|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2005-08-25, 19:58 | #151 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Moja cudowna sunia odeszła :-(
ale zawsze coś
|
2005-09-10, 10:37 | #152 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 902
|
Był sobie piesek... :(
W sumie, to chyba na początku powinnam was przeprosić, za ten wątek, zdaje sobie sprawę że nie każdy, będzie miał ochote czytać, takie moje prywatne wywody, ale bardzo chciałam wam się wyżalić
No więc był sobie piesek, bezpański ale zadziwiająco dobrze wyglądający, z pewnością dokarmiany przez kilka osób. I ten pies był najpiękniejszym, najbardziej uroczym kundlem jakiego kiedykolwiek widziałam Wyglądał idealnie jak owczarek niemiecki, czarny podpalany, ten sam kształt i wygląd pyska, ten sam układ sierści co u długowłosych owczarków. Różniło go tylko jedno, przy dużej głowie i długim masywnym korpusie, miał łapki niewiele dłuższe niż jamnik Naprawdę był śliczny. Z moim TŻ zawsze żartowaliśmy, że to jest mój ulubiony pies, TŻ wiedział jak go lubiłam, zawsze do niego cmokałam, mówiłam. Widywałam go codziennie, bo kręcił się w okolicach gdzie często robie zakupy, prawie codziennie razem z TŻ widywaliśmy tego pieska, jak wychodziłam po TŻ jak wracał z pracy i razem szliśmy do domu. Taki stały, miły element drogi. Dziś rano zadzwonił TŻ żeby mi powiedzieć, że mój ulubiony pies nie żyje. Zabił go samochód Wiem, głupia jestem, nadwrażliwa, przecież to nie był mój pies, ani nawet pies nikogo znajomego, ale się rozpłakałam Jest mi przeraźliwie smutno Wiem, że napewno wielu z was wyda się dziwne, ale przywiązałam się do niego. Poza tym nie wiem jak ludzie mogą byc tak bezduszni?? Nieraz jak jechałam samochodem, przed maskę wybiegł pies, zawsze udawało się go ominąć. Kurczę, nawet gdybym miała rozbić samochód, to zrobiłabym wszytsko żeby nie zrobić krzywdy psu czy kotu Wczoraj z TŻ staliśmy na jednej z większych ulic dobrą chwilę żeby przepuścić jeża który przechodził przez drogę. Tak mi smutno... |
2005-09-10, 10:45 | #153 |
Zadomowienie
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
niestety nie wszyscy wychodzą z takiego założenia jak Ty, a szkoda....
czasami jest taka sytuacja na drodze, że nie ma możliwości ominięcia psa czy jakiegoś innego zwierzątka, które nalgle wbiegło na jezdnię nie stwarzając zagrożenia dla innych uczestników ruchu, ale żeby potrącić i nawet się nie zatrzymać i nie pomóc rannemu zwierzakowi - tego już nie rozumiem... nigdy nie zdarzyło mi się, żeby zostawić bez pomocy ranne potrącone zwierzę na drodze, raz nawet mieliśmy rajd do wrterynarza z portąconą jaskółką...
__________________
Uciekaja wszystkie mysli zle - z kazdym dniem .... |
2005-09-10, 10:52 | #154 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 902
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Moniczko, ja wiem, ja wszystko rozumiem. Sama jak bym miała wybrać, czy ominąć psa, a samej wjechać pod tira, to niestety piesek poświęcił by za mnie życie. Niebyło mnie tam, ale to średniej wielkości droga, na której panuje mały ruch. Stąd tym bardziej mój smutek
|
2005-09-10, 11:10 | #155 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 716
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Smutna ta historia pieska.I niestety prawdziwa...
Bardzo mi przykro.Choc to nie byl Twoj pies to wiem co czujesz... |
2005-09-10, 11:18 | #156 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Ja rozumie ,że jest Ci przykro i pewnie każdemu by było, bo mimo, że nie jest to włąsny psiak, ale w jakiś sposób czujemy sie źle, kiedy widzimy coś takiego. Tym bardziej, ze się do niego "przywiązałaś". Jak już wspomniała ........są czasem takie sytuacje na drodze, że nie da się ominąć psa, czy kota i niestety kierowca wybiera mniejsze zło. Przykre jest tylko to, że zostawił go na drodze, nie dbając o jego życie. Mówisz,że sama wolałabyś poświęcić swoje życie, aby nie zabić psa, czy też nie rozumiesz, dlaczego ktoś tak postąpił, ale ja powiem szczerze,że nie rozumie, dlaczego tego psa po prostu nie przygarnełaś? Jeżeli oceniasz kogoś, to popatrz rownież na siebie, bo może gdybyś wzieła tego pieska do siebie, żaden wypadek niemałby miejsca Nie mówie oczywiście, że to Twoja wina-w żadnym wypadku, natomiast wydaje mi się dziwne, że osoba, która mówi,że sama wolałaby mieć wypadek,niż zabić psa, nie przygarnęła go pod swój dach
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe |
2005-09-10, 11:28 | #157 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 902
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Cytat:
Przeczytaj uważnie co napisałam, to zauważysz że mówię tam że w skrajnej sytuacji, to niestety nie zawachałabym się potrącić zwierzaka, gdyby ominięcie go groziło mi utratą zdrowia czy zycia!! No sory, odwrotnie to trochę chore by było. Poświęcić zderzak, czy lampe w samochodzie, jak najbardziej, ale nie siebie. Poza tym czemu go nie przygarnęłam? Nie przygarnęłam ponieważ po pierwsze mam w domu psa i kota, oraz innych domowników którzy nie wiem czy byliby zachwyceni pomysłem. A po drugie dlatego że ten pies, nie wykazywał chęci bycia przygarniętym, nie lgnął do ludzi np. nigdy nie szedł za mną do domu. Na przyszłość zanim się wypowiesz, czytaj ze zrozumieniem, są teraz specjalne kursy. Edytowane przez sitc Czas edycji: 2005-09-10 o 11:29 Powód: lit. |
|
2005-09-10, 12:18 | #158 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Sitc, bardzo mi przykro Wiem co czujesz, ponieważ sama miałam kiedyś kotka, który został potrącony przez samochód i moja rozpacz była wielka Niestety dla niektórych zwierzaki są tylko "przeszkodą" na drodze i przez to tracą życie
__________________
Enough optimism to sustain hope and enough pessimism to motivate concern. |
2005-09-10, 12:22 | #159 |
Zadomowienie
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Sitc właśnie dlatego nie rozumiem ludzi którzy mogą zdjąć nogę z gazu a tego nie robią, bo niby po co, przecież to tylko zwierzę...sama teraz jezdzę i powiem szczerze, że dla niektórych ograniczenia prędkości nie istnieją, bo święcie wierzą w swoje umiejętności za kółkiem....brakuje im tylko wyobrazni i właśnie wtedy dochodzi do takich sytuacji jak np ta.... niestety w polsce panuje taka kultura wśród kierowców na drodze a nie inna... moim zdaniem powinno się wykorzeniać te złe nawyki wśród kierowców - tylko kogo to obchodzi...
__________________
Uciekaja wszystkie mysli zle - z kazdym dniem .... |
2005-09-10, 12:43 | #160 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 511
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
ja juz jestem troche innego zdania, owszem nie wkazdym wypadku, ale ja oprzez moje "milosierne serce" prawie sie zabilam i skasowalam auto, w kazdym razie jesliby byla powtorka tej sytuacji wjechałabym w psa niz betonowy slup, owszem sa przypadki gdy mozna tego uniknac ale nie zawsze.... w kazdym razie wole sobie jeszcze pozyc troche , a pies ktory wpada pod auto nawet jak z tego wyjdzie jakos czym predzej czym pozniej i tak zostanie przejechany, bo gluchy nie jest i slyszy nadciagajace auto a zwykle wpada wprost pod kola , oczywiscie zdarzaja sie tez tacy imbecyle ktorzy specjalnie przejdzaja psy i koty wiezdzaja nawet na chodniki ale to juz dewiacja i inna sprawa
__________________
xyz |
2005-09-10, 12:44 | #161 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 511
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
dodam do tego wypadku ze jechalam przepisowa a piesek nagle wyskoczyl jak z podziemi no ale mial szczescie tylko gorzej ze mna
__________________
xyz |
2005-09-10, 12:47 | #162 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 902
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Ruda pamietam, jak o tym pisałaś. No ja też cały czas podkreślam, że ratować zwierze za cenę swojego zderzaka moim zdaniem trzeba, ale za cene życia jednak nienależy.
|
2005-09-10, 12:54 | #163 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 511
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
__________________
xyz |
2005-09-10, 19:15 | #164 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 415
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
Sitc wiem co czujesz............
moja kotka niestety juz jej nie ma przechodziła przez ulicę i jak ją zastałam to tylko niestety była połowa cała a reszcza- zmiazdzona ;( wiem co czujesz ........ |
2005-09-11, 12:06 | #165 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Był sobie piesek... :(
tak smutne i niestety prawdziwe
a ja coraz częściej myślę sobie- "Im bardziej poznaje ludzi tym bardziej kocham zwierzęta" :[ |
2005-09-15, 17:28 | #166 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 215
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
ja też to ostatnio przeżywałam...
ale pomyśl sobie jakie on miał cudowne życie i jakie szczęście, że trafił na ciebie ... " Twój najlepszy Przyjaciel pożegnał się z Tobą i odszedł po Tęczowym Moście do Ogrodu Psiej Szczęśliwości. Był przez Ciebie kochany i kochał Ciebie. Był najwspanialszym, najpiekniejszym i najmądrzejszym psem. Może widziałeś jak cierpiał i cierpiałeś wraz z nim z bezsilności. I może powiedziałeś sobie "Nigdy więcej takich cierpień i nigdy nie będzie drugiego takiego psa". Pomyśl sobie co będzie jak się spotkacie kiedyś za Tęczowym Mostem. Ile radości z powtórnego spotkania ! Ale gdy już się nacieszycie ponownym spotkaniem może Twój przyjaciel zapyta "co zrobiłeś dla moich braci którzy niechciani, zagubieni lub opuszczeni przez swoich zmarłych opiekunów cierpią w dożywotnich więzieniach zwanych przez ludzi Schroniskami ?" W betonowych zagrodach, w tłoku, bez nadziei na radosny spacer ze swoim opiekunem. Dzień po dniu, rok po roku...... A przecież i oni mogli by być tymi najwspanialszymi, najpiękniejszymi i najmądrzejszymi. I może nawet kiedyś byli? Nie pozwól by kąt, miska, posłanie, obroża i smycz Twojego najlepszego Przyjaciela znalazły sie w śmietniku. Niech Twoje wrażliwe serce podejmie decyzję by rozjaśnić resztę życia jego bratu, nie bacząc na to że i on kiedyś Cię pożegna. Obaj będą Ci wdzięczni!" |
2005-09-15, 17:56 | #167 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
Cytat:
Martyna ryczę... Mój piesek ma już 14 lat jest słaby i schorowany, wiem, że nie pożyje bardzo długo a nie umiem się z tym pogodzić... To co tu wkleiłaś, własnie mi coś uświadomiło... bo ja juz też sobie powiedziałam że nie chcę żadnego zwierzaka, no chyba że mnie razem z nim pochowają... To taka cholerna niesprawiedliwość, że zwierzęta są z nami tak krótko Piękne jest co co napisałaś, choć obudziło te skrywane pokłady smutku w moim sercu |
|
2005-09-15, 18:05 | #168 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
__________________
|
2005-09-15, 18:05 | #169 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
pocieszajace jest tylko to ze pieskowi bylo u Ciebie dobrze
__________________
|
2005-09-15, 18:27 | #170 |
Rozeznanie
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
siedze...i płacze.Ja też mam pieska i pomyślałam w tym momencie co by było gdyby odszedł...nie wyobrażam sobie tego.Trzymaj sie na pewno było mu u ciebie dobrze i dobrze że odszedł przy was, że go głaskaliście .Miał szczęście że trafił do takich kochających właścicieli.
|
2005-09-15, 18:32 | #171 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
Cytat:
|
|
2005-09-15, 18:34 | #172 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
Cytat:
__________________
|
|
2005-09-15, 18:35 | #173 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
Cytat:
|
|
2005-09-15, 18:43 | #174 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 215
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
mój piesek odszedł na początku lipca... zachorował dwa tygodnie wcześniej, leczyliśmy go na zapalenie płuc, ale po tygodniu antybiotyków okazało się że to nie to... na prześwietleniu wyszedł rak płuc. weterynarz powiedział nam że są dwa warianty... albo umrze szybko samoistnie, albo trzeba mu będze ulżyć w cierpieniu. było coraz gorzej... nie chciał wychodzić z domu, bał się psów ...pewnego dnia wróciłam późno w nocy do domu... chciałam go zabrać na spacer, nie chciał iść, ale po namowach ruszył się, doszedł do pierwszego krzaka ,ustawił się jak do siusiu i nie miał siły zeby je zrobić. położył się... nie miał siły się podnieść. pobiegłam do domu po pomoc, zanieśliśmy go do domu -akurat tego dnia wszyscy byli. odchodził w spokoju, otoczony rodziną. weterynarz prosił, żeby przy nim nie rozpaczać, więc trzymaliśmy się jakoś, głaskając go ciągle i mówiąc do niego. odszedł. zawsze będe mieć go w pamięci. było mi ciężko, ale wiem, że jego życie było dobre. teraz chce pomóc psiakom z krakowskiego azylu.
byłam tam już parę razy... już wybrałam psiaka dla siebie... po prostu nie byłam w stanie od niego odejść... ale nagle przyszła rodzina z panem z obsługi ,pytającym, czy to ten . zabrali go. boję się troszkę o niego bo widać było że to niezły gagatek .wierzę jednak że wiedzieli co robią. najchętniej zabrałabym je wszystkie, ale to nierealne. |
2005-09-15, 19:11 | #175 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 2 639
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
Bardzo ci wspolczuje To bardzo bolesne utracic kochanego zwierzaka.
Tanzanit |
2005-09-15, 19:13 | #176 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Wczoraj wieczorem umarł mój piesek :((((((((
Karolciu, czy Twój piesek był jamniczkiem długowłosym? Moja babcia kiedyś miała takiego samego.
|
2005-09-19, 20:36 | #177 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
|
Prosze zajrzyjcie!!!!!!
............
Edytowane przez barbi20 Czas edycji: 2007-10-25 o 22:21 |
2005-09-19, 20:42 | #178 |
调解人
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Łódź/Warszawa
Wiadomości: 2 938
|
Dot.: Prosze zajrzyjcie!!!!!!
To musi być bardzo bolesne. Sama mam mokre oczy, gdy to czytam.
Jakiś czas temu straciłam swojego pupilka, patrzyłam jak się męczy, nie potrafiłam, nie zdążyłam pomóc. Przepłakałam dwa dni a jedyną myslą, która podnosiła mnie na duchu jest to, że już się nie męczy. Wyobrażałam sobie wielka zieloną łąkę po której biega i ze jest tam szczęśliwy. Spróbuj, wspominaj dobre chwile, zwróć uwagę na to, ile dał Ci szczęścia.
__________________
Make up, not war! |
2005-09-19, 20:57 | #179 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: Prosze zajrzyjcie!!!!!!
...........
Edytowane przez barbi20 Czas edycji: 2007-10-25 o 22:21 |
2005-09-19, 20:59 | #180 |
Zadomowienie
|
Dot.: Prosze zajrzyjcie!!!!!!
to moze zabrzmi okrutnie, ale jak moja kotke zagryzl pies, dostalam w prezencie nowego kociaka. takiego malego rozkosznego, ciekawego swiata pieszczocha i on mi pomogl, nadal tesknie za tamta kotka, bo to bylo niesamowite stworzenie, ale teraz jak o niej mysle to sie usmiecham, a nie rycze a ludzie juz tacy sa- w koncu to ''tylko'' zwierze
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:15.