Polecamy:

**Sofiax** · 2016-12-25, 22:04

Hultaj coś ze mną nie tego czy Ty odpowiedziałaś na dwa własne posty_?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**Hultaj** · 2016-12-25, 22:33

nie odhaczyłam klikając odp

**Sofiax** · 2016-12-25, 23:21

Cytat:

Napisane przez Hultaj

nie odhaczyłam klikając odp

Już myślałam xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201805170918** · 2016-12-26, 00:05

Abstrachujac od samego problemu, który jest tak przedstawiony, że nie wiadomo po której stronie stanac, to mamy 3,5 letni (ponoc swietny) związek, problem wigilii i dramatyczny tytuł wątku plus słowa faceta "zapytaj na tych swoich wizazach". No dla mnie to niepoważne. Podobny problem to miał ostatnio mój 17-letni kuzyn z dziewczyną, ale nie dorośli ludzie.

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2016-12-26, 01:10

oczywiscie ze nie jest jego rodzina po 3 latach znajomosci (bycia razem)
jest jego dziewczyna ,bliska mu osoba ale nie rodzina
tobie moze byc slabo a ja nie czuje sie tym faktem obrazona
rodzina bada po slubie albo jak beda mieli dzieci razem teraz sa tylko para

Hiyori · 2016-12-26, 05:05

No i? Jak to się skończyło ?

**Sofiax** · 2016-12-26, 07:29

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68946741]oczywiscie ze nie jest jego rodzina po 3 latach znajomosci (bycia razem)
jest jego dziewczyna ,bliska mu osoba ale nie rodzina
tobie moze byc slabo a ja nie czuje sie tym faktem obrazona
rodzina bada po slubie albo jak beda mieli dzieci razem teraz sa tylko para[/QUOTE]
Co za bzdura. Ślub albo didek = rodzina. A wspólny kredyt na mieszkanie się liczy ?

Rodziną się jest w zależności od zażyłości i bliskości z jakąś osobą, czasami przyjaciele też są jak rodzina i nikogo nie dziwi, że uczestniczą w świętach czy innych rodzinnych spędach a ludzie po ślubie mogą być sobie zupełnie obcy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Linka25 · 2016-12-26, 08:20

Cytat:

Napisane przez Sofiax

a ludzie po ślubie mogą być sobie zupełnie obcy.

Mogą, ale raczej jest to patologia niż norma. Normą jest, ze są sobie bliscy. Z takim założeniem bierze się ślub.

U autorki w związku nie ma ani ślubu, ani planów na ślub, ani bliskości. Może więc Twój facet autorko brutalnie stwierdził fakty?
W każdym razie ja u Ciebie widzę starania i chęć dostosowania wszystkiego a u niego kipskie wymówki.

**Sofiax** · 2016-12-26, 08:45

A jak ludzie nie chcą brać ślubu ani mieć dzieci to nigdy nie mają prawa nazywać się rodziną, nawet po 40 latach nie będą poważnym związkiem?

**Hultaj** · 2016-12-26, 11:17

Cytat:

oczywiscie ze nie jest jego rodzina po 3 latach znajomosci (bycia razem)
jest jego dziewczyna ,bliska mu osoba ale nie rodzina
tobie moze byc slabo a ja nie czuje sie tym faktem obrazona
rodzina bada po slubie albo jak beda mieli dzieci razem teraz sa tylko para

jak dla mnie to możesz sobie sypiać z gościem nawet i 20 lat, prać mu gacie i chować jego dzieci i nazywać siebie dalszą koleżanką.

Dla mnie oczywiste jest że, liczą się nie etykietki a stopień bycia częścią czyjegoś życia.

A jakby panna nie miała rodziny i nie miała z kim spędzić wigilii to rozumiem, również szkoda by było ją zaprosić? Niech siedzi z rybną puszką przed tv albo uda się do jakiegoś milego domu pomocy na wigilię dla samotnych?

Jeśli po 3 latach związku facet mialby problem z taką bzdurą jak zjedzenie ze mną wigilijnej kolacji (ona zna matkę i u niej bywa więc brak zaproszenia to kwestia jego braku inicjatywy) bo ''nie jestem rodziną'' (cieszy za to, że niebycie rodziną nie przeszkadza mu w chodzeniu z panną do łóżka

; w końcu wspólne wciąganie pierożków najwyższym stopniem wtajemniczenia

) to nie narażałabym go więcej na takie dramatyczne dylematy, niech sobie wcina kolacyjki z mamusią do końca życia.

Kto powiedział, że pan musi mieć dziewczynę.

W ogóle lub tą konkretną.

Zawsze może poszukać takiej niewiasty, która lubi we wigilię spokojnie popracować, zamiast np. zjeść kolację z bliskimi, czy o zgrozo, wlasnym facetem.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Po 3 autorka wcale nie musi się wpraszać na tą najbardziej atrakcyjną kolację świata u mamusi i wujka faceta.

Ona zaprosiła faceta do siebie, by spędził czas z nią, oczekując, że pan, taka malutka niedogodność, przesunie barszczyk u mamuni aż o godzinę. Ale zrozumiałe, jeszcze by święta nie nadeszły, gdyby o równej godzinie nie nałożyć kapuchy.

Autorko, grafik seksu też mu wyznaczasz jak on Tobie grafik spotkań i posiłków?

Może stąd jego pomysły?

**201705240954** · 2016-12-26, 13:00

Wytłumaczcie mi -traktujecie ludzi, którzy się ze soba tylko spotykają, mają odmienne patrzenie na świat (jak Autorka i jej facet) jak rodzinę? Czyli dziecko mojej kuzynki mając 14 lat założyło rodzinę z 15 latkiem, a teraz jest w nowej rodzinie, ktorą zalożyla mając 18 lat. Czy dopiero teraz tworzy rodzinę?

cleopadra · 2016-12-26, 13:12

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Wytłumaczcie mi -traktujecie ludzi, którzy się ze soba tylko spotykają, mają odmienne patrzenie na świat (jak Autorka i jej facet) jak rodzinę? Czyli dziecko mojej kuzynki mając 14 lat założyło rodzinę z 15 latkiem, a teraz jest w nowej rodzinie, ktorą zalożyla mając 18 lat. Czy dopiero teraz tworzy rodzinę?

Alez tak,byl w rodzinie i nadal pozostal,byla dziewczyna to rodzina i aktualna to rodzina i wszystkie przyszle to tez rodzina

evikus · 2016-12-26, 13:15

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Wytłumaczcie mi -traktujecie ludzi, którzy się ze soba tylko spotykają, mają odmienne patrzenie na świat (jak Autorka i jej facet) jak rodzinę? Czyli dziecko mojej kuzynki mając 14 lat założyło rodzinę z 15 latkiem, a teraz jest w nowej rodzinie, ktorą zalożyla mając 18 lat. Czy dopiero teraz tworzy rodzinę?

Serio nie widzisz różnicy między dzieckiem 15 letnim a osobą dorosłą 25 i 30 letnią?

Myślę, że gdyby facet CHCIAŁ to dałoby się rozwiązać tą sytuację.

Nasze rodziny dzieli 220km. W piątek przed wigilią i połowę soboty (wigilii) spędziliśmy z mamą mojego TŻ potem po 14 wsiedliśmy w samochód przejechaliśmy 220 km do moich rodziców i tam spędziliśmy drugą połowę soboty i niedzielę.
Nikt nie robił żadnych problemów, nie musieliśmy o tym specjalnie dyskutować.

Zaznaczę, że też nie jesteśmy jeszcze "rodziną" chociaż tak siebie traktujemy i myślę, że własnie dlatego nie wyobrażaliśmy sobie spędzić świąt osobno.

**201705240954** · 2016-12-26, 13:20

[QUOTE=evikus;68952951]Serio nie widzisz różnicy między dzieckiem 15 letnim a osobą dorosłą 25 i 30 letnią?
/QUOTE]
Ale Ci starsi z wyjątkiem wieku nie zachowuja sie dorosle ani odpowiedzialnie, a wiec z czego ta rodzina? z razji ze maja wiecej lat czy z racji sexu?

**Sofiax** · 2016-12-26, 14:00

[QUOTE=LilyVanDerWoodsen;6 8953111]

Cytat:

Napisane przez evikus

Serio nie widzisz różnicy między dzieckiem 15 letnim a osobą dorosłą 25 i 30 letnią?
/QUOTE]
Ale Ci starsi z wyjątkiem wieku nie zachowuja sie dorosle ani odpowiedzialnie, a wiec z czego ta rodzina? z razji ze maja wiecej lat czy z racji sexu?

Znaczy wiesz że są niedojrzali bo znasz ich blisko i co piątek pijacie winko czy tak z tego jednego wątku wiesz już o nich wszystko ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2016-12-26, 14:12

jeśli nie mieszkają razem tylko się spotykają to nie są rodzina jak dla mnie

on jest bardziej rodzina że swoją matka niż że swoją dziewczyną

**201705240954** · 2016-12-26, 14:16

Cytat:

Napisane przez Sofiax

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Doobre, rozumiem ze ty to winko spijasz dlatego wiesz ze nie mam racji

argument ad absurdam Ci wyszedł

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68954021]jeśli nie mieszkają razem tylko się spotykają to nie są rodzina jak dla mnie

on jest bardziej rodzina że swoją matka niż że swoją dziewczyną[/QUOTE]
Dokładnie

**Sofiax** · 2016-12-26, 14:21

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Doobre, rozumiem ze ty to winko spijasz dlatego wiesz ze nie mam racji

argument ad absurdam Ci wyszedł

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Dokładnie

To była jasna odpowiedź na Twoje głupie wywody o 15 latkach nijak nie mające się do tematu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

meliandra · 2016-12-26, 14:24

Cytat:

Napisane przez Sofiax

Postawienie takich rodziców przed faktem dokonanym a dlatego, że toksyczny rodzic najpierw albo zniechęci obleśnymi komentarzami albo wyrzutami jakim jesteś złym człowiekiem bo chcesz podjąć samodzielną decyzję więc brak rozmowy będzie się równał brakiem hamulców przed samodzielnymi decyzjami

Drugi etap niestety pozostanie niezmienny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie postawiłabym rodziców przed faktem dokonanym zapraszając do domu kogoś kto wg nich na wigilii nie powinien być w obawie, że będą dla tej osoby niemili.

Cytat:

Napisane przez Hultaj

a kto mówi o uczeniu rodziców czegokolwiek poza zmuszeniem ich do szanowania własnych wyznaczonych przez siebie granic. Dorośli zdrowi ludzie mając do czynienia z upierdliwymi nadgorliwymi rodzicami uczą się oddzielać dialog od wydawania oświadczeń w zależności od sytuacji. Niewiele do powiedzenia to ma nastolatek, bo jest zbyt niedorosły by czasem umieć zobaczyć, ze rodzice przesadzają, ale 30-latek ucina dyskusje i z niczego matce już tłumaczyć się nie musi. A jeśli rodzic usiłuje grać manipulacją i histerią to się temu nie ulega.

Dokładnie tak

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Wytłumaczcie mi -traktujecie ludzi, którzy się ze soba tylko spotykają, mają odmienne patrzenie na świat (jak Autorka i jej facet) jak rodzinę? Czyli dziecko mojej kuzynki mając 14 lat założyło rodzinę z 15 latkiem, a teraz jest w nowej rodzinie, ktorą zalożyla mając 18 lat. Czy dopiero teraz tworzy rodzinę?

Co Wy się tak uczepiliście tej rodziny. To nie chodzi o to czy formalnie są rodziną czy nie. Chodzi o to, że on mówiąc 'nie jesteśmy rodziną' dał Autorce do zrozumienia, że jest dla niego mało ważna, że ich więź nie jest na tyle silna żeby spędzać ze sobą wigilię.

**201705240954** · 2016-12-26, 14:27

Cytat:

Napisane przez Sofiax

To była jasna odpowiedź na Twoje głupie wywody o 15 latkach nijak nie mające się do tematu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo dorosły argument

**Sofiax** · 2016-12-26, 14:30

Cytat:

Napisane przez meliandra

Nie postawiłabym rodziców przed faktem dokonanym zapraszając do domu kogoś kto wg nich na wigilii nie powinien być w obawie, że będą dla tej osoby niemili.

Dokładnie tak

Co Wy się tak uczepiliście tej rodziny. To nie chodzi o to czy formalnie są rodziną czy nie. Chodzi o to, że on mówiąc 'nie jesteśmy rodziną' dał Autorce do zrozumienia, że jest dla niego mało ważna, że ich więź nie jest na tyle silna żeby spędzać ze sobą wigilię.

Nie nie o to mi chodziło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201705240954** · 2016-12-26, 14:30

[QUOTE
Co Wy się tak uczepiliście tej rodziny. To nie chodzi o to czy formalnie są rodziną czy nie. Chodzi o to, że on mówiąc 'nie jesteśmy rodziną' dał Autorce do zrozumienia, że jest dla niego mało ważna, że ich więź nie jest na tyle silna żeby spędzać ze sobą wigilię.[/QUOTE]

Wątpię, żeby autorka dowiedziała się o tym dopiero z racji wigilii, a i tak chciała spędzić z nim wigilię...

Yenes · 2016-12-26, 14:39

A ja w ogóle nie rozumiem problemu, jakby mój facet miał jechać w wigilię godzinę w jedną stronę żeby posiedzieć z całą moją rodzinką godzinkę i potem wracać z powrotem kolejną godzinę, to sama bym mu powiedziała, żeby przyjechał pierwszego dnia świąt

Małżenstwa też często jadą w Wigilię do jednych rodziców a w pierwszy dzień swiat do drugich. Nie ma żadnego obowiązku jezdzenia po reszcie rodziny, bez przesady.

Jakby to był jedyny problem to serio bym olała, ale z tego co widzę to problemów macie więcej.

**7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0** · 2016-12-26, 15:56

Szczerze gdybym uslyszala od rodzicow, ze nie moge zabrac mojego faceta, bo to nie rodzina, to bym na zadna wigilie do nich nie poszla. Moim zdaniem w pewnym momencie powinno sie stac 100% po stronie partnera, a nie przytakiwac fanaberiom rodzicow. A jak facet podziela fanaberie rodzicow, to ja bym podziekowala za taki zwiazek.

I tu nawet nie chodzi o zadne swieta, tylko o jego podejscie.
Ja tam tez spedzam z Tz swieta osobno, mimo ze razem mieszkamy, ale gdyby mi walil takimi tekstami, to bym z nim zyc nie chciala.

**Hultaj** · 2016-12-26, 18:14

Cytat:

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

Wytłumaczcie mi -traktujecie ludzi, którzy się ze soba tylko spotykają, mają odmienne patrzenie na świat (jak Autorka i jej facet) jak rodzinę? Czyli dziecko mojej kuzynki mając 14 lat założyło rodzinę z 15 latkiem, a teraz jest w nowej rodzinie, ktorą zalożyla mając 18 lat. Czy dopiero teraz tworzy rodzinę?

nie wyobrażam sobie powiedzieć np. 25letniej kuzynce będącej 4 rok w oficjalnym poważnym związku ''twoj facet jest dla mnie nikim i znaczy tyle co śmieć bo nie masz obrączki, nie przyprowadzaj go by nie pohanbił moich pierogów''.

ale spoko, dla Ciebie kilkuletnia relacja dwojga dojrzałych

ludzi to to samo co pierwsze nastoletnie zauroczenia

w sumie jest takie powiedzenie ''żona to nie rodzina''

niby dlaczego miałabym zjeść z kimś kolację tylko dlatego że ktoś tam podpisał z kimś papierek, a co mnie to, to nie moja krew, niech nie przychodzi

a tak serio to u mnie w rodzinie jak ktoś przyprowadza chłopaka czy dziewczynę i nazywa się ze są parą czy to w wieku 18 czy 28 lat to nikt nie robi afery. wielki mi ból tyłka czy na kolacje przyjdzie chłoptaś którejś siostry itp.

przynajmniej jest jakaś okazja poznac tego kogoś trochę. A nie, że potem się nazywa ''dobry chłopak był i mało pił''...

Także separujcie się dalej dostojne świątobliwości

. Nie na darmo jest też inne powiedzonko ''wyżej *** niż dupę ma'', także, jak widać, coś takiego jak mądrość ludowa musi istnieje.

**201705240954** · 2016-12-26, 18:38

Cytat:

Napisane przez Hultaj

nie wyobrażam sobie powiedzieć np. 25letniej kuzynce będącej 4 rok w oficjalnym poważnym związku ''twoj facet jest dla mnie nikim i znaczy tyle co śmieć bo nie masz obrączki, nie przyprowadzaj go by nie pohanbił moich pierogów''.

ale spoko, dla Ciebie kilkuletnia relacja dwojga dojrzałych

ludzi to to samo co pierwsze nastoletnie zauroczenia

w sumie jest takie powiedzenie ''żona to nie rodzina''

niby dlaczego miałabym zjeść z kimś kolację tylko dlatego że ktoś tam podpisał z kimś papierek, a co mnie to, to nie moja krew, niech nie przychodzi

a tak serio to u mnie w rodzinie jak ktoś przyprowadza chłopaka czy dziewczynę i nazywa się ze są parą czy to w wieku 18 czy 28 lat to nikt nie robi afery. wielki mi ból tyłka czy na kolacje przyjdzie chłoptaś którejś siostry itp.

przynajmniej jest jakaś okazja poznac tego kogoś trochę. A nie, że potem się nazywa ''dobry chłopak był i mało pił''...

Także separujcie się dalej dostojne świątobliwości

. Nie na darmo jest też inne powiedzonko ''wyżej *** niż dupę ma'', także, jak widać, coś takiego jak mądrość ludowa musi istnieje.

To na czerwono jest co najmniej niegrzeczne, więc podaruję sobie polemikę

**201803090921** · 2016-12-26, 18:55

Nie rozumiem troche problemu jaki roztrząsacie na ostatnich stronach...w żadnym z poprzednich związków nie spędzałam świąt z ówczesnymi facetami, bo po pierwsze nie czułam takiej potrzeby, a po drugie nie ma u mnie takiego zwyczaju. Nie czułam zaś takiej potrzeby, bo nie traktowałam tych związków wybitnie poważnie, ot wyjdzie to dobrze, a nie wyjdzie to tez świat się nie skończy. Może oni też nie są na etapie "lof do końca życia", tylko żadne nie chce mówić o tym głośno?

**Sofiax** · 2016-12-26, 18:57

Autorka ma chyba jednak trochę inne podejście do tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**201705240954** · 2016-12-26, 18:59

Cytat:

Napisane przez Sofiax

Autorka ma chyba jednak trochę inne podejście do tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba to słowo klucz

**763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29** · 2016-12-26, 19:01

Sa ludzie, ktorych rodzina mieszka naprawde daleko i za takie logistyczne udogodnienie, jaka ma Autorka i jej TZ, byliby bardzo wdzieczni.

Przesuniecie wigilii u rodziny TZ o godzine nie byloby zadnym problemem. Nawet jesli przedtem jedzie sie na cmentarz, tez zaden problem, nikt nie jest na scislej diecie, ze konkretnie o 16 musi zjesc i ani godziny pozniej. Przesuniecie wigilii u Autorki nie wchodzi w gre, zreszta Autorka wyjasnila dlaczego.

Po 3.5 latach zwiazku chec bycia razem powinna byc wartoscia nadrzedna. Poza tym kazde powinno dazyc do tego, zeby sprawic drugiej osobie przyjemnosc, czyli: zeby nikt nie zostawial rodziny samej w wigilie. Rozwiazanie Autorki jest w zwiazku z tym jak najbardziej zrozumiale.

Jesli po takim czasie razem takie ''pojscie na ustepstwa'' po to, zeby byc razem jest zbyt trudne, to z tego zwiazku nic nie bedzie. Zaden pierscionek ani slub tego nie zmieni, bo takie juz mamy czasy, ze slub nie jest poczatkiem wspolnego zycia, tylko jego ukoronowaniem. Jesli ktos nie zyje przed slubem razem, tylko obok siebie, to dlaczego mialby sie tego nauczyc po slubie? Jesli maja spedzic te wigilie osobno, to dlaczego za dwa lata, po slubie, mieliby ja spedzic razem?

Po takim czasie jest albo A albo B - albo zyjecie sobie w luznym zwiazku, kazdy sobie rzepke skrobie, albo tworzycie rodzine. TZ raczej jasno sie okreslil. Odnosze wrazenie, ze Autorka raczej sie sklania ku opcji rodzina.

Przy takiej rozbieznosci raczej bym nie czekala na cud, tylko sie pozegnala.

2016-12-25, 22:04	#211
Sofiax BAN stały Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 2 550	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Hultaj coś ze mną nie tego czy Ty odpowiedziałaś na dwa własne posty_? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-12-25, 22:33	#212
Hultaj BAN stały Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 27 877	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. nie odhaczyłam klikając odp

2016-12-26, 00:05	#214
201805170918 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-07 Wiadomości: 564	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Abstrachujac od samego problemu, który jest tak przedstawiony, że nie wiadomo po której stronie stanac, to mamy 3,5 letni (ponoc swietny) związek, problem wigilii i dramatyczny tytuł wątku plus słowa faceta "zapytaj na tych swoich wizazach". No dla mnie to niepoważne. Podobny problem to miał ostatnio mój 17-letni kuzyn z dziewczyną, ale nie dorośli ludzie.

2016-12-26, 01:10	#215
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 083	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. oczywiscie ze nie jest jego rodzina po 3 latach znajomosci (bycia razem) jest jego dziewczyna ,bliska mu osoba ale nie rodzina tobie moze byc slabo a ja nie czuje sie tym faktem obrazona rodzina bada po slubie albo jak beda mieli dzieci razem teraz sa tylko para Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2016-12-26 o 01:12

2016-12-26, 05:05	#216
Hiyori Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 1 656	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. No i? Jak to się skończyło ? __________________

2016-12-26, 07:29	#217
Sofiax BAN stały Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 2 550	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. [1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68946741]oczywiscie ze nie jest jego rodzina po 3 latach znajomosci (bycia razem) jest jego dziewczyna ,bliska mu osoba ale nie rodzina tobie moze byc slabo a ja nie czuje sie tym faktem obrazona rodzina bada po slubie albo jak beda mieli dzieci razem teraz sa tylko para[/QUOTE] Co za bzdura. Ślub albo didek = rodzina. A wspólny kredyt na mieszkanie się liczy ? Rodziną się jest w zależności od zażyłości i bliskości z jakąś osobą, czasami przyjaciele też są jak rodzina i nikogo nie dziwi, że uczestniczą w świętach czy innych rodzinnych spędach a ludzie po ślubie mogą być sobie zupełnie obcy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-12-26, 08:45	#219
Sofiax BAN stały Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 2 550	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. A jak ludzie nie chcą brać ślubu ani mieć dzieci to nigdy nie mają prawa nazywać się rodziną, nawet po 40 latach nie będą poważnym związkiem?

2016-12-26, 13:00	#221
201705240954 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 834	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Wytłumaczcie mi -traktujecie ludzi, którzy się ze soba tylko spotykają, mają odmienne patrzenie na świat (jak Autorka i jej facet) jak rodzinę? Czyli dziecko mojej kuzynki mając 14 lat założyło rodzinę z 15 latkiem, a teraz jest w nowej rodzinie, ktorą zalożyla mając 18 lat. Czy dopiero teraz tworzy rodzinę?

2016-12-26, 13:20	#224
201705240954 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 834	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. [QUOTE=evikus;68952951]Serio nie widzisz różnicy między dzieckiem 15 letnim a osobą dorosłą 25 i 30 letnią? /QUOTE] Ale Ci starsi z wyjątkiem wieku nie zachowuja sie dorosle ani odpowiedzialnie, a wiec z czego ta rodzina? z razji ze maja wiecej lat czy z racji sexu?

2016-12-26, 14:12	#226
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 083	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. jeśli nie mieszkają razem tylko się spotykają to nie są rodzina jak dla mnie on jest bardziej rodzina że swoją matka niż że swoją dziewczyną

2016-12-26, 14:30	#232
201705240954 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 834	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. [QUOTE Co Wy się tak uczepiliście tej rodziny. To nie chodzi o to czy formalnie są rodziną czy nie. Chodzi o to, że on mówiąc 'nie jesteśmy rodziną' dał Autorce do zrozumienia, że jest dla niego mało ważna, że ich więź nie jest na tyle silna żeby spędzać ze sobą wigilię.[/QUOTE] Wątpię, żeby autorka dowiedziała się o tym dopiero z racji wigilii, a i tak chciała spędzić z nim wigilię...

2016-12-26, 14:39	#233
Yenes Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 881	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. A ja w ogóle nie rozumiem problemu, jakby mój facet miał jechać w wigilię godzinę w jedną stronę żeby posiedzieć z całą moją rodzinką godzinkę i potem wracać z powrotem kolejną godzinę, to sama bym mu powiedziała, żeby przyjechał pierwszego dnia świąt Małżenstwa też często jadą w Wigilię do jednych rodziców a w pierwszy dzień swiat do drugich. Nie ma żadnego obowiązku jezdzenia po reszcie rodziny, bez przesady. Jakby to był jedyny problem to serio bym olała, ale z tego co widzę to problemów macie więcej.

2016-12-26, 15:56	#234
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-07 Wiadomości: 6 036	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Szczerze gdybym uslyszala od rodzicow, ze nie moge zabrac mojego faceta, bo to nie rodzina, to bym na zadna wigilie do nich nie poszla. Moim zdaniem w pewnym momencie powinno sie stac 100% po stronie partnera, a nie przytakiwac fanaberiom rodzicow. A jak facet podziela fanaberie rodzicow, to ja bym podziekowala za taki zwiazek. I tu nawet nie chodzi o zadne swieta, tylko o jego podejscie. Ja tam tez spedzam z Tz swieta osobno, mimo ze razem mieszkamy, ale gdyby mi walil takimi tekstami, to bym z nim zyc nie chciala.

2016-12-26, 18:55	#237
201803090921 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 538	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Nie rozumiem troche problemu jaki roztrząsacie na ostatnich stronach...w żadnym z poprzednich związków nie spędzałam świąt z ówczesnymi facetami, bo po pierwsze nie czułam takiej potrzeby, a po drugie nie ma u mnie takiego zwyczaju. Nie czułam zaś takiej potrzeby, bo nie traktowałam tych związków wybitnie poważnie, ot wyjdzie to dobrze, a nie wyjdzie to tez świat się nie skończy. Może oni też nie są na etapie "lof do końca życia", tylko żadne nie chce mówić o tym głośno?

2016-12-26, 18:57	#238
Sofiax BAN stały Zarejestrowany: 2016-02 Wiadomości: 2 550	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Autorka ma chyba jednak trochę inne podejście do tego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-12-26, 19:01	#240
763509f5cf445a4c28cec956de73c62121becc29 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-10 Wiadomości: 1 252	Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór. Sa ludzie, ktorych rodzina mieszka naprawde daleko i za takie logistyczne udogodnienie, jaka ma Autorka i jej TZ, byliby bardzo wdzieczni. Przesuniecie wigilii u rodziny TZ o godzine nie byloby zadnym problemem. Nawet jesli przedtem jedzie sie na cmentarz, tez zaden problem, nikt nie jest na scislej diecie, ze konkretnie o 16 musi zjesc i ani godziny pozniej. Przesuniecie wigilii u Autorki nie wchodzi w gre, zreszta Autorka wyjasnila dlaczego. Po 3.5 latach zwiazku chec bycia razem powinna byc wartoscia nadrzedna. Poza tym kazde powinno dazyc do tego, zeby sprawic drugiej osobie przyjemnosc, czyli: zeby nikt nie zostawial rodziny samej w wigilie. Rozwiazanie Autorki jest w zwiazku z tym jak najbardziej zrozumiale. Jesli po takim czasie razem takie ''pojscie na ustepstwa'' po to, zeby byc razem jest zbyt trudne, to z tego zwiazku nic nie bedzie. Zaden pierscionek ani slub tego nie zmieni, bo takie juz mamy czasy, ze slub nie jest poczatkiem wspolnego zycia, tylko jego ukoronowaniem. Jesli ktos nie zyje przed slubem razem, tylko obok siebie, to dlaczego mialby sie tego nauczyc po slubie? Jesli maja spedzic te wigilie osobno, to dlaczego za dwa lata, po slubie, mieliby ja spedzic razem? Po takim czasie jest albo A albo B - albo zyjecie sobie w luznym zwiazku, kazdy sobie rzepke skrobie, albo tworzycie rodzine. TZ raczej jasno sie okreslil. Odnosze wrazenie, ze Autorka raczej sie sklania ku opcji rodzina. Przy takiej rozbieznosci raczej bym nie czekala na cud, tylko sie pozegnala.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)