Nasiadówka czy szwedzki stół?

[Afra86]

Zastanawia mnie, czy wolicie tzw. nasiadowki przy suto zastawionym stole, czy tez moze szwedzki stol ?

Dla mnie osobiscie, nasiadowki to dramat siedzisz, patrzysz na te sterte jedzenia, ktora trzeba zjesc . Nie wiem, moze mam maly zoladek, ale nie potrafie na jeden raz zjesc duzej ilosci jedzenia Wole siegnac kilka razy w ciagu dnia po male porcje
Przezywam katusze, gdy w restauracji dziobie jedzenie, dziobie i juz wiecej nie moge, a tyle jeszcze zostalo na talerzu.
Mam wrazenie, ze ludzie siedzacy ze mna przy stole, dziwnie sie wtedy na mnie patrza

Preferuje szwedzki stol, gdzie naloze sobie tyle ile chce, zjem kiedy bede miala ochote itd

z przerazeniem mysle o jakis waznych obiadkach
W kulturze przyjelo sie, ze nie wypada nie zjesc potrawy serwowanej przez gospodarza , a ja ledwo zipie, gdy pochlaniam kolejna porcje jedzenia a tu jeszcze ziemniaczki czekaja

Poza tym zaobserwowalam, ze w Polsce, gdy ktos mowi po prostu - "nie" na jakas dokladke jedzenia gospodarz to ignoruje i tak rzuci paćką jedzenia na talerz

[roxanka_123]

jak kto woli mi osobiście jest to obojętne

hehehhe i pierwszy raz słysze słowo "nasiadówka" po przeczytaniu dopiero zorientowałam się o co chodzi

[blabla51]

ja również mówię NIE "nasiadówkom" czasem to naprawdę dramat: raz, że faktycznie wypada wszystko zjeść, dwa co zrobić gdy danej potrawy nie lubimy. Do tego dochodzą moje dziwne zwyczaje: zawsze wącham potrawę przed zjedzeniem, grzebię w niej, z mięsa i wędlin wybieram wszystkie żyłki i tłuste części bo nie przeszłyby mi one przez gardło. wiem, że to nie kulturalne ale to taka mała obsesja. przy szwedzkim stole mogę to zrobić względnie tajniacko hihihi

[mirynka]

mnie to w sumie obojetnie, nasiadowka jak to nazwalas ma tez plusy, wszyscy siedza razem i mozna swobodnie pogadac ( zwlaszcza takie rodzinne spotkania) wcale nie trzeba caly czas jesc, to ze inni jedza nie oznacza ze i my musimy wpychac na sile, nakladamy sobie sami tazke nie ma problemu z tym ze mamy za duzo na talerzu bo wkladamy tyle i to co chcemy, szwedzki stol dobry jest jesli towarzystkwo malo sie zna i przy stole panowalaby krepujaca cisza i kazdy wstydzil by sie jesc, wtedy szwedzki stol daje pewna swobode

[Aggie125]

Zdecydowanie szwedzki stół. Bierzesz co lubisz i nie martwisz sie, bo postawiono przed Tobą talerz flaków i głupio tak siedziec i nie jeść.

[Emilkaa]

mi to bez roznicy...nic nie lubie

[zizou]

mnie to obojetne, byleby bylo co pic

i jedno i drugie ma swoje plusy i minusy jesli siedzi sie przy jednym stole integruje. szwedzki stol jest dobry na imprezach tanczonych kiedy chce sie pogadac lepeij siedziec przy wspolnym stole

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Mi to obojętne, bylebym nie musiała jeść jakiś paskudztw, których normalnie bym nawet pożyczonym kijem nie dotknęła... I o ile są rozsądne porcje, a nie jak dla ciężko pracującego drwala... Ogólnie to wygodniejszy dla mnie i mojego wymagającego podniebienia jest szwedzki stół...

[syntagma]

nasiadowka tak sie mowi?
Ja to slowo znam tylko i wylacznie w znaczeniu jak pupke kladziesz np. nad wiadro z goraca woda, przy zapaleniu pecherza

w kazdym razie nie preferuje nasiadowek, ani tych, ani tych drugich.

[lir391]

i to, i to jest fajne, ale zgadzam się z poprzedniczkami, że przy nasiadówie czlowiek moze spokojnie i miło porozmawiać,a przecież nie trzeba ciągle jeść wszystko zalezy od rodzaju imprezy

[Aramintha]

Napisane przez blabla51

z mięsa i wędlin wybieram wszystkie żyłki i tłuste części bo nie przeszłyby mi one przez gardło. wiem, że to nie kulturalne ale to taka mała obsesja. przy szwedzkim stole mogę to zrobić względnie tajniacko hihihi

Z tego samego względu szwedzki stół

Dodatkowo ma on jeszcze jedną zaletę - jest się mobilnym, jak towarzystwo nie odpowiada, zabieram swój talerz i się przenoszę. Przy nasiadówce nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, a nie wypada się przesiadać.

[witch_18]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;6584560]Mi to obojętne, bylebym nie musiała jeść jakiś paskudztw, których normalnie bym nawet pożyczonym kijem nie dotknęła... I o ile są rozsądne porcje, a nie jak dla ciężko pracującego drwala... Ogólnie to wygodniejszy dla mnie i mojego wymagającego podniebienia jest szwedzki stół...



[/QUOTE]


Aż zakrztusiłam się herbatą

Ja też zawsze byłam zwolenniczka szwedzkiego stołu. Choć przyznam,że będąc w Szwecji spotkałam się z taką formą zaserwowania jedzenia w postaci szwedzkiego stołu,że i tak nakładało się sobie razem z gospodarzami.No i wypadało zrobić tyle rund co oni,co dla mnie było wręcz niewykonalne

[paula78]

Pierwsze slysze aby przy nasiadowce byla tylko 1 rodzaju potrawa i trzeba bylo ja zjesc.

[zizou]

Napisane przez syntagma

nasiadowka tak sie mowi?
Ja to slowo znam tylko i wylacznie w znaczeniu jak pupke kladziesz np. nad wiadro z goraca woda, przy zapaleniu pecherza

w kazdym razie nie preferuje nasiadowek, ani tych, ani tych drugich.

synt tu mnie rozwalilas

u mnie nasiadowka mowi sie ogolnie o jakiejs imprezie, imprezy zas dziela sie na stojace i siedzace

[witch_18]

Dla mnie 'nasiadówki' są krępujące z jeszcze jednego względu.Gdy tak wszyscy siedzimy razem przy stole to ja jestem ciągle w stresie,że z moim sprytem coś mi wypadnie,upadnie,ucieknie z talerza I wogóle mam dziwne wrażenie,że wszyscy patrzą jak jem

[Afra86]

Napisane przez paula78

Pierwsze slysze aby przy nasiadowce byla tylko 1 rodzaju potrawa i trzeba bylo ja zjesc.

no to przyklad :

zwykly obiad u rodziny .
Babcia/ciocia /itd. zrobila na obiad :

-flaki -pierwsze danie
- zimnioki ze schabowym i zasmazana kapustka -drugie danie

Oczywiscie, ze nikt nikogo nie zmusza, no ale jednak w dobrym tonie jest zjesc potrawy

[blabla51]

Napisane przez Afra86

no to przyklad :

zwykly obiad u rodziny .
Babcia/ciocia /itd. zrobila na obiad :

-flaki -pierwsze danie
- zimnioki ze schabowym i zasmazana kapustka -drugie danie

Oczywiscie, ze nikt nikogo nie zmusza, no ale jednak w dobrym tonie jest zjesc potrawy

z tego zestawu zjadłabym tylko ziemniaki a reszta w serwtkę i pod stół

[ricca166]

Napisane przez Afra86

Zastanawia mnie, czy wolicie tzw. nasiadowki przy suto zastawionym stole, czy tez moze szwedzki stol ?

Dla mnie osobiscie, nasiadowki to dramat siedzisz, patrzysz na te sterte jedzenia, ktora trzeba zjesc . Nie wiem, moze mam maly zoladek, ale nie potrafie na jeden raz zjesc duzej ilosci jedzenia Wole siegnac kilka razy w ciagu dnia po male porcje
Przezywam katusze, gdy w restauracji dziobie jedzenie, dziobie i juz wiecej nie moge, a tyle jeszcze zostalo na talerzu.
Mam wrazenie, ze ludzie siedzacy ze mna przy stole, dziwnie sie wtedy na mnie patrza

Preferuje szwedzki stol, gdzie naloze sobie tyle ile chce, zjem kiedy bede miala ochote itd

z przerazeniem mysle o jakis waznych obiadkach
W kulturze przyjelo sie, ze nie wypada nie zjesc potrawy serwowanej przez gospodarza , a ja ledwo zipie, gdy pochlaniam kolejna porcje jedzenia a tu jeszcze ziemniaczki czekaja

Poza tym zaobserwowalam, ze w Polsce, gdy ktos mowi po prostu - "nie" na jakas dokladke jedzenia gospodarz to ignoruje i tak rzuci paćką jedzenia na talerz

Zależy w jakim miejscu.U mnie w rodzinie tYLKO NASIADÓWKA.Wszyscy ze sobą gadamy,żartujemy wtedy.Jakoś nikt nie ma problemów ze zjedzeniem wyznaczonej porcji-tylko potem są lekkie problemy z brzuchem po babcinych daniach.Po prostu uważam ,że moja babcia tak dobrze gotuje,że nikt jej daniom się nie oprze.

[amistad.k.m.s]

Napisane przez blabla51

z tego zestawu zjadłabym tylko ziemniaki a reszta w serwtkę i pod stół

A tam psa brak

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

lubie nasiadowke ale w formie szwedzkiego stolu

[paula78]

Napisane przez Afra86

no to przyklad :

zwykly obiad u rodziny .
Babcia/ciocia /itd. zrobila na obiad :

-flaki -pierwsze danie
- zimnioki ze schabowym i zasmazana kapustka -drugie danie

Oczywiscie, ze nikt nikogo nie zmusza, no ale jednak w dobrym tonie jest zjesc potrawy

ale to obiad u rodziny a nie impreza mlodziezowa trudno oczekiwac aby babcia/ciocia zrobila sushi ,risotto i koreczki :-D poza tym u babci /cioci mozna wybrzydzac bo rodzina wie ze wyciagacie żylki z szynki:-D



co innego impreza rodzinna typu obiad /imieniny a co innego spotkanie z znajomymi .

schabowy be ale na wlasnym weselu to wciagaja wszyscy ,co ;-)

[Maniwa]

Napisane przez syntagma

nasiadowka tak sie mowi?
Ja to slowo znam tylko i wylacznie w znaczeniu jak pupke kladziesz np. nad wiadro z goraca woda, przy zapaleniu pecherza

w kazdym razie nie preferuje nasiadowek, ani tych, ani tych drugich.

W pierwszej chwili pomyślałam, że chodzi właśnie o zapalenie pęcherza i Afra pyta co na to jest najlepsze i jak to leczyć Ale jakoś mi w kontekście nie leżało

Nie mam z tym problemu, bo jak widzę co mi zamierzają podać, kategorycznie odmawiam, wolno mi przecież nie lubić flaczków (fakt, nie cierpię). Gorzej jak już dostanę michę pod nos. Na szczęście mam TŻta, ratownika mojego w takich sytuacjach, który może ewentulanie pochłonąć moją porcję Z wyjątkiem tych nieszczęsnych flaczków, bo ich też nie trawi
Jednak szwedzki stół daje więcej swobody i pozwala skupić się na rozmowie, a nie na modlitwach by potrawa jakimś cudem zniknęła z mojego talerza

[blabla51]

Napisane przez amistad.k.m.s

A tam psa brak

przyznam się bez bicia, że zdarzyło mi się zaliczyć taką akcję. pies akurat był. przyszła (niedoszła) teściowa była zachwycona, że tak mi smakuje i jednocześnie zdziwiona, że niepokorny piesek tak bardzo mnie polubił

[Afra86]

Napisane przez paula78

ale to obiad u rodziny a nie impreza mlodziezowa trudno oczekiwac aby babcia/ciocia zrobila sushi ,risotto i koreczki :-D poza tym u babci /cioci mozna wybrzydzac bo rodzina wie ze wyciagacie żylki z szynki:-D



co innego impreza rodzinna typu obiad /imieniny a co innego spotkanie z znajomymi .

no ale przeciez ja mowie m.in o nasiadowkach typu obiad rodzinny
I chodzi wlasnie o to ,ze nie mamy czasami wplywu co zastaniemy na stole, a zjesc wypada


Imprezy u znajomych czesto to co innego . Cos bardziej zblizonego do szwedzkiego stolu



A zdarzaja sie tez sytuacje, np. w restauracji, ze ktos nam poleca danie, my je zamawiamy a potem - yyyy i 3/4 potrawy zostaje na talerzu, bo juz nie mam sily dziabnac tego widelcem
I to jest taka jakby nasiadowka w restauracji. Siedzi sie przy stole bez mozliwosci ucieczki tudziez bez mozliwosci pozbycia sie niechcianej potrawy- bo przeciez do torebki , tak aby nikt tego nie widzial, nie zgarniemy jedzenia A inni moga nas krytycznie zmierzyc wzrokiem - ze wybrzydzamy

Fakt, akurat jestem dosc wybredna jesli chodzi o jedzenie I nie chodzi mi o ,ze preferuje wyszukane potrawy tylko malo co mi smakuje i najczesciej preferuje jakies lekkie sprawdzone dania

[blabla51]

Napisane przez Afra86

no ale przeciez ja mowie m.in o nasiadowkach typu obiad rodzinny
I chodzi wlasnie o to ,ze nie mamy czasami wplywu co zastaniemy na stole, a zjesc wypada


Imprezy u znajomych czesto to co innego . Cos bardziej zblizonego do szwedzkiego stolu



A zdarzaja sie tez sytuacje, np. w restauracji, ze ktos nam poleca danie, my je zamawiamy a potem - yyyy i 3/4 potrawy zostaje na talerzu, bo juz nie mam sily dziabnac tego widelcem
I to jest taka jakby nasiadowka w restauracji. Siedzi sie przy stole bez mozliwosci ucieczki tudziez bez mozliwosci pozbycia sie niechcianej potrawy- bo przeciez do torebki , tak aby nikt tego nie widzial, nie zgarniemy jedzenia A inni moga nas krytycznie zmierzyc wzrokiem - ze wybrzydzamy

Fakt, akurat jestem dosc wybredna jesli chodzi o jedzenie I nie chodzi mi o ,ze preferuje wyszukane potrawy tylko malo co mi smakuje i najczesciej preferuje jakies lekkie sprawdzone dania

kochana zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. krzyczysz "o Boże, to Ahmed matwy terrorysta" i już talerz oczyszczony bez świadków. a tak na poważnie, nie sugeruję się nigdy dobrymi radami kelnerów, szefów kuchni itp. zamawiam to na co mam ochotę a jeżeli mi nie smakuje to po prostu zostawiam. w restauracji nie czuję takiej presji jak podczas rodzinnego obiadku gdy kochana babcia lub ciocia mówi "no jedz dziecko, tak mizernie wyglądasz, a może Ci nie smakuje,a może Ty dziecko masz anoreksję". to jest prawdziwy horror....

[lain]

Napisane przez Afra86

Przezywam katusze, gdy w restauracji dziobie jedzenie, dziobie i juz wiecej nie moge, a tyle jeszcze zostalo na talerzu.
Mam wrazenie, ze ludzie siedzacy ze mna przy stole, dziwnie sie wtedy na mnie patrza

ale przeciez w restauracji nie ma musu zeby zjesc wszystko. jesz tyle ile mozesz. z reszta i tak porcje zazwyczaj wielkie nie sa, a zamawiasz tyle ile jestes w stanie zjesc.

Napisane przez Afra86

A zdarzaja sie tez sytuacje, np. w restauracji, ze ktos nam poleca danie, my je zamawiamy a potem - yyyy i 3/4 potrawy zostaje na talerzu, bo juz nie mam sily dziabnac tego widelcem
I to jest taka jakby nasiadowka w restauracji. Siedzi sie przy stole bez mozliwosci ucieczki tudziez bez mozliwosci pozbycia sie niechcianej potrawy- bo przeciez do torebki , tak aby nikt tego nie widzial, nie zgarniemy jedzenia A inni moga nas krytycznie zmierzyc wzrokiem - ze wybrzydzamy

TZ pracowal w restauracji. uwierz, ze nikt nie patrzy na ciebie dziwnie jesli nie zjesz tego co masz na talerzu.
ja tam takich problemow nie odczuwam. nie smakuje, najadlam sie itp - to dalej nie jem i juz.

Napisane przez Afra86

no ale przeciez ja mowie m.in o nasiadowkach typu obiad rodzinny
I chodzi wlasnie o to ,ze nie mamy czasami wplywu co zastaniemy na stole, a zjesc wypada

to ja mam rodzine innego typu , bo u mnie na imprezach rodzinnych nie ma czegos takiego, ze cos wypada. jak czegos nie lubie to mowie otwarcie i nikt sie nie obraza. z reszta zazwyczaj pada magiczne pytanie "kto ma ochote na...?" kto ma ochote ten dostaje. i nikt we mnie nie wmusza.
dlatego do jak to nazwalas nasiadowek w sumie nic nie mam. z reszta takie nasiadowki u mnie w rodzinie i tak w sumie przyjmuja postac szwedzkiego stolu. kady sobie naklada to co lubi i tyle ile chce.

[Papiszynka]

Afra jakie problemy ja tam nie wiem, mi nikt nie dzabie nic na talerz, nikt nikogo nie zmusza do jedzenia, ponadto jak juz zdarzaja sie takie imprezy to zawsze jedzenie jest na tyle roznorodne ze kazdy znajdzie cos dla siebie powiedzmy sobie szczerze: kto ma w domu miejsce zeby urzadzac szwedzki stol? Natomiast jesli chodzi o wesela i tego typu imprezy, to tak, jestem za szwedzkim stolem

[Afra86]

Papi, jaki av

uch no stol szwedzki, miejsce w domu ... wyburzy sie sciane i znajdzie sie miejsce

a na serio, to hm mozna zrobic mala wersje stolu szwedzkiego

na ławe wylozyc jedzenie, w innym miejscu pokoju poustawiac siedziska itd , <afra ma wizje>


lain, ja niestety mam schize typu, co ludzie z restauracji sobie pomysla, jak zobacza ,ze tyle jedzenia nie tknelam ;/
ja generalnie uwielbiam jesc, ale nie duze porcje za jednym razem
czy w restauracji sa male porcje... hm ostatnio dostalam tyle jedzenia na talerzu, ze masakra

[ufcio]

ja wole takie nasiadówki, nie mam zbyt czesto okazji zeby posiedziec i zjesc troche tego troche tego, oo i sałatka babci lubie cos takiego bo wtedy nie dosc ze sie najem, to jeszcze poslucham czegos ciekawego.
stol szwedzki kojarzy mi sie z jakims pospiechem, z brakiem jakiejs rodzinnosci, no nie wiem.
taka nasiadówka, kiedy bylam w Francji bardzo mnie ratowała wiadomo, ze francuzi celebruja jedzenie, przy stole siedzielismy ok. 2 godzin. dzieki temu za duzo nie musialam sie odzywac a i czas leciał szybciej..

a. a jesli chodzi o restauracje to moja rodzina nie ma w zwyczaju kawka, deser po obiadku. tu akurat zjemy i lecimy dalej. nie potrafimy rozmawiac jakos w restauracji bo chyba brak tej intymnosci nam przeszkadza.

[architekt80]

Jak jedzenie smaczne to wszystko mi jedno