Jak długo facet może się nie odzywać po kłótni?

[bagietka3333]

Jesteśmy razem prawie półtora roku. Oboje po rozwodach, ja z dzieckiem. Mój facet okazuje mi troskę, pomaga na co dzień, gdy zepsuje się auto, czy przy remoncie. Mogę na niego liczyć. Oświadczył mi się po roku znajomości, planowaliśmy w przyszłym roku zamieszkać razem. Wszystko pięknie, ale... Niestety jest 1 problematyczny temat - mój były mąż, który jest natarczywy, upierdliwym, ciągle wypisuje i wydzwania. Mój facet nie trawi tego i twierdzi, że jestem dla byłego męża za dobra, że powinnam go traktować ostrzej, nie pozwalać na ciągłe kontakty i zakłócanie nam spokoju. Ale my mamy dziecko... więc nie mogę się od niego odciąć.
Za każdm razem gdy dochodzi do kłótni w tym temacie mój facet jedzie do siebie i nie daje znaku życia. Dla mnie to dziwne. Albo się kontaktujemy i wyjaśniamy sobie wszystko albo zrywamy ze sobą. A on milczy i milczy. Kilka razy leciałam za nim, dzwoniłam, pisałam, prosiłam o rozmowę. Były łzy, tłumaczenia, długie rozmowy i wszystko jakoś dobrze się kończyło. Ze 2 razy olałam i nie odzywałam się, wtedy na drugi dzień zazwyczaj pierwszy wysyłał smsa i też wszystko kończyło się dobrze.
Wczoraj pokłóciliśmy się znów. Wyszedł ode mnie i koniec. Pisałam do niego - odpisał, że musiał się napić z kimś i jest u kolegi i że po pijaku nie będzie ze mną gadał (normalnie bardzio rzadko pije, dosłownie raz na kilka miesięcy). Od tej pory zero kontaktu z jego strony. Są święta. A ja siędzę sama z chorą, gorączkującą córką w domu. Nic złego nie zrobiłam. Gadałam z byłym mężem o tym, że dziecko jest chore. Myślę, że ojciec ma prawo wiedzieć. Potem były odpisywał smsa też z pytaniem o dziecko. Opróćz tego pisałam ze znajomymi - kilka smsów, życzenia, pozdrowienia, itd. Może mój facet myślał, że ciągle piszę z byłym?
Czy facet jeśli tak milczy to znaczy, że myśli nad sytuacją? Że musi ochłonąć z emocji? Czy mam to odczytywać jako koniec?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez bagietka3333

Jesteśmy razem prawie półtora roku. Oboje po rozwodach, ja z dzieckiem. Mój facet okazuje mi troskę, pomaga na co dzień, gdy zepsuje się auto, czy przy remoncie. Mogę na niego liczyć. Oświadczył mi się po roku znajomości, planowaliśmy w przyszłym roku zamieszkać razem. Wszystko pięknie, ale... Niestety jest 1 problematyczny temat - mój były mąż, który jest natarczywy, upierdliwym, ciągle wypisuje i wydzwania. Mój facet nie trawi tego i twierdzi, że jestem dla byłego męża za dobra, że powinnam go traktować ostrzej, nie pozwalać na ciągłe kontakty i zakłócanie nam spokoju. Ale my mamy dziecko... więc nie mogę się od niego odciąć.
Za każdm razem gdy dochodzi do kłótni w tym temacie mój facet jedzie do siebie i nie daje znaku życia. Dla mnie to dziwne. Albo się kontaktujemy i wyjaśniamy sobie wszystko albo zrywamy ze sobą. A on milczy i milczy. Kilka razy leciałam za nim, dzwoniłam, pisałam, prosiłam o rozmowę. Były łzy, tłumaczenia, długie rozmowy i wszystko jakoś dobrze się kończyło. Ze 2 razy olałam i nie odzywałam się, wtedy na drugi dzień zazwyczaj pierwszy wysyłał smsa i też wszystko kończyło się dobrze.
Wczoraj pokłóciliśmy się znów. Wyszedł ode mnie i koniec. Pisałam do niego - odpisał, że musiał się napić z kimś i jest u kolegi i że po pijaku nie będzie ze mną gadał (normalnie bardzio rzadko pije, dosłownie raz na kilka miesięcy). Od tej pory zero kontaktu z jego strony. Są święta. A ja siędzę sama z chorą, gorączkującą córką w domu. Nic złego nie zrobiłam. Gadałam z byłym mężem o tym, że dziecko jest chore. Myślę, że ojciec ma prawo wiedzieć. Potem były odpisywał smsa też z pytaniem o dziecko. Opróćz tego pisałam ze znajomymi - kilka smsów, życzenia, pozdrowienia, itd. Może mój facet myślał, że ciągle piszę z byłym?
Czy facet jeśli tak milczy to znaczy, że myśli nad sytuacją? Że musi ochłonąć z emocji? Czy mam to odczytywać jako koniec?

Twój facet zachował się nie wporzadku. Powinien zrozumieć, że z ex meżem musisz mieć dobry kontakt ze wzgledu na dziecko. Twój tż zachowuje się niedojrzale robiąc takie cyrki i sceny zazdrości. Musisz niestety przygotować się na zakończenie związku, bo to nie wyjdzie ani tobie, ani dziecku na dobre

[meliandra]

Niektórzy ludzie lubią wyjaśniać sprawy na gorąco, inni muszą ochłonąć. Inna sprawa jest taka, że dla mnie to jest niepoważne, że dorośli ludzie zamiast ze sobą rozmawiać to się kłócą i strzelają fochy, tym bardziej, że z tego co mówisz u Was to jest częste. Ja nie lubię kłótni i nie chciałabym być z kimś, z kim ciągle musiałabym się szarpać, znosić krzyki i trzaskanie drzwiami. Dla mnie to jest bardzo dziecinne i słabe. Jeszcze słabsze jest to, że Twój facet nie rozumie tego, że kontaktujesz się z byłym mężem tylko w sprawie dziecka. A jak były mąż faktycznie jest namolny to ustal z nim jakieś zasady.

[kennedy]

Widac ze on nie rozumie co to znaczy miec dziecko.
Musicie pogadac moze sie okazac ze dla niego to nie do przejscia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nyana89]

Jeżeli facet po każdej kłótni ucieka i funduje Ci ciche dni to znaczy, że maltretuje Cię tym psychicznie i robi to celowo, co ni mniej ni więcej oznacza, iż jest zwykłym, egoistycznym i niedojrzałym bucem, niezdolnym do jakiegokolwiek dialogu. A Ty niepotrzebnie za nim biegasz i się upraszasz o uwagę po tych kłótniach (choć wiem, że w ferworze walki ciężko się zapewne powstrzymać od takich działań). Tak czy siak jeśli myślisz, że pora zacząć mu się tłumaczyć teraz z każdego ssma i rozmowy z byłym mężem to zaczynasz myśleć źle. I rokowania są takie, iż ten temat jest nie do przejścia i Twój obecny facet się z sytuacją nie pogodzi, skoro nie potrafi zrozumieć, że córka ma również ojca, który będzie obecny w jej życiu, a co za tym idzie - nie oszukujmy się - po części i w Twoim.

[Hiyori]

Napisane przez bagietka3333

Jesteśmy razem prawie półtora roku. Oboje po rozwodach, ja z dzieckiem. Mój facet okazuje mi troskę, pomaga na co dzień, gdy zepsuje się auto, czy przy remoncie. Mogę na niego liczyć. Oświadczył mi się po roku znajomości, planowaliśmy w przyszłym roku zamieszkać razem. Wszystko pięknie, ale... Niestety jest 1 problematyczny temat - mój były mąż, który jest natarczywy, upierdliwym, ciągle wypisuje i wydzwania. Mój facet nie trawi tego i twierdzi, że jestem dla byłego męża za dobra, że powinnam go traktować ostrzej, nie pozwalać na ciągłe kontakty i zakłócanie nam spokoju. Ale my mamy dziecko... więc nie mogę się od niego odciąć.
Za każdm razem gdy dochodzi do kłótni w tym temacie mój facet jedzie do siebie i nie daje znaku życia. Dla mnie to dziwne. Albo się kontaktujemy i wyjaśniamy sobie wszystko albo zrywamy ze sobą. A on milczy i milczy. Kilka razy leciałam za nim, dzwoniłam, pisałam, prosiłam o rozmowę. Były łzy, tłumaczenia, długie rozmowy i wszystko jakoś dobrze się kończyło. Ze 2 razy olałam i nie odzywałam się, wtedy na drugi dzień zazwyczaj pierwszy wysyłał smsa i też wszystko kończyło się dobrze.
Wczoraj pokłóciliśmy się znów. Wyszedł ode mnie i koniec. Pisałam do niego - odpisał, że musiał się napić z kimś i jest u kolegi i że po pijaku nie będzie ze mną gadał (normalnie bardzio rzadko pije, dosłownie raz na kilka miesięcy). Od tej pory zero kontaktu z jego strony. Są święta. A ja siędzę sama z chorą, gorączkującą córką w domu. Nic złego nie zrobiłam. Gadałam z byłym mężem o tym, że dziecko jest chore. Myślę, że ojciec ma prawo wiedzieć. Potem były odpisywał smsa też z pytaniem o dziecko. Opróćz tego pisałam ze znajomymi - kilka smsów, życzenia, pozdrowienia, itd. Może mój facet myślał, że ciągle piszę z byłym?
Czy facet jeśli tak milczy to znaczy, że myśli nad sytuacją? Że musi ochłonąć z emocji? Czy mam to odczytywać jako koniec?

Daj mu trochę czasu i spróbuj pierwsza wyciągnąć rękę. Sama napisałaś, że były mąż jest natarczywy i upierdliwy (co nie znaczy, że ty musisz się na to zgadzać). Twój obecny partner jest pewnie normalnie, po męsku zazdrosny. I jeżeli nie jest to obsesyjne to dobrze, bo mu zależy.
Postaraj się trochę ignorować tego byłego. Dzwoń raz na jakiś czas, oddzwaniaj kiedy musisz, bo to sprawa ważna, związana z dzieckiem, czegoś od niego chcesz itp., ale np. zrezygnuj z smsów. I nie kryj się z tymi telefonami. Budujesz nowy związek, potrzebujecie prywatności, ale też zaufania. Pomóż mu w tym, żeby mógł ci zaufać.
Porozmawiaj z nim szczerze, jak już się spotkacie w cztery oczy. Powiedz, że ograniczysz te rozmowy do "wtedy kiedy będzie trzeba" i chcesz, żeby ci ufał, że ci zależy. Były mąż zawsze będzie obecny w twoim życiu (ze względu na dziecko), ale nie musi być wszechobecny, masz nad tym kontrolę.

[Adrianna_8]

Nie chcialabym byc z takim czlowiekiem. Serio, nie wyobrazam sobie, ze moj chlopak by wyszedl z mieszkania i sie nie odzywal. Szok.

Jak dla mnie to i owszem, facet jest zazdrosny, ale to chyba srednio zdrowa zazdrosc, jesli wynika z tego ogromna awantura. A jesli facet nie ma do Ciebie zaufania, to ten zwiazek nie ma silnych fundamentow.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[ajah]

Twój partner nie zachował się w porządku.
Jak wygląda twój kontakt z byłym i co aktualnemu partnerowi najbardziej nie odpowiada?

Sent from my HTC One using Tapatalk

[dzamatasi]

Zauwazyłam i miałam do czynienia z dużo facetami,którzy się fochają na tyle,że przestają się odzywać. Co prawda u każdego bywa inaczej: jeden nie odzywał się kilka dni, inni dzień,a jeszcze inny kilka h tylko...
Jedni robia tak z powodu,bo muszą opaść emocje, drugi zaś robi na złość i próbuje manipulować osobą, poprzez nie odzywanie się kilku dniowe. Dla mnie takie zachowanie jest żenujące. Wolę jednak pokłócić się i wyjaśnić sobie wszystko w kłotni,żeby po chwili juz było wszytsko jasnei powróciło do normalności. Naprawdę nie rozumiem facetów.którzy tak się zachowują. Jeszcze jakby był powazny powód, to mogę zrozumieć,że nie chce sie miec z ta osobą na chwile obecną kontakltu. Ale w większości jest to sama pierdoła...

[irila]

U mnie był to maksymalnie 1 dzień

[adult90]

Napisane przez nyana89

Jeżeli facet po każdej kłótni ucieka i funduje Ci ciche dni to znaczy, że maltretuje Cię tym psychicznie i robi to celowo, co ni mniej ni więcej oznacza, iż jest zwykłym, egoistycznym i niedojrzałym bucem, niezdolnym do jakiegokolwiek dialogu. A Ty niepotrzebnie za nim biegasz i się upraszasz o uwagę po tych kłótniach (choć wiem, że w ferworze walki ciężko się zapewne powstrzymać od takich działań). Tak czy siak jeśli myślisz, że pora zacząć mu się tłumaczyć teraz z każdego ssma i rozmowy z byłym mężem to zaczynasz myśleć źle. I rokowania są takie, iż ten temat jest nie do przejścia i Twój obecny facet się z sytuacją nie pogodzi, skoro nie potrafi zrozumieć, że córka ma również ojca, który będzie obecny w jej życiu, a co za tym idzie - nie oszukujmy się - po części i w Twoim.

Dobrze powiedziane.

Jakiś niedojrzały się wydaje, manipulujący, znęcający się psychicznie.

[201803290936]

Nie chciałabym być z takim facetem. Wcale nie jest lepszy od Twojego ex. Robisz sobie w życiu pod górkę na własne życzenie zadając się z kolejnymi idiotami.

[bagietka3333]

Napisane przez ajah

Twój partner nie zachował się w porządku.
Jak wygląda twój kontakt z byłym i co aktualnemu partnerowi najbardziej nie odpowiada?

Sent from my HTC One using Tapatalk

No cóż. Mój ex mąż potrafił pisać smsy i dzwonić po kilkanaście razy dziennie. Mojego faceta zaczęło to w końcu wkurzać. Uważa, że mój ex zasługuje na ostrzejsze traktowanie, bo kiedy miał dziewczynę to potrafił olewać dziecko, a teraz kiedy jest sam ma przypływ ojcowskich uczuć. Najchętniej dzwoniłby co 15 minut i pytał o u córki, co jej kupić, radził się gdzie ją zabrać na wakacje, prosił o pomoc w ich zorganizowaniu, potem dzwonił 100 razy zmieniając plany i znów prosząc o pomoc... i tak w kółko. Nie potrafię sobie z nim poradzić - to prawda. I mojego faceta to irytuje. W sumie się nie dziwię, ale nie mam aż takich argumentów, by odebrać mu prawa rodzicielskie. Więc jakiś kontakt być musi. Poza tym mój były mąż jest totalnie nieogarnięty życiowo i chviałby, żeby mu ułatwiać wszystko, podwozić, pożyczać auto, dzwonić coś mu załatwić, itd.itp.
W przeszłości było jeszcze lepiej - szantaże, zastraszanie, podkładanie podsłuchów, manipulacja, psychiczne znęcanie... długo by opowiadać.
Tak czy siak uważam, że mój obecny facet nie powinien tak okazywać niezadowolenia. Powinniśmy rozmawiać. Ciche dni są bez sensu. On też snuje domysły, zamiast pytać. Już ma chyba paranoję na punkcie tego mojego exa - każdy sms to myśli że to od niego, itd.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez Doris1981

Nie chciałabym być z takim facetem. Wcale nie jest lepszy od Twojego ex. Robisz sobie w życiu pod górkę na własne życzenie zadając się z kolejnymi idiotami.

\\

Łatwo powiedzieć. Nie mam radaru na dupków. Żaden facet nie ma też tego wypisanego na czole.

[nyana89]

Napisane przez bagietka3333

Łatwo powiedzieć. Nie mam radaru na dupków. Żaden facet nie ma też tego wypisanego na czole.

Tak, ale już wiesz, że z dupkiem jesteś, zatem masz jeszcze wpływ na swoją teraźniejszość i przyszłość. Bo przy tym facecie nic dobrego Ciebie nie spotyka.

[ajah]

Napisane przez bagietka3333

No cóż. Mój ex mąż potrafił pisać smsy i dzwonić po kilkanaście razy dziennie. Mojego faceta zaczęło to w końcu wkurzać. Uważa, że mój ex zasługuje na ostrzejsze traktowanie, bo kiedy miał dziewczynę to potrafił olewać dziecko, a teraz kiedy jest sam ma przypływ ojcowskich uczuć. Najchętniej dzwoniłby co 15 minut i pytał o u córki, co jej kupić, radził się gdzie ją zabrać na wakacje, prosił o pomoc w ich zorganizowaniu, potem dzwonił 100 razy zmieniając plany i znów prosząc o pomoc... i tak w kółko. Nie potrafię sobie z nim poradzić - to prawda. I mojego faceta to irytuje. W sumie się nie dziwię, ale nie mam aż takich argumentów, by odebrać mu prawa rodzicielskie. Więc jakiś kontakt być musi. Poza tym mój były mąż jest totalnie nieogarnięty życiowo i chviałby, żeby mu ułatwiać wszystko, podwozić, pożyczać auto, dzwonić coś mu załatwić, itd.itp.
W przeszłości było jeszcze lepiej - szantaże, zastraszanie, podkładanie podsłuchów, manipulacja, psychiczne znęcanie... długo by opowiadać.
Tak czy siak uważam, że mój obecny facet nie powinien tak okazywać niezadowolenia. Powinniśmy rozmawiać. Ciche dni są bez sensu. On też snuje domysły, zamiast pytać. Już ma chyba paranoję na punkcie tego mojego exa - każdy sms to myśli że to od niego, itd.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

\\

Łatwo powiedzieć. Nie mam radaru na dupków. Żaden facet nie ma też tego wypisanego na czole.

Ustalenia jakieś zasady kontaktu z tobą i dzieckiem.
Kilkanaście telefonów dziennie plus sms, to gruba przesada ( w sytuacji, gdy nic nagłego się nie dzieje).
Odbierać też wszystkich połączeń nie musisz.
Kontakt z dzieckiem też powinien być konkretnie ustalony: dla dobra dziecka właśnie.
Jeśli eks jest nie ogarnięty to jest to jego problem a nie twój. Niech prosi o pożyczki i przysługiwać kogoś innego.

[adult90]

Ile macie lat?
Skoro po rozwodach, to takie ciche dni i nastolatkowe droczenie się niezbyt dobrze świadczy o tym facecie. Taki dzieciak. Skąd Ty go wzięłaś? Odpuść... już wiesz, że dupek się trafił, więc pogoń go. Będziesz miała niedobre życie z takim człowiekiem.

[201803290936]

Napisane przez bagietka3333

(...)
Łatwo powiedzieć. Nie mam radaru na dupków. Żaden facet nie ma też tego wypisanego na czole.

Ale znajomość nie trwa tydzień, czy miesiąc, a ponad rok. Już dobrze wiesz jaki jest ten facet i nadal w to brniesz. Dokonujesz głupich wyborów i dziwisz się, że efekt jest opłakany. To nie jest pech, czy fatum, ale Twój wybór.

[twiggz]

Ja autorko twojego faceta rozumiem. Mój TŻ jest po rozwodzie wiec analogicznie mam podobną sytuację. Nie dziwię się że go to irytuje. Samo to, jeśli odbierasz kilkanaście (!) razy dziennie telefon od eksa, już bym na jego miejscu dawno zrobiła o coś takiego awanturę. On wybiera ciche dni. Twój brak stanowczości może odbierać jako pobłażanie - sentyment do byłego męża. Jeśli do tej pory rozmawiał z Tobą na ten temat, a ty nie reagujesz, to daje Ci to do zrozumienia w sposób byś zaczęła. Zalecam mocno ukrócić kontakty z eks mężem, a z obecnym TŻem porozmawiać i poprosić o wyrozumiałość w takiej sytuacji. Wg mnie jest tym zmęczony.

[oh Mandy]

Tylko mentalne dzieci i emocjonalne wydmuszki nie odzywają się po kłótni.
Normalnie ludzie rozmawiają, a i sam problem nie ciągnie się tygodniami.

[green way]

A ja myślę, że Ty tak naprawdę to jeszcze nie rozstałaś się z exem. Formalnie może tak, ale mentalnie wciąż pozostajesz w poprzedniej relacji i nie potrafisz ani sobie, ani jemu powiedzieć "dość". Oficjalnie to się nazywa, że ojciec powinien mieć kontakt z dzieckiem... A w waszej wersji gościu ma cały czas kontakt z Tobą i nie zamierza z niego zrezygnować. Pewnie ma w tym jakiś interes własny, ale może też jego celem być chęć namieszania Ci w nowym życiu i dalsze sprawowanie kontroli nad Tobą. A Ty jak potulny baranek zgadzasz się na wszystko i dajesz sobą manipulować. Twój obecny gość ma rację nie będąc zachwyconym takim układem. Inny, bardziej dojrzały facet pewnie powiedział by Ci o tym wprost i kazał wybierać. Ten akurat specjalnie dojrzały nie jest, więc radzi sobie jak może, i umie. W sumie to Ci współczuję, bo na tym etapie nie jesteś gotowa ani na zamknięcie starej relacji, ani na nowy związek. Weź się za siebie i napraw swoje życie, a może wtedy zaczniesz przyciągać do siebie bardziej ogarniętych życiowo facetów. Oby tak było, powodzenia

[201711301501]

ciche dni po kłótni z byle powodu męczą psychicznie Najpierw ci zalezy na zgodzie, to ty czujesz się winna i szukasz tej zgody. Ile można?

[men33]

widzę, że sporo opinii jest przeciwko facetowi. Drogie Panie trochę zrozumienia. Jego partnerka się ROZWIODŁA, a to czy się podoba czy nie niesie za sobą jakieś konsekwencję. Facet chce rozpocząć NOWE życie u boku Autorki, a trudno to zrobić jeżeli ta sama rozwiedziona Autorka trzyma dwie "sroki za ogon"(może niech jeszcze przygotuje pokój w tym samym mieszkaniu dla byłego aby był blisko ). Jeżeli podejmuje się pewne decyzje to z konsekwencjami. Oczywiście rozwód nie zmienia faktu, że dziecko ma tylko jednego biologicznego ojca, ale jeżeli obecny partner chce się wiązać z Kobietą z dzieckiem to chyba inplus dla niego. Facetowi się nie dziwie, bo kto chciałby żyć w trójkącie. A tak dla zobrazowania sytuacji to proszę sobie wyobrazić tylko jedną- odwrotna sytuacje. Tzn. Wasz facet jest po rozwodzie i ma dziecko z byłą, która jest namolna. Już widzę jak te z Was, które tak psioczą na reakcje faceta Autorki wątku, byłaby taka oheh i nie miałaby nic przeciwko temu, że wasz facet utrzymuje takie relacje ze swoją namolna byłą żoną. Wtedy pewnie byłyby zupełnie odwrotne komentarze,

[wild_horse]

Napisane przez green way

A ja myślę, że Ty tak naprawdę to jeszcze nie rozstałaś się z exem. Formalnie może tak, ale mentalnie wciąż pozostajesz w poprzedniej relacji i nie potrafisz ani sobie, ani jemu powiedzieć "dość". Oficjalnie to się nazywa, że ojciec powinien mieć kontakt z dzieckiem... A w waszej wersji gościu ma cały czas kontakt z Tobą i nie zamierza z niego zrezygnować. Pewnie ma w tym jakiś interes własny, ale może też jego celem być chęć namieszania Ci w nowym życiu i dalsze sprawowanie kontroli nad Tobą. A Ty jak potulny baranek zgadzasz się na wszystko i dajesz sobą manipulować. Twój obecny gość ma rację nie będąc zachwyconym takim układem. Inny, bardziej dojrzały facet pewnie powiedział by Ci o tym wprost i kazał wybierać. Ten akurat specjalnie dojrzały nie jest, więc radzi sobie jak może, i umie. W sumie to Ci współczuję, bo na tym etapie nie jesteś gotowa ani na zamknięcie starej relacji, ani na nowy związek. Weź się za siebie i napraw swoje życie, a może wtedy zaczniesz przyciągać do siebie bardziej ogarniętych życiowo facetów. Oby tak było, powodzenia

Dokładnie to samo chciałam napisać
Wiem, bo jeszcze do niedawna miałam taką samą relację z byłym - po rozstaniu wymyślał problemy z pupci, dzwonił, smsował na "dzień dobry" i na "dobranoc", a ja nie byłam zbyt konsekwentna i odpisywałam, no i mój facet się wkurzał nieziemsko. Zerwij całkowicie kontakt z ex mężem i kontaktuj się TYLKO w sprawie córki - powiedz mu jasno, jak Wasza relacja ma wyglądać, i że sobie nie życzysz innych kontaktów z jego strony.

To tak na przyszłość.

A teraz:
Obecnego faceta pogoń. To, że masz chorą sytuację z byłym nie jest usprawiedliwieniem jego idiotycznych zachowań. Pamiętaj, że jeśli robi tak z tego powodu, to z każdego innego będzie się zachowywał dokładnie tak samo.

Z ciekawości: czemu się rozwiódł?

[adult90]

Napisane przez wild_horse

Z ciekawości: czemu się rozwiódł?

Pewnie chciał rządzić żoną i strzelał jej fochy o wszystko, narzucając swoje zdanie i wizję w każdej sprawie