Sens pomocy "ubogim na własne życzenie", czyli Szlachetna Paczka cz.III

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Ingrid80]

Napisane przez daydreaming_

Szlachecka czuwa na fb. Sprawdźcie kogo wspiera Szlachetna Paczka

Wrzucajcie screeny bo nie mam fb



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez monikam

W wieku 7 lat dziecko już ma się uspołeczniać. I nie potrzebuje rodzica 24 godziny na dobę.

24h na dobę nie ale może wiecej niż 3h wieczorem. A uspolecznia się od urodzenia, to długi proces. Ja pamiętam w moim życiu kiepski okres kiedy moja mama codziennie po pracy chodziła do drugiej pracy na parę godzin dorobić. Widziałam ja rano przed szkołą i wracała ok 20. Była wyrąbana. Ciągle jadłam jakieś odgrzewane krokiety. Miałam co prawda już lat naście i chodziłam do LO. Ale ja dzisiaj nie mówie ze to było super i to jest normalne. To byli bardzo smutne ze samotna matka nie widuje własnego dziecka. Moja mama może miała szczęście ze ja się uczyłam i nie trzeba było nade mną stać ale kolo być inaczej i kto wie czy zdalabym maturę.

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Znowu podam moja sytuacje. Gdy zdałam maturę to ze względu na bardzo kijowa sytuacje finansowa w jakiej byłyśmy moja mama wyjechała do UK. Zarabiała minimum. Utrzymywała mnie (okej, po połowie z moim ojcem który też był za granicą). Opłacali mieszkanie plus akademik. Miałam kasę, nieduża, ale normalnie na utrzymanie plus zawsze dodatkowo na buty zimowe książki itp. Moja mama w końcu miała kasę żeby pojechać na wakacje po roku na emigracji. Nie mowie ze miała kokosy ale stać ją było na godne życie, kupienie sobie fajnych kosmetyków, wakacje. Siedzi tam już wiele lat i mimo że nie minimalna to wciąż zarabia raczej mało jak na tamtejsze standardy. Podobnie jak wszyscy jej znajomi z pracy. Podobnie jak ich wszystkich stać ją na przyjemności wakacje i odłożenie oszczędności (plus dofinansowanie mojego wesela np.) Jeśli to dla ciebie koczowanie to widocznie masz bardzo wysokie standardy. Ludzie którzy emigruja na zachód w większości pracują na stanowiskach nie wymagających dużych kwalifikacji i nawet języka. Mam troche znajomych za granicą i nie widzę by koczowali. Raczej też nie odkladaja każdej złotówki z myślą o powrocie (przynajmniej wiele osób nie myśli o powrocie wcale). Znam też parę która jest w Norwegii i oboje pracują na pół etatu sprzątając. Oni to już w ogóle nie widzę żeby koczowali

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[_vixen_]

Dyskutuje sie tu o abstrakcji jak uprawianie warzyw przez biedne rodziny. Przecież te akurat rodziny sa biedne, bo sa leniwe i bezmyślne, a jednak uprawa warzyw wymaga nakładów pracy. Lepiej w tym czasie serial obejrzeć i kawę wypić, przecież państwo ma obowiązek dać, zeby dzieci z głodu nie pomarly. Sie należy.

[ridja devojka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Pewnie wzięłabym kredyt studencki jak większość. Z tego co pamiętam jak się te studia skończy normalnie to się go nie spłaca.

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

[ajah]

Napisane przez ridja devojka

Pewnie wzięłabym kredyt studencki jak większość. Z tego co pamiętam jak się te studia skończy normalnie to się go nie spłaca.

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

Oczywiście, że się spłaca

[cornflower_girl]

Kolejne kwiatki z opisów.

Najważniejsza potrzeba: nowa odzież, rodzina nie kupuje nowych ubrań, korzysta z zakupu odzieży używanej.
Upominki: Perfumy/Biżuteria.

Która z Was ubiera się w second handach?

"Wśród największych potrzeb jest sprzęt komputerowy z dostępem do internetu.
Szczególne upominki:
Bilet na koncert "Bars and Melody".

Nie neguję zapewnienia rodzinie komputera, ale internet też kosztuje - więc to dodatkowy wydatek. No i bilet na koncert - to nie jest tania sprawa.

Pani Sylwia (30 l). i pan Tomek (33 l.) wychowują syna Jakuba (9 l.). W chwili obecnej rodzina znalazła się w złej sytuacji finansowej.
Na co dzień Pani Sylwia zajmuje się synem Jakubem, który od trzech lat uczęszcza do szkoły, która mieści się 2 km od miejsca zamieszkania. Pan Tomek pracuje w branży budowlanej, ale niestety tylko na pół etatu. Po odjęciu kosztów utrzymania (287 zł) rodzinie pozostaje na osobę 360 złotych.
Dwa lata temu rozwiązała się firma budowlana, w której pan Tomek pracował kilkanaście lat. Niestety, w chwili obecnej musi zadowolić się pracą na pół etatu. Pan Tomek się nie poddaje cały czas szuka pracy, Pani Sylwia w chwili obecnej jest na etapie poszukiwania pracy, ale niestety nie jest łatwo, gdyż Pani Sylwia kilka lat nie pracowała w swoim zawodzie ( fryzjerka) zakłady fryzjerskie oczekują, że będzie miała dobre przygotowanie, Pani Sylwia zamierza zapisać się na kurs podnoszący kwalifikacje.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności, środków czystości i pralki, która trzy miesiące temu się popsuła (nie musi być nowa), w chwili obecnej przy takiej pogodzie jest bardzo ciężko z praniem ręcznym.

Z opisu wnioskuję, że rodzina mieszka w małej miejscowości. Nie wierzę, żeby przez 9 lat kobieta nie tknęła nożyczek lub pędzli do farb - na pewno znalazłaby kilka klientek - usługi fryzjerskie we własnym domu lub u klientki, fryzury okolicznościowe

Pani Aneta (42 l.) wraz z mężem Erykiem (42 l.) wychowuje dwójkę dzieci: Martynę (11 l.) oraz Sebastiana (20 l.).
Rodzina miała wspaniałe plany na przyszłość. Własna działalność pozwalała im na spokojne życie. Córka dobrze się uczyła, a Sebastian zdał maturę i dostał się na studia do Torunia na Uniwersytet Mikołaj Kopernika - wydział Informatyka Stosowana. Chłopak uwielbiał sport,a w szczególności koszykówkę, jazdę na rowerze i pływanie. W sierpniu bieżącego roku ich świat wywrócił się do góry nogami, wszystko się zmieniło. Sebastian wracał na rowerze do domu i został potrącony przez samochód. Cały ten wypadek widziała też jego rodzina, która wybrała się samochodem do miasta. Nie mają słów, aby opisać chwilę, gdy zobaczyli swojego syna leżącego na poboczu. Cudem jest, że żyje lekarze dawali mu 2% życia. Sebastian jest w śpiączce. Rodzina wieży, że się wybudzi i będzie tak jak dawniej. Pani Aneta z mężem robią wszystko, co w ich mocy by starczyło im pieniędzy. Teraz pracuje tylko Pan Eryk zarabia ok. 3000 tysięcy po odliczeniu kosztów związanych z opłatą hospicjum 1800,00 zł i kosztami domowymi 510 zł w przeliczeniu na osobę zostaje rodzinie 172,50 zł. Gdyby nie rodzina i przyjaciele nie daliby sobie rady. Rodzice Sebastiana starają się przygotować dom na przywiezienie syna, gdyż w placówce w Toruniu mają miejsce tylko do stycznia 2017 r., więc muszą wyposażyć mieszkanie, w odpowiednie sprzęty: łóżko, podnośnik - wózek, sprzęt toaletowy.
Każde z rodziców stara się być silnym, gdyż w domu pozostała Martyna, która ma tylko 11 lat i nie może zrozumieć, dlaczego to ich spotkało. Ciężko to zrozumieć osobie dorosłej, a co dopiero dziecku. Pani Aneta codziennie dojeżdża do hospicjum w Toruniu, które jest oddalone od miejsca zamieszkania o 70 kilometrów, aby opiekować się synem. Natomiast pan Eryk pracuje i otacza opieką Martynkę.
Rodzina najbardziej potrzebuje sprzętu rehabilitacyjnego, żywności i środków czystości. Zaoszczędzoną kwotę rodzina będzie mogła przeznaczyć na opłacenie rehabilitację dla Sebastiana.

Wolontariusze przeszkoleni z pisania opisów

Pani Andrzelina (49 l.) i pan Piotr (49l.) wspólnie wychowują syna Pawełka (11 l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:
Na co dzień pani Andrzelina zajmuje się wychowywaniem syna i pracą w domu. Kiedy zaszła w ciążę straciła pracę. Mimo wszystko stara się i chętnie podejmuje prace dorywcze, aby polepszyć byt swojej rodziny. Pan Piotr pracuje i jak sam powiedział: ,,chcę spełnić marzenie mojej rodziny i wspólnie wybrać się na wakacje, chociaż na jeden dzień", Rodzina utrzymuje się z pracy mężczyzny i świadczeń na syna. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania (622 zł, łączny dochód w przeliczeniu na jednego członka rodziny to 503 zł. Jednak domowy budżet obciąża dodatkowo spłata kredytu i wydatki szkolne dziecka.

Niech mnie jakiś prawnik oświeci, czy w tamtych czasach jakieś umowy chroniły ciężarne? Inna sprawa, że maluszek ma 11 lat, a w opisie nie ma mowy o poszukiwaniu pracy przez panią (na kurs to chętnie pójdzie, jak czytamy dalej w opisie).

Pani Beata (46 l.) i pan Zbigniew (49 l.) mieszkają z siedmiorgiem dzieci, które wspólnie wychowują: Pauliną (26 l.), Karoliną (23 l.), Mateuszem (18 l.), Aleksandrą (12 l.), Natalią (6 l.), Marceliną (4 l.) oraz Mikołajem (2 l.).
Do niedawna pan Zbigniew był jedynym żywicielem rodziny. Pani Beata miała trudności w znalezieniu zatrudnienia. Główną przeszkodą były kłopoty z dojazdem do pracy – rodzina mieszka w małej miejscowości, skąd nie ma połączeń komunikacyjnych. Rodzina nie może liczyć na wsparcie ze strony najbliższych oraz znajomych. Ku ogromnej radości wszystkich pani Beacie udało się podjąć pracę 2 miesiące temu. Dodatkowo najstarsza córka Paulina miesiąc temu również otrzymała zatrudnienie. Rodzina stara się własnymi siłami zaspokajać podstawowe potrzeby. Do tej pory było to prawie niewykonalne, często musieli odmawiać sobie wielu niezbędnych zakupów, ale dzięki woli walki przetrwali ten trudny okres. Od kiedy pani Beata i Karolina pracują, mają nadzieję, że sytuacja stanie się trochę stabilniejsza. Aktualnie rodzina utrzymuje się z pensji pana Zbigniewa oraz od niedawna pani Beaty oraz Karoliny, a także programu 500+. Po odliczeniu kosztów utrzymania, przychód na jednego członka rodziny wynosi 607,56 zł.
Wyżywienie tak licznej rodziny to nie lada kłopot. Największą część budżetu pochłania mleko Bebiko dla Mikołaja, dlatego rodzina byłaby wdzięczna za ten produkt. Ponadto obecna kołdra i pościel wymaga wymiany. Rodziny nie stać na taki zakup. Dodatkowo potrzebne są artykuły szkolne. Przy takiej ilości dzieci artykuły te bardzo szybko się zużywają, a zakup nowych powoduje niemały wydatek.

Sami wolontariusze nie wiedzą, kto pracuje, a kto nie. Ogólnie trójka pełnoletnich "dzieci", nie wyjaśniono sytuacji wszystkich. Dwie osoby podjęły pracę zarobkową - a więc sytuacja się poprawi, a i dochód po odliczeniach nie jest najniższy.
I wisienka na torcie. Największą część budżetu pochłania mleko modyfikowane dla dwulatka (wg wielu opinii pediatrów dziecko w tym wieku nie musi spożywać mm). Jak wynika z moich wyliczeń, jest to zawrotna kwota 100 zł miesięcznie - przy blisko 5500 kwoty do rozdysponowania na całą rodzinę, zdecydowanie największa część budżetu.

[ridja devojka]

Napisane przez ajah

Oczywiście, że się spłaca

Cały kredyt? W UK? No to coś pomyliłam albo ktoś mnie wprowadził w błąd.

Czyli w UK studiują i biorą śluby tylko dzieci tych zarabiających powyżej minimum? Oni też koczuja?

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

[201612130906]

Jak miała np umowę na czas określony to tylko do dnia porodu, wiec bardzo możliwe, że ją potem zwolnili.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

Kobieta 11 lat temu straciła prace i do tej pory nie moze nic znaleźć. Urzeka tez ta chęć zapisania sie na kurs.

Wciąż nie umiem zrozumieć, czemu dziewczyny 26 i 23 letnia mieszkają ciagle w domu, w ktorym jest taka bida podobno. Przecież chyba dałoby sie zaczepić w jakimś dużym mieście w pracy, wynająć choćby na początek pokój przy starej babci. To juz nawet w starych bajkach jak w chałupie była bieda, to najstarsze dzieci brały tobołek i szły w świat. I darczyńcy ze SzP maja sie zrzucać na prezent dla zdrowej 26 i 23 latki?

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez nouvelle90

Jak miała np umowę na czas określony to tylko do dnia porodu, wiec bardzo możliwe, że ją potem zwolnili.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie musieli zwalniać nawet.
Co jednak nie zmienia faktu, ze dziecko ma 11 lat i kilka razy zdążyłaby w tym czasie prace znaleźć.

[201803120844]

Napisane przez ridja devojka

24h na dobę nie ale może wiecej niż 3h wieczorem. A uspolecznia się od urodzenia, to długi proces. Ja pamiętam w moim życiu kiepski okres kiedy moja mama codziennie po pracy chodziła do drugiej pracy na parę godzin dorobić. Widziałam ja rano przed szkołą i wracała ok 20. Była wyrąbana. Ciągle jadłam jakieś odgrzewane krokiety. Miałam co prawda już lat naście i chodziłam do LO. Ale ja dzisiaj nie mówie ze to było super i to jest normalne. To byli bardzo smutne ze samotna matka nie widuje własnego dziecka. Moja mama może miała szczęście ze ja się uczyłam i nie trzeba było nade mną stać ale kolo być inaczej i kto wie czy zdalabym maturę.



Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

Nigdzie nie napisałam, że moja sytuacja była świetna: rozwód rodziców, praca mamy, ale bez przesady z tym powrotem o 18, to jeszcze nie noc. Wśród moich znajomych to jest normalna godzina kiedy rodzina się widzi, bo szkoła, zajęcia dodatkowe dzieci.
Nie rozumiem dlaczego będąc w liceum jadłaś odgrzewane rzeczy? Nie potrafiłaś sobie nic ugotować?

[ajah]

Napisane przez ridja devojka

Cały kredyt? W UK? No to coś pomyliłam albo ktoś mnie wprowadził w błąd.

Czyli w UK studiują i biorą śluby tylko dzieci tych zarabiających powyżej minimum? Oni też koczuja?

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

Ktos kto chce studiowac, może się starać o kredyt, który później musi spłacić (po rozpoczęciu pracy i uzyskaniu okreslonych dochodów).
Kredyt bierze osoba, która chce studiować, a nie jej rodzice

Nie wiem o jakim koczowaniu mówisz, bo ja o niczym takim nie wspominałam.
To jak ktoś zyje zalezy od wielu czynników, nie tylko od płacy którą otrzymuje
Jeśli chodzi o same studia wyższe: wielu młodych Brytyjczyków nie widzi w nich sensu.

[cornflower_girl]

Pan Janusz (47 l.) od 11 lat samotnie zajmuje się trójką dzieci: Gabrysią (15 l.), Weroniką ( 17 l.) i Mieczysławem (21 l.).
Rodzina pana Janusza mieszka w małym starym domku z jednym pokojem i kuchnią. Nie mają łazienki. Żona zostawiła go 11 lat temu samego z dziećmi wraz z długami, które długo spłacał.
Pan Janusz jako ojciec-przyjaciel, a nawet matka jest bardzo dobrym przykładem prawdziwego mężczyzny.

Wolontariusze tacy mądrzy...

Igor-samolot na pilot, Maciej-samochód sterowany, Arnold-zestaw narzędzi, Katarzyna-zegarek, Beata-łańcuszek z Matką Boską, Mirosław-maszynka do włosów, Adam-portfel, Krystian- smartWatch

Prezenty mają być drobne

Pani Dorota (36 l.) i Pan Maciej (38 l.) wychowują sześcioro dzieci: Krystynę (15 l.), Marzenę (14 l.), Karolinę (12 l.), Rafała (10 l.), Zbigniewa (8 l.) i Jakuba (4 l.).
Część 2. HISTORIA RODZINY:
Trudna sytuacja rodziny wynikała z problemu alkoholowego rodziców, którzy nie byli w stanie prawidłowo wywiązywać się z rodzicielskich obowiązków wobec swoich dzieci. Od sześciu lat rodzice nie piją alkoholu. Na co dzień Pani Dorota zajmuję się dziećmi, szczególnie Rafałem, który urodził się z Alkoholowym zespołem płodowym. Pracę zawodową podejmuje więc obecnie tylko Pan Maciej, który jako budowlaniec zarabia ok. 1700 złotych. Rodzina otrzymuje zasiłek rodzinny, dodatek dla rodzinny wielodzietnej i korzysta z programu Rodzina 500+. Po odjęciu kosztów utrzymania (1328 zł) oraz wydatków na leki dla najmłodszego dziecka (200 zł) na życie pozostaje ok. 525 złotych na jednego członka rodziny. Kwota ta często nie wystarcza na podstawowe potrzeby dzieci, a dochodzą do tego jeszcze znaczące wydatki na artykuły szkolne. Ponadto rodzina spłaca jeszcze kredyt zaciągnięty na remont łazienki.
Część 3. PIĘKNO RODZINY:
Sześć lat temu los tej wielodzietnej rodziny był tragiczny: rodzicom grożono odebraniem praw rodzicielskich, a dzieci miały znaleźć się w domu dziecka. Na szczęście rodzice skorzystali z szansy na podjęcie leczenia. Terapia zakończyła się sukcesem, teraz rodzice nadrabiają stracony czas. Życie młodego małżeństwa Pani Doroty i Pana Macieja skupia się przede wszystkim nad silnie upośledzonym synkiem Rafałem. Dla obojga bardzo ważny jest również czas spędzony z pozostałymi dziećmi. Pan Maciej cieszy się, że może pograć z dwójką synów w nogę, a Pani Dorota jest dumna z córki, która lubi malować. Choć warunki życiowe są teraz trudne, oboje nie załamują się, tylko podkreślają, że najważniejsze jest to, że są teraz dla siebie nawzajem wsparciem, że mogą wychowywać swoje dzieci i towarzyszyć im w ich radościach, sukcesach.

W Paczce w ogóle nie ma rodzin z problemem alkoholowym.
Inna sprawa, że nie do końca wierzę w ten "sukces".

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Rodzina do niedawna radziła sobie całkiem dobrze. Pan Zbigniew pracuje jako kierowca i wraz z żoną i z pomocą dzieci prowadzi gospodarstwo rolne. Sytuacja znacznie się pogorszyła po zachorowaniu pana Zbigniewa na cukrzycę. Choroba początkowo zbagatelizowana, obecnie wymaga dużych nakładów finansowych na prowadzenie leczenia. Pani Halina chcąc odciążyć męża podjęła się zbyt dużej ilości pracy. Nadmierna eksploatacja organizmu poskutkowała uszkodzeniem kręgosłupa i nadciśnieniem. Kobieta mimo tego podejmuje się każdej pracy zarobkowej aby pomóc w utrzymaniu całej rodziny. Córka Ewa pracuje jako kucharka również wspiera rodzinę finansowo. Ola i Sebastian uczą się, ale w weekendy i inne dni wolne idą w pole do pomocy. Dodatkowo całą sytuację komplikuje kredyt, opiewający na trzydzieści sześć tysięcy złotych, zaciągnięty na zakup używanych maszyn rolniczych: ciągnika, pługu, opryskiwacza, bron oraz siewnika. Kredyt zastał zaciągnięty przed zachorowaniem małżonków. Przed zakupem maszyn członkowie rodziny zmuszeni byli do wynajmowania sprzętu od innych osób i płacenia za te usługi. Rodzina spłaca go regularnie po 1000 zł miesięcznie. Obecnie budżet rodzinny to około 468zł na osobę. Rodzina żyje bardzo oszczędnie, część żywności produkuje sama.

Dlaczego nie mogą wynajmować tych maszyn w sezonie - odciążyłoby ich to?

[ciri15]

Napisane przez cornflower_girl

Wolontariusze tacy mądrzy...

Chyba najgłupsze zdanie tej edycji

[jaksy]

Napisane przez cornflower_girl

Kolejne kwiatki z opisów.


Która z Was ubiera się w second handach?

Nie neguję zapewnienia rodzinie komputera, ale internet też kosztuje - więc to dodatkowy wydatek. No i bilet na koncert - to nie jest tania sprawa.

Z opisu wnioskuję, że rodzina mieszka w małej miejscowości. Nie wierzę, żeby przez 9 lat kobieta nie tknęła nożyczek lub pędzli do farb - na pewno znalazłaby kilka klientek - usługi fryzjerskie we własnym domu lub u klientki, fryzury okolicznościowe


Wolontariusze przeszkoleni z pisania opisów


Niech mnie jakiś prawnik oświeci, czy w tamtych czasach jakieś umowy chroniły ciężarne? Inna sprawa, że maluszek ma 11 lat, a w opisie nie ma mowy o poszukiwaniu pracy przez panią (na kurs to chętnie pójdzie, jak czytamy dalej w opisie).


Sami wolontariusze nie wiedzą, kto pracuje, a kto nie. Ogólnie trójka pełnoletnich "dzieci", nie wyjaśniono sytuacji wszystkich. Dwie osoby podjęły pracę zarobkową - a więc sytuacja się poprawi, a i dochód po odliczeniach nie jest najniższy.
I wisienka na torcie. Największą część budżetu pochłania mleko modyfikowane dla dwulatka (wg wielu opinii pediatrów dziecko w tym wieku nie musi spożywać mm). Jak wynika z moich wyliczeń, jest to zawrotna kwota 100 zł miesięcznie - przy blisko 5500 kwoty do rozdysponowania na całą rodzinę, zdecydowanie największa część budżetu.

Pani Andrzelina? O.o

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez jaksy

Pani Andrzelina? O.o

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciekawe czy to od Andrzeja czy od Angeliny :P

[jaksy]

Napisane przez ciri15

Ciekawe czy to od Andrzeja czy od Angeliny :P

No właśnie też mi przez myśl przeszło że to może od Andrzeja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_vixen_]

I to biedne dziecko chore, bo matka chlala w ciazy... piękno rodziny jak w mordę strzelił.

[daydreaming_]

Napisane przez Ingrid80

Wrzucajcie screeny bo nie mam fb



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

16 latka z 24 letnim partnerem i 10 miesięcznym dzieckiem. Pan nie pracuje, wyszedł niedawno z zakładu karnego. Ktoś napisał komentarz czy aby nie przypadkiem za współżycie z maloletnia, ale nie. Inna osoba porzuciła link do artykułu w którym jest opisana historia, że facet po kłótni z dziewczyną wyciągnął z wózka ich dziecko, poleciał nad rzekę i groził, że je wrzuci do wody. Oto właśnie niezawiniona bieda i wcale nie patologia, której koniecznie należy pomagać.

[201612130906]

A moja korpa w tym roku się zmądrzyła i nasza paczka idzie do samotnych matek. Tam przynajmniej nikt nie narzeka, że ubrania używane i nie jęczy o smartŁocza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asiulkaa]

Rozwala mnie to pisanie o biedzie u rolników i w kalkulacjach zero informacji że mają przecież mniejsze koszty utrzymania, bo na jedzenie wydają znacznie mniej.

[Vilqa]

Rodzina Janusza i Grażyny zawsze sobie poradzi (choć mam taką mała nadzieję, że to fejk)....

Hey. Mam 19 lat i ucze sie w technikum. Rodzina zglosila mnie i moja rodzinke do SP, bo dochody mamy zanizone itd. Ja sobie sama na wszystko zarabiam (nawet kupuje za 2 miesiace samochod), ale mimo to się dostaliśmy

To z vinted.


https://w ww.vinted.pl/forum/nie-m-w-nikomu-ale-dot-dot-dot/1159089-szlachetna-paczka

[asiulkaa]

Napisane przez Vilqa

Rodzina Janusza i Grażyny zawsze sobie poradzi (choć mam taką mała nadzieję, że to fejk)....



To z vinted.


https://w ww.vinted.pl/forum/nie-m-w-nikomu-ale-dot-dot-dot/1159089-szlachetna-paczka

Nie no fejk. Chyba że kupuje samochód co 2 miesiące, taki za kilka stówek co więcej niż 2 miesiące nie pojeździ.

[Vilqa]

A u siebie znalazłam to:

Syn (4 lata) uczęszcza do przedszkola, lecz jest to przedszkole znajdujące się na wsi i jego grupa została przyłączona do grupy pięciolatków i musi się już zmagać z nauką cyfer i liter.

To niezwykle ważna informacja i niezbędna do dostania się do SP.

Pani Milena (24) i partner Roman (26) w młodym wieku zostali rodzicami, nie planowali tego. Szybko musieli dorosnąć. Nie mieli gdzie mieszkać , nie mogli liczyć na wsparcie rodziców. Pomocną dłoń wyciągnęła ciocia , która pomogła i zgodziła się aby zamieszkali w jej domu nie płacąc czynszu. Jednak sytuacja jest ciągle napięta , gdyż ciocia ten dom chce przepisać swojej córce, która zamierza się wprowadzić . Tak, że w dalszym ciągu Milena i Roman nie mają pewności co do miejsca zamieszkania.

Życie w ogóle jest bardzo niebezpieczne. Idziesz sobie ulicą i planujesz zakup bułki. A tu BUM! Ciąża. A ty tylko pieczywo chciałaś.

Kto tworzy te opisy (min. "tak, że")? Przecież zamiast się litować nad rodziną, mnie się chce śmiać.
Wolontariusz, jeśli chodzi o opis, dał ciała.

Aha:

Żyją w konkubinacie, lecz Roman po cichu wspomina o pierścionku zaręczynowym

[cornflower_girl]

Napisane przez Vilqa

https://w ww.vinted.pl/forum/nie-m-w-nikomu-ale-dot-dot-dot/1159089-szlachetna-paczka

Wstyd będzie... Witki mi opadają.

SzP pojawia się w jednej z historii z z portalu piekielni.pl - http://m.piekielni.pl/75991#comments

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez Vilqa

Życie w ogóle jest bardzo niebezpieczne. Idziesz sobie ulicą i planujesz zakup bułki. A tu BUM! Ciąża. A ty tylko pieczywo chciałaś.

Wolontariusz, jeśli chodzi o opis, dał ciała.

Aha:

Tak się zdarza

Czy w innych potrzebach rodziny jest mowa o pomocy we współfinansowaniu wesela?

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Kto zasponsoruje pierścionek zaręczynowy?

[ridja devojka]

Napisane przez monikam

Nigdzie nie napisałam, że moja sytuacja była świetna: rozwód rodziców, praca mamy, ale bez przesady z tym powrotem o 18, to jeszcze nie noc. Wśród moich znajomych to jest normalna godzina kiedy rodzina się widzi, bo szkoła, zajęcia dodatkowe dzieci.
Nie rozumiem dlaczego będąc w liceum jadłaś odgrzewane rzeczy? Nie potrafiłaś sobie nic ugotować?

Gotowałam sobie ale nie codziennie. Czasami moja mama przygotowywała czegoś więcej żeby było na 2 dni. Ale często też właśnie jadłam coś takiego bo ona już nie miała siły gotować a ja np. uczyłam się do matury.

Napisane przez ajah

Ktos kto chce studiowac, może się starać o kredyt, który później musi spłacić (po rozpoczęciu pracy i uzyskaniu okreslonych dochodów).
Kredyt bierze osoba, która chce studiować, a nie jej rodzice

Nie wiem o jakim koczowaniu mówisz, bo ja o niczym takim nie wspominałam.
To jak ktoś zyje zalezy od wielu czynników, nie tylko od płacy którą otrzymuje
Jeśli chodzi o same studia wyższe: wielu młodych Brytyjczyków nie widzi w nich sensu.

O koczowaniu mowie bo Timon i Pumba powiedziała ze zarabianie minimalnej na zachodzie to koczowanie o nie w pogoni za minimalna ludzie tam wyjeżdżaja.
Wiem ze studia bierze student a nie rodzic jednak ludzie często je biorą i nie jest to dla nikogo nie do przeskoczenia.

Napisane przez cornflower_girl

Wstyd będzie... Witki mi opadają.

SzP pojawia się w jednej z historii z z portalu piekielni.pl - http://m.piekielni.pl/75991#comments

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------


Tak się zdarza

Czy w innych potrzebach rodziny jest mowa o pomocy we współfinansowaniu wesela?

Były kredyty na komunie i inne wesela.

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

[_vixen_]

http://www.szlachetnapaczka.pl/wybor....html#position

Pani Martyna ma 24 lata, najstarsza córka ma osiem lat. Prosty wniosek jest taki, ze spłodzila ja w wieku 15 czy 16 lat. Od tej pory na świecie pojawiło sie jeszcze czworo potomstwa, najmłodsze ma miesiąc. Pana Krzysztofa -uwaga - "niestety aktualnie sytuacja zmusiła go do prac społecznych (dostał ma 16 miesięcy tzw. odrobke, czyli karę za nielegalna wycinkę drzew z lasu) i nie przynosi żadnych dochodów. Pani Martyna spłaca długi po ojcu. Mieszkają w budynku gospodarczym bez łazienki i ogrzewania.

Nawet nie wiem, jak skomentować...

[triss_k]

Napisane przez _vixen_

http://www.szlachetnapaczka.pl/wybor....html#position

Pani Martyna ma 24 lata, najstarsza córka ma osiem lat. Prosty wniosek jest taki, ze spłodzila ja w wieku 15 czy 16 lat. Od tej pory na świecie pojawiło sie jeszcze czworo potomstwa, najmłodsze ma miesiąc. Pana Krzysztofa -uwaga - "niestety aktualnie sytuacja zmusiła go do prac społecznych (dostał ma 16 miesięcy tzw. odrobke, czyli karę za nielegalna wycinkę drzew z lasu) i nie przynosi żadnych dochodów. Pani Martyna spłaca długi po ojcu. Mieszkają w budynku gospodarczym bez łazienki i ogrzewania.

Nawet nie wiem, jak skomentować...

Przeczytałam ostatnio, że seks jest rozrywką biednych.

Obrzydzenie mnie bierze na myśl o seksie w takich warunkach - bez łazienki, ogrzewania, z grzybem na ścianie i pewnie jeszcze w jednym pokoju z dziećmi... :conf used: