Wymarzony pierścionek akt VI czas zacząć :D

[hihi]

Napisane przez Madzialenka12344321

o 12 dzwonił do mnie TZ ze juz po zabiegu za miesiąc beda wyniki tego co mu wycieli.

zabieg byl jakis dziwny. móil ze mu wbili 2 igly grube (15cm dlugosci) w to i tylko to bolało, a potem juz nic nie widział, bo to było na plecach i na szyji. zabieg trwał 10 min.

Oby wszystko było ok

Napisane przez kulbit

Pytasz o naszego gościa weekendowego? Bardzo się udało Było bardzo zabawnie, intensywnie i niestety za mało Już sa plany kolejnego weekendu u nas
No i tez cały weeekend minął nam na testowaniu nowego sprzętu foto
Kurcze ale jesteśmy zadowoleni na maxa!!!

No pytam, pytam, bo pamiętam, że miał być

Ciesze sie strasznie, że się udało

A frytki były?

[kulbit]

Napisane przez hihi

No pytam, pytam, bo pamiętam, że miał być

Ciesze sie strasznie, że się udało

A frytki były?

opiekane ziemniaczki chłopaki wpadli w zachwyt nad obiadem

[Madzialenka12344321]

Napisane przez hihi

Oby wszystko było ok

tez mam taką nadzieje

[hihi]

Napisane przez kulbit

opiekane ziemniaczki chłopaki wpadli w zachwyt nad obiadem

No podejrzewam, podejrzewam Ja te piersi inaczej troszkę zrobiłam, ale wyszły rewelka

[sanetka]

Napisane przez L_V

No ale przecież oglądał TV, więc był czymś zajęty. A mógł tez dołączyć d rozmowy z Toba i siostrą. Nie rozumiem?? leżał jak książe na kanapie i nie chciało mu się podnieść??

Napisane przez hihi

Sanetko KOMUNIKACJA, i jeszcze raz KOMUNIKACJA! Jak przychodzisz do domu, to powiedz mu, żeby zostawił telewizor i pogadał z Tobą - prosto z mostu, niech wie.

wychodzi na to, że wzajemnie się z równowagi wyprowadzacie

ano wyprowadzamy od razu to wyjasnilismy-tez mial zly dzien. ale ja mu od razu powiedzialam :ide zrobic sobie kanapki, wykapie sie i zamowie ksiazke w bibliotece. on ze ok a potem fochy strzela. to co mialam sie slowem do jego siostry nie odezwac- udawac ze nie slysze jak sie nie o cos pyta

zla jestem. nie moge przedluzyc ksiazki w bibliotece chociaz nikt jej nie zamowil. jednak czeka mnie jutro wycieczka na uczelnie

[kulbit]

Napisane przez hihi

No podejrzewam, podejrzewam Ja te piersi inaczej troszkę zrobiłam, ale wyszły rewelka

No wiesz do tego mieli piwo wiec pełnia szczęścia gwarantowana
a jak robiłas?

[hihi]

Napisane przez sanetka

to co mialam sie slowem do jego siostry nie odezwac- udawac ze nie slysze jak sie nie o cos pyta

Tego to nie rozumiem - masz jakis "zakaz" rozmów z siostrą TŻa? Wojenna ścieżka, czy cos??

Napisane przez kulbit

a jak robiłas?

Zrobiłam marynatę w tygielkui - papryczki chilli roztarłam z bazylią, pieprzem, papryką ostrą i jeszcze jakims zielskiem - w tym obtoczyłam mięso i na całą noc do lodowki Ostre, pikantne, pyszne

[zuzaneczka]

Napisane przez hihi

No podejrzewam, podejrzewam Ja te piersi inaczej troszkę zrobiłam, ale wyszły rewelka

jakie piersi jak zrobiłaś?
bo ja mam cyce kurczacze i może jakiś fajny przepis polecicie?

edit
taa widze że wcześniej napisane

[sanetka]

Napisane przez hihi

Tego to nie rozumiem - masz jakis "zakaz" rozmów z siostrą TŻa? Wojenna ścieżka, czy cos??

jak wyskoczyl z tym tekstem to jakby mu chodzilo o to ze ja specjalnie nie odzywam sie do niego a w kuchni z jego siostra nawijam robilam kanapki, ona tez cos tam to zamienilysmy pare zdan.

za nim to czasem czlowiek nie nadazyza mna tez-dobralismy sie jak nie wiem

[dorinka30]

Zamówiłam to serum z silikonami, zobaczymy .....mam nadzieję, że będzie O.K

[hihi]

Napisane przez sanetka

jak wyskoczyl z tym tekstem to jakby mu chodzilo o to ze ja specjalnie nie odzywam sie do niego a w kuchni z jego siostra nawijam robilam kanapki, ona tez cos tam to zamienilysmy pare zdan.

Musicie rozmawiać, bo takie bzdury nie mogą psuć Wam humor... tak nie może być

[vadi]

Napisane przez hihi

Musicie rozmawiać, bo takie bzdury nie mogą psuć Wam humor... tak nie może być

a może Tż w taki dziecinny sposób się dopraszał uwagi?

[hihi]

Napisane przez vadi

a może Tż w taki dziecinny sposób się dopraszał uwagi?

No właśnie - wtedy zamiast się foszyć się rozmawia - a rozmowa to uwaga, ale to trzeba wiedzieć.

Jak czasami mam zły humor, to na każde pytanie "co się dzieje, stało się coś?" mówię "NIE!" "NIC!!" itd, i to wcale nie znaczy "SPADAJ", tylko weź mnie przytul i wyciągnij o co mi chodzi, ale Mąż mnie zna i doskonale wie co ma wtedy robić...

[sanetka]

nie no, juz dobrze. od razu sobie wytlumaczylismy. oboje mielismy zly dzien i tak sie nalozylo. ale mogl sobie w tej glowce zakodowac to co powiedzialam jak tylko weszlam czyli :ze jestem zla, zmeczona (bo wyszlam z domu przed 6 a wrocilam po 22), chce sie jak najszybciej spakowac na nastepny dzien i polozyc. te 15 min by go nie zbawilo a byloby dobrze

zeby nie bylo tak smutno to wczoraj nas straszna glupawka na wieczor wziela a dzis rano wystarczylo ze na siebie spojrzelismy i znow w smiech.

[hihi]

Napisane przez sanetka

ale mogl sobie w tej glowce zakodowac to co powiedzialam jak tylko weszlam czyli :ze jestem zla, zmeczona (bo wyszlam z domu przed 6 a wrocilam po 22), chce sie jak najszybciej spakowac na nastepny dzien i polozyc.

No własnie, że nie mogł! To, że Ty masz podły humor nie oznacza, że on ma mniej podły - czasami w ciągu godziny człowiek może się bardziej zmęczyć niż w ciągu 15...
To co? Jak mój Mąż wychodzi z domu o 5, wraca o 20-22 (zależy), to mam chodzić wokół niego jak na szpilkach? No dobrze, jesteś zmęczony, ale ja też, też miałam ciężki dzien i też jestem dzisiaj kolczasta... żyjemy razem, więc dostosowujmy się do siebie wzajmnie...

[vadi]

Napisane przez hihi

Jak czasami mam zły humor, to na każde pytanie "co się dzieje, stało się coś?" mówię "NIE!" "NIC!!" itd, i to wcale nie znaczy "SPADAJ", tylko weź mnie przytul i wyciągnij o co mi chodzi, ale Mąż mnie zna i doskonale wie co ma wtedy robić...

dokladnie

ostatnio wróciłam do domu w STRASZNYM humorze, nie wiedziałam, co mi jest i dlaczego, ale miałam ochotę kogoś pobić. powiedziałam Tż, żeby uważał, bo może oberwać za niewinność, bo czuję, że tylko szukam pretekstu do wybuchu.

co zrobił Tż.

wyjął mi z rąk zakupy, posadził mnie naprzeciw siebie, wziął za ręce, spytał co się stało, przytulił. ja w ryk () że nie wiem co mi jest. on wytulił, wykochał i poczułam się jak nowo narodzona zrobił najlepsze co mógł, kochany mój i udowodnił, że zna mnie jak złego szeląga

[dorinka30]

Napisane przez vadi

dokladnie

ostatnio wróciłam do domu w STRASZNYM humorze, nie wiedziałam, co mi jest i dlaczego, ale miałam ochotę kogoś pobić. powiedziałam Tż, żeby uważał, bo może oberwać za niewinność, bo czuję, że tylko szukam pretekstu do wybuchu.

co zrobił Tż.

wyjął mi z rąk zakupy, posadził mnie naprzeciw siebie, wziął za ręce, spytał co się stało, przytulił. ja w ryk () że nie wiem co mi jest. on wytulił, wykochał i poczułam się jak nowo narodzona zrobił najlepsze co mógł, kochany mój i udowodnił, że zna mnie jak złego szeląga

Bravo dla niego, wzorowy Tż

[hihi]

No właśnie vadi ale to trzeba chcieć

[vadi]

Napisane przez dorinka30

Bravo dla niego, wzorowy Tż

prawda?
<pęka z dumy>

[sanetka]

weszlam, powiedzialam ze jestem zla itp. poprosilam zeby poscielil lozko, a ja zaraz przyjde tylko sie ogarne i sie polozymy. myslalam ze jest ok. polozylismy sie pytam sie czy moge sie przytulic i pogadac a on z takim tekstem

[Madlen__18]

Mam dokładnie tak jak Vadi kiedy coś nie tak.
Ale to trzeba najpierw zakomunikować. ("powiedziałam Tż, żeby uważał, bo może oberwać za niewinność, bo czuję, że tylko szukam pretekstu do wybuchu").

Nie wszyscy są domyślni.

[hihi]

Napisane przez sanetka

weszlam, powiedzialam ze jestem zla itp. poprosilam zeby poscielil lozko, a ja zaraz przyjde tylko sie ogarne i sie polozymy. myslalam ze jest ok. polozylismy sie pytam sie czy moge sie przytulic i pogadac a on z takim tekstem

Wiesz, musicie popracować nas Waszą komunikacją, bo w sumie jakbym powiedziała Mężowi - pościel łóżko ja zaraz wrcama, a poszła do łazienki wziąć prysznic, nakremować się, później robić kanapki... to takie "zaraz" wcale by nie było i mógłby stracić cierpliwość...


uwaga
Oświadczam, iż w Warszawskiej Arkadii nie ma moich rękawiczek

[vadi]

Napisane przez Madlen__18

Mam dokładnie tak jak Vadi kiedy coś nie tak.
Ale to trzeba najpierw zakomunikować. ("powiedziałam Tż, żeby uważał, bo może oberwać za niewinność, bo czuję, że tylko szukam pretekstu do wybuchu").

Nie wszyscy są domyślni.

to prawda, gdybym się zaczęła na nim wyżywać bez uprzedzenia to miałby pełne prawo do focha i czucia się urażonym. zresztą sama zareagowałabym tak samo

[hihi]

Napisane przez vadi

to prawda, gdybym się zaczęła na nim wyżywać bez uprzedzenia to miałby pełne prawo do focha i czucia się urażonym. zresztą sama zareagowałabym tak samo

No wiecie, ogólnie to powinno byc tak, że wchodząc do domu zostawiamy wszystkie pierdoły i problemy za drzwiami Bo dom to ten azyl, spokój, bezludna wyspa, na której można sie odprężyć i przytulić... więc fochowanie i wyżywanie sie to nie tu

[vadi]

Napisane przez hihi

No wiecie, ogólnie to powinno byc tak, że wchodząc do domu zostawiamy wszystkie pierdoły i problemy za drzwiami Bo dom to ten azyl, spokój, bezludna wyspa, na której można sie odprężyć i przytulić... więc fochowanie i wyżywanie sie to nie tu

powinno teoretycznie, ale wiadomo, że to wcale nie takie proste

[hihi]

Napisane przez vadi

powinno teoretycznie, ale wiadomo, że to wcale nie takie proste

Jogę trzeba zacząć ćwiczyć, jogę

[dorinka30]

Napisane przez vadi

powinno teoretycznie, ale wiadomo, że to wcale nie takie proste

Niestety, gdybyśmy nie przenosili problemów zawodowych i wszystkich innych do naszych domów to byłoby idealnie Ale nie łatwo przekroczyć próg i zapomnieć o wszystkim innym i cieszyć sie swoją bliskością W końcu człowiek to nie maszyna

[hihi]

Napisane przez vadi

powinno teoretycznie, ale wiadomo, że to wcale nie takie proste

Napisane przez dorinka30

Niestety, gdybyśmy nie przenosili problemów zawodowych i wszystkich innych do naszych domów to byłoby idealnie Ale nie łatwo przekroczyć próg i zapomnieć o wszystkim innym i cieszyć sie swoją bliskością W końcu człowiek to nie maszyna

No właśnie, Nie jest łatwo, ale trzeba się starać, bo przecież nie możemy przychodzic do domu i wyżywać się na najbliższych, odreagowywać na nich itd - trzeba znaleźć dobry sposób na to - rekalsujący spacer, masaż stóp (), spokojną rozmowę, ale nie foszenie, rzucanie jadowitymi tekstami itd, bo to mówicie co chcecie - niszczy to, co w związku najważniejsze - poczucie, że można na sobie bezwzlęgnie polegać...

[dorinka30]

Napisane przez hihi

No właśnie, Nie jest łatwo, ale trzeba się starać, bo przecież nie możemy przychodzic do domu i wyżywać się na najbliższych, odreagowywać na nich itd - trzeba znaleźć dobry sposób na to - rekalsujący spacer, masaż stóp (), spokojną rozmowę, ale nie foszenie, rzucanie jadowitymi tekstami itd, bo to mówicie co chcecie - niszczy to, co w związku najważniejsze - poczucie, że można na sobie bezwzlęgnie polegać...

Jasne nikt tu nie mówi o wyżywaniu, ale wiadomo, że jak mamy podły humor przez 9 godzin to nagle po wejściu do domu on się diametralnie nie zmieni i takie "przenoszenie" miałam na myśli Zresztą to byłoby bardzo sztuczne i awykonalne, aby zapominać o wszystkim po wejściu do domu, w końcu po to razem jesteśmy, by się wspierać nawet w trudnych chwilach , a nie np. udawać że jest O.K jeśli nie jest

[vadi]

Napisane przez dorinka30

Jasne nikt tu nie mówi o wyżywaniu, ale wiadomo, że jak mamy podły humor przez 9 godzin to nagle po wejściu do domu on się diametralnie nie zmieni i takie "przenoszenie" miałam na myśli Zresztą to byłoby bardzo sztuczne i awykonalne, aby zapominać o wszystkim po wejściu do domu, w końcu po to razem jesteśmy, by się wspierać nawet w trudnych chwilach , a nie np. udawać że jest O.K jeśli nie jest

zreszta kto ma nas ukochiwac i odstresowywac jak nie ukochani