Mamusie kwietniowe 2017

[meniaa94]

Ecia - zgadzam się z tobą w tych czasach nie można być niczego pewnym .
Niby medycyna idzie do przodu ale jak sama widzisz tyle kobiet traci dzieci i czasem nie wiadomo i jakiego powodu .
Myślę że jeszcze jak kobieta straci dziecko wcześniej to jakoś się pozbiera chociaż jest ciężko ale jak straci już dziecko takie duże które już tyle czasu nosila ... to nie wyobrażam sobie co może czuć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilotka]

Co do sn to tak jak esor uważam, że warto spróbować.

15/40

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez sunshine16

Gratuluję udanych wizyt

Wymiotowałam po wejściu do własnego mieszkania odrzucił mnie zapach. U mnie z dnia na dzień jest coraz gorzej

Głowa mnie dziś boli i sobie spałam teraz godzinkę

Mi juz mdłości na szczęście przeszly i już moge jeść mięso.

15/40

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Gratuluję udanych wizyt i usg.

15/40

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez esor

Dlatego trzeba to zaznaczać, ze mimo bólu SN, CC jest poważna operacja i jak sie da to trzeba próbować jej uniknąć. A jak sie nie da, to trudno, trzeba byc dobrej mysli, ze wszystko bedzie dobrze.


Rudasko dobrze ze historia sie dobrze skończyła. Ja rownież sie boje tego typu komplikacji ale u mnie na szczęście "dopiero" druga cc, a z tego co czytałam dwie sa uważane za bezpieczne.


Co do miednicy. Niestety nie da sie aż tak sprawdzić tego, zwłaszcza chodzi o rozmiar dziecka - usg ma duży zakres błędu. Rudasko, ja na Twoim miejscu bym pewnie nie podchodziła do SN, gdyby np okazało sie, ze dziecko jest szacunkowo kg cięższe od poprzedniego i do tego dosyć wąska miednica. Ale trzymam kciuki by takiej sytuacji u Ciebie nie było. Ja nie mam żalu, ze mi od razu cc nie zrobili, wszak moja miednica z tych małych, ale chyba jeszcze w granicach normy i nie dziwie sie, ze chcieli bym spróbowała... żal mam, ze kazali mi męczyć sie aż tak długo. Mysle, ze fajnie jakby gin tuż przed porodem zmierzył miednice... choć mi moja powiedziała, ze nie zmierzy bo to nie ma sensu bo w momencie porodu sie rozluźniają kości blabla i jest inny pomiar


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie ma magicznej liczby bezpiecznych cc. Wszystko zalezy od losu. Rownie dobrze kolezanka Raduski mogla ten zator miec przy pierwszej cesarce. Zawsze moga byc komplikacje. Mi przy drugim cc drastycznie spadło ciśnienie i straciłam przytomność na stole. Gin musiał szybko wyjmowac synka, zeby uniknac niedotlenienia.

15/40

[meniaa94]

Lilotka- nie strasz mnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mi po pierwszym cc spadło mocno ciśnienie ... ale byłam przytomna,już chcieli wzywac kardiologa przez moja wade ale na szczęście się unormowało,ale widziałam jak jedna kobietka byla po cc pod narkoza i były dość poważne komplikacje,cały oddział latał koło niej coś się poważnego działo .

[Lilotka]

Napisane przez meniaa94

Lilotka- nie strasz mnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mi po pierwszym cc spadło mocno ciśnienie ... ale byłam przytomna,już chcieli wzywac kardiologa przez moja wade ale na szczęście się unormowało,ale widziałam jak jedna kobietka byla po cc pod narkoza i były dość poważne komplikacje,cały oddział latał koło niej coś się poważnego działo .

No jak Cie strasze? Tak bylo u mnie, niekoniecznie musi byc u Ciebie. Tak samo inne opowiesci, które tu dzis przeczytalam, nawet nie biore do siebie, bo wierzę, ze u mnie musi byc dobrze. Nie wiem co mają na celu dziewczyny piszac o martwych płodach?! U mnie wszystko dobrze się skończyło. Miałam znieczulenie w kręgosłup i bylam swiadoma poza tym jednym momentem. Moj maz ktory byl przy cc powiedział, że zespół fest przyspieszył jak to się stało, ale podali mi jakis specyfik i szybko odzyskałam świadomość. Bylam pod opieką profesjonalistów i w zadnym momencie nie poczułam zagrożenia dla mojego zycia i mojego dziecka.

15/40

[meniaa94]

Lilotka- to nie było po złości ... wiem co mnie może czekać i też mam nadzieję,że wszystko się dobrze skończy !
Ciekawe czy tutaj mąz będzie mógł być przy cc ... zobaczymy . Ale wątpię,że by chciał i ja chyba tez bym nie chciała.

[Lilotka]

Napisane przez meniaa94

Lilotka- to nie było po złości ... wiem co mnie może czekać i też mam nadzieję,że wszystko się dobrze skończy !
Ciekawe czy tutaj mąz będzie mógł być przy cc ... zobaczymy . Ale wątpię,że by chciał i ja chyba tez bym nie chciała.

Ja odpisałam tylko, żeby Cie uspokoić. Nie odebrałam Tego co napisałaś, ze bylo po złości. Nie ma co porównywać się do innych. Każda matka boi sie o swoje dziecko, to normalne, jednak musimy wierzyć, że będzie dobrze i tego się trzymac.

15/40

[meniaa94]

Ja też miałam znieczulenie w kręgosłup ale mi powiedzieli że próbują raz jak się nie uda im wbić to narkoza co nie będzie dobre dla mnie i dla dziecka. Ciężko im było się wbić bo akurat na całym odcinku mam Blizne po operacji kręgosłupa zrosty i 2 przepukliny ...Ale udało się mialam super anestezjologa który przejrzał moje papiery i po namyśle dopiero decydował w które miejsce najlepiej jest mi się wbić w kręgosłup .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[esor]

Napisane przez ecia91

Też to przeczytałam i znowu strasznie sie przejęłam Ale na wątku jednych z jesiennych mam (wrzesień, październik?) jest mama co straciła bliźniaki w 31 tc... Wcześniej synka w 25tc... Straszne to jest



Moja szwagierka urodziła martwą corkę w 20 tc (dostała wirus cytomegalii), a koleżanka z pracy w 19 tc syna który miał...zawał... I minął prawie rok i do tej pory nie wie co było przyczyną
A dziewczynę co poznałam na patologii urodziła martwą córkę w 27tc bo owinęła się pępowiną... ;(

Ja jestem wierząca i nawet nie zdajecie sobie sprawy ile czasu poświęcam na modlitwę o zdrowie mojego dzieciątka... Strasznie się boję... W dzisiejszych czasach, gdy czyta się te wszystkie rzeczy nie można być niczego pewnym... ;(

Przeczytałam o tej dziewczynie z pazdziernikówek.... serce się łamie na kawałki.
Rownież jestem wierząca i każdego dnia się modlę o zdrowie mojego dzidziusia w brzuszku i za tego juz poza brzuszkiem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przezduzeem]

Dziewczyny, z racji swoich przezyc poznalam kilkoro rodzicow, ktorych dzieci zmarly majac dzien, kilka miesiecy, rok, 2latka... czy to onacza, ze nawet pozytywne zakonczenie ciazy nie daje nam, a raczej naszym dzieciom gwarancji dlugiego zycia? Mysle, ze tak. Ale czy jest sens martwic sie az do starosci? Mysle, ze nie, bo nic na to nie wskazuje, a nawet rodzice smiertelnie chorych dzieci nie sieja takiej paniki...
Po prostu probuja czerpac z kazdej chwili jak najwiecej radosci, ze sa razem.

A echo serca warto ROBIC. Znam mnostwo rodzicow, u ktorych na polowkowym w serduszku dziecka nic nie widzieli i doznali szoku po porodzie. A przeciez echo serca jest dostepne i na nim wady sa w duzej mierze wykrywalne.


Zmieniajac temat, w koncu zdecydowalam sie ruszyc do ludzi, wczesniej tego nie robilam z obawy o zwymiotowanie w nieodpowiednim miejscu. Poszlam z tz do kina i nawet spoko sie czulam w koncu... choc jazda samochodem wciaz nie jest dla mojego zoladka bezpieczna.
Zaszlam tez do tesco i oczywiscie zajrzalam do dzialu niemowlecego. Juz prawie kupilam jedna rzecz, ale nie bylo rozmiaru, ktory chcialam.



Ejda, Raduska gratuluje poznania plci.
Gratuluje tez wczorajszych wizyt
Menia, nie widze zdjec

[esor]

Napisane przez przezduzeem

Dziewczyny, z racji swoich przezyc poznalam kilkoro rodzicow, ktorych dzieci zmarly majac dzien, kilka miesiecy, rok, 2latka... czy to onacza, ze nawet pozytywne zakonczenie ciazy nie daje nam, a raczej naszym dzieciom gwarancji dlugiego zycia? Mysle, ze tak. Ale czy jest sens martwic sie az do starosci? Mysle, ze nie, bo nic na to nie wskazuje, a nawet rodzice smiertelnie chorych dzieci nie sieja takiej paniki...
Po prostu probuja czerpac z kazdej chwili jak najwiecej radosci, ze sa razem.

A echo serca warto ROBIC. Znam mnostwo rodzicow, u ktorych na polowkowym w serduszku dziecka nic nie widzieli i doznali szoku po porodzie. A przeciez echo serca jest dostepne i na nim wady sa w duzej mierze wykrywalne.


Zmieniajac temat, w koncu zdecydowalam sie ruszyc do ludzi, wczesniej tego nie robilam z obawy o zwymiotowanie w nieodpowiednim miejscu. Poszlam z tz do kina i nawet spoko sie czulam w koncu... choc jazda samochodem wciaz nie jest dla mojego zoladka bezpieczna.
Zaszlam tez do tesco i oczywiscie zajrzalam do dzialu niemowlecego. Juz prawie kupilam jedna rzecz, ale nie bylo rozmiaru, ktory chcialam.



Ejda, Raduska gratuluje poznania plci.
Gratuluje tez wczorajszych wizyt
Menia, nie widze zdjec

Masz oczywiście 100% racji, nie ma co sie martwić tak bo sie oszaleje. Niemniej jednak jak czytasz takie historie, czy to o dziecku w brzuszku, czy to poza brzuszkiem to serce pęka. A ryzyko niepowodzenia ciazy u większości z Was jest bardzo bardzo maleńkie juz (2 trymestr) i zamartwianie sie scenariuszami typu węzeł na pępowinie jest bez sensu bo to sie zdarza bardzo rzadko mimo wszystko i trzeba sie cieszyć ciaza i tyle. Choć tak jak mowie - ja tez sie cieszę i jestem dobrej mysli, ba za kilka dni rezygnujesz 5 miesięcy urlopu rodzicielskiego na rzecz L4 wiec muszę zakładać pozytywne zakończenie- ale jednak jak słyszę taka historie to strasznie człowiekowi cos w środku sie dzieje... a modlić sie modlę o zdrowie i groszka i Hani mojej. I męża tez

Położyłam sie spac o 22:30, a zasnęłam o 3... ledwo zyje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malwiska]

My dzisiaj u lekarza. Ja i mała. Ja chcę l4 na parę dni bo kaszel nie daje mi w nocy spać. Zobaczymy co powie lekarz

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[przezduzeem]

Ojej, malwiska zdrowia dla was!

Ja w tej ciazy moglabym non stop spac, zasypiam o 20, budze sie po 5, jem i dalej spie do 8. W okolicy 14stej znow mam godzinna drzemke... :O

[malwiska]

Ja nie mam szans. Idę spać o21 jak położę córkę i wstaje o 5 do pracy, czasem w nocy musze wstać dać małej pic

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[ecia91]

Ja niestety jestem straszną panikarą. I naprawdę kiedyś dostanę na głowę
Tak, przypadek owinięcia pępowiną był po prostu pechem nad pechem, ale np. mój zeszłoroczny przypadek dotyczy mniej niż 1% wszystkich ciąż. Dlatego ja mam trochę inne doświadczenia i może trochę inaczej myślę. Na pewno byłoby mi łatwiej gdybym osobiście nie znała osób z tych tragedii...
Ale ogólnie mam odczucie, że w poprzedniej ciąży bardziej się angażowałam w jakiś ta kontakt. Dużo mówiłam do brzucha, więcej szperałam w internecie co kupić dzidziusiowi itp. Teraz mam wrażenie, że staram się na razie nie angażować, nie przywiązywać. Myślałam, że po 12tc wróci mi ta energia z poprzedniej ciąży, ale na razie jestem taka ostrożna. Pewnie dopiero gdy poczuję kopniaki to mnie bardziej ruszy... Takie wyrzuty sumienia trochę mam...

A to echo serca to się robi dodatkowo? To nie jest "obowiązkowe" badanie?

[przezduzeem]

Napisane przez ecia91

Ja niestety jestem straszną panikarą. I naprawdę kiedyś dostanę na głowę
Tak, przypadek owinięcia pępowiną był po prostu pechem nad pechem, ale np. mój zeszłoroczny przypadek dotyczy mniej niż 1% wszystkich ciąż. Dlatego ja mam trochę inne doświadczenia i może trochę inaczej myślę. Na pewno byłoby mi łatwiej gdybym osobiście nie znała osób z tych tragedii...
Ale ogólnie mam odczucie, że w poprzedniej ciąży bardziej się angażowałam w jakiś ta kontakt. Dużo mówiłam do brzucha, więcej szperałam w internecie co kupić dzidziusiowi itp. Teraz mam wrażenie, że staram się na razie nie angażować, nie przywiązywać. Myślałam, że po 12tc wróci mi ta energia z poprzedniej ciąży, ale na razie jestem taka ostrożna. Pewnie dopiero gdy poczuję kopniaki to mnie bardziej ruszy... Takie wyrzuty sumienia trochę mam...

A to echo serca to się robi dodatkowo? To nie jest "obowiązkowe" badanie?

Dodatkowo, nie jest obowiazkowe. Na nfz ze skierowaniem lub prywatnie.

[raduska]

Echo dodatkowo sie robi.

Co do cc to w grudniowym watku 2014 była dziewczyna ktora dostała krwotoku i cudem odratowali a to była 1 cc, u mnie tez cisnienie spadło podali efedrynę a jeszcze dostałam uczulenia na znieczulenie i dopiero mogli cos podac jak wyjęli córę. Fakt jest taki ze kazda następna cc to coraz trudniejsza operacja i niesie coraz większe ryzyko powikłań.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przezduzeem]

Napisane przez raduska

Echo dodatkowo sie robi.

Co do cc to w grudniowym watku 2014 była dziewczyna ktora dostała krwotoku i cudem odratowali a to była 1 cc, u mnie tez cisnienie spadło podali efedrynę a jeszcze dostałam uczulenia na znieczulenie i dopiero mogli cos podac jak wyjęli córę. Fakt jest taki ze kazda następna cc to coraz trudniejsza operacja i niesie coraz większe ryzyko powikłań.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raduska, jakie twoj ginekolog ma nastawienie do vbac, rozmawialas juz o tym?

[_bagheera_]

Hej kobietki!
Mysle, ze dobrze ze poruszamy tutaj tematy trudne dot. ciazy i powiklan przy porodzie, bo naprawde duzo rzeczy moze sie wydarzyć, ale nie ma co sie na tym koncentrowac 😊 lepiej cieszyc sie ciaza, bo ten maly czlowieczek w naszych brzuchach czuje razem z nami nasze nastroje i lepiej zeby od malego mial przekazywane od nas jak najwiecej pozytywnej energii 😉

Napisane przez malwiska

My dzisiaj u lekarza. Ja i mała. Ja chcę l4 na parę dni bo kaszel nie daje mi w nocy spać. Zobaczymy co powie lekarz

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Oj, to zdrowka! Mala tez chora?

Napisane przez malwiska

Ja nie mam szans. Idę spać o21 jak położę córkę i wstaje o 5 do pracy, czasem w nocy musze wstać dać małej pic

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

To u mnie podobnie, z tym ze nie wstaje do pracy ale w nocy kilka pobudek, bo mlody do tej pory budzi sie kilka razy w nocy... I tak od czterech lat 😊 wiec tez jestem rano padnieta, bo sie nie wysypiam...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raduska]

Jak dziecko przejmuje nasze nastroje to moje bedzie miało non stop podły humor zawsze ktos musi z rana mnie wkurzyc. Siostra tz w nocy praktycznie dała znac ze dzisiaj bedzie u nas i sobie zapierdzielaj teraz człowieku po maratonie wyjazdowym gdzie chata wyglada jakby tornado przeszło.

Przezduzeem tak rozmawiałam. Jest za ale musze spełnić kilka warunków niezależnych ode mnie wiec zdaje sie na los co ma byc to bedzie bo kłócić sie z lekarzami tez nie zamierzam wkoncu tu chodzi o zycie moje i dziecka. Mnie troche przerażają te historie o vbac ze kobiety np po 2 cc upierają sie ze urodzą nawet po terminie sn i waga jeszcze ponad 4kg malucha. Wg mnie to juz zakrawa o głupotę. Moze komuś zależeć ale nie za wszelka cenę . Takie moje zdanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecia91]

Napisane przez raduska

Jak dziecko przejmuje nasze nastroje to moje bedzie miało non stop podły humor zawsze ktos musi z rana mnie wkurzyc. Siostra tz w nocy praktycznie dała znac ze dzisiaj bedzie u nas i sobie zapierdzielaj teraz człowieku po maratonie wyjazdowym gdzie chata wyglada jakby tornado przeszło.

Przezduzeem tak rozmawiałam. Jest za ale musze spełnić kilka warunków niezależnych ode mnie wiec zdaje sie na los co ma byc to bedzie bo kłócić sie z lekarzami tez nie zamierzam wkoncu tu chodzi o zycie moje i dziecka. Mnie troche przerażają te historie o vbac ze kobiety np po 2 cc upierają sie ze urodzą nawet po terminie sn i waga jeszcze ponad 4kg malucha. Wg mnie to juz zakrawa o głupotę. Moze komuś zależeć ale nie za wszelka cenę . Takie moje zdanie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie tylko Twoje ;p ja też jestem strasznie rozdrażniona i byle pierdoła mnie wyprowadza z równowagi Czasami sie zastanawiam czy z moją głową wszystko w porządku jak sobie o tym potem pomyślę

[kinga_91]

malwiska zdrówka dla was

przyłączam się do wiecznie wkurzonych czasami to sama się zastanawiam jak ten mój mąż ze mną wytrzymuję

[raduska]

Malwiska zdrowia !

Ah tyle ze ja mam nieraz realne podstawy do wkurzenia ;p nie prowadzę domu gdzie goście sa miłe widziani o każdej porze dnia i nocy,bo dom nie jest na to przygotowany po prostu! Mam dziecko ktore robi tornado zaraz po posprzątaniu ,doprowadza do stanu sprzed albo gorszego. A tu non stop ktos mi na zlosc robi


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megi314]

Ja sie witam po badaniach krwi dzisiaj
Tez uważam, ze nie ma sie co nakręcać ale dobrze byc świadomym. Tez narazie nic nie kupuje i nie przywiązuje sie za bardzo - czekam jeszcze 3 tyg na genetyczne. A tak sie nie mogę doczekać
Któraś z Was pytała mnie ile za usg bierze dr. Wiecheć w Krakowie

Usg- 300zl, pappa- 180zl

Miłego dnia

[malwiska]

Hej. Dostałam l4, dziecko z gilem i kaszlem ale nie dyskwalifikuje jej to żeby nie poszła do przedszkola bo nic oprócz inhalacji mam nie robic.
A ja mam się wylerzec po kaszel krtaniowy i żeby na oskrzela nie zeszło. Lekarz powiedział tak: "jak zostawi pani dziecko w domu to już pani nie poodpoczywa

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[_bagheera_]

Ha ha spoko, ja tez ciagle nabuzowana chodze 😂 a raduska zgadzam sie z toba w pelni, co do domu, bo dom jest do mieszkania, to nie jest muzeum... Moje dziecko to tez szogun maly i jakbym chciala mieć porzadek, to nic innego bym nie robila, tylko sprzatala, sprzatala i sprzatala... Ale niestety mieszkam z teściową ktora ma gila na punkcie porządku, wiec łatwo nie jest...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

To malwiska kuruj sie, zeby sie obylo bez wiekszych komplikacji! A nie odesla ci malej do domu? U nas odsylaja jak kaszla i chodzą zasmarkane

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malwiska]

Bagheera dzieci potrafią kaszlec nawet 3 tyg po chorobie. Katar to ona ma malutki w porównaniu do dzieci które tam chodzą no i tez nie kaszle ciągle tylko jak pobiega, wypije coś cieplego. Może w ciągu dnia zakaszle parę razy q tak to bez gorączki z dobrym humorem.
Jak kiedyś słyszałam jak dzieci kaszla to byłam w szoku ale lekarz mnie uswiadomil małe dzieci długo odkasluja wydzieline i nawet jak dziecko już nie ma innych objawów to kaszel może nadal byc

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[Ewelcia32]

Jade wlasnie na prenatalne, stresa maaaam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecia91]

Napisane przez Ewelcia32

Jade wlasnie na prenatalne, stresa maaaam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będzie dobrze

[raduska]

Bagheera to wspolczuje mieszkania z tesciowa . Moja tez ma zawsze błysk tyle ze ma dwie corki to pomocy a ja mam jedna ktora robi bałagan za 10. Sprzatanie u nas to syzyfowa praca. Wieczorem moze byc względny porządek a rano jakby tornado przeszło.

Ewelcia powodzenia i trzymamy kciuki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_bagheera_]

Napisane przez malwiska

Bagheera dzieci potrafią kaszlec nawet 3 tyg po chorobie. Katar to ona ma malutki w porównaniu do dzieci które tam chodzą no i tez nie kaszle ciągle tylko jak pobiega, wypije coś cieplego. Może w ciągu dnia zakaszle parę razy q tak to bez gorączki z dobrym humorem.
Jak kiedyś słyszałam jak dzieci kaszla to byłam w szoku ale lekarz mnie uswiadomil małe dzieci długo odkasluja wydzieline i nawet jak dziecko już nie ma innych objawów to kaszel może nadal byc

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Wiem o tym, moj F. tez zawsze dlugo ma kaszel, myslalam ze twoja cora ma taki męczący ten kaszel, oby doszla do siebie jak najszybciej i ty tez 😊

Napisane przez Ewelcia32

Jade wlasnie na prenatalne, stresa maaaam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to trzymam mocno ✊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Napisane przez raduska

Bagheera to wspolczuje mieszkania z tesciowa . Moja tez ma zawsze błysk tyle ze ma dwie corki to pomocy a ja mam jedna ktora robi bałagan za 10. Sprzatanie u nas to syzyfowa praca. Wieczorem moze byc względny porządek a rano jakby tornado przeszło.

Ewelcia powodzenia i trzymamy kciuki


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego ja nie sprzatam wieczorem 😁 robie to rano, jak mlody jest w przedszkolu. U nas najgorsze jest to ze mamy jedna kuchnie i lazienke, wiec niestety sa czesto zgrzyty... Byle do wyprowadzki 😉 jeszcze może z dwa lata...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz