Panny Młode 2008

[katey]

toverek83 lepiej żebys znalazła odpowiedni kabelek do komputera bo będziemy tak chciały obejrzeć Twoja suknię że zasypeimy Cię mailami z nr telefonu i będziesz musiała wszystkim wysyłać mmsy więc chyba prościej kabelkiem do kompa
dobrze że znalazłaś tą swoja jedyną i juz głowa spokojna u nas trwa drukowanie zaproszeń i juz niedługo zaczynamy rozdawanie pani od dekoracji tez juz zamówiona, menu ustalone i jeszcze musimy się zabrać za albumy dla rodziców

[dzasta110]

ja też nie bardzo wiem co to miałyby być za skarby
co do tej porcelany to ostatnio coś słyszałam, koleżanka była na takim weselu i właśnie dzień wcześniej goście tłukli szkło przed domem (u nich akurat był domek a nie blok). Jakoś ta impreza wieczorem przed ślubem nie widzi mi się ale jak tradycja to co zrobić

[gosia1007]

Napisane przez asiuk

Mam pytanie, czy kupujecie skarbczyki? Moi rodzice mają takie skarbce jako pamiątka ślubu, ale nam na naukach nikt o tym nie mówił. Chciałabym kupić dla mnie i TŻ po jednym i dać do pobłogosławienia. Nie dość, że piękna pamiątka, to jeszcze przydatna

Dziewczyny, czy u Was jest taka tradycja, że w przeddzień ślubu przychodzą do panny młodej znajomi i/lub rodzina i trzaskają porcelanę pod drzwiami? Strasznie mi się ten zwyczaj nie podoba Nie dość, że mieszkam na ostatnim piętrze w bloku (czyli jak zaczną tłuc, to będę musiała to sprzątać aż do parteru), to w dodatku często zdarza się, że tacy "goście" siedzą bardzo długo i panna młoda jest niewyspana. Jak jest u Was?

Co to są skarbczyki? Każdy region Polski ma inną tradycję, u mnie czegoś takiego nie ma.
Z porcelaną to szczerze Ci współczuję. Tłum ludzi w domu w przeddzień ślubu to zdecydowanie nie jest to, czego potrzeba pannie młodej, która zresztą powinna być wypoczęta na następny, bardzo zresztą ważny dzień. Dobrze, że u mnie nie ma takiego zwyczaju

[asiuk]

Napisane przez kina2807

Asiuk a co to za skarbczyki? bo nie za bardzo zrozumialam?
a z ta porcelana to przegiecie, dobrze, ze u mnie nie ma takiego zwyczaju

Napisane przez dzasta110

ja też nie bardzo wiem co to miałyby być za skarby
co do tej porcelany to ostatnio coś słyszałam, koleżanka była na takim weselu i właśnie dzień wcześniej goście tłukli szkło przed domem (u nich akurat był domek a nie blok). Jakoś ta impreza wieczorem przed ślubem nie widzi mi się ale jak tradycja to co zrobić

Skarbczyki to takie ksążeczki z modlitwami i pieśniami. Ja mam swój skarbczyk z komunii św. Czyli już mało aktualny, bo jest inny np. rachunek sumienia przed spowiedzią
To jest coś takiego:
http://www.ksj.pl/sklep/product_info...roducts_id=113
Moim zdaniem bardzo przydatna rzecz

Na myśl o tym trzaskaniu humor mi się psuje, moi rodzice też są przeciwko, ale u nas za każdym razem tak się robi, nawet w blokach Moja teściowa już zapowiedziała, że sama przyjdzie
Najlepsze jest to, że tłucze się porcelanę lub fajans - jeśli ktoś mieszka w domu, to goście przychodzą nawet ze starymi miskami ustępowymi i rozwalają je na podwórku

[babeczka1985]

Napisane przez Madlen__18

Ale czemu ty się stresujesz?
Ty masz jeszcze dużoooo dni
A mi zostało już prawie 10 O_o
Wiecie, że w ogóle to do mnie nie dociera, że to na prawdę JUZ??

hehe no bo tak jakos przezywam

Napisane przez kodeina

...w przedzień nie uwierzysz że to jutro a w dniu ślubu że to dziś

dobry tekst. zapisze sobie

Napisane przez asiuk

Mam pytanie, czy kupujecie skarbczyki? Moi rodzice mają takie skarbce jako pamiątka ślubu, ale nam na naukach nikt o tym nie mówił. Chciałabym kupić dla mnie i TŻ po jednym i dać do pobłogosławienia. Nie dość, że piękna pamiątka, to jeszcze przydatna

Dziewczyny, czy u Was jest taka tradycja, że w przeddzień ślubu przychodzą do panny młodej znajomi i/lub rodzina i trzaskają porcelanę pod drzwiami? Strasznie mi się ten zwyczaj nie podoba Nie dość, że mieszkam na ostatnim piętrze w bloku (czyli jak zaczną tłuc, to będę musiała to sprzątać aż do parteru), to w dodatku często zdarza się, że tacy "goście" siedzą bardzo długo i panna młoda jest niewyspana. Jak jest u Was?

O tych skarbczykach pierwsze słysze

A co do tluczenia tej porcelany to jakis koszmar pogas swiatla i udawaj, ze nikogo nie ma w domu wtedy Najgorsi sa goscie, ktorzy wchodza i nie wiedza kiedy wyjsc I to w przeddzien slubu????!!!!

[asiuk]

Napisane przez gosia1007

Co to są skarbczyki? Każdy region Polski ma inną tradycję, u mnie czegoś takiego nie ma.
Z porcelaną to szczerze Ci współczuję. Tłum ludzi w domu w przeddzień ślubu to zdecydowanie nie jest to, czego potrzeba pannie młodej, która zresztą powinna być wypoczęta na następny, bardzo zresztą ważny dzień. Dobrze, że u mnie nie ma takiego zwyczaju

Kurczę, czyli nigdzie nie ma takiego durnego zwyczaju, tylko na Śląsku?
Te modlitewniki moim zdaniem są ogólnie dostępne - u nas też nie ma jakiejś tradycji, że się je kupuje. Raczej jest to rzadko spotykane.
Ale gdy np. idę do spowiedźi, biorę taki modlitewnik ze sobą, bo czasem trzeba odmówić np. koronkę, czego z pamięci nie umiem przecież
Zawsze pożyczam więc od mamy.

Napisane przez babeczka1985

A co do tluczenia tej porcelany to jakis koszmar pogas swiatla i udawaj, ze nikogo nie ma w domu wtedy Najgorsi sa goscie, ktorzy wchodza i nie wiedza kiedy wyjsc I to w przeddzien slubu????!!!!

Wiem, dla mnie to też koszmar. Najlepsze jest to, że ci znajomi przychodzą nawet po północy. Jeśli nie otworzę i nie dam im wódki (bo taka jest pełna tradycja - albo jeszcze lepiej, mam się z nimi napić), to i tak będą trzaskać pod drzwiami.
Moja teściowa uważa, że mam jakieś fanaberie, bo uważam to za skrajny przejaw głupoty

[*kaalinaa*]

Napisane przez czekoladka79

No właśnie w ciagu najblizszego tygodnia jestem umówiona do kilku salonów na mierzenie i nastąpi zderzenie marzeń z rzeczywistością. Do tej pory to raczej nie miałam jakiejkolwiek faworytki z sukienek które przegladałam w necie tak naprawdę to nie widziałam siebie w żadnej z nich.
Jak będę po przymiarkach to podzielę się uwagami.

A tak z ciekawości "kaalinaa" jaki gorset dobrałaś do swojego dużego biustu?

Ja mam sukienkę, góra tego "gorsetu" nie jest prosta tylko jakby w lekkie serduszko. Góra jest z takich zakładek delikatnych (co znacznie optycznie zmniejszyło mój biust i teraz wygląda ładnie). Ta góra sukienki jest dość długa i obcisła (podkreśla talię) - tak do półbiodra a potem puszczona (na kole - ładnie się to wszystko układa). Nie wiem czy coś Ci ta moja paplanina rozjaśniła ale niestety nie mam zdjęć, będę je miał dopiero we wrześniu na pierwszej przymiarce.

Napisane przez asiuk

Ja osobiście preferuję pończochy samonośne. już nie raz miałam takowe na różnych imprezach i było ok.

Nie było mnie dość trochę, bo nadal mam problem z domowym komputerem. Już postanowiłam, że w przyszłym tygodniu pójdę z nim do naprawy, bo nie jestem pewna, czy zwykłe formatowanie dysku będzie wystarczające

Kobitki, stwierdziłam, że jestem niezłą organizatorką i lubię dreszczyk emocji Praktycznie ja sie zajmuję przygotowaniami sama, z TŻtem tylko rozmawiamy i ustalamy szczegóły, natomiast ja sie kontaktuję z "podwykonawcami" Przez ten czas, jak już wspominałam, zastanawialiśmy się, czy nie zamówić jednak kamerzysty. Pisałam do wielu, w większości mieli pozajmowane terminy (18.10.!!!). Znalazłam dwóch, ale w ostateczności mój narzeczony stwierdził, że na serio nie chce mieć filmu, więc odpuściłam.
Stwierdziłam, że skoro nie będziemy mieli kamerzysty, to przynajmniej fajnie by było mieć profesjonalne zdjęcia z wesela i z przygotowań (mamy podpisaną umowę tylko na plener i kościół), napisałam do mojej fotografki wczoraj i czekam na odpowiedź - chcę poszerzyć zakres umowy

Załatwiłam też oprawę muzyczną ślubu, będą to dwie dziewczyny, które zagrają na skrzypcach, pianinie oraz przepięknie zaśpiewają

Mam pytanie, czy kupujecie skarbczyki? Moi rodzice mają takie skarbce jako pamiątka ślubu, ale nam na naukach nikt o tym nie mówił. Chciałabym kupić dla mnie i TŻ po jednym i dać do pobłogosławienia. Nie dość, że piękna pamiątka, to jeszcze przydatna

Dziewczyny, czy u Was jest taka tradycja, że w przeddzień ślubu przychodzą do panny młodej znajomi i/lub rodzina i trzaskają porcelanę pod drzwiami? Strasznie mi się ten zwyczaj nie podoba Nie dość, że mieszkam na ostatnim piętrze w bloku (czyli jak zaczną tłuc, to będę musiała to sprzątać aż do parteru), to w dodatku często zdarza się, że tacy "goście" siedzą bardzo długo i panna młoda jest niewyspana. Jak jest u Was?

Skarbczyki?? Pierwsze słyszę. U mnie nie ma takiej tradycji i nikt nic pod drzwiami mi nie stłucze

[madziulala81]

Asiuk, cos strasznego i to w przddzien slubu
I to wtedy, kiedy powinnas wypoczac, by moc pieknie wygldac...
Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam
Musisz to jakos sprytnie rozegrac, POWODZENIA

Widze ze mieszkasz w bloku, ja tez. Czy masz juz jakis pomysl na udekorowanie klatki schodowej i wejwscia do niej?
Co prawda nie zalezy mi na dekorowniu poreczy w klatce, ale chcialabym jakos ubrac przede wszystkim wejscie, a kompletnie nie mam pomyslu i nie chcialabym zeby to wyszlo jakos tandetnie

Dziewczyny, jesli ktoras z WAs ma jakies sugestie, to prosze o pomoc, z gory

[gosia1007]

Napisane przez asiuk

Skarbczyki to takie ksążeczki z modlitwami i pieśniami. Ja mam swój skarbczyk z komunii św. Czyli już mało aktualny, bo jest inny np. rachunek sumienia przed spowiedzią
To jest coś takiego:
http://www.ksj.pl/sklep/product_info...roducts_id=113
Moim zdaniem bardzo przydatna rzecz

Na myśl o tym trzaskaniu humor mi się psuje, moi rodzice też są przeciwko, ale u nas za każdym razem tak się robi, nawet w blokach Moja teściowa już zapowiedziała, że sama przyjdzie
Najlepsze jest to, że tłucze się porcelanę lub fajans - jeśli ktoś mieszka w domu, to goście przychodzą nawet ze starymi miskami ustępowymi i rozwalają je na podwórku

Skarbczyki ok - mogą się przydać.
Miski ustępowe??? O matko!!! Współczuje z całego serca. Na serio pomyśl nsd tym, żeby może noc przed ślubem spędzić poza domem))

[asiuk]

Napisane przez madziulala81

Asiuk, cos strasznego i to w przddzien slubu
I to wtedy, kiedy powinnas wypoczac, by moc pieknie wygldac...
Pierwszy raz sie z czyms takim spotykam
Musisz to jakos sprytnie rozegrac, POWODZENIA

Widze ze mieszkasz w bloku, ja tez. Czy masz juz jakis pomysl na udekorowanie klatki schodowej i wejwscia do niej?
Co prawda nie zalezy mi na dekorowniu poreczy w klatce, ale chcialabym jakos ubrac przede wszystkim wejscie, a kompletnie nie mam pomyslu i nie chcialabym zeby to wyszlo jakos tandetnie

Dziewczyny, jesli ktoras z WAs ma jakies sugestie, to prosze o pomoc, z gory

Raczej nie planuję żadnej dekoracji. Moja sąsiadka miała taką firankę nad drzwiami i śmiesznie to trochę wyglądało Balonów osobiście nie lubię, więc też nie będę ich do tego celu używać.

Naprawdę u żadnej z Was nie ma takiego trzaskania? Co za beznadzieja... Najgorsze jest to, że jak już się pozbędę jednej grupy znajomych, to zapewne przyjdą następni.
Nie toleruję czegoś takiego, ale jeśli będę udawać, że mnie nie ma, wyjdę na "dziwną" i obrażalską, która nie zna sie na tradycji

[malin30]

Ten zwyczaj, o którym pisze asiuk, nazywa się z niemieckiego (bo z Niemiec pochodzi) "polterabend". Podobno jeszcze na Mazurach zdarza się, że kultywuje się ten zwyczaj. Dziwne tylko jest to, że te tłumy wchodzą do domu panny młodej i "żądają" wódki. Ja słyszałam tylko o tym, że tłucze się szkło lub porcelanę (na szczęście), a para młoda musi to razem posprzątać i tyle.

[asiuk]

Napisane przez malin30

Ten zwyczaj, o którym pisze asiuk, nazywa się z niemieckiego (bo z Niemiec pochodzi) "polterabend". Podobno jeszcze na Mazurach zdarza się, że kultywuje się ten zwyczaj. Dziwne tylko jest to, że te tłumy wchodzą do domu panny młodej i "żądają" wódki. Ja słyszałam tylko o tym, że tłucze się szkło lub porcelanę (na szczęście), a para młoda musi to razem posprzątać i tyle.

Właśnie nie wchodzą do domu, tylko piją na klatce schodowej

[malin30]

Napisane przez asiuk

Właśnie nie wchodzą do domu, tylko piją na klatce schodowej

No to niech sobie siedzą na tej klatce. Co się przejmujesz?

[madziulala81]

A czy planujecie jakas niespodzianke dla gosci podczas wesela?

My sobie wwymyslilismy, a raczej podpatrzylismy pomysl , ze poznym wieczorem, jak juz bedzie ciemno, bedziemy puszczac do nieba balony nadmuchane helem, balony beda czerwone w ksztalcie serc, do nich beda przywiazane tasiemki ok 1 m dlugosci, a na koncu tasiemki beda przywiazane sztuczne ognie. Pozniej poprosimy kilku chlopakow o zapalenie sztucznych ogni i w tym samym czasie puscimy je w niebo
Widzielismy to na jkims filmiku i strasznie nam sie spodobalo...

Asiuk, tez jestem za ta klatką, a niech sobie siedza!!
A moze uprzedzic znajomych i rodzinke, zeby nie robili takich numerow i nastraszyc ich sasiadami!!!

[asiuk]

Napisane przez malin30

No to niech sobie siedzą na tej klatce. Co się przejmujesz?

Najwyżej tak zrobię, tylko że to jest niby niezgodne z tradycją

Napisane przez madziulala81

A czy planujecie jakas niespodzianke dla gosci podczas wesela?

My sobie wwymyslilismy, a raczej podpatrzylismy pomysl , ze poznym wieczorem, jak juz bedzie ciemno, bedziemy puszczac do nieba balony nadmuchane helem, balony beda czerwone w ksztalcie serc, do nich beda przywiazane tasiemki ok 1 m dlugosci, a na koncu tasiemki beda przywiazane sztuczne ognie. Pozniej poprosimy kilku chlopakow o zapalenie sztucznych ogni i w tym samym czasie puscimy je w niebo
Widzielismy to na jkims filmiku i strasznie nam sie spodobalo...

Asiuk, tez jestem za ta klatką, a niech sobie siedza!!
A moze uprzedzic znajomych i rodzinke, zeby nie robili takich numerow i nastraszyc ich sasiadami!!!

Ja nie planuję żadnych niespodzianek, raczej poprzestanę nad podziękowaniami w postaci drobnych słodyczy w ozdobnej sakiewce i bileciku z podziękowaniem

Uprzedzanie raczej nic nie da. Ostatnio wyraziłam swoją niechęć do tego typu głupich zachowań. Stwierdziłam, że jeszcze to przeżyję, gdy przyjdą np. o 20, potrzaskają 5 minut i pójdą, a ja posprzątam. Moja teściowa na to, niby w żartach, że ja taka księżniczka, że może jeszcze będę godziny ustalać, jakie mi odpowiadają
Powiedziałam wtedy, że w takim razie kupię sobie korki do uszu i nikomu nie otwieram.
Co sie tyczy sąsiadów - obawiam się, że sami przyjdą

[gosia1007]

Napisane przez asiuk

Właśnie nie wchodzą do domu, tylko piją na klatce schodowej

Napisz tylko na drzwiach: "PROSZE O CISZE"))

[madziulala81]

Asiuk- To faktycznie nieciekawie
Jakos to bedziesz musiala przezyc.

Co do tesciowej, to wszystkie chyba musza swoje trzy grosze wrzucic!!! Ja juz mam swojej dosc!!!
Wszystko co sobie wymyslimy, to sie jej nie podoba, albo dlaczego takie a nie inne... itd.
Teraz jeszcze wymyslaja, ze nie beda busem wracac do domu, bo obciach... Normalnie oszalec mozna!!!! A ze z moim TZ mieszkamy od siebie jakies 70 km i slub z weselem bedzie u mnie, to wydawalo nam sie lepszym rozwiazaniem wynajecie busa, bo wezmie wiecej osob, a jeden kurs tam i z powrotem trwac moze do 3 godzin. Niestety wynajmowanie pokoi dla gosci nie wchodzi w gre, a 70 km to nie taka straszna odleglosc, tym bardziej, ze chcielismy zagwarantowac powrot...
I staraj sie tu!!!! Nikomu czlowiek nie dogodzi!!!

[babeczka1985]

Napisane przez asiuk

Naprawdę u żadnej z Was nie ma takiego trzaskania? Co za beznadzieja... Najgorsze jest to, że jak już się pozbędę jednej grupy znajomych, to zapewne przyjdą następni.
Nie toleruję czegoś takiego, ale jeśli będę udawać, że mnie nie ma, wyjdę na "dziwną" i obrażalską, która nie zna sie na tradycji

Jak przyjdą to powiedz, ze sie potwornie zle czujesz, ze wymiotujesz, ze masz biegunke i co chwile biegaj do toalety. Moze na litosc ich wezmie?

Napisane przez madziulala81

A czy planujecie jakas niespodzianke dla gosci podczas wesela?

My sobie wwymyslilismy, a raczej podpatrzylismy pomysl , ze poznym wieczorem, jak juz bedzie ciemno, bedziemy puszczac do nieba balony nadmuchane helem, balony beda czerwone w ksztalcie serc, do nich beda przywiazane tasiemki ok 1 m dlugosci, a na koncu tasiemki beda przywiazane sztuczne ognie. Pozniej poprosimy kilku chlopakow o zapalenie sztucznych ogni i w tym samym czasie puscimy je w niebo
Widzielismy to na jkims filmiku i strasznie nam sie spodobalo...

Niespodzianka bedzie smieszny taniec (po pierwszym tancu wolnym) i moze uda nam sie po polnocy jeszcze cos zatanczyc. Nauczymy sie np. rumby i odstawimy show no tak... tylko to narazie marzenia zastanawialam sie czy takich balonow z helem nie puscic po wyjsciu z kosciola. Tzn. balony te bylyby rozdane gosciom i w momencie gdy my bedziemy wychodzic z kosciola - wszyscy wypuszcza te balony. Ale ten pomysl przyszedl mi do glowy wczoraj, wiec jest do ponownego ropatrzenia

[biedronka19876]

Napisane przez asiuk

Dziewczyny, czy u Was jest taka tradycja, że w przeddzień ślubu przychodzą do panny młodej znajomi i/lub rodzina i trzaskają porcelanę pod drzwiami? Strasznie mi się ten zwyczaj nie podoba Nie dość, że mieszkam na ostatnim piętrze w bloku (czyli jak zaczną tłuc, to będę musiała to sprzątać aż do parteru), to w dodatku często zdarza się, że tacy "goście" siedzą bardzo długo i panna młoda jest niewyspana. Jak jest u Was?

Napisane przez dzasta110

co do tej porcelany to ostatnio coś słyszałam, koleżanka była na takim weselu i właśnie dzień wcześniej goście tłukli szkło przed domem (u nich akurat był domek a nie blok). Jakoś ta impreza wieczorem przed ślubem nie widzi mi się ale jak tradycja to co zrobić

Napisane przez asiuk

Skarbczyki to takie ksążeczki z modlitwami i pieśniami. Ja mam swój skarbczyk z komunii św. Czyli już mało aktualny, bo jest inny np. rachunek sumienia przed spowiedzią
To jest coś takiego:
http://www.ksj.pl/sklep/product_info...roducts_id=113
Moim zdaniem bardzo przydatna rzecz

Na myśl o tym trzaskaniu humor mi się psuje, moi rodzice też są przeciwko, ale u nas za każdym razem tak się robi, nawet w blokach Moja teściowa już zapowiedziała, że sama przyjdzie
Najlepsze jest to, że tłucze się porcelanę lub fajans - jeśli ktoś mieszka w domu, to goście przychodzą nawet ze starymi miskami ustępowymi i rozwalają je na podwórku

Napisane przez malin30

Ten zwyczaj, o którym pisze asiuk, nazywa się z niemieckiego (bo z Niemiec pochodzi) "polterabend". Podobno jeszcze na Mazurach zdarza się, że kultywuje się ten zwyczaj. Dziwne tylko jest to, że te tłumy wchodzą do domu panny młodej i "żądają" wódki. Ja słyszałam tylko o tym, że tłucze się szkło lub porcelanę (na szczęście), a para młoda musi to razem posprzątać i tyle.

U mnie zwie się to "polter", zastanawiamy sie nad tym z TZ-tem. U nas jest tak, że ludzie (znajomi, rodzina, sasiedzi) przychodza i tuką szkło pod drzwiami a ty za to zapraszasz ich na poczęstunek,typu ciasto, kawa, zakąski no i wodka. I wszyscy dobrze się bawią. U mnie tego typu "zabawę" robi sie w czwartek, zeby miec czas na wyspanie sie i na posprzatanie wszystkiego po imprezie.

Co do skarbczyków, myślę aby zakupić i tez dac to poświecenia. Niewiem co na to moj TZ bo jakos nie moge dojsc do porozumienia z nim w tej kwesti.


W tym tyg mam zamiar wybrać się do Prafii i dowiedzieć się czy wszystko jest aktualne (data i godzina) czy czegoś nie pozmieniali. No i rzecz jasna, mam zamiar również pytać o opłaty. Jak bedzie wszystko ok to mamy zmiar w kwietniu wysylać pierwsze zaproszenia za granicę. Wydaje mi się ze najlepsze potwierdzenia czy przyjadą na wesele bedzie tak na 1 sierpnia (slub 23 sierpnia) bo Jak wcześniej mieli by dac znać to potem różnie bywa.

[Mbu83]

Malin odp dopiero teraz bo na święta byłam właśnie w Słupsku, bo stamtąd pochodze i tam ślub.
W sumie to juz fryzjera i kosmetyczkę znalazłam - Perfekt na Filmowej, coś wiesz o nich??
Moja kuzynka tam się czesała i malowała na swój ślub ale to było chyba z 4 lata yemu i nie wiem jak teraz?

[dzasta110]

widzę, że żarliwa dyskusja się wywiązała
Ciekawe czy ta Twoja teściowa byłaby taka mądra jakby to u niej pod drzwiami tłukli tą porcelanę
malin30 na Mazurach nie ma takiego zwyczaju na szczęście
wiem, że na Kurpiach (bez obrazy, że tak pisze ) jest inny zwyczaj, a mianowicie polega on na tym, że Pan Młody (oczywiście w dniu ślubu) musi "wykupić" od teściów Pannę Młodą, oczywiście wódką i niby wszystko jest OK, ale oni muszą ją pić a potem po klku głębszych do kościoła i przyjąć komunię później oczywiście parę "kielonków" na tzw "bramach" i człowiek nawalony, jeszcze przed weselem

[malin30]

Napisane przez Mbu83

Malin odp dopiero teraz bo na święta byłam właśnie w Słupsku, bo stamtąd pochodze i tam ślub.
W sumie to juz fryzjera i kosmetyczkę znalazłam - Perfekt na Filmowej, coś wiesz o nich??
Moja kuzynka tam się czesała i malowała na swój ślub ale to było chyba z 4 lata yemu i nie wiem jak teraz?

Wiem, który to, ale nie mam żadnego o nich zdania. Do fryzjera chodzę gdzie indziej. A malowała mnie w domu super wizażystka ze Słupska, na namiary której trafiłam właśnie na Wizażu. Najpierw umówiłyśmy się na próbny. Byłam bardzo zadowolona. Chyba z 3 godziny eksperymentowałyśmy z makijażem Wzięła 50 zł, a potem drugie 50 za sam ślubny.

Napisane przez dzasta110

malin30 na Mazurach nie ma takiego zwyczaju na szczęście

Może to zależy, gdzie dokładnie? Bo koleżanka mieszka na ich południowym krańcu i coś wspominała o tym tłuczeniu szkła.

[coccinella85]

Witam!

Od pewnego czasu obserwuję Wasz watek Dołączę się do dyskusji
Również pochodze ze Śląskai u mnie niestety bądź stety występuje zwyczaj tłuczenia porcelany w przed dzień ślubu. Pewna osoba poradziła mi aby tłuczenie odbyło się w czwartek Mieszkam w bloku w ciągu ostanich kilku lat 2 razy zadośćuczyniono tej tradycji

a co sądzicie o pieczeniu i roznoszeniu przez pannę młodą kołacza przed weselem-do najblizszych sąsiadów i gości weselnych?

[asiuk]

Napisane przez dzasta110

widzę, że żarliwa dyskusja się wywiązała
Ciekawe czy ta Twoja teściowa byłaby taka mądra jakby to u niej pod drzwiami tłukli tą porcelanę
malin30 na Mazurach nie ma takiego zwyczaju na szczęście
wiem, że na Kurpiach (bez obrazy, że tak pisze ) jest inny zwyczaj, a mianowicie polega on na tym, że Pan Młody (oczywiście w dniu ślubu) musi "wykupić" od teściów Pannę Młodą, oczywiście wódką i niby wszystko jest OK, ale oni muszą ją pić a potem po klku głębszych do kościoła i przyjąć komunię później oczywiście parę "kielonków" na tzw "bramach" i człowiek nawalony, jeszcze przed weselem

U mnie często też jest taki zwyczaj wykupywania panny młodej. O tym jednak nie ma mowy - mój ojciec już dawno to zapowiedział
U mnie chyba lubią takie bzdury po prostu

Właśnie, są u Was "bramy"? U mnie zawsze jest kilka, ale z nikim się nie pije Panna młoda zawsze dostaje różyczkę od tych, co stoją z przeszkodą, składają życzenia. Dorośli dostają wódkę (całe 0,5 litra ), a młodzież cukierki. U mojej siostry były trzy takie bramy, pierwsza już dwa piętra niżej, na klatce schodowej

[gosia1007]

Napisane przez coccinella85

Witam!

a co sądzicie o pieczeniu i roznoszeniu przez pannę młodą kołacza przed weselem-do najblizszych sąsiadów i gości weselnych?

O kurna, u mnie nic takiego tez nie występuje Tak właściwie to strasznie się cieszę. Przed weselem jest tyle do zrobienia, że tylko brakuje pieczenia i roznoszenia po ludziach...

[coccinella85]

Napisane przez asiuk

U mnie często też jest taki zwyczaj wykupywania panny młodej. O tym jednak nie ma mowy - mój ojciec już dawno to zapowiedział
U mnie chyba lubią takie bzdury po prostu

Właśnie, są u Was "bramy"? U mnie zawsze jest kilka, ale z nikim się nie pije Panna młoda zawsze dostaje różyczkę od tych, co stoją z przeszkodą, składają życzenia. Dorośli dostają wódkę (całe 0,5 litra ), a młodzież cukierki. U mojej siostry były trzy takie bramy, pierwsza już dwa piętra niżej, na klatce schodowej

U nas najczęściej z bramami jest tak,że albo młody dostaje kwiaty albo życzenia od osób,które tworzą bramę a w zamian musi dać flaszke
Najbardziej gorszą mnie pospolite żule.Czytają zapowiedzi,zapamietują adres. Kombinują sznurek i kwiatka.I wódeczka wpada w łapki praktycznie gratis

[asiuk]

Napisane przez coccinella85

a co sądzicie o pieczeniu i roznoszeniu przez pannę młodą kołacza przed weselem-do najblizszych sąsiadów i gości weselnych?

U mnie na pewno to będzie - zleci się upieczenie makowca i sernika cukierni. Nie będzie tego jednak dużo. Mój ojciec na pewno weźmie do swojej pracy, bo u nich jest taki zwyczaj. Ja dam swoim sąsiadom z naprzeciwka, bo też od nich dostaliśmy, i mojej koleżance (też od niej dostałam). Nie mam zamiaru rozdawać gościom zaproszonym na wesele

[ava80]

ale fajny pomysł z ta niespodzianką
nie myślałam dotychczas o niczym specjalnym ale mnie natchnęłaś
właśnie pochodziłam po forachj i PRZYZNAJĘ ŻE KOPUJE TUTAJ (więc dziekuję "innym forom")

znalazłam takie rzeczy:
Znajomi ukryli w torcie grosik, i ogłosili że ten kto go znajdzie w swoim kawałku dostanie ... ekspres do kawy.
Był to konkurs "z jajem" bo zwycięzca dostal filiżankę kawy i gazetę super expres.

ze do wygrania byla oryginalna tasma z wesela... zamiast niej dali papier toaletowy...

A propos prezentów, to przypomniała mi sie zabawna sytuacja. Mojej kolezance ojciec chrzestny obiecał, że jak będzie wychodziała za mąż, to on jej kupi pralkę. Słuchajcie, wchodzimy na salę weselną - pierwszy taniec pary młodej zaczynaja grac, a jej chrestny ucisza orkiestre, wychodzi na środek i mówi: Obiecałem pralkę, wiec będzie pralka !!! Wszyscy bija brawa, a chrzestny wychodzi i po chwili wraca z piękną, przewiązaną ogromna czerwoną kokardą tarą - taką, jakiej uzywałay Nasze babcie. Mina mojej koleżanki - Panny Młodej jest poprostu nie do opisania, goście tez nie wiedzieli, jak mają zareagować. I orkiestra zagrałam im pierwszy taniec. A po nim chrzestny znowu STOP dla orkiestry i w tym momencie dwóch Panów wniosło nowiutką, śliczniutką praleczkę. Myślałam,że wszyscy się popłaczą.

Nie wiem czy to Ci się na coś przyda ale myślę, że może to być zabawny przerywnik-niespodzianka, zwłaszcza przeczytany z odpowiednią dozą humoru http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif

(czytają dwie osoby, napisane fonetycznie)

Nie każdy wie, że Pan Młody przed ślubem należał do Klubu Starych Kawalerów http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon28.gif. Cały klub przebywa teraz we Włoszech i przesyła telegram z życzeniami. Żeby udowodnić, że naprawdę przebywają we Włoszech będziemy czytać w oryginale i tłumaczyć.

Dzień dobry drogi Kamilu
Bongiorno Kamillo frajeri

bardzo nas cieszy
Kontato schizofrenio

że się ożeniłeś
Liberta kaput

w tym uroczystym dla Ciebie dniu
Akademio kabaretto

życzymy Ci wiele radości i szczęścia
La dyscyplina dyktatore

pojąłeś piękną żonę
Paloma maszkarone

po weselu rozpoczniesz normalne życie
Katorga, galera, patoga

wasz związek będzie pełen miłości
Finito amore...

potem może przyjdą dzieci
Cinquecento bambini

zostaniesz ojcem
Padre Virgilius

będziesz się cieszyć tą perspektywą
Silencio mortale

dbaj o teściową
Arszenikos cyjankare

i o teścia
Piwencjo kuflozo

a zostaniesz doceniony
Vizitato prokuratore

życzymy Ci
Gratulacjone

miłej współpracy
Non kolaboracjone

dużo pieniędzy
Forsa finito

ładnego mieszkania
Apartamento sutereno

dobrego samochodu
Karocze sireno

udanych wakacji co roku
Prego ciao Italia Bongiorno ogródek, sekator, działka

Tego wszystkiego życzą Ci koledzy ze słonecznej Italii
Cavalieros Sicilianos Italianos

podpisano koledzy z Klubu Starych Kawalerów
Kumplos smutatos

P.S. Pozdrowienia dla gości weselnych
Bongiorno stonka inwazione

http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/icon10.gif pozdrawiam


ja byłam u znajomych na weselichu i bylitam też goście z Niemiec, którzy zrobili takie jakby przedstawienie z udziałem Państwa młodych. Postaram sie to w miarę jasno opisać.
Pan młody siedział na krzesle przy stole za taką kotarą w której był otworek na jego głowę i ręce, ręce trzymał w butach na stole, za nim (a tym samym za kotarą) stała panna młoda, a ręce miała przed kotarą włożone w otworki, także nie widziała twarzy młodego. Z porzodu wyglkądało to tak głowa młodego, ręce młodej i nogi (w tej roli ręce młodego w butach)- całość to był niby Pan młody.
Prowadzący czytał jak pan młody przygotowuje się rano do pracy. Było tam między innymi mycie zębów, golenie, picie, jedzenie, czesanie itp. Zadaniem panny młodej, której rolą było bycie rękami pana młodego, było wykonywanie tych czynnosci.Ponieważ nie widziała ona twarzy młodego więc wykonywała te czynności po omacku - dość zabawne efekty.

Zasady dla gości na wesoło:


1. Wesele rozpoczyna się na początku a kończy, gdy młoda para zaśnie.
2. Kto pojawi się na weselu w złym nastroju będzie rozweselany. Jednak jeśli wszelkie próby zawiodą, gość zostanie usunięty z sali.
3. Zabrania się dłubania palcem w nosie sąsiada, dłubania widelcem w uchu, picia przez słomkę napoju sąsiada oraz wycierania tłustych palców w ubranie sąsiada.
4. Podróże poszukiwawcze pod stołem są surowo wzbronione.
5. Osoby mające uwagi dotyczące wesela zobowiązane będą do zorganizowania lepszego w przeciągu pół roku.
6. Nie toleruje się pustych kieliszków. Dlatego będą one od razu napełniane w celu uniknięcia zaglądania do nich zbyt głęboko.
7. Zabrania się rzucania kwiatów w kierunku młodej pary jeśli znajdują się one nadal w wazonie.
8. Osoby, które zgubią wątek nie muszą go szukać. Rano sala będzie gruntownie zamiatana i będzie go można odebrać.
9. Nie należy więcej pić, gdy nie jest się już w stanie wypowiedzieć zdania: „stół z powyłamywanymi nogami”.
10. Osoby niezadowolone ze swoich miejsc przy stole będą miały następnego dnia całą salę do dyspozycji.
11. Radzi się wszystkim panom przynajmniej raz zatańczyć z własną małżonką. Kosztuje to tylko parę minut a unika się w ten sposób kłopotów.
12. Jeśli alkohol wyleje się na odzież prosimy nie panikować! Zostanie przyniesiona następna butelka.
13. Dla osób, które nie znajdują żadnego powodu do śmiechu wisi lustro w korytarzu.
14. Zabrania się kobietom przewracania oczami oraz używania innych znaków w celu zmuszenia mężczyzn do pójścia do domu.
15. Zabrania się zabierania czegokolwiek z wesela oprócz dobrych wspomnień.
16. Osoby idące do domu proszone są o zabranie swoich partnerów. Nie dopuszcza się przy tym jakichkolwiek zamian.
17. Jeśli któryś z gości stwierdzi, że znajduje się sam na sali oznacza to, że zabawa dobiegła końca.

Każdy z uczestników jest zobowiązany do przestrzegania powyższych zasad niezależnie od rasy, koloru skóry, płci, wyznania czy przekonań politycznych pod groźbą zmywania naczyń po weselu.
http://wesele.plock.pl/wesele-1.html

Śpiewać każdy może
Państwo Młodzi stają na środku sali, tyłem do siebie, gromadząc przed sobą zaproszonych przez siebie gości i przyjaciół (ze strony Pani Młodej jej goście, analogicznie w przypadku Pana Młodego). Na znak wodzireja Pani Młoda zaczyna dyrygować swoim chórem, który śpiewa „sto lat”, później analogicznie Pan Młody. Wodzirej ogłasza zwycięską drużynę. Po skończonej zabawie obydwie drużyny odśpiewują „sto lat” dla nowożeńców.


Dzień z życia rodziny
Wybiera się dwie takie same grupy. Jedną wybiera Panna Młoda ze swojej rodziny, drugą Pan Młody ze swojej rodziny. Następnie czytane jest opowiadanie a wyczytane osoby lub grupy osób mają za zadanie szybko obiec swoją rodzinkę i usiąść na swoim krześle. Państwo Młodzi oceniają która rodzina wygrywa w konkurencji.

Rodzina I Rodzina II
mama mama
tata tata
Wacek Wacek
Witek Witek
Gosia Gosia
Pikuś Pikuś
słoń słoń

mama + tata = rodzice
Wacek + Witek + Gosia = dzieci
mama + tata + dzieci = rodzina
mama+ tata + dzieci + Pikuś + słoń = wszyscy

OPOWIADANIE

Pewnego razu TATA powiedział: do naszego miasta przyjechał cyrk. WSZYSCY bardzo się ucieszyli, ponieważ TATA obiecał, że jutro CAŁĄ RODZINĄ pójdziemy na przedstawienie. Świetnie! Zawołał WITUŚ. Bardzo chciałbym zobaczyć SŁONIA. E tam SŁOŃ, małpy są o wiele ciekawsze powiedział WACUŚ. Ja tam najbardziej lubię naszego PIKUSIA, powiedziała GOSIA, ale to tylko kundel. Pójdziemy WSZYSCY powiedział TATA, a MAMA go poparła. Następnego dnia MAMA kupiła bilety i WSZYSCY poszli do cyrku. Przedstawienie się zaczęło. Występowały małpy, tygrysy, potem konie, a na końcu śmieszny klaun. Lecz DZIECI zaczęły się bardzo niepokoić bo wciąż nie było SŁONIA. Ja chcę SŁONIA! - zaczął wołać WITUŚ, a ja chcę lody zmienił temat TATA i kupił lody. RODZICE spojrzeli na siebie, a DZIECI nadal czekały na SŁONIA , a SŁONIA wciąż nie było. Po paru innych występach wreszcie na arenie pojawił się SŁOŃ. DZIECI bardzo się ucieszyły. Czas szybko mijał, przedstawienie dobiegało końca. Cała RODZINA dobrze się bawiła, a najbardziej DZIECI .WSZYSCY zadowoleni wrócili do domu. Nawet PIKUŚ szczekał z radości. Przy kolacji TATA obiecał DZIECIOM ,a MAMA potwierdziła, że jutro z PIKUSIEM , jak będą grzeczne, to znowu WSZYSCY pójdą do cyrku, aby zobaczyć jeszcze raz SŁONIA i inne zwierzęta. I tak zakończył się dzień.

[asiuk]

Napisane przez ava80

ale fajny pomysł z ta niespodzianką
nie myślałam dotychczas o niczym specjalnym ale mnie natchnęłaś
właśnie pochodziłam po forachj i PRZYZNAJĘ ŻE KOPUJE TUTAJ (więc dziekuję "innym forom")

Superpomysły! Najbardziej mnie rozbawił "regulamin wesela" Tylko w jakiej formie sie go przedstawia? Czyta? Drukuje i wiesza w widocznym miejscu?

[Marissaa]

Hej dziewczyny Ja mam ten piekny dzien 10 maja Mam juz suknie i dodtaki Martwie sie tylko o fryzure...nie mam pojecia na co sie zdecydowac myslalam o hiszpanskim koku z bialym kwiatem suknie mam romantyczna dluga...z dekoltem ale nie ma falban i dodtakow jest prosta i strasznie ja kocham))hehehe Prosze o mala pomoc w doborze fryzur
Caluje wszystkie Panny Młode 2008