Scent Bar II

[yoona]

Napisane przez hecate

Jutro musze byc juz na 8 30 na szkoleniu, co oznacza wstawanie skoro swit.

a ja jutro na 7 do pracy, co oznacza wstanie o 5.15. to jest dopiero swit

[hecate]

Napisane przez yoona

a ja jutro na 7 do pracy, co oznacza wstanie o 5.15. to jest dopiero swit

To nie swit...

to noc!

[tulipanka]

Napisane przez Aragonte

Ominęło mnie przeżywanie problemów wizażowych, miałam w pracy kuuuuupę roboty i nerwów.

O, ja też. Nerwów to może niekoniecznie, bo co prawda klienci próbowali na mnie krzyczeć, ale mnie to zupełnie nie wzrusza, jak ktoś ma do mnie pretensje, a szczególnie, jeśli niezasłużone
Koleny dzień łeb mnie nap...ieprza. Przyciemniłam ekran komputera, przynajmniej nie bolą mnie tak bardzo oczy. Idę do okulisty, ale w sumie bez sensu. Szybciej i łatwiej byłoby dobić

[your Angel]

Napisane przez hecate

To nie swit...

to noc!

Jak ja nienawidzę rannego wstawania... W tygodniu mam zajęcia 2 razy na 8.15 co oznacza konieczność wstania o 5.50 - przez dojazdy. Kiedy ktoś z grupy rzucił pomysł, żeby piątkowe zajęcia postarać się tak poprzesuwać, żeby zacząć o 8 i kończyć o 11.30, to myślałam, że zagryzę te mądrale

Ranne wstawanie boliiiii...

Napisane przez tulipanka

Nerwów to może niekoniecznie, bo co prawda klienci próbowali na mnie krzyczeć, ale mnie to zupełnie nie wzrusza, jak ktoś ma do mnie pretensje, a szczególnie, jeśli niezasłużone

Kwiatku, jak Ty to robisz? Muszę się zapisać na kurs do Ciebie

Ja się od razu spinam kiedy ktoś jest w stosunku do mnie chamski. No, ale moje spięcie nie trwa długo - kiedy mija mam ochotę tak się odgryźć żeby mu w pięty (i nie tylko) poszło

Mój gniew jest straaaaszny Ale uprzedzam - trzeba sobie zdrowo zasłużyć

[annmarie]

Mam pytanko - czy w Sephorze, Douglasie, albo innej sieciówce są dostępne zapachy S. Dali? Jakoś nigdy nie zwracalam uwagi, a teraz przydaloby mi się sprawdzić jeden zapach...

[Nanomi]

Napisane przez annmarie

Mam pytanko - czy w Sephorze, Douglasie, albo innej sieciówce są dostępne zapachy S. Dali? Jakoś nigdy nie zwracalam uwagi, a teraz przydaloby mi się sprawdzić jeden zapach...

Wydaje mi się, że są w Sephorze.

[melkmeisje]

Napisane przez Nanomi

Wydaje mi się, że są w Sephorze.

w douglasie tez

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Sabbath- pewnie ,że masz rację - moje cienie i inne niedoskonałości widzę tylko ja - innnym jest wszystko jedno czy mam cienie pod oczami czy nie. Ja osobiście cieszę się, że wyszłam już z etapu pełnego makijażu o 8.00 rano bo trzeba iść po bułki

Nie tylko wszystko jedno, ale nawet tego nie widzą. Cuda jakieś!

Co do pełnego maskowania - ja zaczęłam się malować w wieku lat 29 i ciągle jeszcze mogę bez tego żyć. Choć z czasem człowiek ma coraz więcej do maskowania.

Napisane przez Zuziunia

Gratulowac to mi będziecie 5 w czerwcu z obrony sasasasasasa

W czerwcu będziemy globalnie, teraz gratulacje cząstkowe.

Annmarie ma rację - pierwszy rozdział to katorga, w porównaniu znastępnymi. Pierwszy męczyłam jak diabeł na pokucie, następne pisałam z ogniem i prawdziwą przyjemnością. Finalnie
w drugiej magisterce "rozwlokłam się" na ponad 200 stron. Samo się pisało.

Napisane przez Zuziunia

Czym sie jutro rano wypachnić? Addictem2 czy Niewinnym? Można by powiedzieć że to jest prawie jak rozmowa kwalifikacyjna, bo na staż przyjmą tylko 1 osobę i dużo zależy od tego czy sie spodobam

Jeśli w ogóle mogę radzić, to chyba Innocent będzie lepszy.
Addict jest mniej "energiczny" i taki... bardziej może być męczący. W każdym razie (w mojej opinii, choć wanilię uwielbiam) wrażenia profesjonalizmu nie robi.
Na randkę lepszy byłby Addict, na służbowe spotkanie - Innocent. Moim zdaniem, oczywiście.

Napisane przez tulipanka

O, ja też. Nerwów to może niekoniecznie, bo co prawda klienci próbowali na mnie krzyczeć, ale mnie to zupełnie nie wzrusza, jak ktoś ma do mnie pretensje, a szczególnie, jeśli niezasłużone

Słusznie. Bardzo przydatna umiejętność.
Klienci tak już mają, że czasem są niezadowoleni (z różnych przyczyn) i jedyne, co możemy z tym zrobić, to zachować dystans.

Napisane przez tulipanka

Koleny dzień łeb mnie nap...ieprza. Przyciemniłam ekran komputera, przynajmniej nie bolą mnie tak bardzo oczy. Idę do okulisty, ale w sumie bez sensu. Szybciej i łatwiej byłoby dobić

Ej! No co Ty?!
Nie ścina się kwiatu tylko dlatego, że mucha na nim przysiadła!



Byłam na drugiej z kolei sesji RPG. W ramach odstresowania zaczynam znowu grać.
Trafiłam na dobrego prowadzącego, iście porąbany świat i dość kumatą ekipę. Obiecali przygarnąć, choć grają już od kilku tygodni. Przytachałam stos podręczników i będę konstruować postać.

Jeśli nie oderwę się od doła, w którym siedzę... Będę w nim siedzieć dłużej. A nie chcę.

[Aragonte]

Napisane przez Sabbath

Byłam na drugiej z kolei sesji RPG. W ramach odstresowania zaczynam znowu grać.
Trafiłam na dobrego prowadzącego, iście porąbany świat i dość kumatą ekipę. Obiecali przygarnąć, choć grają już od kilku tygodni. Przytachałam stos podręczników i będę konstruować postać.

Jeśli nie oderwę się od doła, w którym siedzę... Będę w nim siedzieć dłużej. A nie chcę.

Super, że znowu grasz Ja tylko troszkę w to wdepnęłam...
I siooooooooooo z doła

Chyba że wolisz wyganianie na sposób Lei? Pejcze, tasaczki i cała reszta?

[Sabbath]

Napisane przez Aragonte

Super, że znowu grasz Ja tylko troszkę w to wdepnęłam...
I siooooooooooo z doła

Chyba że wolisz wyganianie na sposób Lei? Pejcze, tasaczki i cała reszta?

Nie nie nie!
Dość batów ostatnio zebrałam.
Twój sposób mi się bardzo podoba.

Ja też nie grywałam wiele, ale ty razem MG mnie zauroczył. Gościu ma taki dar budowania opowieści, oddawania klimatu, pracy głosem...
No i do tego bardzo obrazowo, sugestywnie, drobiazgowo i powalająco realnie opisuje zapachy, ich ruchliwość, zanikanie i pojawianie się... Normalnie rozwalił mnie tym!
Następnym razem przyniosę mu Dirt. Na poprzedniej sesji opisał go idealnie.
U tego gościa nie tylko miejsca i postaci (i zjawiska) mają swoje zapachy, ale są na przykład postaci wokół których niektóre zapachy nie są wyczuwalne. Wiele substancji można rozpoznawać po zapachu i gościu naprawdę wie, co opisuje. Normalnie niesamowity jest!

[taiwa]

Napisane przez your Angel

Jak ja nienawidzę rannego wstawania... W tygodniu mam zajęcia 2 razy na 8.15 co oznacza konieczność wstania o 5.50 - przez dojazdy. Kiedy ktoś z grupy rzucił pomysł, żeby piątkowe zajęcia postarać się tak poprzesuwać, żeby zacząć o 8 i kończyć o 11.30, to myślałam, że zagryzę te mądrale

Ranne wstawanie boliiiii...

Angel, jak dziecięciem w liceum byłam, miałam okropne problemy ze wstawaniem- moja mama powtarzała mi, że to z wiekiem minie, że zacznę się zrwać z łóżka skoro świt sama z siebie. Lat mam tyle ile mam już dawno liceum skończyłam i powiem Ci jedno- TO NIE MIJA

[your Angel]

Napisane przez taiwa

Angel, jak dziecięciem w liceum byłam, miałam okropne problemy ze wstawaniem- moja mama powtarzała mi, że to z wiekiem minie, że zacznę się zrwać z łóżka skoro świt sama z siebie. Lat mam tyle ile mam już dawno liceum skończyłam i powiem Ci jedno- TO NIE MIJA

Hehe - doszłam dokładnie do tego samego wniosku

Pamiętem, że od kiedy z siostrą skończyłyśmy 3 latka zawsze w poniedziałki musiałyśmy wstawać o 5.00 - żeby dojechać z rodzicami do domu do miasta z domku na wsi, w którym spędzałyśmy weekendy
To był istny horror, kino i cyrk na kółkach. Mama starała się pozwolić nam załapać każdą minutkę snu i ubierała nas kiedy jeszcze leżałyśmy w łóżku i się dobudzałyśmy . Moją siostrę, której włosy strasznie się platały i rano zawsze miała pełno kołtunów, rodzicielka czesała już w samochodzie w drodze do miasta

Dżizas, jak można tak torturować własne potomstwo

A potrafisz coś przełknąć o takiej wczesnej porze? Ja nie. Mdli mnie i nawet całą siłą woli nie zmuszę się do zjedzenia czegokolwiek. O 10 - spokojnie. Ale wcześniej nie jestem w stanie - tylko jakoś wodę w siebie wduszę

[burn-it-up]

Napisane przez your Angel

Hehe - doszłam dokładnie do tego samego wniosku

Pamiętem, że od kiedy z siostrą skończyłyśmy 3 latka zawsze w poniedziałki musiałyśmy wstawać o 5.00 - żeby dojechać z rodzicami do domu do miasta z domku na wsi, w którym spędzałyśmy weekendy
To był istny horror, kino i cyrk na kółkach. Mama starała się pozwolić nam załapać każdą minutkę snu i ubierała nas kiedy jeszcze leżałyśmy w łóżku i się dobudzałyśmy . Moją siostrę, której włosy strasznie się plątały i rano zawsze miała pełno kołtunów, rodzicielka czesała już w samochodzie w drodze do miasta

Dżizas, jak można tak torturować własne potomstwo

A potrafisz coś przełknąć o takiej wczesnej porze? Ja nie. Mdli mnie i nawet całą siłą woli nie zmuszę się do zjedzenia czegokolwiek. O 10 - spokojnie. Ale wcześniej nie jestem w stanie - tylko jakoś wodę w siebie wduszę

No co wy dziewczyny?Na prawdę chyba jestem jakaś inna .Nigdy nie miałam problemów ze wstawaniem,nawet jak byłam bardzo mała i jeździłam pociągiem do Babci to zawsze wybierałam te o 5 bo...lubiłam.W czasach gimnazjalnych uwielbiałam mieć lekcje na 7:10 bo jak jechałam było jeszcze ciemno.Oczywiście nie znaczy to,że rano zrywam się uśmiechnięta i radosna ale przyczyną tego nie jest pora a cel wstawania (czytaj coraz bardziej bezużyteczne spędzanie czasu w moim LO).Co do jedzenia to się zgadzam,rano nic nie jadam bo nie przełknę i właściwie w 80% dni mam mdłości

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

W czerwcu będziemy globalnie, teraz gratulacje cząstkowe.


Jeśli w ogóle mogę radzić, to chyba Innocent będzie lepszy.
Addict jest mniej "energiczny" i taki... bardziej może być męczący. W każdym razie (w mojej opinii, choć wanilię uwielbiam) wrażenia profesjonalizmu nie robi.
Na randkę lepszy byłby Addict, na służbowe spotkanie - Innocent. Moim zdaniem, oczywiście.

Pachniałam Innocentem, hmm babka powiedziała ze da znać jak coś. W następnym tygodniu będzie się dowiadywać. No cóż...co będzie. W każdym razie powiedziała, ze na stażu będzie maksymalnie wykorzystywać i jakoś średnio mi sie to podoba. Jakby coś to przeprowadzałabym terapię.

Kot znowu w nocy buszował, jestem nie wyspana.

[madziczka]

Zuziuniu- będzie ok A z wykorzystywaniem- najwyżej powiesz "nie" ( to moje ulubione słowo)

Widzę, że nie tylko moje koty mają tendencje do buszowania. Moja młodsza potrafi znaleźć o 4 nad ranem zakopaną gdzieś piłeczkę, albo zaczyna targać gazety leżące na stole. To chyba nielicznie chwile, kiedy się budzą moje mordercze instynkty

[Betty83]

Zuziuniu, ciesze sie ze Ci sie udalo
Jednak chyba rzeczywiscie musisz troche popracowac nad asertywnoscia.
Mnie na praktyce tez maksymalnie wykorzystali, napisalam ponad 1000 decyzji z wyjasnieniami, ktore dla kazdego niemal przypadku byly inne.
Za to na tydzien dostalam pokoj naczelnika wydzialu
z calym wyposarzeniem
Jednak atmosfera byla tak sympatyczna a ludzie dla mnie bardzo uprzejmi (jak przychodzilam to sami robili mi kawe) ze bardzo milo wspominam praktyke.
W prawdzie w ciagu 4-5 godzin robilam wiecej niz oni przez caly dzien, ale od tego sa praktykanci i stazysci

[madziczka]

Co do asertywności- nauczyłam się jej w pracy- tej właściwej- tzn. bez agresji, krzyków, arogancji, argumentów "nie bo nie". Idzie mi coraz lepiej, acz do doskonałości w radzeniu sobie we WSZYSTKICH dziedzinach życia to mi jeszcze daleko do perfekcji Wiem jedno- właściwe użycie słowa "nie" nie boli i świat się przez to nie wali- ani nasz ani drugiejs strony

[Betty83]

Ja naturalnie zbyt asertywna jestem, a moze po prostu uparta. Nie zdarze uslyszec o co chodzi a juz mi sie wyrywa nie Teraz ucze sie w druga strone, ale kierowac soba nie daje.
Nie cierpie, kiedy ktos chce lepiej ode mnie wiedziec co mnie uszczesliwi. Prezenty juz od lat sama sobie musze kupowac albo przynajmniej musza byc ze mna skonsultowane.
Pracowac lubie, wlasnie brac na siebie wiecej niz potrzeba.
Czesto sama sie oferuje ze cos dla kogos zrobie, jestem dosc obrotna i nie lubie patrzec jak ktos cos probuje i sie meczy, a dla mnie jest to oczywiste.

[tymena]

Kochana Margot obchodzi dzisiaj swoje święto



Wszystkiego najlepszego Małgosiu, spełniaj swoje marzenia


Pogubiłam się w tych Twoich pradach ale takiej chyba nie masz

[agaa13]

Napisane przez tymena

Kochana Margot obchodzi dzisiaj swoje święto



Wszystkiego najlepszego Małgosiu, spełniaj swoje marzenia


Pogubiłam się w tych Twoich pradach ale takiej chyba nie masz

Margot wszystkiego najlepszego.

[Różowy Strachulec]

Napisane przez tymena

Kochana Margot obchodzi dzisiaj swoje święto

Wszystkiego najpachniejszego

[madziczka]

Margot- wszystkiego najlepszego Dużo pachnących prezentów

[Favkes]

Napisane przez tymena

Kochana Margot obchodzi dzisiaj swoje święto

Marg .... Kochana, wszystkiego najlepszego - szczęścia, zdrowia słodyczy i wogóle wszystkiego czego sobie życzysz





ps. mam wreszcie internet w domu !!!!!

[irkax]

Fiu fiu kolejna urodzinowa impreza na wizażu


Margot wszystkiego pachnącego, spełnienia marzeń i duużo miłości

[Zuziunia]

Napisane przez madziczka

Zuziuniu- będzie ok A z wykorzystywaniem- najwyżej powiesz "nie" ( to moje ulubione słowo)

Widzę, że nie tylko moje koty mają tendencje do buszowania. Moja młodsza potrafi znaleźć o 4 nad ranem zakopaną gdzieś piłeczkę, albo zaczyna targać gazety leżące na stole. To chyba nielicznie chwile, kiedy się budzą moje mordercze instynkty

Napisane przez Betty83

Zuziuniu, ciesze sie ze Ci sie udalo
Jednak chyba rzeczywiscie musisz troche popracowac nad asertywnoscia.
Mnie na praktyce tez maksymalnie wykorzystali, napisalam ponad 1000 decyzji z wyjasnieniami, ktore dla kazdego niemal przypadku byly inne.
Za to na tydzien dostalam pokoj naczelnika wydzialu
z calym wyposarzeniem
Jednak atmosfera byla tak sympatyczna a ludzie dla mnie bardzo uprzejmi (jak przychodzilam to sami robili mi kawe) ze bardzo milo wspominam praktyke.
W prawdzie w ciagu 4-5 godzin robilam wiecej niz oni przez caly dzien, ale od tego sa praktykanci i stazysci

Jeszcze mi się nic nie udało, tylko wzięła moje dane, ale jestem dobrej myśli. Zresztą co tu sie oszukiwać, każdego stażystę się w jakiś tam sposób wykorzystuje.

Margot kochana Dużo zdrowia, ciepła, miłości i pełnych flaszek...perfum oczywiście!

[Margot45]

Napisane przez tymena

Kochana Margot obchodzi dzisiaj swoje święto



Wszystkiego najlepszego Małgosiu, spełniaj swoje marzenia


Pogubiłam się w tych Twoich pradach ale takiej chyba nie masz

Kasiu, jakie piękne róże! I słodkości! Dziękuję
A Pradę już wiem, ze mam Tendre - ale ta na zdjęciu jest przepiękna i zapewne jeszcze piękniej pachnie

Napisane przez agaa13

Margot wszystkiego najlepszego.

Dziękuję

Napisane przez Różowy Strachulec

Wszystkiego najpachniejszego

Dziękuję

Napisane przez madziczka

Margot- wszystkiego najlepszego Dużo pachnących prezentów

Dziękuję

Napisane przez Favkes

Marg .... Kochana, wszystkiego najlepszego - szczęścia, zdrowia słodyczy i wogóle wszystkiego czego sobie życzysz

ps. mam wreszcie internet w domu !!!!!

Bardzo dziękuję i bardzo gratuluje internetu - obyś tylko miała też więcej czasu, zeby do nas zaglądać!

Napisane przez irkax

Fiu fiu kolejna urodzinowa impreza na wizażu


Margot wszystkiego pachnącego, spełnienia marzeń i duużo miłości

Dziękuję ślicznie mam nadzieję, ze mi te wszystkie emotki powłażą, a jeśli nie to wszystki e Was mocno ściskam

[burn-it-up]

Margot 10000000 lat,zdrowia,szczęścia,sam ych wspaniałych chwil.Dużo książek do czytania( i czasu na to jak najwięcej ) i ciekawych flakoników w kolekcji

[madziczka]

Nie pozostaje nic innego jak czekać Trzymam kciuki

[taiwa]

Napisane przez your Angel

A potrafisz coś przełknąć o takiej wczesnej porze? Ja nie. Mdli mnie i nawet całą siłą woli nie zmuszę się do zjedzenia czegokolwiek. O 10 - spokojnie. Ale wcześniej nie jestem w stanie - tylko jakoś wodę w siebie wduszę

Ja jak tylko wstane, niczym zombi z półprzymkniętymi oczami pomykam do kuchni zrobić kawę i to robi za całe moje śniadanie, to tak samo jak Ty zjedzenie czegoś konkretnego o 6tej lub 7mej uważam za niemożliwe
"Śniadanko właściwe" jem gdzieś dopiero 2-3 godziny od wstania z łóżka, wtedy zaczynam czuć się głodna. Zresztą z tego co pamiętam, to jedzenia śniadań stanowczo odmawiałam już jako dziecko

[Eenax]

Napisane przez yoona

a ja jutro na 7 do pracy, co oznacza wstanie o 5.15. to jest dopiero swit

Ja o 5.10 -5.20 rano wstaję codziennie.
Do praca sie zaczyna o 7.00 a muszę do niej dojechać 30km z górką.

Napisane przez Sabbath

Co do pełnego maskowania - ja zaczęłam się malować w wieku lat 29 i ciągle jeszcze mogę bez tego żyć. Choć z czasem człowiek ma coraz więcej do maskowania.

Byłam na drugiej z kolei sesji RPG. W ramach odstresowania zaczynam znowu grać.

1. A ja zauważyłam ze coraz nmniej sie maskuję. Jak zaczynałam pracę to codziennie rano pełne tynki i polichromia. A teraz puder, tusz i błyszczyk i wychodzę z domu.
2. Ja "giercowni" już nie odwiedzam. Ostatio raz byłam jakieś 2 lata temu. Jak wlazłam w piątek o 16 to wylazłam w poniedziałek o 6 bo trzeba było iść do pracy. Nie powiem jak przetrwałam ten poniedziałek w pracy bo nie pamiętam.

Jeżeli już mowa o wczesnym wstawaniu to chyba jednak wolę się zwlec z wyra o 5 rano i później mieć od 15 czas wolny na wszystko.
Bo co z tego ze wstawałabym o 8 czy 9 rano jak bym wracała do domu o 19? Cały dzień by był jak dla Mnie zmarnowany.


Margot:
Życzę Ci SZCZĘŚCIA, bo:
szczęście to uśmiech, który rozwesela,
szczęście to mieć przyjaciela,
szczęście to śpiew i muzyka
szczęście to umieć patrzeć i dotykać,
szczęście to o smutkach nie pamiętać.