|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Trudne decyzje...
.
Edytowane przez b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d Czas edycji: 2019-08-01 o 12:04 |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: z ogródka
Wiadomości: 4 466
|
Dot.: Trudne decyzje...
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;67843601]Czołem wszystkim!
Mam pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić i chciałabym żeby ktoś powiedział mi na chłodno jak wyglada moja sytuacja. Mam 27 lat od urodzenia mieszkam w raczej średnim mieście, jednak takim bez perspektyw. Większość moich znajomych wyjechała za granicę. Skończyłam studia, pracuje w międzynarodowej firmie, jednak na okropnie nudnym stanowisku. I tak cały dzień od pobudki do zaśnięcia jest dla mnie dość nudny, rzadko sie cos dzieje ciekawego. Jedyna atrakcja to wakacje 2 razy w roku, po których wpadam zazwyczaj w jeszcze większego dola, widząc jakie mam bezcelowe życie. Chciałabym wyjechać do dużego miasta, przeżyć jakaś przygodę, zdobyć nowych przyjaciół, dużo podróżować i mieć kreatywna prace. Jedyna osoba, która mnie tu trzyma jest mój chłopak. Jesteśmy razem juz 7 lat, jest dla mnie największym wsparciem, bardzo dobry, kochany, nigdy nie spotkałam wcześniej takiej osoby. Jednak nie zastąpi on mi wszystkiego czego mi brakuje. Z dnia na dzień czuje sie coraz gorzej, powoli tracę juz każda radość życia, same czarne chmury. Chłopak nie wyprowadzi sie, bo prowadzi tutaj firmę.[/QUOTE] Jak daleko masz do najbliższego dużego miasta? Dojazd byłby, aż takim problemem? Masz jakąś opcję awansu/przeniesienia? Co robisz po pracy?
__________________
K: 37 "Wiedźmikołaj" |
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Trudne decyzje...
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;67843601]Czołem wszystkim!
Mam pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić i chciałabym żeby ktoś powiedział mi na chłodno jak wyglada moja sytuacja. Mam 27 lat od urodzenia mieszkam w raczej średnim mieście, jednak takim bez perspektyw. Większość moich znajomych wyjechała za granicę. Skończyłam studia, pracuje w międzynarodowej firmie, jednak na okropnie nudnym stanowisku. I tak cały dzień od pobudki do zaśnięcia jest dla mnie dość nudny, rzadko sie cos dzieje ciekawego. Jedyna atrakcja to wakacje 2 razy w roku, po których wpadam zazwyczaj w jeszcze większego dola, widząc jakie mam bezcelowe życie. Chciałabym wyjechać do dużego miasta, przeżyć jakaś przygodę, zdobyć nowych przyjaciół, dużo podróżować i mieć kreatywna prace. Jedyna osoba, która mnie tu trzyma jest mój chłopak. Jesteśmy razem juz 7 lat, jest dla mnie największym wsparciem, bardzo dobry, kochany, nigdy nie spotkałam wcześniej takiej osoby. Jednak nie zastąpi on mi wszystkiego czego mi brakuje. Z dnia na dzień czuje sie coraz gorzej, powoli tracę juz każda radość życia, same czarne chmury. Chłopak nie wyprowadzi sie, bo prowadzi tutaj firmę.[/QUOTE] Trochę żyjesz mrzonkami. To wcale nie jest tak, ze jak pojedziesz do dużego miasta to będzie życie jak w Madrycie, przygody, szał znajomych i nie wiadomo czego. Bo samo sie nie zrobi tam, tak samo jak nie robi się tu gdzie jesteś. Niestety, ale musisz sama zmienić swoje życie, żeby nie był to wieczny marazm. A średnie miasto niczemu na przeszkodzie nie stoi. W dużym mieście może być tak, ze parce będziesz miała taką samą, tylko będziesz musiała do jej czasu dorzucić jeszcze ze 2 godzinki na dojazd bo wszędzie dalej. A spać, jeść i się ogarnąć trzeba jak wszędzie. Tylko czasu robi się mniej na te ewentualne "przygody"
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#4 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Trudne decyzje...
Do najbliższego fajnego miasta mam ok 2 godzin jazdy samochodem. Na zmianę stanowiska niestety nie mam co raczej liczyć. Pracuje tu juz ponad 2 lata i z tego co widzę, awansują tylko spokrewnieni, rozmawiałam juz kilkakrotnie o zmianie stanowiska, niestety bez echa...
---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ---------- moje miasto na prawdę jest mizerne. Nie są organizowane żadne imprezy, czy kursy, warsztaty, większość młodzieży stad emigruje. Do pracy dojeżdżam tez godzinę, zreszta po przyjeździe do domu czy w weekendy nie ma za bardzo co robić, gdzie wyjsć.... Z drugiej strony bardzo sie boje wszystko tu rzucić, nie mieć w nowym mieście nikogo i zostawić tu chłopaka.... |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 632
|
Dot.: Trudne decyzje...
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;67843601]Czołem wszystkim!
Mam pewien problem, z którym nie potrafię sobie poradzić i chciałabym żeby ktoś powiedział mi na chłodno jak wyglada moja sytuacja. Mam 27 lat od urodzenia mieszkam w raczej średnim mieście, jednak takim bez perspektyw. Większość moich znajomych wyjechała za granicę. Skończyłam studia, pracuje w międzynarodowej firmie, jednak na okropnie nudnym stanowisku. I tak cały dzień od pobudki do zaśnięcia jest dla mnie dość nudny, rzadko sie cos dzieje ciekawego. Jedyna atrakcja to wakacje 2 razy w roku, po których wpadam zazwyczaj w jeszcze większego dola, widząc jakie mam bezcelowe życie. Chciałabym wyjechać do dużego miasta, przeżyć jakaś przygodę, zdobyć nowych przyjaciół, dużo podróżować i mieć kreatywna prace. Jedyna osoba, która mnie tu trzyma jest mój chłopak. Jesteśmy razem juz 7 lat, jest dla mnie największym wsparciem, bardzo dobry, kochany, nigdy nie spotkałam wcześniej takiej osoby. Jednak nie zastąpi on mi wszystkiego czego mi brakuje. Z dnia na dzień czuje sie coraz gorzej, powoli tracę juz każda radość życia, same czarne chmury. Chłopak nie wyprowadzi sie, bo prowadzi tutaj firmę.[/QUOTE] Ze sredniej wielkosci miasta wyjechalam do 'duzego' miasta na studia, potem do pracy przeprowadzilam sie do jeszcze wiekszego. Moje wrazenia: im wieksze miasto tym trudiej poznac znajomych, a przygody to masz jak utkniesz na 2 godziny w korku |
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 1 297
|
Dot.: Trudne decyzje...
Ile masz lat? W jakim kierunku masz wykształcenie? Jakie masz zainteresowania?
|
|
|
|
|
#7 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Trudne decyzje...
Tak naprawdę to zależy gdzie mieszkasz, bo są małe miasta w których jest całkiem spoko, no może nie będzie tam tych samych atrakcji co w dużym mieście, ale akurat na taki np. koncert można pojechać - to raczej nie jest rozrywka "codzienna". A są małe miasta, które są w trakcie wyludniania się, młodzi ludzie wyjeżdżają albo za granicę, albo właśnie do dużych miast.
I w tych drugich rzeczywiście może być ciężko. Mój TŻ z takiego pochodzi i rzeczywiście większość jego znajomych się rozjechała, w ogóle młodzi ludzie stamtąd raczej uciekają, o pracy w swoim zawodzie mógłby raczej tylko pomarzyć, nie mówiąc już o doszkalaniu się czy szukaniu ofert lepszej pracy. Twój chłopak ma taką firmę, którą musi prowadzić akurat tam, w tym średnim mieście? Naprawdę w tym mieście zupełnie nie ma nic, co by Cię interesowało? Ani pracy, ani rozrywek? W dużym mieście też nie musi być różowo - jaką znajdziesz pracę, to po części zależy od kwalifikacji i doświadczenia, nie wiem też co masz na myśli pisząc o kreatywnej pracy. Ja mieszkam w dużym mieście, i mój dzień też tak "standardowo" jest raczej "nudny", rutynowy - praca plus dojazdy, zakupy, ogarnięcie domu, siebie i psów. Po 18 trochę czasu wolnego na jakieś rozrywki, ale jestem wtedy na tyle zmęczona, że nie są to szczególnie oryginalne rozrywki. W weekend zwykle spotykamy się ze znajomymi, ew. z rodziną. Owszem, moglibyśmy chodzić na salsę, kurs gotowania i portugalski, ale wtedy byśmy już w ogóle nie mieli za bardzo czasu na odpoczynek. Mam wrażenie, że z chłopakiem macie inne pragnienia i pomysł na życie, Ty chcesz być bardziej aktywne i mieć więcej możliwości robienia "czegoś", on wybiera firmę. Zastanów się czy nie możesz osiągnąć tego, czego chcesz w mieście obecnym. |
|
|
|
|
#8 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 385
|
Dot.: Trudne decyzje...
Ee, mnie się wierzyć nie chce, że nawet w małym mieście nie ma rozrywek.
Chodziłam do szkoły do takiego małego miasta i były jakieś obchody, dożynki, organizowanie zumby, parady, dni tego i tamtego, rada miasta często organizowała jakieś zawody, targi, miejski ośrodek kultury też miał warsztaty aktorskie, plastyczne, jakiś chór, ktoś tam organizował zespoły muzyczne, były wycieczki, koncerty różnych gatunków muzyki, spotkania z autorami. To tak z głowy, większość albo za darmo albo za małą opłatą. Natomiast przeniosłam się do większego miasta i tu jest posucha. Niby jest dużo akcji, ale na najgłupszą trzeba bulić kasę, nie ma takiej organizacji, jak w małym mieście, niby są koncerty, kursy, kluby ale wszystko za $ i to wcale nie mały, albo marnej jakości takie, do tego jak już jest coś wolnego to zwykle tłum ludzi, bo pół miasta przyszło, nawet czasem do kawiarni nie da się wejść bo dużo ludzi. Także nie demonizowałabym małych miast, bo ta gloryfikacja dużych jest trochę na pokaz. I znacznie trudniej w dużym mieście o znajomość, takie mam wrażenia. A co do pracy, to też sądzę, że w małym mieście, jak się trafi w lukę to można dobrze mieć (przykład: pan Zenek otworzył we wsi warsztat, ludzie z trzech wsi przyjeżdżają, bo w mieście drożej i dalej, pan Zenek po dwóch latach wybudował sobie dom i wielki warsztat, albo: pani kasia jest księgową w małym mieście, nie wyrabia z klientami, bo skoro jest na miejscu, to wszyscy idą do niej rozliczać pity i księgi, bo po co jeździć do miasta dużego?). Pamiętaj, że może stanowisk pracy jest więcej ale i więcej konkurencji. |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 569
|
Dot.: Trudne decyzje...
Moze zacznij wlasny biznes?
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: Trudne decyzje...
Hmmm a ja Ci powiem tak, nie spróbujesz to się nie przekonasz. Ewidentnie ciągnie Cię do ludzi, do większego miasta, chcesz rozwinąć skrzydła i siebie i temu się nie dziwię. Sama mam podobnie i szukam tej małej możliwości żeby się przeprowadzić do dużego miasta.
Co do chłopaka. On tak 7 lat jest tylko chłopakiem? Nie myśli aby coś z tym wszystkim zrobić, coś zmienić, pchnąć swoje życie do przodu? Wiesz ja jeśli miałabym rodzinę to pewnie starałabym się siedzieć w tym zapyziałym 120- tysięcznym miasteczku, jeśli było by to miejsce mojego męża, czy jeśli dzieci by tam chodziły do szkół. Jeśli mężczyzna jest tylko chłopakiem i to w dodatku przez 4-10 lat to nawet nie ma na co się oglądać. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Sama jestem w przechodzonym związku i myślę jak to zmienić. Wcześniej pracowałam w malutkich miasteczkach min na Kujawach i powiem Ci jedno. Uciekaj jak najdalej. Ludzie zakładają rodziny i kisną w tych miasteczkach, bo a to żona nauczycielka, a to dzieci mają przyjaciół, szkołę. Marnują się i tyle. A jeszcze jeśli jesteś specjalistą w konkretnej dziedzinie gdzie w miasteczku funkcjonuje max kilka firemek w tej dziedzinie, ani się nie rozwiniesz, ani nie pójdziesz do przodu. Finansowo jesteś jakieś 50-70% do tyłu. I po 10-15 latach powiesz jak moi koledzy, że w zasadzie zapuściłaś korzenie i przyzwyczaiłaś się do nijakości. |
|
|
|
|
#11 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 804
|
Dot.: Trudne decyzje...
Nie jest to takie małe miasteczko, tutaj usług czy sklepów jest sporo, myśle ze nawet za dużo, a ludzi nie ma. Problem jest ze tu sie na prawdę nic nie dzieje, nie ma ludzi młodych. Próbowałam chodzić na salsę czy aerobik, ale chodzą wyłącznie panie koło 50-60, ciagle narzekające na wszystko, czy to życie, czy kiepsko dobrana muzyka. Miałam zawsze spory krąg przyjaciół, na dzień dzisiejszy nie mam tutaj anie jednej koleżanki, wyjechały dosłownie wszystkie. Zreszta widzę ze wiele osób z czasem woli sie koncentrować tylko na mężu/chłopaku, niż spotykać z przyjaciółmi nawet jak wracają w odwiedziny.
Nad własnym biznesem ciagle myśle, jednak na nic nie potrafię wpaść :/ Elienka z jednej strony chciałabym ruszyć ten związek do przodu, ale z drugiej blokuje mnie wlasnie to co mówisz, ze ja sobie tu do końca życia nie wyobrażam, a małżeństwo to taka w deklaracja ze juz die nigdy stad nie wyprowadzę. Mówicie ze w innym tętniącym życiem mieście nie można znaleźć przyjaciół? To gdzie ich szukac? Ja nawet z kim w pracy nie mam pogadać, każdy ma dzieci i temat rozmów kręci sie wyłącznie na ich temat, i to obojętnie czy dziecko ma rok, czy 20.... |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 70
|
Dot.: Trudne decyzje...
Może spróbuj trochę częściej bywać w tym dużym mieście.
Może to ci pomoże. A z chłopakiem, przemyśl czy to na pewno to, czy to przypadkiem nie jest gość święty nigdy. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:44.











