Byłe tableciary plotkary II

[Ray]

u mnie chyba bledny alarm bo minelo wszystko poza bolem tej kosci.... jak do wieczora dalej bedzie ta kosc bolec pojade to sprawdzic bo sie wykoncze... nie wiem czy to tak ma byc czy to da sie jakos zaradzic.... boshe tez mi sie tafilo z ta ciaza same dolegliwosci... heh

[zgadnij_MS]

Agatko hmm skoro gin. powiedzial, ze mozna to ok, ale pisze, ze to przeciskazanie... ja pisalam o dopochwowej luteinie, a ta pod jezyczek to nie wiem... Swoja droga dziwne, ze tu Ci przepisuje tak, a ulotce pisze zupelnie cos innego... Jak masz mozliwosc i blisko apteke to sie ndo niej wybierz...

Ray wytrzymaj, juz koncowka, ostatnie dni

Monia dla mnie moglby byc mala uroczystosc, kamerana w restauracji, malo ludzi, kazdy by byl zagadany, potanczyli by, a my jako mlodzi polecielibysmy na miesiac miodowy hehe marzenia

[misia_25_26]

Agatko a co zrobilas z tym prezentem dla T?
Marcelinko jak tam sprzontanko?
Moniko a nie mozesz wziasc wolnego na zádanie?

a ja gore juz wysprzatalam teraz siedze z maseczka na twarzya pozniej jeszcze dol.
Apropo slubow to mi sie rowiez marzy nieduze przyjecie i slub tylko cywilny,no ale sie okaze jak wszystko wyjdzie ,bo dluga droga do tego jeszcze,z wiadomych wzgledow

[mezatka07]

Napisane przez zgadnij_MS

Asiu jasne, ze goscie zaproszeni do kosciola skladaja zyczenia i np. wreczaja kwiaty, bez kase... Z kasa jest tak, ze jedni daja przy zyczeniach, inny w trakcie wesela a jeszcze inni jak wychodza... Ja np. bylam zaproszona do sasiadki na slub i wesele, ale ze wzgledu, ze przez dluzszy czas nie utrzymywalysmy kontakt procz raz na rok czesc, bo czesciej sie nie widzialysmy i prawie nikogo tak nie znalam, a jeszcze innych nie chcialam na oczy widziec, to poszlam tylko na slub i juz, wszyscy zyja i maja sie dobrze i glupio to nie wyglada

Tak jak Twoja ciocia jeszcze Ci kilku gosci podsunela hmmmmm niezla jest, ja nawet jakby wiesc sie rozniosla i jeszcze by kilka os podsuneli to i tak bym, nie zaprosila, bo niby z jakiej racji??

Moj tata ma kuzynke, ktora mieszka 0,5km od nas i jak myslisz zaprosila moich rodziocow, jak jej dzieci slub braly?? Nie, mimo, ze od najmlodszych lat sie wychowywali na jednej wsi itd.... Tylko, ze tutaj wchodzi takie cos pod uwage, ze widzimy sie tylko hmmm od pogrzebu do wizyt u kogos z rodziny w szpitalu... Wiec jak sama widzisz, rodzina rodzinie nie rowna, aha i to niby jest katechetka ja nie narzekam, bo jej nie bede musiala prosic

Co do zyczen tj tak, ze mlodzi wychodza, podchodzi sie sklada sie zyczenia, wrecza kwiatki + karta, badz bez niej i odchodzi... Mlodzi odjezdzaja, a pozostali jada do domu lub na wesele

No wlasnie Marcelinko mi sie to wydaje takie nie fair, ze sa goscie nr 1 i goscie nr2
Ci nr 1 jada do kosciola, pozniej daja kwiaty, prezenty itd, maja oplacone miejsce na weselu
i sa ci nr 2, gdzie zostaja zaproszeni na slub i tez maja wreczyc kwiatki chociaz nawet sie nie pobawia z Mlodymi...

no ale ja mam czesto inne zdanie niz wszyscy takze sie mna nie przejmujcie
u nas maz myslal tak samo jak ja i mysle, ze bylo to najlepsze rozwiazanie, byli z nami najblizsi a jak kogos nie chialam na slubie, badz tez nie mialam funduszy (bo wiadomo- chcesz zaprosiac ciocie to ciocia ma meza, maja jeszcze 3 dzieci i kazde z dzieci ma zone czy meza i wlasne dzieci..........takze z jednej cioci robi sie cala gromadka ludzi..... dlatego czesc osob nie zostala zaproszona) to nie zaprosilam i tyle

wczesniej jak bylam na weselu mojej cioci corki to tez nie bylo czegos takiego, ze sie zaprasza tylko do kosciola, jak ktos dostal zaproszenie to rowniez na wesele
moze tak poprostu jest w naszej rodzinie

ale mna sie nie przejmujcie

[m0nia1986]

Napisane przez zgadnij_MS

Agatko hmm skoro gin. powiedzial, ze mozna to ok, ale pisze, ze to przeciskazanie... ja pisalam o dopochwowej luteinie, a ta pod jezyczek to nie wiem... Swoja droga dziwne, ze tu Ci przepisuje tak, a ulotce pisze zupelnie cos innego... Jak masz mozliwosc i blisko apteke to sie ndo niej wybierz...

Ray wytrzymaj, juz koncowka, ostatnie dni

Monia dla mnie moglby byc mala uroczystosc, kamerana w restauracji, malo ludzi, kazdy by byl zagadany, potanczyli by, a my jako mlodzi polecielibysmy na miesiac miodowy hehe marzenia

Uwierz że też mi się tak to wszystko marzy

[m0nia1986]

Napisane przez misia_25_26

Agatko a co zrobilas z tym prezentem dla T?
Marcelinko jak tam sprzontanko?
Moniko a nie mozesz wziasc wolnego na zádanie?

a ja gore juz wysprzatalam teraz siedze z maseczka na twarzya pozniej jeszcze dol.
Apropo slubow to mi sie rowiez marzy nieduze przyjecie i slub tylko cywilny,no ale sie okaze jak wszystko wyjdzie ,bo dluga droga do tego jeszcze,z wiadomych wzgledow

Umowa zlecenie... ;/ Nie ma wolnego na żadanie. Z goraczka 40 stopni bym musiała tutaj siedziec ;/

[Mijalea]

Hej laseczki

Ray, ne wiem co ci poradzic, ale pewnie to jakies bole przepowiadajace

A ja wczoraj zajrzalam jeszcze raz do mojej ksiazeczki przyszlej mamy, gdzie lekarz powpisywal wszystkie dane z badania itp. I wiecie co?
W rubryce pt "inne uwagi" zauwazylam jakas dziwna nazwe, Zaczelam szkac po slownikach, w koncu w internecie znalazlam, ze oznacza to lozysko przodujace, co dobra wiadomoscia nie jest. Ma to miejsce kiedy lozysko zle sie ulozy, i zakrywa jakby ujscie macicy i dzidzia nie moze sie naturalnie urodzic.

Lekarz tlumaczyl mi cos, ze narazie wszytsko jest male i usytuowane pod pepkiem, ale wraz ze wzrostem przesunie sie do gory.

Wyczytalam, ze czesto lozysko sie jeszcze przesuwa wraz z rosnaca macica i wszystko moze byc w porzadku. Ale troche sie zmartwilam
Z drugiej strony, wiem, ze lekarz powiedzialby cos na ten temat, zebym sie oszczedzala czy cos, bo jesli nastapi krwotok to juz lezenie plackiem murowane.
Nastepna wizyta za 2 tyg, wypytam go co i jak,moze sie sytuacja wyklaruje. Mam nadzieje, ze nie jest to niczym groznym w tym wieku ciazowym i dlatego nic nie powiedzial

[zgadnij_MS]

Monia to nie za wesolo... Pociesze Cie, ja co drugi weekend zaczynajac od 23.02 mam zajecia w sob godz 8-21*43 a niedziele 8+20*45

Misia jeszcze tylko kurze i lustra jeszcze dzis jade do kosciola, zeby jutro juz nie isc i mialam sie z kolezanka spotkac, ale czuje sie taka chora, nie do zycia i tylko lozko mi sie marzy... Chyba sobie odpuszcze, najwyzej spotkam sie z nim tylko na chwilke i wroce do domu...

[misia_25_26]

Napisane przez m0nia1986

Umowa zlecenie... ;/ Nie ma wolnego na żadanie. Z goraczka 40 stopni bym musiała tutaj siedziec ;/

oj to niezaciekawie,oby szybko ci ten dzien minal i jutro sie wygrzejesz pod kolderka-no chyba ze pracujesz to juz gorzej

[zgadnij_MS]

Madziu nic sie nie martw i oszczedzaj sie... Za 2 tyg pojdziesz do lekarza i o wszystko wypytasz a jak sama zauwazysz i lekarz powiedzial, ze wszystko jeszcze sie powinno ulozyc Aha i juz nic nie czytaj, bo tylko sie martic bedziesz...

Asiu tu sie z Toba zgadzam, po co zapraszam mam swoja 40letnia kuzynke z mezem i 3/4 doroslych dzieci, jak tylko raz je na oczy widzialam?? Bez sensu... Jak sobie pomysle o rodzince ze swoiny taty to az mnie ciary przechodza i odechciewa mi sie wszystkiego, procz slubu cywilnego, mimo, ze fajnie jest miec suknie slubna, wesele... Mi sie tylko marzylo taka uroczystosc, gdzie kazdy zachowuje sie z kulturka, jest tak slicznie i gustownie i malutko os tak do 100 gora, ale coz, jak to mowia, to sie lubi co sie ma czy jakos tak...

Juz nawet byl woala, zeby od J. bylo te 100os, ktorych nie znam, ale nie z mojej rodzinki

[m0nia1986]

Napisane przez zgadnij_MS

Monia to nie za wesolo... Pociesze Cie, ja co drugi weekend zaczynajac od 23.02 mam zajecia w sob godz 8-21*43 a niedziele 8+20*45

Uuuu tyle to bym nie wysiedziałą nawet co drugi tydzien :P Ja co drugi tydzien pracuje ale przez 7 dni. Od wtorku do poniedziałku, pozniej wolne przez tydzien i pozniej znowu do pracy...

Napisane przez misia_25_26

oj to niezaciekawie,oby szybko ci ten dzien minal i jutro sie wygrzejesz pod kolderka-no chyba ze pracujesz to juz gorzej

niestety pracuje ;/ 10h
a przede mna jeszcze ogolnie całe 2 i pół dnia.

[misia_25_26]

Marcelinko no to faktycznie juz koncowka sprzatania,moze goraca kapiel sobie zrob i herbatke z miodem i cytrynka wypij
Mijalea napewno wszystko jest ok nie martw sie kochana za dwa tyg sie wypytasz o wszystko

[Mijalea]

Napisane przez zgadnij_MS

Madziu nic sie nie martw i oszczedzaj sie... Za 2 tyg pojdziesz do lekarza i o wszystko wypytasz a jak sama zauwazysz i lekarz powiedzial, ze wszystko jeszcze sie powinno ulozyc Aha i juz nic nie czytaj, bo tylko sie martic bedziesz...

Nie czytam, juz poczytalam w mojej madrej ksiazce, i poki wszystko jest dobrze, to sie nie bede denerwowac
Grozne jest krwawienie, ktore moze wystapic w durgiej polowie ciazy...no coz zobaczymy.
Mysle, ze lekarz wpisal dla wlasniej wiedzy, zeby na nastepnej wizycie zwrocic na to uwage

[m0nia1986]

Napisane przez Mijalea

Hej laseczki

Ray, ne wiem co ci poradzic, ale pewnie to jakies bole przepowiadajace

A ja wczoraj zajrzalam jeszcze raz do mojej ksiazeczki przyszlej mamy, gdzie lekarz powpisywal wszystkie dane z badania itp. I wiecie co?
W rubryce pt "inne uwagi" zauwazylam jakas dziwna nazwe, Zaczelam szkac po slownikach, w koncu w internecie znalazlam, ze oznacza to lozysko przodujace, co dobra wiadomoscia nie jest. Ma to miejsce kiedy lozysko zle sie ulozy, i zakrywa jakby ujscie macicy i dzidzia nie moze sie naturalnie urodzic.

Lekarz tlumaczyl mi cos, ze narazie wszytsko jest male i usytuowane pod pepkiem, ale wraz ze wzrostem przesunie sie do gory.

Wyczytalam, ze czesto lozysko sie jeszcze przesuwa wraz z rosnaca macica i wszystko moze byc w porzadku. Ale troche sie zmartwilam
Z drugiej strony, wiem, ze lekarz powiedzialby cos na ten temat, zebym sie oszczedzala czy cos, bo jesli nastapi krwotok to juz lezenie plackiem murowane.
Nastepna wizyta za 2 tyg, wypytam go co i jak,moze sie sytuacja wyklaruje. Mam nadzieje, ze nie jest to niczym groznym w tym wieku ciazowym i dlatego nic nie powiedzial

Ja też mam manie czytania o rzeczach ktore gdzies wyczytam i dotycza mojego zdrowia... To czasem dobre nie jest, można się bardziej wystraszyć niż pocieszyć hehehe ;]
No ale Ty jak wnioskuję w zaawansowanej ciąży nie jesteś więc pewnie wszystko będzie w porządku

[emi22]

Napisane przez gizelcia

Dziewczyny mam wieeeeeeeelki problem..
Wczoraj Tomek (z wielkim fochem) pojechal mi do apteki po luteine..kiedy czytalam ulotke pisalo ze kobiety karmiace nie powinny tego brac Moj gin powiedzial ze nie ma zadnych przeciwskazan i wszystko bedzie dobrze..wzielam wczoraj jedna tabletke ale boje sie o Oliwie..jak zareaguje na ten hormon?buuuuuu...nie wiem co robic..

to meze jednak warto spytac sie lekarza a ze Tomek pojechał cód normalnie!!

Napisane przez gizelcia

Marcelinko dostalam podjezykowa i strasznie mnie mdli kiedy mam ja w buzi..fuuuuuuuuuj....

Monika wracaj szybko do zdrowia..w zyciu nie ma czasu na choroby

Czy Pan T sie odzywa?hmm..cos tam powie ale i tak nie wybacze mu tych walentynek..dzis powiedzial ze mial w planach i kwiatuszek i kino ale nie zasluzylam na to... boze..masakra..jakto nie zasluzylam?

Gdyby naprawde chcial spedzic ze mna walentynki przymknal by oko na ta klotnie...wrrrr..

wiesz wydaje mi sie ze teraz tak ci owiedział zeby wyjsc z twarza z sytuacji zeby na jego strone było lepiej a nie zebys ty miała racje... ale pociesze cie ja tez nic nie dostałam od pio no ale cóz wazne ze on chociaz prezent przyjał odemnie....
mały spi ja gotuje obiad i ide troche do niego bo sie stesknłam tylko jak tu sie przytulac jak tesciowa nie odstepuje nas na krok....wk urza mnie ta kobieta wrrrrrrrrrrrr.......

[zgadnij_MS]

Emi, ale moze Pio mialby wiecej checi zeby wreczyc prezent niz T. bo on to juz ogole sam nie wiem co chce... Smacznego obiadziku zycze a tescioa moze sie ulotni yslij ja do sklepu po cos do obiadu

Monia z semestru na semestr jest coraz ciezej, niestety... Wysiedziec to ja w zyciu nie wysiedze, bo po prostu nie daje sie i podziwiam te os co siedza bite wyklad w wyklad, ale w tym sem bede musiala wiecej sie uczyc, bo sa nie zaciekawe przedmioty... Nawet bede sie uczyc na finansach i rachunkowosci o podstawach religioznastwa co za idiota to wymyslil ???

Dobrze, ze chodziaz jakis tydzien masz wolny odpoczniesz swoja droga rozumiem Cie, ze nie mozesz wysiedziec, ja nie moglam 8h w biurze ysiedziec, totalnie nic nie robiac... Jeszcze jak szefowa mi rozlaczala internet to juz w ogole zalamka, bo nic do robienia nie bylo naet siedzenie na 4 literach bylo meczace... Na szczescie to juz za mna, obym juz do takiej zolzy i jej meza pantoflarza nie trafila...

[m0nia1986]

Napisane przez zgadnij_MS

Emi, ale moze Pio mialby wiecej checi zeby wreczyc prezent niz T. bo on to juz ogole sam nie wiem co chce... Smacznego obiadziku zycze a tescioa moze sie ulotni yslij ja do sklepu po cos do obiadu

Monia z semestru na semestr jest coraz ciezej, niestety... Wysiedziec to ja w zyciu nie wysiedze, bo po prostu nie daje sie i podziwiam te os co siedza bite wyklad w wyklad, ale w tym sem bede musiala wiecej sie uczyc, bo sa nie zaciekawe przedmioty... Nawet bede sie uczyc na finansach i rachunkowosci o podstawach religioznastwa co za idiota to wymyslil ???

Dobrze, ze chodziaz jakis tydzien masz wolny odpoczniesz swoja droga rozumiem Cie, ze nie mozesz wysiedziec, ja nie moglam 8h w biurze ysiedziec, totalnie nic nie robiac... Jeszcze jak szefowa mi rozlaczala internet to juz w ogole zalamka, bo nic do robienia nie bylo naet siedzenie na 4 literach bylo meczace... Na szczescie to juz za mna, obym juz do takiej zolzy i jej meza pantoflarza nie trafila...

No to faktycznie jakiś idiota wymyślił co religia ma do rachunkowości i finansów? no ok to ze proboszcz jezdzi super furą, bo było dużo na tacy to nie znaczy ze trzeba to jakoś ze sobą łaczyć hahah Taki żarcik.


Dziewczyny czy wasi TŻowie tez każa wam sobie samym radzic z problemami? Mój był tak wielkoduszny, że pięknie mi napisał na gg...
"Jeśli masz w życiu problemy, to wypier... raz na zawsze..."
Póki co jestem w szoku, ale przykro mi jak cholera
I to ma być Ktoś kto powinien mnie wspierac... Po takim czasie...
Porażka

[Mijalea]

Napisane przez m0nia1986

Dziewczyny czy wasi TŻowie tez każa wam sobie samym radzic z problemami? Mój był tak wielkoduszny, że pięknie mi napisał na gg...
"Jeśli masz w życiu problemy, to wypier... raz na zawsze..."
Póki co jestem w szoku, ale przykro mi jak cholera
I to ma być Ktoś kto powinien mnie wspierac... Po takim czasie...
Porażka

Moniu, tak ci napisal ??
To na prawde przykre i dolujace, a poszlo wam o cos konkretnego??



Ojj tym waszym tztom to sie porzadne lanie nalezy

[zgadnij_MS]

Monia, ze jak????????????????? Wypier......... na Twojego TŻ...
Moj ma tak, ze jak ja mam problem, to mowi, bedzie dobrze, na pewno sie uda itd... jeszcze mi nigdy tak moj nie powiedzial, na szczescie... Jak sie poklocimy to ja sie nie odzywam i pozniej samo przechodzi... Twoj pojechal po calosci

[Mijalea]

Ja tez sobie nie wyobrazam, zeby moj maz tak do mnie sie odezwal

Jak ja bym cos takiego powiedziala, to bylby koniec naszego malzenstwa-szacunek jest dla mojego M na pierwszym miejscu!!

[zgadnij_MS]

Chlopaczek nie pomyslal hmm moze to przez goraczke ja bym strzelila focha naaaaaaaaaaaaaa dluuuuugi czas, az by mnie porzadnie przeprosil to dopiero bym pomyslala czy mi przeszlo...

[m0nia1986]

Napisane przez Mijalea

Moniu, tak ci napisal ??
To na prawde przykre i dolujace, a poszlo wam o cos konkretnego??



Ojj tym waszym tztom to sie porzadne lanie nalezy

o cos konkretnego? własnie nie...
z nim już się chyba nigdy nie dogadam... ;/

[zgadnij_MS]

Napisane przez m0nia1986

o cos konkretnego? własnie nie...
z nim już się chyba nigdy nie dogadam... ;/

Monia czemu nie dogadasz? Moze trzeba na spokojnie przyjasc, twarza w twarz i pogadac, nawet jezeli to nie chodzi o cos konkretnego... Trzymam zeby sie ogarnal i przeprosil

[misia_25_26]

monia jak moj tz by mi tak napisal to zastanowilabym sie porzadnie do czego jeszcze moze byc zdolny taki typek,jak dla mnie to brak szacunku dla odoby ktora kochai wcale bym do nie usprawiedliwiala zlym samopoczuciem

a ja nareszcie posprzatalami ide kupic cos na obiadek

[m0nia1986]

Napisane przez zgadnij_MS

Chlopaczek nie pomyslal hmm moze to przez goraczke ja bym strzelila focha naaaaaaaaaaaaaa dluuuuugi czas, az by mnie porzadnie przeprosil to dopiero bym pomyslala czy mi przeszlo...

Echhh mam to juz głeboko gdzieś... Od dłuższego czasu pokazywał jaki to jest "kochany"... Jak zwykle to ja jestem ta najgorsza i ja go krzywdze...

Jestem twarda...
Jakos to chyba przetrzymam.

[kina2807]

Moniu Kochana trzymaj sie, jestesmy z Toba, a tak poza tematem, to jeszcze Ci nie napisalam, ze jestes sliczna kobietka

[m0nia1986]

Napisane przez zgadnij_MS

Monia czemu nie dogadasz? Moze trzeba na spokojnie przyjasc, twarza w twarz i pogadac, nawet jezeli to nie chodzi o cos konkretnego... Trzymam zeby sie ogarnal i przeprosil

Łatwo powiedziec... Tylko, że ja az za dobrze wiem jak te "rozmowy" na spokojnie wygladaja... Niby mowi ze bedzie dobrze ze cos zmieni itd, a tak naprawde dalej jest to samo.
On nie potrafi juz ze mna normalnie gadac...
To już troche trwa, ale cały czas wierzyłam ze sie ułozy...

[zgadnij_MS]

Napisane przez m0nia1986

Echhh mam to juz głeboko gdzieś... Od dłuższego czasu pokazywał jaki to jest "kochany"... Jak zwykle to ja jestem ta najgorsza i ja go krzywdze...

Jestem twarda...
Jakos to chyba przetrzymam.

Skoro od dluzszego czasu pokazyal swoj "szacunek" dla Ciebie to zrob z nim porzadek... Nie smuc sie, bo to co napisal, to naet nie jest wart Twojej smutnej buzki

[zgadnij_MS]

Napisane przez m0nia1986

Łatwo powiedziec... Tylko, że ja az za dobrze wiem jak te "rozmowy" na spokojnie wygladaja... Niby mowi ze bedzie dobrze ze cos zmieni itd, a tak naprawde dalej jest to samo.
On nie potrafi juz ze mna normalnie gadac...
To już troche trwa, ale cały czas wierzyłam ze sie ułozy...

Aha czyli jak juz byly takowe rozmowy to chyba w najblizszym czasie nic sie nie zmieni a przynajmniej watpie... 3maj sie dzielnie i znajdz najlepsze rozwiazanie tego wszystkiego, tylkoi zebys na tym nie ucierpiala najbardziej

[m0nia1986]

Napisane przez kina2807

Moniu Kochana trzymaj sie, jestesmy z Toba, a tak poza tematem, to jeszcze Ci nie napisalam, ze jestes sliczna kobietka

Dziękuje

Ja już nic chce tak dłuzej Jak można byc takim bezdusznym człowiekiem ?
Ja naprawde to mam życiowego pecha
Ogólnie powracają do mnie słowa mojej mamy, że nad wszystkimi kobietami z naszej rodziny to jakieś fatum ciązy... Każda ma jakieś cięzkie przejscia z facetami, większość sie musi męczyć do teraz...
Ogólnie to chyba żadna szcześliwa teraz nie jest... ;/