Żony 2015 cz.8

[pysia1987]

Napisane przez sQuaara

dokladnie tak... szczwegolnie ze wybudowac dom te 20-30m wiekszy to na prawde nie jest proporcjonalne..na zasadzie jak 120 to 120k to 150m to 150tysiecy...



trzeci sliczny, a te dwa szare to nie takie same? drugi wyglada jak srebrny,,,,




wiesz...jak mieszkasz z tesciami to w koncu po to zeby oszczedzac wiec jak odkladasz 1000 zł to juz mozesz 2000 skoro odpada Ci koszt wynajmu..
maż tez ma podobno blizej do pracy wiec jeszcze z 200zł...

ja tam uwazam ze jak wiecej sie zarabia to sie wiecej oszczedza, ale od pewnego poziomu a dwa od pewnego logiocznego podejscia do zycia

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------



200 na urządzenie? tez bez przesady... wiadomo 1000k/m to tez nie wychodzi ale tez nie jest to 200 za 120m
ja myslalam ze mam drogo ale 200 to nas nie kosztowało...chyba ze bym zrobila ogród od razu cały, pokoje dla dzieci/goscinny to moze faktycznie...

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------



to co Oni latami robia? to majac ponad 100 rocznie w 3-4lata powinni chate postawic...;p
chyba ze zarabiajac po 4-5k miesiecznie wydaje im sie ze domu musza byc na high level i buduja po 200m, elektryczne bramy, garaze, pompy, ciepło z ziemi i te sprawy

No niestety, jakby się tak urzadzalo wszystko plus robocizna może wyjść 200tysi. My mieliśmy raczej wszystko ze średniej polki, robocizna troche po znajomosci (ceny nam dał jak 2012roku), niektóre rzeczy też trochę taniej po znajomosci. A jeszcze nie wszystko zrobiliśmy tak jak chcieliśmy. Sypialnia jeszcze nie do końca urządzona, biuro Tżta też świeci pustkami (samo biurko stoi), z niektórych rzeczy musieliśmy zrezygnować...a w domu jednak więcej jest do roboty chociażby np schody. Więc myślę że 200 tys jak sie robi wszystko naraz jest bardzo realne. Gdybyśmy zrobili wszystko do końca, tak na 100% to za nasze mieszkanie mysle wyszłoby 150tysi. No chyba że się robi metoda gospodarczą to wtedy co innego bo jednak robocizna to ogromny procent całego remontu.

[Vivienne]

Napisane przez sQuaara

200 na urządzenie? tez bez przesady... wiadomo 1000k/m to tez nie wychodzi ale tez nie jest to 200 za 120m
ja myslalam ze mam drogo ale 200 to nas nie kosztowało...chyba ze bym zrobila ogród od razu cały, pokoje dla dzieci/goscinny to moze faktycznie...

Ale czy ja mówiłam o 200 na urządzenie? Nieee Mówiłam o uzbieraniu 200 tysi ogolnie na budowę domu, bo aga oisała, ze na urz adzenie domu będą brali kredyt, do tego się nie odnosiłam.

Ale z drugiej strony na urządzenie no też pewnie ze 150 trzeba. Ja na mieszkanie 50 m wydałam więcej niż 1000/m2.

Napisane przez sQuaara

to co Oni latami robia? to majac ponad 100 rocznie w 3-4lata powinni chate postawic...;p
chyba ze zarabiajac po 4-5k miesiecznie wydaje im sie ze domu musza byc na high level i buduja po 200m, elektryczne bramy, garaze, pompy, ciepło z ziemi i te sprawy

No już są na koncówce, ale ja właśnie mówię o tych kilku latach wyjętych z życia no to są młodzi ludzie. Ale fakt faktem, że tak, domy spore, garaze, kostki, ofrodzenia, wszystko chcą od razu.

[sQuaara]

Napisane przez Vivienne

Ale czy ja mówiłam o 200 na urządzenie? Nieee Mówiłam o uzbieraniu 200 tysi ogolnie na budowę domu, bo aga oisała, ze na urz adzenie domu będą brali kredyt, do tego się nie odnosiłam.

Ale z drugiej strony na urządzenie no też pewnie ze 150 trzeba. Ja na mieszkanie 50 m wydałam więcej niż 1000/m2.


No już są na koncówce, ale ja właśnie mówię o tych kilku latach wyjętych z życia no to są młodzi ludzie. Ale fakt faktem, że tak, domy spore, garaze, kostki, ofrodzenia, wszystko chcą od razu.

Jakoś tak zrozumiałam że "Jeszce 200" iuznalam ze na bank to nie jest wg Ciebie różnica a cenie 120 a 150m dom... Więc chyba wykończenie... Źle zrozumiałam

W taki sposób konia z rzędem jak ktoś chatę do stanu dewrlopreskiego za 200tysi postawi...osmiele się powiedzieć:nawet mając działkę...

Dla mnie nielogiczne jest zbieranie na dom, żeby go później budować dwa lata a na wykończenie brać kredyt... Wolałabym wziąć kredyt, ruszyć budowę i zamiast odkładać na konto to pakować dalej kasę.w budowę... I tak samo powoli później urządzić... Bo tak to kurcze.. No średnio to 7-10lat jeszcze..w zależności od możliwości finansowych oczywiście...

[Justuus]

SQ właśnie nie takie same. Próbowałam podpatrzeć na inter jakieś zdjęcia i wyglądają inaczej niż na stronie

[sQuaara]

Napisane przez pysia1987

No niestety, jakby się tak urzadzalo wszystko plus robocizna może wyjść 200tysi. My mieliśmy raczej wszystko ze średniej polki, robocizna troche po znajomosci (ceny nam dał jak 2012roku), niektóre rzeczy też trochę taniej po znajomosci. A jeszcze nie wszystko zrobiliśmy tak jak chcieliśmy. Sypialnia jeszcze nie do końca urządzona, biuro Tżta też świeci pustkami (samo biurko stoi), z niektórych rzeczy musieliśmy zrezygnować...a w domu jednak więcej jest do roboty chociażby np schody. Więc myślę że 200 tys jak sie robi wszystko naraz jest bardzo realne. Gdybyśmy zrobili wszystko do końca, tak na 100% to za nasze mieszkanie mysle wyszłoby 150tysi. No chyba że się robi metoda gospodarczą to wtedy co innego bo jednak robocizna to ogromny procent całego remontu.

Mój mąż ma takie same biuro
Choć nie.. Poza sypialnia to jedyny pokój na górze który też ma listwy więc nie tylko biurko

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez pysia1987

No niestety, jakby się tak urzadzalo wszystko plus robocizna może wyjść 200tysi. My mieliśmy raczej wszystko ze średniej polki, robocizna troche po znajomosci (ceny nam dał jak 2012roku), niektóre rzeczy też trochę taniej po znajomosci. A jeszcze nie wszystko zrobiliśmy tak jak chcieliśmy. Sypialnia jeszcze nie do końca urządzona, biuro Tżta też świeci pustkami (samo biurko stoi), z niektórych rzeczy musieliśmy zrezygnować...a w domu jednak więcej jest do roboty chociażby np schody. Więc myślę że 200 tys jak sie robi wszystko naraz jest bardzo realne. Gdybyśmy zrobili wszystko do końca, tak na 100% to za nasze mieszkanie mysle wyszłoby 150tysi. No chyba że się robi metoda gospodarczą to wtedy co innego bo jednak robocizna to ogromny procent całego remontu.

No ja robiłam dom, i powiem,że tak 200 wydałabym lekko jakbym zrobiła wszystko od razu ale na co mi trzy pokoje dla dzieci? Albo pełne umeblowanie gościnnego? ) tak samo wszystkie zasłony albo lampy? inna sprawa że ja zrezygnowałam z części bo po prostu miałam dość decyzji... Tyle rzeczy do domu trzeba wybrać, tyle decyzji podjąć.ze już później miałam w głowie jarmark, cyrk i Meksyk jednocześnie, na nic nie mogłam się zdecydować bo z jednej strony nie chciałam na to samo co pokój wcześniej a z drugiej nie chciałam robić na siłę bo wiedziałam że decyzja będzie "dobra wszystko mi jedno, niech będzie o...to!"

W myśl tej zasady mam parapety... Są z brokatem

[pysia1987]

Napisane przez sQuaara

Mój mąż ma takie same biuro
Choć nie.. Poza sypialnia to jedyny pokój na górze który też ma listwy więc nie tylko biurko

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------



No ja robiłam dom, i powiem,że tak 200 wydałabym lekko jakbym zrobiła wszystko od razu ale na co mi trzy pokoje dla dzieci? Albo pełne umeblowanie gościnnego? ) tak samo wszystkie zasłony albo lampy? inna sprawa że ja zrezygnowałam z części bo po prostu miałam dość decyzji... Tyle rzeczy do domu trzeba wybrać, tyle decyzji podjąć.ze już później miałam w głowie jarmark, cyrk i Meksyk jednocześnie, na nic nie mogłam się zdecydować bo z jednej strony nie chciałam na to samo co pokój wcześniej a z drugiej nie chciałam robić na siłę bo wiedziałam że decyzja będzie "dobra wszystko mi jedno, niech będzie o...to!"

W myśl tej zasady mam parapety... Są z brokatem

Mój ma w biurze biurko, fotel, listwy, panele, pomalowane ściany i rolety dzień noc brak lampy, jakiś mebli półek itp ale ja z tych które lubią mieć wszystko na już w salonie mam pusta ścianę nad naroznikiem i juz mnie cholera bierze ze jeszcze nie wiszą tam te polki z Biedry i denerwuje mnie brak toaletki w sypialni, jakies komody, dekoracji scian itd aha...no kiedyś biuro Tzta zamieni się w pokoj dziecięcy, a w naszej sypialni wydzielimy kącik biurowy no a tak to resztę może dokończymy w przyszłym roku uwielbiam nasze mieszkanie jak jest posprzątane niestety bardzo szybko widać w nim bałagan a posprzątanie tego kolosa zajmuje mi tyle czasu

[Vivienne]

U mnie urzadzanie mieszkania to dlugi proces. Wiele rzeczy wybralam za szybko i teraz zaluje. Caly czas coś zmieniam, dokladam, planuje, wiec bardziej podoba mi sie koncepcja robienia po trochu, oswajania się z otoczeniem i dopiero dalszego wyboru.

Napisane przez sQuaara

Jakoś tak zrozumiałam że "Jeszce 200" iuznalam ze na bank to nie jest wg Ciebie różnica a cenie 120 a 150m dom... Więc chyba wykończenie... Źle zrozumiałam

W taki sposób konia z rzędem jak ktoś chatę do stanu dewrlopreskiego za 200tysi postawi...osmiele się powiedzieć:nawet mając działkę...

Dla mnie nielogiczne jest zbieranie na dom, żeby go później budować dwa lata a na wykończenie brać kredyt... Wolałabym wziąć kredyt, ruszyć budowę i zamiast odkładać na konto to pakować dalej kasę.w budowę... I tak samo powoli później urządzić... Bo tak to kurcze.. No średnio to 7-10lat jeszcze..w zależności od możliwości finansowych oczywiście...

Noo, generalnie zakładając, ze dzialke maja, sume jakas odlozona maja, to uznalam, ze z minimum 200 trzeba uzbierac, na reszte ew kredyt. A i to pewnie nie wystarczy, przeciez sam ogród, ogrodzenie, kostka, no to wszystko to sa przeciez mega koszty.

Ci znajomi, ktorych dom wczoraj oblewalismy, mnostwo rzeczy robili sami, dom metoda gospodarcza budowany, stan surowy wyszedl im naprawde malo... ale co z tego jak ogrom kosztów dochodzi, w ogóle same okna 30 tysiecy, a gdzie cala hydraulika, elektryka, ogrzewanie, przyłącza, schody, zanim sie mysli juz o takim konkretnym wyposazeniu, podłogach, meblach, drzwiach. Ogólnie to mam wrażenie, ze wiele ludzi to nie rozumie jakie to sa koszty i ile w trakcie wychodzi, stad wiele domów niedokonczobtch latami, bez ogrodzeń, bez elewacji.

W sumie nie powinnam sie odzywać, bo domu nie buduje i nie budowalam,ale z tz duzo nyslelismy o tym i orientowalismy się w kosztach, przegladalismy projekty i ostatecznie sie nam odechcialo. Tz cos tam przebakuje czasem, ze dom, ze mozna cos myśleć, ale choc to moje marzenie, to chyba nie zdecyduje sie w to pchać... zresztą sama działka to ogromny koszt w moim małym miescie, a na wsi nie chce mieszkać.

[pysia1987]

Napisane przez Vivienne

U mnie urzadzanie mieszkania to dlugi proces. Wiele rzeczy wybralam za szybko i teraz zaluje. Caly czas coś zmieniam, dokladam, planuje, wiec bardziej podoba mi sie koncepcja robienia po trochu, oswajania się z otoczeniem i dopiero dalszego wyboru.

Noo, generalnie zakładając, ze dzialke maja, sume jakas odlozona maja, to uznalam, ze z minimum 200 trzeba uzbierac, na reszte ew kredyt. A i to pewnie nie wystarczy, przeciez sam ogród, ogrodzenie, kostka, no to wszystko to sa przeciez mega koszty.

Ci znajomi, ktorych dom wczoraj oblewalismy, mnostwo rzeczy robili sami, dom metoda gospodarcza budowany, stan surowy wyszedl im naprawde malo... ale co z tego jak ogrom kosztów dochodzi, w ogóle same okna 30 tysiecy, a gdzie cala hydraulika, elektryka, ogrzewanie, przyłącza, schody, zanim sie mysli juz o takim konkretnym wyposazeniu, podłogach, meblach, drzwiach. Ogólnie to mam wrażenie, ze wiele ludzi to nie rozumie jakie to sa koszty i ile w trakcie wychodzi, stad wiele domów niedokonczobtch latami, bez ogrodzeń, bez elewacji.

W sumie nie powinnam sie odzywać, bo domu nie buduje i nie budowalam,ale z tz duzo nyslelismy o tym i orientowalismy się w kosztach, przegladalismy projekty i ostatecznie sie nam odechcialo. Tz cos tam przebakuje czasem, ze dom, ze mozna cos myśleć, ale choc to moje marzenie, to chyba nie zdecyduje sie w to pchać... zresztą sama działka to ogromny koszt w moim małym miescie, a na wsi nie chce mieszkać.

To fakt, przerażajace dobrze ze my z Tż nigdy nie mieliśmy parcia na dom trochę żal swojego prywatnego ogrodu, grilków itd, ale da się bez tego żyć pewnie za kilkanaście/kilkadziesiąt lat odziedziczymy pol domu po teściach. I mamy juz omówione, ze albo po prostu weźmie go brat Tżta, albo sprzedamy, nas to w ogóle nie jara... wolelibysmy apartament na jakimś fajnym osiedlu

[asia1905]

To ja się wtrącę, bo temat budowania domu jest m bliski My na początku myśleliśmy o budowie domu od zera, ale z racji, że wynajmujemy mieszkanie, pracujemy to nie mielibyśmy czasu, ani pieniędzy, żeby jeszcze ze 2 lata wynajmować i płacić kredyt. Co do pieniędzy to mimo jakiś założeń okazuje się, że o czymś się nie pomyślało wcześniej i trzeba jednak trochę więcej pieniędzy, ale czasem też jest w drugą stronę. Na hydraulikę wydamy mniej niż zakładaliśmy. Nie mogę się zgodzić, żeby kostka i płot przed domem były jakimś luksusem. My co prawda mamy płot tymczasowy (pewnie za kilka lat zrobimy bardziej porządny), ale koniecznie chcieliśmy się ogrodzić od innych. Co do kostki to my bez niej nie moglibyśmy wjeżdżać do garażu, więc też jest konieczna, a jak już robimy to zrobimy już docelowo taką jak ma być i gdzie ma być. Mam jednak już tak jak Sq dość decyzji. Oprócz mebli do łazienki, kuchni i garderoby nie mamy nic. O żyrandolach, roletach to nawet nie myślę. Meble pewnie jakoś za tydzień będziemy zamawiać, ale i tak nie wszystkie. W dwóch pokojach oprócz pomalowanych na biało ścian i podłóg nie będziemy mieli nic.

[Kelpie]

Napisane przez Justuus

A takie
1
2
3
4
5

Biały bo mam ochote na ombre i jakieś delikatne zdobienia
Kusiło mnie jeszcze kilkaaaa ale doszłam do wniosku że mama znów mi powie że mi się w tyłku przewraca - i tak pewnie tak powie :P

Śliczne Dobre hybrydy są z tej firmy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zonamojegomeza]

Dzien dobry.
Czuję się jakbym miała zyletki w gardle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Dzien dobry.

Ale mi się nie chceeee. Chociaż dziś w pracy powinnam miec spokoj.

[Justuus]

Napisane przez Kelpie

Śliczne Dobre hybrydy są z tej firmy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobre odpukać w niemalowane, nie uczulaja mnie. No i trzymają mi się spokojnie 2 tyg. Semilac u mnie to mac tydzień więc tu widzę różnice.

Dzień dobry.
Zaraz idę do pracy ale nie śpię już chwilę bo zaraz po 5 mój kot doszedł do wniosku że zajmie się dekorowaniem salonu i "przeniósł" kwiatek z parapetu na podłogę

[zmotywowanaja]

Dzień dobry!

Ja mam dziś wolne ☺

[Vivienne]

Napisane przez Justuus

Dobre odpukać w niemalowane, nie uczulaja mnie. No i trzymają mi się spokojnie 2 tyg. Semilac u mnie to mac tydzień więc tu widzę różnice.

Dzień dobry.
Zaraz idę do pracy ale nie śpię już chwilę bo zaraz po 5 mój kot doszedł do wniosku że zajmie się dekorowaniem salonu i "przeniósł" kwiatek z parapetu na podłogę

Widocznie uznał, ze ma lepszy gust niz Ty

[aga99792]

Witam

A to co mi dzis Tz pokazal xD https://m.youtube.com/watch?v=201fm9DH4mg

Na dzien dobry....

[Vivienne]

Napisane przez zmotywowanaja

Dzień dobry!

Ja mam dziś wolne ☺

Zazdroszczę

[Kimitri]

Hey miłego dnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kelpie]

Napisane przez Justuus

Dobre odpukać w niemalowane, nie uczulaja mnie. No i trzymają mi się spokojnie 2 tyg. Semilac u mnie to mac tydzień więc tu widzę różnice.

Dzień dobry.
Zaraz idę do pracy ale nie śpię już chwilę bo zaraz po 5 mój kot doszedł do wniosku że zajmie się dekorowaniem salonu i "przeniósł" kwiatek z parapetu na podłogę

Dobrze wiedzieć mi semilac trzyma się dobrze.

Kwiatek powinien stać na podłodze, a nie na parapecie
Bry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pysia1987]

Napisane przez Justuus

Dobre odpukać w niemalowane, nie uczulaja mnie. No i trzymają mi się spokojnie 2 tyg. Semilac u mnie to mac tydzień więc tu widzę różnice.

Dzień dobry.
Zaraz idę do pracy ale nie śpię już chwilę bo zaraz po 5 mój kot doszedł do wniosku że zajmie się dekorowaniem salonu i "przeniósł" kwiatek z parapetu na podłogę

Dlatego ja mam tylko sztuczne ale i sztuczne czasami przestawiają bo im nie pasi :P

[pysia1987]

Mam fajne zdjęcie do którego idealnie pasuje opis: "Matka nie ma zbyt wysublimowanego gustu dekoratorskiego, więc postanowiłem udekorować to gó*** czymś szlachetniejszym, czyli samym sobą ". Wacław P. :P

[misiaa91]

Dzień dobry! Dzisiaj na być 18 stopni
Krótki tydzień przede mną

[sQuaara]

Napisane przez asia1905

To ja się wtrącę, bo temat budowania domu jest m bliski My na początku myśleliśmy o budowie domu od zera, ale z racji, że wynajmujemy mieszkanie, pracujemy to nie mielibyśmy czasu, ani pieniędzy, żeby jeszcze ze 2 lata wynajmować i płacić kredyt. Co do pieniędzy to mimo jakiś założeń okazuje się, że o czymś się nie pomyślało wcześniej i trzeba jednak trochę więcej pieniędzy, ale czasem też jest w drugą stronę. Na hydraulikę wydamy mniej niż zakładaliśmy. Nie mogę się zgodzić, żeby kostka i płot przed domem były jakimś luksusem. My co prawda mamy płot tymczasowy (pewnie za kilka lat zrobimy bardziej porządny), ale koniecznie chcieliśmy się ogrodzić od innych. Co do kostki to my bez niej nie moglibyśmy wjeżdżać do garażu, więc też jest konieczna, a jak już robimy to zrobimy już docelowo taką jak ma być i gdzie ma być. Mam jednak już tak jak Sq dość decyzji. Oprócz mebli do łazienki, kuchni i garderoby nie mamy nic. O żyrandolach, roletach to nawet nie myślę. Meble pewnie jakoś za tydzień będziemy zamawiać, ale i tak nie wszystkie. W dwóch pokojach oprócz pomalowanych na biało ścian i podłóg nie będziemy mieli nic.

my tez mielismy duzą rozkmine.
Viv co do cen np we wro, tzn w wiosce pod wro ale nie takiej typowej sypialni, to liczylismy ze dzialka+budowa lekko 400tysiecy.
Wiec postanowilismy kupic. troche drozej i nie swoje a blizniak.. ale uznalismy ze nasz czas i nerwy są tyle warte

co do dodatkowych kosztów to nie musi byc nic spektakularnego. my mega oszczedzalismy (tez ponad rok wyjety z zycia), cale wykonczenie robilismy za gotowke i co? w budzecie zapomnielismy o drzwiach... niby spoko ale 10tysiecy...
na prawde nie jest to moze mądre z naszej strony ale przy ogromie rzeczy jakos nam umknelo..
tak samo robiac lazienke zapytali nas ile mamy w budzecie, a ja nie wiedzialam co powiedziec. bo jak widze ile kosztuje prysznic, wanna tak skad mam wiedziec ile te wszystkie odplywy, rurki, kolanka itp itd?

a co dopiero budowa domu

Napisane przez zmotywowanaja

Dzień dobry!

Ja mam dziś wolne ☺

ja tez ))) pelen luzik
sniadanko, kawka, chirurdzy w planie poczta, zakupy i szlifowanie łozeczka (kupilam drewniane a chce biale ;D)
kolo 17-18 przyjedzie Karol z tesciem, zjemy obiadek i ruszamy do tesciow na 1 dzien

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez pysia1987

Dlatego ja mam tylko sztuczne ale i sztuczne czasami przestawiają bo im nie pasi :P

ha ja mam 1 doniczke a w niej sukulenty
teraz mysle o drugiej bo jest miejsce idealne ale mama powiedziala ze kwiatek ktory chce to na wiosne...
wiec na mysleniu sie skonczyło

[Vivienne]

Napisane przez sQuaara

my tez mielismy duzą rozkmine.
Viv co do cen np we wro, tzn w wiosce pod wro ale nie takiej typowej sypialni, to liczylismy ze dzialka+budowa lekko 400tysiecy.
Wiec postanowilismy kupic. troche drozej i nie swoje a blizniak.. ale uznalismy ze nasz czas i nerwy są tyle warte

co do dodatkowych kosztów to nie musi byc nic spektakularnego. my mega oszczedzalismy (tez ponad rok wyjety z zycia), cale wykonczenie robilismy za gotowke i co? w budzecie zapomnielismy o drzwiach... niby spoko ale 10tysiecy...
na prawde nie jest to moze mądre z naszej strony ale przy ogromie rzeczy jakos nam umknelo..
tak samo robiac lazienke zapytali nas ile mamy w budzecie, a ja nie wiedzialam co powiedziec. bo jak widze ile kosztuje prysznic, wanna tak skad mam wiedziec ile te wszystkie odplywy, rurki, kolanka itp itd?

a co dopiero budowa domu



ja tez ))) pelen luzik
sniadanko, kawka, chirurdzy w planie poczta, zakupy i szlifowanie łozeczka (kupilam drewniane a chce biale ;D)
kolo 17-18 przyjedzie Karol z tesciem, zjemy obiadek i ruszamy do tesciow na 1 dzien

No to wiekszosc moich znajomych liczy tak na wydanie 500 tys zl ze wszystkim juz. Metoda godpodarcza.

[sQuaara]

Napisane przez pysia1987

To fakt, przerażajace dobrze ze my z Tż nigdy nie mieliśmy parcia na dom trochę żal swojego prywatnego ogrodu, grilków itd, ale da się bez tego żyć pewnie za kilkanaście/kilkadziesiąt lat odziedziczymy pol domu po teściach. I mamy juz omówione, ze albo po prostu weźmie go brat Tżta, albo sprzedamy, nas to w ogóle nie jara... wolelibysmy apartament na jakimś fajnym osiedlu

to byla nasza 1 rozkmina bo ceny są takie same we wro:
dom swoj lub blizniak (nie szeregowka) poza wroclawiem (max 5km od miasta, w naszym wypadku 15km do centrum) lub zycie w miescie, w fajnej lokalizacji, ale minimum 90m i 5 pokoi...

mhm tak na etapie szukania takie 90 m zanalzłam, jedno, zarezerwowane a etap budowy to była dziura w ziemi.

nie ma takowych. po prostu nie ma. jak juz deweloper sie decyduje to 1 na caly blok, w cenie za metr jak 40-50metrowe mieszkanie wiec wychodzą ceny bliskie 600k ;o masakra... a polaczenie 2 mieszkan to tez: cena wysoka, rozklad do

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez Vivienne

No to wiekszosc moich znajomych liczy tak na wydanie 500 tys zl ze wszystkim juz. Metoda godpodarcza.

no to nasze zakładane 400 + 100 na wykonczenie - lekko moga zrobic
u nas gospodarczo nie bylo za bardzo, mielismy ludzi od gładzi, plytek, montazu lazienek... wiem ze duzo ludzi potrafi to samemu zrobic i to parenascie tysiecy sie oszczedza
tak samo przy budowie wyszłoby im mniej niz 400 jak ktos cokolwiek potrafi

nawet glupi kominek mozna miec za 5tysiecy a nie 13 jak sie potrafi go zrobic

[Justuus]

Napisane przez Vivienne

Widocznie uznał, ze ma lepszy gust niz Ty

Ależ dziękuję bardzo

Napisane przez Kelpie

Dobrze wiedzieć mi semilac trzyma się dobrze.

Kwiatek powinien stać na podłodze, a nie na parapecie
Bry

Taaa... mały fokus na ziemi...

Napisane przez pysia1987

Dlatego ja mam tylko sztuczne ale i sztuczne czasami przestawiają bo im nie pasi :P

To on się nie interesował kwiatami. No jednym drzewkiem ale reszta nie... ja myślę że polował na jakąś muchę czy coś i zwalił niechcący.

[Vivienne]

Napisane przez Justuus

Ależ dziękuję bardzo

to kot uznal, nie ja

Na pocieszebie powiem, ze moje koty tez uwazaja moje dekoratorskie pomysly za porazke.

[migotka1010]

Napisane przez pysia1987

O nie, ja też nie jestem w stanie. Dlatego między innymi zarezerwowalismy te wakacje. Niech się dzieje co chce, dokończymy remont najwyzej kiedy indziej ale wakacje muszą być

Znam jednych takich, ale no to już w ogóle hardcore. Duże zarobki, ale pracuję tylko on. Żona nie pracuje i biega po różnych sklepach żeby jakieś promocje na zarcie złapać. Ubiera się tylko w lumpach, wygląda jak po prostu biedna kobieta. Dzieci to samo. Auto mają chyba 20letnie, na wakacje nigdzie nie jeżdżą, do kina do knajpy też się ich nie wyciągnie. A $$$ na koncie rośnie młodzi ludzie a nie korzystają z życia w ogóle. No ale każdy robi sobie jak chce. My wolimy mniej odłożyć ale coś miec dla siebie. Do grobu $$ nie zabierzemy

Napisane przez Vivienne

Odniosilam sie proporcjonalnie do oszczędności agi, o ktorych pisała na watku. No i ile wiem, z rego co pisała, na wszystkim oszczedzaja i zadnego urlopu wiekszego nie planuja,dlatego tez mieszkaja z tesciami. Tym bardziej nie rozumiem jej komentarza, ze nie chciałaby x lat mieszkac z teściami, wlasnie to robiac, a przeciez koszty budowy domu sa ogromne.

No i pysia nie ma co porównywać standardu życia,w miare dobrze zarabiajacych samodzielnych ludzi... nie kazdy tak żyje nawet przyzwoicie zarabiajac...

Ja mam kilku znajomych budujacych domy latami, sa to pary majace dochody po ponad 100 tys rocznie kazde, odkładają cale wyplaty na dom mieszjajac z tesciami, byleby kredytu nie brać. To nic, ze wakacji nie mają, ze na wyjscia szkoda, ze małżeństwo wisi na wlosku, ale dom mysi byc. Kilka lat meczarni na wlasne zyczenie. Nie jestem w stanie tego pojąć.

Ciężko mi się odnieść do realnych kosztów budowy domu, ale zdaję sobie sprawę z ogromu wydatków, natomiast nie sposób przemilczeć komentarzy na temat oszczedzania. Wcale nie uwazam,ze oszczedzanie odrazu niszczy małżeństwo, bo nie ma wakacji, bo rzadko do knajpy, bo samochod stary, bo ciuchy nie z tego sezonu... Kasa nie daje szczęścia, owszem ułatwia wiele rzeczy, owszem jej brak powoduje obawy co dalej i zmartwienia jak sobie poradzimy...

No ale litości nie jest to przepustka do raju... No chyba że takie a nie inne ma sie w zyciu priorytety...

ja na wakacje co roku nie jeżdżę, do knajpy wychodzę raz na kilka miesięcy, zakupów nie robię za często (ostatnio z ciuchów kupiłam sobie po pól rocznej przerwie sweterek z wyprzedaży za cale 15 zł), żarcie łapie na promocjach. samochody mamy kilkunastoletnie i nie uważam aby to powodowało że sie kłócimy. Mamy gdzies na karku to, że musimy pracować i nie wydawac na ☠☠☠☠☠☠☠y bo w planach dom lub mieszkanie. Łapiemy dodatkowe zlecenia i wiemy na co pracujemy. Owszem zmeczenie jest ale wg mnie oczyszcza atmosferę bo np. moj mąż juz bez komentarzy potrafi pomyslec, że pranie samo sie nie posklada i nie wywiesi, widzi, że samo mieszkanie sie nie sprzata... Nie skapimy, nie żyjemy jak dziady, nie jemy samych tanich smieci, a jak sie kłócimy to nie przez to, ze nie pojechalismy w tym roku na urlop ...

Wiem, ze to było odniesienie do Agi, ze mieszkanie z treściami ja wykończy bo oszczędzają, ale tu nie chodzi o teściową czy męża, a o postawienie granic. Z najgorsza tesciowa mozna zyc jak sie ma wsparcie męża, a ja nie widzę by wyprowadzka calkowicie zmienila ich sytuację. Dopóki mąż na pierwszym miejscu nie postawi żony to czy mieszkanie z treściami czy mieszkanie samemu z wypadami na miasto czy wakacjami nie rozwiąże problemów..

[asia1905]

My też oszczedzamy i nasze życie nie jest przez to gorsze. Nie kupujemy sobie non stop ubrań, rzadko gdzieś wychodzimy, ale to nie oznacza, że jesteśmy nieszczęśliwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sQuaara]

ja oszczedzalam na maxa jakies 1,5 roku
uwazam ze to byl najgorszy moment w zyciu. ale nie w zwiazku. ni jak to nas nie porozniło, nie bylo gorszych dni...
bylo kijowo bo po zatankowaniu i lekarzu mialam pare stow na miesiac,,, wiec nawet z kolezankami na kawe musialam to przemyslec, wakacje 1 wyjazd a nie daw...
i nie bede mowic ze bylo cudnie. gowniany czas zycia. ale wiem ze bylo warto. inna sprawa ze u nas 1,5roku dalo nam kasy na wykonczenie ponad 100m... .gdybym miala tak zyc kilka lat zeby uzbierac to bym nie dala rady. wychode z zalozenia ze kasy sie nie dogoni, teraz cos kosztuje 2000, za 3lata bedzie 2500 i dalej trzeba odkladac... gdybym musiala tak dluzej zyc to bym wziela kredyt na wykonczenie i juz.

nie uwazam ze zmarnowalam tameto czasu w zyciu, ze moje najlepsze lata ze w ogole. bo to byl wzglednie krotki czas. dluzej bym nie chciala...
aczkolwiek inna sprawa dziwnie mi by bylo brac kredyt na kolejne 100-150tysiecy, a w miedzyczasie jechac na wakacje za 6tysiecy...czy zmieniac samochod (cena starego +10/15tysiecy) no takie troche od d.py strony.. wg mnie bo kolejne 100-150k w kredycie to wzrost raty o jakies 300-400zł, wiec juz z automatu na mniej normalnie byloby mnie stac

ale nie uwazam zeby takie zycie wplywalo zle na moj zwiazek.
jezeli na kogos wplywa (tu Aga) to bym brala kredyt. bo gdyby u mnie tak w domu bylo to bym tych 7lat powiedzmy, nie wytrzymala i zanim bym nazbierala to bym z karolem sie rozstała.