Potrzebuję wizażowej porady

termofor · 2017-01-29, 13:07

Tradycyjnie już jestem stałą użytkowniczką forum ale żeby nie robić z siebie głupka musiałam zarejestrować nowe konto. I od razu przechodzę do sedna.

Wiem, że wiek ma znaczenie dlatego zaznaczam, że oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, mieszkamy ze sobą półtora roku i jest nam ze sobą cudownie poza tymi momentami kiedy wychodzimy na imprezy. Bartek jest osobą która bardzo o mnie dba (z wzajemnością), jest spokojnym, opanowanym, inteligentnym człowiekiem. Nie ma żadnych koleżanek z którymi się spotyka czy rozmawia przez telefon, nie ma konta na fejsie i beze mnie nigdzie nie wychodzi, no chyba, że na jakieś spotkania z kumplami ale powrót jest zawsze o przyzwoitej godzinie, ja wiem gdzie i z kim jest, zawsze odbiera telefon.
Problemem są jednak imprezy na które chodzimy razem i na których są inne dziewczyny. On zaczyna je wtedy bardzo komplementować, piątkowy wieczór w drodze do klubu było grubo na minusie i jedna dziewczyna (która była ze swoim patnerem) powiedziała, że jej zimno to mój partner od razu proponuje rękawiczki albo swoją czapkę. Ja uważam, że skoro ona ma swojego faceta obok siebie to on powinien zadbać o jej komfort a nie mój facet.
Bartek wydaje się być bardzo zainteresowany towarzystwem dziewczyn kiedy jesteśmy na imprezie. Mnie wtedy zostawia z boku i w sumie to w czasie całej imprezy nie zamieniliśmy nawet słowa a to nie byli nasi wspólni znajomi tylko JEGO znajomi, impreza jego kolegi. Jak już doszliśmy do tego klubu to okazało się, że Bartka nie ma koło mnie (byłam pewna, ze idzie tuż za mną) i połowa ludzi weszła już do środka a druga połowa w tym bartek byli daleko w tyle. Nie wiedzialam czy mam wchodzić do klubu, postanowiłam poczekać na partnera. Zaczęli mnie jacyś faceci (takie niby czułe powitanie) obściskiwać i z opresji wybawiła mnie koleżanka, która akurat wyszła przed lokal na fajkę. A gdzie w tym czasie był mój facet? Nie wiem, doszedł po 10 minutach z koleżanką i kolegą.
On mówi, że przesadzam, że coś mi się wydaje. Ale przez jego zachowanie czułam się bardzo niekomfortowo, kiedy ja stoję z boku a mój facet prawi komplementy dziewczynie swojego kolegi albo pęka ze śmiechu z jej niskich lotów żartu i okazywał jej wyraźne zainteresowanie (a przynajmniej takie odniosłam wrażenie). Z jego perspektywy to była tylko zwykła rozmowa. Mówi się że człowieka trzeba poznać trzy razy, na osobności, w towarzystwie i po alkoholu i niestety ale dwa ostatnie egzaminy u mnie ma oblane.
Nie wiem czy przesadzam czy nie ale co impreza (które całe szczęscie nie są zbyt często) to on wybiera towarzystwo dziewczyn a nie facetów. Chcę chodzić z nim częściej na imprezy ale chcę się dobrze bawić z nim a nie patrzyć na on się dobrze bawi z innymi osobami a ja stoję z boku i nie wiem co ze sobą zrobić.
Jeśli chodzi o rozmowę z nim to tak jak pisałam wcześniej, wg niego przesadzam. Według was też?
I nie, nie chodzi mi absolutnie o to, żeby był cały czas koło mnie ale tak jak w piątek, to była imrpeza pożegnalna jego kolegi a Bartek był zainteresowany bardziej niż swoim kolegą to jego dziewczyną a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić i nie bawiłam się dobrze.

dorris23 · 2017-01-29, 15:33

Cytat:

Napisane przez termofor

Tradycyjnie już jestem stałą użytkowniczką forum ale żeby nie robić z siebie głupka musiałam zarejestrować nowe konto. I od razu przechodzę do sedna.

Wiem, że wiek ma znaczenie dlatego zaznaczam, że oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, mieszkamy ze sobą półtora roku i jest nam ze sobą cudownie poza tymi momentami kiedy wychodzimy na imprezy. Bartek jest osobą która bardzo o mnie dba (z wzajemnością), jest spokojnym, opanowanym, inteligentnym człowiekiem. Nie ma żadnych koleżanek z którymi się spotyka czy rozmawia przez telefon, nie ma konta na fejsie i beze mnie nigdzie nie wychodzi, no chyba, że na jakieś spotkania z kumplami ale powrót jest zawsze o przyzwoitej godzinie, ja wiem gdzie i z kim jest, zawsze odbiera telefon.
Problemem są jednak imprezy na które chodzimy razem i na których są inne dziewczyny. On zaczyna je wtedy bardzo komplementować, piątkowy wieczór w drodze do klubu było grubo na minusie i jedna dziewczyna (która była ze swoim patnerem) powiedziała, że jej zimno to mój partner od razu proponuje rękawiczki albo swoją czapkę. Ja uważam, że skoro ona ma swojego faceta obok siebie to on powinien zadbać o jej komfort a nie mój facet.
Bartek wydaje się być bardzo zainteresowany towarzystwem dziewczyn kiedy jesteśmy na imprezie. Mnie wtedy zostawia z boku i w sumie to w czasie całej imprezy nie zamieniliśmy nawet słowa a to nie byli nasi wspólni znajomi tylko JEGO znajomi, impreza jego kolegi. Jak już doszliśmy do tego klubu to okazało się, że Bartka nie ma koło mnie (byłam pewna, ze idzie tuż za mną) i połowa ludzi weszła już do środka a druga połowa w tym bartek byli daleko w tyle. Nie wiedzialam czy mam wchodzić do klubu, postanowiłam poczekać na partnera. Zaczęli mnie jacyś faceci (takie niby czułe powitanie) obściskiwać i z opresji wybawiła mnie koleżanka, która akurat wyszła przed lokal na fajkę. A gdzie w tym czasie był mój facet? Nie wiem, doszedł po 10 minutach z koleżanką i kolegą.
On mówi, że przesadzam, że coś mi się wydaje. Ale przez jego zachowanie czułam się bardzo niekomfortowo, kiedy ja stoję z boku a mój facet prawi komplementy dziewczynie swojego kolegi albo pęka ze śmiechu z jej niskich lotów żartu i okazywał jej wyraźne zainteresowanie (a przynajmniej takie odniosłam wrażenie). Z jego perspektywy to była tylko zwykła rozmowa. Mówi się że człowieka trzeba poznać trzy razy, na osobności, w towarzystwie i po alkoholu i niestety ale dwa ostatnie egzaminy u mnie ma oblane.
Nie wiem czy przesadzam czy nie ale co impreza (które całe szczęscie nie są zbyt często) to on wybiera towarzystwo dziewczyn a nie facetów. Chcę chodzić z nim częściej na imprezy ale chcę się dobrze bawić z nim a nie patrzyć na on się dobrze bawi z innymi osobami a ja stoję z boku i nie wiem co ze sobą zrobić.
Jeśli chodzi o rozmowę z nim to tak jak pisałam wcześniej, wg niego przesadzam. Według was też?
I nie, nie chodzi mi absolutnie o to, żeby był cały czas koło mnie ale tak jak w piątek, to była imrpeza pożegnalna jego kolegi a Bartek był zainteresowany bardziej niż swoim kolegą to jego dziewczyną a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić i nie bawiłam się dobrze.

Taki podrywacz imprezowy. Polecam poważną rozmowe i zmianę jego zachowania albo nie poszłabym z nim więcej na imprezę.

AlaZala · 2017-01-29, 15:56

Cytat:

Napisane przez termofor

Nie ma żadnych koleżanek z którymi się spotyka czy rozmawia przez telefon, nie ma konta na fejsie i beze mnie nigdzie nie wychodzi, no chyba, że na jakieś spotkania z kumplami ale powrót jest zawsze o przyzwoitej godzinie, ja wiem gdzie i z kim jest, zawsze odbiera telefon.

To podejrzane. Jedno podejrzane zachowanie ciągnie za sobą wiele innych podejrzanych zachowań. Nie wiem, na ile opis jego zachowania jest naznaczony Twoimi nadinterpretacjami, bo wydaje mi się, że możesz być trochę przewrażliwiona. Zakładając jednak, że nie jesteś przewrażliwiona...

Zastanawiałaś się, dlaczego on nie ma żadnych koleżanek?

Może po prostu nie potrafi normalnie rozmawiać z dziewczyną, od razu zaczyna ją podrywać i z tego powodu nie ma żadnych koleżanek. A może on zaczyna te dziewczyny od razu podrywać (w Twojej ocenie), bo nie nie ma koleżanek i nie wie, jak normalnie rozmawiać z dziewczyną.

Niezależnie od tego, która sytuacja ma tutaj miejsce, ja z dużą nieufnością podchodzę na chłopaków, którzy nie mają koleżanek...

fleur05 · 2017-01-29, 17:59

Moim zdaniem imprezy nie są od tego, żeby być cały czas z drugą połówką, ale równocześnie trzeba się trzymać, żeby druga osoba się nie poczuła niekomfortowo.
Twój chłopak tego nie rozumie, spróbuj mu to wytłumaczyć najprościej jak potrafisz, a jak to nie będzie działać to żadne rady nie pomogą i będziesz musiała się zastanowić, czy akceptujesz go takiego jaki jest, czy nie i wasze drogi się rozchodzą.

Dla mnie imprezowicz, który lubi koleżanki aż za bardzo to antytyp faceta. :/

Minui · 2017-01-29, 17:59

Cytat:

Napisane przez AlaZala

Zastanawiałaś się, dlaczego on nie ma żadnych koleżanek?

Albo ma, tylko autorka o nich nie wie

A tych męskich wieczorów też nie bylabym taka pewna. Bo to trochę dziwne, że jak wychodzi z samymi kolegami to jest grzeczny i przykładny, a jak wychodzi ze swoją dziewczyną, to nagle zaczyna podrywać wszystkie inne.

lolita96 · 2017-01-29, 19:31

Ja bym takiego stanu rzeczy nie zaakceptowała.
Tym bardziej jak on wie, że tego nie lubisz i czujesz się z tym niekomfortowo, a on to olewa.

Z drugiej strony skoro piszesz, ze on na co dzień jest opiekuńczy a odwala takie akcje jedynie na imprezach , które zdarzają się rzadko , to może to wynika właśnie z tego co pisałaś a propos jego braku koleżanek , może po prostu brakuje mu trochę tego damskiego towarzystwa i mu odwala?

Tak czy siak, smutne jest to że on ignoruje Twoje żale, które zglaszasz na temat jego zachowania

Następnym razem jak będzie jakieś wspólne wyjście , oświadcz mu , że nie idziesz i dokładnie wyjaśnij mu dlaczego. Zobacz jak sie zachowa

Ashe05 · 2017-01-29, 20:23

.

**ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a** · 2017-01-30, 00:40

Wedlug mnie tobie sie WYDAJE, ze on nie ma kolezanek, nie ma facebooka itd.Takie zachowanie nie bierze sie znikad.

2017-01-29, 13:07	#1
termofor Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-01 Wiadomości: 1	Potrzebuję wizażowej porady Tradycyjnie już jestem stałą użytkowniczką forum ale żeby nie robić z siebie głupka musiałam zarejestrować nowe konto. I od razu przechodzę do sedna. Wiem, że wiek ma znaczenie dlatego zaznaczam, że oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, mieszkamy ze sobą półtora roku i jest nam ze sobą cudownie poza tymi momentami kiedy wychodzimy na imprezy. Bartek jest osobą która bardzo o mnie dba (z wzajemnością), jest spokojnym, opanowanym, inteligentnym człowiekiem. Nie ma żadnych koleżanek z którymi się spotyka czy rozmawia przez telefon, nie ma konta na fejsie i beze mnie nigdzie nie wychodzi, no chyba, że na jakieś spotkania z kumplami ale powrót jest zawsze o przyzwoitej godzinie, ja wiem gdzie i z kim jest, zawsze odbiera telefon. Problemem są jednak imprezy na które chodzimy razem i na których są inne dziewczyny. On zaczyna je wtedy bardzo komplementować, piątkowy wieczór w drodze do klubu było grubo na minusie i jedna dziewczyna (która była ze swoim patnerem) powiedziała, że jej zimno to mój partner od razu proponuje rękawiczki albo swoją czapkę. Ja uważam, że skoro ona ma swojego faceta obok siebie to on powinien zadbać o jej komfort a nie mój facet. Bartek wydaje się być bardzo zainteresowany towarzystwem dziewczyn kiedy jesteśmy na imprezie. Mnie wtedy zostawia z boku i w sumie to w czasie całej imprezy nie zamieniliśmy nawet słowa a to nie byli nasi wspólni znajomi tylko JEGO znajomi, impreza jego kolegi. Jak już doszliśmy do tego klubu to okazało się, że Bartka nie ma koło mnie (byłam pewna, ze idzie tuż za mną) i połowa ludzi weszła już do środka a druga połowa w tym bartek byli daleko w tyle. Nie wiedzialam czy mam wchodzić do klubu, postanowiłam poczekać na partnera. Zaczęli mnie jacyś faceci (takie niby czułe powitanie) obściskiwać i z opresji wybawiła mnie koleżanka, która akurat wyszła przed lokal na fajkę. A gdzie w tym czasie był mój facet? Nie wiem, doszedł po 10 minutach z koleżanką i kolegą. On mówi, że przesadzam, że coś mi się wydaje. Ale przez jego zachowanie czułam się bardzo niekomfortowo, kiedy ja stoję z boku a mój facet prawi komplementy dziewczynie swojego kolegi albo pęka ze śmiechu z jej niskich lotów żartu i okazywał jej wyraźne zainteresowanie (a przynajmniej takie odniosłam wrażenie). Z jego perspektywy to była tylko zwykła rozmowa. Mówi się że człowieka trzeba poznać trzy razy, na osobności, w towarzystwie i po alkoholu i niestety ale dwa ostatnie egzaminy u mnie ma oblane. Nie wiem czy przesadzam czy nie ale co impreza (które całe szczęscie nie są zbyt często) to on wybiera towarzystwo dziewczyn a nie facetów. Chcę chodzić z nim częściej na imprezy ale chcę się dobrze bawić z nim a nie patrzyć na on się dobrze bawi z innymi osobami a ja stoję z boku i nie wiem co ze sobą zrobić. Jeśli chodzi o rozmowę z nim to tak jak pisałam wcześniej, wg niego przesadzam. Według was też? I nie, nie chodzi mi absolutnie o to, żeby był cały czas koło mnie ale tak jak w piątek, to była imrpeza pożegnalna jego kolegi a Bartek był zainteresowany bardziej niż swoim kolegą to jego dziewczyną a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić i nie bawiłam się dobrze.

2017-01-29, 17:59	#4
fleur05 Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-04 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 243	Dot.: Potrzebuję wizażowej porady Moim zdaniem imprezy nie są od tego, żeby być cały czas z drugą połówką, ale równocześnie trzeba się trzymać, żeby druga osoba się nie poczuła niekomfortowo. Twój chłopak tego nie rozumie, spróbuj mu to wytłumaczyć najprościej jak potrafisz, a jak to nie będzie działać to żadne rady nie pomogą i będziesz musiała się zastanowić, czy akceptujesz go takiego jaki jest, czy nie i wasze drogi się rozchodzą. Dla mnie imprezowicz, który lubi koleżanki aż za bardzo to antytyp faceta. :/ __________________ Twoja... Leczę się z egoizmu.

2017-01-29, 19:31	#6
lolita96 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 1 229	Dot.: Potrzebuję wizażowej porady Ja bym takiego stanu rzeczy nie zaakceptowała. Tym bardziej jak on wie, że tego nie lubisz i czujesz się z tym niekomfortowo, a on to olewa. Z drugiej strony skoro piszesz, ze on na co dzień jest opiekuńczy a odwala takie akcje jedynie na imprezach , które zdarzają się rzadko , to może to wynika właśnie z tego co pisałaś a propos jego braku koleżanek , może po prostu brakuje mu trochę tego damskiego towarzystwa i mu odwala? Tak czy siak, smutne jest to że on ignoruje Twoje żale, które zglaszasz na temat jego zachowania Następnym razem jak będzie jakieś wspólne wyjście , oświadcz mu , że nie idziesz i dokładnie wyjaśnij mu dlaczego. Zobacz jak sie zachowa

2017-01-29, 20:23	#7
Ashe05 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 116	Dot.: Potrzebuję wizażowej porady . Edytowane przez Ashe05 Czas edycji: 2017-02-08 o 15:25

2017-01-30, 00:40	#8
ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-01 Wiadomości: 2 827	Dot.: Potrzebuję wizażowej porady Wedlug mnie tobie sie WYDAJE, ze on nie ma kolezanek, nie ma facebooka itd.Takie zachowanie nie bierze sie znikad.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)