Dzieciaczki styczeń 06! II

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Iwonko cieszę się,że Twoja Kasia równiez ma smoczka. Moja niestety cały czas go nosi , a nawet w dzień go do spania używa. Na razie nie mam siły na próbę odzwyczajenia jej,bo ostatnio żle się czuję,jakieś przemęczenia zimowe.
Podziwiam Monię,że kategorycznie odzwyczaja Szymusia od smoka,mój tż na ten temat mówi,że dziecko jak lubi to nie ma mu co odbierać tej przyjemności. A propo starsza córka miala smoczka do 5 lat a ma bardzo ładny zgryz i ząbki.

Oj Nel..wiem ze Szymek lubiał ale w koncu czas zacząć cos zmieniac...Poza tym Szymek ma dosc widocznie wysuniete zabki do przodu i boje sie o jego zgryz, zwlaszcza ze TZ jak byl mały miał bardzo duze problemy jak mu mleczaki wyleciały, nastepne zeby miał na jakis drutach itd..Tesciowa mi opowiadała...wiec wole dmuchac na zimne..a zreszta do czego mu ten nioniek potrzebny?? Wiem ze lubi, w pieluchy tez lubi robic ale nie bedzie robił przeciez do 5 lat prawda??
Jak Cie odwiedze do przekonam Amelke do wyrzucenia nionka, moze mi sie uda

[Nel70]

Dobrze Moni trzymam Cie za słowo

[Moni@]

Kochane mamusie mam do was pytanko

Na jakich poduszkach spia wasze 2 latki? Szymek mial zawsze poduszke z lozeczka doslownie ma okolo 3 -4 cm grubosci..i kupilam mu inna wieksza -gubsza..antyalergiczną lecz grubszą..nie taka napompowana jakby sie zdawalo ..i nie wiem czy to dla niego zdrowe? Czy nie wykrzywi sobie kregoslupa?...On czesto pije cos na spiaco czy je kasze i jakos tak wydawalo mi sie ze tak nisko spac to nie zdrowo...

A teraz patrze na niego jak spi na tej podusi i nie wiem czy ma zdrowe spanie

[iwonamysza]

Moja Kasica śpi już od jakiegoś czasu na grubszej poduszce, bo jak spała na takiej cienkiej to i tak coś sobie jeszcze pod głowę kładła, np. kołdrę.
Też sobie myślę, że jakbym tak spała jak ona to bym rano wstała połamana. Ale skoro jej jest tak wygodnie.
Ale Kasia większą część nocy śpi na brzuchu, z tyłkiem w górze i ręce ma jeszcze pod poduszką a głowę w poduszce. Dosłownie jak patrzę na nią i TŻ to śpią identycznie, tylko że on ma tyle poduszek pod głową, że prawie śpi na siedząco.

[jastin83]

Moni@ moja Wika ma w łóżeczku poduszke ,od kompletu tą małą,płaską.Ale tylko ją ma,bo zwykle śpi na płaskim,poduszka albo leży gdzies w nogach,albo na ziemiCzasami zwinie sobie kołderke pod głowe,ale zazwyczaj śpi bez
Iwonko Wika tez śpi na brzuszku,zasypia takżeZupełnie jak ja

[Nel70]

A moja Amelka śpi na poduszce grubszej z pierza,wiem,że to niezdrowo,gdyż lekarze polecają na plaskim,ale cóż wstaje wyspana

[*Niki*]

Nikolka też miała taką płską poduszkę od kompletu w łóżeczku, potem kupiliśmy jej w carrefourze taką antyalergiczną, ale strasznie wielka ona była, za duża dla niej tzn nie tyle wielka co gruba, ja myślałam że jak ją położę to się ta poducha ubije, ale niestety nie, więc ja dałam Patrykowi, a Nikolce dałam taką od naszeg okompletu ślubnego http://www.allegro.pl/item303087440_...j_merynos.html (tylko bardziej płaską mamy, bo już się "ubiła")

[Moni@]

Dziekuje..no to jestem spokojniejsza ze niektore z waszych maluszkow tez spia na podusi wiekszej

U mnie dzis ładna pogoda Miałąm umyc okna ale cos nie mam checi..

Na weekend zapowiadaja ładna sloneczna pogode..Ja w poniedzialek jade do gin...na wypalanke boje sie troszke ale to konieczne mowił lekarz..

W sobote mama z siostra jada do fryzjera robic sie na bostwo czyzby juz wiosne poczuły...Ja tez myslałam o wlosach i nowej fryz na wiosne ale nie mam pomysłu..
Za to Jastin i chyba jeszcze ktoras kobietka miała nam pokazac swoje fryzurki i co??? Z tymi babami........

[kkasiaaa]

Moni@ gratulacje dla Szymka za pożegnianie smoczka i dla Ciebie również za wytrwałośc i konsekwencje Co do spania to Oliwka śpi ze mną takze śpimy na jednej poduszce a to jest zwykła z pierza tyle że dośc miękka i jakby to nazwac niska bo ja nie lubię grubych i wysokich poduszek.

Wczoraj Julii wyszła pierwsza szóstka , jej pierwszy stały ząbek ale dumna jestem

[jastin83]

Napisane przez Moni@

Za to Jastin i chyba jeszcze ktoras kobietka miała nam pokazac swoje fryzurki i co??? Z tymi babami........

Oj Moni@, juz nie ma co pokazywać,bo grzywka znów do podcięcia,a poza tym ja siebie na fotkach nie lubie

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

Moni@ gratulacje dla Szymka za pożegnianie smoczka i dla Ciebie również za wytrwałośc i konsekwencje

Wczoraj Julii wyszła pierwsza szóstka , jej pierwszy stały ząbek ale dumna jestem

Dziekuje Kasiu a dla Julii wielkie brawa, no to jest stały zabek Wierze ze dumna jestes Kasienko

Napisane przez jastin83

Oj Moni@, juz nie ma co pokazywać,bo grzywka znów do podcięcia,a poza tym ja siebie na fotkach nie lubie

Ty sobie mozesz nie lubic, ale my Cie lubimy

[*Niki*]

Napisane przez Moni@

Na weekend zapowiadaja ładna sloneczna pogode..Ja w poniedzialek jade do gin...na wypalanke boje sie troszke ale to konieczne mowił lekarz..

Monia wypalasz nadżerkę?? Ja też miałam z tym, ze miałam wymrażanie, nic nie bolało i teraz mam spokój, nie bój się bedzie ok

ja za to z poniedziałek o 16:40 idę na usg do kontroli z moim guzkiem w piersi

Napisane przez jastin83

Oj Moni@, juz nie ma co pokazywać,bo grzywka znów do podcięcia,a poza tym ja siebie na fotkach nie lubie

jastinku kłamczucho, masz bardzo ładne zdjecia na naszej-kalsie, kiedyś przeglądałam, bardzo ładnie wychodzisz

[kkasiaaa]

Napisane przez *Niki*

jastinku kłamczucho, masz bardzo ładne zdjecia na naszej-kalsie, kiedyś przeglądałam, bardzo ładnie wychodzisz

dokłądnie , Jastin wyglądasz ładnie na zdjęciach a na tym ostatnim które dodałaś na naszej klasie wyglądasz bosko serio i nawet dodałam swój komentarzyk więc bez ściemniania tu

Wiecie co ja u gina nie byłam juz bardzo długo jakieś póltora roku , kurcze chyba czas się wybrac.

[iwonamysza]

Hello laseczki!

Ja miałam dzisiaj isc z Kasią na szczepienie, ale niestety moje dziecko nie dotrwalo. W nocy kaslala niemal bez przerwy, poszlismy z nią rano do lekarza i ma anginę.
Niestety to było do przewidzenia, bo w żłobku codziennie jakieś dziecko się wykrusza z powodu właśnie anginy. Pani doktor powiedziala, że dobrze, że szybko przyszliśmy, bo tak jakby było słychać że choroba chce zaatakować jej także oskrzela.
Teraz dostała leki i usnęło biedactwo, ale nadal kaszle przez sen.
A więc przyszły tydzień siedzę z nią w domu. Dziewczyny w pracy będą musiały się wziąć za robotę.
Miłego weekendu dziewczynki, bo dla mnie to on już za dobrze się nie zaczął.

Ja od początku grudnia wybieram się na USG kanału rodnego i do dzisiaj jeszcze nie poszłam. A powinnam, bo zaraz po ciąży miałam mięśniaka i trzeba zobaczyć, czy przypadkiem się nie powiększył.
No i chcę założyć spiralę, a dopóki nie będę miała tego USG to nie mogę jej sobie zainstalować.

[*Niki*]

Napisane przez kkasiaaa

dokłądnie , Jastin wyglądasz ładnie na zdjęciach a na tym ostatnim które dodałaś na naszej klasie wyglądasz bosko serio i nawet dodałam swój komentarzyk więc bez ściemniania tu

Wiecie co ja u gina nie byłam juz bardzo długo jakieś póltora roku , kurcze chyba czas się wybrac.

kasiu to idź, nie zwlekaj.
Ja też dawniej unikałam gina jak ognia, ale odkąd urodziłam to jakoś tak bardziej o siebie dbam, tym bardziej, że teraz tyle tych różnych chorób itp wolę się kontrolować. Mam już dawno wyleczoną nadżerkę, a tak to jakbym nie chodziła to pewnie miałabym ją nadal ...


Iwonko ucałuj chorą Kasieńkę biedna tak ją te choroby męczą
ale pociesz się tym, że jak Ci sie teraz wychoruje to potem nie będzie chorowała
A z tym mięsniakiem to też idź do kontroli, moja babcia tak zaniedbała mięśniaka i potem miała wycinaną macicę bo nie dało się już nic uratować . Kuzynka 19-letnia dziewczyna też ma mięśniaki i skąd to się bierze u tak młodych dziewczyn

[iwonamysza]

Napisane przez *Niki*

Iwonko ucałuj chorą Kasieńkę biedna tak ją te choroby męczą
ale pociesz się tym, że jak Ci sie teraz wychoruje to potem nie będzie chorowała

I tak bardzo długo nie chorowala. Inne dzieci juz dawno sie rozlozyly, a ona sie dzielnie trzymala, ale u nas podobno w całym mieście epidemia anginy teraz, wszyscy chorują to i w końcu ją dopadło.
Nawet mojej koleżanki dzieci, które w domu siedzą też chorują.
Ale prawie 5 miesięcy Kasia nie brała antybiotyków. A prawie 3 miesiące chodziła do żłobka bez przerwy. A to już uważam za ogromny sukces.

[*Niki*]

Napisane przez iwonamysza

I tak bardzo długo nie chorowala. Inne dzieci juz dawno sie rozlozyly, a ona sie dzielnie trzymala, ale u nas podobno w całym mieście epidemia anginy teraz, wszyscy chorują to i w końcu ją dopadło.
Nawet mojej koleżanki dzieci, które w domu siedzą też chorują.
Ale prawie 5 miesięcy Kasia nie brała antybiotyków. A prawie 3 miesiące chodziła do żłobka bez przerwy. A to już uważam za ogromny sukces.

no widzisz, to znaczy że jej odporność wzrasta, wychorowała się i teraz powinno być coraz lepiej

widzisz, mój Patryk w domu siedzi, a mimo to od września często choruje, bez żadnego przedszkola, żłobka i też chory

[Moni@]

Wpadam zobaczyc co u was a tu znow chorobsko..Och Kasiu Kochana trzymaj sie malenka, wiem ze angina to paskudna choroba..Ale jak Iwonka pisze i tak dlugo byla zdrowa i za to chwała...Niki ma racje chyba Kasia odporniejsza sie zrobiła... i dobrze niech tam tłamsi te choróbska w zlobku..

Niki dziekuje za slowa otuchy..musze isc ja wypalic bo po ciazy miałam 3mm a teraz mam 7mm wiec lekarz mowi ze sie powiekszyla i trzeba wypalic..Po 2 mam duze i czeste zapalenia wiec to moze byc z tego...

Iwonka idz do lekarza sie zbadac, nie powiem ci dlaczego bo nie chce tu pisac o faktach jakie znam ale prosze idz zbadaj sie...

Kasia ty tez idz..nie to zebym wam tu matkowała ale badajcie sie moje kochane

Jastinku Tobie chyba potrzeba tyle komplementów bo jakas skromna jestes..Dalas na nasza klase piekne foteczki i chyba gdybys wiezyla ze brzydko wyszłas bys ich nie dała, prawda?? Wiec Ty nam tu nie czaruj

Milego weekendu i duzo odpoczynku

[kkasiaaa]

Oj tak Niki powinnam wybrac się do gina , ale ja jestem taki człowiek że idę tak wtedy jak mi coś dolega nie lubię takich wizyt mimo ze mam młodego i bardzo przystojnego ginekologa

Iwonko skoro u was wszystkie dzieci chorują to nic dziwnego że i Kasieńkę dopadło aby tylko szybko wyzdrowiała

Wiecie co musze wam trochę posmucic, więc od razu przepraszam ale komu jak nie wam moge to napisac. Otóż jestem przerażona swoim wyglądem i nie chodzi tu o to ze jestem za gruba czy za chuda bo wydaje mi się że jestem w sam raz chociaż jakieś 2 kilo przydało by się zrzucic Chodzi o to że mam okropne nogi mam na nich cellulit, rozstępy i do tego pękają mi naczynka i robią się tzw pajączki i z tego co wiem później moge miec przez to żylaki jestem załamana od jakiś dwóch tygodni czytam wszytko o cellulicie i pajączkach, (rozstępy już olałam bo z nimi już za późno aby cokolwiek zrobic) i jestem przerażona bo niełatwo się tego pozbyc, cellulit wiadomo masaże , kremy , dieta , takze masażer zakupiłam i masuję się , kremy mam , gorzej z dietą natomiast pajączki to jakies przekleństwo musze wybrac się do jakiegoś specjalisty moze on mi coś doradzi bo ja mam dosc A wszystko to pojawiło się po ciążach do tego mam mniejszy biust i obwisły i to też zasługa ciąży i karmienia , no nic tylko sie powiesic oczywiście nie żałuję że mam dzieci , jestem szczęśliwa że je mam, ale czemu to wszystko dopadło mnie

[Moni@]

Napisane przez kkasiaaa

Wiecie co musze wam trochę posmucic, więc od razu przepraszam ale komu jak nie wam moge to napisac. Otóż jestem przerażona swoim wyglądem................. ......................... ....

Kasiu nie smuc sie...Wiem ze zadne slowo nie sprawi ze poczujesz sie lepiej, bo moge pisac i pisac zebys nie martwila sie a ty i tak spojrzysz w lustro i posmutniejesz...

Napisze Ci tylko ze kazda kobieta cos w sobie nie akceptuje...Ja tez mam doły ,moglabym pisac wam o tym przynajmniej raz w tyg. ale nie mam odwagi...
Rozstepow nie mam ale cellulit i tluszczyk mam...Nie moge sie tego pozbyc...brzuch mi wisi mama mi prawie codziennie gada, rob cos z tym, Monika ale sie zapuscilas itd...To mile nie jest.. albo pocwiczylabys, zadbała..
Z wlosami nie robilam od dawna nic..bo jak slysze to mi sie nie nalezy, po ci ci fryzura i tak w domu siedzisz...uslyszałam....

Caly dzien sama z dzieckiem nie mam czasu niekiedy kawy wypic albo zjesc spokojnie, kiedy mam cwiczyc? masowac sie czy cos robic? Jak Szymek zasypia po 22 to ja padam na ryj zmeczona jak diabli...Ale kto to zrozumie?

Nie smuc sie Kasia prosze...ja rozumiem Cie bo sama nie jestem zadowolona z siebie a jak mam cos zmierzyc w sklepie to plakac mi sie chce a jak pomysle ze niedlugo znow lato to w ogole szkoda gadac....

Buzka Kasienko

[abc_81]

Hej dziewczynki.
U mnie Wiki spi ze mna i na normalnej poduszce z pierza. W sumie to od urodzenia spi ze mną na takiej własnie poduszce. I codziennie przed snem musze swoja i jej poduszke strzepać przy niej, bo jak nie widzi to zaraz lament, ze poduszka nie strzepana . pozatym Wiki od jakichs 2 tygodni między 19 a 20 mówi: mama lulu i nie ma mocnych idzie , kładzie się i spi, takze wieczory mam wolne. A od dzisiaj nawet chyba bede miała na serio wolne, bo TŻ dzisiaj wyemigrował do mamusi ( bo ja taka wredna przeciez jestem, dreczę go i drecze , a on psychicznie nie wyrabia ) No cholera te chłopy to normalnie cieniasy.

Pozatym dziewczynki co do badań i dbania o swoje zdrowie, to niech tylko któraś nie robi badań systematycznie to ja ją chyba . trzeba dbać o siebie. Ja do gina chodzę co 2 miesiace - w sumie po tabletki (chociaz zastanawiam się po co ja je biorę ), ale przy okazji pogadam o tym czy owym. Cytologia co roku. i jest ok.


No dobra dobranoc kochane.

[kkasiaaa]

Napisane przez Moni@

Napisze Ci tylko ze kazda kobieta cos w sobie nie akceptuje...Ja tez mam doły ,moglabym pisac wam o tym przynajmniej raz w tyg. ale nie mam odwagi...
Rozstepow nie mam ale cellulit i tluszczyk mam...Nie moge sie tego pozbyc...brzuch mi wisi mama mi prawie codziennie gada, rob cos z tym, Monika ale sie zapuscilas itd...To mile nie jest.. albo pocwiczylabys, zadbała..

jeja Moni@ jak tak mogą ci mówic , przecież to jeszcze bardziej dołuje , nie wiedzą o tym a moze przyjemnośc im sprawia jak Cię podręczą trochę Mi na szczęście nikt nic takiego nie mówi, tż ciągle powtarza ze kocha mnie taką jaka jestem i dla niego jestem najpiękniejsza , ale wiem ze on tak mówi z grzecznosci albo boi się że na maxa wezmę się za siebie, zrobi się ze mnie prawdziwa laska i go kopnę w tyłek hihihihi Tak na poważnie to widze jak wyglądam a lato tuż tuż, spódniczkę chciałoby się założyc bo o stroju kąpielowym to nawet nie wspomnę nie miałam na sobie już dobre 6 lat , a kiedyś , jeju jak widze swoje zdjęcia za młodu to aż płakac mi się chce że aż tak sie zmieniłam

Dobra już nie smucę ubieram dzieci i idziemy na spacer zawsze to jakiś ruch więc trochę kalorii spalę

[*Niki*]

Kasiu nie smuć się, każda kobieta widzi w sobie mnóstwo wad (niektóre nawet wyolbrzymiamy jak tylko się da), ja też wciąż narzekam i ciągle mi coś nie pasuje, nie chodzę w spódniczkach bo uważam ze mam za chude nogi, tż wciąż mi mówi, że za bardzo się przejmuję, że inne dziewczyny to się nie przejmują czy mają grube czy chude nogi zakładają mini i mają gdzieś uwagi innych a ja tak nie potrafię
chyba nie ma kobiety/dziewczyny która jest idealna i w 100% zadowolona ze swojego ciała . Ja jak łapię doła i szukam w sobie wad to wtedy myslę, że przecież mogłoby być gorzej, inni umierają w szpitalach na raka i oni dopiero mają zmartwienia...
Kiedyś w rozmowach w toku na tvn pokazywali ludzi "bez twarzy" po wypadkach, chorobach i oni dopiero mogą mówić o tragedii i o tym jak wyglądają, bo niektórzy wyglądali naprawdę strasznie . Zawsze sobie tak myślcie i to naprawdę bardzo pomaga i podnosi na duchu
Ważne Kasiu że Twój tż kocha Cię taką jaka jesteś, a po dwójce dzieci to i tak świetnie wyglądasz . Moja koleżanka po dwójce dzieci tak strasznie przytyła, waży ponad 80 kg, lekarze ją opierniczają, że ma się wziąśc za siebie, że kręgosłup ma ogromnie przeciążony, cholesterol za wysoki, ona to dopiero ma problem

[*Niki*]

a moja Nikolka jakaś dziwna, niewyraźna jest
wczoraj w południe miała gorączkę, potem jej zeszła, w nocy znów była cała rozpalona, katarek ma, leje jej się z noska i nie wiem czy ta gorączka to na chorobę, czy na ząbki

Puściłam ją na na chwilkę podwórko z moją babcia, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, w sumie ciepło jest i słonko świeci, ale ta gorączka w nocy mnie niepokoi

[iwonamysza]

Napisane przez *Niki*

Moja koleżanka po dwójce dzieci tak strasznie przytyła, waży ponad 80 kg, lekarze ją opierniczają, że ma się wziąśc za siebie, że kręgosłup ma ogromnie przeciążony, cholesterol za wysoki, ona to dopiero ma problem

A co ja mam powiedzieć, bo ja przed ciążą ważyłam ponad 80? Teraz już ponad 90. Schudłam teraz 6 kg, ale skóra na brzuchu nadal wisi jak wisiała.
Na nogach też zauważyłam żyłki i bardzo boję się żylaków, chociaż w porównaniu z moją mamą to mam ładne nogi. Ona ma okropne żylaki.
A znam dziewczyną, która przed ciążą ważyła 120 kg. Nie wiem ile teraz waży a spodziewa się drugiego dziecka. Niemal rok po roku. A kiedyś była szczuplutka. Ale brała sterydy, bo na coś chorowała i tak się roztyła.
Jakbyśmy tylko miały się przejmować swoim wyglądem, to trzeba by najlepiej z domu nie wychodzić, przynajmniej w moim przypadku.
Ja to miałam nawet takie zahamowania, że bałam się zawierać nowe znajomości bojąc się, że pewnie ta osoba będzie zwracała uwagę wyłącznie na mój wygląd.

[*Niki*]

Iwonko a Ty dawniej, jak np. byłaś nastolatką to byłaś szczupła czy raczej przy kości??
Ta moja koleżanka to zawsze taka chudzina była jak ja, a teraz ją ledwo poznałam na ulicy. Nie wiem od czego to zależy że jedna dziewczyba po ciąży tyje a inne chudną. W moim przypadku to raczej dziedziczne nie jest, bo mama jest przy kości, babcie też, ciotki..

Ja mam odwrotny problem niż Wy, bo ja próbuję za wszelką cenę trochę przytyć , teraz nawet tabletkami specjalnymi się faszeruję po których już przytyłam 3 kg

Masz rację Iwonko, że jakby się człowiek chciał przejmować wyglądem, to by z domu nie wychodził, najważniejsze jest zdrowie.

Ja mam teraz inny problem na głowie, bo dziś jadę na usg do kontroli z moim guzkiem (w zasadzie są dwa male guzki, jeden 98mm drugi 54 mm )

Lekarka która się mną zajmowała, ciężko zachorowała i na jej miejsce jest facet, ginekolog- specjalista od chorób piersi, podobno bardzo dobry lekarz. Boję się co mi powie , cały czas jakieś czarne mysli mi krażą po głowie trzymajcie za mnie kciuki

[Moni@]

Moj SZYMONEK chory Katar leje sie az do pasa...goraczkował jedna noc i pozniej tylko rozpalony w ciagu dnia....
Ale ten katar to szkoda gadac...

Takze zdrowia maluszkom wszystkim zycze

Ja po wypalance..boli mnie brzuch tylko i krzyz od znieczulenia (jakby na miesiaczke) ogolnie czuje sie byle jak...Psychicznie nie wpomne ...
Mam troche problemow i za chiny nie potrafie z tym zyc..Co za zycie...bleeeeeeeeeee

Kasia z jak TZ ci mowi ze Cie kocha, to posluchaj go..bo pewnie tak jest i jestes dla niego najładnejsza i najukochansza...

[*Niki*]

Napisane przez Moni@

Moj SZYMONEK chory Katar leje sie az do pasa...goraczkował jedna noc i pozniej tylko rozpalony w ciagu dnia....
Ale ten katar to szkoda gadac...

Monia to to samo Szymuś ma co moja NIkolka też jej się katar leje, gorączkuje, wróciła z tego spaceru i znów jakaś rozpalona była, dałam jej Nurofen w syropku, teraz śpi już mnie dobijają te choroby

wszędzie gdzie nie słychać to tylko choroby

Monia a oc sie stało że masz taki kiepski nastrój??
przyłączam się do Ciebie, bo nie też dziś dołuje wszystko, ale u mnie to jest spowodowane tą gorączka i katarem Nikolki no i moim usg na które jadę za niecalą godzinę

[kkasiaaa]

Niki i Iwonka macie rację że sa ludzie którzy mają większe powody do zmartwień, i powinnam się cieszyc że dzieci mam zdrowe i sama także jestem zdrowa , ale jednak jak patrzę mnie to ten widok mnie przytłacza no cóż durna jestem teściowa ciągle mi powtarza ze muszę zaakceptowac swój wygląd i nauczyc się życ z tym na co nie mogę patrzec wiem ze tak powinnam zrobic ale ciężko mi , moze z czasem sie przyzwyczaję. W sumie to już małolatą nie jestem , prawie 30 na karku więc musze sie z tym pogodzic że latka uciekają i ciało się zmienia.

Moni@ a ile trwa takie wypalanie ??

Niki i jak po wizycie ??

No i wszystkim chorowitkom dużo zdrówka Moja Oliwka dzisiaj w nocy wymiotowała , nie wiem czemu ale na szczęscie tylko raz.

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

Monia a oc sie stało że masz taki kiepski nastrój??
przyłączam się do Ciebie, bo nie też dziś dołuje wszystko, ale u mnie to jest spowodowane tą gorączka i katarem Nikolki no i moim usg na które jadę za niecalą godzinę

A NIKI ...szkoda gadac...To co zawsze...tylko tym razem nie bede uciekac na garnuszek do mamy tylko jakos musze zyc i radzic sobie, ale z tym radzeniem to gorzej..Ta finansowa niemoc stania sie samodzielna sprawia ze nie cieszy mnie zaden dzien jak rano wstaje....

Pragne wstawac rano, szykowac sobie i Szymkowi sniadania, bawic sie, zyc dla niego i wychowywac go w spokoju i radosci...Zasypiac i budzic sie usmiechnieta..
Pojsc kiedys do pracy odbierac synka z przedszkola i wracac do domu w ktorym nie ma nerwow, placzu i smutnych dni....

Marzenia................. ........................

NIKI ja trzymam kciuki bardzo mocno, zawsze....Wiem ze bedzie dobrze bo takie przypadki sie zdarzaja, po karmieniach sama pisalas...I nie wmawiaj sobie zlych rzeczy..bo podswiadomosc lubi byc czujna i cos sobie wykraczesz...Nie wolno ci zle myslec, pamietaj, masz sliczne dzieci i masz dla kogo wierzyc w swoje zdrowie..