Czy ten związek ma sens?

[florris]

Jestem ze swoim facetem od około pół roku.Nie zawsze wszystko idealnie się układało.Mój chłopak ma niestety specyficzne poczucie humoru. Czasami potrafi "zażartować" z mojego wyglądu lub z wyglądu innych osób. Potrafi np. skomentować mój ubiór stwierdzając,,O jaka fajna bluzka, mam takie same firanki w domu ".W pewnym momencie nie wytrzymałam tych docinek i powiedziałam mu,że to już koniec. Bardzo się tym przejął,obiecał poprawę.Postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę.Nawet nieźle się między nami układało.Postanowiłam nawet zaprosić go do domu na święta i przedstawić go moim rodzicom.Niestety okazuje się, że nie potrafi zachowywać się w towarzystwie. Okazuje się że nie potrafi posługiwać się nożem i widelcem i mówi moim rodzicom na "ty".Moi rodzice byli dla niego bardzo mili,ja też nie dałam mu odczuć,że coś poszło nie tak.Następnego dnia zaczęliśmy ze sobą pisać.Zraniło mnie bardzo pytanie które mi zadał, chciał się dowiedzieć dlaczego jedno oko mam przesunięte.Mam niewielkiego zeza od urodzenia,widocznego gdy się zdenerwuję.Jest to mój największy kompleks.Uważam, że o takie rzeczy powinien pytać mnie osobiście,a nie we wiadomości.Zranił mnie również fakt,że pokazał moje zdjecie swojej mamie,bo chciał ją przygotować na to jak wyglądam.. Bardzo mnie to zraniło.I jeszcze komentarz z jego strony, że na zdjęciu nie było widać. Napisałam mu,że to bardzo mnie zabolało,jednak mój facet uważa,że przesadzam,bo podobno akceptuje mnie taką jaka jestem.Nie wiem, co o tym wszystkim sądzić.Na dodatek leczę się na depresję i po tym wszystkim mam wszystkiego dość.Czy ja naprawdę jestem przewrażliwiona?Bardzo przepraszam za przydługi post.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eyo]

po ile wy macie lat? 15?

[melindag]

Po wpisie mogę się domyślać, że jesteście oboje bardzo młodzi, więc pewnie Twój chłopak jest jeszcze niedojrzały, nie wie co wypada a co nie. Moze jego rodzice go tego nie nauczyli, nie dali mu przykladu. Żarty bardzo infantylne, aczkolwiek jeśli ktoś ma dystans do siebie to odpowie równie głupim żartem. Z pewnością Twój chłopak nie ma zamiaru Cię obrażać, tylko ma takie głupkowate poczucie humoru. Jeśli ty tego żartu nie rozumiesz, nie akceptujesz, na takim etapie związku już takie problemy to przyszłości nie wróżę. Chyba, że chłopak trochę dorośnie, a Ty trochę wyluzujesz

[florris]

Oboje mamy po 20 lat.Przytoczyłam tutaj akurat żart mniejszego kalibru. Było tego niestety znacznie więcej.Najgorsze jest to,że potrafi on tak zażartować nie tylko wtedy gdy jesteśmy sami,ale np. gdy stoimy w kolejce w sklepie. Ciężko jest mi się zdystansować do tego.Niestety wiele w życiu przeszłam i nie zawsze potrafię odróżnić taki żart od krytyki. A odnośnie tego że napisał mi o tym zezie,wolałabym żeby zapytał się mnie osobiście. Jest to dla mnie trudny temat. Zabolało mnie to,że przygotowuje swoją matkę na to jak wyglądam.Tak mi to napisał.I jeszcze stwierdzenie,że myślał że może kiedyś uległam jakiemuś wypadkowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

U mojej koleżanki takie "żarty" zakończyły się regularnym jej gnębieniem. Zaczęło się jak u Ciebie, drobnymi upokorzeniami, potem pojawiło się dogadywanie w stylu "po co idziesz na kurs prawo jazdy, przecież wiadomo że się do tego nie nadajesz". A potem to już pojechał po całości... Okazało się, że pan miał problem z samooceną i w ten sposób sobie ją poprawiał. Dla mnie takie "żarty" w takiej formie, czasie i miejscu to byłby sygnał alarmowy (choć nie mam kijka w tyłku i potrafię sama z siebie żartować i przyłączać się do żartów na swój temat).

[AnnaAleksndra]

"Facet uważa że przesadzam" a nie przesadzasz czasem?

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[florris]

Możliwe że trochę przesadzam,ale po prostu mam obawy co będzie dalej.Piszę tutaj, bo chciałam żeby ktoś obcy napisał tak na chłodno co o tym myśli.. Ostatnio powiedział mi również, że założy się ze mną, że po semestrze zrezygnuję ze swojego kierunku studiów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez florris

Możliwe że trochę przesadzam,ale po prostu mam obawy co będzie dalej.Piszę tutaj, bo chciałam żeby ktoś obcy napisał tak na chłodno co o tym myśli.. Ostatnio powiedział mi również, że założy się ze mną, że po semestrze zrezygnuję ze swojego kierunku studiów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, widzisz, zaczyna się to, o czym mówi Paprotka.

[melindag]

Zakończ ten związek. Nie potrzebujesz kogoś kto bardziej pcha cię w dołek tylko kogoś kto ci bedzie pomagał z niego wyjść

[florris]

Na razie oznajmiłam mu,że nie chcę z nim spędzać sylwestra. Czasami ciężko jest mi zaakceptować jego kontrowersyjne poglądy.Uważa,że bicie kobiet jest całkiem ok.Tego poglądu nie byłam w stanie zaakceptować i między innymi z tego powodu chciałam się z nim rozstać. Później przysięgał,że tylko tak sobie żartował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bluebluesky]

Zycie jest tylko jedno, nie trac je na chama.

[201803290936]

Napisane przez florris

Na razie oznajmiłam mu,że nie chcę z nim spędzać sylwestra. Czasami ciężko jest mi zaakceptować jego kontrowersyjne poglądy.Uważa,że bicie kobiet jest całkiem ok.Tego poglądu nie byłam w stanie zaakceptować i między innymi z tego powodu chciałam się z nim rozstać. Później przysięgał,że tylko tak sobie żartował.

Facet ma albo bardzo specyficzne poczucie humoru (mój TŻ również czasami żartuje w sposób specyficzny, ale ja wiem, że żartuje i on wie, że przy mnie tak może, oczywiście w pewnym momencie mówię mu "stop, już wystarczy"), albo on serio tak myśli, a widząc Twoje oburzenie, udaje że "to tylko żarty były". Rozumiem Cię, bo jest to rzeczywiście męczące.

[sunshinebutterfly]

Autorko, jakaś masakra z tym facetem! Zakończyłabym tą znajomość z wielkim hukiem.

On był taki od samego początku czy dopiero po tym jak się zaangażowaliście w związek pokazał swoją prawdziwą twarz? Trudno mi sobie wyobrazić, że można z kimś takim decydować się na coś poważnego. :/

[florris]

Niestety już na samym początku coś było nie tak,ale myślałam że może z czasem będzie trochę lepiej.Kiedyś staliśmy w kolejce w sklepie i on nagle wypalił ,, kochanie masz ochotę na ogórki,w twoim stanie...? "Nie,w ciąży nie jestem.Czułam się okropnie,bo ci wszyscy ludzie zaczęli się na mnie gapić.Tak wiem, nie mam poczucia humoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez florris

Niestety już na samym początku coś było nie tak,ale myślałam że może z czasem będzie trochę lepiej.Kiedyś staliśmy w kolejce w sklepie i on nagle wypalił ,, kochanie masz ochotę na ogórki,w twoim stanie...? "Nie,w ciąży nie jestem.Czułam się okropnie,bo ci wszyscy ludzie zaczęli się na mnie gapić.Tak wiem, nie mam poczucia humoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aż boję się w takim razie zapytać czym musiał Cię ująć, że zdecydowałaś się z nim na coś poważnego

[florris]

Jest na swój sposób pociągający.Jest na swój sposób pociągający.Podobał mi się jego sposób bycia,podejście do różnych spraw,potrafił okazać mi zrozumienie.Jednak jakieś przeczucie mówi mi że może być źle.Jednocześnie boję się,że już nikogo więcej nie poznam.To jest taki pierwszy związek "na poważnie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wild_horse]

Napisane przez florris

Możliwe że trochę przesadzam,ale po prostu mam obawy co będzie dalej.Piszę tutaj, bo chciałam żeby ktoś obcy napisał tak na chłodno co o tym myśli.. Ostatnio powiedział mi również, że założy się ze mną, że po semestrze zrezygnuję ze swojego kierunku studiów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po co z nim jesteś? Naprawdę aż tak siebie nie lubisz, tak rozpaczliwie pragniesz mieć kogoś obok siebie, że jesteś z taką osobą?

Gościu albo jest idiotą, albo ma cholernie niską samoocenę - najprawdopodobniej i jedno, i drugie. Mężczyzna powinien Cię wspierać, być oparciem, a nie szydząc z Ciebie leczyć własne kompleksy.

Zakończ ten związek - to najlepsze, co możesz dla siebie zrobić. Zwykle doradzam rozmowę, próbę zmiany, ale w tym wypadku to bez sensu.

Naprawdę chciałabyś żyć z kimś, kto w Ciebie nie wierzy, kto tak mocno Cię rani, demotywuje i szydzi z Twoich możliwości i ambicji?

[Lagoon]

Taki materiał to może tylko na luźnego znajomego, ale zdecydowanie nie do przyjęcia jak na faceta. Podaruj sobie spokój i zerwij z tym facetem. Dopiero pół roku z nim jestes, powinny być dalej motylki i fajerwerki. A zamiast tego Pan juz zdążył zaprezentować zestaw swoich burackich tekstów i zachowań. Sama sobie odpowiedz czy dalej chcesz to kontynuować czy lepiej być samą i dać sobie szansę na kogoś kto będzie (w skrócie) ciągnąć Cię w górę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[eyo]

Napisane przez florris

Jestem ze swoim facetem od około pół roku.Nie zawsze wszystko idealnie się układało.Mój chłopak ma niestety specyficzne poczucie humoru. Czasami potrafi "zażartować" z mojego wyglądu lub z wyglądu innych osób. Potrafi np. skomentować mój ubiór stwierdzając,,O jaka fajna bluzka, mam takie same firanki w domu ".W pewnym momencie nie wytrzymałam tych docinek i powiedziałam mu,że to już koniec.

na przyszłość - jak coś Cię rani to reaguj od razu a nie czekaj aż w końcu "nie wytrzymasz"

Napisane przez florris

Bardzo się tym przejął,obiecał poprawę.Postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę.Nawet nieźle się między nami układało.Postanowiłam nawet zaprosić go do domu na święta i przedstawić go moim rodzicom.Niestety okazuje się, że nie potrafi zachowywać się w towarzystwie. Okazuje się że nie potrafi posługiwać się nożem i widelcem i mówi moim rodzicom na "ty".

po pół roku związku odkryłaś, że facet nie ogarnia noża i widelca cóż - takie rzeczy wynosi się (lub nie) z domu, on najwyraźniej nie miał się gdzie nauczyć kultury
opcje są dwie - albo z nim o tym pogadasz i on uprzejmie postanowi temat ogarnąć (np. z Twoją pomocą) albo będzie miał wywalone
osobną kwestią jest co Ty postanowisz z tym fantem zrobić

Napisane przez florris

(...)Zraniło mnie bardzo pytanie które mi zadał, chciał się dowiedzieć dlaczego jedno oko mam przesunięte.Mam niewielkiego zeza od urodzenia,widocznego gdy się zdenerwuję.Jest to mój największy kompleks.Uważam, że o takie rzeczy powinien pytać mnie osobiście,a nie we wiadomości.Zranił mnie również fakt,że pokazał moje zdjecie swojej mamie,bo chciał ją przygotować na to jak wyglądam.. Bardzo mnie to zraniło.I jeszcze komentarz z jego strony, że na zdjęciu nie było widać. Napisałam mu,że to bardzo mnie zabolało,jednak mój facet uważa,że przesadzam,bo podobno akceptuje mnie taką jaka jestem.(...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pytanie może niezbyt subtelne ale nie wiem niby w jaki sposób z niego wynika, że on Cię nie akceptuje
facet ma problemy z brakiem taktu ale znowu ten brak taktu nie znaczy, że ma złe intencje - ot, pewnie go ciekawiła ta sprawa to zapytał mimo, że mu to w żaden sposób nie przeszkadza
no oko jest jakie jest, inne nie będzie

Napisane przez florris

Oboje mamy po 20 lat.Przytoczyłam tutaj akurat żart mniejszego kalibru. Było tego niestety znacznie więcej.Najgorsze jest to,że potrafi on tak zażartować nie tylko wtedy gdy jesteśmy sami,ale np. gdy stoimy w kolejce w sklepie. Ciężko jest mi się zdystansować do tego.Niestety wiele w życiu przeszłam i nie zawsze potrafię odróżnić taki żart od krytyki. A odnośnie tego że napisał mi o tym zezie,wolałabym żeby zapytał się mnie osobiście. Jest to dla mnie trudny temat. Zabolało mnie to,że przygotowuje swoją matkę na to jak wyglądam.Tak mi to napisał.I jeszcze stwierdzenie,że myślał że może kiedyś uległam jakiemuś wypadkowi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a jakie są te żarty większego kalibru? może wywal od razu wszystkie trupy z szafy a nie rozciągasz historię na 50 postów z których każdy pokazuje co raz gorszy obraz tego związku
z kolei w samym fakcie, że myślał, że uległaś jakiemuś wypadkowi to nie wiem co jest niby problematycznego - chociaż jw ponownie wychodzi na to, że on ma problemy z taktem

Napisane przez florris

Możliwe że trochę przesadzam,ale po prostu mam obawy co będzie dalej.Piszę tutaj, bo chciałam żeby ktoś obcy napisał tak na chłodno co o tym myśli.. Ostatnio powiedział mi również, że założy się ze mną, że po semestrze zrezygnuję ze swojego kierunku studiów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

generalnie to moim zdaniem Ty jesteś przewrażliwiona a on niekulturalny, pytanie - po co się ze sobą męczyć (bo Ciebie ten związek ewidentnie męczy psychicznie)

moim zdaniem taki partner na chwilę obecną Ci tylko szkodzi i niestety nie jesteś osobą, która powinna go "układać" - za to powinnaś zadbać o siebie i wybrać się na terapie zanim się znowu z kimś zwiążesz bo ewidentnie masz duże problemy z poczucie własnej wartości i warto by je ogarnąć, dla Twojego komfortu

Napisane przez florris

Na razie oznajmiłam mu,że nie chcę z nim spędzać sylwestra. Czasami ciężko jest mi zaakceptować jego kontrowersyjne poglądy.Uważa,że bicie kobiet jest całkiem ok.Tego poglądu nie byłam w stanie zaakceptować i między innymi z tego powodu chciałam się z nim rozstać. Później przysięgał,że tylko tak sobie żartował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to jest trup z szafy z kalibru - żegnam
akurat w tej sprawie nie przesadzasz i tutaj brak akceptacji z Twojej strony jest całkowicie uzasadniony

Napisane przez florris

Niestety już na samym początku coś było nie tak,ale myślałam że może z czasem będzie trochę lepiej.Kiedyś staliśmy w kolejce w sklepie i on nagle wypalił ,, kochanie masz ochotę na ogórki,w twoim stanie...? "Nie,w ciąży nie jestem.Czułam się okropnie,bo ci wszyscy ludzie zaczęli się na mnie gapić.Tak wiem, nie mam poczucia humoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

rada na przyszłość - na początku to mają być motylki a nie "coś nie tak, może przejdzie"
ponownie - masz problemu z poczuciem własnej wartości ale pamiętaj, że nie musisz godzić się na byle co byle by być w związku - zasługujesz na lepsze traktowanie i tego dla siebie wymagaj

Napisane przez florris

Jest na swój sposób pociągający.Jest na swój sposób pociągający.Podobał mi się jego sposób bycia,podejście do różnych spraw,potrafił okazać mi zrozumienie.Jednak jakieś przeczucie mówi mi że może być źle.Jednocześnie boję się,że już nikogo więcej nie poznam.To jest taki pierwszy związek "na poważnie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no tak, masz przecież 20 lat i chłopaka chama u boku - jak go rzucisz to nic tylko położyć się do trumny bo nikogo lepszego nie trafisz....

podsumowując:
- rzuć go, szkoda czasu i zdrowia psychicznego
- zadbaj o poczucie własnej wartości, naucz się od innych wymagać aby traktowali Cię z szacunkiem na który zasługujesz
- spokojnie, znajdziesz jeszcze kogoś z kimś wszystko będzie w porządku od początku