Różnica temperamentów, różnica wieku

panimodliszka · 2016-12-01, 13:39

Kochani, Nie wiem czy za bardzo nie wariuję. Proszę o Wasze opinie. Mam przeszło 30lat, jestem rozwódką bez dzieci. Po rozwodzie związałam się z facetem po 40ce. Wiele nas łączy-dzielimy pasje i poglądy na wiele spraw. Jak to na początku związku bywa seks był namiętny, częsty, pełen fantazji. Sytuacja zaczęła się zmieniać gdy zamieszkaliśmy razem. Zaczęłam odczuwać deficyt seksu. Z początku starałam się inicjować zbliżenie kiedy miałam już nieopanowaną ochotę na seks. Nie pomagały jednak seksowne ciuszki, nagie przechadzanie się po mieszkaniu,nic. Czulam sie wtedy jak skonczona idiotka. Po kilku tygodniach zaprzestałam takich zabiegów. W międzyczasie probowalam rozmawiac jednak bez skutku. Odwracanie kota ogonem lub obraza. Podejmowalam proby rozmowy-prosilam o kompromisy- zalozmy ze mam ochote na seks co 2.dzien. Rozumiem ze u niego potrzeba moze byc mniejsza, wiec zasugerowalam 2xtyg. Niestety wyglada to tak ze albo inicjuje seks ja i w 70% spotykam sie z odmowa- 'co jesli ja nie chce?' 'nie mam ochoty' etc, lub chodze sfrustrowana. Mam wrazenie ze dla niego kazda moja sugestia odbierana jest jako proba sily, wladzy.. Fakt ze oboje mamy niestardardowy czas pracy i w ciagu tygodnia czesto jestesmy bardzo zmeczeni ale weekend mamy wolne. Przyklad-po calym tygodniu weekend spedzilismy osobno, w pn-nic. We wt-pytam wprost czy dolaczy do mnie do sypialni bo czuje sie zanedbana. Nic. "A co jesli nie mam ochoty?" Zaczal mnie szlag jasny trafiac mimo woli, glupo mi bylo z tym ale nie umialam tego opanowac. Dzis bralam kapiel-powiedzialam by czul sie zaproszony. Nic. dzis 11.dzien na diecie bez seksu.. oboje jestesmy w domu, mamy wolny czas. On z glowa w grze, ja sfrustrowana za sciana. Mam momenty kiedy nie wyrabiam.

Frezja__ · 2016-12-01, 16:12

Cytat:

Napisane przez panimodliszka

Kochani, Nie wiem czy za bardzo nie wariuję. Proszę o Wasze opinie. Mam przeszło 30lat, jestem rozwódką bez dzieci. Po rozwodzie związałam się z facetem po 40ce. Wiele nas łączy-dzielimy pasje i poglądy na wiele spraw. Jak to na początku związku bywa seks był namiętny, częsty, pełen fantazji. Sytuacja zaczęła się zmieniać gdy zamieszkaliśmy razem. Zaczęłam odczuwać deficyt seksu. Z początku starałam się inicjować zbliżenie kiedy miałam już nieopanowaną ochotę na seks. Nie pomagały jednak seksowne ciuszki, nagie przechadzanie się po mieszkaniu,nic. Czulam sie wtedy jak skonczona idiotka. Po kilku tygodniach zaprzestałam takich zabiegów. W międzyczasie probowalam rozmawiac jednak bez skutku. Odwracanie kota ogonem lub obraza. Podejmowalam proby rozmowy-prosilam o kompromisy- zalozmy ze mam ochote na seks co 2.dzien. Rozumiem ze u niego potrzeba moze byc mniejsza, wiec zasugerowalam 2xtyg. Niestety wyglada to tak ze albo inicjuje seks ja i w 70% spotykam sie z odmowa- 'co jesli ja nie chce?' 'nie mam ochoty' etc, lub chodze sfrustrowana. Mam wrazenie ze dla niego kazda moja sugestia odbierana jest jako proba sily, wladzy.. Fakt ze oboje mamy niestardardowy czas pracy i w ciagu tygodnia czesto jestesmy bardzo zmeczeni ale weekend mamy wolne. Przyklad-po calym tygodniu weekend spedzilismy osobno, w pn-nic. We wt-pytam wprost czy dolaczy do mnie do sypialni bo czuje sie zanedbana. Nic. "A co jesli nie mam ochoty?" Zaczal mnie szlag jasny trafiac mimo woli, glupo mi bylo z tym ale nie umialam tego opanowac. Dzis bralam kapiel-powiedzialam by czul sie zaproszony. Nic. dzis 11.dzien na diecie bez seksu.. oboje jestesmy w domu, mamy wolny czas. On z glowa w grze, ja sfrustrowana za sciana. Mam momenty kiedy nie wyrabiam.

Może być świetnym kumplem, człowiek do rozmowy na dany temat, towarzyszem do rozwijania pasji. Ale na pewno nie jest dobrym partnerem. Przynajmniej nie dla Ciebie.
Szczerze powiedziawszy miałabym dość. Ale ma inny temperament, ale coś ukrywa. Rozmawiać nie chce, nic to nie dało. Po co się frustrować?

Możesz jeszcze odpuścić seks. Nie "truj mu dupy", po prostu czekaj czy on w ogóle wyjdzie z inicjatywą.

panimodliszka · 2016-12-01, 19:50

Dzięki za odp. Frezja_. Dodam tylko że w ramach 'kompromisów' ja trochę się wyciszyłam licząc że spotkamy się gdzieś pośrodku. I rzeczywiście przez pewien czas było ok, tj zaczynało mnie nosić i kochaliśmy się :P z reguły raz w tyg. Jednak czasem ten czas się wydłuża i powstaje błędne koło bo:
kiedy już nie wytrzymuję zaczynam lekko przypierać go do ściany, on reaguje złością i odmową co mnie buzuje już na maksa i tacy bezsensownie źli chodzimy przez kilka następujących po sobie dni. Dodam jeszcze że mój facet chyba nigdy nie był typem idealnego partnera do związku-ma za soba kilka lat życia w pojedynkę nim poznał mnie, ceni sobie niezależność i nawzajem z początku uczyliśmy się trochę funkcjonowania razem.
Wiem też że różnice temperamentów martwią go trochę. Kiedyś wyznał mi że 'to nie tak że nie lubi seksu ale mniej potrzebuje go niż ja' i że 'wie że to ważne bo może prowadzić nawet do rozpadu najszczęśliwszej relacji.' Trochę się pogubiłam i nie wiem już czy może za bardzo naciskam, powinnam odpuścić.. Źle mi z tym ale czasem czuję taką frustrację że nie potrafię udawać że nic się nie dzieje, złość ze mnie kipi. Zdarzało mi się z tej złości wychodzić z domu i w samotności płakać z bezsilności.
W takich sytuacjach jak teraz odpuszczam, zajmuję sobie czas i kiedy oboje uspokoimy już swoje złości zazwyczaj kochamy się niemal od razu. Może przesadzam, czuję się już trochę zmęczona powtarzającym się co kilka tygodni schematem, czuję że się pogubiłam.

dziuba85 · 2016-12-01, 20:21

40 lat i gry?!

Tomeck · 2016-12-02, 07:04

To tak jakbys kupila malucha i sie dziwila ze 150 nie poleci :P

Wg mnie o sexie należy rozmawiać na początku związku, jasno się określić o preferencjach, intensywności i innych upodobaniach. Pomyśl dziewczyno co będzie za kolejne 5-10 lat.

panimodliszka · 2016-12-02, 08:03

Trudno się nie zgodzić, tyle że rozmawialiśmy od początku związku dość dużo o swoich potrzebach. W rozmowach pokrywały się. Teraz okazuje się być inaczej.

Tomeck · 2016-12-02, 08:30

Czyli Cie oszukał, więc nie powinien mieć żadnych pretensji jak go zostawisz albo jak znajdziesz sobie kogoś na boku. Olej typa szkoda życia, młoda jeszcze jesteś

)

panimodliszka · 2016-12-02, 09:53

Czuję się oszukana. Czuję się z tym dziwnie- wiem że bywają wielkie różnice w sferze sexu i są tacy co się śmieją z mojego dylematu. Szlag mnie jednak jasny trafia że jestem u szczytu swojej seksualności i zamiast dawać jej upust sięgam po wibrator. Z drugiej strony jednak wariuję bo nie kochamy się 2 dni za długo niż chciałabym, może jednak przesadzam?

**20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e** · 2016-12-02, 10:32

Cytat:

Napisane przez panimodliszka

Czuję się oszukana. Czuję się z tym dziwnie- wiem że bywają wielkie różnice w sferze sexu i są tacy co się śmieją z mojego dylematu. Szlag mnie jednak jasny trafia że jestem u szczytu swojej seksualności i zamiast dawać jej upust sięgam po wibrator. Z drugiej strony jednak wariuję bo nie kochamy się 2 dni za długo niż chciałabym, może jednak przesadzam?

Moim zdaniem przesadzasz i to grubo. Skoro tak ostro reagujesz gdy w waszym związku nie ma bliskość przed 2 tygodnie ;o?! To co by było gdyby Twój partner zachorował albo miał służbowy wyjazd na kilka miesięcy? aż boje się pomyśleć.

A powiedz mi jak spędzacie wspólnie czas? wychodzicie gdzieś razem ? jakieś wspólne zainteresowania macie ? czy tylko wszystko kręci się w okół łózka?

panimodliszka · 2016-12-02, 10:43

Oboje pracujemy głównie popołudniami. Dużo czasu spędzamy razem, mamy swoje małe rytuały, większość wieczorów razem oglądamy filmy.. Na codzień okazujemy sobie mnóstwo czułości. Jak wspominałam-dzielimy pasje, od niedawna także zawodowo.

Prawdę mówiąc miałam nadzieję że ktoś postronny wleje mi do głowy że przesadzam. Pytanie tylko- skoro schemat się powtarza, czy robię coś nie tak? Czy brak komunikacji? Ktoś? Coś?

natalcia250 · 2016-12-02, 11:14

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;68184576]Moim zdaniem przesadzasz i to grubo. Skoro tak ostro reagujesz gdy w waszym związku nie ma bliskość przed 2 tygodnie ;o?! To co by było gdyby Twój partner zachorował albo miał służbowy wyjazd na kilka miesięcy? aż boje się pomyśleć.
[/QUOTE]
Przecież wtedy wiadomo - siła wyższa. Ale teraz są ze sobą na co dzień i on nie chce, a nie nie może.

Moim zdaniem autorka nie przesadza, zaspokajanie nawzajem swojej potrzeby bliskości i seksu to ważny składnik dobrego związku. Ona ma prawo chcieć takiej ilości seksu, a on ma prawo nie mieć takiej potrzeby. Nie dobrali się po prostu, a z upływem lat będzie tylko gorzej.

panimodliszka · 2016-12-02, 11:40

na brak czułości narezkać nie mogę, tylko cały ten seks..

Nie rozumiem tylko tego że jeśli coś próbuję- spytać wprost, zasugerować, on reaguje złością tak jakby tu chodziło o jakąś rywalizację, władzę..
A wystarczyłoby zwykłe- kochanie może wieczorem/jutro/weekend.. cokolwiek. Przecież nie oczekuję że na moje klaśnięcie będzie wyskakiwał z ciuchów.

Tomeck · 2016-12-02, 11:58

Oczywiscie, ze nie przesadzasz !!! I tak dlugo sie juz z tym wozisz. Na sex raz w tygodniu to przyjdzie czas za 20 lat. Dla mnie samo dopominanie sie o zblizenie jest co najmniej smieszne zeby nie powiedziec zalosne. Porownanie tej sytuacji, gdzie partner jest na wyciagniecie reki, do choroby albo wyjazdu sluzbowego ma tyle wspolnego co koń z koniakiem !!

Frezja__ · 2016-12-02, 12:18

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;68184576]Moim zdaniem przesadzasz i to grubo. Skoro tak ostro reagujesz gdy w waszym związku nie ma bliskość przed 2 tygodnie ;o?! To co by było gdyby Twój partner zachorował albo miał służbowy wyjazd na kilka miesięcy? aż boje się pomyśleć.[/QUOTE]

Uwielbiam taki argument, jest boski

Jest ogromna różnica kiedy nie ma seksu, bo wyjazd służbowy/pobyt w szpitalu etc, a brak seksu, bo ... w sumie nie ma konkretnego powodu.

panimodliszka · 2016-12-02, 14:40

Eh.. podjęlam jeszcze jedna probe rozmowy.
Napiecie miedzy nami az kipi wiec spytalam o co chodzi. Odp. że zmeczyl sie ciaglymi fochami miedzy nami. Powiedzialam ze chyba poiwnnismy pogadac, on na to ze nie ma sensu bo i tak za dwa dni zarzuce fochem :P Mowi wiec ze jesli nawet nie stac go na rozmowe to po co sobie zawracac dupe nawzajem. Przysiadl i zaczelismy gadac a wlasciwie przeprowadzilam glownie monolog odnosnie tego ze (w duzym uproszczeniu):
fochy nie biora sie znikad, ze chcialabym wiedziec skad w nim zlosc kiedy po tygodniu mowie ze mam ochote na seks. On na to ze po prostu nie ma ochoty i czy musi mi tlumaczyc. Mowie wiec ze ja tego nie rozumiem jak zdrowy czlowiek moze nie chciec po 10 dniach, ale ok.. zalozmy ze moze, ze on nie chce a ja tak i nie o to chodzi zeby sie nawzajem sobie tlumaczyc ale spotkac sie gdzies podroku. Mowie dalej ze ten temat bedzie wracal jesli go nie przepracujemy, ze moga byc roznice ale pytanie czy chcemy i mamy pomysl zeby nad nimi pracowac; ze na poczatku naszego zwiazku jego otwartosc w tyhc kwestiach az mnie przytlaczala a teraz to sie tak zmienilo.. ze prawdziwa otwartosc to wiecej niz powiedzenie sobie ze lubie jak piesci mi tylek.. ze cenie w nim na tyle duzo cech ze chcialabym popracowac nad ta sfera naszego zycia ale sama nie dam rady... Ah.. powiedzialam jeszce ze nie umiem panowac nad zloscia kiedy bez powodu po takim czasie mowi mi nie bo nie, ze czuje taka frustracje ze mam ochote krzyczec, ze nie ma co sie oszukiwac ze jak to tak zostawimy bedzie dobrze i pytanie czy cos z tym robimy czy dalejmy sobie spokoj. Pytam w koncu czy ma jakies zdanie.
-na razie nie.
Wyszlam do pracy, on wrocil do domu.. :/ Powiedzialam chyba wszystko, niech chlop przemysli bo nie ma co sie mordowac.

Tomeck · 2016-12-02, 15:07

Ten facet to dramat

uciekaj jak najszybciej

) Jest jedno wytlumaczenie tej dziecinady z jego strony :p moze on kogos po prostu ma na boku :P

I am Rock · 2016-12-03, 09:54

Autorko, ty zrobiłaś co było w twojej mocy, usiłowałaś dojść do sedna problemu i nie uzyskałaś nic, poza narastającą frustracją.
Nie wiem, jak można przejść od namiętnego seksu do całkowitego zera, ale jak widać, można.
Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to zbadanie poziomu testosteronu, bo może tragicznie mu spadł.
Trudno być razem, gdy jedna strona musi żebrać o seks, a druga niemalże opędza się kijem. Ja odeszłabym.

panimodliszka · 2016-12-03, 10:24

Tak, wiem ze sprobowalam chyba wszystkiego. Postanowilam dlatego postawic sprawe jasno. Rozumiem ze w ogolnym wzburzeniu ktor towarzyszylo nam kilka ostatnich dni moze potrzebowac chwile samotnosci zeby zebrac mysli wiec daje mu nieco czasu. Ile? Nie wiem. Tez pomyslalam o ewentualnym badaniu/konsultacji u psycho. Moze cos gdzies siedzi gleboko, i wystarczy umiejetnie to wyjac i przegadac.
Jestem osoba ktora w zwiazku daje od siebie duzo- ale w swoich wlasnych granicach, do czasu-moj byly maz byl alkoholikiem-probowalam rozmow, terapii wspolnej, terapii swojej i w koncu gdy nie widzialam nadziei-odeszlam. Przez to tez mam teraz nieco inne podejscie do wielu spraw, szkoda mi zycia na meczenie sie w relacji.
Mysle ze dorosli ludzie ktorzy swiadomie decyduja sie na bycie razem takie sytuacje powinni przegadac, przerobic. Niestety czasem nie da sie ich przepracowac, ale chce miec te pewnosc.
Tymczasem czekam na ruch. Czuje ze zrobilam i powiedzialam juz wszystko co powiedziec mialam. Glowa muru nie przebije i sama swoja dobra wola zwiazku nie poprawie. Nigdy nie lubilam czekania...

thirky · 2016-12-05, 17:27

Na co Ty czekasz? On może ma niskie libido, może jest gejem, może ma kochankę, może... Jedno jest pewne - kłamie Ci, nie wykazuje chęci rozwiązania problemu, olewa twoje uczucia i potrzeby, nie rozmawia z Tobą, nie zależy mu ANI ODROBINĘ na poprawie sytuacji. Ty się denerwujesz, martwisz, jesteś sfrustrowana i bezradna. NIC nigdy się w tym związku nie zmieni. Nigdy. Chyba że na chwilę - potem znów będziesz miała powtórkę z rozrywki.
Odejdź, Znajdź sobie jakiegoś fajnego faceta do łóżka i żyj. Bo na razie to sie dusisz.

Andz126p · 2016-12-05, 17:38

Cytat:

Napisane przez Tomeck

To tak jakbys kupila malucha i sie dziwila ze 150 nie poleci

Wg mnie o sexie należy rozmawiać na początku związku, jasno się określić o preferencjach, intensywności i innych upodobaniach. Pomyśl dziewczyno co będzie za kolejne 5-10 lat.

Maluch, może 150 nie poleci, ale 120 da rade! 😄

Unikat26 · 2016-12-09, 01:54

Może mu po prostu nie staje i się facet wstydzi przyznać?

Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu że idealne połączenie to młody mężczyzna (mężczyzna nie dzieciak) i dojrzała kobieta. Ja mam 26 lat, a Moja ma około 40tki i ma nie nasyconą ochotę na seks, którą ja zaspokajam z przyjemnością.

Faceci w pewnym wieku zaczynają mieć problemy z potencją, z libido itp. Zaczyna się kryzys wieku średniego (Co sam uważam za jedną wielką dziecinadę.) Nie męcz się dziewczyno, albo facet ma na ciebie ochotę i daje ci rozkosz, albo nie trać czasu i szukaj innego. Ja bym ☠☠☠☠☠☠☠ca dostał gdyby Moja przemknęła obok mnie w seksownej bieliźnie. Idealny seks to taki po którym kobieta zasypia z uśmiechem na ustach, a facet może na nią wtedy patrzeć zadowolony że dał jej tyle przyjemności.

2016-12-01, 13:39	#1
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Różnica temperamentów, różnica wieku Kochani, Nie wiem czy za bardzo nie wariuję. Proszę o Wasze opinie. Mam przeszło 30lat, jestem rozwódką bez dzieci. Po rozwodzie związałam się z facetem po 40ce. Wiele nas łączy-dzielimy pasje i poglądy na wiele spraw. Jak to na początku związku bywa seks był namiętny, częsty, pełen fantazji. Sytuacja zaczęła się zmieniać gdy zamieszkaliśmy razem. Zaczęłam odczuwać deficyt seksu. Z początku starałam się inicjować zbliżenie kiedy miałam już nieopanowaną ochotę na seks. Nie pomagały jednak seksowne ciuszki, nagie przechadzanie się po mieszkaniu,nic. Czulam sie wtedy jak skonczona idiotka. Po kilku tygodniach zaprzestałam takich zabiegów. W międzyczasie probowalam rozmawiac jednak bez skutku. Odwracanie kota ogonem lub obraza. Podejmowalam proby rozmowy-prosilam o kompromisy- zalozmy ze mam ochote na seks co 2.dzien. Rozumiem ze u niego potrzeba moze byc mniejsza, wiec zasugerowalam 2xtyg. Niestety wyglada to tak ze albo inicjuje seks ja i w 70% spotykam sie z odmowa- 'co jesli ja nie chce?' 'nie mam ochoty' etc, lub chodze sfrustrowana. Mam wrazenie ze dla niego kazda moja sugestia odbierana jest jako proba sily, wladzy.. Fakt ze oboje mamy niestardardowy czas pracy i w ciagu tygodnia czesto jestesmy bardzo zmeczeni ale weekend mamy wolne. Przyklad-po calym tygodniu weekend spedzilismy osobno, w pn-nic. We wt-pytam wprost czy dolaczy do mnie do sypialni bo czuje sie zanedbana. Nic. "A co jesli nie mam ochoty?" Zaczal mnie szlag jasny trafiac mimo woli, glupo mi bylo z tym ale nie umialam tego opanowac. Dzis bralam kapiel-powiedzialam by czul sie zaproszony. Nic. dzis 11.dzien na diecie bez seksu.. oboje jestesmy w domu, mamy wolny czas. On z glowa w grze, ja sfrustrowana za sciana. Mam momenty kiedy nie wyrabiam.

2016-12-01, 19:50	#3
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Dzięki za odp. Frezja_. Dodam tylko że w ramach 'kompromisów' ja trochę się wyciszyłam licząc że spotkamy się gdzieś pośrodku. I rzeczywiście przez pewien czas było ok, tj zaczynało mnie nosić i kochaliśmy się :P z reguły raz w tyg. Jednak czasem ten czas się wydłuża i powstaje błędne koło bo: kiedy już nie wytrzymuję zaczynam lekko przypierać go do ściany, on reaguje złością i odmową co mnie buzuje już na maksa i tacy bezsensownie źli chodzimy przez kilka następujących po sobie dni. Dodam jeszcze że mój facet chyba nigdy nie był typem idealnego partnera do związku-ma za soba kilka lat życia w pojedynkę nim poznał mnie, ceni sobie niezależność i nawzajem z początku uczyliśmy się trochę funkcjonowania razem. Wiem też że różnice temperamentów martwią go trochę. Kiedyś wyznał mi że 'to nie tak że nie lubi seksu ale mniej potrzebuje go niż ja' i że 'wie że to ważne bo może prowadzić nawet do rozpadu najszczęśliwszej relacji.' Trochę się pogubiłam i nie wiem już czy może za bardzo naciskam, powinnam odpuścić.. Źle mi z tym ale czasem czuję taką frustrację że nie potrafię udawać że nic się nie dzieje, złość ze mnie kipi. Zdarzało mi się z tej złości wychodzić z domu i w samotności płakać z bezsilności. W takich sytuacjach jak teraz odpuszczam, zajmuję sobie czas i kiedy oboje uspokoimy już swoje złości zazwyczaj kochamy się niemal od razu. Może przesadzam, czuję się już trochę zmęczona powtarzającym się co kilka tygodni schematem, czuję że się pogubiłam.

2016-12-01, 20:21	#4
dziuba85 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Mazowieckie Wiadomości: 6 838	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku 40 lat i gry?! __________________ 10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3

2016-12-02, 07:04	#5
Tomeck Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 88	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku To tak jakbys kupila malucha i sie dziwila ze 150 nie poleci :P Wg mnie o sexie należy rozmawiać na początku związku, jasno się określić o preferencjach, intensywności i innych upodobaniach. Pomyśl dziewczyno co będzie za kolejne 5-10 lat.

2016-12-02, 08:03	#6
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Trudno się nie zgodzić, tyle że rozmawialiśmy od początku związku dość dużo o swoich potrzebach. W rozmowach pokrywały się. Teraz okazuje się być inaczej.

2016-12-02, 08:30	#7
Tomeck Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 88	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Czyli Cie oszukał, więc nie powinien mieć żadnych pretensji jak go zostawisz albo jak znajdziesz sobie kogoś na boku. Olej typa szkoda życia, młoda jeszcze jesteś )

2016-12-02, 09:53	#8
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Czuję się oszukana. Czuję się z tym dziwnie- wiem że bywają wielkie różnice w sferze sexu i są tacy co się śmieją z mojego dylematu. Szlag mnie jednak jasny trafia że jestem u szczytu swojej seksualności i zamiast dawać jej upust sięgam po wibrator. Z drugiej strony jednak wariuję bo nie kochamy się 2 dni za długo niż chciałabym, może jednak przesadzam?

2016-12-02, 10:43	#10
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Oboje pracujemy głównie popołudniami. Dużo czasu spędzamy razem, mamy swoje małe rytuały, większość wieczorów razem oglądamy filmy.. Na codzień okazujemy sobie mnóstwo czułości. Jak wspominałam-dzielimy pasje, od niedawna także zawodowo. Prawdę mówiąc miałam nadzieję że ktoś postronny wleje mi do głowy że przesadzam. Pytanie tylko- skoro schemat się powtarza, czy robię coś nie tak? Czy brak komunikacji? Ktoś? Coś?

2016-12-02, 11:14	#11
natalcia250 sentimental animal Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 2 297	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku [1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;68184576]Moim zdaniem przesadzasz i to grubo. Skoro tak ostro reagujesz gdy w waszym związku nie ma bliskość przed 2 tygodnie ;o?! To co by było gdyby Twój partner zachorował albo miał służbowy wyjazd na kilka miesięcy? aż boje się pomyśleć. [/QUOTE] Przecież wtedy wiadomo - siła wyższa. Ale teraz są ze sobą na co dzień i on nie chce, a nie nie może. Moim zdaniem autorka nie przesadza, zaspokajanie nawzajem swojej potrzeby bliskości i seksu to ważny składnik dobrego związku. Ona ma prawo chcieć takiej ilości seksu, a on ma prawo nie mieć takiej potrzeby. Nie dobrali się po prostu, a z upływem lat będzie tylko gorzej. __________________ You may think he's a sleepy-type guy Always takes his time Soon I know you'll be changing your mind When you've seen him use a gun, boy When you've seen him use a gun

2016-12-02, 11:40	#12
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku na brak czułości narezkać nie mogę, tylko cały ten seks.. Nie rozumiem tylko tego że jeśli coś próbuję- spytać wprost, zasugerować, on reaguje złością tak jakby tu chodziło o jakąś rywalizację, władzę.. A wystarczyłoby zwykłe- kochanie może wieczorem/jutro/weekend.. cokolwiek. Przecież nie oczekuję że na moje klaśnięcie będzie wyskakiwał z ciuchów.

2016-12-02, 11:58	#13
Tomeck Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 88	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Oczywiscie, ze nie przesadzasz !!! I tak dlugo sie juz z tym wozisz. Na sex raz w tygodniu to przyjdzie czas za 20 lat. Dla mnie samo dopominanie sie o zblizenie jest co najmniej smieszne zeby nie powiedziec zalosne. Porownanie tej sytuacji, gdzie partner jest na wyciagniecie reki, do choroby albo wyjazdu sluzbowego ma tyle wspolnego co koń z koniakiem !!

2016-12-02, 12:18	#14
Frezja__ Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-07 Lokalizacja: z ogródka Wiadomości: 4 468	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku [1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;68184576]Moim zdaniem przesadzasz i to grubo. Skoro tak ostro reagujesz gdy w waszym związku nie ma bliskość przed 2 tygodnie ;o?! To co by było gdyby Twój partner zachorował albo miał służbowy wyjazd na kilka miesięcy? aż boje się pomyśleć.[/QUOTE] Uwielbiam taki argument, jest boski Jest ogromna różnica kiedy nie ma seksu, bo wyjazd służbowy/pobyt w szpitalu etc, a brak seksu, bo ... w sumie nie ma konkretnego powodu. __________________ K: 37 "Wiedźmikołaj"

2016-12-02, 14:40	#15
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Eh.. podjęlam jeszcze jedna probe rozmowy. Napiecie miedzy nami az kipi wiec spytalam o co chodzi. Odp. że zmeczyl sie ciaglymi fochami miedzy nami. Powiedzialam ze chyba poiwnnismy pogadac, on na to ze nie ma sensu bo i tak za dwa dni zarzuce fochem :P Mowi wiec ze jesli nawet nie stac go na rozmowe to po co sobie zawracac dupe nawzajem. Przysiadl i zaczelismy gadac a wlasciwie przeprowadzilam glownie monolog odnosnie tego ze (w duzym uproszczeniu): fochy nie biora sie znikad, ze chcialabym wiedziec skad w nim zlosc kiedy po tygodniu mowie ze mam ochote na seks. On na to ze po prostu nie ma ochoty i czy musi mi tlumaczyc. Mowie wiec ze ja tego nie rozumiem jak zdrowy czlowiek moze nie chciec po 10 dniach, ale ok.. zalozmy ze moze, ze on nie chce a ja tak i nie o to chodzi zeby sie nawzajem sobie tlumaczyc ale spotkac sie gdzies podroku. Mowie dalej ze ten temat bedzie wracal jesli go nie przepracujemy, ze moga byc roznice ale pytanie czy chcemy i mamy pomysl zeby nad nimi pracowac; ze na poczatku naszego zwiazku jego otwartosc w tyhc kwestiach az mnie przytlaczala a teraz to sie tak zmienilo.. ze prawdziwa otwartosc to wiecej niz powiedzenie sobie ze lubie jak piesci mi tylek.. ze cenie w nim na tyle duzo cech ze chcialabym popracowac nad ta sfera naszego zycia ale sama nie dam rady... Ah.. powiedzialam jeszce ze nie umiem panowac nad zloscia kiedy bez powodu po takim czasie mowi mi nie bo nie, ze czuje taka frustracje ze mam ochote krzyczec, ze nie ma co sie oszukiwac ze jak to tak zostawimy bedzie dobrze i pytanie czy cos z tym robimy czy dalejmy sobie spokoj. Pytam w koncu czy ma jakies zdanie. -na razie nie. Wyszlam do pracy, on wrocil do domu.. :/ Powiedzialam chyba wszystko, niech chlop przemysli bo nie ma co sie mordowac. Edytowane przez panimodliszka Czas edycji: 2016-12-02 o 14:47

2016-12-02, 15:07	#16
Tomeck Raczkowanie Zarejestrowany: 2015-09 Wiadomości: 88	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Ten facet to dramat uciekaj jak najszybciej ) Jest jedno wytlumaczenie tej dziecinady z jego strony :p moze on kogos po prostu ma na boku :P

2016-12-03, 09:54	#17
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 803	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Autorko, ty zrobiłaś co było w twojej mocy, usiłowałaś dojść do sedna problemu i nie uzyskałaś nic, poza narastającą frustracją. Nie wiem, jak można przejść od namiętnego seksu do całkowitego zera, ale jak widać, można. Jedyne, co przychodzi mi na myśl, to zbadanie poziomu testosteronu, bo może tragicznie mu spadł. Trudno być razem, gdy jedna strona musi żebrać o seks, a druga niemalże opędza się kijem. Ja odeszłabym.

2016-12-03, 10:24	#18
panimodliszka Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Tak, wiem ze sprobowalam chyba wszystkiego. Postanowilam dlatego postawic sprawe jasno. Rozumiem ze w ogolnym wzburzeniu ktor towarzyszylo nam kilka ostatnich dni moze potrzebowac chwile samotnosci zeby zebrac mysli wiec daje mu nieco czasu. Ile? Nie wiem. Tez pomyslalam o ewentualnym badaniu/konsultacji u psycho. Moze cos gdzies siedzi gleboko, i wystarczy umiejetnie to wyjac i przegadac. Jestem osoba ktora w zwiazku daje od siebie duzo- ale w swoich wlasnych granicach, do czasu-moj byly maz byl alkoholikiem-probowalam rozmow, terapii wspolnej, terapii swojej i w koncu gdy nie widzialam nadziei-odeszlam. Przez to tez mam teraz nieco inne podejscie do wielu spraw, szkoda mi zycia na meczenie sie w relacji. Mysle ze dorosli ludzie ktorzy swiadomie decyduja sie na bycie razem takie sytuacje powinni przegadac, przerobic. Niestety czasem nie da sie ich przepracowac, ale chce miec te pewnosc. Tymczasem czekam na ruch. Czuje ze zrobilam i powiedzialam juz wszystko co powiedziec mialam. Glowa muru nie przebije i sama swoja dobra wola zwiazku nie poprawie. Nigdy nie lubilam czekania... Edytowane przez panimodliszka Czas edycji: 2016-12-03 o 10:26

2016-12-05, 17:27	#19
thirky on tired little feet Zarejestrowany: 2014-06 Wiadomości: 6 200	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Na co Ty czekasz? On może ma niskie libido, może jest gejem, może ma kochankę, może... Jedno jest pewne - kłamie Ci, nie wykazuje chęci rozwiązania problemu, olewa twoje uczucia i potrzeby, nie rozmawia z Tobą, nie zależy mu ANI ODROBINĘ na poprawie sytuacji. Ty się denerwujesz, martwisz, jesteś sfrustrowana i bezradna. NIC nigdy się w tym związku nie zmieni. Nigdy. Chyba że na chwilę - potem znów będziesz miała powtórkę z rozrywki. Odejdź, Znajdź sobie jakiegoś fajnego faceta do łóżka i żyj. Bo na razie to sie dusisz. __________________ I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.

2016-12-09, 01:54	#21
Unikat26 Przyczajenie Zarejestrowany: 2016-11 Wiadomości: 8	Dot.: Różnica temperamentów, różnica wieku Może mu po prostu nie staje i się facet wstydzi przyznać? Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu że idealne połączenie to młody mężczyzna (mężczyzna nie dzieciak) i dojrzała kobieta. Ja mam 26 lat, a Moja ma około 40tki i ma nie nasyconą ochotę na seks, którą ja zaspokajam z przyjemnością. Faceci w pewnym wieku zaczynają mieć problemy z potencją, z libido itp. Zaczyna się kryzys wieku średniego (Co sam uważam za jedną wielką dziecinadę.) Nie męcz się dziewczyno, albo facet ma na ciebie ochotę i daje ci rozkosz, albo nie trać czasu i szukaj innego. Ja bym ☠☠☠☠☠☠☠ca dostał gdyby Moja przemknęła obok mnie w seksownej bieliźnie. Idealny seks to taki po którym kobieta zasypia z uśmiechem na ustach, a facet może na nią wtedy patrzeć zadowolony że dał jej tyle przyjemności.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)