solnej taki zestaw, który to umożliwia - skorzystałam moooże kilka razy, później już nie .

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
W sumie doszłam do prostej konkluzji, że praca jest po prostu pracą i zwykle wiąże się z trudem, trzeba to zaakceptować. Wiadomo, że czasem jest flow i nie ma myśli ani odczuć negatywnych, albo jest praco-hobby, ale umówmy się - tylko w części przypadków, okoliczności...

Piszę to, odwlekając wzięcie się za pracę

Tkwię w przyjemnościach i drobiazgach - wymyślaniu prezentu na męża 35 urodziny, szukaniu restauracji na kolację, opracowywaniu wycieczki weekendowej, wybieraniu książek - części prezentu... obmyślaniem rewolucji życiowej itp., a zobowiązania leżą...
Emi

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Po podjęciu decyzji nie ma u mnie miejsca na negocjacje z samą sobą. Jeśli w mojej głowie pojawia się pytanie: ale dlaczego mam iść dziś biegać? Może jutro będzie lepiej? A jaka jest pogoda? – odpowiedź zawsze jest taka sama. Idę to zrobić, bo tak zdecydowałam.


---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bliskie jest mi to, co napisałaś i przytoczyłaś, ja też nie wierzę w motywację i nie szukam motywacji, liczy się decyzja woli. W praktyce niestety nie egzekwuję od siebie tej odpowiedzialności za przyjęte zadanie i często zmieniam wcześniej ustalone założenia... to mnie naprawdę frustruje... Np. wiem, czym chcę się zająć i nagle wpada mi do głowy zajęcie się czymś zupełnie innym i idę za tym... niby fajnie, jest inspiracja i flow, ale w dłużej perspektywie tyły i niedoróbki...

Ale to chyba faktycznie trochę kwestia charakteru czy osobowości - niektórym osobom łatwiej to wychodzi.
A ja jeszcze się łudzę z tą motywacją, ale chyba przestanę, bo to tak jak czekanie na wenę, a ona albo przyjdzie, albo nie, a wszystko leży. I tez tak mam, że zajmuję się nie tym co zaplanowałam. Czuję wtedy radość (co jest pewnie wynikiem ulgi = prokrastynacja), ale na dłuższą metę znów staję twarzą w twarz z tym co miałam zrobić a nie zrobiłam. A i tak jest ciągle i nadal do zrobienia... :/

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
Też zaczęłam się ruszać, krócej, od 2 tygodni, więc początek, ale teraz podeszłam do tego inaczej niż za pierwszym razem (przełom roku 2015/16). Moim założeniem jest jedynie wyrobienie nawyku. Daję sobie na to 1-3 miesiące, nie oczekuję absolutnie niczego poza tym, że będę ćwiczyć założoną liczbę treningów w tygodniu (3). I nie robię masakrycznych ćwiczeń przez godzinę, tylko 5 minut rozgrzewki i 10 minut ćwiczeń. Nie mam po tym schudnąć, nie mam nic wyrzeźbić, nie muszę nawet zwiększać całości do 20 minut, nie muszę zacząć trenować 4 razy w tygodniu, nie muszę absolutnie nic poza tym, żeby dopilnować tych 3 treningów. I póki co jeszcze nie miałam kryzysu Tak od roku staram się wprowadzać taką zasadę małych celów, bo mój perfekcjonizm czysto prokrastynatorski mnie dobijał. Staram być ze sobą w przyjaźni i faktycznie sobie pomagać, a nie działać przeciw sobie nierealnymi wymaganiami. Jak już uda mi się zrealizować mój cel (październik/listopad), to wtedy dorzucę kolejną cegiełkę, powolutku, nic czego nie mogłabym udźwignąć (zwłaszcza ze wzmocnionymi mięśniami ) i dam sobie znowu czas, aby nabrać nawyku.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2016-09-12 o 10:08
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 11:34   #1503
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Patri jeżeli twój żołądek nie protestuje tu chyba nie ma większego znaczenia czy z mlekiem czy bez... Ja jakoś na studiach zaczęłam lać mleko - bo po czarnej na pusty żołądek miałam coś w stylu zgagi/mdłości...
Po próbach z mlekiem roślinnym - spróbowałam wypić czarną i jest ok (różnica może polegać na tym że teraz piję kawę do posiłków a nie zamiast)
Na plus - poza kupowaniem mleka jest moim zdaniem lepsza moc pobudzająca i bogactwo aromatów... Kawa z mlekiem już mnie w sumie nie ożywiała a teraz widzę o ile więcej czuć w takiej bez zabielacza... Zamierzam poeksperymentować z gatunkami teraz (bo przecież oszczędzam na mleku)

Co do sprzątania - to chyba trzeba systemu a nie listy Bo np odkurzanie trzeba powtarzać więc wyrzucanie go z listy nie ma sensu ... Itd Poza tym priorytety są zróżnicowane - z brudnym oknem da się żyć, z kotami kurzu na podłodze już gorzej, ze zlewem brudnych garów praktycznie nie...
Miałam kiedyś rozkład tygodniowy i np w poniedziałek - łazienka , to co trzeba co tydzień plus jedna rzecz dodatkowo i tak dalej, wtorek - kuchnia... Ale nie miałam wtedy dziecka
Dziś jakimś cudem ogarnęłam chatę (rozpakowałam nas wczoraj - jeszcze większy cud bo od ręki po powrocie o 22), pranie, odkurzanie (nas nie było ale kot kłaczył) i umyłam podłogę w kuchni (bo o to wołała ) - i dopiero jak się z kolan przyjrzałam to widzę ile mam do posprzątania
Myślę że mści się na mnie "ogarnianie" po łebkach oraz kiepski wzrok

I nie chodzi o to że uważam że dom powinnien być jak muzeum - raczej o to że lepiej się żyje w czystości i porządku (zdrowiej ale i psychicznie energia nie ucieka) no i dziecko też chciałoby się wychować w zamiłowaniu do porządku i przyjaznym otoczeniu.

Patri może mniej radykalnym rozwiązaniem niż przeprowadzka jest zmniejszenie liczby rzeczy ? U mnie by to chyba pomogło - tylko nie mogę się zebrać (mityczna szafa w czterech rozmiarach) No i da się od razu...

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Dopuszczam myśl że szał sprzątania wynikał z tego, że prokrastynowałam powtórkę z rosyjskiego (bo już nawet poćwiczyłam dziś)

Wracam dziś na kurs po wakacjach - i w te trzy miesiące zajrzałam może 2 razy do tego - na samym początku... A oczywiście plan był rozpisany że wszystko powtórzę.

No nic -powtórka będzie błyskawiczna (bo potem po małą do przedszkola). A przynajmniej uszykuję sobie zeszyt i podręcznik

Udanego dnia
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 15:42   #1504
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


A ja jeszcze się łudzę z tą motywacją, ale chyba przestanę, bo to tak jak czekanie na wenę, a ona albo przyjdzie, albo nie, a wszystko leży. I tez tak mam, że zajmuję się nie tym co zaplanowałam. Czuję wtedy radość (co jest pewnie wynikiem ulgi = prokrastynacja), ale na dłuższą metę znów staję twarzą w twarz z tym co miałam zrobić a nie zrobiłam. A i tak jest ciągle i nadal do zrobienia... :/

Z tym przestaniem czekania na motywację, a skupieniu się na własnej decyzji, to mi się skojarzył jeszcze filmik z Twojego podpisu nr 1 (do dziś go pamiętam ).
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-12, 18:27   #1505
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Ja mam @ tysiąclecia, a dziecię zapalenie krtani. Z motywacją dzisiaj przestrzeliłam - nie chciało mi się nic, ale połowa września, a dziecko butów na jesień nie ma, w tenisówkach pomyka. U mnie mimo, że spore miasto to ze sklepami z sensownymi butami dziecięcymi kiepsko. Albo jakościowo kiepskie, albo wyboru nie ma, albo drożyzna straszna (>200zł na buty na jakieś 3 miesiące to mi szkoda wydać). No i pojechałyśmy, mimo, że czułam się do bani i z kaszlącym dzieckiem.... Ale połowa września, a mała ma tylko tenisówki i sandałki, z reszty wyrosła. O jednym nie pomyślałam, że będę musiała iść do toalety pilnie w celu wymiany bariery przeciwpowodziowej. Z trzylatką, która nie wie o co chodzi.... dalej nie dla wrażliwców no i poszłam, bo nie miałam wyjścia, do toalety kolejka, stwierdziłam, że może da się jakoś z prędkością światła - a moje dziecię na cały głos: "mamooooo zrobiłaś kupę w gacie! dobrze że masz tam jakiś papierek!!!!!" na szczęście wychodząc z toalety już nikogo nie spotkałam, bo przydałaby się torba na głowę ale buty dostałyśmy

ale dzisiaj to mam ochotę powiedzieć niech żyje prokrastynacja!!!
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-14, 10:08   #1506
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Ja jestem studentką od 2009, czekajcie jeszcze Was dogonię
To tak jak ja z tym, że pierwsze studia rzuciłam po pierwszym roku - stwierdziłam, że to bez sensu, drugie po pierwszym semestrze - tu akurat miałam dużo egzaminów nie zdanych i się poddałam. Trzecie - obrona w terminie, magisterskie powinnam skończyć w zeszłym roku, w tym było powtarzanie semestru, teraz wznawiam studia i muszę się obronić w lipcu....
Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Nie jestem już studentką Dzisiaj zdałam egzamin dyplomowy
G R A T U L A C J E!!!! klask i:
Jakie plany teraz?
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bliskie jest mi to, co napisałaś i przytoczyłaś, ja też nie wierzę w motywację i nie szukam motywacji, liczy się decyzja woli. W praktyce niestety nie egzekwuję od siebie tej odpowiedzialności za przyjęte zadanie i często zmieniam wcześniej ustalone założenia... to mnie naprawdę frustruje... Np. wiem, czym chcę się zająć i nagle wpada mi do głowy zajęcie się czymś zupełnie innym i idę za tym... niby fajnie, jest inspiracja i flow, ale w dłużej perspektywie tyły i niedoróbki...

Ale to chyba faktycznie trochę kwestia charakteru czy osobowości - niektórym osobom łatwiej to wychodzi.
Dokładnie tak jest, wszystko jest kwestią nawyku i przyzwyczajenia i liczę na to, że pewne kwestie uda mi się w końcu wypracować....
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Dziś mam pierwszy wolny dzień od 5 dni, muszę przygotować się do środowych zajęć, a jutro znów do pracy na 12 h. Pan B wziął dziecko do siebie, żebym nie musiała wstawać do odprawy szkolnej rano. Obudziłam się o 9, z poczuciem takiego niechcenia brania się za cokolwiek, ze to aż boli. Jak to zmienić?
Dobre pytanie

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Elaborat w sensie lista ogarniania życia/mieszkania?
Chyba 70 takich miałam/mam, są gdzies lecz nie wiadomo gdzie, robię nową, a jak robię, to mi witki opadają, że tyyyle jeszcze muszę.... CHOĆ CHCIAŁABYM MIEĆ TAKĄ LISTĘ I ODHACZAĆ.
Sukcesywnie.
I też nie kocham sklepów spożywczych i dźwigania do domu siat, co kilka dni - nienażarta ludzkość kuźwa.
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Co do sprzątania - to chyba trzeba systemu a nie listy Bo np odkurzanie trzeba powtarzać więc wyrzucanie go z listy nie ma sensu ... Itd Poza tym priorytety są zróżnicowane - z brudnym oknem da się żyć, z kotami kurzu na podłodze już gorzej, ze zlewem brudnych garów praktycznie nie...
Miałam kiedyś rozkład tygodniowy i np w poniedziałek - łazienka , to co trzeba co tydzień plus jedna rzecz dodatkowo i tak dalej, wtorek - kuchnia... Ale nie miałam wtedy dziecka
Dziś jakimś cudem ogarnęłam chatę (rozpakowałam nas wczoraj - jeszcze większy cud bo od ręki po powrocie o 22), pranie, odkurzanie (nas nie było ale kot kłaczył) i umyłam podłogę w kuchni (bo o to wołała ) - i dopiero jak się z kolan przyjrzałam to widzę ile mam do posprzątania
Myślę że mści się na mnie "ogarnianie" po łebkach oraz kiepski wzrok
Nie chodzi o robienie listy pt. odkurzanie, mycie garów bo to robię(my) na bieżąco. Bardziej o takie niecotygodniowe rzeczy. Np. Przydałoby się umyć lodówkę, kafelki w łazience itd. aż nie chce mi się o tym myśleć. Ale poczekam z tą listą do soboty bo wtedy mam ostatni egzamin, jeśli zrobiłabym ją wcześniej to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zajęłabym się odhaczaniem punktów zamiast nauką.

Boże jak ja to zdam
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-14, 10:28   #1507
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Moje listy chwilowo zawieszone i wcale się tym nie katuję : łapię ostatnie ciepłe dni nad zimnym i wzburzonym Bałtykiem <3, spotykam się z Przyjaciółmi, spędzam czas z Mamą .
Jedyne co mi się udało zrobić w międzyczasie, to posegregować notatki ze studiów , a z HRM przekazać wg planu Przyjaciółce - będą u niej czekać na jakiegoś studenta-świeżaka, głodnego wiedzy .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-14, 19:43   #1508
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

1. zanieść buty do piwnicy
2. zaimpregnować buty
3. zrobić raporty pobudżetowe i zapisać wnioski
4. poczytać o nowej aplikacji do wydatków i zainstalować jeśli mi się spodoba

5. przepisać notatki z colornote
6. posprzątać w szafie letniej
7. posprzątać w szafie zimowej
8. zadzwonić do punktu zbiórki elektrośmieci i jeśli się da to oddać starego laptopa


shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-15, 08:15   #1509
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez shinypearl Pokaż wiadomość
1. zanieść buty do piwnicy
2. zaimpregnować buty
3. zrobić raporty pobudżetowe i zapisać wnioski
4. poczytać o nowej aplikacji do wydatków i zainstalować jeśli mi się spodoba

5. przepisać notatki z colornote
6. posprzątać w szafie letniej
7. posprzątać w szafie zimowej
8. zadzwonić do punktu zbiórki elektrośmieci i jeśli się da to oddać starego laptopa


idziesz jak burza

U mnie :

1. Nauczyć się na egzamin
2. Zdać egzamin
3. Napisać tu w sobotę, że zdałam
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-15, 15:02   #1510
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
. dalej nie dla wrażliwców
hahahahaha

Buty są = zadanie wykonane
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-17, 16:51   #1511
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dzięki

W tym tygodniu poszło mi dobrze, ale mam i wtopę. Oczywiście związaną z dzwonieniem, bo taaak tego nie lubię i jeszcze mają otwarte tylko do 16.

1. zanieść buty do piwnicy
2. zaimpregnować buty
3. zrobić raporty pobudżetowe i zapisać wnioski
4. poczytać o nowej aplikacji do wydatków i zainstalować jeśli mi się spodoba

5. przepisać notatki z colornote
6. posprzątać w szafie letniej
7. posprzątać w szafie zimowej

8. zadzwonić do punktu zbiórki elektrośmieci i jeśli się da to oddać starego laptopa

Punkt 5 zrobię jeszcze jutro, może uda się do chmury wrzucić notatki, to ściągnę apkę na nowy telefon. No ale to jutro.

Tymczasem wrzucam listę na tydzień 4, bo mam wenę:

1. wrzucić ogłoszenie na olx - stanik(i)
2. w poniedziałek zadzwonić do tej firmy od elektrośmieci i jeśli będzie ok, to w czwartek od razu po pracy pójść i oddać laptopa!!! EDIT: ale jednak oddam go w przyszłym tygodniu, ten tydzień zawalony.
3. codziennie po 20-30 min. siąść na pendrivami w liczbie 4 (porządek, wrzucanie na docelowy folder - pulpit/z dysku, usuwanie na usb)
4. umycie szaf na górze
5. szafa duża z ubraniami
6. góra szafy dużej
7. przelać oszczędności na 2 konto

Tym razem 7, będę zajęta w przyszłym tygodniu.

Edytowane przez shinypearl
Czas edycji: 2016-09-18 o 07:12
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-18, 00:34   #1512
201804271232
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 148
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dawno mnie tu nie było, ale jednak wątek dosyć motywujący, więc pewnie będę się od czasu do czasu udzielać. Teraz jakoś nie miałam chwili ani specjalnej ochoty na strzelanie postami na wizażu... Ostatnią listę stąd udało mi się zrobić niemal w całości, jedynie najgorsza żaba została - ogarnięcie mojego zawalonego pokoiku. Zwyczajnie zabrakło mi czasu, za późno się za wszystko zabrałam. Może spróbuję w tym tygodniu.

Jakichś większych rzeczy do zrobienia w najbliższym czasie w sumie nie mam... Może jakieś sprzątanie, ale nic pilnego i raczej takie standardowe, żeby zupełnie nie stracić efektów po poprzednim
Za to czekają mnie codzienne zadania do odhaczania. Do nauki angielskiego dochodzi teraz matematyka, bo w końcu mam moje zbiory zadań. I to całkiem ambitną dawkę dziennie sobie zaplanowałam, zobaczymy czy podołam, dzisiaj mi się udało. Dalej czytanie... No i postaram się nabyć trochę zdrowych nawyków - między innymi dbanie kilka razy w tygodniu o aktywność fizyczną i picie dużej ilości wody Spróbuję się tutaj uczciwie meldować tak przynajmniej raz w tygodniu, żeby przekazać, jak mi poszło.
201804271232 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 11:51   #1513
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Po obronie miałam zawirowania zdrowotne (mojego syna i moje). Potrzebuję się lepiej skupiać, na tym, co mam do zrobienia i potrzebuję tez lepszej organizacji. Różne żaby i żabki jakoś powoli ogarniam, choć zbyt wolno, jak na to, co bym chciała...


Pozdrawiam Was Dziewczyny
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 12:56   #1514
Goss_
Raczkowanie
 
Avatar Goss_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 236
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

LISTA:
1. wyprac sukienke, którą poplamilam lodami w sobotę
2. zetrzeć kurze
3. umyć podlogi
Goss_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-22, 07:07   #1515
Lynette Scavo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 195
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Jak Wam idzie, drogie dziewczyny, z pokonywaniem pro?


U mnie jest nieidealnie, no ale znośnie. Robię, co mogę


Dobrego dnia
__________________
Pozdrawiam
Lynette Scavo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-09-22, 11:11   #1516
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Źle się czuję, ale u mnie to nic nowego, stwierdziłam, że muszę się wziąć za robotę, bo zapuszczone mieszkanie mnie dobija, a stresy u mnie nasilają chorobę i fizyczne dolegliwości. Wczoraj wzięłam się za garderobę, w sumie za szafę 1 z 4. Pozbyłam się 3 par butów i 2 torebek i jakoś od razu lżej i mniej. I zrobiłam tam przeciąg wielki, powywalałam i poodnosiłam na swoje miejsce 1500 dupereli które były tam nie wiadomo po co.

Obkolędowałam kilka sklepów, co wisiały nade mną różne zaległości - a to dziecku poduszkę kupić, a to szczoteczkę do zamszu, a to jakiś dziwny klej - i taka lista rosła. Chyba ze 4 h załatwiałam takie różne cuda wianki. Jak wróciłam to się wkurzyłam bo przepaliła się zarówka, teraz kolejna wycieczka, no ale trudno.

Obiad zrobiłam.

Wielkie pranie zrobiłam.

Wysłałam pluszaki dziecia w cudowną podróż w 1200 obrotów dookoła pralki

Dziś dalszy ciąg dziwnych zakupów zaliczony i spożywka.

Dziś muszę zrobić obiad, ze 2 prania jeszcze, poprasować i uporać się najchętniej z 2 szafami, żeby ostatnia została na jutro jak dziewczę w przedszkolu będzie.... Bardzo optymistyczne założenie, ale może jakimś cudem....

Biorę się, mam tylko i aż 3,5h, potem znów do przedszkola...
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-22, 12:48   #1517
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Witam Was powyjazdowo!!

Miałam odpoczynek od swojej codziennej rpacy i swoich żab bo byłam na urlopie i na tygodniowej delegacji z pracy

dużo myślałam.

żaby jednak zostały gdzie były............ więc trzeba coś z nimi zrobić

Muszę się spiąc w sobie i pokonać swoje słabości. przestac ginąc na fejsbukach i innych głupotach.. dodatkowo chciałabym przeczytac jedna specjalistyczna książke.. bo mam braki w wiedzy, ksiązka super po angielsku.


Nie mam specjalnego planu.. probowałam skomplikowanych rozwiązań

plan jest taki
1. jak przyjde do rpacy i siądę przy biurku najpierw zabieram sie do pracy, później pierdoły typu fejsy, herbatka itd..
2. nie włącząc fejsa!! hehe cięzko będzie ale powinnam oddzielić prace od przyjemności..
3. skupic sie aby wykorzystywać w pełni nie wiele czasu jaki mam na pracę...

mam czas na dwie gigantyczne żabolce i kilka mneijszych do końca roku... jak tego nie zrobię moge się zwolnić z pracy.................... ................ serio...

ps. nie będę was doczytywać bo to kolejny powód do pro...
ruszam do roboty. obiad i ciąg dalszy porzadków powyjazdowych - po 3 dniach nadal 3 torby nie rozpakowane!!!!!!

Edytowane przez 201609290900
Czas edycji: 2016-09-22 o 12:51
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-22, 12:50   #1518
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Lynette Scavo Pokaż wiadomość
Jak Wam idzie, drogie dziewczyny, z pokonywaniem pro?


U mnie jest nieidealnie, no ale znośnie. Robię, co mogę


Dobrego dnia
U mnie różnie, ale się nie daję .
Lista się powiększa niestety, a mało co robię - próbuje mnie skotłować jakieś choróbsko i jestem na zwolnionych obrotach .

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Źle się czuję, ale u mnie to nic nowego, stwierdziłam, że muszę się wziąć za robotę, bo zapuszczone mieszkanie mnie dobija, a stresy u mnie nasilają chorobę i fizyczne dolegliwości. Wczoraj wzięłam się za garderobę, w sumie za szafę 1 z 4. Pozbyłam się 3 par butów i 2 torebek i jakoś od razu lżej i mniej. I zrobiłam tam przeciąg wielki, powywalałam i poodnosiłam na swoje miejsce 1500 dupereli które były tam nie wiadomo po co.

Obkolędowałam kilka sklepów, co wisiały nade mną różne zaległości - a to dziecku poduszkę kupić, a to szczoteczkę do zamszu, a to jakiś dziwny klej - i taka lista rosła. Chyba ze 4 h załatwiałam takie różne cuda wianki. Jak wróciłam to się wkurzyłam bo przepaliła się zarówka, teraz kolejna wycieczka, no ale trudno.

Obiad zrobiłam.

Wielkie pranie zrobiłam.

Wysłałam pluszaki dziecia w cudowną podróż w 1200 obrotów dookoła pralki

Dziś dalszy ciąg dziwnych zakupów zaliczony i spożywka.

Dziś muszę zrobić obiad, ze 2 prania jeszcze, poprasować i uporać się najchętniej z 2 szafami, żeby ostatnia została na jutro jak dziewczę w przedszkolu będzie.... Bardzo optymistyczne założenie, ale może jakimś cudem....

Biorę się, mam tylko i aż 3,5h, potem znów do przedszkola...
Piękne określenie - podkradam .
Też powinnam zafundować naszym pluszakom taką podróż.
A póki co z takiej wróciła pościel - idę posłać ją dalej w objęcia słońca na balkon .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-22, 13:50   #1519
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cały czas ten temat był gdzieś na górze i już po tytule widziałam, że to coś dla mnie, ale oczywiście "później się tym zainteresuję".

Znalazłam na jednej stronie kilka punktów:
1. Cierpisz na tzw. „odjutronizm”, masz tendencję do przekładania wielu czynności i planów w bliżej nieokreślonej przyszłości, na jutro, na za tydzień.

2.Nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie: „Od czego by tu zacząć…?” Nie wiesz w jaki sposób w ogóle rozpoczynać działania.

3. Koncentrujesz się na zadaniach krótkoterminowych, gdyż trudno Ci zobaczyć dalekosiężny cel, a co za tym idzie, brakuje Ci motywacji aby skrupulatnie pracować nad długotrwałymi problemami.

4. Zawsze wyczekujesz na „lepszy moment” do rozpoczęcia zadania. Chwila obecna nigdy nie jest odpowiednia i potrafisz znaleźć dziesiątki usprawiedliwień, dlaczego jeszcze nie teraz.

5. Zadania „na jużâ€ wykonujesz tylko ze strachu przed ciężkimi konsekwencjami, np. karnymi.

6. Sprawia Ci dużą trudność ustalenie hierarchii i odpowiednich priorytetów dla zadań.

7. Masz duże trudności w zarządzaniu własnym czasem, „przecieka” Ci przez palce.

8. Boisz się porażki.

9.W Twoim otoczeniu wciąż panuje chaos i bałagan. Na biurku, w pokoju, w domu, „w głowie”.

10. Wyznajesz teorię „podzielności uwagi”. Twierdzisz, że można robić efektywnie wiele rzeczy jednocześnie.

11. Brak Ci asertywności. Nie umiesz odmówić komuś wprost i dlatego bierzesz na siebie wiele zadań, którym nie potrafisz sprostać. Często mówisz „ok, zajmę się tym” doskonale wiedząc, że i tak tego nie wykonasz.


Niby połowa z nich już świadczy o prokrastynacji. Do mnie nie pasują tylko dwa: lęk przed porażką - przywykłam do tego, że z niczym się nie wyrabiam przez własną głupotę albo robię wszystko byle jak w ostatniej chwili, i brak asertywności - już się nauczyłam, że i tak nie zrobię, otoczenie też o tym wie i już nawet nie muszę odmawiać, bo wszyscy wiedzą, że nie ma co na mnie liczyć w niektórych kwestiach.

W te wakacje jakoś udało mi się wykonać niektóre zadania, ale mam inny problem. Jak już naprawdę coś postanowię, to wstaję rano, podstawowa toaleta, ubieram się i zaczynam to robić od razu i nie odpuszczam, póki nie zrobię. Tyle, że wtedy nawet śniadania nie jem, bo jak zacznę robić i jeść śniadanie to od razu myśl "a może jeszcze by coś zanim zacznę..." i wtedy już nie ma ratunku, po robocie. No a takie jedzenie śniadania o 15 zbyt zdrowe nie jest i pół biedy, kiedy się zdarza raz na miesiąc, ale wiem, że jak zacznie się rok akademicki to identyczna sytuacja będzie z obiadem i to już będzie codzienność, kiedy będę jeść obiad albo o 23, albo od 16 nieprzerwanie do 20, gdy już będzie za późno na zaczęcie jakiejś sensownej nauki i prac domowych. Nie wiem co z tym zrobić...

Edytowane przez natalia_t
Czas edycji: 2016-09-22 o 13:52
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-22, 19:51   #1520
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Mimi witaj po wojażach

Cindy zdrówka- nie daj się choróbskom Mama mi donosi że w Polsce wirus jakiś grasuje ....

Ja działam - tak sobie ...

Dom ogarniam jakby lepiej - przynajmniej pranie i prasowanie mam na bieżaco Dziś skończyłam prasowanie małej - wyprane we wtorek... Z jakichś powodów to prasowanie zawsze mi zalegało - a nie rozumiem bo jak robię na bieżąco to żaden problem... Drobiazg -a jaką mam satysfakcję jak chowam deskę (bo tak to stała rozstawiona i czekała aż się zabiorę do góry)

Treningi ogarniam wzorowo (drugie zaskoczenie), w tym tygodniu nawet z dietą jakby lepiej (szok). Boję się o tym mówić żeby nie zapeszyć - ale mam więcej energii (chyba)... Tak wiecie z poziomu dna mułu do momentu gdzie widzisz światło przez ten muł

Tyle na plus ... Na minus że w domu generalnie bałagan (ale nie na wierzchu-bo tak po wierzchu ogarniam), masa żab czeka - wyrzucanie, segregacje, okna, papiery, albumy, parę spraw urzędowych...

Co do pisania - owszem codziennie siadam i coś tam czytam ... Ale bliżej mi do 2 h dziennie niż 4 ... I dalej nie zebrałam się do swojego tekstu Oczywiście promotor już mi się śni po nocach (widomy efekt że wróciłam do tematu)
Jako pewny postęp można stwierdzić że w tym tygodniu mam szansę na 5 dniową regularność (o ile jutro się zabiorę), generalnie czytam już po niemiecku (hmmm rozgrzewam się). No i kończą mi się rzeczy które miałam przeczytać wstępnie - więc albo wycieczka do biblioteki albo/i lektura własnych wypocin...


Moja organizacja czasu i jego wykorzystanie dalej leżą i kwiczą
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-23, 19:01   #1521
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

1. wrzucić ogłoszenie na olx - stanik(i)
2. w poniedziałek zadzwonić do tej firmy od elektrośmieci
3. codziennie po 20-30 min. siąść na pendrivami w liczbie 4 (porządek, wrzucanie na docelowy folder - pulpit/z dysku, usuwanie na usb) udało mi się zrobić to w 3 sesjach po 20 minut
4. umycie szaf na górze
5. szafa duża z ubraniami
6. góra szafy dużej
7. przelać oszczędności na 2 konto

W tym tygodniu porażka... W poniedziałek zrobiłam pkt.2 i jedną sesję pkt. 3 i osiadłam na laurach, a że w pracy mam teraz sajgon i wracam skonana, to jakoś nic mi się nie chce. W środę w ogóle nie miałam czasu na nic, wyszłam rano, wróciłam wieczorem. Najgorzej, że treningi zastopowały się, bo padam ze zmęczenia wieczorem, dziś wieczór chcę odwrócić ten trend. Zaraz zrobię pkt. 7, a weekend mam nadzieję upłynie ambitnie i stanę na wysokości zadania
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-25, 16:17   #1522
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

1. wrzucić ogłoszenie na olx - stanik(i)
2. w poniedziałek zadzwonić do tej firmy od elektrośmieci
3. codziennie po 20-30 min. siąść nad pendrivami w liczbie 4 (porządek, wrzucanie na docelowy folder
4. umycie szaf na górze
5. szafa duża z ubraniami
6. góra szafy dużej
7. przelać oszczędności na 2 konto

Udało się Wczoraj dwa punkty, dzisiaj dwa punkty ale się liczy.

Tydzień 5:
1. wytrzeć kurze w pokoju
2. poukładać rzeczy w kącie koło słupka
3. wrzucić ogłoszenie o telefonie na olx
4. zrobić peeling kawowy
5. oddać książkę do biblioteki
6. segregacja ważnych papierów
7. zadzwonić do biblioteki kiedy będzie jesienny kiermasz

Bardzo skromnie, ale w tygodniu mamy gości na kilka dni.
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-25, 16:51   #1523
Lua_Misteriosa
Raczkowanie
 
Avatar Lua_Misteriosa
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 379
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Hej dziewczyny Mogę się dołączyć?

Ostatnio mam okropny problem z odkładaniem rzeczy na później Od dwóch czy trzech tygodni planuję rozpocząć naukę angielskiego, zacząć ćwiczyć i zrobić powtórkę materiału przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego...A tu NIC.

Ciągle wszystko przekładam. Mój dzień wygląda mniej więcej tak:

"no dzisiaj wreszcie poćwiczę ale jest dopiero 10 zrobię to po obiedzie"

...

(Popołudnie)

"ojj jest jeszcze pół dnia na to, poćwiczę lepiej wieczorem"

...

(Wieczór)

"ojj nie chce mi się teraz najpierw muszę zjeść, po jedzeniu odczekam 2 godz i poćwiczę przed spaniem"

...

(Noc)

"ojj teraz czytam super książkę/oglądam fajny wywiad na youtube/leci ciekawy program w telewizji - lepiej zacznę od jutra"

I tak jest codziennie i to nie tylko z ćwiczeniami ale z całą resztą też A nawet jak raz udało mi się w końcu siąść do nauki języka to siadłam tylko jednego dnia, a w kolejnych znowu to przełożyłam na później... Macie jakieś rady? (Mam nadzieję, że trafiłam na dobry wątek...)
Lua_Misteriosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-25, 17:55   #1524
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Lua_Misteriosa Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny Mogę się dołączyć?

Ostatnio mam okropny problem z odkładaniem rzeczy na później Od dwóch czy trzech tygodni planuję rozpocząć naukę angielskiego, zacząć ćwiczyć i zrobić powtórkę materiału przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego...A tu NIC.

Ciągle wszystko przekładam. Mój dzień wygląda mniej więcej tak:

"no dzisiaj wreszcie poćwiczę ale jest dopiero 10 zrobię to po obiedzie"

...

(Popołudnie)

"ojj jest jeszcze pół dnia na to, poćwiczę lepiej wieczorem"

...

(Wieczór)

"ojj nie chce mi się teraz najpierw muszę zjeść, po jedzeniu odczekam 2 godz i poćwiczę przed spaniem"

...

(Noc)

"ojj teraz czytam super książkę/oglądam fajny wywiad na youtube/leci ciekawy program w telewizji - lepiej zacznę od jutra"

I tak jest codziennie i to nie tylko z ćwiczeniami ale z całą resztą też A nawet jak raz udało mi się w końcu siąść do nauki języka to siadłam tylko jednego dnia, a w kolejnych znowu to przełożyłam na później... Macie jakieś rady? (Mam nadzieję, że trafiłam na dobry wątek...)
Mam tak samo, ale tutaj chyba nie ma co liczyć na pomoc. Strasznie demotywujący jest ten temat.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-25, 18:02   #1525
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Ja na szybko bo lapka nie chce mi się odpalać, a z telefonu nie lubię dużo pisać
Wczoraj poza standardowym cotygodniowym sprzątaniem umylam kafelki na ścianie w kuchni i łazience, w końcu posprzątałam w szufladzie z przyprawami i przeorganizowalam rzeczy w kuchni.
Czyli kilka punktów z mojej listy odhaczonych
Muszę się zebrać i wrzucić tu cała listę.
Priorytet na ten tydzień: zadzwonić do dentysty bo odkładany ząb zaczyna bolec. Mam nadzieje, ze do wypłaty wytrzymam.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-25, 19:29   #1526
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Mam tak samo, ale tutaj chyba nie ma co liczyć na pomoc. Strasznie demotywujący jest ten temat.
Spokojnie, to już 5. część wątku, trudno żebyśmy wszystko streściły w dwóch zdaniach. A porady są w pierwszych postach każdej części, jest co czytać i każdy może znaleźć coś dla siebie.
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-25, 21:23   #1527
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

U mnie ostatnio działa to tak - od cholery rzeczy do zrobienia, ciągle źle się czuję, jak już mam się za coś wziąć dziecko się rozkłada i nie idzie do przedszkola.... Chciałam we wrześniu zrobić rewolucję w całej chacie, wydawało się to możliwe, ale tymczasem chorowaliśmy wszyscy po kolei. Teraz mała wróciła w końcu do przedszkola, a ja w trakcie czytałam pełno rzeczy o prokrastynacji, minimalizmie.... Roboty nie ubywało i mnie to dobijało coraz bardziej. Z czytania nic nie wyjdzie jak nie ruszy się d sprzed kompa i nie zadziała. Jak mała poszła w końcu do przedszkola to mimo, że nie czułam się zbyt dobrze stwierdziłam, że zero kompa, zero gazet, zero książek, sprzątam przez godzinę. Zrobiłam pełno drobnych, a upierdliwych rzeczy i jak spojrzałam na zegarek stwierdziłam, że minęło dopiero 20 minut! Efekty po godzinie tak mnie zmotywowały, że sprzątałam kolejne 3, a potem jeszcze wybrałam się na równie upierdliwe zakupy.

Chciałam sprzątnąć w zeszłym tygodniu 4 szafy - nie udało się, ale sprzątnęłam 2 - zamiast tego mam wszystko poprane i poprasowane, to łatwiej przyjdzie mi ogarnąć jutro 2 pozostałe. I zabrzmi to głupio na tym wątku, ale już nie mogę się doczekać zabrania się za to!
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-26, 09:33   #1528
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Lua_Misteriosa Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny Mogę się dołączyć?

Ostatnio mam okropny problem z odkładaniem rzeczy na później Od dwóch czy trzech tygodni planuję rozpocząć naukę angielskiego, zacząć ćwiczyć i zrobić powtórkę materiału przed rozpoczęciem nowego roku akademickiego...A tu NIC.

Ciągle wszystko przekładam. Mój dzień wygląda mniej więcej tak:

"no dzisiaj wreszcie poćwiczę ale jest dopiero 10 zrobię to po obiedzie"

...

(Popołudnie)

"ojj jest jeszcze pół dnia na to, poćwiczę lepiej wieczorem"

...

(Wieczór)

"ojj nie chce mi się teraz najpierw muszę zjeść, po jedzeniu odczekam 2 godz i poćwiczę przed spaniem"

...

(Noc)

"ojj teraz czytam super książkę/oglądam fajny wywiad na youtube/leci ciekawy program w telewizji - lepiej zacznę od jutra"

I tak jest codziennie i to nie tylko z ćwiczeniami ale z całą resztą też A nawet jak raz udało mi się w końcu siąść do nauki języka to siadłam tylko jednego dnia, a w kolejnych znowu to przełożyłam na później... Macie jakieś rady? (Mam nadzieję, że trafiłam na dobry wątek...)
Moje przemyślenia na podstawie zachowania mojego w trakcie prób podjęcia realizacji zadań i na podstawie tego co piszą tu dziewczyny - nawyk to klucz do sukcesu, a nie jakaś tam motywacja. I właśnie będę próbowała pomału te nawyki w różnych dziedzinach życia wprowadzać. Nie będę Ci pisać, żebyś wątki przeglądała bo szkoda czasu, co chwilę pojawiają się tu jakieś mądre porady chyba trzeba zacząć od znalezienia przyczyny, czemu wszystko odwlekasz...


Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Mam tak samo, ale tutaj chyba nie ma co liczyć na pomoc. Strasznie demotywujący jest ten temat.



Dziś poniedziałek, dzień startu u tysięcy osób
Wprowadzam akcję pod kryptonimem Nawyk.

1. co dzień 30 minut nauki angielskiego
2. odkładam od razu wszystko na swoje miejsce

Zacznę delikatnie, żeby nawał zadań mnie nie zniechęcił.

I przy okazji lista do zrobienia do końca października:

1. Umówić się do dentysty
2. Ginekolog - 3.10
3. Fryzjer
4. Praca magisterska:
- przejrzeć i zastanowić się w którym kierunku to ma iść
-opracować plan pracy (tak ,pisałam bez konkretnego planu)
- przejrzeć literaturę - czy mam wszystko? Jeśli nie to jechać do biblioteki i zeskanować
- określić ile czasu dziennie/tygodniowo będę poświęcać na pisanie mając na uwadze, że do BN chcę skończyć.
- zasiąść do pisania. i pisać.
5. Sprzątanie:
-fugi w łazience
-fugi w kuchni
-fugi w przedpokoju
-szafa w sypialni
-szafa w przedpokoju
-ogarnąć wolny pokój
- szafki w kuchni
-piekarnik
- lodówka i zamrazarka
-pastowanie podłóg
-rogówka
- zrobić porządek w papierach, zeskanować, papier wyrzucić
- przynieść niszczarkę z pracy
- zniszczyć papiery
6. Kupić szydełka i włóczkę
7. Zrobić sweter na drutach
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz

Edytowane przez muszynianka26
Czas edycji: 2016-09-26 o 09:35
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-26, 11:21   #1529
Lua_Misteriosa
Raczkowanie
 
Avatar Lua_Misteriosa
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 379
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Moje przemyślenia na podstawie zachowania mojego w trakcie prób podjęcia realizacji zadań i na podstawie tego co piszą tu dziewczyny - nawyk to klucz do sukcesu, a nie jakaś tam motywacja. I właśnie będę próbowała pomału te nawyki w różnych dziedzinach życia wprowadzać. Nie będę Ci pisać, żebyś wątki przeglądała bo szkoda czasu, co chwilę pojawiają się tu jakieś mądre porady chyba trzeba zacząć od znalezienia przyczyny, czemu wszystko odwlekasz...






Dziś poniedziałek, dzień startu u tysięcy osób
Wprowadzam akcję pod kryptonimem Nawyk.

1. co dzień 30 minut nauki angielskiego
2. odkładam od razu wszystko na swoje miejsce

Zacznę delikatnie, żeby nawał zadań mnie nie zniechęcił.

Właśnie muszę nauczyć się wprowadzać ten nawyk Ale nie wiem jak to zrobić... Bo mówi się że jak się miesiąc/dwa coś robi regularnie to to staje się nawykiem i już jest łatwiej. A ja miałam na przykład okres, że 3 miesiące regularnie ćwiczyłam albo robiłam 100 dni bez słodyczy etc. A po tym czasie wracałam od razu do swoich starych nawyków czyli kompletny brak ruchu + jedzenie wszystkiego co czekoladowe
Lua_Misteriosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-26, 11:48   #1530
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Lua_Misteriosa Pokaż wiadomość
Właśnie muszę nauczyć się wprowadzać ten nawyk Ale nie wiem jak to zrobić... Bo mówi się że jak się miesiąc/dwa coś robi regularnie to to staje się nawykiem i już jest łatwiej. A ja miałam na przykład okres, że 3 miesiące regularnie ćwiczyłam albo robiłam 100 dni bez słodyczy etc. A po tym czasie wracałam od razu do swoich starych nawyków czyli kompletny brak ruchu + jedzenie wszystkiego co czekoladowe
Ja po przeczytaniu części wątków o pro, przemyśleń dziewczyn, blogów, poradników i wszystkiego co można znaleźć w sieci doszłam do konkluzji, że żeby coś zrobić trzeba.... zacząć to robić. Tak po prostu. Mam plany i marzenia, ale paraliżuje mnie strach przed porażką/przekonanie, że nie umiem tego zrobić/nie będzie perfekcyjnie i mam zwyczajnie tego dość. Nie muszę być idealna. Większość rzeczy, za które się brałam jakoś udawało się zrobić.
Nie chcę za 50 lat spojrzeć wstecz i stwierdzić, że bałam się życia. Jedyną receptą jest odrzucić głupie myśli i postawić się umysłowi.

Dlatego też na początek wybrałam angielski - lubię się uczyć języka, zawsze lubiłam, jak już przysiadłam to się uczyłam ,a nie myślałam kiedy koniec.

I odkładanie rzeczy na miejsce - to zajmuje mało czasu a ogranicza burdel.

Jak te dwie rzeczy uda mi się wprowadzić w życie to uwierzę, że się da robić coś systematycznie i oszukam umysł bo tak na prawdę to nie będzie wielki wysiłek.
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-18 10:35:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.