Mamusie czerwcowe 2016 cz. 2

[ania230]

Napisane przez MariaFrancesca

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ja akurat przez cc mogłabym rodzić jeszcze raz, nawet z tym skurczami, które miałam. Asiek, ania przypomnijcie mi proszę co w cc było dla Was ciężkie. Ciążę też wspominam dobrze, nawet to moje leżenie w szpitalu, choć też byłam niewyspana, ale przynajmniej w dzień mogłam jako tako odespać.

U mnie poród trwał bardzo długo bo zaczęło się wszystko 10.06 O 1:30 a skończyło 11.06 O 1:16.
W drugiej fazie zatrzymała się w kanale rodnym i na moja prośbę zrobili ccm. Poród miałam okropny....nie chce jeszcze raz przez to przechodzić.


Ciążę za to wspominam bardzo milo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciajs]

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;67316351]Skończy się nie bój żaby. Oby Marysi szybko przeszły wieczorne marudy

I super! Ja za pierwszym razem nie docenialam wszystkiego, dopiero przy drugim dziecku mi się oczy otwarly. I jak krotko po porodzie starszej mowilam że nie chce drugiego dzirckar, tak teraz mówię, że mogłabym miec trzecie, nawet znow z tak małą różnicą wieku. Kochane jest to, jak mi się te dziolchy razem wychowują. Hania jak widzi Zosie śmieje się w głos! A Zosia całuje ją co chwila, aż mlodsza zaczyna się wkurzac. Pewnie jeszcze nie raz włosy polecą, ale jest super.
Tyle że póki co syt życiowa nie sprzyja ku trzeciemu bobo, może jeszcze kiedys Ale za porod sn już dziękuję. Kolejnego klocka ponad 4kg rodzić nie zamierzam[/QUOTE]

A ile Zosia starsza?
Kiedys Wam napisze jakie mam obawy aby mieć drugie dziecko.

Zawsze bylam typem czlowieka który się cieszył z małych rzeczy. I wiecie jakie wtedy życie jest za☠☠☠is.e ?

Napisane przez ania230

Mam dość nocnego usypiania co wieczór jest płacz.....niech to się skończy
Teraz zasłynęła ale posapuje pod noskiem
Strasznie się zloszcze przy tym
Jestem zła mama

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ania moze Maja tak źle przechodzi skok? A moze jest zbyt zmeczona?ja jestem za teorią sen rodzi sen.
O kyorej ona idzie spać? A kiedy ma tą drzemke 2-3godzinna? Pozniej jeszcze jakas jest?

[ania230]

Napisane przez MariaFrancesca

Mnie to akurat deprymuje.


Anula nie wkręcaj sobie po raz kolejny, że jesteś złą mamą.

Tz bierze Maję na ręce i po 10 min zasypia U mnie czasami 45 min to trwa....ręce mi opadają.
Jestem zła na siebie że,wtedy potrafię krzyknąć żeby przestała płakać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciajs]

Honcia, ja tez wczoraj zostalam uszczypana i podrapana w policzek az odruchowo krzykłam-bolało.
Ale mój mały kierunkowskaz do wszystkiego teraz ręce wyciąga

[ania230]

Napisane przez zabciajs

Ania moze Maja tak źle przechodzi skok? A moze jest zbyt zmeczona?ja jestem za teorią sen rodzi sen.
O kyorej ona idzie spać? A kiedy ma tą drzemke 2-3godzinna? Pozniej jeszcze jakas jest?

Już nie wiem czy skok czy zęby czy jeszcze co innego.

Teraz już nie ma drzemki o 11 tylko spacer od 13 do 16-16.30. Później też nie śpi. Dopiero koło 20-21 zaczyna być senna i robi się marudna itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711281320]

Ania, może Maja szybciej zasypia u tza bo Ty jesteś bardzo zdenerwowana w takich sytuacjach. Dzieci to podobno wyczuwają Zresztą jak tz jest w domu to niech usypia, a co!
Pij meliskę i postaraj się znaleźć jakieś rozwiązanie. Maja może być przemęczona, może jeszcze się źle czuje przez to gardło. Może to przez zęby albo jakiś skok
Oby szybko minęło!

MariaF Ty karmisz dziewczynki wyłącznie piersią czy podajesz też mm?

australia w dzien zawsze usypiasz Marysię na rękach? Ja miałam okres usypiania na rękach w mega ryku, a ostatnio odpukać zasypia znowu przy karmieniu!

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Aniu bardzo długo Maja bez snu wytrzymuje. Mój to wytrzyma max 3 h. Może ona jest przemęczona i dlatego nie może zasąć spokojnie.

[Radena]

Ja też dziś nie byłam na spacerze. Miałam plan wyjść,ale w końcu się wzięłam za testowanie szybkowaru. I jest świetny. Gulasz wieprzowy zrobił się w 20 minut. Niestety trzeba było jeszcze pokroić wszystko, a później doprawić i zagęścić,ale i tak dużo szybciej. Jutro spróbuję zrobić schab z przyprawami jak z tego 5 minutowego. Tylko muszę jeszcze dziś dziada zamarynowac.
Już pisałam, że chce mieć jeszcze dziecko, tak z 2 lata przerwy. Niestety (nie chwalilam się,heh), ale po ciąży mam problem proktologiczny. Więc póki się nie wylecze, to nie wyobrażam sobie następnej ciąży:-/

[ania230]

Napisane przez sliweczka85

Ania, może Maja szybciej zasypia u tza bo Ty jesteś bardzo zdenerwowana w takich sytuacjach. Dzieci to podobno wyczuwają Zresztą jak tz jest w domu to niech usypia, a co!
Pij meliskę i postaraj się znaleźć jakieś rozwiązanie. Maja może być przemęczona, może jeszcze się źle czuje przez to gardło. Może to przez zęby albo jakiś skok
Oby szybko minęło!



[/COLOR]Aniu bardzo długo Maja bez snu wytrzymuje. Mój to wytrzyma max 3 h. Może ona jest przemęczona i dlatego nie może zasąć spokojnie.

Tak robimy ze wtedy tz usypia.
Nie wiem co mam zrobić żeby mi jeszcze raz spała w dzień....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Pije melisa....chyba literami bym musiała wypić żeby na mnie działała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez ania230

Tz bierze Maję na ręce i po 10 min zasypia U mnie czasami 45 min to trwa....ręce mi opadają.
Jestem zła na siebie że,wtedy potrafię krzyknąć żeby przestała płakać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jestem ekspertem, ale może:
1. Ty odwalasz całą robotę, a on tylko spija śmietankę,
2. Ma jakieś patenty, których Ci nie zdradza, ja mam takie na Kingę, które potrafią ukoić wrzask,
3. Tak jak pisze Śliweczka, Ty po całym dniu walki jesteś mocno zdenerwowana i dziecko to czuje, a mężczyźni mają chyba inną wrażliwość na płacz, widzę to po moim, ja nie jestem w stanie wytrzymać płaczu w samochodzie - siedzę z przodu i chcę, aby się zatrzymał, on twierdzi, że mała zaraz przestanie płakać, jak robi wrzask ze zmęczenia też by ją w ostateczności zostawił do wypłakania, ale dla mnie to nie metoda. (ale generalnie dzielnie buja, tylko czasem też nie ma już siły).
Mi też się zdażyło krzyknąć, ale później miałam straszne wyrzuty sumienia, że może to te zęby. Staraj się tego nie robić, ale każdy z nas jest człowiekiem i popełnia czasem błędy, więc nie ma co się biczować. Mi ostatnio psychicznie pomogło czytanie bloga Mataja.

Napisane przez sliweczka85

MariaF Ty karmisz dziewczynki wyłącznie piersią czy podajesz też mm?
.

I pierś i mm, a dlaczego pytasz?

Napisane przez ania230

U mnie poród trwał bardzo długo bo zaczęło się wszystko 10.06 O 1:30 a skończyło 11.06 O 1:16.
W drugiej fazie zatrzymała się w kanale rodnym i na moja prośbę zrobili ccm. Poród miałam okropny....nie chce jeszcze raz przez to przechodzić.


Ciążę za to wspominam bardzo milo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to się nie dziwię, że źle to wspominasz.

Uciekam spać, dobrej nocy wszystkim.

[Lena_Marlena]

Aniu jesteś wspaniała mama
Może faktycznie przez Twoje nerwy Mają nie usypia u Ciebie. Kiedyś pisałas ze usnela jak się odwróciłas. Może spróbuj właśnie tak. Poloz sie z nią żeby Cię czuła ale się nie denerwuj tylko relaksik

[fiazo]

Ania nie jesteś zła tylko zmęczona a to duża różnica .

Co do porodu to mi po pierwszym trauma przeszła po roku, ale strach pozostał do końca. Teraz ten zupełnie inny.



Radena też mam ten problem, na szczęście nie jest mocno uciążliwy



Poczytałabym jakaś książkę wieczorem dla relaksu ale nie dam rady tak się oczy kleją

[australia87]

Napisane przez ania230

Tz bierze Maję na ręce i po 10 min zasypia U mnie czasami 45 min to trwa....ręce mi opadają.
Jestem zła na siebie że,wtedy potrafię krzyknąć żeby przestała płakać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli okazujesz zdenerwowanie przy Mai, to nic dziwnego, dziecko wyczuwa takie nerwy...

Napisane przez sliweczka85

australia w dzien zawsze usypiasz Marysię na rękach? Ja miałam okres usypiania na rękach w mega ryku, a ostatnio odpukać zasypia znowu przy karmieniu!

Tak Nie licząc tej drzemki na spacerze Zazdroszczę!

[201711281320]

Napisane przez MariaFrancesca

I pierś i mm, a dlaczego pytasz?

A bo jak napisałaś, że deprymuje Cię bycie całym światem dla dziewczynek to pomyślałam, że to pewnie przez to, że jesteś bardzo pochłonięta tym ciągłym kp i tym uziemieniem totalnym

Skoro dziewczynki piją też mm to mogłabyś czasem gdzieś wyjść sama żeby się zresetować i nie słyszeć jęczenia. Oczywiście jeśli by Ci się w ogóle chciało

Ja ostatnio miałam okazję pojechać z koleżanką na basen i jej odmówiłam, bo mi się po prostu nie chciało...
Myślałam niedawno, żeby się przejechać do kina ale pewnie bym tam zasnęła także ten

[Honcia]

Napisane przez zabciajs

Honcia, ja tez wczoraj zostalam uszczypana i podrapana w policzek az odruchowo krzykłam-bolało.
Ale mój mały kierunkowskaz do wszystkiego teraz ręce wyciąga

Akurat jej śpiewałam " Byla sobie żabka mała"

Napisane przez ania230

Już nie wiem czy skok czy zęby czy jeszcze co innego.

Teraz już nie ma drzemki o 11 tylko spacer od 13 do 16-16.30. Później też nie śpi. Dopiero koło 20-21 zaczyna być senna i robi się marudna itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moze faktycznie ona jest tak zmęczona, ze nie moze zasnąć?
Marcelina ma taki plan dnia, że od pobudki do drzemki jest 2 max 2,5 godziny. Wychodzi nam 3 drzemki po 30-40 minut dziennie.

[ania230]

Napisane przez Lena_Marlena

Aniu jesteś wspaniała mama
Może faktycznie przez Twoje nerwy Mają nie usypia u Ciebie. Kiedyś pisałas ze usnela jak się odwróciłas. Może spróbuj właśnie tak. Poloz sie z nią żeby Cię czuła ale się nie denerwuj tylko relaksik

To było jednorazowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez Honcia

Akurat jej śpiewałam " Byla sobie żabka mała"

Moze faktycznie ona jest tak zmęczona, ze nie moze zasnąć?
Marcelina ma taki plan dnia, że od pobudki do drzemki jest 2 max 2,5 godziny. Wychodzi nam 3 drzemki po 30-40 minut dziennie.

Ale jak ona mi inaczej nie chce spać to co ja mam zrobić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zabciajs]

Napisane przez ania230

Tak robimy ze wtedy tz usypia.
Nie wiem co mam zrobić żeby mi jeszcze raz spała w dzień....

A moze krotsza ta drzemka co trwa 3 godziny? I wtedy na wieczór zlapie jeszcze jedną?

[Madzia9999]

Żabciu do rodziców mam 329km. Może Hania nie bęzdzie domagała się jedzonka po drodze i dam radę bez przerw zrobić całą trasę tak jak ostatnio. Byłoby fajnie TŻ dojedzie do Nas w sobotę rano z moim tata i w niedzielę już razem wracamy.

Asia czego się boisz wyjść poza osiedle na spacer. Mając takie możlwości w dużym mieśćie mulić na swojej dzielni masz smartfona na pewno aplikacja "jakdojade" google maps i ruszaj Żeby nie było przerowadzilam się do miasta którego totalnie nie znam z dzieckiem też spaceruje w różnej okolicy. Poruszam się autem więc o autobusach się nie wypowiem. Australia pisała, ze niskopodłogowe także tym bardziej nie ma się co bać

My niezmiennie wychodzimy codziennie. Nie straszna nam brzydka pogoda, deszcz czy wiatr. Sprzątanie/gotowanie itd może poczekać. Chwilę dla dziecka i psa na dworze muszę znaleźć! Na zdrowie póki co Nam to wychodzi.

Podbnie jak Zabcia cieszę sie z codziennych małych miłych rzeczy. Co by nie zwariować Ze względu na problemy ze zdrowiem swoje i bliskich dookoła staram się cieszyć codziennymi błachostkami. Inaczej bym zwariowała

Dziecko chcę mieć jeszcze jedno.Bardzo chcę, TŻ też. Boję się o dwie rzeczy: moje nerki (już teraz od połowy ciąży było źle, ostatnie 2 tyg szpital i kroplówki a i tak cholerny ból ) a drugie, że będę bardziej kochała pierwsze dziecko. Moze drugi powód jest głupi i jak się zobaczy dziecko to kocha sie dwójkę identycznie. Niech się mamusie >1 dziecko wypowiedzą Chętnie poznam opinię.

CC było dla mnie wybawienie. Była już tak zmęczona i obolała ze strony nerek. Najbardziej "przyjemna" operacja jaką miałam. Może dziwnie to brzmi, ale trochę już przeszłam dlatego inaczej na to patrzę. Przy drugim dziecku też chcę CC, nie wyobrażam sobie SN.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

Australia, Ania współczuję usypiania na rączkach. Bolą Was potem plecy? Pytam bo mnie czasem w ciągu dnia od noszenia bolą Nie wiem czy źle trzymam Hanię czy po prostu taka przypadlość :/

Maria bardzo ładnie Twoje dziewczynki ważą.

Idę za 2 tyg z Hanią do neurologa. Martwi mnie, ze tak krótko leży na brzuszku i malutko obraca się na brzuszek.Ostatnio przez sen obraca się na brzuszek w śpiworku i ryyk jest, zeby obrócić. Moze na wyrost się przejmuje, ale wolę wyjść na nadgorliwą niż coś przeoczyć. Znajomy TŻ polecił Nam neurologa dziecieciego z super opiniami do tego kobitka przyjmuje w Medicoverze gdzie mamy pakiet także tym bardziej się zapisałam. Akurat wtedy Hania skończy pół roku

[Cierpliwosc]

Rano mi się obrazek nie dodał, a serio jak czytam, że nie idziecie na spacer, bo (uwaga będzie przegląd zapamiętanych wypowiedzi letnio-jesiennych): nie ma cienia, jest za ciepło, jest za zimno (tu zawsze sobie myślę "co to będzie w zimie"), wieje, pada, nie mam gdzie iść, bo mieszkam na wsi/w mieście, nie zejdę sama z wózkiem, nie wiem jak ubrać do chusty, bo psy szczekają, bo dziecko śpi/nie śpi, bo nie ma lasu itp./same pola, bo ileż można po osiedlu/wsi, bo... i tych bo macie jeszcze z tryliard a ja wtedy zawsze widzę to, co w załączniku

To taka karykatura była a tak serio w temacie spaceru: wychodzimy codziennie od 30min do latem było duuużo teraz tak do 2h.
Aktualnie na spacerach grabimy liście, w koło szczekają psy, czasem jakiś traktor przejedzie, sąsiad kosi, o! dziś paralotnia latała.
Z Sarą jeździłam tam i z powrotem po naszej ulicy, czasem po sąsiednich, dalej zapuszczałam się jak się z kimś umówiłam lub miałam coś do załatwienia. I chyba jestem jakaś dziwna, ale mi to wystarczało. Odpoczywałam sobie psychicznie na takich spacerkach, kilogramy leciały, opalałam się, czasem jakieś wiejskie ploty wpadły w ucho przez tel też sporo gadałam.
W zimie do -10wychodziłyśmy i teraz też zamierzam.
Sarcia miała raz w życiu (3letnim) antybiotyk (chyba niepotrzebnie, bo na zapalenie krtani), kilka razy katar i z 3 razy kaszel.
Ale żeby nie było zdarza mi się nie wychodzić, bo bardzo wieje i/lub leje (deszcz to ulubiona pogoda Sarity, uwielbia "ciapciać" w kałużach, Esterę wtedy biorę do chusty) albo mi się po prostu nie chce, tudzież wymyślę sobie tyle zadań, że się nie wyrabiam.

Sorrrrry, ale ja nie potrafię pisać mniej

[Cierpliwosc]

Żeby nie było, że zawsze się tylko "wymądrzam" i dlatego, że pytałyście, będzie trochę o Esiulce.
Moje najukochańsze maleństwo 2tyg temu ważyło 6800g i mierzyło 70cm (tu wiadomo dopóki nie stanie nie ma co się upierać, że taki ma wzrost, ale wyrasta mi z pajaców tescowych 3-6m, więc chyba dobrze ją pani zmierzyła).
Wciąż tylko KP (zwykle expres-3min i pojedzone), dietę będziemy rozszerzać przez blw, gdzieś przed Świętami może zaczniemy.
Drzemki mamy podobnie jak u Honci 3-4 po 40min.
Na tapecie macie obroty. Estera preferuje te na boki i wokół własnej osi, do przekręcenia się na brzuch brakuje jej milimetrów, ale ma czas.
Jaram się tym, że pożera swoje stopy i robi pierdzioszki ustami
Miłość siostrzana kwitnie, Estera najwięcej śmieje się, gdy blisko jest siostra, a Sara funduje jej takie atrakcje, że babciom czasem niewiele brakuje do zawału ()
Kocham te moje ślicznotki nad życie, macierzyństwo to to, co lubię i tak chcemy mieć jeszcze dziecko/dzieci.
Koniec ogłoszeń, mogę znów zniknąć na dłużej

---------- Dopisano o 02:04 ---------- Poprzedni post napisano o 01:59 ----------

sliweczko ostatnio dziergałam bombkę i kilka śnieżynek na choinkę ale ostatnie noce jakieś bezproduktywne, muszę się poprawić.

Jeszcze chciałam Wam dwa linki podrzucić
1. dla mam chustowych http://www.chustodzieciaki.pl/noszen...cko-do-chusty/
2. dla wszystkich, tych z opornymi tżtami szczególnie http://www.nebule.pl/zaangazowany-ta...-samodzielnie/

[fiazo]

tak piszecie o tych spacerach i budowaniu odporności to mój starszak to jednak ewenement. Chodziłam z nim na maxa jak było ciepło tylko na karmienia przychodziliśmy , później mniej przy gorszej pogodzie. Jeździliśmy na wakacje nad morze, w góry, byliśmy w kopalni soli jak miał rok. Chorował mi strasznie, 3 pobyty w szpitalu. Dopiero teraz po wizycie u homeopaty ma dłuższą przerwę bez choroby, ale gdzieś po drodze katar był.

[Radena]

Druga pobudka, łiiiii.
Co do pomagających TŻ- ów to mój mąż spoko,wszystko zrobi jak mu powiem,jedynie ze sprzątaniem ma problem,otóż uważa,że sprzątać nie trzeba i mam się dzieckiem zająć,a nie latać z mopem. Ja moim zdaniem nie sprzątam dużo,ale zawsze jak młoda z tatusiem zostawiam to czuje,że się muszę bardzo spieszyć:-/ albo np prasowanie, też tylko ja muszę,bo to moje widzimisię, a okrutnie tego nie lubię,już wolę kible myć. Ale wszystkie męskie obowiązki sam sobie narzuca, więc nie wiem,czy powinnam narzekać :? Wydaje mi się,że gdybym nie karmiła piersią to by się lepiej Basia zajmował,bo ja bym gdzieś wyszła czasami i byłby zdany na siebie. A czasem jak mu dam Basię na 2 godziny to on nawet nie zauważy,że pieluszke trzeba zmienić, próbuje nic nie widzieć i nie wiedzieć

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Napisane przez zabciajs

A ile Zosia starsza?
Kiedys Wam napisze jakie mam obawy aby mieć drugie dziecko.

Zawsze bylam typem czlowieka który się cieszył z małych rzeczy. I wiecie jakie wtedy życie jest za☠☠☠is.e ?



Ania moze Maja tak źle przechodzi skok? A moze jest zbyt zmeczona?ja jestem za teorią sen rodzi sen.
O kyorej ona idzie spać? A kiedy ma tą drzemke 2-3godzinna? Pozniej jeszcze jakas jest?

20 miesięcy różnicy

Napisane przez ania230

Tz bierze Maję na ręce i po 10 min zasypia U mnie czasami 45 min to trwa....ręce mi opadają.
Jestem zła na siebie że,wtedy potrafię krzyknąć żeby przestała płakać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę że to przez to, że jesteś zdenerwowana MAja nie może się u Ciebie uspokoić.

Cierpliwość u nas podobnie ze starszą. 2 latka i brak antybiotyku. Goraczker w życiu miała raz. Proszer, nie chwalcie!

Oj ciężka nocka. Mała ma zapchany nosek chyba bo charczy, ale to nie katar bo nic wyciągnąć nie da sie..

Madzia ja mialam takie obawy w ciąży, że nie będę w stanie pokochać drugiego dziecka tak samo mocno jak pierwsze. Jak mi tylko Hanie położyli na brzuchu (po ciężkim porodzie) już wiedziałam że obawy niesłuszne. Jestem w niej zakochana po uszy. Jak tu któraś mama już pisała, miłość do dzieci się mnoży, nie dzieli
Moje gwiazdy zanim pójdą spać są wycalowane na maxa. Hania za karę, że budzi się w nocy tak często, jest calowana co pobudke.

[Lena_Marlena]

Opcja z położeniem po karmieniu do lozeczka i nie molestowania cycem się sprawdziła, ale za to mieliśmy jedna pobudkę wiecej. Obudził się przed 6 i chyba chciał wstawać ale się nie dałam pospane do prawie 7 i od 8.15 już drzemie

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Dziś o 13 idziemy na szczepienie zobaczymy ile waży to moje szczęście

[fiazo]

Miałam napisać co do dzieci. Kocha się tak samo, martwi się też tak samo. Nie ważne czy jedno, dwoje czy więcej.

[K_a_s_i_a_86]

Cierplowos Ciebie sie fajnie czyta zeby nie bylo wszystkie fajnie piszecie i duzo madrych rzeczy sie od was dowiedzialam

U nas od 20 cztery pobudki dobrze ze ostatnia o 8:20. Czas zaczac nowy dzien, pada ale idziemy na specr żeby nie bylo.

[201711281320]

Madzia szerokiej drogi! Oby Hania grzecznie spała
A kolejne dziecko/dzieci kocha się tak samo jak pierwsze. Nie wiem skąd w rodzicach takie pokłady miłości ale tak to już jest i tym nie ma się co martwić

Cierpliwość fajnie, że się odezwałaś! Starsze rodzeństwo jest uwielbiane przez maluchy. U nas jest tak samo. Ja się muszę wygłupiać, stroić głupie minki żeby Ignaś się zaczął śmiać, a dzieciaki tylko na niego spojrzą, a on już podskakuje, piszczy i się chichra

Nie myślałaś o pisaniu bloga w te bezproduktywne noce? Ja bym czytała!

fiazo, a może bez tych wszystkich spacerów i wyjazdów byłoby jeszcze gorzej... Nigdy nie wiadomo...

U mnie zapowiada się dzisiaj piękna pogoda. Słońce świeci, niebo bezchmurne i mrrrróóózzzz
Dzisiaj środa, więc starszaki mają basen, a my z Ignaśkiem będziemy przez godzinę chodzić dookoła budynku

I jeszcze jedno. Jak tu coś będę pisać po 23. zamiast iść spać to mnie wywalcie, pliz!

[fiazo]

Lena kciuki za szczepienie



Sliweczka nie wiem, już swoje przeszłam i nie robię teorii po prostu mam takie dzieci a nie inne. Jednym dzieci nie choruja inni mają problemy i ciągają się po szpitalach. Teraz strach podwójny przez neutropenie Tomka.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Los mnie nie szczędzi ale na pewno nie będę się poddawać.

[australia87]

Madzia no pewnie, że mnie plecy bolą. To raczej normalne, dzieci nie ważą 2 kg

Napisane przez Cierpliwosc

Rano mi się obrazek nie dodał, a serio jak czytam, że nie idziecie na spacer, bo (uwaga będzie przegląd zapamiętanych wypowiedzi letnio-jesiennych): nie ma cienia, jest za ciepło, jest za zimno (tu zawsze sobie myślę "co to będzie w zimie"), wieje, pada, nie mam gdzie iść, bo mieszkam na wsi/w mieście, nie zejdę sama z wózkiem, nie wiem jak ubrać do chusty, bo psy szczekają, bo dziecko śpi/nie śpi, bo nie ma lasu itp./same pola, bo ileż można po osiedlu/wsi, bo... i tych bo macie jeszcze z tryliard a ja wtedy zawsze widzę to, co w załączniku

To taka karykatura była a tak serio w temacie spaceru: wychodzimy codziennie od 30min do latem było duuużo teraz tak do 2h.
Aktualnie na spacerach grabimy liście, w koło szczekają psy, czasem jakiś traktor przejedzie, sąsiad kosi, o! dziś paralotnia latała.
Z Sarą jeździłam tam i z powrotem po naszej ulicy, czasem po sąsiednich, dalej zapuszczałam się jak się z kimś umówiłam lub miałam coś do załatwienia. I chyba jestem jakaś dziwna, ale mi to wystarczało. Odpoczywałam sobie psychicznie na takich spacerkach, kilogramy leciały, opalałam się, czasem jakieś wiejskie ploty wpadły w ucho przez tel też sporo gadałam.
W zimie do -10wychodziłyśmy i teraz też zamierzam.
Sarcia miała raz w życiu (3letnim) antybiotyk (chyba niepotrzebnie, bo na zapalenie krtani), kilka razy katar i z 3 razy kaszel.
Ale żeby nie było zdarza mi się nie wychodzić, bo bardzo wieje i/lub leje (deszcz to ulubiona pogoda Sarity, uwielbia "ciapciać" w kałużach, Esterę wtedy biorę do chusty) albo mi się po prostu nie chce, tudzież wymyślę sobie tyle zadań, że się nie wyrabiam.

Sorrrrry, ale ja nie potrafię pisać mniej

Obrazek mnie rozwalił Ze wszystkim się zgadzam, choć akurat argument "bo nie ma cienia" to tak bardziej w kontekście lata i to jedyny dobry argument wśród tej lawiny, którą napisałaś

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez sliweczka85

I jeszcze jedno. Jak tu coś będę pisać po 23. zamiast iść spać to mnie wywalcie, pliz!

Ja już raczej śpię o tej godzinie, więc niestety nie pomogę

[Asiek121]

Napisane przez MariaFrancesca

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ja akurat przez cc mogłabym rodzić jeszcze raz, nawet z tymi skurczami, które miałam. Asiek, ania przypomnijcie mi proszę co w cc było dla Was ciężkie. Ciążę też wspominam dobrze, nawet to moje leżenie w szpitalu, choć też byłam niewyspana, ale przynajmniej w dzień mogłam jako tako odespać.
.

Ja czasem marzę, żeby na 1 dzień włożyc ją spowrotem do brzucha


dla mnie najgorsze było przygotowanie do cc, cewnik i wgl napadła mnie panika i wymiotowałam woda na podłoge :P I potem pionizacja i pierwsze 5 dni ciagle ryczałam z bólu

[Lena_Marlena]

Napisane przez australia87

Madzia no pewnie, że mnie plecy bolą. To raczej normalne, dzieci nie ważą 2 kg


Obrazek mnie rozwalił Ze wszystkim się zgadzam, choć akurat argument "bo nie ma cienia" to tak bardziej w kontekście lata i to jedyny dobry argument wśród tej lawiny, którą napisałaś

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------


Ja już raczej śpię o tej godzinie, więc niestety nie pomogę

Też pomyślałam "kurde, to nie wszyscy o tej godzinie śpią?"