Remont mieszkania- proszę o porady

[why_so]

1. Czy da się czymś wyczyścić framugi okienne (plastikowe), zażółcone od wieloletniego palenia w pomieszczeniu?
2. Jaką farbę (lub inny produkt, wiem że jest taka możliwość) wybrać do pomalowania kafelków w łazience?
3. Czy da się w jakiś sposób zmienić wygląd szafek kuchennych? Są w dobrym stanie, nierozwalone itd, więc szkoda mi wymieniać, ale po prostu mi się nie podobają. http://img0.sprzedajemy.pl/540x405_m...ia-2475845.jpg coś podobnego, takie same klamki, kolor bardziej żółty i bez brązu (tak wyglądają teraz). Nie wiem, jakaś okleina? inne klamki?
4. Czy jakieś sklepy AGD oferują kupowanie w "zestawach", dzięki czemu całość wychodzi taniej? Potrzebuję kupić pralkę, lodówkę, piekarnik z palnikami gazowymi i zmywarkę. W ogóle gdzie najbardziej opłaca się kupować AGD? Rozważam raty.
5. Salon: chcę pomalować jedną ścianę na szaro lub szaro z brokatem (wiem, jak to brzmi ale widziałam zdjęcie ściany gdzie wyglądało to super ), na jaki pomalować pozostałe trzy? Biały?
Jak macie jeszcze jakieś triki, pomysły na tanie odświeżenie, odremontowanie: sypialni, salonu, aneksu kuchennego, przedpokoju i łazienki chętnie poczytam

[201803290936]

Napisane przez why_so

1. Czy da się czymś wyczyścić framugi okienne (plastikowe), zażółcone od wieloletniego palenia w pomieszczeniu?
2. Jaką farbę (lub inny produkt, wiem że jest taka możliwość) wybrać do pomalowania kafelków w łazience?
3. Czy da się w jakiś sposób zmienić wygląd szafek kuchennych? Są w dobrym stanie, nierozwalone itd, więc szkoda mi wymieniać, ale po prostu mi się nie podobają. http://img0.sprzedajemy.pl/540x405_m...ia-2475845.jpg coś podobnego, takie same klamki, kolor bardziej żółty i bez brązu (tak wyglądają teraz). Nie wiem, jakaś okleina? inne klamki?
4. Czy jakieś sklepy AGD oferują kupowanie w "zestawach", dzięki czemu całość wychodzi taniej? Potrzebuję kupić pralkę, lodówkę, piekarnik z palnikami gazowymi i zmywarkę. W ogóle gdzie najbardziej opłaca się kupować AGD? Rozważam raty.
5. Salon: chcę pomalować jedną ścianę na szaro lub szaro z brokatem (wiem, jak to brzmi ale widziałam zdjęcie ściany gdzie wyglądało to super ), na jaki pomalować pozostałe trzy? Biały?
Jak macie jeszcze jakieś triki, pomysły na tanie odświeżenie, odremontowanie: sypialni, salonu, aneksu kuchennego, przedpokoju i łazienki chętnie poczytam

Czy to jest Twoje mieszkanie, czy wynajęte?

[sevenofnine]

Napisane przez why_so

1. Czy da się czymś wyczyścić framugi okienne (plastikowe), zażółcone od wieloletniego palenia w pomieszczeniu?

Palę w kuchni i okno/ściany bezproblemowo domywam CIF-em. W starych mieszkaniach/pokojach, które wynajmowałam, sprawdzało się to samo. Po prostu było trzeba urządzić parę sesji szorowania.

Parę lat temu kupowałam swoje obecne mieszkanie, kawalerkę z rynku wtórnego (blok z lat 60.), w stanie... nie najlepszym. Budżet remontu wynosił 12k i w tej kwocie ogarnęłam: wymianę okna w kuchni (w pokoju zastałam już wymienione), nowe meble do kuchni (u stolarza, całe 3 szafki, bo i metraż pomieszczenia jest gigantyczny), kuchenkę (stara miała ze 40 lat ;p), kafelki na ścianach/podłodze w kuchni (końcówka kolekcji za jakieś śmieszne pieniądze), karnisz w kuchni i rolety w pokoju, panele (położone na płytki PCV), oświetlenie (szyny z hipermarketów budowlanych), szafę wnękową (w sensie drzwi, bo w środek wtryniłam jakiś pseudo druciany system z IKEI) i malowanie. Łazienki nie ruszałam poza odmalowaniem, wymianą lampek, umywalki (na malutką, podwieszaną i za 40 zł), kupnem nowego lustra, pralki i zasłonki prysznicowej. Kafelki mam w kwiatki z PRLu, nie przeszkadzają.
Wykorzystałam sporo z tego, co zastałam w mieszkaniu (m.in. w miarę nową lodówkę, nowy sedes, starą wannę i wszystkie baterie) oraz tego, co walało się w moim rodzinnym domu i było nikomu niepotrzebne. Dużo "dziadowskich" rzeczy wystarczy przemalować. Inne można sprzedać na tablicy/olx za parę dych (dziadowską kuchenkę ktoś przygarnął na działkę za 50 zł i jeszcze po nią przyjechał, win-win).
Wszystko nowe kupowałam na promocjach, bez wydziwiania i z założeniem, że pomieszkam tu kilka lat, a potem wynajmę studentom, więc nie muszę kupować eleganckiego zlewu z granitu, wystarczy mi chiński z Castoramy za 30 zł. Pamiętaj też, że w zasadzie wszystkie ceny można negocjować, włącznie ze sprzętem AGD. Jeśli nie opuszczą w jednym miejscu, bez problemu znajdziesz inne.
Powodzenia.

[Brenda]

Też słyszalam ze Cif dobrze myje. A co do remontów.

Teraz masz farby do wszystkiego. Szafki kuchenne faktycznie w dobrym stanie. Kupujesz papier ścierny, ale uważaj bo mają różne gramatury (Tobie potrzebna 120). Przecierasz szafki, odtłuszczasz po takim zabiegu (woda+kapka płynu do naczyń), malujesz na kolor jaki chcesz farbą (polecam Beckersa). Wiem że teraz są farby nie wymagające przecierania, ale nie próbowałam więc nie wiem czy mają dobrą przyczepność. Do kafelek też masz farby (v33 chyba firma). W przypadku płytek, musisz je dokładnie odtłuścić tylko, potem malujesz wg, instrukcji na opakowaniu. Są też na allegro np. taki gotowe panele z pcv imitujące np mozaikę. Widziałam na żywo - bardzo dobra ta imitacja! i nie napracujesz się.
Jak malujesz ścianę na szary, resztę jak chcesz, oby w tym samym tonie (zimny-zimny)
Odnowienie reszty pomieszczeń to temat rzeka. Generalnie najwięcej daje wymiana powierzchni płaskich (ściany-podłoga-dywany).

[invisible_01]

Napisane przez sevenofnine

Wszystko nowe kupowałam na promocjach, bez wydziwiania i z założeniem, że pomieszkam tu kilka lat, a potem wynajmę studentom, więc nie muszę kupować eleganckiego zlewu z granitu, wystarczy mi chiński z Castoramy za 30 zł.

Jak miło Już wiem, skąd się biorą janusze wynajmu w takim razie.

[Bogusia_86]

Na wynajem mało kto ryzykuje wysokiej jakości sprzęty, bo wiadomo, ze ludzie rzadko szanują czyjaś własność.

[Elfia4]

Napisane przez invisible_01

Jak miło Już wiem, skąd się biorą janusze wynajmu w takim razie.

Janusze wynajmu, to wstawiają do mieszkania na wynajem szafę po babci, regał po dziadku i kanapę, którą ciotka planowała wyrzucić, bo stara i trzeszczy, ale lokatorom się nada. Do tego dorzucą swój stary żyrandol, parę zdekompletowanych talerzy i dziwią się, że nikt nie chce tego wynająć

[sevenofnine]

Nie zamierzałam inwestować w mieszkanie, z którego większości rzeczy i tak ze sobą nie zabiorę na nowe. Po co mi wypasiony zlew, mam go sobie potem wyciąć z blatu? Jeśli czyni mnie to januszem wynajmu, z pokorą przyjmuję werdykt internetowego eksperta.

Napisane przez Elfia4

Janusze wynajmu, to wstawiają do mieszkania na wynajem szafę po babci, regał po dziadku i kanapę, którą ciotka planowała wyrzucić, bo stara i trzeszczy, ale lokatorom się nada. Do tego dorzucą swój stary żyrandol, parę zdekompletowanych talerzy i dziwią się, że nikt nie chce tego wynająć

Moje lokum było przez poprzednich właścicieli wynajmowane i zapełnione właśnie takimi sprzętami (jakieś meblościanki z powyginanymi od ciężaru półkami, nieskładająca się wersalka itd.)
Chętni znajdowali się cały czas. Wygrywała lokalizacja.

[201803290936]

Napisane przez invisible_01

Jak miło Już wiem, skąd się biorą janusze wynajmu w takim razie.

Wstawienie sprawnych / kompletnych i bezpiecznych sprzętów, tylko że nie najwyższej jakości do mieszkania, które zamierza się wynająć, to nie "januszing", a zdrowy rozsądek. Jak mam miskę wc z opadającą klapą za 2500 zł, to sorry, ale planując wynająć komuś moje lokum tak, kupiłabym wc miskę za max 500 zł, a tą sobie przechowała lub dała do nowego lokum. Bo sorry, nie wiem co za ludzie, czy za jakiś czas nie okaże się, że "się zepsuło", albo "się wymontowało i udowodnij mi, że to nie ta sama". Od umywalki za ok. 100 zł (sama używałam przez kilka ostatnich lat Cersanitu za 70 zł, świetnie się trzymał) nikt nie umrze, nikomu nic się nie stanie, ani korona z głowy nie spadnie. Także jak najbardziej rozumiem stanowisko Sevenofnine w tej sprawie (jedynie co, to trochę przesadziła rzucając cenę 30 zł, chyba że trafiła na super promocję).

[Inka1982]

Napisane przez Brenda

Przecierasz szafki, odtłuszczasz po takim zabiegu (woda+kapka płynu do naczyń), malujesz na kolor jaki chcesz farbą (polecam Beckersa). Wiem że teraz są farby nie wymagające przecierania, ale nie próbowałam więc nie wiem czy mają dobrą przyczepność.

Masz Beckersa? Jak ze zmywalnością. Ja malowałam Magnatem i jestem bardzo zadowolona z plamoodporności. A ciekawa jestem co masz na myśli pisząc farby niewymagające przecierania?

[Brenda]

Beckersa mam na ścianach i tikurille, to podobno to samo. Bardzo jestem z obu zadowolona. Tikurillą malowałam sama A farby nie wymagające przecierania/ matowienia przed, żeby złapać przyczepność (chodzi o malowanie płytek i szafek) widziałam gdzieś w internecie. Niestety nie pamiętam nazwy firmy.Tam robiło się tylko same odtłuszczanie. O Magnacie ogólnie czytałam na forach budowlanych to faktycznie chwalą ludzie.

[201803290936]

Napisane przez Brenda

Beckersa mam na ścianach i tikurille, to podobno to samo. Bardzo jestem z obu zadowolona. Tikurillą malowałam sama A farby nie wymagające przecierania/ matowienia przed, żeby złapać przyczepność (chodzi o malowanie płytek i szafek) widziałam gdzieś w internecie. Niestety nie pamiętam nazwy firmy.Tam robiło się tylko same odtłuszczanie. O Magnacie ogólnie czytałam na forach budowlanych to faktycznie chwalą ludzie.

Mój fachman (taki z prawdziwego zdarzenia) jest entuzjastą Magnata, więc w salonie będę miała właśnie ich farbę ceramiczną (chociaż do takich z wyższej póki, 100% farb ceramicznych tej marce jeszcze nieco brakuje). Beckersa uwielbiam i mam obecnie wszędzie, ale jednak daje efekt czasami dosyć głębokiego matu, a Magnat daje efekt delikatniejszy, inaczej odbija światło. Mam całą ścianę obecnie wymalowaną różnymi kolorami Beckersa i Magnata i np. szarość Beckers to taki efekt ze skandynawskiej, wiejskiej chaty (matowo, solidnie), a Magnat to salonik u żony sołtysa (lekko perłowo).

[Nameria]

Przeczytałam wątek i dowiedziałam się, że jestem januszem wynajmu Właśnie szykuję mieszkanie pod wynajem i nie zamierzam robić luksusów. Meble będą nowe ale z niższej półki. Kibelek, prysznic, umywalka podobnie. Kafelki kupiłam II klasy czyli z defektem. Moje mają rysy ale te z rysami pójdą pod lustro, za wannę itd. Reszta z partii jest dobra.
Urządzałam już inne mieszkanie "po taniości" tylko tam miałam w kuchni stare szafki. Odmalowałam na biało ( były w okropnym brązowym kolorze) na to dałam farbę połyskującą, wymieniłam blat, klamki, zawiasy. Resztę mebli albo odnowiłam albo kupiłam nowe.
Obecnie po 5 latach mieszkanie znów nadaje się do remontu. Tak więc, jak bym kupiła nowe meble kuchenne, bardzo bym tego żałowała.

[5e92e16c68c8a2752452aa8198c4b8173ea49dac]

Do framug polecam tzw. "mleczko" czyli CIF. Szafki powinnaś oddać do stolarza, chociaż prawdopodobnie "zapłacisz jak za zborze". Szary jest teraz w mocie więc maluj bez obaw, a co do odświeżania wnętrze to wystarczy kupić jakieś fajne poduszki ozdobne, zasłony, może zmienić oświetlenie i gotowe. Możesz sprawdzić sobie ten sklep xxx mają fajne pomysły i teraz jest chyba wysyła za darmo. Przy zakupie większej ilości może nawet uda się załatwić "rabacik".