Wymarzony pierścionek akt VI czas zacząć :D

[gold-fish]

Napisane przez dorinka30

To kłamstwo było dziwne i głupie zarazem- dotyczyło CENY jego zakupów- sprzętów(typu telefon i coś tam jeszcze...) Okłamał mnie podając mi zupełnie inna cenę niż rzeczywista
.

Czasami jak wracam od fryzjera to na pytanie ile zapłaciłam wolę ,,zmniejszyć kwotę".

[kulbit]

Napisane przez natali86

kulbitku niedługo zaswieci słoneczko

dziękuję!

[twin--maid]

Napisane przez dorinka30

To ja się dołaczam z parszywym nastrojem, wczoraj zamioast spać poszłam sobie popłakac do drugiego pokoju.... tak mi się wszystko skumulowało, że szok

Czuję się beznadziejnie, a do tego mam wrażenie że wszystko spada na mnie i że tak naprawdę tylko ja się tym wszystkim przejmuje

Napisane przez gold-fish

Dołączam się do grona smutnych, rozdrażnionych, przytłoczonych. Przede mną bardzo ważna rozmowa. Boję się co będzie w trakcie, co potem, co wieczorem, co jutro. To zbyt osobista sprawa żeby napisać na forum.
Więc tylko napisałam o moich uczuciach...

Dziś jest jakby dzień przełomowy. Chyba najtrudniejszy jaki do tej pory miałam.

Napisane przez hihi

A mi się humor poprawił... właśnie dowiedziałam sie, że zaliczyłam ostatni egzamin na 4,5 Więc po sesji jestem...

Gratulacje ja czekam na wynik ostatniego egzaminu...

[quote=hihi;6567278]

[Madzialenka12344321]

twin to w takim razie trzymam kciuki a kiedy masz wyniki??

[kulbit]

Napisane przez Madzialenka12344321

twin to w takim razie trzymam kciuki a kiedy masz wyniki??

Ja też trzymam kciuki

[dorinka30]

Napisane przez hihi

No... nie rozumiem w ogóle jaki był cel tego kłamstwa, co?
Nie chciał, żebyś wiedziała ile wydał? Co jest?

Chyba tak Myslę, że mu było głupio, bo ja cały czas mówię o wydatkach ślubnych a on sobie ni z tego ni z owego- zrobił taki prezent To lepiej oszukać, na zasadzie - nie będzie mi mogła nic zarzucić

Tylko ja sądziłam, ze to nasz wspólny cel, a teraz czuję jakby to był tylko mój, on ma swoje, inne i nie zamierza z niczego rezygnować

[hihi]

Napisane przez dorinka30

Chyba tak Myslę, że mu było głupio, bo ja cały czas mówię o wydatkach ślubnych a on sobie ni z tego ni z owego- zrobił taki prezent To lepiej oszukać, na zasadzie - nie będzie mi mogła nic zarzucić

Tylko ja sądziłam, ze to nasz wspólny cel, a teraz czuję jakby to był tylko mój, on ma swoje, inne i nie zamierza z niczego rezygnować

Hmm... ja Ciebie rozumiem, bo wspolne finanse to wspólne finanse, tym bardziej, że przed Wami spore wydatki są...

Mi Mąż mowi nawet, że idzie kupić koszulę, mimo, że nie musi, czy że pożycza bratu 100zł, bo jak mówi - kase mamy wspólną i powinnam wiedzieć co się z nia dzieje...

Pogadaj z nim, niech dotrze do makówki, że czas na odpowiedzialność...

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Chyba tak Myslę, że mu było głupio, bo ja cały czas mówię o wydatkach ślubnych a on sobie ni z tego ni z owego- zrobił taki prezent To lepiej oszukać, na zasadzie - nie będzie mi mogła nic zarzucić

Tylko ja sądziłam, ze to nasz wspólny cel, a teraz czuję jakby to był tylko mój, on ma swoje, inne i nie zamierza z niczego rezygnować

Rozumiem Cie Dorinko, tez poczułabym sie oszukana.

Pozważna rozmowa Cie czeka, nie ma co.

[SoNeRa]

Napisane przez hihi

Hmm... ja Ciebie rozumiem, bo wspolne finanse to wspólne finanse, tym bardziej, że przed Wami spore wydatki są...

Mi Mąż mowi nawet, że idzie kupić koszulę, mimo, że nie musi, czy że pożycza bratu 100zł, bo jak mówi - kase mamy wspólną i powinnam wiedzieć co się z nia dzieje...

Pogadaj z nim, niech dotrze do makówki, że czas na odpowiedzialność...

u nas też tak jest!wspólna kasa to wspólna. Ale może lepiej, że coś takiego wyszło przed ślubem to będziesz mogła mu na spokojnie powiedzieć jak Ty widzisz tą zaistniałą sprawę i jak chcesz żeby było po ślubie

[kulbit]

Napisane przez hihi

Hmm... ja Ciebie rozumiem, bo wspolne finanse to wspólne finanse, tym bardziej, że przed Wami spore wydatki są...

Mi Mąż mowi nawet, że idzie kupić koszulę, mimo, że nie musi, czy że pożycza bratu 100zł, bo jak mówi - kase mamy wspólną i powinnam wiedzieć co się z nia dzieje...

Pogadaj z nim, niech dotrze do makówki, że czas na odpowiedzialność...

Dorinko zgadzam się z tym co napisała Hihi... Koniecznie pogadaj z tż-etm o swoich odczuciach.
Mój maż uzgadnia ze mna wszelkie wydatki... Zakupy robimy wspólnie. A większe wydatki typu np. jak teraz zakup obiektywów obgadujemy wspólnie i wspólnie podejmujemy decyzje czy nas "stać".

[twin--maid]

Napisane przez Madzialenka12344321

twin to w takim razie trzymam kciuki a kiedy masz wyniki??

Napisane przez kulbit

Ja też trzymam kciuki

dzięki niestety mogą byc nawet w piatek:/

idę do kumpeli na plotki

[kaska87]

witam kupiłams obie dzisiaj torebkę taką dużą w sam raz na piątkowe wykłady

[Madlen__18]

Witam wszystkich.
Ka akurat dzisiaj mam bardzo dobry nastrój, ale ściskam gorąco wszystkie smutasy

Dorinko: pogadajcie, bo faktycznie kiepsko, jeśli jemu wyskakują takie nieprzewidziane wydatki za Twoimi plecami, w momencie gdy planujecie ślub...
Jestem w stanie zrozumieć motywy Twojego Tż ( coś jak taki stereotypowy męzczyzna nie mówiący kobiecie o nowo zakupionym gadżecie/piwie z kumplem..) ale w obliczu takich wydatków jakie macie, to nie w porządku.
Tym bardziej jeśli ilustruje zaangażowanie Twojego Tż sprawy ślubu.
Ściskam.

[SoNeRa]

Dziewczyny mam pytankoNie wiecie może czy można dokupić bagaż rejestrowany czyli ten duży przez internem jeśli juz mam zakupione bilety w lini easy jet?wiem, że mogę zapłacić na lotnisku ale wtedy bedzie 2 razy drożejMiałam lecieć jedynie z podręcznym ale dowiedziałam się ze pare osób chce coś z UK i chciałabym sobie zabrać z Polski jakieś letnie ciuchy bo już nie bede na pewno przed latem w Polsce

[kaska87]

moim zdaniem robicie z igły widły chłop miał ochotę sobie coś kupić to kupił kurcze nie można traktowac wszystkiego tak poważnie, przeciez on nie jest ubezwłasnowolniony

a mój wczoraj nakupił części do roweru za 500zł i mi to wisi bo to jego kasa i po ślubie też nie będę brać od niego całej wypłaty tylko tyle co na życie a resztę może wydać na rower, każdy powienien mieć jakies swoje zaskórniaki, z których nie musi się tłumaczyć partnerowi, mój tylko mówi np kupiłem to i tamto i ok

Dorinka więcej luzu płakać bo chłop coś kupił sobie

aha i też zależy ile wydał bo jeśli jest to znacząca suma np 300zł i więcej to powinien pogadać czy akurat teraz nas na to czy na tamto stać

[Madlen__18]

No kasiu ja się z Tobą zgadzam
Tylko napisałam Dorince, że rozumiem, bo w tej sytuacji to wygląda trochę tak jakby ona była sama z organizacją ślubu, wydatkiem niekonsultowanym jeszcze to potwierdził.



Sonera: z tego co wiem w Easy J. można dokupić bagaż rejestrowany internetem, bo wtedy właśnie wychodzi dwa razy taniej.
Teściowa leciała z niemiec i właśnie dowiedziała się o tym troszkę za późno (jak już bagaż poszedł w paczkach do PL).

[kaska87]

no jesli chodzi o to,że TZ nie wykazuję żadnych chcęci jeśli chodzi o załatwianie spraw ślubnych to inna sprawa i tu nie ma dla niego usprawiedliwnienia:rolley es: mi też byo by przykro gdyby TZ miał to w poważaniu a dobrze wie jak ważny dla mnie jest slub

[ANITKA79]

Ja dzis jakos nie mam weny na pisanie


Ale przeczytalam niedawno ponad kilka stron ktorego naskrobalyscie pod moja nieobecnosc,jak w gorach bylam, wiec dowiedzialam sie o Sanetce

Sanetko, dobrze, ze wyszlas calo z tegoDuzo duzo zdrowka ci zycze, i milego mieszkanka z Tz10000 Buziakow dla Ciebie

Dorinko: Faktycznie mialas prawo sie tak poczucmusicie porozmawiac we dwojeTz pewnie wie co jest dla Was teraz priorytetem, ale moze Ty jeszcze musisz mu to bardziej uswiadomic

Twin Maid Trzymam kciuki za wyniki

[hihi]

Napisane przez kaska87

a mój wczoraj nakupił części do roweru za 500zł i mi to wisi bo to jego kasa i po ślubie też nie będę brać od niego całej wypłaty tylko tyle co na życie a resztę może wydać na rower, każdy powienien mieć jakies swoje zaskórniaki, z których nie musi się tłumaczyć partnerowi, mój tylko mówi np kupiłem to i tamto i ok

No z tego co Dorinka pisze, to umowa była taka "mamy slubne wydatki, oszczędzamy", a facet przegiął z kosztami i ona ma bardzo słuszne pretensje... bo weźmy sytuację, kiedy Mężus wyda całą swoja kasę na rower, sprzęt do kompa itd itp, a później przyjdzie i powie "Kochanieee... zapłać mi rachunek za telefon".

Ja od Męża nie biorę ani grosza - kasa jest wspólna, nikt od nikogo nie bierze, ale wydatki ustalamy...

[kaska87]

Napisane przez hihi

No z tego co Dorinka pisze, to umowa była taka "mamy slubne wydatki, oszczędzamy", a facet przegiął z kosztami i ona ma bardzo słuszne pretensje... bo weźmy sytuację, kiedy Mężus wyda całą swoja kasę na rower, sprzęt do kompa itd itp, a później przyjdzie i powie "Kochanieee... zapłać mi rachunek za telefon".

Ja od Męża nie biorę ani grosza - kasa jest wspólna, nikt od nikogo nie bierze, ale wydatki ustalamy...

ale może niech Dornika napisze jaka to kwota bo jeśli nie dużo to nie ma po co się martwić a dlaczego faceta ma się teraz z każdej złotówki tłumaczyć, powinien co wypłate odłożyć sobie trochę grosza nawet po to by mieć na prezent urodzinowy, na swoje wydatki i kobieta tak samo

[sanetka]

Anitko dzieki. juz sie dobrze czuje. tylko dzis sie obudzilam z takim okropnym bolem glowy ze az wymiotowalam

super zdjecia z wyjazdu, tez bym gdzies pojechala. moze w weekend majowy.


a o kasie nie bede sie wypowiadac bo przeciez nie zarabiam.ale ja bym do TZa pretensji nie miala o to ze wydal- w koncu to jego. o samo klamstwo juz tak.
moj zreszta robi tak ze od razu po wypalcie dzieli kase- na czynsz, na wesele i na jedzenie. reszte wydaje na przyjemnosci dla siebie (czasem mnie uszczesliwi).

[hihi]

Napisane przez kaska87

ale może niech Dornika napisze jaka to kwota a dlaczego faceta ma się teraz z każdej złotówki tłumaczyć, powinien co wypłate odłożyć sobie trochę grosza nawet po to by mieć na prezent urodzinowy, na swoje wydatki i kobieta tak samo

Nieistotne jaka kwota... jak się umawiamy, że odkładamy na coś tam, to odkładamy i... nie oszukujemy sie wzajemnie, bo coś nam sie spodobało.

Jak coś się spodobało, to idziemy i mówimy - "Kochanie, chce kupić to i to za tyle i tyle, więc nie odłożę w tym miesiącu" i sprawa załatwiona. O to chodzi w tym przypadku...
Dorinka pisa ju kiedys, ze jej TZ ma problem z oplaceniem rachunku za telefon...

[kaska87]

Napisane przez hihi

Nieistotne jaka kwota...
Dorinka pisa ju kiedys, ze jej TZ ma problem z oplaceniem rachunku za telefon...

aha no teraz rozumiem czyli jest tak, że roztwoni całą swoją kasę a póżniej ona musi za wszystko płącić, dobrze rozumiem? bo jeśli tak to moje stanowisko będzie zupełnie inne, bo wcześniej inaczej zrozumiałam

[hihi]

Napisane przez kaska87

aha no teraz rozumiem czyli jest tak, że roztwoni całą swoją kasę a póżniej ona musi za wszystko płącić, dobrze rozumiem? bo jeśli tak to moje stanowisko będzie zupełnie inne, bo wcześniej inaczej zrozumiałam

edytowała,m swoja wypowiedz, doczytaj

[sanetka]

chce mi sie plakac. na 2 dni przed egzaminem dostalismy zagadnienia na niego. tylko 50 pkt opisowych

[kaska87]

no teraz to już inaczej wygląda,

no mój TZ już dawno mi mówił, że musi to czy tamto do roweru kupić i ze około 500zł będzie kosztowało, więc nie była to jakaś "niespodzianka" ani zatajenie prawdziwej ceny

[SoNeRa]

Napisane przez Madlen__18

No kasiu ja się z Tobą zgadzam
Tylko napisałam Dorince, że rozumiem, bo w tej sytuacji to wygląda trochę tak jakby ona była sama z organizacją ślubu, wydatkiem niekonsultowanym jeszcze to potwierdził.



Sonera: z tego co wiem w Easy J. można dokupić bagaż rejestrowany internetem, bo wtedy właśnie wychodzi dwa razy taniej.
Teściowa leciała z niemiec i właśnie dowiedziała się o tym troszkę za późno (jak już bagaż poszedł w paczkach do PL).

tak rozumię tylko czy ja mogę to dokupić on line bo bilet już mam kupiony ale bez bagażu bo wtedy jak kupowałam to myślałam że podręczny wystarczy a teraz się okazuję, że przydałby się i duży bagaż:/

[hihi]

Napisane przez kaska87

no teraz to już inaczej wygląda,

no mój TZ już dawno mi mówił, że musi to czy tamto do roweru kupić i ze około 500zł będzie kosztowało, więc nie była to jakaś "niespodzianka" ani zatajenie prawdziwej ceny

No właśnie - niech wyda i 3 tysiaki, ale skoro żyjemy razem i razem wydajemy kase, to niech o tym powie... Prawda?

[kaska87]

Napisane przez hihi

No właśnie - niech wyda i 3 tysiaki, ale skoro żyjemy razem i razem wydajemy kase, to niech o tym powie... Prawda?

no w sumie mój TZ zawsze mówi mi co ma zamiar kupić i ja jemu też, ale jesli chodzi o zaskórniaki to nie mam nic przeciwko by co miesiąc wziął sobie z wypłaty np 200-300zł i nie będę pytać na co czy na rower czy na jakiś prezent dla mnie

[hihi]

Napisane przez kaska87

no w sumie mój TZ zawsze mówi mi co ma zamiar kupić i ja jemu też, ale jesli chodzi o zaskórniaki to nie mam nic przeciwko by co miesiąc wziął sobie z wypłaty np 200-300zł i nie będę pytać na co czy na rower czy na jakiś prezent dla mnie

Nie rozumiem "brania z wypłaty", wiesz? Ja mam swoją wypłatę, a Mąż swoją i jest zasada, że Mąż płaci rachunki, czynsz itd, a reszte zyciowo raz ja robię zakupy, raz on.
Jak któreś nie ma kasy, to mowi, że nie ma Resztą po prostu się dysponuje "zdroworozsądkowo"