Pomocy aseksualny partner

[babyimtorn]

Napisane przez kkbasia123

Widzę że mój post wzbudził emocje i przegadywanki na forum.

Może kilka wyjaśnień mój partner nie powiedział mi że jest aseksualny , on powiedział mi dokładnie napiszę jak "ja mogę żyć bez sexu robię to tylko dla Ciebie bo Cię kocham , kiedyś dzień bez sexu jak miałem partnerkę był dniem straconym" zapytałam co się stało nie odpowiedział nic. Byłam bardzo tym wszystkim podirytowana wiec muszę przyznać że to raczej nie była cicha rozmowa tylko raczej mała awanturka z mojej strony.

no i która teraz pierwsza z tych najeżdżających na maile zacznie swoje przeprosiny?
coś się ewidentnie wydarzyło, facet aseksualny wcale nie jest.
autorko, powiedział ci skąd ta zmiana? jak do tego podchodzisz? bo przecież wyraźnie ci powiedział, że z inną partnerką problemu nie było

[elvegirl]

Napisane przez babyimtorn

no i która teraz pierwsza z tych najeżdżających na maile zacznie swoje przeprosiny?

Za co? Przecież to się wciąż jeszcze do wizyty autorki u seksuologa nie kwalifikuje.



Autorko, pogadajcie na spokojnie, niech Ci powie o co w tym wszystkim chodzi, bo to zdanie które przytoczyłaś brzmi mocno nielogicznie.

[Barbarella05]

To on nagle tak ze skrajności w skrajność? Od "dzień bez seksu dzien stracony " do "nie potrzebuje seksu w ogóle"?
Czy tylko ja widzę,że ewidentnie tu coś jest nie halo?
Coś musiało się wydarzyć,że w ogóle uważa że seksu nie potrzebuje. Albo miał złe przeżycia jakieś albo...i to dla mnie bardziej prawdopodobne, ktoś albo coś jest na boku np. za dużo porno albo inna kobieta.
Albo jakaś trauma życiowa. Hm,ale gdyby to była trauma to by raczej unikał seksu, i do seksu by nie doszło.
Rozmowa szczera powinna rozwiązać tą zagadkę.

[elvegirl]

Też o porno pomyślałam, ale to gdybanie, autorka musi z nim pogadać na spokojnie i tyle.

[kkbasia123]

Napisane przez mayla

Kompletnie nie zgadzam sie z przedmowczyniami.
Wedlug mnie tego typu preferencje z czegos wynikaja, bo nie leza one w naszej naturze. Ludzie sa istotami seksualnymi, wiadomo, ze kazdy ma inne potrzeby, ale aseksualnosc nie jest czyms naturalnym, pierwotnym.
Ja bym go nie zostawiala, ale tez nie zaakceptowalabym tego typu sytuacji.
Moze on kiedys przezyl jakas traume, a moze problem lezy gdzie indziej.
Udaj sie do seksuologa, najpierw sama, zeby omowic problem. Potem moze jesli bedzie taka potrzeba to z nim. Jesli boisz sie isc (masz prawo), to poszukaj seksuologa online, jest duzo mozliwosci, zeby zrobic sesje przez Skypa.
Koniecznie zrob to teraz zanim zwiazek rozleci sie przez brak bliskosci. Powodzenia!

Przemawia do mnie Twoje podejście do problemu. W poprzednim poscie wyjaśniłam ten jego aseksualizm. Musimy chyba spokojnie porozmawiać bo z mojej strony padło dużo słów które go chyba zablokowały. Zależy mi na tym facecie , kocham go jednak nie potrafie sobie wyobrazić życia aby sex był pod przymusem. Mam taki mętlik w głowie że nie wiem co ja mam robic

[elvegirl]

Napisane przez kkbasia123

W poprzednim poscie wyjaśniłam ten jego aseksualizm.

Ano, pokazałaś nam tamtym postem, że w emocjach nie myślisz zbyt jasno i używasz pojęć nieadekwatnych do sytuacji. Pewnie ta awantura była podobna, dlatego warto porozmawiać na spokojnie.

[kkbasia123]

Napisane przez elvegirl

Ano, pokazałaś nam tamtym postem, że w emocjach nie myślisz zbyt jasno i używasz pojęć nieadekwatnych do sytuacji. Pewnie ta awantura była podobna, dlatego warto porozmawiać na spokojnie.

Post jest prawdziwy tylko trochę żle go zatytułowałam /powinno być brak ochoty na sex a nie aseksualność/ Muszę przyznać że emocje były ogromne a teraz wiem że musimy spokojnie porozmawiać jak to zrobić żeby się otworzył bo po przemyśleniu jego słów coś się w jego życiu wydarzyło skoro kiedyś sex był ważny teraz bez niego może żyć.

Oj ciężka rozmowa mnie czeka a w głowie mam tysiące myśli......

[elvegirl]

Przede wszystkim zaczęłabym od przeprosin za wybuch, a potem bym normalnie powiedziała, że seks jest ważnym elementem w związku i że proszę żeby mi powiedział dlaczego związek z nim ma dla nas oznaczać tragedię zmuszania się jednej i hamowania się drugiej strony.

[kkbasia123]

Napisane przez babyimtorn

no i która teraz pierwsza z tych najeżdżających na maile zacznie swoje przeprosiny?
coś się ewidentnie wydarzyło, facet aseksualny wcale nie jest.
autorko, powiedział ci skąd ta zmiana? jak do tego podchodzisz? [bo przecież wyraźnie ci powiedział, że z inną partnerką problemu nie było

nie wiem co to miało znaczyć ..........pewnie go nie pociągam i dlalego nie ma ochoty ,

nie wiem porozmawiamy

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Napisane przez elvegirl

Przede wszystkim zaczęłabym od przeprosin za wybuch, a potem bym normalnie powiedziała, że seks jest ważnym elementem w związku i że proszę żeby mi powiedział dlaczego związek z nim ma dla nas oznaczać tragedię zmuszania się jednej i hamowania się drugiej strony.

dobrze mówisz tak muszę przeprowadzić tą rozmowę, ale mam tylko jedno ale

[bo przecież wyraźnie ci powiedział, że z inną partnerką problemu nie było

może rzeczywiście ja go nie pociągam i to jest powód , poco to powiedział już nie wiem co myśleć

[elvegirl]

Może być i tak, ale nie ma sensu wróżyć, trzeba pogadać.

Mnie w ogóle to co napisałaś dziś brzmiało kretyńsko, jakby rozmowa dotyczyła nie tego jak Ci źle z tym, że nie uprawiacie seksu, tylko jakby on Ci próbował wstrzemięźliwością udowodnić miłość i szacunek. Na zasadzie "kiedyś to się bzykało, ale już dorosłem, dojrzałem" :P Dziwoląg komunikacyjny straszny tu wyszedł, trzeba to uporządkować.

[magda0302]

Napisane przez Barbarella05

To on nagle tak ze skrajności w skrajność? Od "dzień bez seksu dzien stracony " do "nie potrzebuje seksu w ogóle"?
Czy tylko ja widzę,że ewidentnie tu coś jest nie halo?
Coś musiało się wydarzyć,że w ogóle uważa że seksu nie potrzebuje. Albo miał złe przeżycia jakieś albo...i to dla mnie bardziej prawdopodobne, ktoś albo coś jest na boku np. za dużo porno albo inna kobieta.
Albo jakaś trauma życiowa. Hm,ale gdyby to była trauma to by raczej unikał seksu, i do seksu by nie doszło.
Rozmowa szczera powinna rozwiązać tą zagadkę.

Też tak uwazam ze autorka musi przeprowadzic spokojna rozmowe i zagadka się rozwiąze . Ja stawiam raczej na jakies przezycia w przeszłosci . No a porno inna kobieta raczej nie mozliwe bo od poczatku tak było . Poznal ja i stworzył zwiazek i nie chcial sexu bo ma kogos na boku, nie mozliwe bo tak bylo od poczatku

[elvegirl]

No z porno możliwe, ma chłop od dłuższego czasu tą a nie inną formę aktywności i nie ma potrzeby normalnego seksu. Ale to już spore gdybanie.

[201803290936]

Napisane przez elvegirl

Może być i tak, ale nie ma sensu wróżyć, trzeba pogadać.

Mnie w ogóle to co napisałaś dziś brzmiało kretyńsko, jakby rozmowa dotyczyła nie tego jak Ci źle z tym, że nie uprawiacie seksu, tylko jakby on Ci próbował wstrzemięźliwością udowodnić miłość i szacunek. Na zasadzie "kiedyś to się bzykało, ale już dorosłem, dojrzałem" :P Dziwoląg komunikacyjny straszny tu wyszedł, trzeba to uporządkować.

Dokładnie, wyjaśnić jak najszybciej, do końca. Szkoda czasu i życia na niedomówienia i tkwienie w zawieszeniu.

[kkbasia123]

Napisane przez elvegirl

Może być i tak, ale nie ma sensu wróżyć, trzeba pogadać.

Mnie w ogóle to co napisałaś dziś brzmiało kretyńsko, jakby rozmowa dotyczyła nie tego jak Ci źle z tym, że nie uprawiacie seksu, tylko jakby on Ci próbował wstrzemięźliwością udowodnić miłość i szacunek. Na zasadzie "kiedyś to się bzykało, ale już dorosłem, dojrzałem" :P Dziwoląg komunikacyjny straszny tu wyszedł, trzeba to uporządkować.

zanim dotarłam tu na forum doszło do ostrej wymiany zdań forumowiczów i trudno było ustosunkować się do wszystkich.

Napisałam post bo jest mi bardzo zle z powodu braku sexu w moim związku. Opisałam problem a dziś dokładnie napisałam co mi powiedział. Aseksualny on nie jest bo miedzy nami doszło do kilku zbliżeń które były całkiem całkiem ale to bardzo mało jak na 10 miesięcy. Na pytanie dlaczego nie ma ochoty na sex powiedział to co zacytowałam wyżej.Po spokojnym przeanalizowaniu słów mam dwie przyczyny tego stanu rzeczy
1. coś się wydarzyło w jego życiu że unika sexu
2. nie pociągam go skoro w dawnych związkach sex był często

mam olbrzymi metlik w głowie

nie wiem czy uporządkowałam ten bałagan

[201803290936]

Napisane przez kkbasia123

(...)
Aseksualny on nie jest bo miedzy nami doszło do kilku zbliżeń które były całkiem całkiem ale to bardzo mało jak na 10 miesięcy.
(...)

Aseksualność to nie jest nieumiejętność, czy niemożność uprawiania seksu. Ba, nawet jakąś tam mechaniczną przyjemność można poczuć. Natomiast takie osoby kompletnie nie potrzebują realizowania tej sfery życia.

Pomijając już tą kwestię (jest, nie jest, czy mu się coś wydaje). On ma małe potrzeby. To się w cudowny sposób nie zmieni. Nawet gdyby się zdecydował na jakąś terapię u seksuologa, to nie stanie się nagle tak, że zmieni się w demona seksu i będzie wulkan w sypialni. To tak nie działa. Poza tym ewentualna terapia to są miesiące, lata, nie że za 3 spotkania by przyszedł i stwierdził, że już jest super i chodźmy do łóżka. Jak dla mnie to facet Ci (chamsko, że dopiero teraz) zakomunikował jak jest i jak będzie i albo bierzesz, albo odchodzisz. To nie Ty powinnaś stawać na rzęsach i kombinować o co chodzi i co zmienić.

[kkbasia123]

Napisane przez Doris1981

Aseksualność to nie jest nieumiejętność, czy niemożność uprawiania seksu. Ba, nawet jakąś tam mechaniczną przyjemność można poczuć. Natomiast takie osoby kompletnie nie potrzebują realizowania tej sfery życia.

Pomijając już tą kwestię (jest, nie jest, czy mu się coś wydaje). On ma małe potrzeby. To się w cudowny sposób nie zmieni. Nawet gdyby się zdecydował na jakąś terapię u seksuologa, to nie stanie się nagle tak, że zmieni się w demona seksu i będzie wulkan w sypialni. To tak nie działa. Poza tym ewentualna terapia to są miesiące, lata, nie że za 3 spotkania by przyszedł i stwierdził, że już jest super i chodźmy do łóżka. Jak dla mnie to facet Ci (chamsko, że dopiero teraz) zakomunikował jak jest i jak będzie i albo bierzesz, albo odchodzisz. To nie Ty powinnaś stawać na rzęsach i kombinować o co chodzi i co zmienić.

wiem ze nie ja i nie staje na rzęsach po prostu chce jeszcze spokojnej rozmowy bo tamta była burzliwa . Chciałabym się dowiedzieć przedtem dzień bez sexu był dzień stracony a teraz może bez niego żyć. Nie zamierzam być męczennicą i zgadzać się na życie pozbawione sexu bo jestem młodą kobietą i coś takiego mi nie pasuje

[katarzyna6785]

Napisane przez kkbasia123

wiem ze nie ja i nie staje na rzęsach po prostu chce jeszcze spokojnej rozmowy bo tamta była burzliwa . Chciałabym się dowiedzieć przedtem dzień bez sexu był dzień stracony a teraz może bez niego żyć. Nie zamierzam być męczennicą i zgadzać się na życie pozbawione sexu bo jestem młodą kobietą i coś takiego mi nie pasuje

I ma prawo Tobie nie pasować. Najlepiej zapytać na spokojnie partnera, co się stało, tylko pytanie, czy on się przed Tobą otworzy. Ciekawe, co musiało się stać, żeby facet(!) lubiący seks nagle go zupełnie przestał potrzebować.

[mayla]

Napisane przez kkbasia123

Przemawia do mnie Twoje podejście do problemu. W poprzednim poscie wyjaśniłam ten jego aseksualizm. Musimy chyba spokojnie porozmawiać bo z mojej strony padło dużo słów które go chyba zablokowały. Zależy mi na tym facecie , kocham go jednak nie potrafie sobie wyobrazić życia aby sex był pod przymusem. Mam taki mętlik w głowie że nie wiem co ja mam robic

Bardzo sie ciesze . Pamietaj, ze forumowiczki sa bardzo dobre w radzeniu "zostaw go" z kazdego powodu (nie tylko Tobie tak radza, ale innym ludziom tez). Nie jest sztuka kogos od razu zostawiac, szczegolnie, jesli to wartosciowy czlowiek, na ktorym Ci zalezy. Porozmawiaj, ale bardzo szczerze. I koniecznie zasiegnij opinii specjalisty - seksuologa. Powodzenia!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez babyimtorn

no i która teraz pierwsza z tych najeżdżających na maile zacznie swoje przeprosiny?
coś się ewidentnie wydarzyło, facet aseksualny wcale nie jest.
autorko, powiedział ci skąd ta zmiana? jak do tego podchodzisz? bo przecież wyraźnie ci powiedział, że z inną partnerką problemu nie było

Forumowiczki-specjalistki takie madre byly, a tu nagle zonk...
Od razu bylo wiadomo, ze wcale nie jest pewne, ze to osoba aseksualna, ale popisac glupoty trzeba bylo i naskoczyc na osoby o odmiennym zdaniu to juz w ogole koniecznosc

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez elvegirl

Za co? Przecież to się wciąż jeszcze do wizyty autorki u seksuologa nie kwalifikuje.

Oczywiscie, ze sie kwalifikuje

[elvegirl]

Napisane przez mayla

Oczywiscie, ze sie kwalifikuje

Jesteś seksuologiem?

[mayla]

Napisane przez elvegirl

Jesteś seksuologiem?

A to trzeba byc seksuologiem, zeby wiedziec czy mozna isc do seksuologa? No prosze Cie..

[elvegirl]

Napisane przez mayla

A to trzeba byc seksuologiem, zeby wiedziec czy mozna isc do seksuologa? No prosze Cie..

Żeby iść dowiedzieć się jak rozwiązać problem, trzeba coś o tym problemie wiedzieć. Autorka póki co nie wie nic, poza tym, że jej luby kiedyś seks uprawiał regularnie i często, a teraz twierdzi, że nie potrzebuje tego wcale. Co seksuolog w takiej sytuacji może doradzić, oprócz rozmowy z nim na temat przyczyn takiej a nie innej zmiany? Jeśli jesteś seksuologiem, to odpowiedz proszę, bo mnie serio ten temat zaciekawił, a zapytany przeze mnie fachowiec (niestety tylko jednego znam) doradził właśnie to, co napisałam - rozmowę.

[mayla]

Napisane przez elvegirl

Żeby iść dowiedzieć się jak rozwiązać problem, trzeba coś o tym problemie wiedzieć. Autorka póki co nie wie nic, poza tym, że jej luby kiedyś seks uprawiał regularnie i często, a teraz twierdzi, że nie potrzebuje tego wcale. Co seksuolog w takiej sytuacji może doradzić, oprócz rozmowy z nim na temat przyczyn takiej a nie innej zmiany? Jeśli jesteś seksuologiem, to odpowiedz proszę, bo mnie serio ten temat zaciekawił, a zapytany przeze mnie fachowiec (niestety tylko jednego znam) doradził właśnie to, co napisałam - rozmowę.

Wlasnie odpowiedzialas sobie sama na pytanie. Gdyby Autorka poszla do seksuologa, to doradzono by jej prawdopodobnie rozmowe. Dodatkowo taki seksuolog moglby jej rowniez doradzic w jaki sposob taka rozmowe przeprowadzic.
Wedlug mnie jak najbardziej taka wizyta jest wskazana.

[elvegirl]

Napisane przez mayla

Gdyby Autorka poszla do seksuologa, to doradzono by jej prawdopodobnie rozmowe.

Serio uważasz, że do wniosku że potrzebna jest rozmowa, potrzeba seksuologa?

[mayla]

Napisane przez elvegirl

Serio uważasz, że do wniosku że potrzebna jest rozmowa, potrzeba seksuologa?

Nie czytasz ze zrozumieniem, odsylam do mojego ostatniego posta.

[elvegirl]

No właśnie czytam i wciąż obstawiam, że wizyta u seksuologa jest na tym etapie zbędna. I tyle z mojej strony

Czekamy na relację autorki z rozmowy, o ile będzie chciała tu napisać.

[201703061049]

Napisane przez mayla

Bardzo sie ciesze . Pamietaj, ze forumowiczki sa bardzo dobre w radzeniu "zostaw go" z kazdego powodu (nie tylko Tobie tak radza, ale innym ludziom tez). Nie jest sztuka kogos od razu zostawiac, szczegolnie, jesli to wartosciowy czlowiek, na ktorym Ci zalezy. Porozmawiaj, ale bardzo szczerze. I koniecznie zasiegnij opinii specjalisty - seksuologa. Powodzenia!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------



Forumowiczki-specjalistki takie madre byly, a tu nagle zonk...
Od razu bylo wiadomo, ze wcale nie jest pewne, ze to osoba aseksualna, ale popisac glupoty trzeba bylo i naskoczyc na osoby o odmiennym zdaniu to juz w ogole koniecznosc

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------



Oczywiscie, ze sie kwalifikuje

To, że autorka ujawniła nowe informacje, nie znaczy wcale, że twoje poprzednie rozumowanie było trafne. Ja się odnosiłam do twego stwierdzenia, że aseskualizm jest nienaturalny i trzeba go leczyć u seksuologa.
Seksuolog nie wyleczy ani aseksualizmu, ani niskiego libido. Moje rady dla autorki pozostają takie same - pogodzić się z tym, rozstać albo rozważyć związek otwarty.

[mayla]

Napisane przez sztojabudu

To, że autorka ujawniła nowe informacje, nie znaczy wcale, że twoje poprzednie rozumowanie było trafne. Ja się odnosiłam do twego stwierdzenia, że aseskualizm jest nienaturalny i trzeba go leczyć u seksuologa.
Seksuolog nie wyleczy ani aseksualizmu, ani niskiego libido. Moje rady dla autorki pozostają takie same - pogodzić się z tym, rozstać albo rozważyć związek otwarty.

A Ty dalej dyskutujesz bez zadnego sensu o aseksualizmie, ktorego nigdy pewnie nie bylo i nie ma

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Autorka tytułuje wątek "Pomocy aseksualny partner". Wizażanki rozumiejące znaczenie słowa "aseksualny" dają konkretne rady. To, że pierwsza informacja autorki była błędna, nie oznacza, że to Wizażanki dały _upy, bo o ile mi wiadomo żadna z nas nie dysponuje szklaną kulą. Z czym masz problem?

[elvegirl]

No dumna jest, że "wyszło na jej" (nieważne, że jeszcze nie wiadomo jaki jest powód i czy faktycznie facet ma traumę na koncie), dajmy się dziewczynie nacieszyć

[201703061049]

Napisane przez mayla

A Ty dalej dyskutujesz bez zadnego sensu o aseksualizmie, ktorego nigdy pewnie nie bylo i nie ma

Bez sensu, bo ci wytknęłam błąd w rozumowaniu? Aha.