Rozstanie przez wigilię - spór. - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-12-26, 23:41   #271
meliandra
Zakorzenienie
 
Avatar meliandra
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Wigilia jest dla mnie dniem spędzanym z bliskimi. Nie ma znaczenia, czy jesteśmy związani krwią, jakimś papierkiem czy formalnie obcy.
Często osoba "obca" jest bliższa, niż jakaś ciotka czy wujek widziany 2 razy do roku podczas rodzinnego spędu.

Byłoby mi przykro, gdyby w sytuacji w której logistycznie da się temat pogodzić musiałabym wybierać z którymi bliskimi spędzę święta, bo nie mogę wszystkich zebrać razem - "dla zasady".

Nie zabroniłabym też moim dzieciom przyprowadzić na Wigilię partnera z którym wiążą swoją przyszłość, tylko dlatego, że w mojej opinii związek jest niepoważny.
Za wyznacznik poważności związku by w tym momencie brała fakt, że moje dziecko chce tą osobę zaprosić na rodzinne święto, więc nie jest to nikt z przypadku i nie miałoby dla mnie znaczenia, że jeszcze wspólnie nie robią prania.
Wydaje mi się to kwestią przekazanych dzieciom wartości a nie uniwersalnej granicy, np. wspólnego mieszkania.
Znam pary, które zamieszkały razem dopiero po 6 latach i wciąż są razem, a znam takie, co po miesiącu, a po 2-3 latach są już po rozwodzie.


[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68967321]oczywiscie ze kazdy decyduje o tempie swojego zwiazku i to co robi jest jego prywatna sprawa
nie zmienia to jednak faktu ze jezeli moje dzieci spotykaja sie z kims(tzw chodza z kims)nie maja slubu,nie sa zareczeni,nie mieszkaja z partnerem to DLA MNIE ich partnerzy nie sa rodzina i nie beda zapraszani na wigilie ,nigdy to nie bylo powodem do klotni w naszym domu
ja nie odmawiam im prawa do traktowania ich partnerow jak najbardziej powaznie i myslenia ze to zwiazek na cale zycie (to normalne jesli sie kogos kocha)
jednak dla mnie potrzeba troche wiecej czasu aby ktos zostal uznany przeze mnie moja rodzine i napewno nie nastapi to na etapie chodzenia moich dzieci z ich chlopakami/dziewczynami
oni moga czuc ze to ich rodzina ja tego nie czuje
dodam jeszcze ze lubie chlopaka i dziewczyne mojej corki i syna ,sa milymi ludzmi zycze im jak najlepiej ale wydaje mi sie ze jeszcze dluga droga przed nimi aby nazwac ich rodzina narazie sa tylko parami ale nie rodzina
kiedy zamieszkaja razem (mam nadzieje ze nie beda brac slubu przed wspolnym zamieszkaniem)bede uwazala ze zwiazek wkroczyl na powazniejsze tory na ta chwile nic takiego nie ma miejsca wiec uwazam ze to spotykanie sie a nie rodzina[/QUOTE]

Ale przecież nie trzeba być rodziną żeby spędzać ze sobą święta. A tak w ogóle to ile Ty masz dzieci? Bo tu piszesz o córce i o synu jak o dorosłych ludziach, a wcześniej jak o rozwrzeszczanych dzieciakach, których nie chce Ci się ciągnąć do Meksyku ?
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀
meliandra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 02:59   #272
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68940746]widzisz dla mnie wchodzenie w zwiazek nie oznacza ze JA staje sie MY
ja wciaz jestem soba a moj maz soba
jestesmy roznymi ludzmi,lubimy rozne rzeczy .
dla mnie udany zwiazek to ludzie ktorzy szanuja swoje rozne poglady i nie zmuszaja partnera do robienia czegos wbrew jego woli
moim zdaniem idealny zwiazek to poszanowanie drugiej osoby wolnosci do decydowania co chce robic i jak chce robic a nie wymuszanie poswiecen.[/QUOTE]
nie napisałam, że 'ja' staje się 'my'. Napisałam, że wejście w związek oznacza pojawienie się jakiegoś 'my'. Części wspólnej. To, jak duża jest ta część wspólna i co zawiera, to już kwestia indywidualnych ustaleń.

Niemniej, nie wydaje mi się przesadnie ekstrawaganckim założenie, że sposób spędzania świąt w jakimś sensie należy do tej części wspólnej. To znaczy: podlega ustaleniom. Te ustalenia mogą być dowolne. Ale mają w nich uczestniczyć obie strony. Tu tego nie ma - jest "jego decyzja", którą ona ma uszanować. Decyzja, która tyczy tego, co teraz - swoją drogą, definicję rodziny to warto by mieć wspólną na starcie, tak samo, jak definicję związku - ale też tego, co później. Przecież chłopiec wyraźnie wyartykułował, że nawet jak już staną się magicznie drogą podpisu w usc rodziną, to on i tak będzie miał w zadzie ją, jej rodzinę i jej babcię (o ile ta dożyje), bo najważniejsze jest, żeby mamci nie zostawić nawet na trzy godziny samej.

No to on jest w związku z mamcią, a nie autorką. Nie próbuje znaleźć rozwiązania, które pozwoli obu stronom zrealizować to, co dla nich ważne - postanowił postawić na swoim.

To oczywiście w jakimś sensie także sprawa autonomii w związku i tego, na ile bycie w związku to zobowiązanie, że od czasu do czasu musimy poświęcić część komfortu, bo nasz partner tego potrzebuje. Dwie godziny w gronie rodziny partnera to nie jest zazwyczaj wyjątkowe poświęcenie; zważ, że chłopiec na imprezach rodzinnych bywał, a teraz swoją niechęć tłumaczy tym, że tej załogi nie zna. Jak ma znać, skoro miga się jak może od ich poznania? Mnie się to cokolwiek nie skleja.

Bo przede wszystkim, tu nie chodzi o to, że oni lubią inne rzeczy. Chodzi o to, że oni ze sobą się nie komunikują. I że mają zgoła różne wyobrażenia swojej aktualnej sytuacji.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 06:03   #273
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Sofiax Pokaż wiadomość
Tyle to ja wiem ale zaskoczyło mnie wyznaczanie granic innym ludziom kiedy ich związek jest poważny.
A żona marynarza to poważny związek? Niby żona ale często "nie żyją wspólnie"
Omg jakie rozkminy, może być nawet i jego żoną , ale jak mężczyzna mówi, że "nie uważa jej za rodzinę" to jest nią tylko na papierku, a w rzeczywistości to tylko...sama sobie dopisz.

Może spędzili z sobą 3 lata (dla jednych dużo, dla drugich malutko), ale nie zrobili w tym czasie nic co mogłoby ich zbliżyć i poprowadzić do tego wspólnego życia. Niektórym to nie przeszkadza i wszystko się toczy powoli w swoim tempie, a tu autorka ma ciśnienie. Chociaż mieszkać z nim nie chce to i tak on musi z nią iść, bo ona chce. To jest zaproszenie czy obecność obowiązkowa? Trzeba się zastanowić.
__________________
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 08:26   #274
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68960866]u mnie w rodzinie przyprowadzenie kogos obcego w wigilie byloby nietaktem[/QUOTE]
Rozumiem, że każdy ma swoje zwyczaje, ale bardzo smutno to brzmi, zwłaszcza w kontekście tradycyjnego zostawiania pustego nakrycia na wigilijnym stole...

Przedziwne, że nadal kontynuujesz takie "tradycje".

Cytat:
Napisane przez phnx Pokaż wiadomość
Nie zabroniłabym też moim dzieciom przyprowadzić na Wigilię partnera z którym wiążą swoją przyszłość, tylko dlatego, że w mojej opinii związek jest niepoważny.
Za wyznacznik poważności związku by w tym momencie brała fakt, że moje dziecko chce tą osobę zaprosić na rodzinne święto, więc nie jest to nikt z przypadku i nie miałoby dla mnie znaczenia, że jeszcze wspólnie nie robią prania.
Wydaje mi się to kwestią przekazanych dzieciom wartości a nie uniwersalnej granicy, np. wspólnego mieszkania.
Znam pary, które zamieszkały razem dopiero po 6 latach i wciąż są razem, a znam takie, co po miesiącu, a po 2-3 latach są już po rozwodzie.
Zgadzam się. I jeszcze jedno: xfrida, wypowiedając się w tym topicu ciągle odnosisz się do Twojej własnej sytuacji, twoich dzieci itd. Te dzieci mają po trzydzieści lat? Bo to jest chyba zasadnicza różnica. Czym innym jest spotykanie się z kimś jak masz lat 16 czy 17, a czym innym jest jak masz 30. 30-latek to jest dorosły facet.
W tym kontekście pomysł, żeby jej bronić przyjść do jego domu na Wigilię jest absurdalny. Też będziesz mamusią, która nie wpuści w Swięta za próg partnerki swojego trzydziestoletniego syna, jeśli nie będą razem mieszkać albo nie będą mieli ślubu...?
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 09:18   #275
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68960866]widzisz u ciebie na wigilie przyprowadza sie chlopakow czy dziewczyny a u mnie w rodzinie przyprowadzenie kogos obcego w wigilie byloby nietaktem,tak zostalam wychowana ze na wigilii jest tylko najblizsza rodzina i ani my nikogo nie przyprowadzalismy ani nigdy do nikogo nie chodzilismy(mam na mysli chlopakow lub znajomych)
przed slubem nigdy nie spedzalam wigili z moim mezem (ojcem moich dzieci)ani ja ani on nawet nie pomyslelismy ze moze byc inaczej a przed slubem bylismy ze soba 6 lat
dopiero po slubie bylismy razem zapraszani na takie uroczystosci jak wigilia
mysle ze powinnas zrozumiec ze ludzie sa wychowani w rozny sposob i maja rozne podejscie do uroczystosci rodzinnych
ja kultywuje ta tradycje
na mojej wigilii jest tylko najblizsza rodzina dzieci ja i maz(nie mieszkam w polsce)moje dzieci(juz dorosle)nie przyprowadzaja swoich partnerow ani przyjaciol na wigilie bo oni maja swoje domy w ktorych spedzaja ten czas ze swoja rodzina
w przyszlosci jesli zaloza rodziny(zamieszkaja z partnerem )beda oczywiscie zapraszani jako para ale na ta chwile nie widze takiej potrzeby i nie chcialabym tego zmieniac[/QUOTE]
Doskonale to rozumiem, to, czego nie kupuję to potrzeby dorabiania wielkiej ideologii do zwykłej kolacji w szczególności w sytuacji osób, które siadają do niej siłą rozpędu a nie z głębokiej chrześcijańskiej potrzeby. Dodatkowo o ile jestem w stanie zrozumieć różne podejście do sposobu sprzędzania świąt, o tyle bezmyślnego powtarzania schematów nauczonych w domu to już niekoniecznie.

U mnie też nigdy nie było potrzeby współ-misiaczkowego spędzania wigilii, chodzi o sam fakt.

Poza tym trudno abyś miała specjalnie zapraszać nastoletnich czy około 20letnich partnerów swoich dzieci. Raczej chodzi o sytuację, że co gdyby syn przyszedł i poprosił, aby dziewczyna na kolacji się pojawiła. Fajnie jak się ma normalną szczęsliwą rodzinę, ale niektórzy ludzie takiej nie mają i chętnie od swojej uciekają. Zabroniłabyś?

Po 3 zauważmy, że tu istotą problemu i tak jest że to autorka zaprosiła własnego faceta na własną rodzinną kolację i to on nie chce przyjść wykręcając się, że mamusia nie może usiąść do stołu godzinę później.

Jak zauważasz, ludzie są różni, mają różny stopień dumy, zadzierania nosa czy złośliwości, wystarczy trafić na synową, która uzna, że skoro teściowa jest taka ważna, że mnie nie uznaje, bo przecież jesteśmy razem tylko 5 lat i jeszcze nie byliśmy w usc, to dlaczego młoda ma chcieć być dla mamusi ok. I gorzej, jeśli np. będzie w przyszłości utrudniać kontakty z wnukami. Ot, tak w ramach, nieprzepadania za teściową. Jako matka pole do manewru będzie miała bardzo duże. Z takich drobiazgów buduje się więź albo jej brak. Dla Ciebie to problem usiąść do wigilii z kimś z zewnątrz dziś, no i git, ten ktoś w przyszłości może olewać Twoje wigilie i święta już jako oficjalna synowa/zięć ; i nie tylko przyjęcia ale całe Twoje jestestwo.

Jeśli zjedzenie z kimś kolacji to jest kłopot dziś, gdy jesteś młoda, masz energię i siłę, to co najmniej taki sam będzie za x lat. Nie chciałabym raczej chodzić na wigilię do kogoś, kto uważałby moją osobę z jakiegoś powodu za męczącą przy pierogach; mnie jego przyjmowanie wizyty, tak szczerze, nie jest do niczego potrzebne, a i po co on miałby się męczyć. Slub czy wspólne zamieszkanie nie sprawi, że kogoś polubisz albo zmienisz definicję świętego spokoju. Chrzanię takie granice poświęcenia, kiedy tylko ktoś czeka na mój rozwód, by ''w spokoju'' mógł zjeść rybę pod świerkiem.

Nie chce mi sie także naprawdę komentować wrzucania wszystkich związków do jednego worka i wyznaczania sztywnych ram pozwalających określac stopień zażyłości w danym układzie.
Po 1 jest naprawdę duża różnica między pierwszymi młodzieńczymi uniesieniami, kiedy zresztą człowiek jest na utrzymaniu rodziców i od nich zalezny, a kiedy się ma 25-30 lat i jest się z kimś od kilku lat. Tu ukłon w stronę pani, która z braku argumentów zasłoniła się moją rzekomą niegrzecznością. Idąc tym tokiem rozumowania 20latek nie różni się mentalnie i pod względem doświadczeń od 40latka, więc cóż.
Po 2 bawi mnie nazywanie 3,5 letniego związku randkowaniem w sytuacji, gdy sama zainteresowana tak swojej relacji by nie określiła. Tu autorka z facetem nie mieszkają razem bo jest jakies widzimisię, trudne do zrozumienia swoją drogą, ale bywa, że para nie mieszka ze sobą, bo np. odkłada pieniądze na wesele, czy wspólne mieszkanie i odkłada decyzję o wyprowadzce do wspólnego gniazda. Ale nie ma to jak życzliwe mądre i dobrotliwe ciotki klotki które najlepiej wiedzą, co kogo łączy i na ile to jest ważne i czy ta osoba może dostąpic zaszczytu międlenia w salaterce z kapuchą czy jeszcze nie.

Argument ''wielu ludzi myśli jak ja'' też jest żaden. Mało to rodzin, które żrą się, olewają, tylko potem jak ktoś coś chce i jest olewany to wielka pretensja do świata. Gdy poczytasz dla przykładu wątek o higienie to też się dowiesz, że masa osób albo myje się 2 x dziennie (nadmierne czyściochy) albo tylko rano, albo tylko wieczorem (w nocy się nie pocą) itd. ; o niczym to nie świadczy.

Poza tym zgadzam się z Rembertową.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-12-27 o 09:21
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 09:20   #276
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

AUTORKO, daj znać jak w końcu rozwiazaliscie ta kwestie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 09:20   #277
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez meliandra Pokaż wiadomość




Ale przecież nie trzeba być rodziną żeby spędzać ze sobą święta. A tak w ogóle to ile Ty masz dzieci? Bo tu piszesz o córce i o synu jak o dorosłych ludziach, a wcześniej jak o rozwrzeszczanych dzieciakach, których nie chce Ci się ciągnąć do Meksyku ?
rozwrzeszczane dzieciaki to nie moje tylko dzieci mojego męża siostry (rok i 3 lata)
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-12-27, 10:03   #278
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
takie rzeczy się obgaduje w toku bycia razem, w życiu nie ciągnełąbym faceta na siłę gdybym wiedziała, że ideologicznie nie znosi takich imprez albo jest zwyczajnie padnięty i woli odespać
ale skoro łaskawca jest skłonny iść na drugi dzień to znaczy, ze iść może
Na nastepny dzien to co innego. Mozna isc do rodzicow czy do tej umierajacej babci. Ale nie ma tego zjazdu calej rodziny, tej wielkiej atmosfery, tej odswietnosci. Jest poswiateczny obiad w malym gronie przez godzine.
Ja tak praktykowalam od pierwszego swojego zwiazku, najpierw probowalam bywac na tych glownych kolacjach, ale potem zamienilam to na bywanie na nadtepny dzien (albo wcale, zalezy od zwiazku).
W ten sposob jednoczesnie odwiedzalam rodziny chlopakow i unikalam stricte wigilijnych zjazdow. Moi partnerzy z kolei nigdy nie robili takiego problemu jak autorka, przeciez przychodzilam nastepnego dnia.

Cytat:
bez sensu jest też pomysł, żeby poszli na drugi dzień
skoro w tej rodzinie ludzie się nie spotykają 25 i 26 tylko np. snują się w piżamie i leżą przed telewizorem z talerzykiem ciasta, i w zyciu nie mieliby ochoty przyjmować gości
Nic bym na to nir odpowiedziala gdyby nir to, ze twoje slowa same sie tu prosza zeby je wkleic;p
w mojej ocenie wiele rzeczy w życiu jest kwestią dobrej woli i dobrych chęci

Cytat:
i nie ma sensu wywodzić, że ''no tak
od matki się wymaga by przesunęła kolację o godzinę, a jak druga rodzina nie może spotkać się w Boże Narodzenie to już jest ok''
no niestety
łatwiej, bywa, jest spotkać się w wigilię, kiedy wszyscy są nogach, w ferworze przygotowań i bieganiny, niż 25'ego, kiedy część ludzi zamiast się gościć woli zwyczajnie odpocząć.
U mnie w otoczeniu, rodzina, znajomi, jest zwyczaj taki, ze 24 spotykamy sie z najblizsza rodzina, a w pierwszy i drugi dzien swiat z ta dalsza/ze znajomymi. Dla mnie w ogole to jest maksymalnie dziwne, zeby obskakiwac kilka kolacji wigilijnych w jeden dzien. Ja nawet nie jestem w stanie tyle zjesc w ciagu jednego dnia, wiekszy obiad tylko raz dziennie.

Zawsze to ja bylam ta strona, ktora nir chciala jezdzic na te zjazdy i zaden partner nie robil takich dramatow jak autorka. W dzien obiad/kolacja z rodzicami, wieczorem spokojny odpoczynek z partnerem. Na nastepny dzien ewentualny wypad z partnerem do rodziny, mojej, jego, albo na sniadanie do jednej, a na kolacje do drugiej. Jestem anty zjazdowa, a mimo to odbywalo sie bez takich dramatow. Cud jakis chyba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2016-12-27 o 10:04
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 10:12   #279
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Na nastepny dzien to co innego. Mozna isc do rodzicow czy do tej umierajacej babci. Ale nie ma tego zjazdu calej rodziny, tej wielkiej atmosfery, tej odswietnosci. Jest poswiateczny obiad w malym gronie przez godzine.
Ja tak praktykowalam od pierwszego swojego zwiazku, najpierw probowalam bywac na tych glownych kolacjach, ale potem zamienilam to na bywanie na nadtepny dzien (albo wcale, zalezy od zwiazku).
W ten sposob jednoczesnie odwiedzalam rodziny chlopakow i unikalam stricte wigilijnych zjazdow. Moi partnerzy z kolei nigdy nie robili takiego problemu jak autorka, przeciez przychodzilam nastepnego dnia.


Nic bym na to nir odpowiedziala gdyby nir to, ze twoje slowa same sie tu prosza zeby je wkleic;p
w mojej ocenie wiele rzeczy w życiu jest kwestią dobrej woli i dobrych chęci


U mnie w otoczeniu, rodzina, znajomi, jest zwyczaj taki, ze 24 spotykamy sie z najblizsza rodzina, a w pierwszy i drugi dzien swiat z ta dalsza/ze znajomymi. Dla mnie w ogole to jest maksymalnie dziwne, zeby obskakiwac kilka kolacji wigilijnych w jeden dzien. Ja nawet nie jestem w stanie tyle zjesc w ciagu jednego dnia, wiekszy obiad tylko raz dziennie.

Zawsze to ja bylam ta strona, ktora nir chciala jezdzic na te zjazdy i zaden partner nie robil takich dramatow jak autorka. W dzien obiad/kolacja z rodzicami, wieczorem spokojny odpoczynek z partnerem. Na nastepny dzien ewentualny wypad z partnerem do rodziny, mojej, jego, albo na sniadanie do jednej, a na kolacje do drugiej. Jestem anty zjazdowa, a mimo to odbywalo sie bez takich dramatow. Cud jakis chyba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Autorko, Grin robiła inaczej i żaden partner nie robił takich dramatów jak Ty, więc idź do kąta, zastanów się nad sobą i weź przykład z jedynej poprawnie postępującej wizażanki, Grin
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 10:16   #280
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
Autorko, Grin robiła inaczej i żaden partner nie robił takich dramatów jak Ty, więc idź do kąta, zastanów się nad sobą i weź przykład z jedynej poprawnie postępującej wizażanki, Grin
Na podstawie czego mam odpowiadac wg ciebie, jak nie wlasnych doswiadczen i zwiazkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 10:22   #281
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Na podstawie czego mam odpowiadac wg ciebie, jak nie wlasnych doswiadczen i zwiazkow?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
nie masz w repertuarze własnych doświadczeń takiego, które mówi, że każdy człowiek jest inny i każdy ma inne upodobania.zwyczaje? i żadne upodobanie czy przyzwyczajenie nie jest gorsze od naszych własnych?

co innego pisać "a bo u mnie to jest tak i tak", a co innego "a bo u mnie to jest tak i jeszcze nikt nie robił takich dramatów jak Ty".

no ale jak ktoś o czyjejś chorej babci pisze od razu "umierająca babcia", to mniemam, że niepotrzebnie to wszystko wypisuję.
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-12-27, 10:34   #282
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
nie masz w repertuarze własnych doświadczeń takiego, które mówi, że każdy człowiek jest inny i każdy ma inne upodobania.zwyczaje? i żadne upodobanie czy przyzwyczajenie nie jest gorsze od naszych własnych?
Mialam stycznosc z roznymi upodobaniami i zwyczajami i mimo tego nigdy nie spotkalam sie na zywo z takimi problemami jak ten przedstawiony w tym temacie.

Cytat:
co innego pisać "a bo u mnie to jest tak i tak", a co innego "a bo u mnie to jest tak i jeszcze nikt nie robił takich dramatów jak Ty".
Dla mnie to robienie dramatow i tworzenie niepotrzebnych problemow.

Cytat:
no ale jak ktoś o czyjejś chorej babci pisze od razu "umierająca babcia", to mniemam, że niepotrzebnie to wszystko wypisuję.
Autorka sama tak to przedstawila, ze nie wiadomo jak dlugo ta babcia jeszcze pozyje.

I mozesz miec o mnie i moim podejsciu do tematu tak zle zdanie jak tylko chcesz. Mozesz uwazac, ze autorka ma lepsze podejscie.
Ale miec problem jak autorka, ale za to uzyskac poparcie wizazanek czy moze nie miec problemu i byc krytykowana przez wizazanki? Zostane przy nie tworzeniu sobie niepotrzebnych problemow, nawet jakbyscie mnie mialy znienawidzic^^.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 10:36   #283
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

hultaj nie rób że mnie jakiejś hetery
nie mam problemu z partnerami moich dzieci
są u nas mile widziani,wychodzimy razem do restauracji,czasami dziewczyna syna siedzi że mna i z z moją córka w kuchni kiedy syn siedzi u siebie.mamy dobre kontakty
nie mam żadnego problemu z relacjami z kolejnymi dziewczynami czy chłopakami moich dzieci (19 i 22 lata )ale uważam że wigilię powinni spędzać w swoim domu rodzinnym a nie moim
dziwne że akurat oni się z tym zgadzają i nikt nigdy nie poczuł się urażony z tego powodu .jest to.naturalne dla mnie ze chcesz wigilię spędzić ze swoją rodziną a nie z czyjąś kiedy jesteś na etapie chodzenia a nie narzeczenstwa czy mieszkania że sobą
będą jeszcze mieli wiele wspólnych wigili na tą chwilę ja chce ją spędzać po mojemu w takim gronie jakie mi pasuje
myślę że nikomu nic się nie stanie jeśli spędzi wigilię że swoją najbliższą rodzina a do nas przyjdzie 25 grudnia
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 10:44   #284
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Mialam stycznosc z roznymi upodobaniami i zwyczajami i mimo tego nigdy nie spotkalam sie na zywo z takimi problemami jak ten przedstawiony w tym temacie.
to fajnie.

Cytat:
Dla mnie to robienie dramatow i tworzenie niepotrzebnych problemow.
też fajnie.

Cytat:
Autorka sama tak to przedstawila, ze nie wiadomo jak dlugo ta babcia jeszcze pozyje.
co nie znaczy, że babcia jest umierająca, o ile dobrze pamiętam, ma cukrzycę.

Cytat:
I mozesz miec o mnie i moim podejsciu do tematu tak zle zdanie jak tylko chcesz.
dziękuję

Cytat:
Mozesz uwazac, ze autorka ma lepsze podejscie.
nie uważam go za lepsze, uważam go za inne.

Cytat:
Ale miec problem jak autorka, ale za to uzyskac poparcie wizazanek czy moze nie miec problemu i byc krytykowana przez wizazanki?
nie bardzo rozumiem.

Cytat:
Zostane przy nie tworzeniu sobie niepotrzebnych problemow, nawet jakbyscie mnie mialy znienawidzic^^.
ciężko znienawidzić kogoś, kto Cię nijak nie interesi, nie?
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 11:05   #285
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez motyla Pokaż wiadomość
co nie znaczy, że babcia jest umierająca, o ile dobrze pamiętam, ma cukrzycę.
Cytat:
Napisane przez rozstrzygnieciesporu Pokaż wiadomość
Ja się chcę z nim pokazać babci przede wszystkim bo jest stara, ma cukrzycę i nie wiadomo ile jeszcze pożyje
Mozemy zamienic 'umierajaca' na 'nie wiadomo ile jeszcze pozyje', jesli dokladnosc slow jest taka wazna dla ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 11:17   #286
motyla
Zakorzenienie
 
Avatar motyla
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
Mozemy zamienic 'umierajaca' na 'nie wiadomo ile jeszcze pozyje', jesli dokladnosc slow jest taka wazna dla ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
dziękuję, bez ironii
motyla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 11:46   #287
meggan02
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 135
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Dziwi mnie to wyznaczanie granic rodziny przez jakieś formalności Strasznie to powierzchowne. Prawdziwa rodzina to przecież ludzie na którym sobie zalezy, którzy wspólnie spędzają czas, tworzą wspomnienia itp. A nie ktos, kto się może wykazać dokumentem na wspólny wynajem czy kredyt.

Rozumiem ze można mieć różne zwyczaje, ale po prostu nie widzę w tym logiki. A widzę mnóstwo absurdalnych sytuacji przez to powstałych. Których nie będę wymieniać, żeby nie robić za dużych rozkmin (heh). Ale najbardziej w głowie mi się nie mieści że można twierdzić, że partnerów dzieci się nie chce na święta, bo jako nie-rodzina powodują napięcie, zakłócają spokój i trzeba im nadskakiwac, by potem bach, z chwilą podpisania umowy najmu/przerzucenia klamotów do tego samego mieszkania, człowiek czuł się w ich towarzystwie swobodnie podczas Wigilii.

I jak już tu wspomniano takie podejście może odbić się czkawką. Bo ocenianie związku dwojga ludzi, lekceważące podejście może się nie spodobać zarówno "komuś z rodziny" jak i jego partnerowi. Tak jak chociażby w przypadku autorki tego wątku.
meggan02 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 12:04   #288
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Po prostu nie kazdy dlugi zwiazek jest zwiazkiem powaxnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 14:30   #289
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Po prostu nie kazdy dlugi zwiazek jest zwiazkiem powaxnym.
Pięknie ujęte Są i związki 10letnie, luźne, niepoważne, takie byle-by-było.

Długość raczej nie ma znaczenia, znaczenie ma jakość i zasady, szacunek, deklaracje, forma.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-12-27, 14:43   #290
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

za dużo w związku Autorki chciejstwa, ma być tak jak ona chce nie inaczej. Ciąga faceta na rodzinne imprezy,a on "choć ma muchy w nosie to jedzie". To znaczy że facet zna jej rodzinę skoro od czasu do czasu na tych imprezach pojawia się. Spędzenie wigilii z własnymi rodzicami i pojechanie w 1 lub 2 dzień świąt do ukochanej babci - wydaje mi się normalne i OK. Tym bardziej że chora babcia raczej po rodzinie nie będzie jeździła. A jeżeli gdzieś pojedzie na Boże Narodzenie to na 3Króli raczej wróci więc będzie jej miło jak wnusia przyjedzie w odwiedziny ze swoim chłopakiem.
Problematyczne jest krążenie wokół mitycznego pierścionka zaręczynowego, wieloletnie negocjowanie wspólnego zamieszkania i takie przykre wymuszanie rzeczy które powinny przychodzić naturalnie.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 15:15   #291
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Nic bym na to nir odpowiedziala gdyby nir to, ze twoje slowa same sie tu prosza zeby je wkleic;p
w mojej ocenie wiele rzeczy w życiu jest kwestią dobrej woli i dobrych chęci
no ale właśnie u chłopaka dobrej woli i chęci nie widać
sorry, mógł przyjśc na 19 jak już miało być po faworkach

po 2 to autorce zależało na obecności chłopaka, niekoniecznie reszcie rodziny. Niby czemu jakieś ciotki miałyby się naginać na wizytę na 2 dzień skoro im wisiało czy chłopiec będzie czy nie.
Poza tym wszyscy się skrzyknęli na konkretną wczesną godzinę w sobote też nie po to by przesuwać wszystko na następny dzien. Chyba 1 osobie łatwiej się dostosować niż x-rodzinom

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2016-12-27 o 15:16
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 18:24   #292
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;68975986]hultaj nie rób że mnie jakiejś hetery
nie mam problemu z partnerami moich dzieci
są u nas mile widziani,wychodzimy razem do restauracji,czasami dziewczyna syna siedzi że mna i z z moją córka w kuchni kiedy syn siedzi u siebie.mamy dobre kontakty
nie mam żadnego problemu z relacjami z kolejnymi dziewczynami czy chłopakami moich dzieci (19 i 22 lata )ale uważam że wigilię powinni spędzać w swoim domu rodzinnym a nie moim
dziwne że akurat oni się z tym zgadzają i nikt nigdy nie poczuł się urażony z tego powodu .jest to.naturalne dla mnie ze chcesz wigilię spędzić ze swoją rodziną a nie z czyjąś kiedy jesteś na etapie chodzenia a nie narzeczenstwa czy mieszkania że sobą
będą jeszcze mieli wiele wspólnych wigili na tą chwilę ja chce ją spędzać po mojemu w takim gronie jakie mi pasuje
myślę że nikomu nic się nie stanie jeśli spędzi wigilię że swoją najbliższą rodzina a do nas przyjdzie 25 grudnia[/QUOTE]

Normalne i zdrowe podejście.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-27, 20:37   #293
WŁADCZYNI
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 221
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez adult90 Pokaż wiadomość
WIGILIJNA KOLACJA to święto chrześcijańskie, będące "oczekiwaniem" zakańczającym okres adwentu.
Po co jest obchodzisz skoro nie jesteś wierząca? Nie możesz zwołać rodziny na kolację lub spotkanie rodzinne w inny dzień?

Nie rozumiem ludzi takich jak Ty. Po co to robisz akurat 24 grudnia? Ze względu na wierzące dzieci lub dalszą, wierzącą rodzinę?
Nie wiem, czy słyszałaś o paru innych okazjach 24 grudnia, mocno wcześniejszych niz chrześcijaństwo. Dziady zimowe, a wczesniej w najkrótszy dzień roku - święto Godów. Jak myslisz, dlaczego latami obowiązywał post, jadano to co dawał las (grzyby), potrawy zwiazane ze zmarłymi - mak na przykład.
WŁADCZYNI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-12-28, 00:36   #294
201701300910
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 196
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez WŁADCZYNI Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy słyszałaś o paru innych okazjach 24 grudnia, mocno wcześniejszych niz chrześcijaństwo. Dziady zimowe, a wczesniej w najkrótszy dzień roku - święto Godów. Jak myslisz, dlaczego latami obowiązywał post, jadano to co dawał las (grzyby), potrawy zwiazane ze zmarłymi - mak na przykład.
To mój jedyny komentarz, bo offtop i nie chcę się wdawać w polemikę, bo nikogo do własnych racji nie przekonam, ale śmieszy mnie to podkreślanie od jakiegoś czasu przez ateistów, że ALE JAK TO WIGILIA I BOŻE NARODZENIE W GRUDNIU, A JEZUS SIĘ WTEDY NIE NARODZIŁ, A OBCHODZONO WTEDY ŚWIĘTA POGAŃSKIE. Co za różnica, co wtedy obchodzono? Jest to data SYMBOLICZNA, aby można było świętować narodziny Jezusa. Tak jak symbolicznie mogą być wyznaczone dni świętych, czyli obchodzone przez nas imieniny. Jestem Agnieszką, Danutą, czy inną Weroniką, co mnie obchodzi, że kiedyś w tym dniu było święto Jarowida, Pełeputa, czy innego Radogosta? Co z tego, że w grudniu były inne pogańskie święta? Powszechnie wiadomo, że 24.12 jest Wigilia Narodzin Chrystusa. Jak 15 sierpnia było Wniebowzięcie NMP, to też się sprzeczaliście, że przecież poganie obchodzili wtedy spas chlebowy i świętego Leszego? a w 2017 roku Wielkanoc wypadnie na święto Jarowita, to też będziecie mieli do czego się przyczepić

Jeszcze odnosząc się do grzybów i maku- chyba wiesz, że na całym świecie obchodzi się w tym dniu Wigilię Bożego Narodzenia (pomijam kraje obchodzące wg kalendarza juliańskiego), a w Afryce czy Azji tych grzybów raczej nie zbierali więc ta data raczej nie jest efektem tego, że kiedyś w tym dniu był post i się zbierało griby, a raczej tradycyjne polskie potrawy wigilijne są tego efektem bo kiedyś nie było można zrobić sobie tatarka z łososia i postawić tacki z sushi

Edytowane przez 201701300910
Czas edycji: 2016-12-28 o 01:10
201701300910 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 01:22   #295
rozstrzygnieciesporu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 39
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Witam. Czytając Wasze wypowiedzi doszłam do wniosku, że nie warto kończyć związku. Jak widzę jest trochę rodzin gdzie to nie do pomyślenia, gdzie pary spotykały się przez 8 lat i oddzielnie spędzały wigilię itd.
Wigilię spędziłam w domu rodzinnym. Nie pojechałam ani do miejscowości P ani do jego miejscowości S na kolację. Zostałam w L bo się rozchorowałam. Domownicy wrócili, stół zastawiłam to jeszcze zjedliśmy u nas. Wieczorem on przyjechał bo chciałam z nim porozmawiać (zerwać). Po 4h rozmowy ustaliliśmy, że jak nie po mojemu ani po jego to niech będzie coś po środku. No i on mi dalej mówił o tym, że mamy nie zostawi samej itd. W końcu poszedł po rozum do głowy i obwieścił, że porozmawia z rodzeństwem na temat ich obecności w ten dzień i wtedy będzie mógł ze mną pojechać (musiałam mu przypomnieć, że od 3,5 roku razem jak jesteśmy ze sobą to ich nie było a był uparty, że co 2 lata niby są). W przyszłym roku przyjeżdża siostra, więc on będzie mógł ze mną odwiedzić moją rodzinę. Bez względu na to czy będziemy zaręczeni/po ślubie/z didkiem czy nie.
Później pojechaliśmy do niego (w nocy z 24 na 25 grudnia). Jego mama coś wspominała, że chętnie by pojechała do rodziny na drugim końcu Polski ale już za późno w sumie i zapytała się mnie czy ja też bym pojechała. To ja jej na to, że w ostatnich dniach dowiedziałam się, że nie jestem rodziną i mi chyba tak nie wypada bo to obcy ludzie i ja dla nich obca jestem (byłam u nich na kilka dni na początku naszego związku z jego inicjatywy). Ona na to, żebym tych głupot jakie on mówi nie słuchała.
Z rozmowy wynikło także, że jakby mnie nie traktował poważnie to by nie odłożył już takiej kwoty na nasz ślub (kilkanaście tysięcy w rok a on z tych co jak się oświadczą to od razu chcą załatwiać a nie tkwić w tych zaręczynach kilka lat) a przede wszystkim nie staralibyśmy się o dziecko (Dla ciekawych - przeprowadzka to nie problem w takiej sytuacji bo widziałam posty oburzenia).
Mówiłam mu też o tym, że mnie bardzo bolały te słowa o niebyciu rodziną, że w sumie to miałam nadzieję na wspólną wigilię i na oświadczyny tego dnia bo tak mnie dziubie i dziubie ostatnio i myślałam, że to już i myślałam, że to jest na tyle poważne, że mogę z nim spędzić wigilię. Moje słowa dały mu sporo do myślenia. Od 25 grudnia temat wije mu się po głowie i dzień w dzień temat spada na zaręczyny, ślub i dziecko, wspólne życie z jego inicjatywy.
rozstrzygnieciesporu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 05:28   #296
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Pomijając wszystko inne. To, że on zgodził zrobić Ci didka nie oznacza, że traktuje Cię poważnie. I może na przyszłość nie słuchaj innych osób tylko siebie i tego, co ci dusza i serce mówi.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 07:16   #297
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Nie rozumiem jak mozna w takiej sytuacji "starać się o dziecko"? Przecież wy nawet ze soba nie mieszkacie a sprawa wigilii urosła do takiej rangi ze autorka chciała się rozstać. .. ale on chce dziecko tzn ze myśli powaznie o zwiazku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 07:49   #298
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem jak mozna w takiej sytuacji "starać się o dziecko"? Przecież wy nawet ze soba nie mieszkacie a sprawa wigilii urosła do takiej rangi ze autorka chciała się rozstać. .. ale on chce dziecko tzn ze myśli powaznie o zwiazku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tez jest to dla mnie zagadką.
Za duzo niedopowiedzen, problemów by dziecko do tego chaosu sprowadzać.
Najlepiej ten bałagan posprzątać, a później podejmować poważne kroki.
A tak mam wrażenie, że najważniejsze dla autorki sa pierścionek i didek.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 08:14   #299
siarka40
Szef ds. Wymianek
 
Avatar siarka40
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 17 865
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

Cytat:
Napisane przez rozstrzygnieciesporu Pokaż wiadomość
Od 25 grudnia temat wije mu się po głowie i dzień w dzień temat spada na zaręczyny, ślub i dziecko, wspólne życie z jego inicjatywy.
Czyli całe dwa dni, niebywałe .

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem jak mozna w takiej sytuacji "starać się o dziecko"? Przecież wy nawet ze soba nie mieszkacie a sprawa wigilii urosła do takiej rangi ze autorka chciała się rozstać. .. ale on chce dziecko tzn ze myśli powaznie o zwiazku
Również tego nie kumam. Autorko, skąd pomysł, aby zmajstrować sobie dziecko bez uprzedniego zamieszkania razem? Nic tak nie weryfikuje bycia w związku jak wspólne mieszkanie, a Ty od razu chcesz wskoczyć na kolejny etap.
__________________
Rebecca Minkoff Bree Body Black (nowa, z metkami)
szuka nowego domu.
siarka40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-12-28, 08:55   #300
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Rozstanie przez wigilię - spór.

@Frida
Nikogo z Ciebie nie robię, ale trochę z uporem maniaka porównujesz zwązki nastoletnich czy 22letnich dzieciaków do relacji 25/30 latka. Może jestem dziwna ale dla mnie wiekiem w którym się zaczyna myśleć o stabilizacji prędzej jest 25-30 niż 20 (oczywiście reguły nie ma). Też nie widzę nic dziwnego w tym, że maturzysta nie musi chodzić na wigilie z oficjalnymi wizytami.
Sytuacja kiedy osoby będące w 6letnim związku, mające dzieci, spędzają wigilię osobno nie jest ani dziwna ani powszechnie spotykana. Takie pary raczej spędzają święta osobno jeśli logistyka im słabo pozwala być 2 miejscach naraz.
Nie ma też sensu wywodzić co jest słuszne a co jest dziwne, bo to jak z wychodzeniem na imprezy. Są pary, które wszędzie bywają razem, są takie, gdzie ludzie wychodzą chadzają sobie osobno.
Natomiast dla mnie argument 30letniego faceta, że nie da się zaprosić na kolację do dziewczyny bo musi usiąść do kolacji pkt 16, dajmy na to, jest słaby, bo jak dla mnie 30latek na ma głowie trochę więcej obowiązków niż tylko wigilia z matką.
No i dla mnie to jest jasne, że osoby będące w kilkuletnim związku, w tym już nie dzieciarnia, powinny mieć na uwadze myślenie o partnerze w conajmniej takim samym stopniu jak o rodzicach. Rembertowa tak ładnie rozpisała się o przestrzeni wspólnej i wspólnym gospodarowaniu czasem. Ale jak słusznie zauważono nie każdy długi związek jest związkiem poważnym. Dla przykładu 40letni Piotruś Pan też może pocałować swoją dziewczynę w czółko i wyfrunąć z nagła na kraj świata. I wolno mu.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-06 14:58:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:57.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.