Toksoplazmoza

[jazzinho]

Bardzo mądrze mowicie dziewczyny
Ja jestem w 14 tygodniu ciąży, mam 2 kociaki (czarnego kocura i białą kicię) sa u mnie juz z 6-7 lat i nie wyobrazam sobie pozbyc sie ich
Przez te wszystki lata ni zarazilam sie toxoplazmoza wiec dlaczego mialaby sie wlasnie teraz zarazic, tymbardziej ze nie wychodza na zewnątrz
Myje dokladnie rece po kazdym czyszczeniu kuwety i wiem ze bedzie ok
Nie oddawajcie kotkow, naprawde duzo wieksze prawdopodobienstwo zarazenia sie jest przez jedzenie, tak jak pisza dziewczyny

[B_A_S_I_A]

Witam

Ja mam w domu 2 małe psy i 4 koty jak byłam w pierwszej ciąży to zachowywałam sie normalnie to znaczy głaskałam kotki karmiłam, kuwety kotki nie posiadaja w domu poniewaz załatwiaja sie na dworze. Dziecko urodziło sie zdrowe. Teraz jestem w 2 miesiacu drugiej ciązy i tez nie robie kociej kwarantanny.

pozdrawiam

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

tak jak dziewczyny pisały toksoplazmoza to nie tylko koty, chociaż one ze wszystkich zwierząt najczęściej ją roznoszą.
Zanm osobiście dziewczynę, która zwierząt nie miała w domu, a 4 ciąże poroniła, właśnie z racji tokspolazmozy, 5 ciążę spędziła w szpitalu.

[paxinos]

Strasznie dużo mitów narosło wokół toksoplazmozy. Fakt choroba jest mało przyjemna - odczułam to niestety na własnej skórze i nikomu nie życzę, ale...
1. łączenie toksoplazmozy z kotami domowymi jest baaardzo naciągane. Z badań wynika, że tylko 2% kotów DZIKICH!!! jest nosicielami toxo, natomiast wsród przebadanych ludzi w wieku 30-65 roku życia 80%!!!!! ma przeciwciała przeciw toxo. Pomyślcie jakim cudem te 80% ludzi mogło się zetknąć z tymi 2% dzikich kotów. BZDURA. Poza tym, aby człowiek mógł zarazić cię od kota musi zjeść cysty, które są w kale kota. Zakazenie od kota domowego mogłoby zdarzyć się, gdyby ktoś po czyszczyniu kuwety nie umył rąk i cysty z rąk dostały się do ust. Jeśli ktoś nie przestrzega tak podstawowych zasad higieny to powinien przebadać się również na okoliczność innych chorób z WZW, tasiemcem i glistą na czele.
2. głównym źródłem cyst (jaj) toxo są szczury!!! Jak kot upoluje szczura, to fakt - ma toxo. Ale szczury są zjadane oprócz kotów również przez świnie!!! i to jest główne źródło zakazenia się człowieka. Problemem jest niedogotowane/niedosmażone mięso, a za głownego winowajcę epidemii toxo (bo taka jest, o czym przekonałam się spędzając regularnie dużo czasu w poczekalniach u lekarzy) uważa się mięso z grila. Mięso wieprzowe, bo krowy są bardziej "higieniczne" i szurów nie jadają.
Teoretycznie mięso jest badane w kierunku toxo. Teoretycznie, bo bada się tylko w kierunku włośnia zakładając, że wszystkie szczury mają włośnia, więc jeśli świnia nie ma włośnia, to znaczy że nie zjadła szczura. A to niestety nieprawda!!!
3. Bardzo proszę nie pisać i nie opowiadać, że toxo można się zarazić od zadrapania!!! W ten sposób można zarazić się np. tężcem i innymi świństwami, ale na pewno nie TOXO.
4. Toxo jest niebezpieczna tylko jeśli do zakażenie dojdzie W CZASIE ciąży, lub krótko przed. Jeśli kobieta przeszła toxo w przeszłości i ma przeciwciała, to nie ma się o co martwić - dzidzia jest bezpieczna. Ale w trakcie trwania ciąży lepiej kontrolować poziom przeciwciał.
5. Większość kobiet dowieduje się, że jest chora w ciąży. Wtedy daje się jej Rovamycynę (można stosować w ciąży bez ryzyka). Poznałam sporo kobiet, z ostrą toxo w przebiegu ciąży i WSZYSTKIE urodziły zdrowe dzieciaczki.

GRUNT TO BEZ PANIKI. NIE MA SYTUACJI BEZ WYJŚCIA.
A KOTKOM BAJCIE SPOKOJNIE ŻYĆ, TYLKO MYJCIE RĘCE BARDZO CZĘSTO.



Ale się rozpisałam. Mam nadzieję, że komuś się przyda. Pozdrawiam

[Aranka]

Przyjaciółka ręce myła za każdym możliwym razem, koty omijała szerokim łukiem a toksoplazmozę i tak złapała - przez głupie marchewki z ogródka z których robiła sobie soczki!!!Pomimo tego, że 2 misiące przed zajściem w ciążę badania nie wykazały iż ma toksoplazmozę powtórzyła badania w ciąży w 3 miesiącu i okazało się, że ma! Lekarze nie potrafili odczytać z wyników czy złapała ją tuż przed zajściem w ciążę czy też po!Leżała w szpitalu zakaźnym, do końca ciąży przyjmowała drogie leki a mały choć ma już 2 latka jest pod stałą opieką neurologa!

[ISZTAS]

Zakaziłam sie toksoplazmozą 5 lat temu(postać węzłowa ).W 6 tyg. ciąży wynik wynosił IGM-0,82 IGG 300.Zaraz potem poroniłam.Po 3 miesiącach od poronienia IGM-0,81 IGG300.Jeden ginekolog powiedział ze prawdopodobnie to było powodem poronienia drugi ze to nie to bo wynik wskazuje na moja indywidualna wysoką odporność na tokso......I już nie wiem w co wierzyć.Czy znów się zakaziłam i była to postać bezobjawowa?Wskazywałoby to na wielkiego pecha bo nie mam kontaktu z kotami i jestem ostrożna bo chce mieć dziecko.Jeśli tak to czy ja sie będę tak zarażać w nieskończoność bo jestem wrażliwa na tokso?

[SmuteK]

Toksoplazmoza jest niebezpieczna dla płodu w przypadku zakażenia podczas ciąży, a efekty działania patologicznego widoczne mogą być nawet po latach. Jeżeli miałaś badanie zawartości przeciwciał na toksoplazmozę i wyszedł wynik dodatni, to znaczy, że jesteś odporna. Pytanie jest jedno, czy miałaś kontakt z kotami przed zajściem w ciąże i wtedy także badany poziom przeciwciał? Czy też badania były wykonywane po raz 1. w 6 tygodniu ciąży.

[ISZTAS]

Zgadza sie smutek,tylko ze ostatni ginekolog powiedzial ze nie poronilam przez tokso bo w tak wczesnej fazie ciazy nie doszlo do zagniezdzenia zarodka wiec tokso nie moglo przeniknac.Mowil ze tokso jest grozne ale w pozniejszej fazie i ze tak naprawde to kiedys sadzono ze jest pierwszym powodem poronien ale stanowi tylko jego 1 %.I w co wierzyc?Pozdrawiam

[ISZTAS]

Napisane przez SmuteK

Toksoplazmoza jest niebezpieczna dla płodu w przypadku zakażenia podczas ciąży, a efekty działania patologicznego widoczne mogą być nawet po latach. Jeżeli miałaś badanie zawartości przeciwciał na toksoplazmozę i wyszedł wynik dodatni, to znaczy, że jesteś odporna. Pytanie jest jedno, czy miałaś kontakt z kotami przed zajściem w ciąże i wtedy także badany poziom przeciwciał? Czy też badania były wykonywane po raz 1. w 6 tygodniu ciąży.

Acha jeszcze jedno smutek ja nigdy nie mialam kontaktu z kotami a 5 lat temu zarazilam sie przez mieso surowe.Przed ciaza nie zdawalam sobie sprawy ze mozna miec takiego pecha i zarazic sie jeszcze raz ale w sumie to nie wiadomo czy wynik tokso w ciazy byl po starej tokso czy mialam 2 raz zakazenie.Lekarze nie sa zgodni co do tego(konsultowalam sie z moim ginekologiem i z dr specjalizujacym sie tokso w ciazy)

[SmuteK]

Wiesz ja tylko studiuje póki co na medycynie, więc ekspertem nie jestem. Zgadza się... zakażenie może nastąpić drogą pokarmową, kropelkową i śródmaciczną oraz przez bezpośredni kontakt ( nawet pieląc ogródek :/ )

Dalej... lekarz miał rację, ponieważ zakażenie następuje przez łożysko, czyli siłą rzeczy musiało to być później, ale nadal w I trymestrze

Tak naprawdę objawy zależą właśnie od trymestru ciąży, a zakażenie prenatalne w 70% nie daje żadnych objawów. Co do częstości poronień - znalazłam inną statystykę ok 8% i dotyczy właśnie ciąży w I trymestrze.

No i teraz kwestia badań jakie miałaś. Czy badano Tobie IgM i IgG, to naprawdę potrafi wiele wyjaśnić! Zresztą wydaje mi się, że to mogło być 1. zakażenie, a teraz przede wszystkim masz już odporność nabyłaś ją, więc bezpieczeństwo znacznie wzrasta!
Trzeba przede wszystkim opierać się na badaniach przeciwciał, na szczęście toksoplazmoza ładnie się leczy!

[ISZTAS]

Napisane przez SmuteK

Wiesz ja tylko studiuje póki co na medycynie, więc ekspertem nie jestem. Zgadza się... zakażenie może nastąpić drogą pokarmową, kropelkową i śródmaciczną oraz przez bezpośredni kontakt ( nawet pieląc ogródek :/ )

Dalej... lekarz miał rację, ponieważ zakażenie następuje przez łożysko, czyli siłą rzeczy musiało to być później, ale nadal w I trymestrze

Tak naprawdę objawy zależą właśnie od trymestru ciąży, a zakażenie prenatalne w 70% nie daje żadnych objawów. Co do częstości poronień - znalazłam inną statystykę ok 8% i dotyczy właśnie ciąży w I trymestrze.

No i teraz kwestia badań jakie miałaś. Czy badano Tobie IgM i IgG, to naprawdę potrafi wiele wyjaśnić! Zresztą wydaje mi się, że to mogło być 1. zakażenie, a teraz przede wszystkim masz już odporność nabyłaś ją, więc bezpieczeństwo znacznie wzrasta!
Trzeba przede wszystkim opierać się na badaniach przeciwciał, na szczęście toksoplazmoza ładnie się leczy!

Smutek o IGM i IGG pisalam wczesniej.Jak i kiedy wygladaly wyniki.Pierwsze tokso mialam 5 lat temu ale nikt nie potrafi sie ustosunkowac do tych wynikow w ciazy i 3 miesiace po.Tokso powinno sie gwaltownie obnizyc przez 3 miesiace jesli byloby to swierze zakazenie(patrz poziomy Igm)a mi spadlo tylko o 0,01.Z jednej strony moglobyc to stare zakazenie wiec ale poziom Igm wskazuje na swierze zakazenia.Kazdy ginekolog mowi mi co innego

[SmuteK]

Powiem tak, skoro miałaś dodatnie IgM i IgG... to w wypadku wysokiego miana IgG ( nawet stałego) i obecności IgM nalezałoby Ciebie leczyć... a może byłaś?
Natomiast przy niskim IgM i IgG utrzymującym się na stałym poziomie świadczy o dawnym zakażeniu. Z tego co piszesz czyli IgM - 0,82 <- a norma jest 0,5 nawet do 1,0! i IgG - 300, świadczy o zakażeniu w przeszłości ( w zakażeniach świeżych zdaje się, że dochodzi do 900 i więcej)
Zainteresowało mnie to, popytam i dam znać.

[ISZTAS]

Napisane przez SmuteK

Powiem tak, skoro miałaś dodatnie IgM i IgG... to w wypadku wysokiego miana IgG ( nawet stałego) i obecności IgM nalezałoby Ciebie leczyć... a może byłaś?
Natomiast przy niskim IgM i IgG utrzymującym się na stałym poziomie świadczy o dawnym zakażeniu. Z tego co piszesz czyli IgM - 0,82 <- a norma jest 0,5 nawet do 1,0! i IgG - 300, świadczy o zakażeniu w przeszłości ( w zakażeniach świeżych zdaje się, że dochodzi do 900 i więcej)
Zainteresowało mnie to, popytam i dam znać.

Leczyc mie nie chca bo stwierdzili ze zaczna dopiero jak sie zakaze w ciazy bo teraz to sam organizm sobie poradzi.Tylko ze ja mam wrazenie ze on sobie nie radzi.I co mam tak czekac teraz sobie czy znow poronie albo sie zakaze?..a tak poza tym dzieki smutek

[SmuteK]

Wiesz ... ja w sumie spotkałam się z antybiotykoterapią właśnie dla kobiet w ciąży ( na bieżąco jestem z tematem ) Z wyników tak naprawdę wygląda na przebyte zakażenie, a wyniki przeciwciał nie są złe...

[ISZTAS]

smutek w czerwcu rozwieje te watpliwosci.Zrobie sobie Awidnosc IGG i IGM plus IGA i zobaczymy czy musze to leczyc.Pozdrawiam i dzia za wszystko

[mikami]

Witam,
mam bardzo ważne pytanie, znalazłam na necie, że toksoplazmozą można zarazić się kropelkowo. Jestem w ciąży i niedawno weszłam do pokoju w którym było mnóstwo myszy i zapach był powalający. Czy człowiek może się zarazić kropelkowo od myszy?

[wieka22]

Planujemy dziecko. Problem w tym, że od kilku miesięcy przeszkadza nam Toxoplazmoza gondii...
Ostatnie wyniki robiłam 2 m-ce temu:
IgM dodatnie
IgG 425
Żaden lekarz: internista, ginekolog, specjalista od chorób odzwierzęcych nie potrafi mi określić ile jeszcze musimy czekać z ciążą...to nie tak, że się pali, ale może niektóre z Was wiedzą jak to jest jak się czeka na dzidziusia
Więc moje pytanie:
Czy któraś z Was ma niejako doświadczenie w tych sprawach??? Chodzi mi najbardziej o to ile musiałyście czekać aż wyniki się unormują...
Pozdrawiam

[Monica88]

Moja kuzynka straciła pierwszą ciąże, jak się okazało właśnie przez to że miała dodatnie przeciwciała na toksoplazmozę. Lekarz wdrożył leczenie i juz pół roku później była w kolejnej ciąży. Mały ma już 3 lata i w ciąży nie miała żadnych problemów oprócz tego że cały czas kontrolowała przeciwciała

Pytanie, czy jesteś w jakiś sposób leczona farmakologicznie, czy po prostu kazano Ci czekać z zajściem w ciąże??

Małe sprostowanie, straciła ciąże bo zaraz na jej początku zaraziła sie toxo i jak wiadomo to jest najgroźniejsze dla płodu. Jeśli przechodziłaś kiedy toxo to nigdy nie będziesz już miała przeciwciał ujemnych, zawsze będą w twoim organizmie. Powinnaś zapytać lekarza ile musicie czekać z zajściem w ciąże

[Tity]

No właśnie, czy dostajesz jakiś antybiotyk? Bo chyba powinnaś. Rovamycynę się chyba bierze na takie coś. Ja przechodziłam nieświadomie, ale Rovamycynę brałam wielokrotnie, więc lekarz powiedział, że musiała przy okazji wyleczyć toxo.

[wieka22]

Nie jestem leczona
lekarz powiedział, że skoro nie mam żadnych objawów,to nie ma potrzeby stosować leków, tylko czekać...
twierdził, że leczenie nie zawsze przynosi skutek...

Tylko nikt nie potrafi określić mi ile to może trwać miesiąc, pół roku, 2 lata... robię badania co 2 miesiące(jak wariatka) ale IgG spada powoli więc obawiam się, że należę do grupy kobiet, która nie szybko pozbędzie się tego świństwa z organizmu...

czy powinnam iść do innego lekarza???

[Rena]

A to stwierdza internista czy jakis inny lekarz? Jak wygladaja badania?

[la'Mbria]

Napisane przez wieka22

Nie jestem leczona
lekarz powiedział, że skoro nie mam żadnych objawów,to nie ma potrzeby stosować leków, tylko czekać...
twierdził, że leczenie nie zawsze przynosi skutek...

Tylko nikt nie potrafi określić mi ile to może trwać miesiąc, pół roku, 2 lata... robię badania co 2 miesiące(jak wariatka) ale IgG spada powoli więc obawiam się, że należę do grupy kobiet, która nie szybko pozbędzie się tego świństwa z organizmu...

czy powinnam iść do innego lekarza???

idź do innego lekarza koniecznie. Da leczenie i będziesz za pól roku mogła zostać mamusią...
ja wam powiem, ze z lekarzami to naprawdę trzeba ostrożnie...i to co mówią- podzielić przez dwa i odjąć jeszcze 3/4
przykład- jestem w 10tygodniu ciaży, wszystko super, ja zdrowa, dzidzi zdrowe, ale w domu są 3 koty (stali mieszkańcy- nie wychodzą, chyba ze do weta okresowo), pierwsze co usłyszałam od lekarza- wywalić koty z domu! Pozbyć się nawet dziś!
choć wyniki- wszsytko w normie, koty zdrowe, TZ kuwet sprząta...poryczałam sie i tyle.
Poszłam do drugiego lekarza- zobaczył wyniki, mówię że mam 3 koty. A lekarz- to wspaniale, a przychodzą sie przytulać do brzucha i mruczą do snu?
Ja na to oczy jak 5 zeta i mówię, ze właśnie tak- nigdy wszystkie 3 nie spały ze mną, a teraz jak jeden mąż- ja się kładę, koty obok mnie (wszsytkie do brzucha się chcą tulić) i jak traktorki mruczą i łapkami gniota brzuch.
A lekarz- to pięknie, proszę jak najwięcej z kotami przebywać, ciepło futerka i mruczenie działa uspokajająco, nawet najlepsza muzyka relaksacyjna tak pani nie uspokoi jak kot!
Pytam- a toxo i inne choroby odzwierzęce?!
Eee...tam- już pani nabyła dawno temu przeciwciała, dziecko jest teraz chronione przez pani organizm- proszę sie rozkoszować ciepłem kocich ciałek i jak najwiecej przebywać z pupilami.
Szok- co lekarz, to opinia...
Lepiej idź do innego, moze się okazać, ze będziesz mogła zostać mamą wczesniej niz sie spodziewasz
Powodzenia

[Tity]

wieka powinnaś chyba pójść do innego lekarza...Nie wiem czy to się samo wyleczy, nie znam się za bardzo, ale w sytuacji gdy chcesz zajść w ciążę może powinnaś iść z tym do gina jakiegoś i zapytać co o tym sądzi.
la'Mbria no właśnie, często lekarze to niedouki i wciskają ludziom jakieś oklepane rzeczy. Pewnie ten dupek zwierząt nie lubi i tak powiedział. Ja też mam całe życie koty w domu i niby z wyników wychodzi, że już przechodziłam toxo, ale na wszelki wypadek myję ręce po każdym kontakcie z kotem i to na pewno wystarczy, żeby się przed czymkolwiek ustrzec

[Monica88]

Napisane przez wieka22

Nie jestem leczona
lekarz powiedział, że skoro nie mam żadnych objawów,to nie ma potrzeby stosować leków, tylko czekać...
twierdził, że leczenie nie zawsze przynosi skutek...

Tylko nikt nie potrafi określić mi ile to może trwać miesiąc, pół roku, 2 lata... robię badania co 2 miesiące(jak wariatka) ale IgG spada powoli więc obawiam się, że należę do grupy kobiet, która nie szybko pozbędzie się tego świństwa z organizmu...

czy powinnam iść do innego lekarza???

Koniecznie zmień lekarza. Jeśli nie masz objawów choroby tylko same dodatnie przeciwciała, to TYM BARDZIEJ powinno zostać wdrożone leczenie, choćby ze względu na bezpieczeństwo Twoje i maluszka o jakiego chcesz się starać.

[wieka22]

P-ciała p/Toxoplasma gondii IgM (s) dodatni

P-ciała p/Toxoplasma gondii IgG (s) 425,8 IU/ml
Tak wyglądają wyniki z czerwca.

Macie rację - muszę skonsultować to z innym lekarzem jeżeli leczenie będzie skuteczniejsze. Kurcze mi każdy karze czekać i mówi, że leczenie tak naprawdę nie jest skuteczne i w cale nie przyśpiesza!


Trochę się boję, bo planujemy dziecko jak najszybciej, więc nie chcę zaczynać brać tabletek, zabezpieczamy się w dni płodne prezerwatywą. W razie ciąży wiem, że byłoby bardzo duże ryzyko nie tylko poronienia, ale też ciężkich wad u dziecka.
Może któraś z Was jest z Lublina i mogłaby mi kogoś polecić?

la'Mbria piszesz, że masz koty i dawno już przeszłaś toxo zazdroszczęja całe dzieciństwo niańczyłam swoje i cudze koty i od żadnego nie złapałam infekcji. Dopiero teraz w wieku 26l od małego, wychudzonego, mającego wielki smutek w oczach kociaka spotkanego na ulicy,który nie dał się odpędzić i został z nami na kilka miesięcy.

[JanuszAgnieszka]

ja jestem z Lublina i zapisalam sie do dr Adamiak - Godlewskiej (ginekolog). Jest specjalista od patologii ciaz, wiec pewnie i na chorobach odzwierzecych sie zna. Moglabys powiedziec jej, ze chcesz miec dziecko, ale masz takie wyniki badan i nie wiesz co robic. Nie wiem wlasciwie kto powinien Ci jakies leki przypisac, ale zapytac dr mozesz

[metropolitan]

koniecznie musisz iść do innego lekarza, na pewno zaleci jakieś skuteczne leczenie. mam nadzieję, że szybko będziecie sie mogli zacząć starać.

chciałabym się odnieść do tematu kotów. Ja też mam kotkę, ale mam przeciwciała dodatnie, poza tym kicia nie wychodzi z domu... nie rozumiem ludzi którzy mówią że ciężarna nie moze obcować z kotami. to wierutna bzdura, poza tym, nie tylko koty są źródłem zakażeń, ale wiadomo wszystko co złe to trzeba zgonić na koty od razu! zgadzam się z tym ginem, który powiedział, że kotek może jedynie uspokajać i koić nerwy, nie ma to jak przytulić się do takiego mruczącego futrzaka
przez te durne przesądy potem ludzie tylko pastwią się nad bogu ducha winnymi kotkami..
(mój w dodatku jest cały czarny, więc ogólnie ma w życiu przerąbane bo nikt go nie lubi i uważają wszyscy że to zło wcielone)

[libra777]

Napisane przez wieka22

P-ciała p/Toxoplasma gondii IgM (s) dodatni

P-ciała p/Toxoplasma gondii IgG (s) 425,8 IU/ml
Tak wyglądają wyniki z czerwca.

Macie rację - muszę skonsultować to z innym lekarzem jeżeli leczenie będzie skuteczniejsze. Kurcze mi każdy karze czekać i mówi, że leczenie tak naprawdę nie jest skuteczne i w cale nie przyśpiesza!


Trochę się boję, bo planujemy dziecko jak najszybciej, więc nie chcę zaczynać brać tabletek, zabezpieczamy się w dni płodne prezerwatywą. W razie ciąży wiem, że byłoby bardzo duże ryzyko nie tylko poronienia, ale też ciężkich wad u dziecka.
Może któraś z Was jest z Lublina i mogłaby mi kogoś polecić?

la'Mbria piszesz, że masz koty i dawno już przeszłaś toxo zazdroszczęja całe dzieciństwo niańczyłam swoje i cudze koty i od żadnego nie złapałam infekcji. Dopiero teraz w wieku 26l od małego, wychudzonego, mającego wielki smutek w oczach kociaka spotkanego na ulicy,który nie dał się odpędzić i został z nami na kilka miesięcy.

też radzę iść do innego lekarza , powinnaś dostać antybiotyk
z badań wynika ,że właśnie przechodzisz toxo , ja w ciąży też miałam bardzo wysoki wynik IgG- 1452
ale IgM ujemny jednak to znaczyło ,że musiałam ją mieć na krótko przed zajściem w ciązę następne wyniki dały dużo mniej przeciwciał jednak one zawsze będą.
ale w Twoim przypadku jeśli chcesz mieć dziecko to powinnas brać antybiotyk
Zrób jeszcze badanie na CYTOMEGALIE tez jest groźna dla płodu
La'Mbria ja właśnie miałam 3 koty i się ich niestety pozbyłam lekarz mi kazał chociaż z badań wynikało ,że już przeszłam toxo i już więcej nie będę mieć ale posłuchałam go bo bardzo się bałam o dziecko teraz z perspektywy wiem ,że już niczym mi nie groziły
Dlatego Wieka pędź do innego lekarza i może tak jak Ci JanuszAgnieszka radzi do tej pani doktor od patologii ciąż , bo faktycznie co lekarz to opinia.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez metropolitan

koniecznie musisz iść do innego lekarza, na pewno zaleci jakieś skuteczne leczenie. mam nadzieję, że szybko będziecie sie mogli zacząć starać.

chciałabym się odnieść do tematu kotów. Ja też mam kotkę, ale mam przeciwciała dodatnie, poza tym kicia nie wychodzi z domu... nie rozumiem ludzi którzy mówią że ciężarna nie moze obcować z kotami. to wierutna bzdura, poza tym, nie tylko koty są źródłem zakażeń, ale wiadomo wszystko co złe to trzeba zgonić na koty od razu! zgadzam się z tym ginem, który powiedział, że kotek może jedynie uspokajać i koić nerwy, nie ma to jak przytulić się do takiego mruczącego futrzaka
przez te durne przesądy potem ludzie tylko pastwią się nad bogu ducha winnymi kotkami..
(mój w dodatku jest cały czarny, więc ogólnie ma w życiu przerąbane bo nikt go nie lubi i uważają wszyscy że to zło wcielone)

Tak to prawda ja jak zgłębiłam temat toxo to się dowiedziałam ,że istnieje większe prawdopodobieństwo zarażenia się poprzez niemyte owoce i warzywa i przez surowe mięso niż od kotów
Chociaż ja to się najprawdopodobniej zaraziłam od kotów bo tam gdzie pracowałam było full bezdomnych kotów które dokarmiałam i pewnie mnie bidulki poczęstowały

[wieka22]

Zgodnie z Waszymi radami wybieram się do innego lekarza. Szkoda, że wcześniej o tym nie pomyślałam.

Jednak dziś idę po skierowanie na ponowne zbadanie krwi. tak się niefortunnie zdarzyło, że wczoraj kochaliśmy się bez zabezpieczenie myśląc, że to dni bezpłodne...niestety wczoraj była największa kumulacja:/ tak to jest się pomylić w obliczeniach...hę
dziś o 5 rano zaczęłam o tym myśleć, kombinować i doliczyłam się

tak więc najpierw sprawdzę przeciwciała, a test ciążowy i tak za jakiś czas można zrobić

nigdy nie wybaczę sobie tej bezmyślności

[libra777]

Może tak miało być idź do innego lekarza pewnie dostaniesz antybiotyki i wszystko będzie ok.