Majówki 2016 - część trzecia

[agassek]

Biedronka, moim zdaniem jeżeli tablet będzie używany faktycznie kilka minut dziennie i pod Waszym nadzorem, to nic się nie stanie. Przecież to bez różnicy czy obejrzy bajkę na tablecie, laptopie czy w tv. Chyba chodzi o to, żeby dzieci nie spędzały pół dnia grając w gry na tablecie zamiast biegać po dworze czy wykonywać prace plastyczne

Btw, zajęcia z robotyki? W przedszkolu? Serio?

[czekooladki]

Napisane przez agassek

Biedronka, moim zdaniem jeżeli tablet będzie używany faktycznie kilka minut dziennie i pod Waszym nadzorem, to nic się nie stanie. Przecież to bez różnicy czy obejrzy bajkę na tablecie, laptopie czy w tv. Chyba chodzi o to, żeby dzieci nie spędzały pół dnia grając w gry na tablecie zamiast biegać po dworze czy wykonywać prace plastyczne

Btw, zajęcia z robotyki? W przedszkolu? Serio?

Już myślałam, że tylko mnie to dziwi i jakimś dinozaurem jestem.
W sumie wszystko jest dla ludzi i w granicach rozsądku, alee luuudzie do czego ten świat zmierza Powiem jak wapniak: "za moich czasów nie było tabletów w przedszkolu, baaa nawet bez komputera i internetu podstawówkę dało się skończyć - dzisiaj to chyba już niepojęte "

chyba jestem już stara

[martunia_199]

Napisane przez czekooladki

Już myślałam, że tylko mnie to dziwi i jakimś dinozaurem jestem.
W sumie wszystko jest dla ludzi i w granicach rozsądku, alee luuudzie do czego ten świat zmierza Powiem jak wapniak: "za moich czasów nie było tabletów w przedszkolu, baaa nawet bez komputera i internetu podstawówkę dało się skończyć - dzisiaj to chyba już niepojęte "

chyba jestem już stara

Za moich czasów hmm pierwsza komórkę dostałam wróć kupiłam sobie jak poszłam na studia w 2000 roku i to była nokia 3510i szaleństwo a moja 5 letnia córka podgaduje że chce telefon! Taaa nie doczekanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dzustam]

Napisane przez Monanka83

Dzustam, a Ty sobie coś robiłaś? Czy tylko Aluni?


Dzięki Martunia, już mam pierwszy trop

Monika, ja robiłam wcześniej: morfologię pełną i crp. W zasadzie tyle. Powinnam zrobić wapń, ale tego to nawet nie muszę robić, bo wiem, że zapewne w tej dziedzinie to cienizna

Napisane przez Monanka83

Ale wam fajnie z tymi zajęciami. Ja szukałam u nas w mieście ale niccc a cytując klasyka "przydało by się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak **** mieście. .."

Nie no, "we wiadomościach" jakichś widziałam, że gość w Olsztynie próbował zapierniczyć ponad milion złotych polskich, więc coś tam w okolicy się dzieje...

Napisane przez Iwonia27

Ooo tez bym chetnie wapń sobie sprawdzila. W ciazy wszystko co trzeba w ząbalach mialam poleczone a od niedawna cos mnie pobolewa. Masakra.
No ale jak sie karmi i nie je nabiału to rewelacji nie mam co sie spodziewac.

Czuję różnice w stanie włosów i uzębienia i zdecydowanie to kwestia kp. Buuuu.

Biedronka, skoro to ma być na kilka minut dziennie, to może nie w ramach prezentu dla dziecka, tylko Waszej własności, którą pod nadzorem rodzicielskim będziecie udostępniać dziecku? A dziecku coś na prezent, czego będzie mogło używać częściej i się tym nieskrępowanie cieszyć?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Co do fancy zajęć dla przedszkolaków, to ja się nie wypowiadam, bo w moim miejscu pracy to by mnie nie zdziwiło wcale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciajs]

Mia, to bardzo dziwne, że ikea odrzucila reklamcje. Oni widzieli tą komode? Odbierali? Czy tylko zdjęcia?
Ja napisałabym tak, jak mowisz ze nie masz wilgoci i nawet to co piszesz gdyby byla nie popsulaby sie jedna noga. Ogólnie dużo się rozpisać (byla skręcana w docelowym pomieszzeniu, od poczatku stala w jednym miejscu itd). Niektóre firmy liczą, że po prostu nikt nie bedzie walczył dalej.

Agassek, po namysle nie bede chodzic na takie zajecia. Wolalabym z dzieckiem, ale nie w chuscie. Szkoda mi kręgoslupa.

[no_doubt]

Napisane przez Monanka83

W końcu poszłam do zębologa zbierałam się przez całą ciążę i pół roku po bo się bałam spustoszeń; ) a tam jeden ubytek i ząbki "jakby Pani wczoraj zeszła z fotela dentystycznego" uffff

To tylko pozazdrościć też się muszą zebrać i iść...

[Iwonia27]

Boziuu jak sie dzis na nim zawiodłam. Nie spodziewalam sie tego po nim.
Poki byl w pracy to ok wszystko jeszcze mi pisal ze jak wroci przejmuje malego zebym troche pospala i odpoczela. I ok przyszedl ten czas i zmiana pampera na start bo az moje spodnie byly mokre no to go przebiera. Slysze jak sie nie wydrze na niuniutka zoooostawww kurrrr tegoo ptaakaa w gó...nie. Boze takim glosem taka zloscia bo dziecko ubrudzilo rączke a jego chyba tam ciagle swedzi i korzysta z rozpietego pampera. Az mi sie plakac chcialo malutek oczywiscie spazmow dostał tak sie wystraszyl. Nie mogl sie uspokoic. Oczywiscie sie poklocilismy bo ja to taka zaje....ta ze sie nie denerwuje. Owszem denerwuje ale nie wrzeszcze na dziecko. Do konca dnia nie dalam mu malego zreszta nawet sie nie rwał. Mimo zmeczenia pokazalam ze dam rade sama i nie dam synka nikomu kto sie na nim wyladowuje.
Smutno mi teraz. W ogole ostatnio nawet nie rozmawiamy. Niby ok miedzy nami a pare zdan zamieniamy. Czasem cos zagaduje i albo odpowie albo nawet nie. Ciagle tylko z nosem w telefonie i gra non stop jak gowniarz. Aaa w d...pie mam tylko mi ma zalezec? Od jutra to ja albo cos odpowiem albo nie.
No i rycze. Jeszcze niedawno bylismy naprawde zaje...parą. Przeciez Igorasek nie jest niewiadomo jakim niedobrym dzieckiem zebysmy musieli przez niego na rzesach chodzic czy cos. Ja nawet w nocy od razy sie zeywam zeby nie zdazyl sie rozplakac bo on wstaje rano. Przeciez go chcielismy. Przeciez mial tylko dopelnic to co juz mamy.
Dlaczego tak jest?

[czekooladki]

Napisane przez martunia_199

Za moich czasów hmm pierwsza komórkę dostałam wróć kupiłam sobie jak poszłam na studia w 2000 roku i to była nokia 3510i szaleństwo a moja 5 letnia córka podgaduje że chce telefon! Taaa nie doczekanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

heh ja pierwszą komórkę dostałam od mojego obecnego męża / wtedy jeszcze chłopaka/ też jak szłam na studia w 2002 roku i też nieśmiertelną nokie 3510i jeszcze mu wojnę robiłam, że poco kupił tą komórkę, że ja nie będę na smyczy chodzić, że nie będzie mnie pilnować i dzwonić codziennie gdzie jestem , a potem stukaliśmy dziennie 600 sms - niezniszczalna ta nokia, trochę tylko obudowa skrzypiała przy nacisku

[ola0605]

Też muszę się w końcu wybrać do dentysty

[agassek]

Haha ja pierwszą komórkę też jakoś w okolicach 2000 dostałam. Od rodziców, marzyłam o 3310 a dostałam jakiegoś siemensa i to nie tego c35i, który miał obrazki, tylko biznesowego s35
Ale w moim gimnazjum nie było wtedy w dobrym tonie mieć telefon to znaczyło, że rodzice mają nad tobą kontrolę

[majlla]

Iwona jak przemysli to będzie żałował ze na małym dziecku się wyladowuje . Niestety faceci tacy są mało cierpliwi i myślą ze dziecko powinno chodzić jak w zegarku nie płakać nie halasowac. Ja na szczęście na swojego nie mogę nic powiedzieć bo ma więcej cierpliwości niż ja cech. Nie martw się jakoś to się uspokoi i wróci do normy

[daggmara]

Iwonia - przykro mi. Przytulam wirtualnie.

Napisane przez mialavi

Maskotę rozumiem w nagrodę uszyje mama ?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywista oczywistość


Nosidła - dziewczyny, wciąż chodzi mi po głowie nosidło. Ostatnio głównie się wózkowaliśmy, ale dziś wzięłam młodego do chusty z zamiarem, żeby sobie świat pooglądał, a ten zaraz odpłynął spał słodko, a mi nawet aż tak koszmarnie ciężko nie było i wciąż nie wiem, co zrobić... Jakbyście jeszcze słyszały o takiej akcji na limango, to dajcie plis znać. Manducę i Tulę też warto, tak?

[majlla]

Co do badań krwi ja bym jeszcze crp zrobiła jeśli ogólnie coś czujesz ze jest nie tak . Żelazo to może nie koniecznie bo w morfologii jest badanie które wskazuje na poziom żelaza i to jest dokładniejsze niż badanie żelaza samego .

[Iwonia27]

Chcialam isc do fryzjera ale mam opory go z nim zostawic. Juz sobie wypbrazam jak sie drze. Usyianie tez mu raz wyjdzie dwa razy nie i sie wkurza jak Jogurtek po minucie jeszcze nie spi.
Ps. Dzieki za przytulasy i wsparcie. Tez myslle ze zaluje no ale jednak zrobil to nie potrafil sie pohamowac. Mi tez malutek niedawno pobrudzil sobie raczke no ale smialam sie. On tez jak mu opowiadalam a tu prosze.

[pluszowy_kot]

Napisane przez Iwonia27

Boziuu jak sie dzis na nim zawiodłam. Nie spodziewalam sie tego po nim.
Poki byl w pracy to ok wszystko jeszcze mi pisal ze jak wroci przejmuje malego zebym troche pospala i odpoczela. I ok przyszedl ten czas i zmiana pampera na start bo az moje spodnie byly mokre no to go przebiera. Slysze jak sie nie wydrze na niuniutka zoooostawww kurrrr tegoo ptaakaa w gó...nie. Boze takim glosem taka zloscia bo dziecko ubrudzilo rączke a jego chyba tam ciagle swedzi i korzysta z rozpietego pampera. Az mi sie plakac chcialo malutek oczywiscie spazmow dostał tak sie wystraszyl. Nie mogl sie uspokoic. Oczywiscie sie poklocilismy bo ja to taka zaje....ta ze sie nie denerwuje. Owszem denerwuje ale nie wrzeszcze na dziecko. Do konca dnia nie dalam mu malego zreszta nawet sie nie rwał. Mimo zmeczenia pokazalam ze dam rade sama i nie dam synka nikomu kto sie na nim wyladowuje.
Smutno mi teraz. W ogole ostatnio nawet nie rozmawiamy. Niby ok miedzy nami a pare zdan zamieniamy. Czasem cos zagaduje i albo odpowie albo nawet nie. Ciagle tylko z nosem w telefonie i gra non stop jak gowniarz. Aaa w d...pie mam tylko mi ma zalezec? Od jutra to ja albo cos odpowiem albo nie.
No i rycze. Jeszcze niedawno bylismy naprawde zaje...parą. Przeciez Igorasek nie jest niewiadomo jakim niedobrym dzieckiem zebysmy musieli przez niego na rzesach chodzic czy cos. Ja nawet w nocy od razy sie zeywam zeby nie zdazyl sie rozplakac bo on wstaje rano. Przeciez go chcielismy. Przeciez mial tylko dopelnic to co juz mamy.
Dlaczego tak jest?

masakra...chyba bym zatłukła gościa...też święta nie jestem, też się denerwuję, ale nie wyobrażam sobie wrzasnąć na dziecko tak, żeby się wystraszyło, zwłaszcza, że ono nie robi niczego na złość ani specjalnie! Czasem mam wrażenie, że faceci po prostu nie dorastają do tego, żeby mieć dzieci, wydaje im się, że to będzie taka mała, ładna laleczka, którą można sobie odłożyć i będzie leżała. A później zaczynają się problemy, nie daj boziu choroby i jest kicha, bo miało być lekko łatwo i przyjemnie.

[Iwonia27]

Wiecie co? Lezy w salone na brzuchu nakryty kocem i chyba placze slysze jak pociaga nosem.
Ciekawe co mu sie w glowie kotłuje...
No nic niech sobie lezy i przemysli co tam potrzebuje. Ja susze wlosy i ide spac.

[monika2736]

Napisane przez Iwonia27

Boziuu jak sie dzis na nim zawiodłam. Nie spodziewalam sie tego po nim.
Poki byl w pracy to ok wszystko jeszcze mi pisal ze jak wroci przejmuje malego zebym troche pospala i odpoczela. I ok przyszedl ten czas i zmiana pampera na start bo az moje spodnie byly mokre no to go przebiera. Slysze jak sie nie wydrze na niuniutka zoooostawww kurrrr tegoo ptaakaa w gó...nie. Boze takim glosem taka zloscia bo dziecko ubrudzilo rączke a jego chyba tam ciagle swedzi i korzysta z rozpietego pampera. Az mi sie plakac chcialo malutek oczywiscie spazmow dostał tak sie wystraszyl. Nie mogl sie uspokoic. Oczywiscie sie poklocilismy bo ja to taka zaje....ta ze sie nie denerwuje. Owszem denerwuje ale nie wrzeszcze na dziecko. Do konca dnia nie dalam mu malego zreszta nawet sie nie rwał. Mimo zmeczenia pokazalam ze dam rade sama i nie dam synka nikomu kto sie na nim wyladowuje.
Smutno mi teraz. W ogole ostatnio nawet nie rozmawiamy. Niby ok miedzy nami a pare zdan zamieniamy. Czasem cos zagaduje i albo odpowie albo nawet nie. Ciagle tylko z nosem w telefonie i gra non stop jak gowniarz. Aaa w d...pie mam tylko mi ma zalezec? Od jutra to ja albo cos odpowiem albo nie.
No i rycze. Jeszcze niedawno bylismy naprawde zaje...parą. Przeciez Igorasek nie jest niewiadomo jakim niedobrym dzieckiem zebysmy musieli przez niego na rzesach chodzic czy cos. Ja nawet w nocy od razy sie zeywam zeby nie zdazyl sie rozplakac bo on wstaje rano. Przeciez go chcielismy. Przeciez mial tylko dopelnic to co juz mamy.
Dlaczego tak jest?

Też bym się bardzo zdenerwowala i napewno nawrzeszczala, ale może miał gorszy dzien? Przecież on go kocha tak samo mocno jak ty, pisałaś ostatnio że nawet poplakal się z bezsilności że nie wiecie jak pomoc Jogurtasowi.
Zgadzam się że nie można pozwalać na takie zachowanie, może sprobuj z nim porozmawiać? Ty też jesteś zmeczona i chociaż trochę czasu dla siebie potrzebujesz... Ciężko z tymi naszymi facetami... :-(
Czasem trzeba poplakac, pomaga...

[martunia_199]

Iwonia przytulam Cie. Mąż na pewno zrozumiał że źle zrobił i stad to chlipanie pod kocem. Mój ma więcej cierpliwości aniżeli ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monanka83]

Napisane przez Iwonia27

Boziuu jak sie dzis na nim zawiodłam. Nie spodziewalam sie tego po nim.
Poki byl w pracy to ok wszystko jeszcze mi pisal ze jak wroci przejmuje malego zebym troche pospala i odpoczela. I ok przyszedl ten czas i zmiana pampera na start bo az moje spodnie byly mokre no to go przebiera. Slysze jak sie nie wydrze na niuniutka zoooostawww kurrrr tegoo ptaakaa w gó...nie. Boze takim glosem taka zloscia bo dziecko ubrudzilo rączke a jego chyba tam ciagle swedzi i korzysta z rozpietego pampera. Az mi sie plakac chcialo malutek oczywiscie spazmow dostał tak sie wystraszyl. Nie mogl sie uspokoic. Oczywiscie sie poklocilismy bo ja to taka zaje....ta ze sie nie denerwuje. Owszem denerwuje ale nie wrzeszcze na dziecko. Do konca dnia nie dalam mu malego zreszta nawet sie nie rwał. Mimo zmeczenia pokazalam ze dam rade sama i nie dam synka nikomu kto sie na nim wyladowuje.
Smutno mi teraz. W ogole ostatnio nawet nie rozmawiamy. Niby ok miedzy nami a pare zdan zamieniamy. Czasem cos zagaduje i albo odpowie albo nawet nie. Ciagle tylko z nosem w telefonie i gra non stop jak gowniarz. Aaa w d...pie mam tylko mi ma zalezec? Od jutra to ja albo cos odpowiem albo nie.
No i rycze. Jeszcze niedawno bylismy naprawde zaje...parą. Przeciez Igorasek nie jest niewiadomo jakim niedobrym dzieckiem zebysmy musieli przez niego na rzesach chodzic czy cos. Ja nawet w nocy od razy sie zeywam zeby nie zdazyl sie rozplakac bo on wstaje rano. Przeciez go chcielismy. Przeciez mial tylko dopelnic to co juz mamy.
Dlaczego tak jest?

Odwinelabym mu, przysięgam, nic by mnie chyba nie powtrzymało...przegadajci e sprawę Iwonia, nie ma sensu brnąć w ciszę, trzeba rzygnąć raz a porządnie, popracować nad tym co was cieszy a co rozczarowuje i oczyścić atmosferę

[czekooladki]

Iwonia, przykre, faceci mają inną wrażliwość, chociaż ja też na mojego nie mogę narzekać, mimo, że ostatnio od przewijania też trzyma się z daleka i ma ku temu powody

a pozostając w temacie
Uwaga! post może zawierać w dalszej części treści drastyczne, decydując się na zapoznanie z jego treścią, czynisz to na własną odpowiedzialność

W związku z tym, że moja Dziecinka wywaliła dzisiaj kupę stulecia, taki quiz:
Wasze Maluchy robią kupę w objętości
a. Pół pieluszki, taki mały kleksik, że skowronki wyniosą – sama przyjemność przewijać
b. Cała pieluszka, ale pielucha daje rade, więc jest ok
c. Cała pieluszka + połowa poza pieluszką – za każdym razem strach otwierać

Zastanawiam się czy te armagedony u nas nie wynikają z rozszerzania diety, ale z drugiej strony ktoś kiedyś pisał, że marchewka jest zatwardzająca, a u nas konsystencja nutelli – u Was też tak?
Tatko kiedyś pare razy przewijał Alicję jak była malutkim pisklaczkiem, a teraz się boi otwierać pieluchę po tych akcjach. U nas kupsztal średnio raz w tygodniu, ale taki, że po łokcie, z kąpielą w trybie ekspresowym. Jakby taka akcja była gdzieś w plenerze to nawet przewinięcie nie wchodzi w grę, jedynie szybki powrót na sygnale do domu. Dzisiaj po kwękaniu zorientowałam się, że coś nie halo. Otwieram pieluchę i się zastanawiam czy zamknąć z powrotem, nooo przyznaję przymknęłam trochę, odrobinę zakleiłam przylepce dosłownie na 15 sekund, żeby to wszystko się trzymało kupy podczas, gdy będę przygotowywać ręczniki i wielkie kąpanie. I tu był mój wieeelki błąd – wrzask jakby dupala żywym ogniem przypalali. Wiecie o czym myślałam wtedy? Myślałam …. Baaaa modliłam się, żeby do drzwi nie zadzwonił kurier na którego dzisiaj czekam od rana.
No i teraz tak siedzę i myślę czy to normalne zjawisko i gdzie to się mieści w tym małym kuperku. Ja rozumiem, że to się zbiera przez cały tydzień, aleeee ludzieee, u nas na kalendarzu ściennym zaznaczam K przy dacie – im armagedon większy, tym literka K większa – odnotowuję tendencję rosnącą tzn. literka K jest coraz większa z tygodnia na tydzień. W sumie to już nie wiem czy to normalne, że temu mojemu dziecku tak dziwnie te jelita pracują raz w tygodniu i z taką mocą

[manufakturapiekna]

Napisane przez Iwonia27

Wiecie co? Lezy w salone na brzuchu nakryty kocem i chyba placze slysze jak pociaga nosem.
Ciekawe co mu sie w glowie kotłuje...
No nic niech sobie lezy i przemysli co tam potrzebuje. Ja susze wlosy i ide spac.

Iwonia przytulam

Mam nadzieje, ze przemyslal i nigdy wiecej tak nie zrobi. Sprobuj porozmawiac moze jego tez cos gryzie?

Zeby nie przechwalic, ale z moim TZ jakby lepiej

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez daggmara

Iwonia - przykro mi. Przytulam wirtualnie.


Oczywista oczywistość


Nosidła - dziewczyny, wciąż chodzi mi po głowie nosidło. Ostatnio głównie się wózkowaliśmy, ale dziś wzięłam młodego do chusty z zamiarem, żeby sobie świat pooglądał, a ten zaraz odpłynął spał słodko, a mi nawet aż tak koszmarnie ciężko nie było i wciąż nie wiem, co zrobić... Jakbyście jeszcze słyszały o takiej akcji na limango, to dajcie plis znać. Manducę i Tulę też warto, tak?

Manduca ma byc niedlugo na limango. Warto jeszcze ergobaby (lub podrobke z ali), mei tai, pathi, lenny lamb tez robi nosidla.

[Monanka83]

Ja tak samo, tfu tfu, nie przypominam sobie ani sekundy kiedy K. miałby choć krzywo spojrzeć na Ninę..

[Iwonia27]

Napisane przez manufakturapiekna

Iwonia przytulam

Mam nadzieje, ze przemyslal i nigdy wiecej tak nie zrobi. Sprobuj porozmawiac moze jego tez cos gryzie?

Zeby nie przechwalic, ale z moim TZ jakby lepiej

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------


Manduca ma byc niedlugo na limango. Warto jeszcze ergobaby (lub podrobke z ali), mei tai, pathi, lenny lamb tez robi nosidla.

Dzis nie pogadamy. Chrapie w najlepsze.
Czy mozliwe zebym chrapanie pomyliła z pociaganiem nosem? Hmm czemu by nie. Aaa co mi tam niech se robi jak chce byle nie wrzeszczal na moje dziecko.

[gosiaczekbtm]

Iwonia, przykro mi zgadzam się z Moną, musicie ze sobą porozmawiać.

Czeko, współczuję, u nas kupki cud, miód ,malina z tym ze ok 3,4 dziennie. Gdyby zrobić kumulację to w sumie mogłoby być ciekawie

[zabciajs]

Iwonia
Mona dobrze prawi, pójście w milczenie to najgorsze wyjście. Niech najgorsze emocje opadną i do dzieła.

Ja też wczoraj krzyklam, tak mnie złapała mocno za policzko, uszczypala i podrapała, że mega zabolało i to był odruch 'ałłłaaa cholera', ale szybko sie zaczelam usmiechac do niej aby się nie wystraszyła. A moje dziecie jak zwykle uśmiech od ucha do ucha chyba nie miala z tego frajdy?!

[Iwonia27]

Wiecie co przerazaja mnie kąpiele Igora. Kiedys jak sie rozplakal przed tak wlozony do wody od razu sie uspokajał. Od jakiegos czasu to włozenie do wody sprawia mu negatywne odczucia. Nie wiem albo go piecze albo swedzi w kapieli bo malo nie urwie tego siusiaka zalewajac sie lzami i piszczac. Dzis plakalam razem z nim.
Ps. Mamy chlopcow Wasi synkowie tez tak teraz tarmosza siusiaka? D. uwaza ze on sie tak bawi. Chyba sądzi po sobie
Tylko ten moj bystrzak nie potrafi powiedziec czemu Igoras przy tym placze.

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Ja naprawde jestem chetna do roznowy tylko czasem mowie jak do sciany. Generalnie to on nie widzi problemu kiedy ostatnio mowilam ze jest mi przykro ze nie rozmawiamy ze sobą mowil oj wez przestan albo ze wymyslam.

[gosiaczekbtm]

Napisane przez Iwonia27

Wiecie co przerazaja mnie kąpiele Igora. Kiedys jak sie rozplakal przed tak wlozony do wody od razu sie uspokajał. Od jakiegos czasu to włozenie do wody sprawia mu negatywne odczucia. Nie wiem albo go piecze albo swedzi w kapieli bo malo nie urwie tego siusiaka zalewajac sie lzami i piszczac. Dzis plakalam razem z nim.
Ps. Mamy chlopcow Wasi synkowie tez tak teraz tarmosza siusiaka? D. uwaza ze on sie tak bawi. Chyba sądzi po sobie
Tylko ten moj bystrzak nie potrafi powiedziec czemu Igoras przy tym placze.

Miko w ogóle. Wiesz co, pewnie go piecze, a spróbuj dać może troszkę chlodniejszą wodę niż zazwyczaj. Może kontakt z cieplejszą wodą sprawia mu ból?

[Iwonia27]

Napisane przez gosiaczekbtm

Miko w ogóle. Wiesz co, pewnie go piecze, a spróbuj dać może troszkę chlodniejszą wodę niż zazwyczaj. Może kontakt z cieplejszą wodą sprawia mu ból?

Tez jednak tak mysle ze o wode chodzi. Tatus mu taką serwuje. Jutro zrobimy chlodniejszą. Tak czy siak czy w wodzie czy nie tarmosi go az steka biedactwo. Ale siusiak nie jest czerwony i nad nim tez drapie a nie jest ani czerwone ani nic i nie wiem co to i jak łagodzic. Mam jakies kremy emolientowe lagodzace niby swiad i mu maziam ale jaka przyczyna to nie wiem bo na oko nic nie widze. W pachwinach zaczerwienione i odbyt i tyle.

[kaylla]

Iwonia - też mi przykro, ale tak jak dziewczyny mówią spróbujcie pogadać na spokojnie, bez nerwów. Może rzeczywiście miał dzisiaj gorszy dzień w pracy i nie wytrzymał? Nie żeby to go całkiem tłumaczyło, ale może jakieś okoliczności łagodzące są?

Mój P. akurat ma do młodej dużo więcej cierpliwości niż ja. Jak jest strasznie marudna, to ja się cieszę, jesli P. jest wtedy w domu, bo on ją nosi, zabawia, gada do niej, a ja to się tylko denerwuję, że nic jej nie pasuje.

czekoladki - u mnie z kupkami jest różnie. Czasem robi codziennie, czasem co kilka dni. Dziś akurat był TEN dzień po kilku dniach przerwy. Kupka poszła na 3 razy. Najpierw koło 18 robiona w trakcie przebierania, więc widziałam co i jak, to była taka dosyć zbita, później koło 20 poszły 2 w odstępie kilku minut. Z reguły pampers daje radę, ale czasem są wypadki. Dzisiaj wszystko zostało w środku, ale może dlatego, że było robione na raty. W czwartek jak młoda była u teściowej, to musiała być przebierana po kupie, bo wylazło poza pieluchę.

Zmieniając temat - Dzisiaj Majka mnie zaskoczyła. Jeszcze po południu mówiłam rodzicom, że w ogóle nie jest zainteresowana własnymi stopami, nie wkłada do buzi i nawet nie łapie, a tu wieczorem jak ją przebierałam to ja patrzę, a ona trzyma rączkami stopę i z wielkim zainteresowaniem ją ogląda Do buzi jeszcze nie próbowała ładować, ale w końcu się zainteresowała:P

[gosiaczekbtm]

Napisane przez Iwonia27

Tez jednak tak mysle ze o wode chodzi. Tatus mu taką serwuje. Jutro zrobimy chlodniejszą. Tak czy siak czy w wodzie czy nie tarmosi go az steka biedactwo. Ale siusiak nie jest czerwony i nad nim tez drapie a nie jest ani czerwone ani nic i nie wiem co to i jak łagodzic. Mam jakies kremy emolientowe lagodzace niby swiad i mu maziam ale jaka przyczyna to nie wiem bo na oko nic nie widze. W pachwinach zaczerwienione i odbyt i tyle.

Dzieci podobno w którymś momencie tak mają, że odkrywają swoje genitalia i się nimi bawią. Może to ten moment

Co do kąpieli jeszcze, to mój np baaardzo lubi się kąpać na brzuszku spróbuj, może pomoże.