Scent Bar II

[Sabbath]

Napisane przez yoona

jaki to swietny pomysl! taki prosty a taki swietny! dziekuje bede pisac, na pewno
a dzwonie codziennie i rozmwiamy po 15 min, ale wiadomo-mam tylko komorke to troche drogo wychodzi

Ciesze się, że pomogłam choć troszkę.

Napisane przez martwa papuga

Sabbacie mnie też na myśl o świątecznych szynkach i kiełbasach chce się wyć
Będę wtryniać jajka z kremem chrzanowym i ogóreczki i grzybki, może się rodzina nie połapie, że mięcha nie ubyło

To tak, jak ja. Wcinam jaja z burakami i chrzanem, ale ileż można...?

Napisane przez annmarie

Udalo się... Na szczęście Maluszek Siostrzyczki jest bardzo zajmujący, a jest już taki slodki, uśmiecha się, chce się bawić, więc się na nim skupilam i jakoś czas minąl...

Chcę, żeby już bylo po Świętach - jutro jedziemy do Teściów... Znów trzeba będzie robić dobrą minę. Ale gorzej, że czuję się chwilowo bezsilna - bez sensu jest dziś czy jutro wysylać CV, czy maile, bo to i tak po Świętach utonie w morzu innej korespondencji. Trzeba doczekać do wtorku (albo środy, bo wrócimy wieczorem)...

Też chcę, żeby było po świętach... Choć mnie jest łatwiej.

Annmarie, teraz masz szansę na to, by pokazać swojemu Miłemu, że jesteś z Nim bez względu na wszystko. Nie będzie Wam łatwo, ale taka próba często daje wiele sił i poczucia bezpieczeństwa na wszystkie kolejne lata.
Kiedy dacie sobie z tym radę będziecie sobie jeszcze bliżsi. A że nie potrwa to długo - przekonasz się wkrótce.

Napisane przez annmarie

Świetny kompromis
Ja chyba pisalam kiedyś, że mam bordo polaczone z drewnem na 2 ścianach, a na dwóch brzoskwinię. To byl lekko szalony, ale świetny pomysl, na który na szczęście TŻ zareagowal bardzo entuzjastycznie.

My mamy teraz w sypialni pastelowy żółty z niebieskimi dodatkami (rolety i border) plus meble w kolorze mahoniu. Ciepło i przytulnie.

Salon zaś mamy biały plus meble i żaluzje jaśniutka sosna. A na podłogach świerk tatrzański, taki z wyraźnymi, dużymi słojami.
A! I czerwona kanapa.

Napisane przez Zuziunia

Staram się, zresztą nie należę do tych osób co paplają bez sensu jak są żli. Jeśli mam jakieś ale powiem tzowi a nie jej.

Domyślam się.
Będzie dobrze.

Napisane przez Zuziunia

Powiem tak, jak poprzychodzą mi zamówione produkty, zrobię kilka czerwonych, bo i kuzynka chciałaby to wstawię zdj i jak Ci sie spodoba to wyślę.

Byłabym bardzo, bardzo wdzięczna.

Napisane przez Eenax

A dzisiaj jak wróciła z swoim synkiem z zakupów to o mało co Mnie nie zamordowała. Dostałam taki opieprz o to ze podczas jej nieobecności umyłam w salonie okna ze miałam ochotę sie pod parkiet zapaść.

No wybacz Eenax, ale chyba Cię popierniczyło na starość!!
Okna? W ósmym miesiącu?! Zgłupiałaś kompletnie?!
A gdybyś spadła z tego parapetu?!
Mogłabyś babo nawet nie kwiknąć i stracić przytomność a potem dziecko!!
Na Peruna, nie dziwię się twojej świekrze, że ją piorun strzelił...

Jezusicku! Aż mi ciśnienie skoczyło z przerażenia.

Słuchaj, ja zupełnie poważnie pytam: nie przyszlo Ci do głowy, co mogłoby się stać, gdybyś spadła z tego okna będąc sama w domu? Przeciez człowiek bez balastu w postaci brzucha może stracić równowagę, a co dopiero z dzieckiem uwieszonym pod biustem...

A gdybyś spadła to nie tylko mogłabyś się potłuc. Mogłabys poronić. Mogłabyś stracić przytomność, albo oddech i udusić dziecko. mogłabyś upaść na brzuch i połamać dzieciaka. Mogłabyś upaść na brzuch, nie móc się ruszyć i zamiast poronić udusić dziecko. Mogłabyś się wykrwawić po wstrząsie. Mogłoby stać się tysiąc różnych strasznych rzeczy!!!!!

Eenax - nie rób tak więcej bo przyjadę osobiście Cię przywiązać do łóżka!

Jasnyszlagwsosiepomidorow ym mnie walnie zaraz jesli nie obiecasz, że więcej tak nie będziesz robić!

[tulipanka]

Napisane przez Anuschka

To niech spada do Chin jak tak mu się tam podoba. Albo na drzewo
Wspaniały rozwój...Tak, tylko czym okupiony?
I jeszcze im przyznali/sprzedali organizację igrzysk olimpijskich Świat się kończy. .

Anuschko, ja się z Tobą absolutnie zgadzam. Pomysł organizowania olimpiady jest dla mnie kretyński, ale cóż zrobić. W dzisiejszych czasach... no każdy wie, co w dzisiejszych czasach decyduje o wszystkim. Kasa, interesy, ekonomia.

Napisane przez SpanishMyszka

Gratuluję
A więc to był ten tajemniczy zapach na który ostrzyłaś sobie pazurki i kupiłaś w nagrodę za zdane egzaminy

A dziękuję
Najgorsze jest to, że jakoś nie umiem się ucieszyć ze Złotej Kuli. Czekałam na nią bardzo długo, od kiedy dostałam od Magdy atomizerek (pół roku!). A teraz mam w rękach moje spełnione marzenie i... nawet mi serce z radości nie drgnęło. Owszem, cieszę się, że jest u mnie, że nie dowalili cła, że nie było kłopotów, ale... odłożę ją dzisiaj na półkę i koniec. Nie otworzę jej jutro, żeby połaskać flakonik, powąchać korek. Nic. Ostatnio w ogóle nie umiem się cieszyć z czegokolwiek. Smutne to


A ja będę pracować całe Święta. W Sobotę i Niedzielę. A jak nie wyjdzie wyjazd na narty, to wezmę jeszcze zmianę w Poniedziałek.

[teza20]

Napisane przez tulipanka

Anuschko, ja się z Tobą absolutnie zgadzam. Pomysł organizowania olimpiady jest dla mnie kretyński, ale cóż zrobić. W dzisiejszych czasach... no każdy wie, co w dzisiejszych czasach decyduje o wszystkim. Kasa, interesy, ekonomia.


A dziękuję
Najgorsze jest to, że jakoś nie umiem się ucieszyć ze Złotej Kuli. Czekałam na nią bardzo długo, od kiedy dostałam od Magdy atomizerek (pół roku!). A teraz mam w rękach moje spełnione marzenie i... nawet mi serce z radości nie drgnęło. Owszem, cieszę się, że jest u mnie, że nie dowalili cła, że nie było kłopotów, ale... odłożę ją dzisiaj na półkę i koniec. Nie otworzę jej jutro, żeby połaskać flakonik, powąchać korek. Nic. Ostatnio w ogóle nie umiem się cieszyć z czegokolwiek. Smutne to


A ja będę pracować całe Święta. W Sobotę i Niedzielę. A jak nie wyjdzie wyjazd na narty, to wezmę jeszcze zmianę w Poniedziałek.

Aaaaaaaaaaaa Tulip oszalalas chyba zeby w swieta pracowacJa musze w sobote pracowacByle do urlopuCzasem mam ochote rzucic ta prace w cholere
P.S. Gratuluje ci DV

[Mendosita]

Napisane przez martwa papuga

jak będę się urządzać, ma być biało-biało-biało - i ciemnobrązowe meble. I ciemnobrązowa podłoga.

Papugo- mamy zblizone upodobania Dla mnie jedyny kolor pasujący na ściany to śnieżna biel. Jestem właśnie na etapie urządzania się i mam tak białe ściany, że przy wszystkich światłach włączonych trzeba aż zmrużyć oczy Do tego podłoga jasnokremowa-prawie-biała błyszcząca i odbijająca te żarówki. Co do mebli to jeszcze nie wiem, kuchenne chcę ciemnobrązowe,a w salonie ostatnio widzą mi się czarne skórzane kanapy.
W każdym razie białe ściany są najpiękniejsze na świecie

[annmarie]

Napisane przez martwa papuga

jak będę się urządzać, ma być biało-biało-biało - i ciemnobrązowe meble. I ciemnobrązowa podłoga.

E, to jak ciemna podłoga, to nie tak biało
U mnie podłogi dość jasne (beże), tylko w gabinecie jest niebieska. Za to ściany - o sypialni już pisałam, w gabinecie niebiesko, łazienka zielona. Tylko salon tradycyjnie jest biały - ale prawie srebrzysty, bo winylówka wytłaczana tak odbija światło. I do tego dwukolorowe meble.

Samo urządzanie jest super - tylko wykonywanie remontu jest szlagtrafiające

Napisane przez Eenax

A dzisiaj jak wróciła z swoim synkiem z zakupów to o mało co Mnie nie zamordowała. Dostałam taki opieprz o to ze podczas jej nieobecności umyłam w salonie okna ze miałam ochotę sie pod parkiet zapaść.

Kurcze, wcale się jej nie dziwię - też bym op... Ja rozumiem, że masz energię, ale jak musisz, to idź na spacer, albo na basen na specjalne zajęcia, a nie do mycia okien! Dobrze jeszcze, że na wspinaczkę wysokogórską się nie wybierasz...

Napisane przez Sabbath

A! I czerwona kanapa.

Ferrari, pamiętam
Z ciekawości - ile Ci przywozili w końcu właściwy egzemplarz (bo to mi gdzieś uciekło).

Napisane przez tulipanka

Najgorsze jest to, że jakoś nie umiem się ucieszyć ze Złotej Kuli.

Tulip, to pogoda, czy coś konkretniejszego?

Dziewczyny kochane, wyjeżdżam za 2 godziny, a na miejscu może być różnie, więc życzę Wam po prostu dużo spokoju - w Święta i po nich. Dużo wyrozumiałości dla Was, dużo miłości i uśmiechu. Bądźcie szczęśliwe

[Mendosita]

Spokój dzisiaj w pracy, pierwsza godzina upłynęła mi na piciu kawy i plotkach Oczywiście nie ma żadnego z szefów, inaczej takie zachowanie by nie przeszło.
Nie wiem tylko dlaczego mnie ogarnęła jakaś pomroczność i nie założyłam dziś dżinsów- przecież było do przewidzenia, że jefe się dziś nie zjawi... Będę się do 16 męczyć w spodniach w kant...

[SpanishMyszka]

Napisane przez tulipanka

A dziękuję
Najgorsze jest to, że jakoś nie umiem się ucieszyć ze Złotej Kuli. Czekałam na nią bardzo długo, od kiedy dostałam od Magdy atomizerek (pół roku!). A teraz mam w rękach moje spełnione marzenie i... nawet mi serce z radości nie drgnęło. Owszem, cieszę się, że jest u mnie, że nie dowalili cła, że nie było kłopotów, ale... odłożę ją dzisiaj na półkę i koniec. Nie otworzę jej jutro, żeby połaskać flakonik, powąchać korek. Nic. Ostatnio w ogóle nie umiem się cieszyć z czegokolwiek. Smutne to

Smutne, ale prawdziwe.
Znam ten ból. Myślę, że jest to spowodowane zbyt długim oczekiwaniem na jakiś zapach. Niektórzy im dłużej czekają tym bardziej sie później cieszą, niestety u mnie jest na odwrót - im dłużej czekam, tym bardziej mój zapał przygasa, entuzjazm maleje i już później nie potrafię się cieszyć z nowego nabytku tak jakbym tego chciała

Napisane przez tulipanka

A ja będę pracować całe Święta. W Sobotę i Niedzielę. A jak nie wyjdzie wyjazd na narty, to wezmę jeszcze zmianę w Poniedziałek.

Tulip, pogieło cię ? Nie możesz w kółko pracować ! Chociaż w święta daj sobie odpocząć !

[burn-it-up]

Napisane przez tulipanka

Najgorsze jest to, że jakoś nie umiem się ucieszyć ze Złotej Kuli. Czekałam na nią bardzo długo, od kiedy dostałam od Magdy atomizerek (pół roku!). A teraz mam w rękach moje spełnione marzenie i... nawet mi serce z radości nie drgnęło. Owszem, cieszę się, że jest u mnie, że nie dowalili cła, że nie było kłopotów, ale... odłożę ją dzisiaj na półkę i koniec. Nie otworzę jej jutro, żeby połaskać flakonik, powąchać korek. Nic. Ostatnio w ogóle nie umiem się cieszyć z czegokolwiek. Smutne to

Myszka ma racje,to chyba z powodu długiego czekania.Ja mam tak samo-najbardziej cieszy rzecz kupiona jak najszybciej po powstaniu potrzebywtedy najbardziej się cieszę.Potem to już nie to.
Mam jednak nadzieję,że DV z własnej flaszki będzie Ci się świetnie nosić.

Annmarie-dziękujemy kochana i wzajemnie .Udanych Świąt.

[madziczka]

Napisane przez tulipanka

A ja będę pracować całe Święta. W Sobotę i Niedzielę. A jak nie wyjdzie wyjazd na narty, to wezmę jeszcze zmianę w Poniedziałek.

Współczuję - choć nie umiem odczytać, czy się smucisz z tego powodu, czy jesteś nawet zadowolona. Pamiętam, że gdy ja pracowałam w weekendy to miałam takie uczucie, że tylko jestem taka biedna i pokrzywdzona



Annmarie - Wesołych Świąt

[tymena]

Anmarie - wszystkiego dobrego


Odliczam godziny do wyjścia z pracy Puszczają nas w południe



Jestem w proszku z robotą i sprzątaniem i wcale nie mam zamiaru padać na nos w te święta. Okna będą nieumyte ale nic to, świat się nie zawali. Najważniejsze, że będą jaja i mazurek


Eenax, przyznam, że zszokowałaś mnie tym myciem okien. Sabbath już wszystko napisała, mam nadzieję, że weźmiesz to sobie do serca i będziesz bardziej na Siebie FasUlkę uważać

[vesenka]

Napisane przez Sabbath

Stanęło na żółtym.
Kumpela zawyrokowała, że to nawet dobrze, bo kiedy zrobię make up w żółtym pokoju, to w każdym innym świetle mogę wyglądać już tylko lepiej...

Ja mam w kremowo żółtej łazience dodatkowe halogenki do malowania się, więc biorąc pod uwagę mój brak umiejętności w tej dziedzinie, to po nieświeżej nieboszczce jaka po makijażowaniu spogląda na mnie z lustra niewiele rzeczy może wyglądać gorzej.

Napisane przez Sabbath

Też rozważam taką ewentualność.

Nie wiem jak to możliwe, że całe lata chodziłam w takich maksymalnie rajstopowych elastycznych jeansach... To znaczy wiem... Chudsza byłam.

Hehe...też chodziłam...parę lat i parę rozmiarów wstecz

[Yola]

Napisane przez SpanishMyszka

Smutne, ale prawdziwe.
Znam ten ból. Myślę, że jest to spowodowane zbyt długim oczekiwaniem na jakiś zapach. Niektórzy im dłużej czekają tym bardziej sie później cieszą, niestety u mnie jest na odwrót - im dłużej czekam, tym bardziej mój zapał przygasa, entuzjazm maleje i już później nie potrafię się cieszyć z nowego nabytku tak jakbym tego chciała



Tulip, pogieło cię ? Nie możesz w kółko pracować ! Chociaż w święta daj sobie odpocząć !

Tak bywa też jak się za bardzo napalisz na coś

Ja dziś tylko do 12tej pracuję - alei tak muszę poczekać na listonosza - koleżanka się ze mnie dzisiaj śmiała, że on mi się chyba bardzo podoba Na dodatek zawsze jak ja gdzieś wyjdę w czasie pracy to go spotykam i chociaż się już chowam za murami to krzyczy za mną i wciska mi całą pocztę. Normalnie romans mam......... z listonoszem

Tulipanko, Ty zdaje mi się z własnej woli do pracy idziesz??

[Santorio]

Widzę, że już się powoli w Barze świątecznie robi. Poczekać chwię i bedą tu kicać jakieś zajączki i biegać nieopierzone kurczaczki .

[yoona]

Eneax! moja mama tez myla okna w ciazy i spadla z taboretu! ale naszczescie nic sie nie stalo, i urodzilam sie zdrowa, co nie znaczy, zeby sie stac nie moglo;>

ja tez ide do pracy w sobote. dzisiaj i wczoraj mialam wolne, a jutro dla odmiany do 17 i jestem tak zla jak nie wiem, bo jeszcze musze wrocic pociagiem do domu. bede probowala sie zwolnic 2 godz wczesniej ale jak znam zycie to sie nie uda.

[taiwa]

Przyszłam podzielić się z Wami pozytywną energią
Wczoraj narobiłam się jak dziki osioł, sprzątając u siebie, pomagając rodzicom, krojąc warzywa do sałatki w ilości która by starczyła dla całego pułku wojska itd.
Za to dziś obudziłam się z myślą "The world is mine"
Wypiję wizażując sobie kawkę, potem lece do fryzjera, bo kolor włosów mam już lekko nie teges a na popołudnie planuje wielkie pieczenie! Będą mazury, mazurki i mazureczki, na kruchym spodzie z przepisu Tymeny

[madziczka]

Ja wczoraj sprzątałam po raz drugi - miałam już wszystko z mamą na cacy, a wczoraj starsza kicia nasikała na podłogę, między dwoma biurkami w szczelinę- jeszcze podciekło pod regał z kompaktami, musiałąm wyjąć kilkaset kompaktów. wytargać regał, myć kilkakorotnie, meble, kable i podłogę, a potem to wszystko na miejsce znowu Wypiskałam kąty Nu edt- bo jak wspominałam już moje kocice nienawidzą tego zapachu. znowu mam wysypkę od środków czyszczących... Ech.... Nie ma to jak podwójna praca

[tymena]

Napisane przez taiwa

a na popołudnie planuje wielkie pieczenie! Będą mazury, mazurki i mazureczki, na kruchym spodzie z przepisu Tymeny

Taiwa, jak miło Ja tyż piekę mazury z przepisu szarlotkowego

[taiwa]

Tymeno, to mnie jest miło że taki fajny przepis dostałam
W pieczeniu mazurków już pewne doświadczenie mam, a że ambitne dziewcze jestem, to oprócz nich planuje upiec pierwszą w życiu szarlotkę

[vesenka]

Napisane przez tymena

Taiwa, jak miło Ja tyż piekę mazury z przepisu szarlotkowego

A mogę się uśmiechnąć o przepis? Albo linkę do przepisu? Też mnie dziś czekają mazurki

[czarnazuzia1]

Anmarie wszytkiego dobrego



Ja tez pieke ciasto kruche w/g przepisu Tymeny z tego przepisu bardzo czesto robie ciasteczka sa swietne i akurat do kawy, szarlotke na tym spodzie robilam na Boze Narodzenie.

A moze ktos czym dobrym sie podzieli? jakis przepisik nie koniecznie na ciasto.

[Zuziunia]

Napisane przez Sabbath

Byłabym bardzo, bardzo wdzięczna.

Odezwę się jak przyjdą mi koraliki na PW.



annmarie


Zaraz biorę się za sprzątanie.
Wieczorkiem do kościoła, pewnie będzie strasznie długo.

[tymena]

Napisane przez vesenka

A mogę się uśmiechnąć o przepis? Albo linkę do przepisu? Też mnie dziś czekają mazurki

Proszę bardzo Vesenko - przepis na podstawowe ciasto kruche klik Świetnie sprawdza się jako spód mazurkowy


CzarnaZuziu

[tulipanka]

Napisane przez teza20

Aaaaaaaaaaaa Tulip oszalalas chyba zeby w swieta pracowacJa musze w sobote pracowacByle do urlopuCzasem mam ochote rzucic ta prace w cholere
P.S. Gratuluje ci DV

No widzisz, to jak będziesz się męczył w sobotę, to pomyśl sobie, że taki Tulip ma gorzej

Napisane przez annmarie

Tulip, to pogoda, czy coś konkretniejszego?

To życie tak generalnie wszystko po trochu, niestety.

Napisane przez SpanishMyszka

Smutne, ale prawdziwe.
Znam ten ból. Myślę, że jest to spowodowane zbyt długim oczekiwaniem na jakiś zapach. Niektórzy im dłużej czekają tym bardziej sie później cieszą, niestety u mnie jest na odwrót - im dłużej czekam, tym bardziej mój zapał przygasa, entuzjazm maleje i już później nie potrafię się cieszyć z nowego nabytku tak jakbym tego chciała
Tulip, pogieło cię ? Nie możesz w kółko pracować ! Chociaż w święta daj sobie odpocząć !

Może faktycznie powinnam była kliknąć dawno temu... Teraz chodzi za mną irysowa Prada, więc chyba czas na testy i szybką decyzję
A w Święta się nie da odpocząć to całe zamieszanie, nerwowa atmosfera czy wszystko zrobione... wszystko po to, żeby przez 3 godziny posiedzieć z całą rodziną przy stole

Napisane przez burn-it-up

Myszka ma racje,to chyba z powodu długiego czekania.Ja mam tak samo-najbardziej cieszy rzecz kupiona jak najszybciej po powstaniu potrzebywtedy najbardziej się cieszę.Potem to już nie to.
Mam jednak nadzieję,że DV z własnej flaszki będzie Ci się świetnie nosić.

taką mam nadzieję

Napisane przez madziczka

Współczuję - choć nie umiem odczytać, czy się smucisz z tego powodu, czy jesteś nawet zadowolona. Pamiętam, że gdy ja pracowałam w weekendy to miałam takie uczucie, że tylko jestem taka biedna i pokrzywdzona

W sumie nie wiem czy się cieszę, czy nie ja pracuję zazwyczaj w weekendy, więc już się przyzwyczaiłam, że jak Wy piszecie, że nareszcie koniec tygodnia, to dla mnie to oznacza, że zaczynam pracować

Napisane przez Yola

Tulipanko, Ty zdaje mi się z własnej woli do pracy idziesz??

Mniej więcej. Dobrowolnie wpisałam się, że mogę przyjść na Święta. U nas większość pracowników jest spoza Wrocławia, więc jest tak przyjęte, że jeśli ktoś tu mieszka, to bierze świąteczne zmiany. Łatwiej mi jest przed pracą iść raniutko do Kościoła, a potem na szybkie śniadanie z rodziną, niż komuś, kto musiałby dojechać 400 i więcej km na zmianę. Dlatego też możliwe, że wezmę ten Poniedziałek za kogoś, kto ma daleko i nie ma jak dojechać z domu. No miękkie serce mam Poza tym w Lany Poniedziałek może być śmiesznie pracować

edit - o, zadzwoniła mama, już mnie opitoliła, że mnie w Święta tyle w domu nie będzie...

[vesenka]

Napisane przez tymena

Proszę bardzo Vesenko - przepis na podstawowe ciasto kruche klik Świetnie sprawdza się jako spód mazurkowy


CzarnaZuziu

Ślicznie dziękuję A stałam wczoraj jak wół przed krupczatką w sklepie i w końcu nie kupiłam, bo zapomniałam do czego potrzebuję

[Eenax]

Napisane przez madziczka

Eenax- 4 tygodnie? Strasznie szybko ten czas leci Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

Napisane przez Sabbath

No wybacz Eenax, ale chyba Cię popierniczyło na starość!!
Okna? W ósmym miesiącu?! Zgłupiałaś kompletnie?!
A gdybyś spadła z tego parapetu?!
Mogłabyś babo nawet nie kwiknąć i stracić przytomność a potem dziecko!!
Na Peruna, nie dziwię się twojej świekrze, że ją piorun strzelił...

Jezusicku! Aż mi ciśnienie skoczyło z przerażenia.

Słuchaj, ja zupełnie poważnie pytam: nie przyszlo Ci do głowy, co mogłoby się stać, gdybyś spadła z tego okna będąc sama w domu? Przeciez człowiek bez balastu w postaci brzucha może stracić równowagę, a co dopiero z dzieckiem uwieszonym pod biustem...

A gdybyś spadła to nie tylko mogłabyś się potłuc. Mogłabys poronić. Mogłabyś stracić przytomność, albo oddech i udusić dziecko. mogłabyś upaść na brzuch i połamać dzieciaka. Mogłabyś upaść na brzuch, nie móc się ruszyć i zamiast poronić udusić dziecko. Mogłabyś się wykrwawić po wstrząsie. Mogłoby stać się tysiąc różnych strasznych rzeczy!!!!!

Eenax - nie rób tak więcej bo przyjadę osobiście Cię przywiązać do łóżka!

Jasnyszlagwsosiepomidorow ym mnie walnie zaraz jesli nie obiecasz, że więcej tak nie będziesz robić!

Wbrew pozorom az tak Mnie nie "pogrzało".
Za oknami salonu mam taki dłuuuugi balkon a okna są niskie i można je umyć po prostu stojąc na balkonie.
Bardziej teściowej poszło o to ze wstałam i byłam na zimnym balkonie oraz machałam łapkami podniesionymi do góry (ponoć nie wolno by nie przyspieszyć porodu). A ja w środę byłam u Gin i nie mam ryzyka wcześniejszego rozdwojenia wiec nie widziałam problemu z tym by je umyć. A zresztą to wina teściowej jak by mi pozwoliła chociaz poodkurzać to bym się zmęczyła i za okna nie brała.

Napisane przez annmarie

Kurcze, wcale się jej nie dziwię - też bym op... Ja rozumiem, że masz energię, ale jak musisz, to idź na spacer, albo na basen na specjalne zajęcia, a nie do mycia okien! Dobrze jeszcze, że na wspinaczkę wysokogórską się nie wybierasz...

Na wspinaczkę górska mam ciut za ciężki tyłeczek.

Napisane przez tymena

Eenax, przyznam, że zszokowałaś mnie tym myciem okien. Sabbath już wszystko napisała, mam nadzieję, że weźmiesz to sobie do serca i będziesz bardziej na Siebie FasUlkę uważać

. Uważam uważam. Nie robie nic co by mogło Małej zaszkodzić.

A teraz idę się oddać w wir świąteczny i piec bułę drożdżową i robić kraszanki (choć na tyle mi pozwolono).

[burn-it-up]

Wreszcie zabrałam się dziś na porządnie za moją prezentację maturalną.Strasznie przeraża mnie perspektywa przygotowania czegoś takiego ale im dalej w las tym jakoś nabieram nadziei że sobie z tym poradzę.Zaczyna mi się powoli rodzić w głowie jakiś schemat,nie ma kompletnej pustki jak była wcześniej.Przeszukałam allegro i księgarnie internetowe,znalazłam książki które podobny były nie do dostania.
W przerwie nad pracą zajmuję się relaksacyjnym praniem(uwielbiam robić pranie,wieszać je i takie tam)i drobnymi porządkami.Potem będzie kąpiel.Ach bardzo przyjemnie,mam dziś doby humor

Strasznie się cieszę na świąteczne pieczenie.U mnie będzie babka ajerkoniakowa,serniczek i zamiast mazurka w tym roku premiera ciasta milionera(tu wielki buziak dla tej z was która kiedyś wkleiła przepis na to ciach).Mniam,pyszno ści.

[Margot45]

Napisane przez burn-it-up

W przerwie nad pracą zajmuję się relaksacyjnym praniem(uwielbiam robić pranie,wieszać je i takie tam)i drobnymi porządkami.

Czyżbym nie była odosobnionym przypadkiem, jeśli chodzi o terapeutyczne właściwości prania? nic mnie tak nie uspokaja jak świadomosć, ze coś się właśnie pierze, za niedługo bedzie czyste, pachnące i będzie to można powiesić... a już myślałam, że to moje osobiste zboczenie

Zdenerwowałam się przed chwilą, bo właśnie zadzwonił kolega z życzeniami i radośnie mnie poinformował, ze złamał rękę w nadgarstku. Prawą. A ze sytuację życiową ma podobną do mojej, to miesiąc z główki i w plecy. Przejęłam się

Poza tym wszystkie znajome mi kobiety dawno juz z pracy wyszły a ja musze siedzieć i czekać nie wiadomo na co - a i tak nic dziś sensownego nie robię

[Mendosita]

Napisane przez Margot45

Poza tym wszystkie znajome mi kobiety dawno juz z pracy wyszły a ja musze siedzieć i czekać nie wiadomo na co - a i tak nic dziś sensownego nie robię

Jeśli Cię to pocieszy- to ja też siedzę w pracy. Do 16. Nie robię w zasadzie nic

I też lubię robić pranie, ale większą radością napełnia mnie dokładne wysprzątanie wszystkich zakamarków

[yoona]

zglasza sie kolejna milosniczka prania za to prasowanie,brrrr

[Margot45]

Napisane przez Mendosita

Jeśli Cię to pocieszy- to ja też siedzę w pracy. Do 16. Nie robię w zasadzie nic

Dokładnie jak ja. Przeglądam Wizaż, Allegro, popłaciłam rachunki, wysłałam kartki, rozmawiam z kolegą na GG. Nuda posunięta do granic...