Wymarzony pierścionek akt VI czas zacząć :D

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Madlen__18

Myśle sobie o dwóch rzeczach, jak je rozwiązać.

jakich??

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

u mnie?? to co ostatnio pisałam rano

Nie miałam czasu czytac od rana Zajęta byłam zaraz spojrzę

Napisane przez Madlen__18

Ja jestem.
Myśle sobie o dwóch rzeczach, jak je rozwiązać.

A co się dzieje??

[zuzaneczka]

Madlen dawaj rozwiążemy razem raz dwa

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

Nie miałam czasu czytac od rana Zajęta byłam zaraz spojrzę

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

Madziu może zabrzmię jak totalna ignorantka ale byłam pewna, że nauczycieli brakuje...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

Madziu może zabrzmię jak totalna ignorantka ale byłam pewna, że nauczycieli brakuje...

bedzie brakowało za rok, jak 6 latki będą szły do skzoły. bo wtedy bedzie 2 razy więcej dzieci. a teraz?? ja juz sama nie wiem

[L_V]

Napisane przez hihi

Madziu może zabrzmię jak totalna ignorantka ale byłam pewna, że nauczycieli brakuje...

Hihi, zalezy od jakiego przedmiotu. Anglistów np. brakuje, ale polonistów czy takich od nauczania początkowego jest sporo.

Mimo to trzumam kciuki za Madzie. I nie bój się szkół wiejskich - tam jest lepiej. Moja mama pracuje w takiej, i poza tym że zarobki sa większe (jakieś tam dodatki), to w całej szkole jest 150 dzieci, nauczyciele znają wszystkich z imienia i nazwiska. Jest spokój, porządek, nie ma awantur, picia, palenia, każde dzecko dopilnowane.

EDIT: Dzięci bedą, tzn. "mój" rocznik - wyz demograficzny rodzi teraz dzieci, które za kilka lat pójda do szkół - kolejny wyż.

EDIT 2: Kurcze, jestem dzisiaj zestresowana bez powodu. Macie czasem taki dzien, ze nic sie złego nie stało, a bez powodu odczuwacie niepokój? Ja mam tak dzisiaj....

[hihi]

Napisane przez L_V

Hihi, zalezy od jakiego przedmiotu. Anglistów np. brakuje, ale polonistów czy takich od nauczania początkowego jest sporo.

To też fakt

W ogóle do domu chcę. Na weekend już

edit:
L_V tak, znam to uczucie... że skoro nie stało się nic złego, to pewnie jeszcze zdąży i najlepiej zostać wtedy w łóżku

[L_V]

Ja tez juz chce żeby był weekend. Miałam odysc nerwowy tydzien.

Po pracy ide z TZtem do knajpki, juz sie nie moge doczekać.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez L_V

Mimo to trzumam kciuki za Madzie. I nie bój się szkół wiejskich - tam jest lepiej. Moja mama pracuje w takiej, i poza tym że zarobki sa większe (jakieś tam dodatki), to w całej szkole jest 150 dzieci, nauczyciele znają wszystkich z imienia i nazwiska. Jest spokój, porządek, nie ma awantur, picia, palenia, każde dzecko dopilnowane.

nie dziekuje

ja sie szkół wiejskich nie boje naprawde dla mnie nie ma znaczenia czy to szkoła w miescie czy nie, przeciez praca i tak na tym samym polega. prawko mam wiec zawsze dojechac bym mogła tak bardzo bym chciałaten staz...

[hihi]

Napisane przez L_V

Po pracy ide z TZtem do knajpki, juz sie nie moge doczekać.

Mój wczoraj wrocil do domu o 22:30, dzisiaj pewnie wróci podobnie i... ledwo żywy, wypompowany i w ogóle bezsensu...

Ma dziś ostatni termin poprawki i proszę trzymać kciuki, aby zdał, bo będzie źle

[Madzialenka12344321]

hihi trzymam kciuki

[gold-fish]

Cześć wszystkim

Napisane przez twin--maid

to odzwierciedla mój nastrój w chwili obecnej TŻ do mnie przyszedł i dał mi cudowną propozycję czuję jakbym wielki głaz zrzuciła z siebie i jak miło się wtulić w Niego i poczuć Jego zapach...

Jaka propozycję?

A ja mam dzisiaj taki dziwaczny (to najlepsze określenie) nastrój. Coś się psuje (ale to juz wiecie) w naszym związku i ja wczoraj odkryłam o co chodzi! Chodzi o to, że on coraz mniej mi imponuje! Nawet mu wczoraj powiedziałam, ze chciałabym z powrotem tego TŻ sprzed kilku lat...
W dodatku (co było dla mnie NIE DO POMYŚLENIA) od 4 dni kładę się do łózka i... zasypiam. Tż wtedy coś robi, albo się kąpie. A jak on sie kłądzie to ja już śpię. Normalnie... nawet nie mam ochoty na baraszkowanie z nim jakby mnie mniej podniecał z powodu swojego lenistwa...
rozumiecie cos z tego??????

[kulbit]

Napisane przez Madlen__18

Ja jestem.
Myśle sobie o dwóch rzeczach, jak je rozwiązać.

Kulbit : <przytul>

A jaki masz problem? opowiadaj

Dzieki

Napisane przez L_V

EDIT 2: Kurcze, jestem dzisiaj zestresowana bez powodu. Macie czasem taki dzien, ze nic sie złego nie stało, a bez powodu odczuwacie niepokój? Ja mam tak dzisiaj....

Tak ja miewam takie dni, nei lubię tego dziwnego uczucia..

Napisane przez L_V

Ja tez juz chce żeby był weekend. Miałam odysc nerwowy tydzien.

Po pracy ide z TZtem do knajpki, juz sie nie moge doczekać.

Ja tez chcę weeeknd U mnie tydzień tez był trudny i już gonię resztka sił.. chcę wypoczynku i spokoju

Miłego wieczoru L_V

[hihi]

Napisane przez kulbit

Ja tez chcę weeeknd U mnie tydzień tez był trudny i już gonię resztka sił.. chcę wypoczynku i spokoju

Czyli wszystkie z ustęsknieniem wypatrujemy weekendu

[aga2111]

Napisane przez kulbit

Hej dziewczynki
Dzis 29 lutego.. Urodziny mojej Mamy.

Moje też A co, pochwalę się, w końcu co 4 lata to można

Napisane przez kulbit

Moja Mama Dorinko urodziła się 29 lutego, ale w dokumentach wpisano jej 1 marca.. W latach gdy luty miał 28 dni obchodziła 1 marca, gdy miał 29 zgodnie z data urodzenia Ale zawsze się smiała że ma tyle lat ile było tych dat 29 od jej urodzenia

O, a to ciekawe, może kiedyś tak było. Kiedyś to wszystko było możliwe Ale chyba za czasów kiedy ja się urodziłam to już normalnie wpisywali, bo ja mam 29 luty wpisane

[Madlen__18]

Muszę troszkę sprzątnąć, więc zniknę z wizażu na pól godziny ale najpierw wam powiem:
Dwie kwestie: Czy wy mieliście podziękowania dla rodziców? Jak ro wyglądało?
Musiałabym zamawiać coś już teraz, potem mogę nie zdążyć.

2. Taniec " na wejściu". Nie ukrywam, że o jest kwestia problematyczna dla mnie.
Intensywnie myślę, żeby z tego zrezygnować...
Ale Tż nie chce o tym słyszeć, nie daje się. Pamiętacje jak wam mówiłam, że często jest tak, że mnie trzyma nad ziemią (palcami dotykam ziemi, tuli i tak "tańczy".
Ale ja wtedy na pewno będe płakać...

[L_V]

Napisane przez Madzialenka12344321

nie dziekuje

ja sie szkół wiejskich nie boje naprawde dla mnie nie ma znaczenia czy to szkoła w miescie czy nie, przeciez praca i tak na tym samym polega. prawko mam wiec zawsze dojechac bym mogła tak bardzo bym chciałaten staz...

Uda się napewno! haj się czegoś bardzo pragnie, to można to osiągnąć, czego jestem chodzącym przykładem.

Napisane przez hihi

Mój wczoraj wrocil do domu o 22:30, dzisiaj pewnie wróci podobnie i... ledwo żywy, wypompowany i w ogóle bezsensu...

Ma dziś ostatni termin poprawki i proszę trzymać kciuki, aby zdał, bo będzie źle

Trzymam

A co Mąż zalicza?

Napisane przez gold-fish

Cześć wszystkim



Jaka propozycję?

A ja mam dzisiaj taki dziwaczny (to najlepsze określenie) nastrój. Coś się psuje (ale to juz wiecie) w naszym związku i ja wczoraj odkryłam o co chodzi! Chodzi o to, że on coraz mniej mi imponuje! Nawet mu wczoraj powiedziałam, ze chciałabym z powrotem tego TŻ sprzed kilku lat...
W dodatku (co było dla mnie NIE DO POMYŚLENIA) od 4 dni kładę się do łózka i... zasypiam. Tż wtedy coś robi, albo się kąpie. A jak on sie kłądzie to ja już śpię. Normalnie... nawet nie mam ochoty na baraszkowanie z nim jakby mnie mniej podniecał z powodu swojego lenistwa...
rozumiecie cos z tego??????

Ja rozumiem O związek trzeba dbać, tzn. partnerzu musza się starac, aby byc dla siebie antrkcyjnymi przez cały czas - zarówno fizycznie jak i intelektualnie. jeśli jedna strona zaczyna się "zapuszczać", to drugie bywa znudzone/ rozczarowane/ rozżalone.

Napisane przez kulbit

A

Ja tez chcę weeeknd U mnie tydzień tez był trudny i już gonię resztka sił.. chcę wypoczynku i spokoju

Miłego wieczoru L_V

Dziękuje. Wszystkin nam należy sie spokojny weekend.

Juz tak sbie mysle - śpię do której chce, jemy sniadanie w łózku, obijamy sie, eeeeeeh. To juz jutro

[hihi]

Napisane przez Madlen__18

Dwie kwestie: Czy wy mieliście podziękowania dla rodziców? Jak ro wyglądało?
Musiałabym zamawiać coś już teraz, potem mogę nie zdążyć.

W ogóle nie wiem o czym mówisz?

Napisane przez Madlen__18

2. Taniec " na wejściu". Nie ukrywam, że o jest kwestia problematyczna dla mnie.
Intensywnie myślę, żeby z tego zrezygnować...
Ale Tż nie chce o tym słyszeć, nie daje się. Pamiętacje jak wam mówiłam, że często jest tak, że mnie trzyma nad ziemią (palcami dotykam ziemi, tuli i tak "tańczy".
Ale ja wtedy na pewno będe płakać...

Madlen to ma być Twoja chwila i jeśli na własnym ślubie/weselu będziesz chciała płakać (no ze szczęścia chyba, prawda?), to rycz jak bóbr, to Twój dzień

Napisane przez L_V

Trzymam

A co Mąż zalicza?

Nie wiem, jakm jest humanistka i te jego wykresy, wzory, tabelki mnie przarażają, więc nie wnikam, tylko mocno trzymam kciuki

Napisane przez L_V

Juz tak sbie mysle - śpię do której chce, jemy sniadanie w łózku, obijamy sie, eeeeeeh. To juz jutro

Ja też tak będę miała, ja też tak samo

[twin--maid]

Napisane przez hihi

Mój wczoraj wrocil do domu o 22:30, dzisiaj pewnie wróci podobnie i... ledwo żywy, wypompowany i w ogóle bezsensu...

Ma dziś ostatni termin poprawki i proszę trzymać kciuki, aby zdał, bo będzie źle

Napisane przez gold-fish

Cześć wszystkim



Jaka propozycję?

A ja mam dzisiaj taki dziwaczny (to najlepsze określenie) nastrój. Coś się psuje (ale to juz wiecie) w naszym związku i ja wczoraj odkryłam o co chodzi! Chodzi o to, że on coraz mniej mi imponuje! Nawet mu wczoraj powiedziałam, ze chciałabym z powrotem tego TŻ sprzed kilku lat...
W dodatku (co było dla mnie NIE DO POMYŚLENIA) od 4 dni kładę się do łózka i... zasypiam. Tż wtedy coś robi, albo się kąpie. A jak on sie kłądzie to ja już śpię. Normalnie... nawet nie mam ochoty na baraszkowanie z nim jakby mnie mniej podniecał z powodu swojego lenistwa...
rozumiecie cos z tego??????

Propozycja dotyczy dalszego bycia razem, ale była powiedziana w taki cudowny sposób...


Czasem jest taki okres, gdy się nie ma siły na nic.

Napisane przez aga2111

Moje też A co, pochwalę się, w końcu co 4 lata to można




O, a to ciekawe, może kiedyś tak było. Kiedyś to wszystko było możliwe Ale chyba za czasów kiedy ja się urodziłam to już normalnie wpisywali, bo ja mam 29 luty wpisane

Wszystkiego najlepszego Aga

Napisane przez Madlen__18

Muszę troszkę sprzątnąć, więc zniknę z wizażu na pól godziny ale najpierw wam powiem:
Dwie kwestie: Czy wy mieliście podziękowania dla rodziców? Jak ro wyglądało?
Musiałabym zamawiać coś już teraz, potem mogę nie zdążyć.

2. Taniec " na wejściu". Nie ukrywam, że o jest kwestia problematyczna dla mnie.
Intensywnie myślę, żeby z tego zrezygnować...
Ale Tż nie chce o tym słyszeć, nie daje się. Pamiętacje jak wam mówiłam, że często jest tak, że mnie trzyma nad ziemią (palcami dotykam ziemi, tuli i tak "tańczy".
Ale ja wtedy na pewno będe płakać...

Hmm... Madlen ja nie brałam jeszcze ślubu, ale nie zrobiłabym podziękowań dla rodziców. Im można każdego dnia podziękować, nie odstawiać szopkę podczas wesela, która mnie okropnie razi i ta kiczowata piosenka "cudownych rodziców mam". Ja bym odpuściła taką cześć

Co do pierwszego tańca to już sama musisz zdecydować co wolisz. Taki taniec z TŻem, który już będzie Twoim mężem będzie i tak wyjątkowy bez względu na to w jaki sposób przebiegnie. Moim zdaniem takie unoszenie Ciebie przez TŻa było by cudowne. Takie bajkowe, romantyczne ale rozumiem, ze nie chcesz się rozkleić...

[kulbit]

Napisane przez hihi

Czyli wszystkie z ustęsknieniem wypatrujemy weekendu

Napisane przez aga2111

Moje też A co, pochwalę się, w końcu co 4 lata to można


O, a to ciekawe, może kiedyś tak było. Kiedyś to wszystko było możliwe Ale chyba za czasów kiedy ja się urodziłam to już normalnie wpisywali, bo ja mam 29 luty wpisane

STO LAT STO LAT!

Nie wiem czemu tak wpisali Mama tez całe zycie była tym zdegustowana

[hihi]

Napisane przez kulbit

Nie wiem czemu tak wpisali Mama tez całe zycie była tym zdegustowana

I nic dziwnego

[L_V]

Napisane przez hihi

Nie wiem, jakm jest humanistka i te jego wykresy, wzory, tabelki mnie przarażają, więc nie wnikam, tylko mocno trzymam kciuki

Ja też humanistka i gdyby nie kalkulatory, to cięzkie bym miała życie

Napisane przez hihi

Ja też tak będę miała, ja też tak samo

My to nazywamy "barłożenie"

Napisane przez twin--maid

Hmm... Madlen ja nie brałam jeszcze ślubu, ale nie zrobiłabym podziękowań dla rodziców. Im można każdego dnia podziękować, nie odstawiać szopkę podczas wesela, która mnie okropnie razi i ta kiczowata piosenka "cudownych rodziców mam". Ja bym odpuściła taką cześć
...

Mam identyczne zdanie.
Dziwne, bo jakieś 4-5 lat temu u mnie w rodzinie był taki ciąg wesel, prawie rok po roku, i słowo daję - NIKT wtedy nie słyszał o tych podziękowaniach. Skąd to się w ogóle wzięło?

[gold-fish]

Madlen, sa takie podziękowania w formie rozłożonej książki (do położenia na kredensie ). Mi sie to w ogóle nie podoba, ale niektórym tak, więc jest to jakiś pomysł. No i standarcz- czyli kwiaty . Niektórzy dziękują jeszcze w kościele, do mikrofonu- dla odważnych A moze kupcie ładne ramki do zdjęć, włóżcie swoje zdjęcie z jakimś dodanym cytatem- o rodzinie, miłości do rodziców, coś w tym stylu i wręczcie je. Na pewno z przyjemnością ustawią na honorowym miejscu

[Madzialenka12344321]

Napisane przez L_V

Uda się napewno! haj się czegoś bardzo pragnie, to można to osiągnąć, czego jestem chodzącym przykładem.

oby

[hihi]

Napisane przez L_V

Mam identyczne zdanie.
Dziwne, bo jakieś 4-5 lat temu u mnie w rodzinie był taki ciąg wesel, prawie rok po roku, i słowo daję - NIKT wtedy nie słyszał o tych podziękowaniach. Skąd to się w ogóle wzięło?

No właśnie ja w tych, co nie słyszeli o co chodzi

Chociaż rzeczywiście to, o czym pisze twin, te piosenkę to kojarzę z jakiegoś wesela Beznadzieja.

Ja Teściom dziękowałam za Męża. Jakkolwiek głupio to brzmi, na jakimś rodzinnym, małym spotkaniu Po prostu podziękowałam za to, że On jest i tyle

[zuzaneczka]

Napisane przez Madlen__18

Dwie kwestie: Czy wy mieliście podziękowania dla rodziców? Jak ro wyglądało?
Musiałabym zamawiać coś już teraz, potem mogę nie zdążyć.

2. Taniec " na wejściu". Nie ukrywam, że o jest kwestia problematyczna dla mnie.
Intensywnie myślę, żeby z tego zrezygnować...
Ale Tż nie chce o tym słyszeć, nie daje się. Pamiętacje jak wam mówiłam, że często jest tak, że mnie trzyma nad ziemią (palcami dotykam ziemi, tuli i tak "tańczy".
Ale ja wtedy na pewno będe płakać...

kwestia 1:
po pierwsze "w tradycyjnej" formie nie podoba mi się, a poza tym u nas była niewykonalna,
dlatego swoim rodzicom podziękowałam zostawiając "prezent" w domu i kiedy skończyła sie impreza szepnęłam im że coś na nich czeka; a czekała "książka" zrobiona prze ze mnie ze zdjęciami - ich ze ślubu, moich i tż z dzieciństwa, krótka historia naszej znajomości itp. a na końcu parę słów od serca

kwestia 2:
to będzie cudowny taniec właśnie w takiej formie i nie odmawiaj go sobie ze względu na płacz - rycz w swoim wielkim dniu ile tylko chcesz i się nie krępuj


aga wszystkiego naj naj

[L_V]

Napisane przez Madzialenka12344321

oby

Coś bez przekonania.....

Madziu, nie możesz w siebie watpić. Jeśłi bedziesz rozwozić CV i przy okazji rozmaawiac z dyrekcją szkoły i oni zobacza ze nie jestes na 100% przekonana/ usmiechcnieta i zdecydowana, to odrzuca Twoje CV. Moja ciotka jest dyr. szkoły i wiem na co zwraca uwage.
Oni "szarych myszek" nie potrzebuja - tlyko kogos młodego, odważnego, amnitnego i z poczuciem odpowiedzialnosci.

[kulbit]

Napisane przez Madlen__18

2. Taniec " na wejściu". Nie ukrywam, że o jest kwestia problematyczna dla mnie.
Intensywnie myślę, żeby z tego zrezygnować...
Ale Tż nie chce o tym słyszeć, nie daje się. Pamiętacje jak wam mówiłam, że często jest tak, że mnie trzyma nad ziemią (palcami dotykam ziemi, tuli i tak "tańczy".
Ale ja wtedy na pewno będe płakać...

Napisane przez hihi

W ogóle nie wiem o czym mówisz?
Madlen to ma być Twoja chwila i jeśli na własnym ślubie/weselu będziesz chciała płakać (no ze szczęścia chyba, prawda?), to rycz jak bóbr, to Twój dzień

Madlen zgadzam się z tym co napisała Hihi To WASZ DZIEŃ I ma byc tak jak wy go dobie wymarzyliście

Napisane przez hihi

Ma dziś ostatni termin poprawki i proszę trzymać kciuki, aby zdał, bo będzie źle

Kciuki mocno zaciskam

Napisane przez L_V

Juz tak sbie mysle - śpię do której chce, jemy sniadanie w łózku, obijamy sie, eeeeeeh. To juz jutro

Oj tak Jak ja lubię weekendy Jutro wprawdzie gościmy przyjezdnego kumpla mojego męża ze studiów, ale nie od samego rana;D

Napisane przez hihi

I nic dziwnego

Prawda?

Napisane przez L_V

My to nazywamy "barłożenie"

Hahahhahha my tak samo

[hihi]

Napisane przez zuzaneczka

kwestia 2:
to będzie cudowny taniec właśnie w takiej formie i nie odmawiaj go sobie ze względu na płacz - rycz w swoim wielkim dniu ile tylko chcesz i się nie krępuj

No, cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie