Mój pierwszy raz - wątek zbiorczy!

[martha330]

Napisane przez wiosenka84

Brdzo dziekuję Martha330 za wsparcie, bo są to teraz dla mnie trudne chwile. Pozdrawiam serdecznie.

najwazniejsze,by udalo sie przetrzymac zle chwile i by wszystko sie ulozylo,przawda??
ja nie wyobrazam sobie,bym miala rozstac sie z moim Tz,bo go kocham,bo to on byl tym pierwszym

[wiosenka84]

Napisane przez martha330

najwazniejsze,by udalo sie przetrzymac zle chwile i by wszystko sie ulozylo,przawda??
ja nie wyobrazam sobie,bym miala rozstac sie z moim Tz,bo go kocham,bo to on byl tym pierwszym

Tak, masz całkowitą rację.

Jeszcze raz dzięki i życzę Ci wszyskiego najlepszego, a przede wszytkim dużo miłości

[martha330]

dzieki i wzajemnie

daj prosze znac,jak juz uda Ci sie wywalczyc swoja milosc,a ja trzymam mocno moncno kcuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!

[gosiaczek6]

ja wspominam bardzo dobrze, nic nie bolało zadnej krwi, jestem z nim nadal i mam nadzieje, ze tak zostanie

[Snaefridur]

Wspominam ze wzruszeniem,choć było bez fajerwerków,krótko,płytko i bolało jak &&&.

[izazusia]

Zgadzam się z przedmówczynią hehe

[qathe]

Mój pierwszy raz powoli przede mną.Narazie uczymy się swojego ciała,ale czuje,że przy następnej wizycie u niego TO się stanie i nie boję się wcalej,bo gokocham i mu ufam bezgranicznie Wiem też,że on mnie kocha.Będzie cudownie mrr

[PinkSlip]

Mój pierwszy raz? Bolało, krwawiło... Porażka. Mimo iż z chłopakiem utrzymuję dziś czystko koleżeńskie stosunki często ze śmiechem wspominamy Ten Pierwszy Raz.
Młoda byłam, głupiutka. Dziś o wiele bardziej wolałabym przeżyć swój pierwszy raz z ukochanym TŻem. Ale cóż. Bywa.

[to ja magda]

Pierwszy raz? "Bezkrwawo", bolało tylko troszkę. Trochę trwało zanim do tego doszło, bo dla nas obojga był to pierwszy raz i był poprzedzony dość długim okresem oswajania się z sobą, poznawania się i uczenia. Nigdy nie zapomnę jego wzruszenia i radości gdy w końcu się udało. Całował mnie i szeptał wciąż "moja maleńka". Wciąż jesteśmy razem i wciąż tak do mnie mówi
Fajne wspomnienie....

[PinkSlip]

Napisane przez to ja magda

Pierwszy raz? "Bezkrwawo", bolało tylko troszkę. Trochę trwało zanim do tego doszło, bo dla nas obojga był to pierwszy raz i był poprzedzony dość długim okresem oswajania się z sobą, poznawania się i uczenia. Nigdy nie zapomnę jego wzruszenia i radości gdy w końcu się udało. Całował mnie i szeptał wciąż "moja maleńka". Wciąż jesteśmy razem i wciąż tak do mnie mówi
Fajne wspomnienie....

Mmm... Jak pięknie

[nattkka]

Nasz pierwszy raz był, po 1,5 roku naszego związku. Wspominam bardzo przyjemnie. Były obawy że będzie boleć, ale nie bolało!

[Mia694]

Napisane przez nattkka

Nasz pierwszy raz był, po 1,5 roku naszego związku. Wspominam bardzo przyjemnie. Były obawy że będzie boleć, ale nie bolało!

Ja tak samo
Po 1,5 roku bycia razem- ja byłam dziewicą, on był prawiczkiem...
I nadal jesteśmy razem...już 4 lata
Ale nie było tak jak sobie wyobrażałam

[escadaaaa]

Pare miesiecy temu pisalam na tym forum jako ktos kto jeszcze ma to wszystko przed soba. Dzisiaj pisze ze swoj pierwszy raz przezylam zaledwie dwa dni temu Jestem z moim tż od pol roku, jestesmy bardzo szczesliwi i planowalismy ze "kiedys" to zrobimy, nie okreslajac dokladnie daty ani miejsca. No i stalo sie: bylismy sami w domu przez caly dzien, byla muzyczka, swieczki, masaz... poprosu cudownie.
Bardzo mnie bolalo ale bylo to dla mnie niesamowite przezycie duchowe, plakalam ze szczescia patrzac mu w oczy przez caly czas tego "aktu". Nie zaluje i zamierzamy teraz rozpoczac regularne wspolzycie Pozdrawiam wszystkich i zycze duzo szczescia i powodzenia.

[kissssss]

Ja ze swoim chłopakiem jestem 2 lata (niedługo będzie 2 Jeszcze tego nie zrobiliśmy, chociaż było sporoo okazji.. On bardzo tego chce, ale powiedział, że będzie czekał ile będzie trzeba(czeka już 2 lata!) a ja..kurde i tu właśnie jest problem..strasznie się TEGO boję (moze to glupie, ale bardzo sie boje) nie tego, ze go nie zadowole, bo dobrze sie znamy i chociaz cos by nie wyszlo to bedziemy wyrozumiali wobec siebie, umiemy sie smiac z siebie samych, ALE boje sie chyba zajscia w ciaze!! moze ktos poradzic mi jakies NAJLEPSZE srodki antykoncepcyjne??prosze o jakies wskazowki! a i nie bylam u ginegologa nigdy jeszcze..powinnam pojsc chyba nie? ale jaka metoda anty jest najskuteczniejsza? od tabletek podobno bardzo sie tyje...:/

[Jadeitea]

Napisane przez kissssss

Ja ze swoim chłopakiem jestem 2 lata (niedługo będzie 2 Jeszcze tego nie zrobiliśmy, chociaż było sporoo okazji.. On bardzo tego chce, ale powiedział, że będzie czekał ile będzie trzeba(czeka już 2 lata!) a ja..kurde i tu właśnie jest problem..strasznie się TEGO boję (moze to glupie, ale bardzo sie boje) nie tego, ze go nie zadowole, bo dobrze sie znamy i chociaz cos by nie wyszlo to bedziemy wyrozumiali wobec siebie, umiemy sie smiac z siebie samych, ALE boje sie chyba zajscia w ciaze!! moze ktos poradzic mi jakies NAJLEPSZE srodki antykoncepcyjne??prosze o jakies wskazowki! a i nie bylam u ginegologa nigdy jeszcze..powinnam pojsc chyba nie? ale jaka metoda anty jest najskuteczniejsza? od tabletek podobno bardzo sie tyje...:/

Witaj! Nie martw się, to wcale nie jest głupie. Chyba z 90% dziewczyn bało się (lub boi) pierwszego razu. Najlepsze środki antykoncepcyjne? Hmmm... Stanowczo NIE prezerwatywy. Od niektórych tabletek się tyje, ale nie od wszystkich, ja na przykład jestem na Yasminelle i wręcz chudnę (ale to dzięki diecie). Nie polecam tych jednych, wszystko naprawdę zależy od konkretnego organizmu. Natomiast koniecznie powinnaś pójść do ginekologa, porozmawiać o tym i wspólnie możecie wybrać odpowiednią formę zabezpieczenia. Zresztą jak zdecydujesz się na tabletki, to i tak będzie ci musiał ktoś je przepisać, bo są na receptę. Trzymaj się i powodzenia!

[kissssss]

DZIĘKI za dodanie otuchy. Mam jeszcze jedną kwestię do roztrzygnięcia.. ile czasu trzeba brać te tabletki PRZED, żeby zadziałały? tzn kiedy powinnam pójść do ginekologa (miesiąc, dwa przed rozpoczęciem współżycia?

[Jadeitea]

Napisane przez kissssss

DZIĘKI za dodanie otuchy. Mam jeszcze jedną kwestię do roztrzygnięcia.. ile czasu trzeba brać te tabletki PRZED, żeby zadziałały? tzn kiedy powinnam pójść do ginekologa (miesiąc, dwa przed rozpoczęciem współżycia?

Ja zaczęłam współżycie niecały miesiąc po pierwszej tabletce, ale musisz pamiętać, że zaczyna się je brać pierwszego dnia okresu, więc ja bym już tę wizytę zaczęła planować. One muszą mieć trochę czasu, żeby zacząć działać.

[kissssss]

Pierwszego dnia?? i bierze się je codziennie? pewnie dowiem się tego od gin, ale zżera mnie ciekawość

[kissssss]

Pierwszego dnia okresu? i bierze się je codziennie? dowiem się tego pewnie od gin, ale zżera mnie ciekawość napisałaś wcześniej, że prezerwatywy są nieskuteczne..dlaczego?

[Jadeitea]

Pierwszego dnia okresu się zaczyna, bierze się przez 21 dni. Potem robi się 7 dni przerwy, podczas których powinien wystąpić okres. Po 7 dniach przerwy znowu zaczyna się brać tabletki z nowego opakowania itd. Dobre jest to, że wiesz dokładnie, kiedy zaczniesz krwawić, bo od tabletek okres się reguluje jak w zegarku.

Prezerwatywy nie są całkiem nieskuteczne, ale mają duży margines błędu - pęknie, zsunie się, takie rzeczy. Nie mówię, że nie, ale ja bym się bała używać prezerwatyw bez żadnej innej formy zabezpieczania się. Najlepiej, jak rzeczywiście porozmawiasz o tym z ginekologiem, może się okazać, że sposoby hormonalne, jak tabletki i plastry, to wcale nie jest dla ciebie dobre wyjście.

W każdym razie jak już się zdecydujesz na jedną formę, warto poczytać wątki na Wizażu o różnych działaniach i skutkach ubocznych.

[kissssss]

Czyli wszystko zależy od tego kobiecego zbawcy - ginekologa warto to wiedzieć! Dzięki za pomoc

[sensual21]

Hej dziewczyny! jestem tu nowa...hm..dlatego nie wiedziałam gdzie to napisać...chcialabym sie z Wami czyms podzielic. Otóż mam 21 lat i nadal jestem dziewicą. Chciałam dorosnąć do tej decyzji, dlatego nigdy wczesniej się na to nie zdecydowałam...
Z jednej strony jestem z tego dumna..ale jestem z moim facetem ponad rok...uczymy się siebie nawzajem, ja zaczęłam mieć potrzebę jeszcze wiekszej bliskosci...Ale czasami juz sama nie wiem czy to zrobic po 1. boję się po 2. w koncu oddaje komus wszystko to co mam najcenniejsze...nie wiem czy on na to zasługuje....po 3.chce najpierw pojsc do ginekologa...hm...
Nie moge brac tabletek anty. z drugiej strony boje sie zabezpieczac tylko prezerwatywa. Mimo mojego wieku mam mase obaw, ale coraz czesciej o ty mysle...
Chciałabym żeby było wyjatkowo, ale z tego co czytam czesto nie jest za różowo, przy tym boli itp.

Bardzo Was prosze...napiszcie jak to było u Was, co o tym sądzicie... :-D Dziękuje z gory za wszystkie cenne opinie.

ps. A tak w ogole to Witam ! Mam nadzieje że sie tu jakos zadomowie!

[layla_lbn]

Napisane przez sensual21

Hej dziewczyny! jestem tu nowa...hm..dlatego nie wiedziałam gdzie to napisać...chcialabym sie z Wami czyms podzielic. Otóż mam 21 lat i nadal jestem dziewicą. Chciałam dorosnąć do tej decyzji, dlatego nigdy wczesniej się na to nie zdecydowałam...
Z jednej strony jestem z tego dumna..ale jestem z moim facetem ponad rok...uczymy się siebie nawzajem, ja zaczęłam mieć potrzebę jeszcze wiekszej bliskosci...Ale czasami juz sama nie wiem czy to zrobic po 1. boję się po 2. w koncu oddaje komus wszystko to co mam najcenniejsze...nie wiem czy on na to zasługuje....po 3.chce najpierw pojsc do ginekologa...hm...
Nie moge brac tabletek anty. z drugiej strony boje sie zabezpieczac tylko prezerwatywa. Mimo mojego wieku mam mase obaw, ale coraz czesciej o ty mysle...
Chciałabym żeby było wyjatkowo, ale z tego co czytam czesto nie jest za różowo, przy tym boli itp.

Bardzo Was prosze...napiszcie jak to było u Was, co o tym sądzicie... :-D Dziękuje z gory za wszystkie cenne opinie.

ps. A tak w ogole to Witam ! Mam nadzieje że sie tu jakos zadomowie!

Jezeli masz obawy, to radzilabym poczekac...

[przypadeknr9]

czesc a wiec w koncu doszlo do zblizenia z moim partnerem... stalo sie to w moim domu, ja bylam dziewica, a on doswiadczonym mezczyzna. Nic nie krwawilam, bolu tez nie bylo, moge powiedziec, ze bylo przyjemnie i to bardzo ! ! !... ale caloksztalt oceniam niezbyt pozytywnie, poniewaz, on mial zbyt wczesny wytrysk [za drugim podejsciem to samo] i nasze wspolzycie nie trwalo dlugo... poza tym zloscilam sie, ze jest takim egoista, bo myslal tylko o swoich potrzebach i nie myslal, ze jest to moj pierwszy raz... brakowalo mi takiego podejscia do mnie... nie wiem... moze to dlatego, ze bylam pierwsza dziewica, z ktora wspolzyl i traktowal mnie raczej jak inne partnerki, z ktorymi byl. a moze bledem bylo wyobrazanie sobie swojego pierwszego razu, jako cos niesamowitego etc... chyba sie rozczarowałam, ale i tak sie ciesze, ze nie bolalo pozdrawiam

[Jadeitea]

Napisane przez przypadeknr9

czesc a wiec w koncu doszlo do zblizenia z moim partnerem... stalo sie to w moim domu, ja bylam dziewica, a on doswiadczonym mezczyzna. Nic nie krwawilam, bolu tez nie bylo, moge powiedziec, ze bylo przyjemnie i to bardzo ! ! !... ale caloksztalt oceniam niezbyt pozytywnie, poniewaz, on mial zbyt wczesny wytrysk [za drugim podejsciem to samo] i nasze wspolzycie nie trwalo dlugo... poza tym zloscilam sie, ze jest takim egoista, bo myslal tylko o swoich potrzebach i nie myslal, ze jest to moj pierwszy raz... brakowalo mi takiego podejscia do mnie... nie wiem... moze to dlatego, ze bylam pierwsza dziewica, z ktora wspolzyl i traktowal mnie raczej jak inne partnerki, z ktorymi byl. a moze bledem bylo wyobrazanie sobie swojego pierwszego razu, jako cos niesamowitego etc... chyba sie rozczarowałam, ale i tak sie ciesze, ze nie bolalo pozdrawiam

Masz prawo oczekiwać od partnera, że będzie myślał też o tobie podczas seksu. Porozmawiaj z nim szczerze, może po prostu się zapomniał, ale niech obieca, że będzie większą uwagę zwracał na twoje potrzeby.

[shamana]

Witam wszystkich.... tak sobie czytam Wasze wypowiedzi az wreszcie postanowilam opisac moja sytuacje z moim chlopakiem jestem juz prawie 2 lata, nasz pierwszy raz przed nami, wiem ze doszloby do tego wiele razy-bylismy gotowi, jednak zawsze staly przeszkody.. albo rodzice nagle w domu, albo moje niezdecydowanie co do zabezpieczenia. Chcialabym sie Was doradzic. Jesli chodzi o zabezpieczenie jestem pod tym wzgledem strasznie ostrozna, poniewaz tyle sie naczytalam o roznych 'wpadkach' , ze nie chcialabym sobie zmarnowac zycia. Wiem, ze prezerwatywy nie daja 100% bezpieczenstwa dlatego mam obawy przed tym rodzajem zabezpieczenia. Wydaje mi sie ze najlepszym rozwiazaniem bylyby dla mnie tabletki antykoncepcyjne, jak myslicie? Aha, i jeszcze jedno.. Jesli ktoras zWas bierze tabletki, to czy poinformowala otym rodzicow (lub tez nie) ? Mam 18 lat, mieszkam z rodzicami, dlatego jest to dla mnie istotne, bo jednak jestem troche ograniczona z chlopakiem... Nie wiem czy moja wypowiedz jest zrozumiala)) Prosze o odp pozdrawiam

[Jadeitea]

Napisane przez shamana

Witam wszystkich.... tak sobie czytam Wasze wypowiedzi az wreszcie postanowilam opisac moja sytuacje z moim chlopakiem jestem juz prawie 2 lata, nasz pierwszy raz przed nami, wiem ze doszloby do tego wiele razy-bylismy gotowi, jednak zawsze staly przeszkody.. albo rodzice nagle w domu, albo moje niezdecydowanie co do zabezpieczenia. Chcialabym sie Was doradzic. Jesli chodzi o zabezpieczenie jestem pod tym wzgledem strasznie ostrozna, poniewaz tyle sie naczytalam o roznych 'wpadkach' , ze nie chcialabym sobie zmarnowac zycia. Wiem, ze prezerwatywy nie daja 100% bezpieczenstwa dlatego mam obawy przed tym rodzajem zabezpieczenia. Wydaje mi sie ze najlepszym rozwiazaniem bylyby dla mnie tabletki antykoncepcyjne, jak myslicie? Aha, i jeszcze jedno.. Jesli ktoras zWas bierze tabletki, to czy poinformowala otym rodzicow (lub tez nie) ? Mam 18 lat, mieszkam z rodzicami, dlatego jest to dla mnie istotne, bo jednak jestem troche ograniczona z chlopakiem... Nie wiem czy moja wypowiedz jest zrozumiala)) Prosze o odp pozdrawiam

Ja mieszkam z rodzicami, poinformowałam ich oboje o wszystkim (aż się ojciec zapytał "jak było?"). Tabletki dają chyba największą pewność (razem z plastrami), ale wciąż nie stuprocentową... Mimo to najlepiej będzie, jak porozmawiasz o tym z ginekologiem, do którego i tak będziesz musiała iść po receptę na tabletki, jak się na nie zdecydujesz. A co do ograniczenia, to ja mam podobnie, ale wtedy moi rodzice wyjechali do babci, a ja zostałam sama z wolną chatą i kosmatymi myślami.

[martha330]

Napisane przez wiosenka84

Tak, masz całkowitą rację.

Jeszcze raz dzięki i życzę Ci wszyskiego najlepszego, a przede wszytkim dużo miłości

wiosenka84 i jak??? powiedz,czy sie udalo?????wciaz trzymam kciuki!!!

Napisane przez sensual21

Hej dziewczyny! jestem tu nowa...hm..dlatego nie wiedziałam gdzie to napisać...chcialabym sie z Wami czyms podzielic. Otóż mam 21 lat i nadal jestem dziewicą. Chciałam dorosnąć do tej decyzji, dlatego nigdy wczesniej się na to nie zdecydowałam...
Z jednej strony jestem z tego dumna..ale jestem z moim facetem ponad rok...uczymy się siebie nawzajem, ja zaczęłam mieć potrzebę jeszcze wiekszej bliskosci...Ale czasami juz sama nie wiem czy to zrobic po 1. boję się po 2. w koncu oddaje komus wszystko to co mam najcenniejsze...nie wiem czy on na to zasługuje....po 3.chce najpierw pojsc do ginekologa...hm...
Nie moge brac tabletek anty. z drugiej strony boje sie zabezpieczac tylko prezerwatywa. Mimo mojego wieku mam mase obaw, ale coraz czesciej o ty mysle...
Chciałabym żeby było wyjatkowo, ale z tego co czytam czesto nie jest za różowo, przy tym boli itp.

Bardzo Was prosze...napiszcie jak to było u Was, co o tym sądzicie... :-D Dziękuje z gory za wszystkie cenne opinie.

ps. A tak w ogole to Witam ! Mam nadzieje że sie tu jakos zadomowie!

ja stracilam dziewictwo pare dni przed 22 urodzinami,z tego powodu sie ciesze,bo wiem,ze nie za wczesnie zaczelam i bylam przygotowana na to i odpowiednio zabezpieczona. kazda z nas obawia sie chyba ciazy,ale po to sie zabezpieczamy nie wiesz,czy jestes gotowa...w takim razie nie rob nic na sile! nie wiesz,czy on na to zasluguje? tyn bardziej dajcie sobie wiecej czasu

[Daisy89]

Ja 4 miesiace przed 19stymi urodzinami on 21 lat. Oboje nigdy tego nie robilismy. Bylismy ze soba ponad rok kiedy to sie stało, teraz mija nam 18 miesiac razem :p Bol, zero krwii i przyjemnosci. Wszystko zaplanowane, ale mimo wszystko nie zaluje bo zrobilam to z kims kogo kocham

[shamana]

Napisane przez Jadeitea

Ja mieszkam z rodzicami, poinformowałam ich oboje o wszystkim (aż się ojciec zapytał "jak było?"). Tabletki dają chyba największą pewność (razem z plastrami), ale wciąż nie stuprocentową... Mimo to najlepiej będzie, jak porozmawiasz o tym z ginekologiem, do którego i tak będziesz musiała iść po receptę na tabletki, jak się na nie zdecydujesz. A co do ograniczenia, to ja mam podobnie, ale wtedy moi rodzice wyjechali do babci, a ja zostałam sama z wolną chatą i kosmatymi myślami.

Oja i co powiedzialas tacie na to pytanie 'jak bylo?' ha ha co do tabletek to wlasnie domyslam sie ze ginekolog najlepiej doradzi Hmmm.... mam nadzieje ze kiedys rowniez bede chwilowo nieograniczona i bede miala na jakis czas mieszkanie puste, bez rodzicow