Ludzie całkiem pogłupieli

[_vixen_]

Wszyscy znamy tradycje biegu po karpia, torebki czy co tam rzuca w Lidlu.
Ostatnio w tej dyscyplinie pojawił sie nowy hit, a mianowicie bieg po kubełek kawałków kurczaka za złotówkę dla pierwszych stu osób na otwarciu centrum handlowego:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...l#TRNajCzytSST

Dziwi mnie także powszechne oburzenie w sprawie świeżakow z Biedronki, których zabrakło. Ludzie dają wyraz swojemu oburzeniu w internecie, chodzą po Biedronkach w poszukiwaniu tej zabawki, a nawet zapisują sie na listy kolejkowe. Naprawdę zabawka, która zostanie i tak zapewne rzucona w kat jest warta takich emocji i zabiegów? Nie da sie dziecku wytłumaczyć, ze maskotki sie skończyły i tyle, to naprawdę taki dramat dla calej rodziny, ze takie rzeczy musza sie dziać?

Jeszcze mozna wspomnieć o niedawnej promocji Lidla, która poskutkowała masowym zwrotem zjedzonego jedzenia i innych towarów. To juz chyba trzeba nie mieć poczucia obciachu, zeby z wózkiem opakowań ze zwrotem zajechać pod kasę...

Ludzie naprawdę tacy sa, ze wystarczy rzucić byle co i sie pozabijają czy tak sie ostatnio porobiło?

[agulko]

Też się nad tym zastanawiam... ta cała afera o maskotki z Biedronki to jest jakiś kosmos, media się rozpisują jaka to tragedia olaboga! Żeby chociaż te maskotki ładne były... naprawdę nie rozumiem, skąd ten fenomen, dla mnie to wszystko o czym piszesz to mentalne cebulactwo i to pokazuje jak daleko jeszcze jesteśmy za Zachodem mentalnie, w Niemczech i gdzieś jeszcze była podobna akcja w Lidlu i nikt masowo nie zwracał opakowania po podpaskach...

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez agulko

Też się nad tym zastanawiam... ta cała afera o maskotki z Biedronki to jest jakiś kosmos, media się rozpisują jaka to tragedia olaboga! Żeby chociaż te maskotki ładne były... naprawdę nie rozumiem, skąd ten fenomen, dla mnie to wszystko o czym piszesz to mentalne cebulactwo i to pokazuje jak daleko jeszcze jesteśmy za Zachodem mentalnie, w Niemczech i gdzieś jeszcze była podobna akcja w Lidlu i nikt masowo nie zwracał opakowania po podpaskach...

Lepiej sobie poczytaj, co się na tym Zachodzie dzieje w przypadku dużych promocji albo wyprzedaży.

Zapisz

[_vixen_]

Ja nawet rozumiem, ze dziecku moze być przykro, ze tego swiezaka nie dostanie, ale zeby dorosły człowiek, który powinien miec więcej rozumu i umiec dziecku wytłumaczyć, ze zabawki nie ma, bo sie skończyły i tyle, pomarudzi dziecko pol godziny i przeżyje ten straszny cios od losu, to traci czas na bieganie po Biedronkach, podaje swoje dane do jakichs list kolejowych, tego juz nie ogarniam.

[cava]

Napisane przez _vixen_

Wszyscy znamy tradycje biegu po karpia, torebki czy co tam rzuca w Lidlu.
Ostatnio w tej dyscyplinie pojawił sie nowy hit, a mianowicie bieg po kubełek kawałków kurczaka za złotówkę dla pierwszych stu osób na otwarciu centrum handlowego:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...l#TRNajCzytSST

Dziwi mnie także powszechne oburzenie w sprawie świeżakow z Biedronki, których zabrakło. Ludzie dają wyraz swojemu oburzeniu w internecie, chodzą po Biedronkach w poszukiwaniu tej zabawki, a nawet zapisują sie na listy kolejkowe. Naprawdę zabawka, która zostanie i tak zapewne rzucona w kat jest warta takich emocji i zabiegów? Nie da sie dziecku wytłumaczyć, ze maskotki sie skończyły i tyle, to naprawdę taki dramat dla calej rodziny, ze takie rzeczy musza sie dziać?

Jeszcze mozna wspomnieć o niedawnej promocji Lidla, która poskutkowała masowym zwrotem zjedzonego jedzenia i innych towarów. To juz chyba trzeba nie mieć poczucia obciachu, zeby z wózkiem opakowań ze zwrotem zajechać pod kasę...

Ludzie naprawdę tacy sa, ze wystarczy rzucić byle co i sie pozabijają czy tak sie ostatnio porobiło?

Mam takie same zdanie.

Nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby w czasaie absolutnego luksusu i bycia wszystkiego wszędzie, dac sie zadeptać i lecieć jak po eliksir życia, po kubełek kurczaka za zeta.
Nie wiem w ogóle czy wtedy sie tego kurczaka zjada, czy oprawia trofeum w ramki i trzyma w gablotce
Żeby sie deptać o torebkę z Lidla (czy cokolwiek innego, kupionego w ten sposób, bo szturmu na CH w okresach maksymalnych wyprzedaży np w Stanach tez nie ogarniam). Serio, przestałam nosić wyroby Wittchen od kiedy sprzedają w Lidlu. Mozę i jestę snobę, ale serio, bez jaj. Wolałabym nosić torebkę z bazaru albo w ogóle, niż uczestniczyć w tej "oborze" i kupić coś od firmy która to nakręca. Jak chcą sprzedawac więcej bo taniej w sieciach tego typu, to niech robią tańsze linie i mają je tam jako stały punkt asortymentu, albo po prostu wyprzedaże w swoich sklepach a nie nakręcają jakiś cyrk.

Zapisy na maskotki z Biedry Tego nie znałam.

[_vixen_]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;67654586]Lepiej sobie poczytaj, co się na tym Zachodzie dzieje w przypadku dużych promocji albo wyprzedaży.

Zapisz

[/QUOTE]

Tez prawda.

Aż czasem mysle, ze takie promocje i akcje maja na celu ogłupienie społeczeństwa, bo im głupsze, tym łatwiej sie nim manipuluje. W dobra stronę zmierzamy

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Tak mi się przypomniało...

Jakieś pół roku temu PUP w moim mieście organizował darmowe szkolenia dla pracowników, czy coś takiego. Tylko przedsiębiorca musiał pracowników zgłosić. Liczba miejsc była ograniczona.
Dzień przed tym, kiedy zapisy miały się zacząć pod drzwiami ustawiała się kolejka, stali tam całą noc. Zrobili listę stojących, odczytywali co pół godziny, jak kogoś nie było, to wypadał.
Następnego dnia miejsc już nie było, bo pod tym budynkiem stał naprawdę TŁUM ludzi.

[201803290936]

Napisane przez _vixen_

Wszyscy znamy tradycje biegu po karpia, torebki czy co tam rzuca w Lidlu.
Ostatnio w tej dyscyplinie pojawił sie nowy hit, a mianowicie bieg po kubełek kawałków kurczaka za złotówkę dla pierwszych stu osób na otwarciu centrum handlowego:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...l#TRNajCzytSST

Dziwi mnie także powszechne oburzenie w sprawie świeżakow z Biedronki, których zabrakło. Ludzie dają wyraz swojemu oburzeniu w internecie, chodzą po Biedronkach w poszukiwaniu tej zabawki, a nawet zapisują sie na listy kolejkowe. Naprawdę zabawka, która zostanie i tak zapewne rzucona w kat jest warta takich emocji i zabiegów? Nie da sie dziecku wytłumaczyć, ze maskotki sie skończyły i tyle, to naprawdę taki dramat dla calej rodziny, ze takie rzeczy musza sie dziać?

Jeszcze mozna wspomnieć o niedawnej promocji Lidla, która poskutkowała masowym zwrotem zjedzonego jedzenia i innych towarów. To juz chyba trzeba nie mieć poczucia obciachu, zeby z wózkiem opakowań ze zwrotem zajechać pod kasę...

Ludzie naprawdę tacy sa, ze wystarczy rzucić byle co i sie pozabijają czy tak sie ostatnio porobiło?

Od razu wiedziałam, że o tym wątek. Cóż, niektórzy tacy są. A nawet jeżeli nie są, to wpływ tłumu robi swoje - ludzie się wzajemnie nakręcają i dostają amoku. Najlepiej omijać wszelkie "wielkie otwarcia" i tego typu wydarzenia. Święty spokój i mniejsze ryzyko, że zostanie się stratowanym.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Ja w ogóle nie rozumiem fenomenu tych maskotek. Zabawka jak zabawka. Kurzyć się będzie za parę miesięcy. Ale co na mnie panie w kasach patrzyły krzywo jak mówiłam że nie zbieram to moje.

[_vixen_]

Najbardziej upadlajacy jest i tak bieg po kurczaki za złotówkę

[201803290936]

Napisane przez _vixen_

Najbardziej upadlajacy jest i tak bieg po kurczaki za złotówkę

Ale zauważ kto: w większości młodzież i panowie w mocno średnim wieku.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Mnie bardziej dziwi handlowanie swoimi danymi w zamian za te świeżaki. A Biedronka lubi wiedzieć dużo o klientach, a potem informacje udostępnia aż pięciu zewnętrzym firmom.

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/han...y-warto/4bdcen

Ale kto by się wgłębiał w takie bzdury jak ochrona swoich danych.

[Margot45]

Napisane przez cava

Zapisy na maskotki z Biedry Tego nie znałam.

Mam w subskrypcjach wątek "co warto kupić w Biedronce" bo owszem, robię tam zakupy i czasem nie zauważę czegoś, co jest w dobrej cenie a mogłoby mnie zainteresować - ale od dłuższego czasu cały watek dotyczy tych nieszczęsnych świeżaków...! Jakie są, gdzie są, ile komu naklejek brakuje, a jak z następną akcją, a może komuś wysłać pocztą - no ludzie

Pomijam, ze wszystkie te maskotki kosztują chyba 40zł, wiec jak już komuś tak zależy zrobić dziecku frajdę...!

[Fleur_D]

Ale jak to nie ma już świeżaków? Akurat uzbierałam naklejki i chiałam iść po brokuła jak teraz żyć? Co ja dziecku powiem? Jeszcze dwóch tygodni nie ma, a już ma zmarnowane dzieciństwo .

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6765618 6]Mnie bardziej dziwi handlowanie swoimi danymi w zamian za te świeżaki. A Biedronka lubi wiedzieć dużo o klientach, a potem informacje udostępnia aż pięciu zewnętrzym firmom.

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/han...y-warto/4bdcen

Ale kto by się wgłębiał w takie bzdury jak ochrona swoich danych.[/QUOTE]

Ale w sumie co wynika z ochrony danych ?

Biedronka wie, że kupuję mleko, płatki, drożdże, podpaski, owsiankę, czosnek i kapustę czerwoną

Media Markt - tablet

Leroy Merlin - panele, śrubki, hiacynty, dolomit

inny leśnik wie, że kupiłam drewno do kominka, podałam adres na który na przywieź

z wszystkiego trzeba robić tajemnicę ?

jak biedronka nie wycofa moich ulubionych płatków i podpasek to chyba dobrze ?
niech te płatki, podpaski, pierogi ma zawsze przykleją do mnie i do mojego adresu

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Fleur_D

Ale jak to nie ma już świeżaków? Akurat uzbierałam naklejki i chiałam iść po brokuła jak teraz żyć? Co ja dziecku powiem? Jeszcze dwóch tygodni nie ma, a już ma zmarnowane dzieciństwo .

Jeszcze nie wszystko stracone, kup na aliexpress https://www.aliexpress.com/item/A100...6-1da185d65b3c

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;67657106]Ale w sumie co wynika z ochrony danych ?

Biedronka wie, że kupuję mleko, płatki, drożdże, podpaski, owsiankę, czosnek i kapustę czerwoną

Media Markt - tablet

Leroy Merlin - panele, śrubki, hiacynty, dolomit

inny leśnik wie, że kupiłam drewno do kominka, podałam adres na który na przywieź

z wszystkiego trzeba robić tajemnicę ?

jak biedronka nie wycofa moich ulubionych płatków i podpasek to chyba dobrze ?
niech te płatki, podpaski, pierogi ma zawsze przykleją do mnie i do mojego adresu[/QUOTE]

Nie wiem jak Biedra, ale niektóre firmy sprzedają twoje dane dalej.

[_vixen_]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;67657551]Nie wiem jak Biedra, ale niektóre firmy sprzedają twoje dane dalej.[/QUOTE]

No a potem sie ludzie dziwią, czemu dostają miliony jakichs dziwnych smsow, co chwile ktoś dzwoni z propozycja nie do odrzucenia, a w skrzynce pełno reklam.

[Adrianna_8]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;6765575 6]Ja w ogóle nie rozumiem fenomenu tych maskotek. Zabawka jak zabawka. Kurzyć się będzie za parę miesięcy. Ale co na mnie panie w kasach patrzyły krzywo jak mówiłam że nie zbieram to moje.[/QUOTE]
U mnie bylo inaczej . Jak ja odmawialam naklejki, to juz tworzyla sie kolejka chetnych do przejecia moich naklejek . Pan w kasie jednak wytlumaczyl, ze tak nie mozna i pewnie sobie zgarnal .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Jakbyście zainwestowały 2 koła z hakiem w zabawkę to też byście odpuściły zapisy na listę?

Obśmiałam tą akcję z góry na dół i na wszystkie strony gdy się o niej dowiedziałam ale teraz muszę przyznać, w swej głupocie jest genialna. Ge-nial-na. Target to dzieci a przecież brajankowi nie odmówisz. Ludzie biorą milion niepotrzebnych rzeczy żeby tylko nabić paragon do tej kwoty bo przecież "okazja" się zmarnuje. Wuj z tym, że nie wszystko przecież poleży i trzeba będzie wyrzucić jak się zepsuje. A zabawka za dwa tygodnie trafi tam gdzie cała reszta. Ale za DARMO to przecież tylko głupi by nie brał, c'nie?

Ale jeżeli chodzi o ludzką pazerność i głupotę to chyba już mnie nic nie zdziwi. Przeżyłam promocję w lidlu Biedne nieuświadomione poszło toto rano po zakupy jak akurat rzucili jakieś klejnoty, o ludu. W ogóle chodzę tam rzadko (ale niestety tylko tam mają jedną świetną herbatę) ale od tamtego czasu pamiętam kiedy rzucają nowe promocje i za cenę życia doznania nie powtórzę.

[tanzanka]

Myślałam, że tylko mnie to przeraża, przerasta i nie rozumiem tego kompletnie. Ani otwarć, ani jazd z naklejkami (typu szukanie ich po koszach, czy samo dobieranie produktów do jakiejś tam kwoty), promocji Biedronki gdzie szukasz po kątach konkretnych produktów bliżej niczym nieokreślonych i chodzisz z naręczem win,kremów,past itp do kasy żeby sprawdzić czy aby na pewno tańsze, oddawanie w Lidlu wózków pełnych śmieci, rzucanie się na ciuchy.
Ktoś wyżej napisał- do wszystkiego mamy teraz dostęp, wszystko jest. Nawet jeśli gdzieś ciut droższe, to co z czasem tych ludzi? Skąd oni go biorą? Przecież kolokwialne czas to pieniądz to święta racja...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[_vixen_]

Napisane przez Adrianna_8

U mnie bylo inaczej . Jak ja odmawialam naklejki, to juz tworzyla sie kolejka chetnych do przejecia moich naklejek . Pan w kasie jednak wytlumaczyl, ze tak nie mozna i pewnie sobie zgarnal .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

No i bardzo dobrze, jeszcze by sie ludziska tam pobili, jakby jednej osobie z kolejki dał.

Jak ktoś ma taka genialna strategia wychowawcza, ze niczego dziecku nie odmawia, to tylko współczuć. Tyle ze dla niektórych widocznie odmówić dziecku to wstyd, bo mozna wtedy zostać uznanym za biedaka.

[Beatae77]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6765851 6]
W ogóle chodzę tam rzadko (ale niestety tylko tam mają jedną świetną herbatę) [/QUOTE]

Świeżaki mnie nie interesują, na ranne zakupy w lidlu się nie łapię bo przed pracą nie mam jak ale herbata to jest to . Zdradzisz co to za świetna herbata?
Pozdrawiam

[ab_daria]

Napisane przez Fleur_D

Ale jak to nie ma już świeżaków? Akurat uzbierałam naklejki i chiałam iść po brokuła jak teraz żyć? Co ja dziecku powiem? Jeszcze dwóch tygodni nie ma, a już ma zmarnowane dzieciństwo .

Albo kup tego brokuła z Ikei, o wiele ładniejszy i taniej wychodzi niż zrobienie zakupów, by w ogóle te naklejki dostać :P
Dla mnie obie te akcje - świeżaki i promocja w Lidlu - a w zasadzie ich efekty to słabizna.

[invisible_01]

Mnie to szokuje, naprawdę. Szokuje mnie ludzi pęd po coś, co jest w promocji albo za darmo. Niestety obserwuję takie dantejskie sceny dość często. Przykład - firmowa impreza na podsumowanie kwartału/roku. Najpierw uroczyste przemówienia, a ludzie co robią? Z biegiem czasu przesuwają się coraz bliżej drzwi, bo wiedzą, że po przemówieniach nadejdzie wyżera. Co sprytniejsi tego dnia nie wydają kasy na lunch, bo przecież najedzą się na imprezie Nakładają sobie porcje jak dla całych rodzin i z obłędem w oczach lecą z tymi talerzami, jakby zaraz miało zabraknąć jedzenia.

Za czasów mojej pracy w kinie była promocja, że w weekend każdy bilet na film 11 zł. Normalne weekendowe ceny dla osoby dorosłej to 32 zł, więc faktycznie było taniej. Ale ludzie zachowywali się jakby te bilety były za darmo! Dla dwóch osób dorosłych wychodziło 22 zł, więc to jednak jakeś pieniądze, a ludzie pytani o tytuł filmu odpowiadali: "Na cokolwiek, na co są miejsca". Tak samo jak podczas maratonów przy kupnie litrowej coli w połowie maratonu za darmo dostawało się dolewkę. O losie, co się działo. Dla mnie wypicie litrowej coli to wyzwanie nie do podjęcia, a co dopiero wypicie takiej ilości w ciągu jednego filmu i na dodatek pójście potem po kolejny litr! Ludzie dopijali tę colę przy mnie, często połowę kubka, żebym tylko im dała tę dolewkę.

[cava]

Napisane przez _vixen_

Jak ktoś ma taka genialna strategia wychowawcza, ze niczego dziecku nie odmawia, to tylko współczuć. Tyle ze dla niektórych widocznie odmówić dziecku to wstyd, bo mozna wtedy zostać uznanym za biedaka.

Nie wierzę, ze jakieś dzieci ryczą bo chcą koniecznie mieć pluszową gruszkę z Biedry.
Po prostu nie wierzę.

dzieci chcą mieć, owszem, to co akurat na topie. Ale naprawdę nie łapią się na brokuła, czy pomidora .

To nie są jakieś kultowe postacie z gier, bajek czy czegoś, czy akurat modne gadżety elektroniczne, jak były pokemony, tamagotchi itp.

[_vixen_]

Cava, jak dziecko dzień w dzień chodzi do Biedronki, patrzy na reklamy tych pluszaków, zbiera naklejki i tak sie nakręca.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez _vixen_

Jak ktoś ma taka genialna strategia wychowawcza, ze niczego dziecku nie odmawia, to tylko współczuć. Tyle ze dla niektórych widocznie odmówić dziecku to wstyd, bo mozna wtedy zostać uznanym za biedaka.

Jestem biedakiem bo dziecku odmawiam w sklepie zawsze jesli chce jakąś zabawkę . I jakoś nie obchodzi mnie to co myślą ludzie wokoło.

Cava, moje trochę popłakały za tymi świeżakami ale w sklepie kiedy pierwszy raz je zobaczyły więc ja wierzę w to że dzieciak może płakać.

[bernikula]

Napisane przez Adrianna_8

U mnie bylo inaczej . Jak ja odmawialam naklejki, to juz tworzyla sie kolejka chetnych do przejecia moich naklejek . Pan w kasie jednak wytlumaczyl, ze tak nie mozna i pewnie sobie zgarnal .

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Ba! Mąż robił wczoraj zakupy w Biedronce i nie dostał naklejek, bo niby teraz są jakieś kupony, wydruki, bo pracownicy ponoć kradli naklejki i sprzedawali na Allegro

Zapisz

[ladylukier]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;67657106]Ale w sumie co wynika z ochrony danych ?

Biedronka wie, że kupuję mleko, płatki, drożdże, podpaski, owsiankę, czosnek i kapustę czerwoną

Media Markt - tablet

Leroy Merlin - panele, śrubki, hiacynty, dolomit

inny leśnik wie, że kupiłam drewno do kominka, podałam adres na który na przywieź

z wszystkiego trzeba robić tajemnicę ?

jak biedronka nie wycofa moich ulubionych płatków i podpasek to chyba dobrze ?
niech te płatki, podpaski, pierogi ma zawsze przykleją do mnie i do mojego adresu[/QUOTE]

Zgadzam się Ja we wszystkich takich akcjach podaję mój mało używany nr telefonu i prawdziwy adres e-mail. Jak mi zaczyna za dużo spamu przychodzić, to wypisuję się z list mailingowych. Jak dzwonią z banku/z telefonii komórkowej itp. to mówię, że takich spraw nie załatwiam przez telefon.

Co do świeżaków, to niech ludzie sobie kupują co chcą i za ile chcą. Może ten świeżak za 50 zł będzie jednak dłużej używany niż wypasiona kolejka kupiona w ramach "ja tego w dzieciństwie nie miałam, więc moje dzieci będą musiały się tym bawić i niech spróbują się nie ucieszyć".

Ale wydaje mi się, że na akcje kubełek za 1 zł, czy ta ostatnia akcja Lidla, jako społeczeństwo nie jesteśmy jeszcze gotowi.